FAŁSZ

Tusk: kiedy byłem premierem, nie było protestów wywłaszczonych. Przypominamy, że były

Źródło:
Konkret24
Donald Tusk o CPK, wywłaszczeniach i protestach
Donald Tusk o CPK, wywłaszczeniach i protestachTVN24
wideo 2/7
Donald Tusk o CPK, wywłaszczeniach i protestachTVN24

Premier Donald Tusk w exposé w Sejmie powiedział, że gdy poprzednio był szefem rządu, "nie było protestów" ludzi wywłaszczanych pod inwestycje. Tyle że nie ma racji, bo niektórzy wywłaszczani mieszkańcy się buntowali.

Nowy premier Donald Tusk wygłosił 12 grudnia swoje exposé, w którym nie tylko zapowiedział plan działania rządu, ale i przedstawił sylwetki oraz zadania wszystkich swoich ministrów. Na ministra infrastruktury został mianowany Dariusz Klimczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego-Trzeciej Drogi. Premier ujawnił, że kwestiach infrastruktury już przed zaprzysiężeniem rządu powstał specjalny zespół, który ma rozwiązać kryzys na przejściach granicznych z Ukrainą i ocenić przyszłość projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), czyli jednej z flagowych inwestycji rządu Zjednoczonej Prawicy.

Odnosząc się do kwestii wywłaszczeń mieszkańców pod budowę infrastruktury niezbędnej dla CPK, Donald Tusk mówił: "Prawie wszędzie, gdzie byłem w Polsce, spotykałem ludzi, ze łzami w oczach mówiących: oni chcą nas wywłaszczyć, nie mówią kiedy, nie mówią za ile, nie mówią tak naprawdę, po co. To się skończy. (...) Myśmy zrobili naprawdę największy plac budowy w Polsce. Inwestycje wtedy, kiedy byłem premierem, to były największe inwestycje w historii Polski i w historii Europy. Jak mijam czasami na autostradach, drogach szybkiego ruchu wasze kolumny na kogutach, to jeździcie tam dlatego, że udało nam się te autostrady i drogi szybkiego ruchu zbudować. I stadiony, i modernizacja linii kolejowych". Po czym zapytał:

Czy słyszeliście chociaż o jednym proteście wywłaszczonych? Tak? A ja nie. A byłem premierem i wyobraźcie sobie, podejmowałem decyzje w tej kwestii. Nie było protestów. Wszyscy otrzymali należną satysfakcję.

"I chcę wam powiedzieć, że niezależnie od tego, jakie decyzje inwestycyjne podejmiemy, ludzie nie będą z tego powodu więcej w Polsce płakać. Przyszłość CPK rozstrzygnie się w sposób transparentny" - dodał szef nowego rządu.

Sprawdzamy więc, czy rzeczywiście w czasie rządów Donalda Tuska "nie było protestów" mieszkańców wywłaszczanych pod inwestycje państwowe.

Co to jest wywłaszczenie?

Wywłaszczenie nieruchomości to pozbawienie lub ograniczenie prawa własności do nieruchomości położonej na obszarach przeznaczonych pod "inwestycje celu publicznego". Wywłaszczenia są umocowane w konstytucji, której art. 21 ust. 2 mówi, że "wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem".

Tak więc państwo może zgodnie z prawem wywłaszczyć właściciela nieruchomości leżącej na obszarze przeznaczonym pod inwestycję celu publicznego, jeśli zapłaci mu odszkodowanie, a "cel publiczny nie może być zrealizowany w inny sposób". Cele publiczne zostały dokładnie wymienione w art. 6 ustawy o gospodarce nieruchomościami z 1997 roku. Są to m.in. drogi, linie kolejowe, lotniska czy obiekty niezbędne na potrzeby obronności państwa.

