Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Źródło:
Konkret24
Jest projekt ustawy o związkach partnerskich. "Liczę na to, że uda mi się przekonać kolegów i koleżanki"
Jest projekt ustawy o związkach partnerskich. "Liczę na to, że uda mi się przekonać kolegów i koleżanki"Arleta Zalewska/Fakty TVN
wideo 2/6
Jest projekt ustawy o związkach partnerskich. "Liczę na to, że uda mi się przekonać kolegów i koleżanki"Arleta Zalewska/Fakty TVN

Od kilku dni politycy koalicji rządzącej spierają się publicznie o prawny status projektu ustawy o związkach partnerskich. Ministra z Lewicy Katarzyna Kotula twierdzi, że to projekt rządowy, a politycy PSL zaprzeczają. Ekspert: osoby chcące zawrzeć związek partnerski stają się "podmiotem politycznej gry".

W końcu, po wielu miesiącach od zapowiedzi na stronie Rządowego Centrum Legislacji (RCL) pojawił się projekt ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich autorstwa ministry do spraw równości Katarzyny Kotuli z Lewicy oraz drugi dokument - projekt ustawy wprowadzającej tę ustawę. Jednak w rządzącej koalicji nie było i nadal nie ma zgody co do szczegółowych rozwiązań. Nieprzekonane pozostaje Polskie Stronnictwo Ludowe, mimo że projekt Lewicy nie przewiduje możliwości ani adopcji zewnętrznej, ani przysposobienia dziecka/dzieci partnera/partnerki (a temu sprzeciwiali się ludowcy). PSL przygotowuje za to projekt ustawy o statusie osoby najbliższej, który ma być odpowiedzią na ten dotyczący związków partnerskich.

Po publikacji projektu w RCL rozgorzała więc dyskusja w ramach samej koalicji rządzącej, czy jest to projekt rządowy czy nie. Poprosiliśmy o opinię prawników - którzy nie mają wątpliwości, ale rozumieją, skąd ten spór.

Lewica, PO, Polska 2050: projekt rządowy. PSL: jeszcze nie

18 października w rozmowie z reporterem TVN24 Radomirem Witem Katarzyna Kotula mówiła o historycznym momencie. "Po raz pierwszy w trybie rządowym są dwa projekty - projekt o rejestrowanych związkach partnerskich i duży projekt ustawy wprowadzającej. Łącznie te dwa projekty mają kilkaset stron" - mówiła Kotula. "Po raz pierwszy udało się w koalicji 15 października wypracować projekt rządowy. (...) Zrobiliśmy drugi krok z trzech, które są nam potrzebne do tego, żeby wprowadzić do polskiego prawa nową instytucję o rejestrowanych związkach partnerskich" - dodała.

Tego samego dnia eurodeputowany Lewicy Krzysztof Śmiszek w "Faktach po Faktach" w TVN24 przekonywał: "Jeśli projekt wisi na stronach Rządowego Centrum Legislacji, to znaczy, że rząd się pod nim podpisuje".

Tymczasem Marek Sawicki z PSL tłumaczył w Polsat News: "Minister Kotula ogłosiła, że jest rządowy projekt. Na razie jest projekt pani minister Kotuli i jej resortu. Poszedł do uzgodnień międzyresortowych. Jak będzie po uzgodnieniach międzyresortowych i po Komitecie Stałym Rady Ministrów i Rada Ministrów go przyjmie i będzie rządowy. I wtedy będzie o tym dyskutować. Na to minister Kotula odpowiedziała później w tej samej stacji, że "ten moment, w którym ustawy przechodzą do konsultacji międzyresortowych i publicznych, to jest po raz pierwszy w historii, kiedy mamy do czynienia z rządowym projektem". A potem jeszcze podkreśliła, że projekty był wpisany do wykazu prac Rady Ministrów. "I jest projektem rządowym, bo wisi na Rządowym Centrum Legislacji" - podsumowała.

"Jak najbardziej jest to projekt rządowy. Został wytworzony w ministerstwie. Został przekazany do RCL-u. Wisi na stronach rządowych, jest poddany konsultacjom" - wymieniał Paweł Śliz, przewodniczący klubu Polska 2050 w "Śniadaniu Rymanowskiego" w Polsat News. Kilka chwil później poseł Marcin Kulasek z Lewicy również mówił, że "fakty są takie, że to jest projekt rządowy". "Jest rządowy, bo wyszedł z rządu, jest w centrum legislacyjnym rządu. Natomiast w 100 procentach będzie (rządowy - red.) po konsultacjach, jak rząd go zatwierdzi. Więc i pani Kotula ma rację, i pan marszałek Sawicki ma rację" - ocenił. Zdaniem Kulaska sprawa skończy się tak, że PSL poprze ten projekt.

Według wiceministry rodziny Aleksandry Gajewskiej (Koalicja Obywatelska) ten projekt można nazwać rządowym. "Jak ja składałam projekt 'babciowego', to wyszedł ten projekt z ministerstwa rodziny, potem trafił pod obrady i Rada Ministrów go przyjmowała" - mówiła w Polsat News. Zdaniem Gajewskiej projekt o związkach partnerskich ma szanse na uzyskanie poparcia całego rządu, ponieważ z projektu usunięto kwestie sporne.

Odmiennego zdania był w Polsat News poseł Marcin Przydacz (PiS) - stwierdził, że projekt nie jest rządowy i mówił, że nie ma dla niego poparcia w PSL.

