Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Źródło:
Konkret24
PKW odebrała subwencję PiS-owi. Jarosław Kaczyński przekonuje, że to decyzja polityczna
PKW odebrała subwencję PiS-owi. Jarosław Kaczyński przekonuje, że to decyzja politycznaJakub Sobieniowski/Fakty TVN
wideo 2/5
PKW odebrała subwencję PiS-owi. Jarosław Kaczyński przekonuje, że to decyzja politycznaJakub Sobieniowski/Fakty TVN

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej wygłosił tezę o "wielkim wmawianiu": ma ona polegać na tym, że obecny rząd niesłusznie oskarża poprzednie - te z czasów Zjednoczonej Prawicy - o sprzeniewierzanie publicznych pieniędzy w imię partyjnych interesów. Niesłusznie, bo - według prezesa - tylko "zdarzały się incydenty". Fakty temu przeczą.

Dzień po decyzji Państwowej Komisji Wyborczej, która 18 listopada 2024 roku odrzuciła sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości za 2023 rok, politycy PiS z prezesem Jarosławem Kaczyńskim wystąpili na wspólnej konferencji prasowej. Prezes oświadczył, że partia odwoła się od decyzji PKW i stwierdził, że z tego powodu przyszłoroczne wybory prezydenckie "nie będą równe i demokratyczne". Decyzja PKW może skutkować tym, że PiS straci 75 mln zł subwencji partyjnej, a w oczekiwaniu na rozpatrzenie skargi przez Sąd Najwyższy minister finansów może już teraz wstrzymać kolejne transze.

Jarosław Kaczyński na konferencji 19 listopada mówił: "Nasze osiem lat to były świetne lata dla Polski, szczególnie uwzględniając warunki, w których żeśmy musieli działać - te wielkie klęski, które dotykały wtedy Polskę, Europę i w pewnej mierze także cały świat". Po czym odniósł się do podnoszonych przez koalicję rządzącą - ale również przez media - zarzutów o niewłaściwe gospodarowanie środkami publicznymi przez rząd Zjednoczonej Prawicy:

FAŁSZ

Całe to wmówienie o naszym - użyję tutaj takiego najprostszego języka - wielkim złodziejstwie, to jest po prostu jedno wielkie wmówienie. Zdarzały się incydenty, to się zawsze zdarza, natomiast ogromna większość tych spraw (...) jest prowadzona na tej zasadzie, że dysponowanie mieniem publicznym nie podoba się drugiej stronie.

Czyli według prezesa PiS sprzeniewierzanie pieniędzy publicznych za rządów Zjednoczonej Prawicy nie jest prawdą, a obecny rząd próbuje to "wmówić" narodowi, bo po prostu nie podoba mu się, jak poprzednie rządy "dysponowały mieniem publicznym". Prezes nie zaprzeczył, że publiczne pieniądze sprzeniewierzano, lecz jego zdaniem tylko "zdarzały się incydenty".

Taka teoria nie ma potwierdzenia, gdy prześledzi się publiczne doniesienia o tym, jak często rządy Zjednoczonej Prawicy wydawały państwowe pieniądze niecelowo i niegospodarnie; jak często ministrowie przekazywali środki z budżetu organizacjom (ludziom) powiązanym z władzą, bez doświadczenia w danej dziedzinie, a pieniądze te posłużyły tylko do bogacenia się organizacji czy firm. Przez ostatnie lata przykłady takiego postępowania rządów Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego upubliczniali nie tylko posłowie opozycji czy organizacje branżowe, ale także największe media w ramach dziennikarskich śledztw - w tym redakcje TVN24 i tvn24.pl. Liczba takich ujawnień przebiła to, co wiemy o działaniach poprzednich rządów, tych sprzed 2015 roku. Na ten temat nie raz zwracała uwagę w swoich raportach pokontrolnych Najwyższa Izba Kontroli; niektórymi dotacjami zajmuje się już prokuratura.