Zapowiedzi wywłaszczeń pod duże inwestycje państwowe często wywołują jednak protesty mieszkańców, którzy np. przekonują, że dana droga może iść innym wariantem, uważają, że zaproponowane odszkodowania są za niskie lub alarmują, że nie mają się gdzie przenieść nawet za pieniądze otrzymane z odszkodowania. W trakcie dwóch pierwszych kadencji rządu Mateusza Morawieckiego szczególnie wiele protestów organizowano z powodu planowanych wywłaszczeń pod Centralny Port Komunikacyjny, ponieważ ta inwestycja zakłada nie tylko budowę lotniska, ale też sieci kolejowej i drogowej.

Pytany o to w sierpniu 2022 roku ówczesny pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała odnosił się do przeszłości, w tym do czasów rządu Donalda Tuska: "W tym momencie zasady wywłaszczeń na inwestycje publiczne i odszkodowań za nie są dokładnie takie same, jak były przez ostatnie 20 kilka lat, więc jeżeli wtedy nie były jakieś strasznie złe, to teraz też nie są". Na uwagę, że wtedy jednak nie budowano CPK, ówczesny wiceminister odparł: "Ale budowano inwestycje na Euro 2012, budowano autostrady, drogi krajowe i wywłaszczano ludzi na ten cel. My te zasady chcemy zmienić na lepsze, bardziej korzystne dla mieszkańców. Podstawowa zasada jest teraz: przychodzi rzeczoznawca, sporządza operat, wycenia, ile pana dom jest wart, powiedzmy milion złotych, dostaje pan milion złotych".

Inwestycje przed Euro 2012 realizował rząd Donalda Tuska, więc to m.in. o nich mówił nowy-stary premier, twierdząc, że wtedy "nie było protestów" wywłaszczonych. Przypominamy takie przypadki z lat 2008-2014, kiedy szefem rządu był Donald Tusk.

2009: protesty przeciwko Trasie Kaszubskiej

W sierpniu 2008 roku premier Donald Tusk obiecał mieszkańcom Słupska drogę szybkiego ruchu do Trójmiasta, tzw. Trasę Kaszubską (fragment drogi S6), w zamian za zlokalizowanie w pobliskim Redzikowie tarczy antyrakietowej. Wytyczono trzy warianty tej drogi, które jednak stały się powodem do protestów niektórych mieszkańców miejscowości, przez które przebiegały.

W styczniu 2009 roku portal Trojmiasto.pl nazwał Trasę Kaszubską "drogą protestów". W lipcu 2009 roku protestowali m.in. mieszkańcy Lęborka, którzy przekonywali, że domów wyburzanych pod drogę będzie więcej niż twierdziła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. "41 domów i zakładów zostanie wyburzonych, w tym 8 na terenie Lęborka" - mówił jeden z protestujących cytowany przez portal Gp24.pl. W ramach protestu demonstranci przez kilka godzin przechodzili przez przejście dla pieszych i nie przepuszczali samochodów na trasie Lębork - Gdynia.

Ówczesny rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDiKA) w Gdańsku nie ukrywał, że "gdy chodzi o przeszło sześćdziesiąt kilometrów nowej trasy, nie obędzie się bez wyburzeń i protestów". Jednocześnie zapewniał, że "właściciele domów i zakładów przeznaczonych do wyburzenia dostaną odszkodowania, a domy będą wyceniane przez biegłego po cenach rynkowych". Protestujący z Lęborka i Mostów odpowiadali jednak, że wraz z budynkami stracą swoje zakłady pracy.

Protesty nie były jednak popierane przez wszystkich mieszkańców Lęborka i sąsiednich miejscowości. Na portalu Trojmiasto.pl można znaleźć artykuł czytelnika, który pisał, że "dwóch panów, którym grożą wyburzenia, torpedują wstępnie zaakceptowany przez GDDKiA oraz KOPI (Komisja Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych - red.) wariant południowy obwodnicy [Lęborka]. Wypowiadają się w mediach, jakoby reprezentowali mieszkańców Lęborka. Jest to wierutne kłamstwo. Na wiec przez nich zorganizowany, na który według organizatorów miało przyjść około 6000 osób, przyszło około 50 ludzi, czyli sami zainteresowani i ich rodzina". Trasę otwarto w grudniu 2022 roku.

