Kaczyński o marnotrawieniu pieniędzy publicznych przez PiS: "wielkie wmówienie", "incydenty". Otóż nie

Źródło:
Konkret24
PKW odebrała subwencję PiS-owi. Jarosław Kaczyński przekonuje, że to decyzja polityczna
PKW odebrała subwencję PiS-owi. Jarosław Kaczyński przekonuje, że to decyzja politycznaJakub Sobieniowski/Fakty TVN
wideo 2/5
PKW odebrała subwencję PiS-owi. Jarosław Kaczyński przekonuje, że to decyzja politycznaJakub Sobieniowski/Fakty TVN

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej wygłosił tezę o "wielkim wmawianiu": ma ona polegać na tym, że obecny rząd niesłusznie oskarża poprzednie - te z czasów Zjednoczonej Prawicy - o sprzeniewierzanie publicznych pieniędzy w imię partyjnych interesów. Niesłusznie, bo - według prezesa - tylko "zdarzały się incydenty". Fakty temu przeczą.

Dzień po decyzji Państwowej Komisji Wyborczej, która 18 listopada 2024 roku odrzuciła sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości za 2023 rok, politycy PiS z prezesem Jarosławem Kaczyńskim wystąpili na wspólnej konferencji prasowej. Prezes oświadczył, że partia odwoła się od decyzji PKW i stwierdził, że z tego powodu przyszłoroczne wybory prezydenckie "nie będą równe i demokratyczne". Decyzja PKW może skutkować tym, że PiS straci 75 mln zł subwencji partyjnej, a w oczekiwaniu na rozpatrzenie skargi przez Sąd Najwyższy minister finansów może już teraz wstrzymać kolejne transze.

Jarosław Kaczyński na konferencji 19 listopada mówił: "Nasze osiem lat to były świetne lata dla Polski, szczególnie uwzględniając warunki, w których żeśmy musieli działać - te wielkie klęski, które dotykały wtedy Polskę, Europę i w pewnej mierze także cały świat". Po czym odniósł się do podnoszonych przez koalicję rządzącą - ale również przez media - zarzutów o niewłaściwe gospodarowanie środkami publicznymi przez rząd Zjednoczonej Prawicy:

FAŁSZ

Całe to wmówienie o naszym - użyję tutaj takiego najprostszego języka - wielkim złodziejstwie, to jest po prostu jedno wielkie wmówienie. Zdarzały się incydenty, to się zawsze zdarza, natomiast ogromna większość tych spraw (...) jest prowadzona na tej zasadzie, że dysponowanie mieniem publicznym nie podoba się drugiej stronie.

Czyli według prezesa PiS sprzeniewierzanie pieniędzy publicznych za rządów Zjednoczonej Prawicy nie jest prawdą, a obecny rząd próbuje to "wmówić" narodowi, bo po prostu nie podoba mu się, jak poprzednie rządy "dysponowały mieniem publicznym". Prezes nie zaprzeczył, że publiczne pieniądze sprzeniewierzano, lecz jego zdaniem tylko "zdarzały się incydenty".

Taka teoria nie ma potwierdzenia, gdy prześledzi się publiczne doniesienia o tym, jak często rządy Zjednoczonej Prawicy wydawały państwowe pieniądze niecelowo i niegospodarnie; jak często ministrowie przekazywali środki z budżetu organizacjom (ludziom) powiązanym z władzą, bez doświadczenia w danej dziedzinie, a pieniądze te posłużyły tylko do bogacenia się organizacji czy firm. Przez ostatnie lata przykłady takiego postępowania rządów Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego upubliczniali nie tylko posłowie opozycji czy organizacje branżowe, ale także największe media w ramach dziennikarskich śledztw - w tym redakcje TVN24 i tvn24.pl. Liczba takich ujawnień przebiła to, co wiemy o działaniach poprzednich rządów, tych sprzed 2015 roku. Na ten temat nie raz zwracała uwagę w swoich raportach pokontrolnych Najwyższa Izba Kontroli; niektórymi dotacjami zajmuje się już prokuratura.