Dlatego trudno uznać politykę sprzeniewierzania publicznych środków przez Zjednoczoną Prawicę za "incydenty". Poniżej przypominamy tylko te najgłośniejsze przykłady dysponowania mieniem publicznym przez członków rządów Zjednoczonej Prawicy, gdy państwowe pieniądze przyznawano osobom bliskim władzy z przekroczeniem uprawnień, naruszaniem zasad konkursów; na przedsięwzięcia, których efekty nie służyły obywatelom zgodnie z założeniami albo po prostu efektów nie poznaliśmy; na cele, których skutkiem miało być uwłaszczenie się jakiejś organizacji na majątku kupionym za publiczne pieniądze.

1. Dysponowanie środkami z rezerwy budżetowej

Jaskrawym przykładem przeznaczania środków publicznych na cele niezgodne z ustawowym przeznaczeniem takich środków było zarządzania rezerwą budżetową przez premiera Mateusza Morawieckiego. Z tej specjalnej części budżetu, która powinna być przeznacza na reagowanie "w sytuacjach nagłych", publiczne pieniądze regularnie - a to ważne, nie były to bowiem incydenty - trafiały do organizacji zakładanych lub prowadzonych przez osoby bliskie władzy (bez wymaganego dorobku i doświadczenia) albo na projekty, które nie tylko że nie wynikały z "sytuacji nagłych", ale których efektów nie sposób znaleźć bądź były niewspółmierne do nakładów.

Dotacje takie były liczne, m.in. do fundacji związanej z Pawłem Kukizem trafiło 4,3 mln zł na "platformę e-votingową opartą na technologii blockchain" (owszem, powstała, ale nie wiadomo, po co); do fundacji założonej przez Tomasza Sakiewicza - szefa Telewizji Republika i redaktora naczelnego "Gazety Polskiej Codziennie" - trafiło 5,7 mln zł na prowadzenie "Akademii Demokracji"; do Fundacji Zielona zarejestrowanej w wirtualnym biurze, polecanej na stronie przez nieistniejące osoby, trafiło prawie 3 mln zł na projekt, którego wyników jeszcze w październiku 2023 roku, gdy PiS przegrał wybory, nie było widać. W listopadzie 2021 roku Najwyższa Izba Kontroli skrytykowała kancelarię premiera za wydatki z rezerwy budżetowej, zwracając uwagę na "brak transparentności", "całkowitą dowolność wyboru zadań", a tym samym "nieefektywną alokację środków publicznych".

CZYTAJ WIĘCEJ: Pieniądze z rezerwy budżetowej nie tylko dla fundacji Kukiza. Lista jest ciekawa

2. Dotacje w ramach willi plus

To jeden z najgłośniejszych przypadków, gdy pieniądze publiczne przeznaczono na to, by organizacje mogły kupować za nie nieruchomości, remontować je za państwowe pieniądze, ale po pięciu latach zarządzać nimi już bez związku z celem dotacji. Zresztą od początku z realnym wsparciem oświaty, jak oceniali eksperci, nie miało to wiele wspólnego. Ujawnione przez Justynę Suchecką i Piotra Szostaka z portalu tvn24.pl milionowe dotacje od ministra edukacji Przemysława Czarnka dla organizacji powiązanych z Prawem i Sprawiedliwością oraz Kościołem na zakup nieruchomości zostały potocznie nazwaną aferą willa plus. Chodziło np. o 400-metrową willę na warszawskim Mokotowie, której zakup przez Fundację Polska Wielki Projekt dofinansowano kwotą 5 mln zł (wśród założycieli fundacji był europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski, w radzie programowej zasiadali kedyś Piotr Gliński czy Ryszard Legutko); 2 mln zł dostała Fundacja "Dumni z Elbląga", a kontrola poselska wykazała, że w zakupionej m.in. za tę dotację posiadłości zamieszkał wraz z rodziną jej prezes, prywatnie dobry znajomy Krzysztofa Szczuckiego, kierownika Akademii Prawa i Sprawiedliwości. NIK w raporcie podała, że w ramach willi plus minister Czarnek przyznał 84,9 mln zł dotacji podmiotom, które otrzymały negatywne opinie zespołu eksperckiego, a 6 mln zł minister przyznał niezgodnie z prawem i z warunkami konkursów, które sam wcześniej określił.

