FAŁSZ

"Nie wypłacili", "nie złożyli wniosku", "będzie więcej cenzury". Trzy manipulacje Zajączkowskiej-Hernik

Źródło:
Konkret24
Minister Kierwiński o wypłatach zasiłków po powodzi
Minister Kierwiński o wypłatach zasiłków po powodziTVN24
wideo 2/5
Minister Kierwiński o wypłatach zasiłków po powodziTVN24

"Szkoda Polski", "same fakty" - komentują internauci obszerny post Ewy Zajączkowskiej-Hernik na temat działań rządu. Lecz wśród krytycznych ocen europosłanka Konfederacji przekazuje istotne przekłamania. Niektóre z nich to fałszywe narracje wcześniej rozpowszechniane przez polityków PiS.

"Podsumowanie ostatnich dni w wykonaniu uśmiechniętej koalicji. Gotowi? Lepiej usiądźcie" - napisała 29 listopada w serwisie X Ewa Zajączkowska-Hernik, europosłanka Konfederacji. Tak zaczyna się jej długi post, w którym krytykuje m.in. projekt tak zwanej ustawy łańcuchowej (przewiduje zakaz trzymania psów na łańcuchach czy używania fajerwerków hukowych). Negatywnych ocen rządu Donalda Tuska jest wiele - to święte prawo opozycji - lecz są też tezy wprowadzające w błąd opinię publiczną. Tak np. europosłanka pisze, że "przez 2 miesiące nie wypłacono środków ani jednej poszkodowanej (w powodzi - red.) osobie". Dalej czytamy: "rząd nie złożył wniosku do Komisji Europejskiej o należne pieniądze na zwalczanie skutków nawałnic". Zajączkowska-Hernik przekonuje, że "wpisano do Kodeksu karnego penalizację tzw. mowy nienawiści", w związku z czym "będzie jeszcze więcej cenzury i jeszcze mniej wolności słowa".

Wpis polityczki ma niemal 90 tysięcy wyświetleń, podano go dalej ponad 700 razy, polubiło niemal 2 tysiące użytkowników. Wielu internautów w komentarzach przyklaskiwało europosłance: "Pełna zgoda. Same fakty"; "Potrzebujemy więcej osób takich jak Ty"; "te podsumowanie to złoto, ale szkoda Polski" (pisownia oryginalna). Jednak byli i tacy, którzy krytykowali jej tezy: "Z tymi petardami to jest pani myśląca inaczej. Tak samo jak z fermami zwierząt na futra, liczy się kasa kilku hodowców, a nie krzywda i cierpienie zwierząt"; "Mylenie wolności słowa z hejtem i rynsztokiem jest intencjonalne czy wynika z ograniczeń funkcji poznawczych?". A jeden z internautów opublikował fragment tekstu, z którego wynika, że powodzianom wypłacono ponad 640 mln zł zasiłku. "Teraz jest dobry moment, żeby przeprosić za kłamstwa" - napisał.

Oto twierdzenia, w których polityczka Konfederacji mija się z prawdą.

Pomoc dla powodzian: "nie wypłacono środków ani jednej poszkodowanej osobie"? Nieprawda

"Rząd Tuska i jego nieprzytomny pełnomocnik Kierwiński koncertowo olali powodzian, przez 2 miesiące nie wypłacono środków ani jednej poszkodowanej osobie, a sam rząd nie złożył wniosku do Komisji Europejskiej o należne pieniądze na zwalczanie skutków nawałnic. Po tragicznej powodzi teraz zalewa nas tragiczna głupota i nieudacznictwo rządu" - napisał europosłanka Konfederacji.