2009: odwołania i siłowe wywłaszczenie pod obwodnicę Wrocławia

Jedną z kluczowych inwestycji na Euro 2012 była autostrada A4, której częścią jest obwodnica Wrocławia. W 2006 roku GDDKiA wytyczyła trasę tak, że przebiegała ona przez dwie działki należące do właścicielki sadu i chłodni w Mokronosie Dolnym pod Wrocławiem. GDDKiA za przejęcie działek zaproponowała dwie oferty w wysokości 2 mln zł i 4 mln zł, ale właścicielka nie zgadzała się na te warunki, pisząc odwołania i wnioskując o kwotę 10 mln zł.

Negocjacje ciągnęły się trzy lata, po których ostatecznie wojewoda dolnośląski zdecydował o wywłaszczeniu. Najpierw egzekutor wzywał właścicielkę działki, aby dobrowolnie przekazała teren, ale po kolejnych odmowach we wrześniu 2009 roku do pracy weszły koparki oraz robotnicy, którzy wycięli ogrodzenie i sukcesywnie ścinali drzewka owocowe, przygotowując teren pod przekazanie inwestorowi, który buduje autostradę. Oprócz egzekutora na miejscu byli policjanci, strażacy i pogotowie ratunkowe. Właścicielka posesji początkowo zastawiła drogi wjazdowe samochodami. Nie doszło jednak do przepychanek, a jedynie słownych utarczek i ostatecznie kobieta pozwoliła porządkować teren. Trasę wokół Wrocławia oddano do użytku z końcem sierpnia 2011 roku.

Wywłaszczenie pod autostradę
Wywłaszczenie pod autostradę10.09.2009 | Podwrocławski Mokronos stał się polem bitwy. Walka toczy się o dwie działki pod budowę autostrady. Ponieważ właścicielka nie zgodziła się na warunki przedstawione przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), egzekutor wraz z policją siłą próbują zająć je siłą.

2010-2011: protesty przeciwko Obwodnicy Metropolitalnej Trójmiasta

Na Pomorzu emocje społeczne rozpalały też plany budowy Obwodnicy Metropolii Trójmiejskiej (część drogi ekspresowej S7), która miała prowadzić na zachód od Gdańska, Gdyni i Sopotu. W 2010 roku GDDKiA wytyczyła cztery warianty, jednak każdy spotkał się z protestami mieszkańców miejscowości położonych w ich pobliżu lub na ich trasie, przede wszystkim w gminie Kolbudy, Lublewie, Żukowie i Chwaszczynie. Wysyłali je do projektantów i GDDKiA.

Stowarzyszenie Mieszkańców Gminy Kolbudy w proteście zamieszczonym w grudniu 2010 na stronie gminy informowało, że "obecny wariant spowoduje konieczność wyburzenia bardzo wielu domów w Gminie Kolbudy". Stowarzyszenie Chwaszczyno 2030 wystosowało list otwarty do dyrekcji GDDKiA, w którym pisano, że nowy wariant przetnie miejscowość na pół. W lipcu 2011 roku portal Gdansk.naszemiasto.pl donosił, że mieszkańcy Żukowa "nie widzą korzyści, a jedynie to, że droga podzieli miejscowości na pół, spowoduje wyburzenia budynków mieszkalnych i usługowych, a także zniszczy tereny rekreacyjne i cenne przyrodniczo".

Natomiast mieszkańcy ośmiu miejscowości leżących w pobliżu planowanej trasy, w tym Chwaszczyna, w proteście przesłanym do dyrektora gdańskiego oddziału GDDKiA napisali, że żądają kategorycznego odrzucenia przedstawionych wariantów. "W naszym odczuciu zignorowanie nas - mieszkańców, właścicieli nieruchomości - w tego rodzaju procesie nie przystaje do obecnego ustroju politycznego" - dodali.