CZYTAJ WIĘCEJ: Willa Plus. 10 rzeczy, które trzeba wiedzieć o publicznych milionach rozdawanych przez ministra Czarnka

3. Fundusz Sprawiedliwości

Nieprawidłowości przy wydawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości - który w założeniu miał służyć ofiarom przestępstw - było tak wiele, że w Prokuraturze Krajowej powstał specjalny zespół śledczy, który od stycznia br. zajmuje się różnymi zawiadomieniami w tej sprawie. Już wcześniej były one wielokrotnie opisywane przez media. Jeśli chodzi o środki publiczne, to wśród licznych beneficjentów można przypomnieć np. Stowarzyszenie Fidei Defensor powiązane z posłem PiS Dariuszem Mateckim (2,9 mln zł) czy Fundację Klaster Innowacji Społecznych prowadzoną przez Petrosa Tovmasyana, byłego członka rady krajowej Partii Republikańskiej Adama Bielana (9,2 mln zł).

Szczególnie jaskrawym przykładem dotacji, której skutkiem mogło być uwłaszczenie się organizacji na majątku kupionym za publiczne pieniądze, są środki dla Fundacji Profeto (wypłacone 66 mln zł). Prowadzona przez księdza Michała O. organizacja miała za nie zbudować budynek na warszawskim Wilanowie, ale według umowy była zobowiązana pomagać w nim ofiarom przestępstw tylko przez rok. Potem mogłaby dowolnie zmienić przeznaczenie nieruchomości: na przykład urządzić centrum medialne, bo w budynku miały się znaleźć m.in. sala widowiskowa, pięć studiów nagraniowych czy trzy reżyserki postprodukcji.

Prokuratura Krajowa poinformowała 21 listopada, że w sprawie Funduszu Sprawiedliwości na przełomie grudnia i stycznia skierowuje pierwszy akt oskarżenia do sądu wobec dziewięciu osób. Ma im postawić 21 zarzutów.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

4. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju

W założeniu Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) miało rozdzielać dotacje na badania i projekty zwiększające innowacyjność polskich przedsiębiorstw. W czasie rządów Zjednoczonej Prawice liczne medialne śledztwa wykazały jednak, że publiczne środki trafiały do beneficjentów powiązanych z Partią Republikańską, czyli koalicjantem PiS, lub do podmiotów, które albo otrzymywały niskie oceny zespołów eksperckich, albo powstawały krótko przed zgłoszeniem do konkursów, więc nie miały odpowiedniego doświadczenia. Według szacunków ministerstwa funduszy budżet państwa stracił na działalności agencji od 400 do 600 mln zł. Po zawiadomieniu z NIK od marca 2024 roku prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie NCBiR dotyczące podejrzenia "korupcji i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych".

CZYTAJ WIĘCEJ: Narodowe Centrum Badań i Rozwoju i miliony złotych dotacji

5. Narodowy Instytut Wolności

Rządowy Narodowy Instytut Wolności (NIW) powstał w 2017 roku jako instytucja wspierająca rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Media regularnie ujawniały, że publiczne pieniądze z trafiały z rządowego instytutu do organizacji kojarzonych ze Zjednoczoną Prawicą i jej politykami (m.in. z Markiem Kuchcińskim, Piotrem Glińskim, Zdzisławem Krasnodębskim, Ryszardem Legutką), organizacji nacjonalistycznych (związanych m.in. z Robertem Bąkiewiczem), kościelnych albo działających od zaledwie kilku miesięcy. W marcu 2024 roku NIK zarzucił instytutowi m.in. łamanie prawa, liczne i istotne nieprawidłowości, niecelowe i nieracjonalne wydawanie publicznych pieniędzy, niegospodarność i iluzoryczną kontrolę.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wielki Projekt, wielka kasa. Jak rządowy instytut rozdawał dotacje?

