FAŁSZ

Morawiecki: "chcą, żeby dzieci nie czytały lektur". Nieprawda

Źródło:
Konkret24
Barbara Nowacka o zmianach na liście lektur
Barbara Nowacka o zmianach na liście lekturTVN24
wideo 2/5
Barbara Nowacka o zmianach na liście lekturTVN24

Były premier Mateusz Morawiecki spotyka się ze zwolennikami PiS, bo "chce rozmawiać o przyszłości dzieci i młodzieży". Krytykując plany resortu edukacji dotyczące prac domowych, opowiada, że rząd chce, by "dzieci nie czytały praktycznie prawie wcale lektur" i nie konsultuje zmian z rodzicami. Lecz planowane rozporządzenie nie dotyczy lektur, a konsultacje publiczne właśnie trwają.

Były premier, obecnie poseł Prawa i Sprawiedliwości Mateusz Morawiecki w dniach 3 i 4 lutego odwiedził Legnicę i Ciechanów, gdzie spotkał się z sympatykami partii. W obu miejscach nawiązywał do zmian dotyczących prac domowych i lektur, które zapowiedziało Ministerstwo Edukacji Narodowej. W Legnicy Morawiecki opowiadał, że po jego poprzednim wystąpieniu w Gdańsku mieli podejść do niego rodzice dwójki uczniów szkoły podstawowej, którzy "bardzo niepokoją się tym, co dzieje się w procesie edukacji, co ten rząd robi dla dzieci, dla młodzieży, jaki los im szykuje". Dalej Morawiecki wspominał: "Powiedzieli, że jako rodzice czują się oszukani, ponieważ chcieliby, żeby to rodzice decydowali o tym, co dzieci się uczą, jak dzieci się uczą, bo chcieliby dla swoich dzieci jak najlepiej. (…) I ta para, to małżeństwo, zapytało mnie, dlaczego w takim razie nas rodziców nie konsultuje się, nie rozmawia się z nami, skoro oni chcą, żeby tak naprawdę dzieci nie czytały lektur? Czy był ten temat konsultowany z wami, rodzice? Pytam rodziców tutaj. Nie, nie było konsultacji. Albo czy było konsultowane to, że de facto dzieci młodzież mają nie czytać lektur? Też nie".

Dzień później w Ciechanowie mówił: "O przyszłości przyjechałem tutaj z wami rozmawiać, tak jak chcę rozmawiać o przyszłości naszych dzieci, naszej młodzieży, waszych wnuków, waszych dzieci". I powtórzył:

FAŁSZ

Bo oni (rządzący - red.) bez konsultacji z rodzinami chcą, żeby dzieci nie czytały praktycznie prawie wcale lektur.

"Albo czy rodzice byli konsultowani w zakresie tego, co pani Nowacka ogłosiła, że nie będzie zadań domowych? Ja sobie nie przypominam. Nie byli konsultowani" - pytał i odpowiadał Morawiecki.

Wyjaśniamy, co zapowiedział resort edukacji i co jest w projekcie rozporządzenia o pracach domowych - czyli dlaczego Mateusz Morawiecki dwa razy powiedział nieprawdę.

Zmiany w pracach domowych od kwietnia

Temat prac domowych, a tym samym czytania lektur i innych aktywności dzieci poza szkołą, pojawił się w dyskusji politycznej po tym, jak w premier Donald Tusk 19 stycznia opublikował w mediach społecznościowych nagranie, ogłaszając, że od kwietnia tego roku rząd wprowadza nowe zasady dotyczące prac domowych w szkołach podstawowych. "W klasach od jeden do trzy żadnych prac domowych. No, chyba że czasami jakiś wierszyk" - mówił Tusk. "Od cztery do osiem klasy - prace domowe tylko dla chętnych i bez oceniania" - dodał. Obietnica "Zlikwidujemy prace domowe w szkołach podstawowych" jest bowiem jednym ze "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów" ogłoszonych przez Koalicję Obywatelską przed wyborami parlamentarnymi 15 października 2023 roku.

Tego samego dnia ministra edukacji Barbara Nowacka potwierdziła w rozmowie z wp.pl, że resort pracuje nad takimi zmianami i mają one wejść w życie już w kwietniu. W wywiadzie nie mówiła o lekturach, tylko o uczeniu się wiersza na pamięć, który, jak zapewniła, nie jest pracą domową. "To, co jest potrzebne, to odejście od obowiązkowych i ocenianych prac domowych" - stwierdziła ministra.