Inwestycja jest w trakcie realizacji.

2013: protesty przeciwko S19 na Podkarpaciu

Podkarpacki odcinek drogi S19 w całości jest częścią tzw. Via Carpatii, czyli międzynarodowego szlaku mającego docelowo połączyć wszystkie kraje na trasie z Łotwy do Grecji. W 2013 roku GDDKiA zaproponowała nowy wariant tej drogi w województwie podkarpackim - miała ona przebiegać m.in. przez miejscowość Jeżowe w sołectwie Jeżowe-Podgórze. Wywołało to protesty mieszkańców. Nie wyszli oni na ulicę, ale interweniowali u sołtysa, u którego w lutym 2013 złożyli protest, pod którym podpisało się 360 osób.

Portal Echodnia.eu relacjonował wtedy, że "wiele kontrowersji budzi sprawa wysiedleń mieszkańców. Prawdopodobnie w związku w budową drogi ekspresowej w Jeżowem-Podgórzu zostanie wyburzonych sześć budynków gospodarczych i cztery mieszkalne. Pomimo tego, że przewidywane są rekompensaty, to jednak reakcje mieszkańców są dalekie od optymizmu".

W lipcu 2013 protest przybrał bardziej sformalizowany charakter, bo w Jeżowem powstał komitet społeczny postulujący inny przebieg odcinka trasy S19. "Jesteśmy za tym, żeby droga przebiegała przez gminę Jeżowe, ale zarazem żeby omijała mieszkańców" - mówił sołtys Jeżowego-Podgórza w rozmowie z "Echem Dnia". "Wtedy nie byłoby wyburzeń, wysiedleń i protestów. Chodzi o to, żeby były jak najmniejsze utrudnienia. Na pierwszym miejscu powinno stać dobro ludzi" - dodawał.

W grudniu 2013 oświadczenie w tej sprawie do wicepremier i minister infrastruktury Elżbiety Bieńkowskiej skierowało dwoje podkarpackich senatorów PiS: Janina Sagatowska i Zdzisław Pupa. Parlamentarzyści pisali w nim, że "w wyniku określonego zaplanowania przebiegu drogi kilka rodzin narażonych jest na wysiedlenie i utratę dobytku".

Przeciwko wariantowi podkarpackiej S19 protestowali też mieszkańcy Nowosielca. Oni również nie wyszli na ulicę, ale wręczyli burmistrzowi list protestacyjny podpisany przez 641 osób. Obawiali się m.in. wyburzeń i wysiedleń, które miały dotyczyć pięciu gospodarstw w południowej części wsi. Przede wszystkim jednak chodziło o przeznaczenie pod budowę drogi kilku niezagospodarowanych działek w Nowosielcu.

Argumentów protestujących nie podzielał burmistrz Niska, do którego należy Nowosielec. Julian Ozimek twierdził, że "ten wariant jest dla gminy Nisko wyjątkowo korzystny, bo otwiera wszystkie tereny inwestycyjne i budowlane", a zgromadzenie protestujących jest "wynikiem pretensji dwóch czy trzech ludzi z końcówki wsi, którzy wzburzyli społeczeństwo, pokazując im zupełnie inną mapę".

Inwestycję ukończono w 2021 roku.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Dariusz Stefaniuk zamieścił wpis z rzekomą wypowiedzią szwedzkiej polityczki. Ta miała stwierdzić, że Polska i Węgry powinny zostać wykluczone z Unii Europejskiej, bo do niej nie pasują. Polityk manipuluje.

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Ciemnoskóra szwedzka polityczka o wykluczeniu Polski z UE? Manipulacja posła PiS

Źródło:
Konkret24

Przemysław Czarnek twierdzi, że Karol Nawrocki w obu turach wyborów prezydenckich miał duże poparcie wyborców i członków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Według niego oddali na kandydata PiS więcej głosów niż na kandydata KO. Jednak żadne dostępne ogólnopolskie sondaże tego nie potwierdzają. Mamy też reakcję samego PSL.