6. Fundusz Młodzieżowy

Narodowy Instytut Wolności rozdzielał środki m.in. w ramach Funduszu Młodzieżowego nakierowanego na organizacje młodzieżowe. Program uruchomiono w 2022 roku i dotychczas jego łączny budżet wyniósł 77 mln zł. Wirtualna Polska w styczniu 2023 roku ujawniła, że rok wcześniej "wśród ocenionych pozytywnie wniosków znalazły się oferty organizacji powiązanych z Prawem i Sprawiedliwością bądź koalicjantami, a wśród ekspertów byli działacze tej partii albo przedstawiciele stowarzyszeń i fundacji, które otrzymywały granty". Sytuacja powtórzyła się przy kolejnym naborze wniosków, którego wyniki opublikowano już po wyborach parlamentarnych w 2023 roku. Na przykład 2 mln zł otrzymało Stowarzyszenie "Projekt Poznań", które założył obecny poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk; 212 tys. zł dostała Fundacja Instytut Spraw Konstytucyjnych, której prezesem jest Mateusz Rojewski - radny PiS na warszawskim Ursynowie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Mają pieniądze z willi plus, Dumni z Elbląga dostali kolejną dotację. Tym razem ponad 615 tysięcy złotych

7. Fundusz Patriotyczny

Kolejnym funduszem, co do którego NIK miał zarzuty o niegospodarne wydatkowanie publicznych środków, był Fundusz Patriotyczny. Celem miało być wspieranie projektów dotyczących m.in. patriotyzmu czy historii Polski, a operatorem funduszu był założony przez wicepremiera Piotra Glińskiego Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. NIK wskazał na liczne nieprawidłowości wydawania pieniędzy publicznych, np. "osoby oceniające wnioski były powiązane z organizacjami ubiegającymi się o wsparcie". Największe odsetki wnioskowanych kwot otrzymały organizacje związane z Robertem Bąkiewiczem: Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości", Instytut Dziedzictwa Europejskiego "Andegavenum" oraz Straż Narodowa. W latach 2021-2023 w ramach tego funduszu rozdano 102 mln zł, w tym 1,5 mln zł przekazał - bez żadnego uzasadnienia - sam dyrektor Jan Żaryn (były senator PiS).

CZYTAJ WIĘCEJ: Tak Fundusz Patriotyczny wydawał miliony

8. Polska Fundacja Narodowa

Założona w 2016 roku Polska Fundacja Narodowa (PFN) miała promować wizerunek Polski za granicą. Mimo że otrzymywała co roku miliony złotych od 17 spółek Skarbu Państwa, trudno było wskazać wymierne efekty tej promocji z publicznych - co potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny - środków. Kupiony za milion euro jacht z napisem "I love Poland" najwięcej czasu spędził na naprawach w portach, hollywoodzkie filmy promujące Polskę nie powstały, a profile o Polsce w mediach społecznościowych - za których stworzenie (między innymi) amerykańskiej firmie zapłacono ponad 20 mln zł - nie cieszą się dużym zainteresowaniem lub zostały już usunięte. PFN zasłynęła natomiast przekazaniem ponad 8 mln zł w 2017 roku na kampanię billboardową "Sprawiedliwe sądy", która miała przekonać Polaków do reformy sądownictwa autorstwa rządu Zjednoczonej Prawicy. W czerwcu 2024 roku prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie pod kątem ewentualnego nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez członków zarządu PFN.

