Kaczyński o Bielanie i Kurskim: "wojska jednorazowego przeznaczenia". A co to jest?

Źródło:
Konkret24
Kaczyński: trzeba rzucić do walki ludzi najbardziej doświadczonych
Kaczyński: trzeba rzucić do walki ludzi najbardziej doświadczonych
TVN24
Kaczyński: trzeba rzucić do walki ludzi najbardziej doświadczonychTVN24

"Co miał na myśli?", "co to za wojska?", "to chyba kamikadze" - zastanawiają się internauci, komentując w mediach społecznościowych wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego w Siedlcach. Porównał tam kandydujących do Parlamentu Europejskiego polityków Adama Bielana i Jacka Kurskiego do "żołnierzy wojsk jednorazowego przeznaczenia". Sprawdziliśmy, co to znaczy. Wyjaśnienia są różne, jedno dotyczy "źle zaplanowanej przez dowodzącego operacji".

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z sympatykami w Siedlcach 12 maja 2024 roku zachęcał do głosowania na kandydatów swojej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Mówił: "Żeby wywalczyć w Parlamencie Europejskim to wszystko, co można tam wywalczyć (...), to trzeba mieć tam ludzi doświadczonych. Ludzi, którzy tam byli, którzy wiedzą, jak tam działać, którzy są energiczni, którzy potrafią czasem być twardzi, nawet bezwzględni. No przede mną siedzi dwóch takich panów: panowie Bielan i pan Kurski".

Adam Bielan i Jacek Kurski otwierają listę PiS w okręgu numer 5, który obejmuje większość województwa mazowieckiego, w tym właśnie Siedlce. "My oczywiście popieramy wszystkich kandydatów, wszyscy muszą walczyć na to wspólne zwycięstwo, (...) ale tam musimy mieć ludzi, którzy niczego nie będą musieli się uczyć, tylko od razu podejmą energicznie z taką siłą przebicia tą walkę o to, by Polska znalazła się w centrum tej walki, polska delegacja, pisowska delegacja, bo na te inne to nie ma co liczyć" - tłumaczył prezes Kaczyński. I dodał:

Trzeba tutaj naprawdę rzucić do walki ludzi najbardziej doświadczonych. Takich, można powiedzieć, żołnierzy z wojsk jednorazowego przeznaczenia. Nie wiem, czy wiecie państwo, co to są takie wojska. To są wojska spadochronowe, to są proszę państwa kutry torpedowe i rakietowe, to są takie jednostki, które właściwie mają być użyte tylko raz, bo ponoszą tak ogromne straty w walce, że już później się nie nadają do dalszej walki. 

Prezes PiS od razu dodał jednak, że "życzy panom długiego życia", ale "żeby być w tych wojskach, to trzeba być naprawdę człowiekiem o specyficznych cechach psychicznych i fizycznych, tylko tacy się nadają". Według Kaczyńskiego "ci dwaj panowie się nadają".

Po tej wypowiedzi w mediach społecznościowych pojawiło się sporo pytań, czym właściwie są te wojska jednorazowego przeznaczenia oraz sugestii, co może oznaczać to określenie. "Co to są wojska jednorazowego przeznaczenia?"; "Wojska spadochronowe. Wojska jednorazowego przeznaczenia. Co awtor miał na myśli?"; "Wojska jednorazowego przeznaczenia to nie mięso armatnie?"; "Wojska jednorazowego przeznaczenia to chyba kamikadze" - komentowali internauci.

Tłumaczymy, czy "wojska jednorazowego przeznaczenia" w ogóle istnieją i które jednostki tak się określa. Bo - jak się okazuje - teorie są różne.

Historyk wojskowości: wojska rakietowe w czasach Układu Warszawskiego. "Wykonanie pierwszego uderzenia oznaczało koniec ich istnienia"

Po pierwsze, w literaturze wojskowej nie stosuje się określenia "wojska jednorazowego przeznaczenia". Prezes PiS najprawdopodobniej połączył dwa określenia: wojska specjalnego przeznaczenia i wojska jednorazowego użytku. Te pierwsze to pełna nazwa rosyjskich wojsk specjalnych, czyli specnazu (Wojska Specjalnego Przeznaczenia Federacji Rosyjskiej). Kaczyński, odnosząc się do Bielana i Kurskiego, najpewniej miał na myśli drugie sformułowanie - czyli wojska jednorazowego użytku.