Wciąż trwa usuwanie skutków powodzi, która nawiedziła południową Polskę w drugiej połowie września tego roku. Lecz nie jest prawdą, że przez dwa miesiące nie wypłacono środków pomocowych "ani jednej poszkodowanej osobie". 19 listopada podczas debaty nad rządowym projektem nowelizacji ustawy powodziowej wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek poinformował, że na różnego rodzaju formy przeciwdziałania skutkom powodzi przeznaczono 2,13 mld zł - z tego na zasiłki powodzianom wypłacono już ponad 640 mln zł (za: Polska Agencja Prasowa). Zapytaliśmy MSWiA o stan wypłat na 3 grudnia, lecz do publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Owszem, sytuacja nie jest idealna - w listopadzie wiele poszkodowanych osób i instytucji wciąż czekało na pomoc państwa. "Tempo wypłat pomocy dla osób dotkniętych powodzią jest niesatysfakcjonujące i będzie przyspieszone" - przyznał 18 listopada w radiu RMF24 minister Marcin Kierwiński. Tłumaczył, że powodem wolnego tempa wypłat jest m.in. to, że w wielu miejscach musiały działać komisje gminne, które dopiero szacowały straty; że wypłatę pomocy spowalniają procedury. "Do drugiej ustawy powodziowej wprowadzimy rozwiązania, które mogą przyspieszyć ten proces, na przykład wprowadzenie możliwości wypłat zaliczkowych" - powiedział minister. 25 listopada prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy powodziowej; weszła w życie dzień później.

Wniosek do KE o pomoc dla powodzian? Złożony na czas

Według europosłanki Konfederacji Polska nie złożyła wniosku do Komisji Europejskiej o pomoc finansową z Funduszu Solidarności UE w związku z powodzią. To też nieprawda.

Zgodnie z komunikatem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji taki wniosek strona polska złożyła właśnie w piątek, 29 listopada. Dokument z datą 28 listopada podpisał minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. Resort poinformował o złożeniu wniosku późnym popołudniem 29 listopada. Zajączkowska-Hernik opublikowała swój wpis prawie cztery godziny później.

"Ten wniosek został złożony dzisiaj przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w konsultacji, w kontakcie z ministrem Kierwińskim, który jest odpowiedzialny za odbudowę po powodzi" - oznajmił 29 listopada w programie "#BezKitu" w TVN24 minister do spraw Unii Europejskiej Adam Szłapka. Jak podkreślił, stało się to przed upływem wyznaczonego terminu - bo ten upływa 4 grudnia.

Szłapka pytany, kiedy i ile otrzymamy środków z UE, stwierdził: "My oszacowaliśmy te straty na 13 miliardów [złotych], przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji razem z ministrem Kierwińskim i to zostało wysłane do Brukseli. (...) Natomiast z tego konkretnego funduszu na wszystkie państwa europejskie w jednym roku jest około 1,5 miliarda euro". To równowartość prawie 6,5 mld zł. Dlatego - jego zdaniem - nie jest tak, że wszystkie straty "z tego konkretnego funduszu da się pokryć". Na pytanie, kiedy moją pojawić się pierwsze środki, odparł: "Myślę, że wczesną wiosną".

Kiedy unijne środki na pomoc powodzianom? Szłapka: dzisiaj złożyliśmy wniosek
Kiedy unijne środki na pomoc powodzianom? Szłapka: dzisiaj złożyliśmy wniosekTVN24

Kara za mowę nienawiści postrzegana jako cenzura - fałsz, który powraca

"Miłośnicy zamordyzmu z Lewicy dumnie ogłosili, że z ich inicjatywy wpisano do Kodeksu karnego penalizację tzw. mowy nienawiści, czyli będzie jeszcze więcej cenzury i jeszcze mniej wolności słowa" - napisała Ewa Zajączkowska-Hernik. O jakie zmiany chodzi? Przypomnijmy, jednym z punktów umowy koalicyjnej partii tworzących obecny rząd jest nowelizacja Kodeksu karnego - "tak aby mowa nienawiści ze względu na orientację seksualną i płeć była ścigana z urzędu". Wpis europosłanki sugeruje, że zmiany w Kodeksie karnym dotyczącym mowy nienawiści już weszły w życie - a tak nie jest.

