FAŁSZ

Kaczyński: Polska miała być podzielona na strefę wpływów Niemiec i Rosji. Historycy: absurd

Źródło:
Konkret24
Kaczyński o okresie transformacji: były pomysły KLD by część Polski była pod wpływem Związku Sowieckiego, a część - Niemiec
Kaczyński o okresie transformacji: były pomysły KLD by część Polski była pod wpływem Związku Sowieckiego, a część - Niemiec tvn24
wideo 2/4
PIS

Prezes PiS stwierdził, że na początku lat 90. były pomysły, by Polska stała się państwem federalnym, podzielnym na strefy wpływów - niemiecką i rosyjską. Historycy stanowczo temu zaprzeczają.

Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości podczas spotkania z sympatykami partii w Radomiu 26 października mówił o najnowszej historii Polski. Wspomniał o pierwszym rządzie Prawa i Sprawiedliwości w latach 2005-07, a także o późniejszym okresie rządów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Gdy komentował postulat polityków Lewicy i samorządowców, zgłoszony podczas rozmów z urzędnikami Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, by pieniądze z KPO i polityki spójności trafiły bezpośrednio do samorządów z pominięciem rządu, również sięgnął do historii.

"Ja tu mówiłem o antypaństwowym charakterze opozycji i to jest taka dobra ilustracja tego rodzaju działań. To są działania antypaństwowe. (...) Próba przejmowania tych środków, bo KPO jest mniej więcej tak samo podzielone, to jest nadużycie i skandal a też próba rozwalania Polski" - stwierdził prezes PiS i porównał dzisiejsze postulaty samorządowców do postulatów, które miały być proponowane w okresie polskiej transformacji między innymi przez pierwszą partię Donalda Tuska.

"Kiedy Polska się pojawiła znów jako niepodległe państwo po '89 roku, to w paru miejscach przynajmniej w Europie, a niestety te miejsca miały swoich eksponentów tutaj też w Polsce, myślano, jakby doprowadzić do takiego oto rozwiązania: że Polska jest, ale naraz jej nie ma" - stwierdził Kaczyński. I kontynuował: "Ja nawet mogę państwu powiedzieć, jak to rozwiązanie proponowane zresztą przez między innymi Donalda Tuska, bo przez partię KLD, czyli Kongres Liberalno-Demokratyczny, ówczesna jego partia, jeszcze wtedy nie był jej szefem, ale bardzo ważnym działaczem. Otóż Polska miała być podzielona na okręgi, które by miały charakter landów niemieckich. Miała być federalnym państwem (...). Po drugie - na zachodzie Polski - i o tym się mówiło znacznie można powiedzieć jawniej - miała być strefa szczególnej współpracy z Niemcami, a na wschodzie - o tym się dużo mniej mówiło, ale są dokumenty, a poza tym ja to słyszałem osobiście - miała być strefa szczególnej współpracy z jeszcze wtedy istniejącym Związkiem Sowieckim, bo to był '91 rok (...)". Dalej prezes PiS mówił, że ponoć istniał też postulat, by Polska nie miała armii, a jedynie siły samoobrony liczące około 70 tys. osób, co miało wykluczać jej członkostwo w NATO. "No to był taki pomysł, że jest jakaś sfera zamieszkiwania Polaków, gdzie jest jakaś demokracja, jakieś wybory, jakieś tam swobody, ale jedna część jest pod dominującym wpływem Związku Sowieckiego, czyli można by później powiedzieć - Rosji, a druga pod wpływem Niemiec (...). Taki pomysł był. Ja sam byłem zapraszany - byłem wtedy szefem Kancelarii Prezydenta - przez Bieleckiego (Jana Krzysztofa - ówczesnego premiera red.) na rozmowy, żeby właśnie tego rodzaju koncepcje popierać, a szczególnie tą dotyczącą zniesienia armii" - powiedział Kaczyński. Uzasadnieniem likwidacji wojska miał być brak pieniędzy, choć też dodaje "w gruncie rzeczy chodziło o zupełnie inne przesłanki". Nie wyjaśnia jednak, co to za przesłanki. Następnie podsumował: "To co oni robią ci samorządowcy, to się właśnie wpisuje w ten pomysł - Polska ma być i nie być. Nie może być żadnym mocnym podmiotem międzynarodowym, bo po prostu to przeszkadza".

Kaczyński: premier Bielecki chciał zlikwidować armię. Bielecki zaprzecza i grozi pozwem
Kaczyński: Bielecki chciał zlikwidować armię. Bielecki zaprzecza i grozi pozwem[Fakty, 17.06.2019] Jeśli Jarosław Kaczyński nie przeprosi, to sprawa trafi do sądu. Jana Krzysztofa Bieleckiego obraża wypowiedź, że jako premier chciał rozwiązać polską armię. Przypomina, że to on podpisywał rozwiązanie Układu Warszawskiego i deklarował w Waszyngtonie, że Polska chce wstąpić do NATO. tvn24

Polska w latach przełomu

Przypomnijmy sobie w bardzo dużym skrócie wydarzenia z okresu, o którym opowiadał Jarosław Kaczyński.