Ministra edukacji: lektura to nie jest praca domowa

W następnych dniach pomysł resortu edukacji wywołał dużą dyskusję, a Barbara Nowacka 22 stycznia była gościem Polsat News. Pytana o szczegóły tego projektu, odpowiedziała: "To, co my proponujemy, to po pierwsze odejście od prac domowych, tych manualnych, które zazwyczaj wykonywali rodzice, w klasach 1-3. A w klasach od 4 do 8 prace domowe nie będą ani oceniane, ani nie będą obowiązkowe".

Następnie została zapytana, czy nauczyciel może zadać wiersz na pamięć i sprawdzić, czy uczeń nauczył się tego wiersza. "Ale nie może tego ocenić" - odpowiedziała Nowacka. Dziennikarz kontynuował: "Chcę doprecyzować: czy jeśli nauczyciel zada w klasach 4-8 słówka z angielskiego na zadanie, może je później sprawdzić, czy nie może?". Ministra powtórzyła: "Może sprawdzić, ale nie może ocenić". Prowadzący rozmowę zapytał więc o lektury: "A zadanie lektury, pani minister?". Raz jeszcze Barbara Nowacka odpowiedziała: "Znowu: nieoceniane i nieobowiązkowe". Dziennikarz stwierdził: "Trudno mi sobie wyobrazić na przykład nieprzeczytanie 'W pustyni i w puszczy', by potem tego na lekcji nie wyegzekwować". Ministra dodała: "Nie. Można sprawdzić, można porozmawiać. Przecież przy całej klasie też będzie widać, kto przeczytał, kto nie przeczytał. To już dzisiaj widać. Tylko czy naprawdę musimy wszystko oceniać, zamiast o wszystkim porozmawiać?".

Tego samego dnia wieczorem ministra Nowacka była gościem "Kropki nad i" w TVN24, gdzie znowu pojawił się temat lektur. Tym razem Barbara Nowacka odpowiedziała zdecydowanie:

Lektura to nie jest praca domowa. Lektura to jest przeczytanie lektury.

Nazajutrz - 23 stycznia - te słowa potwierdziła wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer w Polskim Radiu 24, gdzie powtórzyła, że "prace domowe mają być nieobowiązkowe i nieoceniane". Dopytana o lektury, odpowiedziała: "Nie, to nie. Lektura czy wiersz… Przeczytanie lektury jest oczywistą oczywistością. Nie da się tego zrobić w szkole".

Rozporządzenie: zmiana nie oznacza zniesienia czytania lektur

Te publiczne wypowiedzi były tylko deklaracjami, bo projekt rozporządzenia w sprawie prac domowych powstał 24 stycznia, a został opublikowany na stronie Rządowego Centrum Legislacji 26 stycznia. Zapisano w nim, że "w klasach I–III nauczyciel nie zadaje uczniowi pisemnych i praktycznych prac domowych do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych", a "w klasach IV–VIII nauczyciel może zadać uczniowi pisemną lub praktyczną pracę domową do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, z tym że nie jest ona obowiązkowa dla ucznia i nie ustala się z niej oceny". W rozporządzeniu nie ma nic na temat lektur.

Tę kwestię wyjaśniono jednak w uzasadnieniu do rządowego projektu:

Proponowana zmiana nie oznacza zniesienia obowiązku uczenia się w domu, tj. nauki czytania w przypadku najmłodszych uczniów, czytania lektur, przyswojenia określonych treści, słówek itp.

W uzasadnieniu wyjaśniono: "Zmiana ta ma na celu jedynie ograniczenie zadawania pisemnych i praktycznych prac domowych. Miejscem, w którym uczniowie, zwłaszcza młodsi, powinni zdobywać wiedzę i umiejętności, jest przede wszystkim szkoła".

Już po opublikowaniu projektu rozporządzenia, 30 stycznia, ministra Barbara Nowacka w Radiu Zet powtórzyła, że po planowanych zmianach nadal będzie "trzeba się uczyć wierszyków, trzeba czytać książki, trzeba powtarzać wiedzę, tak".

