Marszałkowie Kopacz i Sikorski "robili tak samo" jak Witek? Stenogramy sejmowe nie potwierdzają

Reasumpcja w Sejmie. Marszałek Elżbieta Witek posłużyła się opiniami sprzed trzech lattvn24

Politycy partii rządzącej przekonują, że marszałek Sejmu Elżbieta Witek zdecydowała o reasumpcji głosowania 11 sierpnia, bo "tak samo robili" marszałkowie Sejmu z Platformy Obywatelskiej Ewa Kopacz i Radosław Sikorski. Ze stenogramów sejmowych wynika jednak, że nie robili tak samo. Możliwość "sprostowania głosu" przez posła nie istnieje.

"Tak samo robili marszałkowie Kopacz i Sikorski"– mówił 15 sierpnia w "Kawie na ławę" poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański. "Reasumpcja jest świętym prawem parlamentarzystów, jeśli ktoś się pomyli, wprowadzony w błąd, a taka sytuacja miała miejsce w Sejmie, to ma prawo wnioskować o powtórzenie głosowania" – przekonywał 17 sierpnia premier Mateusz Morawiecki. Te i podobne wypowiedzi polityków obozu rządzącego słychać od 11 sierpnia, kiedy to w Sejmie doszło do kontrowersyjnej reasumpcji głosowania zarządzonej przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek.

By sprawdzić tezę, że "tak samo robili marszałkowie Kopacz i Sikorski", przejrzeliśmy stenogramy z 287 dni obrad Sejmu w okresie, gdy marszałkami izby byli Ewa Kopacz, Radosław Sikorski i Małgorzata Kidawa-Błońska. Wniosek: żaden z przebiegów tamtych obrad nie potwierdza tej tezy.

"Mój autorytet i moje nazwisko zostały wykorzystane jako alibi"
"Mój autorytet i moje nazwisko zostały wykorzystane jako alibi"Fakty TVN

Przypomnijmy: 11 sierpnia, po serii głosowań, wniosek o odroczenie obrad złożyli posłowie opozycji - najpierw Bartłomiej Sienkiewicz (PO), a potem Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), który zaproponował, żeby Sejm zebrał się 2 września. Wniosek ten przeszedł w głosowaniu, ale wówczas marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła przerwę w obradach - zaś po niej poinformowała, że wpłynął wniosek o powtórzenie głosowania. I zarządziła reasumpcję. W drugim głosowaniu wniosek o odroczenie obrad Sejmu przepadł. Następnie podczas tego posiedzenia przegłosowano m.in. nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji zwaną lex TVN.

Marszałek Witek decyzję o reasumpcji głosowania uzasadniała tym, że trzej posłowie Kukiz'15 stwierdzili, iż się w głosowaniu o odroczeniu posiedzenia pomylili. Jak powiedziała posłom, "zasięgnęła opinii pięciu prawników", z których wynikało, że jest możliwa reasumpcja. 16 sierpnia pokazała pięć opinii prawnych - ale sprzed trzech lat, które dotyczyły zupełnie innej sytuacji.

W obecnej kadencji Sejmu była to druga reasumpcja głosowania. Poprzednią opisaliśmy w Konkret24 18 grudnia 2020 roku. Wyjaśnialiśmy też, ile razy i w jakich przypadkach tak się wcześniej w Sejmie działo.

Teraz sprawdziliśmy w stenogramach z 287 dni obrad Sejmu, czy marszałkowie Ewa Kopacz i Radosław Sikorski "robili tak samo" reasumpcje jak Elżbieta Witek 11 sierpnia. Ewa Kopacz była marszałkiem od 8 listopada 2011 roku do 22 września 2014 roku. Zastąpił ją Radosław Sikorski, który był marszałkiem do 25 czerwca 2015 roku. Kolejnym marszałkiem była Małgorzata Kidawa-Błońska – do końca kadencji, czyli do 12 listopada 2015 roku. W całym tym okresie odbyło się 6167 głosowań.

Marszałek Kopacz: jedna reasumpcja - bo zagłosowano nad odwrotnie sformułowanym wnioskiem

Reasumpcję przeprowadza się na podstawie art. 189 Regulaminu Sejmu, który stanowi, że:

1. W razie, gdy wynik głosowania budzi uzasadnione wątpliwości, Sejm może dokonać reasumpcji głosowania. 2. Wniosek może być zgłoszony wyłącznie na posiedzeniu, na którym odbyło się głosowanie. 3. Sejm rozstrzyga o reasumpcji głosowania na pisemny wniosek co najmniej 30 posłów. 4. Reasumpcji głosowania nie podlegają wyniki głosowania imiennego. art. 189 Regulaminu Sejmu

O tym, czy "wynik budzi uzasadnione wątpliwości", rozstrzyga marszałek Sejmu po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów (marszałek, wicemarszałkowie, szefowie klubów poselskich). Takie prawo daje marszałkowi wykładnia art. 189 sformułowana przez Prezydium Sejmu 14 listopada 2003 roku. Regulamin Sejmu umożliwia Prezydium Sejmu (marszałek i wicemarszałkowie) dokonywanie wykładni przepisów regulaminu izby.