Pod koniec marca 2024 roku na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt zmian w Kodeksie karnym przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. 27 listopada rządowy projekt wpłynął do Sejmu. Celem projektu jest rozszerzenie "katalogu znamion przestępstw określonych w art. 119 § 1 k.k. i art. 257 k.k oraz wzmocnienie ochrony prawnokarnej przed przestępczymi zachowaniami motywowanymi przesłankami dyskryminacyjnymi ze względu na niepełnosprawność, wiek, płeć i orientację seksualną" - czytamy w uzasadnieniu.

2 grudnia projekt ustawy skierowano do pierwszego czytania na posiedzeniu Sejmu. Ale to dopiero początek ścieżki legislacyjnej. Nie wiemy, jakie finalnie brzmienie będzie miała nowelizacja, czy zostanie przyjęta przez Sejm i Senat oraz podpisana przez prezydenta.

Obecnie zgodnie z art. 119 Kodeksu karnego "Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Jednocześnie obowiązuje art. 256 ust. 1 kk, który stanowi: "Kto publicznie propaguje nazistowski, komunistyczny, faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". W art. 257 mowa jest o tym, że "kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

Warto zwrócić uwagę, że przepis o karaniu za sianie nienawiści (art. 256 kk) obowiązuje od 1997 roku. Ponad dekadę temu, 25 lutego 2014 roku, Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jest on zgodny z art. 54 Konstytucji RP, który gwarantuje każdemu wolność słowa – a więc nie narusza tej wolności.

Warto też przypomnieć wyrok z 2019 roku, w którym Sąd Najwyższy tak zdefiniował pojęcie mowy nienawiści:

Pod tym pojęciem powszechnie rozumie się wypowiedzi i wizerunki lżące, wyszydzające i poniżające grupy i jednostki z powodów całkowicie lub po części od nich niezależnych, a także przynależności do innych naturalnych grup społecznych, przy czym grupy naturalne to takie których się nie wybiera, udział w jednych determinowany jest biologicznie (płeć, kolor skóry), w innych społecznie, jak przynależność etniczna, religijna, język.

Zdaniem sędziów SN to są "tego typu wypowiedzi, które wzbudzają uczucia silnej niechęci, złości, braku akceptacji, wręcz wrogości do poszczególnych osób lub całych grup społecznych czy wyznaniowych, bądź też z uwagi na formę wypowiedzi podtrzymują i nasilają takie negatywne nastawienia i podkreślają tym samym uprzywilejowanie, wyższość określonego narodu, grupy etnicznej, rasy lub wyznania".

Jednocześnie artykuł 21 ust. 1 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej stanowi, że "zakazana jest wszelka dyskryminacja w szczególności ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię lub przekonania, poglądy polityczne lub wszelkie inne poglądy, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną".

Czy zatem rozszerzenie ochrony przed mową nienawiści i przestępstwami z nienawiści to cenzura i naruszenie wolności słowa? Na to pytanie odpowiada Dorota Głowacka, ekspertka z fundacji Panoptykon, gdzie zajmuje się zagadnieniami związanymi z ochroną swobody wypowiedzi i prawa do prywatności w sieci. "Jest to długo oczekiwana zmiana i dostosowanie przepisów dotyczących przestępstw nienawiści do standardów międzynarodowych" - zaznacza Głowacka w komentarzu przekazanym Konkret24. "Co do zasady mowa nienawiści, w tym np. homofobiczna mowa nienawiści, nie jest realizacją wolności słowa tylko jej skrajnym nadużyciem i nie mieści się w zakresie gwarancji swobody wypowiedzi. Sama idea uregulowania tego nie jest ingerencją w wolność słowa" - zaznacza ekspertka.