CZYTAJ WIĘCEJ: Polska Fundacja Narodowa: kontrowersje za kontrowersjami

9. Program Puszcza.tv

Założona przez Tomasza Sakiewicza - szefa Telewizji Republika i redaktora naczelnego "Gazety Polskiej Codziennie" - Fundacja Niezależne Media otrzymała od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska 5,5 mln zł z państwowych środków na stworzenie projektu Puszcza.tv, który miał promować Puszczę Białowieską. W założeniu miał to być m.in. portal multimedialny z 20 mln odsłon, setkami tekstów i zdjęć miesięcznie - a skończyło się na skromnej witrynie i promowaniu jej w wybranych mediach. Z rachunków, do których dotarł dziennikarz Konkret24 Jan Kunert, wynika m.in., że konsultant merytoryczny realizacji projektu w zakresie uruchomienia i funkcjonowania portalu zarobił łącznie 131,6 tys. zł, a konsultant merytoryczny w zakresie rozmieszczenia urządzeń monitorujących 112 tys. zł. Na delegacje służbowe pracowników wydano 45,2 tys. zł.

CZYTAJ WIĘCEJ: Projekt Puszcza.tv zakończony. Ujawniamy, na co poszły miliony publicznych pieniędzy

10. Środki Lasów Państwowych

W czasie rządów Zjednoczonej Prawicy Lasy Państwowe stały się politycznym łupem koalicjanta PiS - Suwerennej Polski. Jej działacz i były kandydat na posła Józef Kubica był dyrektorem generalnym LP w latach 2021-2024. Po jego odwołaniu nowe władze przeprowadziły audyt, podczas którego "wykryto mechanizm wykorzystywania środków instytucji publicznej do celów politycznych" - czytamy w komunikacie. Lasy Państwowe w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy miały wydać prawie 100 mln zł z publicznych pieniędzy w regionach, gdzie kampanię wyborczą do Sejmu prowadzili politycy Suwerennej Polski. CBA bada sprawę kampanii billboardowej mającej promować gospodarkę leśną, która mogła wygenerować dla budżetu państwa stratę nawet 23 mln zł.

CZYTAJ WIĘCEJ: Sprawdzili wydatki Lasów Państwowych. Wstępne wyniki audytu

11. Wyłudzenia VAT w Ministerstwie Finansów

Jesienią 2018 roku Centralne Biuro Śledcze Policji ze Szczecina zatrzymało kilkanaście osób podejrzewanych o udział w tzw. mafii VAT-owskiej w Ministerstwie Finansów. Do wyłudzeń miało dochodzić w okresie od listopada 2015 roku do sierpnia 2018 roku, a w proceder mieli być zaangażowani wysokiej rangi urzędnicy. "To sprawa bez precedensu - urzędnicy zajmujący eksponowane stanowiska w Ministerstwie Finansów, ścigający oszustwa podatkowe, jednocześnie sami mieli się ich dopuszczać, okradając państwo z VAT" - pisała później "Rzeczpospolita". Wyliczała, że - "wykorzystując fikcyjny obrót sztuczną biżuterią i tarcicą" - grupa złożona z urzędników miała wyłudzić 5 mln zł i usiłować wyłudzić kolejne 860 tys. zł z budżetu państwa.

OGLĄDAJ MATERIAŁ "SUPERWIZJERA": Dlaczego utajniono proces w sprawie afery w Ministerstwie Finansów?