Dlatego trudno uznać politykę sprzeniewierzania publicznych środków przez Zjednoczoną Prawicę za "incydenty". Poniżej przypominamy tylko te najgłośniejsze przykłady dysponowania mieniem publicznym przez członków rządów Zjednoczonej Prawicy, gdy państwowe pieniądze przyznawano osobom bliskim władzy z przekroczeniem uprawnień, naruszaniem zasad konkursów; na przedsięwzięcia, których efekty nie służyły obywatelom zgodnie z założeniami albo po prostu efektów nie poznaliśmy; na cele, których skutkiem miało być uwłaszczenie się jakiejś organizacji na majątku kupionym za publiczne pieniądze.

1. Dysponowanie środkami z rezerwy budżetowej

Jaskrawym przykładem przeznaczania środków publicznych na cele niezgodne z ustawowym przeznaczeniem takich środków było zarządzania rezerwą budżetową przez premiera Mateusza Morawieckiego. Z tej specjalnej części budżetu, która powinna być przeznacza na reagowanie "w sytuacjach nagłych", publiczne pieniądze regularnie - a to ważne, nie były to bowiem incydenty - trafiały do organizacji zakładanych lub prowadzonych przez osoby bliskie władzy (bez wymaganego dorobku i doświadczenia) albo na projekty, które nie tylko że nie wynikały z "sytuacji nagłych", ale których efektów nie sposób znaleźć bądź były niewspółmierne do nakładów.

Dotacje takie były liczne, m.in. do fundacji związanej z Pawłem Kukizem trafiło 4,3 mln zł na "platformę e-votingową opartą na technologii blockchain" (owszem, powstała, ale nie wiadomo, po co); do fundacji założonej przez Tomasza Sakiewicza - szefa Telewizji Republika i redaktora naczelnego "Gazety Polskiej Codziennie" - trafiło 5,7 mln zł na prowadzenie "Akademii Demokracji"; do Fundacji Zielona zarejestrowanej w wirtualnym biurze, polecanej na stronie przez nieistniejące osoby, trafiło prawie 3 mln zł na projekt, którego wyników jeszcze w październiku 2023 roku, gdy PiS przegrał wybory, nie było widać. W listopadzie 2021 roku Najwyższa Izba Kontroli skrytykowała kancelarię premiera za wydatki z rezerwy budżetowej, zwracając uwagę na "brak transparentności", "całkowitą dowolność wyboru zadań", a tym samym "nieefektywną alokację środków publicznych".

CZYTAJ WIĘCEJ: Pieniądze z rezerwy budżetowej nie tylko dla fundacji Kukiza. Lista jest ciekawa

2. Dotacje w ramach willi plus

To jeden z najgłośniejszych przypadków, gdy pieniądze publiczne przeznaczono na to, by organizacje mogły kupować za nie nieruchomości, remontować je za państwowe pieniądze, ale po pięciu latach zarządzać nimi już bez związku z celem dotacji. Zresztą od początku z realnym wsparciem oświaty, jak oceniali eksperci, nie miało to wiele wspólnego. Ujawnione przez Justynę Suchecką i Piotra Szostaka z portalu tvn24.pl milionowe dotacje od ministra edukacji Przemysława Czarnka dla organizacji powiązanych z Prawem i Sprawiedliwością oraz Kościołem na zakup nieruchomości zostały potocznie nazwaną aferą willa plus. Chodziło np. o 400-metrową willę na warszawskim Mokotowie, której zakup przez Fundację Polska Wielki Projekt dofinansowano kwotą 5 mln zł (wśród założycieli fundacji był europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski, w radzie programowej zasiadali kedyś Piotr Gliński czy Ryszard Legutko); 2 mln zł dostała Fundacja "Dumni z Elbląga", a kontrola poselska wykazała, że w zakupionej m.in. za tę dotację posiadłości zamieszkał wraz z rodziną jej prezes, prywatnie dobry znajomy Krzysztofa Szczuckiego, kierownika Akademii Prawa i Sprawiedliwości. NIK w raporcie podała, że w ramach willi plus minister Czarnek przyznał 84,9 mln zł dotacji podmiotom, które otrzymały negatywne opinie zespołu eksperckiego, a 6 mln zł minister przyznał niezgodnie z prawem i z warunkami konkursów, które sam wcześniej określił.

