Reasumpcja głosowania. Jak powinna wyglądać?


Nocny wybór członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa przebiegł w burzliwej atmosferze. Prowadząca obrady marszałek Elżbieta Witek przed podaniem wyników anulowała głosowanie i zarządziła ponowne. Regulamin Sejmu przewiduje możliwość reasumpcji, ale tylko po podaniu wyników głosowania i w razie "uzasadnionych wątpliwości". CIS w wydanym komunikacie stwierdziło, że anulowanie i powtarzanie głosowań to "wieloletni obyczaj parlamentarny".

W nocy z czwartku na piątek w Sejmie odbywały się głosowania między innymi nad kandydaturami sędziów do Trybunału Konstytucyjnego oraz nowej Krajowej Rady Sądownictwa.

Gdy tuż po północy marszałek zarządziła wybór nowych członków KRS, część posłów po głosowaniu zgłosiła problemy z urządzeniami do głosowania. Marszałek wraz z pracownikami Kancelarii Sejmu zastanawiała się, jak rozwiązać sytuację.

W końcu - przed podaniem wyników - marszałek powołując się na problemy techniczne, zdecydowała o anulowaniu głosowania i przeprowadzeniu go raz jeszcze. Spotkało się to z protestami posłów opozycji. Domagali się od Elżbiety Witek podania wyników.

Na nagraniach z Sejmu, z dyskusji jaka się wywiązała w kwestii ewentualnego anulowania głosowania, słychać słowa wypowiedziane przez kobietę. Jak wskazują posłowie opozycji, jest to posłanka PiS Joanna Borowiak. - Pani marszałek, trzeba anulować, bo my przegramy. Za dużo osób po prostu jest. Naprawdę - słychać głos zwracający się do Elżbiety Witek.

Na stronie Sejmu wśród wyników głosowań z 21 listopada 2019 r. brakuje tego o numerze 52, czyli głosowania nad nowymi członkami KRS, które zostało anulowane przez marszałek Witek.

Zamieszanie z głosowaniem nad kandydaturami do KRS
Zamieszanie z głosowaniem nad kandydaturami do KRStvn24

Reasumpcja, ale po ogłoszeniu wyników

W wypadku głosowania, którego wynik budzi uzasadnione wątpliwości, marszałek Sejmu może podjąć decyzję o jego ponowieniu, czyli reasumpcji.

Zgodnie z regulaminem Sejmu, wniosek o jej przeprowadzenie wnosi na piśmie grupa co najmniej 30 posłów. Może to zrobić wyłącznie na posiedzeniu, na którym odbyło się głosowanie.

Art. 189 1. W razie gdy wynik głosowania budzi uzasadnione wątpliwości, Sejm może dokonać reasumpcji głosowania. 2. Wniosek może być zgłoszony wyłącznie na posiedzeniu, na którym odbyło się głosowanie. 3. Sejm rozstrzyga o reasumpcji głosowania na pisemny wniosek co najmniej 30 posłów. 4. Reasumpcji głosowania nie podlegają wyniki głosowania imiennego. Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej

Uchwała Sejmu z 14 listopada 2003 r. przedstawia wykładnię w sprawie art. 189 ustępu 1 regulaminu Sejmu RP. Zgodnie z nią, to marszałek Sejmu podejmuje decyzję, czy wynik głosowania budzi uzasadnione wątpliwości, by dokonać reasumpcji głosowania. Oceny przesłanek do ponowienia głosowania marszałek dokonuje po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów.

Marszałek Witek podczas nocnego posiedzenia Sejmu pytała wiceszefa Kancelarii Sejmu Dariusza Salamończyka, czy powinna mieć miejsce reasumpcja głosowania. Ten poinformował ją, że głosowanie przebiegło prawidłowo. - Melduję, że wszyscy posłowie zagłosowali - stwierdził.

- Ja zwołam za chwileczkę w sprawie tamtego głosowania przerwę i Konwent Seniorów, więc czekam na wniosek 30 posłów chcących dokonać reasumpcji głosowania - zwróciła się jednak Witek do posłów.

- Ale potrzeba albo zakończyć... Nie można odłożyć... Trzeba albo podjąć decyzję, że pani anuluje, albo pokazać wyniki i uznać - zwrócił jej uwagę urzędnik kancelarii Sejmu.