O takich wojskach w "Przeglądzie Historyczno-Wojskowym" w 2011 roku pisał historyk wojskowości dr hab. Michał Trubas. W jego artykule "Wojska 'jednorazowego użytku'. Relacja" czytamy: "Przywołanym w tytule mianem w latach sześćdziesiątych–osiemdziesiątych ubiegłego wieku określano wojska rakietowe wojsk lądowych, w szczególności zaś brygady rakiet operacyjno-taktycznych (BROT). Nadana temu rodzajowi wojsk nieoficjalna nazwa wynikała z zadań wypełnianych w ewentualnym konflikcie oraz tajemnicy, jaką otaczano ich pokojowe funkcjonowanie".

Autor opisuje historię polskich wojsk rakietowych, które w strategii Układu Warszawskiego miały być przygotowane m.in. do wykonywania uderzeń rakietami z głowicami jądrowymi. Opisując ćwiczenia takich jednostek, wspomina: "Niemal do końca lat siedemdziesiątych ćwiczenia kończyły się startami w ramach pierwszego zmasowanego uderzenia rakietowego frontu. Wydaje się, że zakładano, iż po tym epizodzie taktycznym wojska rakietowe praktycznie przestaną istnieć i kolejne zadania wykonywać będą pododdziały odtworzone w bliżej nieokreślonej przyszłości". Po czym dodaje:

Innymi słowy: przeprowadzając starty rakiet z głowicami jądrowymi związki taktyczne i oddziały wypełnią swoja misję. Takie założenie nie było pozbawione racjonalnych podstaw – starty rakiet były nie do ukrycia, a jednostki rakietowe – także dla potencjalnego przeciwnika – były celami pierwszej kolejności rażenia, do zniszczenia za wszelką cenę. Właśnie dlatego brygady rakiet nazywano wojskami jednorazowego użytku; wykonanie pierwszego uderzenia oznaczało koniec ich istnienia.

Jest więc to inne tłumaczenie niż to zaprezentowane przez Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS mówił o "jednostkach, które właściwie mają być użyte tylko raz, bo ponoszą tak ogromne straty w walce" - zaś w powyższym rozumieniu takich jednostek ich jednorazowy użytek wynikał z faktu, że starty rakiet zdradzały ich pozycję, co zapowiadało ich rychłe zniszczenie.

Wojskowy, generał: wojska specjalne "użyte w źle zaplanowanej i nieudolnie zorganizowanej operacji"

Inną definicję wojsk jednorazowego użytku/przeznaczenia przedstawia natomiast w rozmowie z Konkret24 generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych i wiceminister obrony narodowej w latach 2012-2013:

Tak określa się czasami wojska specjalne, ponieważ zwykle są one używane raz i w wyniku swoich działań ponoszą tak duże straty, że potrzeba potem dużo czasu, żeby je odtworzyć.

- W czasie drugiej wojny światowej takimi wojskami były wojska spadochronowe. Między innymi nasza 1 Brygada Spadochronowa czy brytyjska 1 Dywizja Powietrznodesantowa, użyte przez aliantów pod Arnhem, które poniosły tak duże straty, że w zasadzie można powiedzieć, iż były wojskami jednorazowego użytku - wspomina wojskowy.

Ale gen. Skrzypczak podkreśla, że w tym rozumieniu wojska jednorazowego użytku to "wojska użyte w źle zaplanowanej i nieudolnie zorganizowanej operacji". - Taką operacją w czasie drugiej wojny światowej była właśnie wspomniana operacja pod Arnhem w Holandii. Wspomniane jednostki, polska i brytyjska, poniosły tak duże straty w wyniku błędów w dowodzeniu i organizacji operacji. Czyli wojska jednorazowego użytku istnieją, ale stają się nimi, kiedy dowodzący źle zaplanuje operację i źle ich użyje. Więc czy w tym przypadku prezes Kaczyński ma na myśli, że źle użyje tych osób wyznaczonych do tej operacji? - zastanawia się były dowódca Wojsk Lądowych.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24