CZYTAJ WIĘCEJ: Willa Plus. 10 rzeczy, które trzeba wiedzieć o publicznych milionach rozdawanych przez ministra Czarnka

3. Fundusz Sprawiedliwości

Nieprawidłowości przy wydawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości - który w założeniu miał służyć ofiarom przestępstw - było tak wiele, że w Prokuraturze Krajowej powstał specjalny zespół śledczy, który od stycznia br. zajmuje się różnymi zawiadomieniami w tej sprawie. Już wcześniej były one wielokrotnie opisywane przez media. Jeśli chodzi o środki publiczne, to wśród licznych beneficjentów można przypomnieć np. Stowarzyszenie Fidei Defensor powiązane z posłem PiS Dariuszem Mateckim (2,9 mln zł) czy Fundację Klaster Innowacji Społecznych prowadzoną przez Petrosa Tovmasyana, byłego członka rady krajowej Partii Republikańskiej Adama Bielana (9,2 mln zł).

Szczególnie jaskrawym przykładem dotacji, której skutkiem mogło być uwłaszczenie się organizacji na majątku kupionym za publiczne pieniądze, są środki dla Fundacji Profeto (wypłacone 66 mln zł). Prowadzona przez księdza Michała O. organizacja miała za nie zbudować budynek na warszawskim Wilanowie, ale według umowy była zobowiązana pomagać w nim ofiarom przestępstw tylko przez rok. Potem mogłaby dowolnie zmienić przeznaczenie nieruchomości: na przykład urządzić centrum medialne, bo w budynku miały się znaleźć m.in. sala widowiskowa, pięć studiów nagraniowych czy trzy reżyserki postprodukcji.

Prokuratura Krajowa poinformowała 21 listopada, że w sprawie Funduszu Sprawiedliwości na przełomie grudnia i stycznia skierowuje pierwszy akt oskarżenia do sądu wobec dziewięciu osób. Ma im postawić 21 zarzutów.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

4. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju

W założeniu Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) miało rozdzielać dotacje na badania i projekty zwiększające innowacyjność polskich przedsiębiorstw. W czasie rządów Zjednoczonej Prawice liczne medialne śledztwa wykazały jednak, że publiczne środki trafiały do beneficjentów powiązanych z Partią Republikańską, czyli koalicjantem PiS, lub do podmiotów, które albo otrzymywały niskie oceny zespołów eksperckich, albo powstawały krótko przed zgłoszeniem do konkursów, więc nie miały odpowiedniego doświadczenia. Według szacunków ministerstwa funduszy budżet państwa stracił na działalności agencji od 400 do 600 mln zł. Po zawiadomieniu z NIK od marca 2024 roku prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie NCBiR dotyczące podejrzenia "korupcji i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych".

CZYTAJ WIĘCEJ: Narodowe Centrum Badań i Rozwoju i miliony złotych dotacji

5. Narodowy Instytut Wolności

Rządowy Narodowy Instytut Wolności (NIW) powstał w 2017 roku jako instytucja wspierająca rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Media regularnie ujawniały, że publiczne pieniądze z trafiały z rządowego instytutu do organizacji kojarzonych ze Zjednoczoną Prawicą i jej politykami (m.in. z Markiem Kuchcińskim, Piotrem Glińskim, Zdzisławem Krasnodębskim, Ryszardem Legutką), organizacji nacjonalistycznych (związanych m.in. z Robertem Bąkiewiczem), kościelnych albo działających od zaledwie kilku miesięcy. W marcu 2024 roku NIK zarzucił instytutowi m.in. łamanie prawa, liczne i istotne nieprawidłowości, niecelowe i nieracjonalne wydawanie publicznych pieniędzy, niegospodarność i iluzoryczną kontrolę.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wielki Projekt, wielka kasa. Jak rządowy instytut rozdawał dotacje?

