Polska Fundacja Narodowa: kontrowersje za kontrowersjami

29.05 | Wiele projektów to katastrofa. W PFN nie będzie dymisjiyoutube/Polska100

Od niemal roku Konkret24 usiłuje dowiedzieć się w PFN, czy i kto wyjechał do USA na stypendia w ramach współpracy fundacji z amerykańską organizacją. Bez skutku. Brak transparentności to główny grzech PFN, ale są też inne kontrowersje, jak sprzeczna ze statutem organizacji akcja o sędziach "Sprawiedliwe Sądy", przerwany rejs dookoła świata, czy - jak ujawnił Onet - kosztująca ponad 20 mln zł współpraca z agencją PR, skutkująca między innymi profilami promującymi Polskę w mediach społecznościowych, które obserwuje zaledwie garstka internautów.

Zgodnie z umową zawartą 13 października 2017 r. pomiędzy Polską Fundacją Narodową a White House Writers Group, amerykańska agencja konsultingowa miała zainkasować za swoje usługi dla PFN 45 tysięcy dolarów miesięcznie (około 164,5 tysiąca złotych), a także otrzymać zwrot za "rozsądne wydatki" nieprzekraczające 10 procent wynagrodzenia, podejmowane za zgodą fundacji. O tej współpracy portal tvn24.pl poinformował jako pierwszy w październiku 2017 r.

Firma miała doradzać Polskiej Fundacji Narodowej "w podniesieniu poziomu zrozumienia przez opinię publiczną i poparcia (społecznego - red.) dla pięciu najważniejszych punktów 'Programu Sprawiedliwość', który prowadzi fundacja zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Europie".

Miliony dolarów dla amerykańskiej agencji

Jak podał w środę portal "Onet", WHWG do tej pory za realizowanie tej umowy zainkasowała ponad 5,5 mln dolarów, czyli ponad 20 mln zł. Jak opisano, Amerykanie otrzymali pieniądze między innymi za stworzenie w mediach społecznościowych profili o Polsce. Te jednak cieszą się nikłym zainteresowaniem.

Rzecznik rządu: nie znam szczegółów tej sprawy
Rzecznik rządu: nie znam szczegółów tej sprawytvn24

Profil na instagramie @heartofpoland ma obecnie 189 obserwujących (we wtorek było ich 51, w tym między innymi pracownicy WHWG). W zamieszczanych przez agencję wpisach były liczne błędy, co wytknęli po publikacji "Onetu" internauci. Zdjęcia mające przedstawiać Polskę w rzeczywistości zostały zrobione w innych krajach (np. wykorzystano zdjęcia czeskiej Pragi), część z nich pochodziła z banków zdjęć, w kilku były literówki w opisach i nazwach polskich miast. Wszystkie te wpisy zostały już z Instagrama usunięte.

Amerykańska firma odpisała dziennikarzom "Onetu", że stworzyła także stronę internetową oraz że zarządza jeszcze kontem na Twitterze @Polish_Fndtn. Do tego profilu linkuje anglojęzyczna strona PFN. W momencie publikacji tego tekstu, już on nie istnieje. Profil @PL_Perspectives - również stworzony przez amerykańską firmę - obserwuje niemal 6 tysięcy osób. W jego opisie można przeczytać, że "poprawia narrację mainstreamowych mediów na temat #Polska".

Profil @Polish_Fndtn już nie istniejeTwitter

Niemal wszystkie z prawie 40 umieszczonych filmów na stworzonym przez agencję kanale na YouTube to wypowiedzi z konferencji organizowanych przez WHWG dla Polskiej Fundacji Narodowej. Najczęstszy poziom oglądalności — poniżej 10 wyświetleń, choć materiały wiszą od kilku miesięcy. Kanał subskrybuje zaledwie 37 osób.

"Onet" opisał także, że w ciągu dwóch lat związany z PiS-em polonijny historyk Marek Chodakiewicz oraz jego rodzina dzięki kontraktowi Polskiej Fundacji Narodowej z amerykańską firmą PR-ową White House Writers dostali w sumie ponad ćwierć miliona dolarów, czyli ponad milion złotych.