12. Spółka Polskie Domy Drewniane

W lipcu 2018 roku Sejm przyjął ustawę powołującą spółkę Polskie Domy Drewniane, która w ramach programu Mieszkanie plus miała budować drewniane domy ekologiczne. Udziałowcami spółki zostały podmioty państwowe: Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Bank Ochrony Środowiska. W ciągu pięciu miało powstać 11 tys. domów. W lipcu 2024 roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało jednak, że spółka zdołała zbudować zaledwie 33 lokale mieszkaniowe i 2 lokale usługowe - poszło na to ok. 100 mln zł publicznych pieniędzy, w tym 50 mln zł na zakup nieruchomości. Kierownictwo resortu złożyło w tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

OGLĄDAJ MATERIAŁ "POLSKI I ŚWIATA": Pytania o polskie drewniane domy. Wątpliwe efekty programu PiS

13. "Imperium Roszkowscy"

Jak ujawnił w marcu 2024 roku dziennikarz "Superwizjera" TVN Michał Fuja, w czasie rządów PiS strumień pieniędzy ze spółek Skarbu Państwa płynął do firm "medialno-energetycznego imperium", na którego czele stał Marcin Roszkowski. To syn prof. Wojciecha Roszkowskiego - byłego europosła PiS i autora kontrowersyjnego podręcznika do przedmiotu Historia i Teraźniejszość (HiT). On również brał udział w biznesach syna. Autor materiału dotarł m.in. do umów podpisanych między państwową firmą Industria a spółką zarządzaną przez Marcina Roszkowskiego, gdzie wartość zakupu dwóch projektów elektrowni słonecznych wyniosła 117 mln zł - mimo że oba projekty istniały tylko na papierze: nie miały zgód środowiskowych i zezwoleń na budowę.

OGLĄDAJ MATERIAŁ "SUPERWIZJERA": Imperium Roszkowscy

14. Polska Izba Handlowa w USA

Założona w 2018 roku Polska Izba Handlowa miała służyć promocji Polski w Stanach Zjednoczonych. Jak wynika z dokumentów, do których dotarł reporter "Czarno na białym" Marek Osiecimski, działania, które doprowadziły do powstania izby i nominacje personale nadzorowali między innymi ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Żadnej promocji Polski poprzez tę izbę jednak nie było: zamiast tego publiczne pieniądze pochodzące ze spółek Skarbu Państwa i fundacji trafiły m.in. do agencji powiązanej z Kremlem. Między innymi dlatego izba została wymieniona przez gen. Jarosława Stróżyka, przewodniczącego komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich, jako instytucja, która mogła finansować rosyjskie wpływy w Stanach Zjednoczonych.

OGLĄDAJ W "CZARNO NA BIAŁYM": Attaboys, czyli zuchy premiera

15. Afera RARS

Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych pod obecną nazwą istnieje od lutego 2021 roku (została przekształcona za PiS z Agencji Rezerw Materiałowych) - i od tego czasu zdążyło pojawić się wokół niej tyle niejasności i potencjalnych nieprawidłowości, że wszczęte 1 grudnia 2023 roku prokuratorskie śledztwo dotyczy m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników, czyli działania na szkodę interesu publicznego, a byłemu prezesowi agencji Michałowi K. prokuratura zarzuca udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. RARS operowała naprawdę dużymi kwotami. Paweł S., twórca marki Red is Bad - podejrzany w aferze RARS - otrzymał od agencji ponad 242 mln zł.

Dziennikarze Onetu dotarli do dokumentów, z których wynika, że w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy spółka Stopro zarobiła prawie 150 mln zł na zleceniach z RARS. Jej właścicielami byli wówczas Łukasz Urbanek i Dominik Basior. Z kolei inna spółka - Joker - należąca do Łukasza Urbanka zarobiła niemal pół miliona złotych na usługach świadczonych w kampanii wyborczej PiS, w tym Mateusza Morawieckiego. Ponadto ujawniono, że pięć lat temu spółka Stopro miała zarobić 600 tys. zł na usługach PR, reklamie i badaniach opinii publicznej dla polityków PiS.