Fałszywa narracja utożsamiająca karanie za mowę nienawiści z cenzurą wraca co jakiś czas. Prezentował ją m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński. "Odrzucam pojęcie 'mowy nienawiści', które przy tej okazji próbuje się wprowadzać. To pojęcie, za pomocą którego próbuje się wprowadzić jednostronną cenzurę dotyczącą tylko prawicy" - powiedział w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" w 2019 roku (cyt. za PAP).

Wtedy Jacek Mazurczak z Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego, główny specjalista ds. monitorowania przestępstw z nienawiści w MSWiA w latach 2014-2016, wyjaśniał redakcji OKO.press, jak polskie prawo rozumie mowę nienawiści. Na przykładzie wypowiedzi: "wszyscy członkowie partii XYZ to terroryści" tłumaczył, że takie słowa nie naruszałyby polskiego prawa karnego, ale karalna byłaby już wypowiedź nawołująca do przemocy wobec członków tej partii. "Rozwiązanie to wydaje się złotym środkiem między wolnością słowa a ochroną grup szczególnie narażonych na mowę nienawiści i przestępstwa z nienawiści" - ocenił Mazurczak.

"Dużym mankamentem obecnie obowiązujących rozwiązań prawa karnego - które odgrywają kluczową rolę w odpowiadaniu na mowę nienawiści - jest jednak to, że nie obejmują one wszystkich cech dyskryminacyjnych (w tym m.in. orientacji seksualnej czy niepełnosprawności)" - ocenił w analizie dla portalu Prawo.pl w lipcu 2019 roku adwokat Paweł Knut, członek Sekcji Praw Człowieka przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie i prawnik Kampanii Przeciw Homofobii. "Wolność słowa nie ma charakteru absolutnego i w niektórych sytuacjach może ona podlegać ograniczeniom wprowadzanym przez prawo. Nie wszystkie wypowiedzi zasługują bowiem, aby funkcjonować w debacie publicznej z uwagi na to, że nie tylko jej nie wzbogacają, ale wręcz ją zagłuszają, mając niszczący charakter dla życia społecznego. Logiką tą posługuje się również polski ustawodawca, który eliminuje z debaty szczególnie rażące kategorie wypowiedzi - groźby, znieważania, nawoływania, do których z pewnością zalicza także mowę nienawiści, skoro utrzymuje w Kodeksie karnym przepisy art. 119, art. 256 i art. 257" - tłumaczył mec. Paweł Knut.

Gdy w kwietniu poseł PiS Sebastian Kaleta - krytykując rządowy projekt nowelizacji Kodeksu karnego - napisał w mediach społecznościowych, że "idzie 'uśmiechnięta cenzura", wyjaśnialiśmy w Konkret24, na czym polega manipulacja posła PiS. Adwokat Jarosław Jagura z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka tłumaczył: "Wypowiedzi o charakterze nienawistnym nie podlegają ochronie w ramach wolności słowa, co podkreślał m.in. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w sprawach dotyczących m.in. homofobicznej mowy nienawiści". I dalej: "Nie jest też tak, że projektowana zmiana Kodeksu karnego zakaże prowadzenia jakiejkolwiek debaty w sprawach dotyczących np. praw osób LGBT, równouprawnienia płci, osób z niepełnosprawnościami". Chodzi tu "o zakazanie publicznego 'nawoływania do nienawiści' czy 'znieważania', czyli o wypowiedzi, które mają wzbudzić silną niechęć, wrogość i mają jednocześnie nakłaniać, podburzać do jakichś zachowań, a także wypowiedzi, które mają obrażać" - wyjaśniał ekspert.

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Kaleta o nowelizacji Kodeksu karnego: "lewacka cenzura". Wyjaśniamy, jak manipuluje

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP

Pozostałe wiadomości

Nie wszystko, co mówili kandydaci podczas kończącej się kampanii przed pierwszą turą wyborów, było zgodne z prawdą. I nie tylko o pomyłki tu chodzi, lecz o całe narracje zbudowane na błędnych tezach. 