Za moment przełomowy w dziejach transformacji systemu komunistycznego w Polsce i innych krajach bloku wschodniego uznaje się rozmowy Okrągłego Stołu, które trwały zimą i wiosną 1989 roku. Wzięli w nich udział przedstawiciele władz PRL oraz środowisk zdelegalizowanej w 1981 roku "Solidarności". Rozmowy doprowadziły do wolnych wyborów do nowej izby parlamentu – Senatu oraz częściowo wolnych wyborów do Sejmu. Odbyły się one w czerwcu 1989 roku. Kilka miesięcy później Tadeusz Mazowiecki utworzył pierwszy niekomunistyczny rząd.

W listopadzie 1989 roku do Polski przyjechał z oficjalną wizytą państwową kanclerz RFN, Helmut Kohl. W jej tracie rozpoczęto rozbiórkę muru berlińskiego. Została wówczas otwarta granica między Berlinem Wschodnim i Zachodnim. W następnym miesiącu nastąpił formalny koniec Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Zmieniono konstytucję i przywrócono historyczną nazwę państwa i godło.

W połowie 1990 roku rozpoczyna działalność partia Porozumienie Centrum (PC). Jej szefem zostaje Jarosław Kaczyński. Dwa miesiące później nieformalna organizacja Kongres Liberalno-Demokratyczny (KLD) przekształca się w partię. Jego przewodniczącym zostaje Janusz Lewandowski, a potem Donald Tusk.

Pod koniec roku 1990 roku po skróceniu przez Sejm kadencji prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego, wybory prezydenckie wygrywa Lech Wałęsa. Pierwszym szefem jego kancelarii zostaje zaś Jarosław Kaczyński. Tadeusz Mazowiecki po pierwszej turze wyborów prezydenckich, w których zajął trzecie miejsce, podaje się do dymisji. Nowym premierem na początku 1991 roku zostaje Jan Krzysztof Bielecki, jeden z założycieli KLD.

W 1990 roku rząd uchwalił ustawę przywracającą samorząd terytorialny w Polsce. Wprowadzono wówczas w życie nowy ustrój gmin, rozpoczynając długotrwały proces przekształceń administracji samorządowej. Kolejnym etapem tego procesu było przywrócenie powiatów i zmniejszenie liczby województw do 16 przez rząd Jerzego Buzka (lata 1997-2001). "Reforma samorządowa z 1990 r. uznawana jest za jedną z najważniejszych i najlepiej przeprowadzonych reform polskiej transformacji. Była możliwa dzięki zaangażowaniu pierwszego niekomunistycznego rządu premiera Tadeusza Mazowieckiego i Senatu I kadencji, a zwłaszcza senatora, a później pełnomocnika rządu ds. reformy samorządu terytorialnego, prof. Jerzego Regulskiego. Pierwsze demokratyczne wybory do rad gmin zapoczątkowały zasadnicze zmiany w funkcjonowaniu naszego kraju i w życiu codziennym jego obywateli, rozpoczęły proces decentralizacji państwa" - czytamy na stronach Senatu.

Eksperci o słowach Kaczyńskiego: "konfabulacja", "element kampanii wyborczej"

Zapytaliśmy ekspertów, historyków i polityków tamtego okresu o słowa Jarosława Kaczyńskiego o tym, że między innymi Kongres Liberalno-Demokratyczny proponował, by wprowadzić podział administracyjny na wzór niemieckich landów, a zachód kraju miał być pod dominacją Niemiec, a wschód - ZSRR, a potem Rosji. Prezes PiS, jak sam relacjonował, miał o tym usłyszeć, gdy był szefem kancelarii Lecha Wałęsy, czyli w 1991 roku, podczas rozmów, na które był zapraszany przez ówczesnego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego.

- Najwidoczniej Jarosław Kaczyński ma problemy z pamięcią, a sprawa jest bardzo prosta - mówi w rozmowie z nami Jan Krzysztof Bielecki. - W 1991 roku Porozumienie Centrum miało trzech ministrów i kilku wiceministrów. Gdyby były takie zdarzenia, o których mówi prezes na pewno, by o tym dyskutowano i ci ministrowie wówczas by to podnosili, a nic takiego nie miało miejsca. Powinien teraz z nimi sobie porozmawiać i przestać opowiadać te bzdury - ocenia były premier. Wraca też do reformy samorządowej z 1990 roku. - My chcieliśmy wówczas bodaj 10 województw, a potem Buzek zrobił 16. Na to wszystko są dokumenty rządowe, można to sprawdzić. Na to, co opowiada Kaczyński o landach i strefach wpływu, żadnych dokumentów nie ma - podkreśla Bielecki. Odniósł się też do słów prezesa PiS o postulacie likwidacji wojska. Padły zresztą nie po raz pierwszy, bo na przykład w połowie 2019 roku na Zjeździe Klubów "Gazety Polskiej" stwierdził, że Bielecki zaproponował mu likwidację armii. - Dla naszego rządu od początku - i na to są dokumenty - była tylko jedna droga, droga do NATO - zaznaczył były premier. 