Publikacje "Onetu" skomentował w środę w Programie III Polskiego Radia wicepremier Piotr Gliński. -Teza jest czysto propagandowa. Nie będę już mówił, kto jest właścicielem tego medium. Ma interes w tym, żeby podważać sensowność działań polskiego państwa. Trudno jest mi to komentować. Wszystkie poważne kraje na świecie walczą o swój wizerunek, walczą o swoją pozycję, bo rywalizacja jest bardzo ostra - ocenił.

PFN na doniesienia dziennikarzy "Onetu" odpowiedziała obszernym, opublikowanym na stronie internetowej oświadczeniem, w którym odpiera wszystkie zarzuty. W środę wydała kolejne, w którym stwierdziła, że teksty "Onetu", to "brutalna operacja zaangażowania Polskiej Fundacji Narodowej w trwającą kampanię wyborczą".

Wysłaliśmy do fundacji pytania, czy jest zadowolona ze współpracy z amerykańską agencją i ile dokładnie jej już zapłaciła. Czekamy na odpowiedź.

To nie pierwszy raz, gdy Polska Fundacja Narodowa pojawia się w mediach w związku z kontrowersjami dotyczącymi jej działalności.

Mija rok. Pytania o grant bez odpowiedzi

W maju 2018 roku Polska Fundacja Narodowa ogłosiła program grantowy dla polskich badaczy specjalizujących się w historii komunizmu w Polsce i jego ofiar we współpracy z amerykańską fundacją The Victims of Communism Memorial Foundation (VOC).

Jak napisała w przesłanej wówczas mediom informacji PFN, badania w USA miały obejmować okres od rewolucji w Rosji i wojny polsko-bolszewickiej, poprzez okupację sowiecką, aż do obalenia systemu totalitarnego i transformacji kraju po 1989 roku.

"Polska Fundacja Narodowa realizuje swoje statutowe cele"
"Polska Fundacja Narodowa realizuje swoje statutowe cele"TVN 24

Z ogłoszenia umieszczonego na stronie VOC wynikało też, że pierwsi stypendyści powinni zacząć pracę w Waszyngtonie we wrześniu 2018. Mija rok, a PFN w żaden sposób nie poinformowała o szczegółach. Nie wiadomo, czy program ruszył, czy polscy badacze otrzymali stypendia i wyjechali do USA. Pomimo wielokrotnych pytań - kierowanych zarówno do polskiej, jak i do amerykańskiej organizacji - nie dostaliśmy żadnych konkretnych odpowiedzi.

W październiku 2018 roku zwróciliśmy się oficjalnie do Polskiej Fundacji Narodowej z pytaniami komu przyznano stypendia w Waszyngtonie, czy rozpoczęto już wypłatę stypendiów i z jakiego budżetu będą się odbywały te wypłaty - ze środków PFN, czy ze środków VOC?

Po tygodniu biuro prasowe PFN poleciło nam kontakt z VOC. Jeszcze tego samego dnia podobne pytania wysłaliśmy do dr. Murraya Bessette’a, osoby odpowiadającej w waszyngtońskiej fundacji za programy akademickie.

Tydzień później - 10 października 2018 roku - Bessette poinformował nas, że VOC "przygotowuje właśnie na ten temat informację prasową". Zapewnił, że prześle do nas kopię i zachęcił do przesyłania kolejnych pytań. To był nasz ostatni kontakt, pomimo prób jego ponownego nawiązania w listopadzie 2018 roku oraz styczniu i wrześniu 2019 roku.

Biuro prasowe PFN odmówiło nam odpowiedzi na postawione pytania. Podkreślono, że środki przeznaczone na granty nie są środkami publicznymi, ponieważ "zawierają wartość gospodarczą (chronioną nawet w ramach rozliczania środków publicznych) oraz osobową". Dlatego nie poda żadnych kwot związanych z grantami.

W odpowiedzi dodano, że szczegóły programu zostaną z końcem roku opublikowane w sprawozdaniu z działalności fundacji za 2018 rok, po jego zatwierdzeniu przez jej radę.

Niemal połowa rocznego budżetu na "Sprawiedliwe sądy"

W sprawozdaniu za 2017 r., które Konkret24 opisał jako pierwszy, znalazły się informacje o kampanii "Sprawiedliwe sądy", na którą PFN przeznaczyła wówczas 8,4 mln zł, co stanowiło niemal połowę ówczesnych wydatków.