6. Fundusz Młodzieżowy

Narodowy Instytut Wolności rozdzielał środki m.in. w ramach Funduszu Młodzieżowego nakierowanego na organizacje młodzieżowe. Program uruchomiono w 2022 roku i dotychczas jego łączny budżet wyniósł 77 mln zł. Wirtualna Polska w styczniu 2023 roku ujawniła, że rok wcześniej "wśród ocenionych pozytywnie wniosków znalazły się oferty organizacji powiązanych z Prawem i Sprawiedliwością bądź koalicjantami, a wśród ekspertów byli działacze tej partii albo przedstawiciele stowarzyszeń i fundacji, które otrzymywały granty". Sytuacja powtórzyła się przy kolejnym naborze wniosków, którego wyniki opublikowano już po wyborach parlamentarnych w 2023 roku. Na przykład 2 mln zł otrzymało Stowarzyszenie "Projekt Poznań", które założył obecny poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk; 212 tys. zł dostała Fundacja Instytut Spraw Konstytucyjnych, której prezesem jest Mateusz Rojewski - radny PiS na warszawskim Ursynowie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Mają pieniądze z willi plus, Dumni z Elbląga dostali kolejną dotację. Tym razem ponad 615 tysięcy złotych

7. Fundusz Patriotyczny

Kolejnym funduszem, co do którego NIK miał zarzuty o niegospodarne wydatkowanie publicznych środków, był Fundusz Patriotyczny. Celem miało być wspieranie projektów dotyczących m.in. patriotyzmu czy historii Polski, a operatorem funduszu był założony przez wicepremiera Piotra Glińskiego Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. NIK wskazał na liczne nieprawidłowości wydawania pieniędzy publicznych, np. "osoby oceniające wnioski były powiązane z organizacjami ubiegającymi się o wsparcie". Największe odsetki wnioskowanych kwot otrzymały organizacje związane z Robertem Bąkiewiczem: Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości", Instytut Dziedzictwa Europejskiego "Andegavenum" oraz Straż Narodowa. W latach 2021-2023 w ramach tego funduszu rozdano 102 mln zł, w tym 1,5 mln zł przekazał - bez żadnego uzasadnienia - sam dyrektor Jan Żaryn (były senator PiS).

CZYTAJ WIĘCEJ: Tak Fundusz Patriotyczny wydawał miliony

8. Polska Fundacja Narodowa

Założona w 2016 roku Polska Fundacja Narodowa (PFN) miała promować wizerunek Polski za granicą. Mimo że otrzymywała co roku miliony złotych od 17 spółek Skarbu Państwa, trudno było wskazać wymierne efekty tej promocji z publicznych - co potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny - środków. Kupiony za milion euro jacht z napisem "I love Poland" najwięcej czasu spędził na naprawach w portach, hollywoodzkie filmy promujące Polskę nie powstały, a profile o Polsce w mediach społecznościowych - za których stworzenie (między innymi) amerykańskiej firmie zapłacono ponad 20 mln zł - nie cieszą się dużym zainteresowaniem lub zostały już usunięte. PFN zasłynęła natomiast przekazaniem ponad 8 mln zł w 2017 roku na kampanię billboardową "Sprawiedliwe sądy", która miała przekonać Polaków do reformy sądownictwa autorstwa rządu Zjednoczonej Prawicy. W czerwcu 2024 roku prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie pod kątem ewentualnego nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez członków zarządu PFN.

CZYTAJ WIĘCEJ: Polska Fundacja Narodowa: kontrowersje za kontrowersjami

9. Program Puszcza.tv

Założona przez Tomasza Sakiewicza - szefa Telewizji Republika i redaktora naczelnego "Gazety Polskiej Codziennie" - Fundacja Niezależne Media otrzymała od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska 5,5 mln zł z państwowych środków na stworzenie projektu Puszcza.tv, który miał promować Puszczę Białowieską. W założeniu miał to być m.in. portal multimedialny z 20 mln odsłon, setkami tekstów i zdjęć miesięcznie - a skończyło się na skromnej witrynie i promowaniu jej w wybranych mediach. Z rachunków, do których dotarł dziennikarz Konkret24 Jan Kunert, wynika m.in., że konsultant merytoryczny realizacji projektu w zakresie uruchomienia i funkcjonowania portalu zarobił łącznie 131,6 tys. zł, a konsultant merytoryczny w zakresie rozmieszczenia urządzeń monitorujących 112 tys. zł. Na delegacje służbowe pracowników wydano 45,2 tys. zł.