W trakcie posiedzenia - już po decyzji o anulowaniu wyników - marszałek Witek podkreślała jednak, że nie podjęła decyzji o reasumpcji.

- To jest łamanie prawa, pani marszałek. Nie ma w regulaminie takiego punktu jak usunięcie głosowania. To jest do prokuratury - odpowiadał Rafał Grupiński z PO.

- Z tego co mówią konstytucjonaliści, to nie ma odpowiedniego trybu to tego, żeby nagle anulować głosowanie – powiedział w programie "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 dr hab. Mikołaj Cześnik z Uniwersytetu Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej. - Potem po przerwie przecież nie zarządzono formalnie reasumpcji. Żeby ta reasumpcja głosowania zaszła, to trzeba pokazać wyniki tego pierwszego głosowania – stwierdził.

- Marszałek Sejmu postanowiła o anulowaniu głosowania w trybie nieznanym Regulaminowi Sejmu. Dokonany przez Sejm wybór jest oczywiście ważny, m.in. z uwagi na autonomię izby, ale otwarta pozostaje kwestia odpowiedzialności marszałka za anulowanie głosowania – powiedział w rozmowie z Konkret24 Patryk Wachowiec, analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju.

"Niedopełnienie obowiązków"?

Jak zaznaczył Wachowiec, marszałek jest zobowiązana przez Regulamin Sejmu do podania wyniku pierwszego głosowania nad kandydaturami do nowej KRS.

- Podczas nocnych obrad, zastępca szefa Kancelarii Sejmu przekazał marszałek informację o zakończeniu głosowania i konieczności podania jego wyników, czego jednak marszałek nie zrobiła, zarządzając ponowny wybór członków KRS - stwierdził i dodał, że jego zdaniem niedopełnienie obowiązku ogłoszenia wyników można rozpatrywać z punktu widzenia art. 231 Kodeksu karnego, czyli tzw. przestępstwa urzędniczego. - Przy czym należy pamiętać, że za naruszenie ustaw marszałek Sejmu odpowiada przed Trybunałem Stanu, nota bene którego członków wybrano chwilę wcześniej w jednym z poprzedzających głosowań - mówi analityk prawny FOR.

Kwestię art. 231 kk na Twitterze podnosił także prawnik Roman Giertych. "Jeżeli Marszałek Sejmu zarządza reasumpcję głosowania bez wniosku grupy posłów złożonego na piśmie to dopuszcza się przestępstwa z art. 231 kk, gdyż przekracza swoje uprawnienia. Nadto głosowanie ponowne jest nieważne, a dokonany wybór nie ma mocy prawnej", napisał. W kolejnym wpisie dodawał, że "nieprawdą jest, że w przypadku pomyłki w głosowaniu możliwa jest reasumpcja. Reasumpcja ma miejsce wtedy, gdy doszło do pomyłki po stronie Kancelarii Sejmu lub gdy zepsuły się urządzenia. JK wiedział, że jeżeli przegłosowali członków KRS z opozycji, to nie można ich już odwołać".

Lewica w piątek po południu zawiadomiła prokuraturę w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez marszałek Sejmu.

"To jest arogancja władzy"

- Wcale tą sytuacją nie jestem zaskoczony. I to jest najbardziej dla mnie przykre – skomentował w rozmowie z Konkret24 Krzysztof Izdebski, prawnik, dyrektor programowy Fundacji ePaństwo.

– To jest arogancja władzy. Niestety takie podejście, jakie było w poprzedniej kadencji, widzimy również w tej. Żadnych pozorów, to niestety rządzącym weszło w krew - ocenia Izdebski. - Martwię się, bo to buduje smutny obraz polskiego parlamentaryzmu. Co mają myśleć młodzi ludzie poznający politykę? Dla nich chyba to już standard - stwierdza prawnik.

CIS: anulowanie wieloletnim obyczajem

Centrum Informacyjne Sejmu odniosło się do nocnych głosowań w piątek wieczorem. "Marszałek Sejmu dwukrotnie podjęła decyzję o anulowaniu głosowań z uwagi na sygnalizowaną przez grupę posłów – ze wszystkich klubów parlamentarnych – trudność w oddaniu prawidłowego i kompletnego głosu, spowodowaną usterkami technicznymi" - głosi komunikat. CIS stwierdza, że praktyka anulowania głosowań i ich powtarzania nie stoi w sprzeczności z wieloletnim obyczajem parlamentarnym, a podobne przykłady występowały w każdej kadencji Sejmu.