Była to kampania prowadzona przez fundację jesienią 2017 roku. W założeniu autorów miała porównywać stan wymiaru sprawiedliwości sprzed reformy z tym, co może być w przyszłości - zgodnie z propozycjami rządu PiS. Treści przedstawiane w kampanii - m.in. na billboardach - stawiały polskich sędziów w niekorzystnym świetle, np. pokazywano, że kradną kiełbasę.

Ówczesny prezes PFN Cezary Jurkiewicz (obecnie wiceszef) zapewniał, że celem fundacji jest "kampania prawdy" o sądownictwie i rzetelna informacja o tym, czego mają dotyczyć zmiany w wymiarze sprawiedliwości. - Nasza kampania jest czysto informacyjna - mówił.

Ponad 8 milionów na kampanię "Sprawiedliwe Sądy". Konkret24 sprawdził finanse PFN
Ponad 8 milionów na kampanię "Sprawiedliwe Sądy". Konkret24 sprawdził finanse PFNFakty po południu

Wicepremier Gliński "nie zamierza podejmować żadnych kroków"

W maju zapytaliśmy w Ministerstwie Kultury o ocenę sprawozdań PFN nadzorującego fundację wicepremiera Piotra Glińskiego. Centrum Informacyjne resortu odpisało, że "minister ocenia 'przedstawione tam liczby i fakty' jako wiarygodne i interesujące. Aktualnie minister nie zamierza podejmować żadnych kroków w sprawie PFN, ale może się to zmienić".

W lipcu 2019 warszawski sąd prawomocnie stwierdził, że działania fundacji polegające na finansowaniu kampanii medialnej pod nazwą "Sprawiedliwe sądy" były niezgodne z jej celami określonymi w statucie.

Co z rejsem? Od miesięcy jacht cumuje w porcie

Według sprawozdania w 2017 roku na projekt "Polska100" PFN wydała 194 tys. zł. W październiku 2017 roku na konferencji prasowej władze fundacji wraz z członkami rządu oraz żeglarzem Mateuszem Kusznierewiczem ogłosili start tego projektu. Olimpijczyk miał promować Polskę podczas rejsu, w którym miał odwiedzić 100 portów na całym świecie. Wyprawa miała trwać dwa lata. Jednak w następnym roku doszło do zerwania współpracy między PFN a Kusznierewiczem i ostatecznie jacht wyruszył w rejs z inną załogą, a nazwę projektu zmieniono na "I love Poland".

W marcu 2019 roku jednostka wzięła udział w jednych regatach - St. Maarten. Startowało w nich ponad 100 jachtów. Załoga wygrała wszystkie cztery wyścigi i zajęła pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej.

Jednak już miesiąc później doszło do uszkodzenia jachtu, o czym w maju jako pierwszy poinformował RMF24. "Obecnie trwa okuwanie nowego masztu, jacht przygotowywany jest do wyjęcia z wody w celu kosmetycznej naprawy prawej burty" - oświadczyła wówczas Polska Fundacja Narodowa.

Ostatni wpis z oficjalnego twitterowego konta projektu "I love Poland" pochodzi z połowy lipca 2019 roku. "Przed nami testy i oceny eksperckie stanu technicznego jachtu. Ich rezultat zdecyduje, kiedy wypłyniemy. Najważniejsze jest bezpieczeństwo załogi" - głosi komunikat.

Jednak, jak regularnie informuje amerykański korespondent RMF24 Paweł Żuchnowski, jacht nadal jest zacumowany w USA, a PFN nie odpowiada na pytania dziennikarza.

Pierwsza przegrana w sądzie

Nie jest to pierwszy przypadek, gdy PFN nie odpowiada na zadawane przez dziennikarzy, obywateli czy organizacje pozarządowe pytania.

W kwietniu 2018 roku PFN po raz pierwszy przegrała w sądzie. Dziennikarz (autor niniejszego tekstu - red.) chciał się dowiedzieć ile, komu i za co fundacja płaci. Organizacja w oficjalnym piśmie odmówiła. Argumentowała, że jest to "tajemnica przedsiębiorcy", a fundacja jest ją zobowiązana chronić.