- To są jakieś konfabulacje prezesa. Ma talent do mówienia na dużym poziomie ogólności, żeby gdzieś coś się przylepiło do jego przeciwników politycznych - ocenił w rozmowie z nami prof. Antoni Dudek, historyk. Jego najważniejsze prace dotyczą dziejów Polski pod rządami komunistycznymi, transformacji ustrojowej i przemian systemu politycznego współczesnej Polski. Dudek wspomina o reformie samorządowej z 1990 roku i informuje, że wówczas trwała dyskusja na temat kształtu kolejnego jej etapu. - Rzeczywiście wówczas w KLD, ale nie tylko były pomysły silnej regionalizacji, mocnych regionów, co potem w jakiś tam sposób zostało zrealizowane w postaci 16 województw, a przecież Polska się nie rozpadła. Te postulaty jednak nie miały nic wspólnego z niemieckimi landami i z żadnymi strefami wpływów. Nie ma to żadnych źródeł, żadnych dokumentów - przekazał nam historyk.

- Żadnej wzmianki o czymś takim nie znalazłem, a wydaje mi się, że szczegółowo przeanalizowałem źródła z tamtego okresu - mówi nam prof. Tomasz Nałęcz, historyk, współautor książki "Czas przełomu 1989-1990", były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. - To kolejna konfabulacja prezesa. Chyba pomylił mu się rok 1989 z 1939 i czymś na kształt paktu Ribbentrop-Mołotow. Prezes przypomina bajarza, który co rusz wymyśla jakieś klechdy - ocenił.

Nałęcz przed 1989 rokiem był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, potem był w Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej. Podczas wyborów prezydenckich w 1990 roku był szefem sztabu Włodzimierza Cimoszewicza, kandydata SdRP na prezydenta. Na początku lat 90. był radnym warszawskiej dzielnicy Mokotów, a potem posłem Unii Pracy. Zapytaliśmy go, jak pamięta ten czas.

- Wówczas coraz szerzej otwierały się drzwi wolności i to docierało do światowych przywódców. Wyłaniała się nowa geopolityczna mapa Europy. W całym obozie solidarnościowym było wielkie dążenie do wolności. Dążono, by Polska wyrwała się z rosyjskiej strefy wpływów i była suwerennym państwem - wspomina prof. Nałęcz i dodaje: - Nikt wówczas nie myślał, żeby w Polsce były jakieś strefy wpływów. Zabiegano intensywnie o uznanie przez Niemcy zachodniej granicy i systematycznie usuwano wpływy sowieckie.

Podobnie słowa prezesa PiS ocenia prof. dr hab. Roman Bäcker, politolog i historyk z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, działacz opozycyjny w okresie PRL. - Problem z Jarosławem Kaczyński jest taki, że mówi bardzo dużo rzeczy, które trudno udowodnić, które nie mają żadnej podstawy faktograficznej - komentuje w rozmowie z Konkret24. Dodaje, że czytał bardzo wiele źródeł i opracowań o przełomie roku 1989 i nigdzie nie znalazł nawet wzmianki o tym, o czym mówi prezes PiS. Przypomniał wizytę niemieckiego kanclerza Helmuta Kohla w listopadzie 1989 roku. - Nie tylko to świadczy o tym, że Niemcy nie chciały dzielić Polski na strefy wpływów lub zabory. W tamtym czasie żaden poważny polityk nawet o tym nie myślał - przekazał ekspert. Ocenił, że słowa Jarosława Kaczyńskiego to próba stworzenia wrażenia, że w 1989 roku Polska była przedmiotem gry między Niemcami a Rosją i nie bardzo było wiadomo, który kraj gorszy. - Należy to traktować po prostu jako element kampanii wyborczej prowadzonej już od kilku miesięcy przez Jarosława Kaczyńskiego - powiedział prof. Bäcker.

- To absurd. Nic takiego nie było. O niczym takim nie słyszałem - stwierdził krótko prof. Andrzej Friszke, historyk z Polskiej Akademii Nauk. Podobnie oceniła to dr Anna Materska-Sosnowska, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego. - O niczym takim ani nie słyszałam, ani nie czytałam. Na pewno nie było takich pomysłów. To jedna z tych teorii prezesa, które nie trzymają się faktów - powiedziała w rozmowie z Konkret24.

Zarówno prof. Nałęcz jak i prof. Bäcker ocenili, że informacja o pomyśle podzielenia Polski na początku lat 90. na strefy wpływów Niemiec i Rosji "zbulwersowałaby świat nauki" i że świadczące o tym dokumenty byłyby niezwykle interesujące.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Przed zapowiadanymi wielkimi opadami oczy wielu Polaków zwrócone są na największe zbiorniki przeciwpowodziowe w kraju. Zarządzający nimi zapewniają, że wszystkie mają zabezpieczone rezerwy. Porównaliśmy stan ich wypełnienia teraz oraz tuż przed powodzią we wrześniu 2024 roku. Eksperci tłumaczą, czy i jakie wnioski można z tego wyciągnąć.

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Wypełnienie zbiorników retencyjnych teraz i przed powodzią 2024. Co nam to mówi

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24