"Kancelaria Sejmu podkreśla, że Marszałek Sejmu w momencie podejmowania decyzji o przerwaniu i anulowaniu głosowania, nie znała jego wyniku. Przy stole prezydialnym, przy którym zasiada Marszałek Sejmu w asyście urzędników Kancelarii Sejmu, na monitorach wyświetlana jest jedynie informacja o liczbie posłów, którzy oddali głos" - napisano w komunikacie.

W stenogramach posiedzeń Sejmu znaleźliśmy co najmniej dwie sytuacje, gdy doszło do anulowania głosowania. W 2007 r. podczas 34. posiedzenia izby, prowadzący obrady marszałek Marek Jurek błędnie stwierdził, że posłowie przystępują do głosowania za przyjęciem poprawki Senatu do jednej z ustaw. "Panie marszałku, za odrzuceniem. Pan się pomylił", zwrócił mu uwagę Ryszard Kalisz. W stenogramie można przeczytać, że Jurek stwierdził na to: "Przepraszam, powtórzmy głosowanie formalnie po to, żeby w stenogramie znalazła się właściwa dyspozycja. Proszę o anulowanie głosowania". Głosowanie zostało powtórzone i otrzymało numer 25. W archiwum posiedzenia brakuje wyników głosowania numer 24.

W stenogramie z tego samego posiedzenia Sejmu, ale dwa dni później, kolejny raz można odnaleźć sformułowanie "anulowanie posiedzenia". Posłowie zgłaszali marszałkowi, że część urządzeń do głosowania nie działa. "Są wątpliwości co do wyniku? Dobrze, proszę o anulowanie głosowania (...) Przystępujemy ponownie do głosowania", stwierdził Marek Jurek. W archiwum głosowań można zobaczyć wyniki głosowania numer 127 i 129. Brakuje wyników głosowania nr 128, które zostało anulowane.

W swoim komunikacie CIS przywołuje natomiast sytuację z 90. posiedzenia VII kadencji Sejmu w dniu 9 kwietnia 2015 r., kiedy to Sejm decydował o wyborze Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. "Wówczas Marszałek Sejmu przychylił się do apeli pochodzących z Sali i zdecydował o ponownym przeprowadzeniu głosowania", informuje CIS. Potwierdza to stenogram z posiedzenia, z którego wynika, że instrukcja głosowania została przekazana nieprecyzyjnie i część posłów jej nie zrozumiała. Nie pojawia się w nim jednak słowo "anulowanie", a "reasumpcja". Wyników powtarzanego głosowania jednak nie podano.

Nowi członkowie KRS wybrani w nowym głosowaniu

Na stanowiska członków Krajowej Rady Sądownictwa zgłoszone zostały kandydatury sześciu posłów: Marka Asta (Prawo i Sprawiedliwość), Kamili Gasiuk-Pichowicz (Koalicja Obywatelska), Bartosza Kownackiego (PiS), Arkadiusza Mularczyka (PiS), Joanny Senyszyn (Lewica) oraz Kazimierza Smolińskiego (PiS).

Nowymi członkami nowej KRS w powtórzonym głosowaniu Sejmu zostali posłowie Prawa i Sprawiedliwości - Marek Ast (uzyskał 234 głosy), Arkadiusz Mularczyk, Bartosz Kownacki oraz Kazimierz Smoliński (wszyscy trzej po 233 głosy).

Zgodnie z art. 31 ust. 1 regulaminu Sejmu, Sejm wybrał posłów członków Krajowej Rady Sądownictwa bezwzględną większością głosów. Taki tryb głosowania oznacza, że aby dana propozycja została przyjęta, musi się za nią opowiedzieć więcej niż połowa głosujących, tj. liczba zwolenników musi przewyższać łączną liczbę przeciwników oraz wstrzymujących się.

Autor: Jan Kunert, Gabriela Sieczkowska / Źródło: Konkret24, TVN24; Zdjęcie główne: PAP/Leszek Szymański

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24