"Polska i Świat". Polska Fundacja Narodowa unika rozmów o finansowaniu
"Polska i Świat". Polska Fundacja Narodowa unika rozmów o finansowaniutvn24

Sąd przyznał rację dziennikarzowi. WSA stwierdził, że na fundusz założycielski PFN w kwocie 97,5 mln zł złożyły się spółki kontrolowane przez Skarb Państwa i które zobowiązały się do corocznych wpłat na działalność statutową fundacji. Zdaniem sądu majątek, którym dysponuje fundacja nie jest więc 'majątkiem publicznym' sensu stricto, ponieważ nie jest własnością państwa, lecz własnością fundacji. Stwierdził również, że nie są to też środki publiczne w rozumieniu ustawy o finansach publicznych.

"Jednak w sytuacji, gdy Państwo realizuje swoje zadania publiczne poprzez tworzenie takich podmiotów z wykorzystaniem środków finansowych pochodzących od spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa, to nie można uznać, że majątek który został fundacji przekazany, nie zachował charakteru 'majątku publicznego" - podkreślił WSA.

Sposób zarządzania majątkiem Polskiej Fundacji Narodowej powinien podlegać takim samym zasadom transparentności i społecznego nadzoru, jak w odniesieniu do majątku będącego własnością państwa. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie

Fundacja złożyła odwołanie. Sprawa czeka na prawomocne rozstrzygnięcie przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.

Na bakier z jawnością

W styczniu informowaliśmy, że Polska Fundacja Narodowa przegrała też inne sprawy dotyczące jawności swoich finansów przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie. Przedstawiciele organizacji stwierdzali, że nie muszą odpowiadać na stawiane pytania i że nie podlegają ustawie o dostępie do informacji. Sądy wskazywały, że jest inaczej.

Chodziło o informacje dotyczące autorów tekstów zamieszczonych w rozsyłanej przez organizację mieszkańcom stolicy broszurze "Dekomunizacja zmiana nazw ulic" oraz podania kosztów tej publikacji, czy kopii umowy na opublikowany przez fundację w sieci spot traktujący o wydarzeniach marcowych 1968 roku.

Przy okazji startu projekt "I love Poland" w październiku 2018 roku powstał specjalny teledysk popularnego rapera "Donia". Zapytaliśmy wówczas, ile kosztował. PFN odmówiła odpowiedzi. "Kontrakt zawarty z wykonawcą nie pozwala nam na przekazywanie informacji o kosztach produkcji" - odpisało biuro prasowe.

W 2019 roku sąd nałożył grzywnę na PFN za nieprzekazanie w terminie skargi obywatelki, która chciała poznać szereg dokumentów organizacji.

Projekty ze sportowcami i żołnierzami

PFN realizuje również projekty, które nie budzą kontrowersji. Od samego początku pomaga zdolnym i młodym polskim sportowcom w ramach projektu "Team100". Jak pisze na swojej stronie, "obecnie z programu korzysta już 250 polskich sportowców, w tej liczbie 37 z niepełnosprawnościami, którzy od momentu wystartowania programu zdobyli ponad 200 medali w zawodach o randze Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata".

Polska Fundacja Narodowa współpracuje również ze stacjonującymi na terenie Polski żołnierzami NATO. Angażuje ich w różne projekty edukacyjne, wykłady czy spotkania z kombatantami, aby promować i prezentować polską historię, a także wzmacniać polsko-amerykańską współpracę.

Trzeci prezes w niemal dwa lata

PFN działa z inicjatywy polskiego rządu od przełomu 2016 i 2017 roku. Obecnie na jej czele stoi już trzeci prezes. Została utworzona przez 17 spółek Skarbu Państwa i tylko z ich budżetów jest finansowana. Do tej pory przelały na jej konta co najmniej 200 milionów złotych. Fundację nadzoruje minister kultury. Według statutu PFN, ma on również wpływ na wybór władz fundacji.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24, zdjęcie: Łukasz Dejnarowicz/FORUM

Źródło zdjęcia głównego: youtube/Polska100

Pozostałe wiadomości

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24