Na podstawie tych przepisów w kadencji 2011-2015 tylko raz doszło do reasumpcji głosowania. Było to na posiedzeniu 2 marca 2012 roku, kiedy głosowano nad informacją rządu o realizacji Strategii Rozwoju Kraju 2007-2015. Prowadząca obrady Ewa Kopacz zapytała posłów: "Kto z pań i panów posłów jest za przyjęciem do wiadomości informacji Rady Ministrów o realizacji Strategii Rozwoju Kraju 2007–2015 w roku 2010, zawartej w druku nr 50, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk". To pytanie wywołało konsternację na sali. Zaraz po głosowaniu, ale jeszcze przed podaniem wyników tego głosowania, interweniował szef klubu PO, poseł Rafał Grupiński: "W związku z tym, że miało odbyć się głosowanie nad odrzuceniem informacji rządowej, proszę o reasumpcję głosowania".

Istotnie, w dyskusji padł wniosek o odrzucenie informacji rządu i taki wniosek powinien być głosowany. Marszałek Kopacz stwierdziła po spotkaniu Konwentu Seniorów, że "zachodzi przesłanka do reasumpcji głosowania". I ponowne głosowanie zostało przeprowadzone.

Nie oznacza to, że w latach 2011-2015 nie było powtórek z głosowań - były, ale bez reasumpcji, czyli bez wniosku podpisanego przez 30 posłów. Zdarzyło się tak pięć razy, bo zawodził system do głosowania i czytniki kart. Tak było 27 stycznia 2012 roku, gdy awarii uległo 30 czytników; potem 11 maja 2012 roku; 12 października 2012 roku; 9 kwietnia 2015 roku; 10 września 2015 roku.

Marszałkowie w tych sytuacjach powtarzali głosowania, choć - jak zauważa dr Mateusz Radajewski z Wydziału Praw Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu - regulamin Sejmu nie normuje szczegółowo tego zagadnienia. "W szczególności nie przewiduje on instytucji 'anulowania' głosowania. Moim zdaniem nie ma jednak przeszkód, by marszałek Sejmu, w ramach swoich ogólnych kompetencji związanych z prowadzeniem obrad, mógł przerwać głosowanie, jeżeli zorientuje się, że występują problemy techniczne" - uzasadnia ekspert. Kluczowe jest jednak - jak podkreśla dr Radajewski - by stało się to przed ogłoszeniem wyników. "Po tym fakcie mamy do czynienia z oficjalną uchwałą Sejmu, którą można wzruszyć jedynie w sposób wyraźnie przewidziany w prawie, a zatem wyłącznie w drodze reasumpcji, o której mowa w art. 189 Regulaminu Sejmu" - tłumaczy ekspert.

Natomiast jedyna reasumpcja ogłoszona przez marszałek Ewę Kopacz nie wynikała z faktu, że głosowanie się odbyło, a potem część posłów uznała, że się pomyliła i marszałek ich wniosek uznała. To była zupełnie inna sytuacja niż ta 11 sierpnia.

Marszałek Sikorski: reasumpcji nie było

Porównywanie decyzji marszałek Witek z decyzją marszałka Sikorskiego może być efektem korzystania z błędnych źródeł informacji. Otóż głosowanie z 9 kwietnia 2015 roku portal telewizji państwowej Tvp.info określił "bezprecedensową reasumpcją". Według tego portalu Radosław Sikorski, "gdy był marszałkiem Sejmu – sam dokonał bezprecedensowej reasumpcji głosowania, gdy PO miała problem z wybraniem odpowiedniego Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Posłowie PO się pomylili, a Sikorski nie zważając na procedury i regulamin, nie zbierając podpisów od posłów pod wnioskiem o przeprowadzenie reasumpcji, po prostu zarządził ponowne głosowanie". W tym tekście powołano się na reportera TVP Info Miłosza Kłeczka.

Fragment stenogramu z posiedzenia Sejmu 9 kwietnia 2015 rokusejm.gov.pl

Nie jest to jednak prawda. Stenogram z tego posiedzenia zaprzecza twierdzeniom reportera TVP Info.