Zapowiedź zmian na liście lektur. Konsultacje publiczne

Poza zmianami w pracach domowych kierownictwo ministerstwa edukacji zapowiedziało też odchudzenie podstaw programowych i zmiany na liście lektur. O te ostatnie Barbara Nowacka została zapytana w Polsat News 22 stycznia. "Nie ja się tym zajmuję. Zajmują się tym eksperci, którzy będą przygotowywać i pokażą mi tę listę lektur. Natomiast jedno mogę państwu obiecać: skończyły się czasy, kiedy minister spod palca wykreślał albo dodawał lektury" - odpowiedziała. Szefowa resortu edukacji zapewniła, że na liście więcej będzie literatury współczesnej, również tej z XXI wieku. "Po drugie, większa dowolność. Dziś nauczyciel ma wskazać jedną lekturę sam spoza katalogu. Chciałabym, żeby mógł to wskazać wspólnie z uczniami. (...) I druga rzecz: chciałabym, żeby tych lektur dowolnych było więcej" - mówiła.

Również 6 lutego w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Barbara Nowacka potwierdziła, że "w ramach prac nad podstawą programową z języka polskiego oczywiście też przyglądamy się liście lektur". Zapowiedziała też "dużą zmianę", którą ministerstwo planuje, ale najwcześniej na 2026 rok. "Dużą zmianę, która doprowadziłaby właśnie do tego, żeby młodzież miała współczesne lektury. Ja przyjrzałam się liście lektur po prostu z ciekawości jako obywatelka jakiś czas temu i tam nie ma żadnej książki napisanej w XXI wieku" - stwierdziła ministra Nowacka.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nowacka: Prace domowe w podstawówkach to gigantyczne obciążenie. To absurd

Odnosząc się do planowanych zmian związanych z pracami domowymi, ministra edukacji przypomniała, że do 26 lutego trwają konsultacje publiczne projektu rozporządzenia i zachęcała do wzięcia w nich udziału. "Są one na stronach ministerstwa, tam można przesyłać swoje uwagi" - mówiła Barbara Nowacka. "Już dzisiaj z informacji zwrotnych, jakie mam, wiem, że przynajmniej w klasach 1-3 będziemy wprowadzali lekką korektę zapisów przez nas przygotowanych w tym naszym rozporządzeniu. Jesteśmy otwarci na każdą uwagę" - dodała.

Wracając do wypowiedzi Mateusza Morawieckiego: nie jest prawdą, że rządzący "chcą, żeby dzieci nie czytały praktycznie prawie wcale lektur". Lektury nie wchodzą bowiem w zakres rozporządzenia o pracach domowych; są tylko zapowiedzi zmian na liście lektur. Nie jest też prawdą, że zmiany w zakresie prac domowych i lektur odbywają się bez konsultacji z rodzicami. Projekt rozporządzenia jest właśnie na etapie konsultacji publicznych, każdy obywatel może przesłać swoje uwagi.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Odblokowano fundusze unijne, przywrócono finansowanie in vitro, zlikwidowano prace domowe, wprowadzono kasowy PIT, podniesiono zasiłek pogrzebowy, wprowadzono "babciowe"... - lista spełnionych obietnic Koalicji Obywatelskiej po dwóch latach rządów nie jest jednak długa. Nie zrealizowano wielu sztandarowych zapowiedzi: nie zmieniono prawa aborcyjnego, nie podniesiono kwoty wolnej od podatku, nie zlikwidowano Funduszu Kościelnego, nie ma ustawy o związkach partnerskich, no i nie udało się zreformować wymiaru sprawiedliwości. Trzy czwarte ze 100 konkretów czeka na realizację.

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Źródło:
Konkret24

Wszystkie afery zostaną rozliczone - zapowiadali po wygranych w 2023 roku wyborach politycy z koalicji 15 października. Sprawdziliśmy więc stan rozliczeń 12 najgłośniejszych afer z czasów Zjednoczonej Prawicy. Po dwóch latach akty oskarżenia można policzyć na palcach obu rąk, wyroków zapadło tylko cztery. Z polityków wskazanych do rozliczeń wyrok usłyszał jeden, a jednemu postawiono zarzut. Przed Trybunałem Stanu nie stanął nikt.

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Trzecia Droga stworzona przez PSL i Polskę 2050 rozpadła się na półmetku rządów. Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku przedstawiła 12 gwarancji z wieloma obietnicami, które miała spełnić po dojściu do władzy. Żadnej z tych gwarancji nie udało się zrealizować w całości.

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24