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

10 tematów kampanii opartych na fałszu. Warto wiedzieć

Źródło:
Konkret24

Startujący w wyborach prezydenckich Marek Jakubiak liczy na duże poparcie wśród Polonii, zwłaszcza amerykańskiej. Przekonuje, że w 2023 roku "chyba największe z prawicy dostał poparcie" w wyborach do Sejmu w Stanach Zjednoczonych. Tyle że to nieprawda.

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Jakubiak chwali się wsparciem Polonii w USA, ale nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Po jednej z ostatnich blokad trasy S8 w Warszawie organizowanych przez aktywistów Ostatniego Pokolenia w sieci zaczęło krążyć zdjęcie mężczyzny, który rzekomo uczestniczył w proteście. Internauci twierdzili, że to Wojtek - jeden z aktywistów klimatycznych, którzy przykleili się do asfaltu. Mylili się.

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Wojtek z Ostatniego Pokolenia? Inny znany aktywista

Źródło:
Konkret24

Wybory już za trzy dni, więc zwolennicy poszczególnych kandydatów nasilają w mediach społecznościowych swoje wsparcie dla nich - niejednokrotnie publikując fake newsy. Tak właśnie jest z plakatem zachęcającym do głosowania na Karola Nawrockiego.

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

"Patrioci za Nawrockim". A kto jest na zdjęciu?

Źródło:
Konkret24

Na trzy dni przed wyborami prezydenckimi internauci pokazują w mediach społecznościowych otrzymywane SMS-y mające zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego. Sztab kandydata zaprzecza i nazywa to "masową akcją dezinformacji wyborczej". Ostrzegamy przed oszustami.

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

"Agitacja wyborcza PO"? Nie, uwaga na oszustów

Źródło:
Konkret24

Administracja Trumpa nie wprowadzi jednak ograniczeń eksportu chipów stosowanych w systemach sztucznej inteligencji. Miały dotyczyć sporej grupy krajów, w tym Polski. Politycy PiS twierdzą, że to "sukces" niedawnej wizyty Karola Nawrockiego w USA. Fakty, które przeanalizowaliśmy, nie potwierdzają tej tezy.

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

USA znoszą restrykcje na chipy AI, PiS ogłasza "sukces Nawrockiego". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Rozsyłając nagranie, na którym kongresmen prezentuje wejście do tajemniczego tunelu pod amerykańskim Kapitolem, internauci twierdzą, że był on wykorzystywany przez siatkę pedofili. Oto jak poglądowy filmik połączono ze znaną teorią spiskową.

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Siatka pedofili i tunel pod Kapitolem? Co pokazuje kongresmen

Źródło:
Konkret24

W polskiej sieci krąży nagranie z przekazem, jakoby władze Holandii zniosły pomoc socjalną dla Ukraińców. To miało wywołać protesty ukraińskich uchodźców na holenderskich ulicach. Ten przekaz jednak niewiele ma to wspólnego z prawdą.

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Ukraińcy protestują "po odcięciu socjalu"? Co to za marsz

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje nagranie, które jakoby pokazuje, jak papież Leon XIV "sprytnie uniknął" flagi społeczności LGBT+, którą powiewał jeden z wiernych. Tyle że to wcale nie była "flaga dumy".

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Papież "odwraca się" od flagi LGBT? To inna flaga

Źródło:
Konkret24

Były pytania o mieszkania - te budowane i te przejmowane. Było o Zielonym Ładzie, migrantach czy stosunku do Ukrainy. Ostatnia przed pierwszą turą wyborów debata prezydencka pokazała, że wciąż warto sprawdzać, co mówią wyborcom kandydaci. I tym razem padały - jak to określił jeden z uczestników - "fake newsy, półprawdy, a często ordynarne kłamstwa".