Po pierwsze, marszałek Sejmu procedury reasumpcji nie inicjuje - musi być najpierw zgłoszony poselski wniosek, poparty następnie 30 podpisami, a decyzję o reasumpcji podejmuje Sejm w głosowaniu. Po drugie, w trakcie tamtego głosowania sygnalizowano kłopoty z systemem do głosowania. Po trzecie, nie można stwierdzić, że "posłowie PO się pomylili", bo nie było jeszcze wyniku głosowania. Po czwarte, po głosowaniu i ogłoszeniu jego wyników żaden z posłów nie protestował i nie zgłosił na tym posiedzeniu wniosku o reasumpcję na podstawie art. 189. Zresztą wynik tego głosowania nie wskazywał na "uzasadnione wątpliwości": Edyta Bielak-Jomaa otrzymała 236 głosów, jej kontrkandydat – 59.

Kolejny fragment stenogramu z posiedzenia Sejmu 9 kwietnia 2015 roku sejm.gov.pl

Przebieg tego głosowania 9 kwietnia 2015 roku pokazuje, że marszałek Sikorski nie dokonał reasumpcji głosowania według art. 189 Regulaminu Sejmu. Owszem, użył słowa "reasumpcja" - ale w tym kontekście oznaczało to tylko powtórzenie głosowania ze względu na kłopoty techniczne i, co ważne, stało się to jeszcze przed ogłoszeniem wyniku głosowania.

Czyli była to zupełnie inna sytuacja jak ta z 11 sierpnia, a do reasumpcji w ogóle nie doszło.

Nie ma instytucji "sprostowania głosu"

Broniąc decyzji marszałek Witek, premier Morawiecki powiedział, że "jeśli ktoś się pomyli, wprowadzony w błąd, a taka sytuacja miała miejsce w Sejmie, to ma prawo wnioskować o powtórzenie głosowania".

"Premier nie ma racji" – stwierdza w opinii dla Konkret24 dr Mateusz Radajewski. "Reasumpcja, zgodnie z art. 189 regulaminu Sejmu, jest możliwa tylko wtedy, gdy występują wątpliwości co do wyniku głosowania, a zatem gdy dojdzie do zakłócenia samej procedury oddawania lub liczenia głosów. Nie może ona więc być stosowana w sytuacjach, gdy głosowanie przebiegło bez zakłóceń. Reasumpcja nie służy do ponownego podejmowania decyzji w sprawach, które Sejm już rozstrzygnął" – tłumaczy dr Radajewski.

Również prof. Piotr Mikuli, szef Katedry Prawa Ustrojowego Porównawczego Uniwersytetu Jagiellońskiego, w opinii dla Konkret24 tłumaczy, że 11 sierpnia nie było podstaw do reasumpcji głosowania, bo "pomyłka posła w głosowaniu czy przegrana w głosowaniu nie może być traktowana jako uzasadniona wątpliwość, co do wyniku głosowania, o której mówi art. 189 regulaminu Sejmu". Ten przepis jego zdaniem naruszyła marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Po głośnym pożarze budynku w podwarszawskich Ząbkach w mediach społecznościowych pojawiły się teorie, że jego przyczyną były panele fotowoltaiczne. Jako potwierdzenie tej tezy publikowano nawet zdjęcia satelitarne. Straż pożarna dementuje ten przekaz.

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Pożar w Ząbkach. Fotowoltaika jako "podajnik ognia"? Nie wierzcie w to

Źródło:
Konkret24

"Wszyscy powinni bić na alarm", "dlaczego zbiorniki retencyjne są pełne", "nie spuszczają wody"... - takie komentarze pojawiły się w sieci po informacjach o zbliżających się ulewach. Internauci alarmują, że zbiorniki retencyjne są już zapełnione, a Wody Polskie na to nie reagują. Przedsiębiorstwo zarządzające zbiornikami odpowiada, że "tworzący alternatywne teorie" internauci nie mają racji.

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Zbiorniki retencyjne "pełne po brzegi"? Internauci alarmują, Wody Polskie odpowiadają

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy na nagraniu z płonącym samochodem, które krąży w sieci, rzeczywiście płonie auto elektryczne. Sprawdzamy, więc co o całym zajściu wiadomo.

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

"Płonie elektryk" w Koszalinie? Co to za auto

Źródło:
Konkret24

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? "Składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Internauci, ale też poseł Marek Jakubiak oburzają się na zdjęcie polskiego policjanta, który na ramieniu ma naszywkę z flagą unijną. Wyjaśniamy, co to za naszywka.

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

"Europejska policja"? Co oznacza naszywka na mundurze

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24