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Czarnek: "większość PSL głosowała na Nawrockiego". Brak dowodów

Źródło:
Konkret24

Miały być ważne ustawy w ramach "100 konkretów" obiecanych przez Koalicję Obywatelską, miało być ponad 100 ustaw deregulacyjnych "do końca maja". Jednak teraz przedstawiciel rządu przekonuje, że "liczby nie są takie ważne", a koalicjanci obiecują "wrzucić szósty bieg". Przeanalizowaliśmy, na jakim jechali dotychczas.

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

"Gdzie ta ustawa?" Co rząd zapowiadał, co już uchwalono, co wciąż czeka

Źródło:
TVN24+

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące rzekomo polski samolot, który ląduje awaryjnie tylko na jednym kole. Autor wideo wyjaśnił nam, jak powstało.

"Polski pilot ląduje na jednym kole!" Wiemy, skąd ten film

"Polski pilot ląduje na jednym kole!" Wiemy, skąd ten film

Źródło:
Konkret24

Według Jarosława Kaczyńskiego opowieści o "jakichś straszliwych pałowaniach demonstracji", gdy u władzy był PiS, nie mają nic wspólnego z prawdą. Bo - tłumaczy prezes PiS - "policja ochraniała". Przypominamy jak.

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Kaczyński: za naszych czasów "policja ochraniała", nie pałowała. Przypominamy więc

Źródło:
Konkret24

Internauci dyskutują, czy Norwegia rzeczywiście rezygnuje z płatności bezgotówkowych i teraz będzie karać sprzedawców, jeśli nie będą chcieli przyjąć gotówki od klientów. Temat wypłynął po nowelizacji norweskiego prawa i na tej bazie powstał fake news.

W Norwegii płatność już tylko gotówką? Prawo zmieniono, ale nie aż tak

W Norwegii płatność już tylko gotówką? Prawo zmieniono, ale nie aż tak

Źródło:
Konkret24

Prezydent Donald Trump miał wyrazić zdumiewające żądanie wobec Ukrainy po tym, jak w ramach operacji "Pajęczyna" zniszczyła rosyjskie samoloty. Tylko że nie ma potwierdzenia na prawdziwość tego cytatu.

Trump, zniszczone samoloty w Rosji i żądanie wobec Ukrainy. Historia nieprawdopodobna

Trump, zniszczone samoloty w Rosji i żądanie wobec Ukrainy. Historia nieprawdopodobna

Źródło:
Konkret24

Mapa z danymi o zdawalności matur w poszczególnych województwach znowu zaczęła krążyć w mediach społecznościowych - jako element w dyskusji na temat wyników wyborów prezydenckich, podziału kraju oraz wykształcenia wyborców. Tylko że ta mapa wprowadza w błąd i to z kilku powodów.

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział wniosek o wotum zaufania dla jego rządu. To już trzeci raz w historii, gdy Tusk - będąc premierem - sięga po ten instrument prawny. Wyjaśniamy, jaki może być cel i którzy premierzy poza nim z tego korzystali.

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Źródło:
Konkret24

Na moment przed drugą turą wyborów prezydenckich do sieci powrócił przekaz, jakoby Donald Tusk stwierdził, że polskie rezerwy złota należą także do Unii Europejskiej. Takie słowa nigdy nie padły. Przypominamy.

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniana jest informacja o tym, jakoby mammografia miała zostać zakazana przez szwajcarski rząd. Ta narracja ma na celu zniechęcanie kobiet do tego badania i ma być dowodem na jego rzekome niebezpieczeństwo. Tyle że jest całkowicie nieprawdziwa.

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w internecie - nie tylko polskim - nagranie z kangurem, który stoi zdezorientowany przy odprawie do samolotu i nie zostaje wpuszczony na pokład. Wideo stało się wiralem, internauci są nim ogromnie poruszeni - a jaka jest prawda?

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Źródło:
Konkret24