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Ostatnia debata prezydencka. "Fake newsy, półprawdy, kłamstwa"

Źródło:
Konkret24

Wrócił, czy nie wrócił? Spór o losy znaku Polski Walczącej, który niegdyś wysiał w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na moment rozgrzał ostatnią prezydencką debatę. Kandydaci Marek Jakubiak i Szymon Hołownia przedstawiali odmienne wersje wydarzeń. Więc sprawdziliśmy.

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Usunięty znak Polski Walczącej. Kto ma rację: Jakubiak czy Hołownia?

Źródło:
Konkret24

Tusz z długopisów w lokalach wyborczych można usunąć za pomocą zapalniczki - sugerują internauci, pokazując jako "dowód" pewne nagranie. Zalecają, by na wybory zabrać własny długopis. Uwaga: to jedna z odsłon dezinformacji o planowanym fałszerstwie wyborczym. Wyjaśniamy.

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

"Weź długopis na wybory"? Uwaga: dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Ostatnia debata prezydencka przed wyborami, która odbędzie się 12 maja, wywołuje dodatkowe emocje z powodu przekazu polityków PiS. W mediach społecznościowych sugerują, jakoby losowanie kolejności wypowiedzi zostało ustawione na korzyść kandydata KO Rafała Trzaskowskiego. Podobnie mówili na porannej konferencji prasowej. To nieprawda.

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

PiS o "skandalicznym losowaniu" kolejności w debacie. Bezpodstawny zarzut

Źródło:
Konkret24

Paczuszka z białym narkotykiem i łyżeczka do jego zażywania - to według internautów miało leżeć na stole, przy którym w pociągu do Kijowa spotkali się Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer. Przestrzegamy, to prorosyjska dezinformacja.

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Macron, Merz, Starmer w pociągu. Co ukryto przed kamerami?

Źródło:
Konkret24

Internauci z oburzeniem komentują rzekomy nowy zakup Wołodymyra Zełenskiego - ma to być willa na Florydzie warta 20 milionów dolarów. Twierdzą, że zapłacono za nią środkami przekazanymi Ukrainie na walkę z Rosją. To nieprawda, kolejny fake news prorosyjskiej propagandy.

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Willa Zełenskiego na Florydzie? To nie jego

Źródło:
Konkret24

Podczas ostatniej telewizyjnej debaty prezydenckiej marszałek Sejmu Szymon Hołownia oznajmił, że w Sejmie nie ma projektu ustawy o asystencji osobistej. W sieci oburzyli się politycy PiS, twierdząc, że projekt jest już od dawna, tylko został zamrożony. Wyjaśniamy, o co chodzi.

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Hołownia asystencji osób z niepełnosprawnościami: projektu nie mamy w Sejmie. Opozycja: jest. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24

Masz swoje hipotezy, dobierasz do nich pasujące ci zdarzenia, podkręcasz emocje - i teoria gotowa. To nic, że nieprawdziwa, byle znalazła zwolenników. Tak się właśnie stało z blackoutem w Hiszpanii i Portugalii. Przeciwnicy zielonej energii obarczyli winą Europejski Zielony Ład, a politycy stali się pasem transmisyjnym tej nowej teorii spiskowej. Zadział efekt potwierdzenia.

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Blackout w Hiszpanii a Zielony Ład. Jak działa "efekt potwierdzenia"

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski w kampanii prezydenckiej wielokrotnie odwoływał się do swoich doświadczeń i sukcesów jako prezydenta Warszawy. Chwalił się 14 tysiącami mieszkań - raz były "wybudowane", raz "oddane", a innym razem "nowe". Kandydat ze swoich wypowiedzi tłumaczy się brakiem precyzji. Wyjaśniamy, ile mieszkań komunalnych powstało w Warszawie za kadencji polityka KO.

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Trzaskowski i 14 tysięcy mieszkań w Warszawie. O jakie lokale chodzi

Źródło:
Konkret24

Do tegorocznej parady w Dzień Zwycięstwa w Moskwie rosyjskie wojsko miało się przygotowywać, ćwicząc na czołgach "wypożyczonych w Kazachstanie" - twierdzą internauci, pokazując jako "dowód" pewnie nagranie. To, co na nim widać, przeczy jednak ich tezie.