CZYTAJ WIĘCEJ: Projekt Puszcza.tv zakończony. Ujawniamy, na co poszły miliony publicznych pieniędzy

10. Środki Lasów Państwowych

W czasie rządów Zjednoczonej Prawicy Lasy Państwowe stały się politycznym łupem koalicjanta PiS - Suwerennej Polski. Jej działacz i były kandydat na posła Józef Kubica był dyrektorem generalnym LP w latach 2021-2024. Po jego odwołaniu nowe władze przeprowadziły audyt, podczas którego "wykryto mechanizm wykorzystywania środków instytucji publicznej do celów politycznych" - czytamy w komunikacie. Lasy Państwowe w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy miały wydać prawie 100 mln zł z publicznych pieniędzy w regionach, gdzie kampanię wyborczą do Sejmu prowadzili politycy Suwerennej Polski. CBA bada sprawę kampanii billboardowej mającej promować gospodarkę leśną, która mogła wygenerować dla budżetu państwa stratę nawet 23 mln zł.

CZYTAJ WIĘCEJ: Sprawdzili wydatki Lasów Państwowych. Wstępne wyniki audytu

11. Wyłudzenia VAT w Ministerstwie Finansów

Jesienią 2018 roku Centralne Biuro Śledcze Policji ze Szczecina zatrzymało kilkanaście osób podejrzewanych o udział w tzw. mafii VAT-owskiej w Ministerstwie Finansów. Do wyłudzeń miało dochodzić w okresie od listopada 2015 roku do sierpnia 2018 roku, a w proceder mieli być zaangażowani wysokiej rangi urzędnicy. "To sprawa bez precedensu - urzędnicy zajmujący eksponowane stanowiska w Ministerstwie Finansów, ścigający oszustwa podatkowe, jednocześnie sami mieli się ich dopuszczać, okradając państwo z VAT" - pisała później "Rzeczpospolita". Wyliczała, że - "wykorzystując fikcyjny obrót sztuczną biżuterią i tarcicą" - grupa złożona z urzędników miała wyłudzić 5 mln zł i usiłować wyłudzić kolejne 860 tys. zł z budżetu państwa.

OGLĄDAJ MATERIAŁ "SUPERWIZJERA": Dlaczego utajniono proces w sprawie afery w Ministerstwie Finansów?

12. Spółka Polskie Domy Drewniane

W lipcu 2018 roku Sejm przyjął ustawę powołującą spółkę Polskie Domy Drewniane, która w ramach programu Mieszkanie plus miała budować drewniane domy ekologiczne. Udziałowcami spółki zostały podmioty państwowe: Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Bank Ochrony Środowiska. W ciągu pięciu miało powstać 11 tys. domów. W lipcu 2024 roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało jednak, że spółka zdołała zbudować zaledwie 33 lokale mieszkaniowe i 2 lokale usługowe - poszło na to ok. 100 mln zł publicznych pieniędzy, w tym 50 mln zł na zakup nieruchomości. Kierownictwo resortu złożyło w tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.

OGLĄDAJ MATERIAŁ "POLSKI I ŚWIATA": Pytania o polskie drewniane domy. Wątpliwe efekty programu PiS

13. "Imperium Roszkowscy"

Jak ujawnił w marcu 2024 roku dziennikarz "Superwizjera" TVN Michał Fuja, w czasie rządów PiS strumień pieniędzy ze spółek Skarbu Państwa płynął do firm "medialno-energetycznego imperium", na którego czele stał Marcin Roszkowski. To syn prof. Wojciecha Roszkowskiego - byłego europosła PiS i autora kontrowersyjnego podręcznika do przedmiotu Historia i Teraźniejszość (HiT). On również brał udział w biznesach syna. Autor materiału dotarł m.in. do umów podpisanych między państwową firmą Industria a spółką zarządzaną przez Marcina Roszkowskiego, gdzie wartość zakupu dwóch projektów elektrowni słonecznych wyniosła 117 mln zł - mimo że oba projekty istniały tylko na papierze: nie miały zgód środowiskowych i zezwoleń na budowę.