CZYTAJ WIĘCEJ: Agregaty, maseczki, respiratory. Długa lista kontrowersji wokół RARS

W kwestii niewłaściwego gospodarowania środkami publicznymi przez rząd Zjednoczonej Prawicy warto też pamiętać o: - nieukończonej budowie elektrowni Ostrołęka C, w której spółkach setki tysięcy złotych miały zarobić osoby związane z PiS; - fakturach na gadżety wyborcze z nazwiskiem Jacka Sasina, które w rzeczywistości miały być finansowane przez firmy wykonujące zlecenia dla spółek Skarbu Państwa; - górniczej firmie JSW Innowacje, spółce córce kontrolowanej przez państwo Jastrzębskiej Spółki Węglowej, w której marnotrawiono olbrzymie kwoty na fikcyjne umowy i niepotrzebne zlecenia; - ogromnych pieniądzach z różnych źródeł na biznesy związane z ojcem Tadeuszem Rydzykiem: portal wyborcza.biz podał, że w czasie rządów PiS do powiązanych z o. Rydzykiem podmiotów trafiło ponad 400 mln zł; trzymając się kwestii sprzeniewierzania środków publicznych: fundacja duchownego otrzymała np. ponad 6 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na kampanie o prawdzie historycznej i bezpieczeństwie w rodzinie, choć - jak wykazał portal OKO.press - takie audycje były nadawane w TV Trwam od kilkunastu lat; - rządowym programie szycia maseczek ochronnych, które nie nadawały się do użytku, a na które wydano ćwierć miliarda złotych.

Powyższe przykłady - jak też inne, których tu nie ujęliśmy, a o których informacje są publicznie dostępne - pokazują, że Kaczyński nie ma racji, głosząc teraz tezę o "wielkim wmawianiu" narodowi, że rządy Zjednoczonej Prawicy nie sprzeniewierzały publicznych pieniędzy w imię politycznych celów. Robiły to - i nie były to "incydenty".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

W sieci krąży nagranie pokazujące, jak Donald Trump prezentuje powieszoną na ścianie tablicę o jednej z kryptowalut. Chodzi o bitcoina, którego zwolennicy cieszą się sympatią amerykańskiego prezydenta. Tylko że taka sytuacja się nie wydarzyła.

Trump honoruje bitcoina? Co się nie wydarzyło w Białym Domu

Trump honoruje bitcoina? Co się nie wydarzyło w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24

Prezydent Rosji "przedstawia warunki zawieszenia broni" - informują prorosyjskie konta w serwisie X, na Facebooku i Instagramie. Do przekazu, który w ostatnich dniach krąży w mediach społecznościowych, załączane jest nagranie z wystąpienia Władimira Putina. Wyjaśniamy, czego dotyczy.

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Michał Dworczyk twierdzi, że polskie firmy zbrojeniowe dostały niewielką część środków unijnych na wsparcie przemysłu obronnego, bo to głównie Niemcy miały "głos decydujący". Wprowadza opinię publiczną w błąd, pomijając istotne fakty. Przyczyna leży po stronie polskich firm.

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Źródło:
Konkret24

Epidemia odry w Teksasie i teorie amerykańskiego sekretarza zdrowia Roberta F. Kennedy'ego Jr. na temat szczepionek spowodowały, że w polskiej sieci wraca dyskusja, czy warto się szczepić. Przypominamy, dlaczego nie można dopuścić do przekroczenia "czerwonej linii" - i sprawdzamy, jak jest obecnie w Polsce.

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu wiceprezydent USA J.D. Vance miał powiedzieć, że Stany Zjednoczone dla dobra Europy "muszą trwale zneutralizować Niemcy". To manipulacja.

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

Źródło:
Konkret24

"Zmarła po pięciu godzinach przesłuchania"; "zginęła z rąk naszych przeciwników", "zapłaciła najwyższą cenę" - tak w dwa dni po śmierci Barbary Skrzypek politycy PiS zbudowali narrację o tym, że jej zgon jest wynikiem przesłuchania w prokuraturze. Przedstawiamy kalendarium wydarzeń.

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Źródło:
Konkret24