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Czołgi "wypożyczone z Kazachstanu" na paradzie w Moskwie?

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki "zachęcił wszystkich kontrkandydatów" w wyborach prezydenckich do opublikowania oświadczeń majątkowych. Tylko że większość z nich to zrobiła, są publicznie dostępne. Jeden z kandydatów nie deklaruje własności żadnego mieszkania czy domu, inni mają po kilka mieszkań. Co jeszcze wiemy?

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Po kilka mieszkań, działki, akcje, obrazy. Oświadczenia majątkowe kandydatów na prezydenta

Źródło:
Konkret24

Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Paprocka broni Andrzeja Dudy jako strażnika konstytucji. Według niej "nie było żadnego wyborów sędziów dublerów". Przypominamy więc, jak w 2015 roku wybrano sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Nieprawda minister Paprockiej. Dotyczy sędziów dublerów

Źródło:
Konkret24

Kilka godzin po tragedii na Uniwersytecie Warszawskim w mediach społecznościowych zaczęła krążyć informacja, jakoby sprawcą ataku był Ukrainiec. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem takich pogłosek, nie są prawdziwe.

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Tragedia na uniwersytecie. Dezinformacja o sprawcy

Źródło:
Konkret24

Niedługo po ataku Indii na Pakistan zaczęto rozpowszechniać w sieci nagrania mające przedstawiać moment ataku. Jak często bywa w przypadku konfliktów zbrojnych, nie wszystkie publikowane teraz nagrania są aktualne. Przestrzegamy.

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Indie bombardują Pakistan? To inne zdarzenie

Źródło:
Konkret24

Jedni straszą hordami migrantów; drudzy twierdzą, że Polska jest wyłączona z lokowania migrantów. Jedni alarmują, że pakt migracyjny już działa; drudzy uspokajają, że nie wejdzie w życie. Wyborca może odnieść wrażenie, że Unia Europejska właśnie decyduje w sprawie paktu migracyjnego - nic bardziej mylnego. To kampanijna gra. Ekspert tłumaczy, dlaczego się opłaca.

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Pakt migracyjny w ogniu kampanii. Faulują obie strony

Źródło:
TVN24+

Spór o referendum w sprawie prawa aborcyjnego był jednym z gorętszych momentów debaty Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat. Marszałek Sejmu przekonywał, że w obecnej sytuacji "optymalne będzie referendum". Wyjaśniamy, dlaczego samo referendum nie przesądzi o zmianie prawa. 

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Hołownia o prawie do aborcji: niech "naród zdecyduje". To tak nie działa

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci generuje nagranie z fragmentem przemówienia Donalda Tuska w Holandii. Na jego podstawie internauci twierdzą, że polski premier o wybuch drugiej wojny światowej obwinił... Polskę. Lecz Tusk powiedział coś innego.

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Tusk o "polskim ataku na Westerplatte"? Skąd taka wersja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy masowo ruszyli po polskie obywatelstwo" - ogłosił na nagraniu europoseł Konfederacji Marcin Sypniewski. Według niego w 2024 roku 40 tysięcy z nich dostało polski paszport. Nieprawda, o wiele mniej.

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

40 tysięcy Ukraińców z polskim paszportem w ciągu roku? Polityk Konfederacji zmyśla

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki, odpowiadając na pytania dotyczące swoich mieszkań, zapewnił, że "nie ma nic do ukrycia". Mówił, że opublikuje swoje oświadczenie majątkowe, jeśli tylko będzie taka możliwość prawna. Tylko że zdaniem ekspertów już może to zrobić. Oto dlaczego zależy to od samego prezesa IPN.

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Nawrocki o ujawnieniu oświadczenia majątkowego: "jeśli będzie możliwość prawna". Przecież jest

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+