OGLĄDAJ MATERIAŁ "SUPERWIZJERA": Imperium Roszkowscy

14. Polska Izba Handlowa w USA

Założona w 2018 roku Polska Izba Handlowa miała służyć promocji Polski w Stanach Zjednoczonych. Jak wynika z dokumentów, do których dotarł reporter "Czarno na białym" Marek Osiecimski, działania, które doprowadziły do powstania izby i nominacje personale nadzorowali między innymi ówczesny premier Mateusz Morawiecki i ówczesny wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Żadnej promocji Polski poprzez tę izbę jednak nie było: zamiast tego publiczne pieniądze pochodzące ze spółek Skarbu Państwa i fundacji trafiły m.in. do agencji powiązanej z Kremlem. Między innymi dlatego izba została wymieniona przez gen. Jarosława Stróżyka, przewodniczącego komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich, jako instytucja, która mogła finansować rosyjskie wpływy w Stanach Zjednoczonych.

OGLĄDAJ W "CZARNO NA BIAŁYM": Attaboys, czyli zuchy premiera

15. Afera RARS

Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych pod obecną nazwą istnieje od lutego 2021 roku (została przekształcona za PiS z Agencji Rezerw Materiałowych) - i od tego czasu zdążyło pojawić się wokół niej tyle niejasności i potencjalnych nieprawidłowości, że wszczęte 1 grudnia 2023 roku prokuratorskie śledztwo dotyczy m.in. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez pracowników, czyli działania na szkodę interesu publicznego, a byłemu prezesowi agencji Michałowi K. prokuratura zarzuca udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. RARS operowała naprawdę dużymi kwotami. Paweł S., twórca marki Red is Bad - podejrzany w aferze RARS - otrzymał od agencji ponad 242 mln zł.

Dziennikarze Onetu dotarli do dokumentów, z których wynika, że w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy spółka Stopro zarobiła prawie 150 mln zł na zleceniach z RARS. Jej właścicielami byli wówczas Łukasz Urbanek i Dominik Basior. Z kolei inna spółka - Joker - należąca do Łukasza Urbanka zarobiła niemal pół miliona złotych na usługach świadczonych w kampanii wyborczej PiS, w tym Mateusza Morawieckiego. Ponadto ujawniono, że pięć lat temu spółka Stopro miała zarobić 600 tys. zł na usługach PR, reklamie i badaniach opinii publicznej dla polityków PiS.

CZYTAJ WIĘCEJ: Agregaty, maseczki, respiratory. Długa lista kontrowersji wokół RARS

W kwestii niewłaściwego gospodarowania środkami publicznymi przez rząd Zjednoczonej Prawicy warto też pamiętać o: - nieukończonej budowie elektrowni Ostrołęka C, w której spółkach setki tysięcy złotych miały zarobić osoby związane z PiS; - fakturach na gadżety wyborcze z nazwiskiem Jacka Sasina, które w rzeczywistości miały być finansowane przez firmy wykonujące zlecenia dla spółek Skarbu Państwa; - górniczej firmie JSW Innowacje, spółce córce kontrolowanej przez państwo Jastrzębskiej Spółki Węglowej, w której marnotrawiono olbrzymie kwoty na fikcyjne umowy i niepotrzebne zlecenia; - ogromnych pieniądzach z różnych źródeł na biznesy związane z ojcem Tadeuszem Rydzykiem: portal wyborcza.biz podał, że w czasie rządów PiS do powiązanych z o. Rydzykiem podmiotów trafiło ponad 400 mln zł; trzymając się kwestii sprzeniewierzania środków publicznych: fundacja duchownego otrzymała np. ponad 6 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na kampanie o prawdzie historycznej i bezpieczeństwie w rodzinie, choć - jak wykazał portal OKO.press - takie audycje były nadawane w TV Trwam od kilkunastu lat; - rządowym programie szycia maseczek ochronnych, które nie nadawały się do użytku, a na które wydano ćwierć miliarda złotych.

Powyższe przykłady - jak też inne, których tu nie ujęliśmy, a o których informacje są publicznie dostępne - pokazują, że Kaczyński nie ma racji, głosząc teraz tezę o "wielkim wmawianiu" narodowi, że rządy Zjednoczonej Prawicy nie sprzeniewierzały publicznych pieniędzy w imię politycznych celów. Robiły to - i nie były to "incydenty".

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Startujący w wyborach prezydenckich Marek Jakubiak liczy na duże poparcie wśród Polonii, zwłaszcza amerykańskiej. Przekonuje, że w 2023 roku "chyba największe z prawicy dostał poparcie" w wyborach do Sejmu w Stanach Zjednoczonych. Tyle że to nieprawda.

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+