Również wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) oznajmił 20 października 2024 roku w "Kawie na ławę" w TVN24, że projekt ustawy o związkach partnerskich "to nie jest ustawa rządowa". "Pani minister Kotula powiedziała, że nareszcie mamy ustawę rządową, [ale] nie jest to ustawa rządowa, bo ona na razie zawisła na stronach RCL-u. Tak samo, jak na stronach RCL-u wisi ustawa o kredycie zero procent" - mówił. Zauważył, że "przed tą ustawą jeszcze konsultacje międzyresortowe i konsultacje społeczne". Zastrzegł jednocześnie, że "w kwestiach, które zawsze artykułowaliśmy jako ważne z punktu widzenia związków partnerskich, czyli wspólne rozliczanie się, dziedziczenie, informacja medyczna, jesteśmy gotowi do rozmowy". Podkreślał, że ustawa "nie jest uzgodniona, bo gdyby była uzgodniona, to ona by się nazywała ustawa rządowa". "To jest ustawa, którą zgłosiła pani minister Kotula i obwieściła, niezgodnie z prawdą, że jest to ustawa rządowa" - kontynuował (pogrubienie od redakcji). "Czyli negocjacje wewnątrzkoalicyjne na temat tej ustawy są niezakończone? I ona pojawiła się jako projekt bez uzgodnień koalicyjnych?" - dopytywał prowadzący program Konrad Piasecki. Zgorzelski oparł twierdząco i oświadczył, że negocjacje są niezakończone. Niedługo potem opublikował na platformie X wpis streszczający jego i jego partii punkt widzenia.

Zaś 21 października na koncie Platformie Obywatelskiej na platformie X opublikowano grafikę z komunikatem "Równość coraz bliżej! Rządowy projekt ustawy o związkach partnerskich gotowy. Zabieramy się do pracy!".

To jaki w końcu jest ten projekt? Rządowy, czy nie? Jak będzie wyglądać jego dalsza ścieżka legislacyjna? Sprawdziliśmy.

Regulamin mówi o "projekcie dokumentu rządowego"

Projekt ustawy o związkach partnerskich zakłada, że związek partnerski zostaje zawarty przez dwie pełnoletnie osoby, bez względu na płeć. Muszą one złożyć oświadczenie o zawarciu tego związku przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Projekt zawiera m.in. uregulowania dotyczące wspólnego majątku. Regulacja nie przewiduje możliwości ani adopcji zewnętrznej, ani możliwości przysposobienia dzieci partnera/partnerki. Osoba w związku partnerskim będzie uprawniona do uczestniczenia w sprawowaniu bieżącej pieczy nad wspólnie z nim przebywającym dzieckiem pozostającym pod władzą rodzicielską drugiej z osób w związku partnerskim i w jego wychowaniu, w tym podejmowania decyzji w sprawach życia codziennego, chyba, że sprzeciwi się temu, którekolwiek z rodziców wykonujących władzę rodzicielską nad tym dzieckiem.

Drugi z projektów ustaw - wprowadzający ustawę o rejestrowanych związkach partnerskich - zakłada wprowadzenie zmian w ponad 200 obowiązujących obecnie ustawach. Chodzi m.in. o konieczność wprowadzenia do obowiązujących w Polsce aktów prawnych pojęcia związków partnerskich i przyznania osobom w takich związkach określonych praw.

Oba projekty skierowane przez ministrę do spraw równości opublikowano na stronach Rządowego Centrum Legislacji 18 października 2024 roku. - W Rządowym Centrum Legislacji publikowane są dokumenty tworzone przez organy administracji rządowej - tłumaczy w rozmowie z Konkret24 dr Marcin Krzemiński, konstytucjonalista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wcześniej projekt ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich został opublikowany w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Tego samego dnia - przypomnijmy 18 października - oba projekty zostały skierowane do uzgodnień międzyresortowych (m.in. do wszystkich ministerstw), konsultacji publicznych i opiniowania przez szereg państwowych instytucji.

Par. 19 pkt 1 Regulaminu Pracy Rady Ministrów definiuje dokument rządowy jako projekt ustawy. W myśl tego przepisu projekt ustawy o związach partnerskich jest projektem dokumentu urządowego. Regulamin opisuje sposób procedowania. W dużym skrócie wygląda to następująco:

Organ, który zgłasza projekt - czyli w tym wypadku ministra do spraw równości - ustosunkowuje się do uwag zgłoszonych w czasie uzgodnień, konsultacji i opiniowania. Jeśli stwierdzono rozbieżność stanowisk, sporządza się protokół rozbieżności.

Następnie projekt trafia do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Dołącza się do niego m.in. protokół rozbieżności. Zadaniem tego ciała jest inicjowanie, przygotowywanie i uzgadnianie rozstrzygnięć albo stanowisk Rady Ministrów lub Prezesa Rady Ministrów w sprawach należących do zadań i kompetencji tych organów. Na posiedzeniu Komitet zajmuje się uwagami zgłoszonymi przez jego członków i rozbieżnościami stanowisk ujętymi w protokole rozbieżności. Ostatecznie komitet może projekt: przyjąć bez zmian i rekomendować go Radzie Ministrów; przyjąć ze zmianami i rekomendować go Radzie Ministrów; rekomendować Radzie Ministrów odrzucenie projektu lub wyrazić opinię o projekcie. Po rozpatrzeniu projektu dokumentu rządowego przez Stały Komitet Rady Ministrów staje się on już formalnie projektem ustawy i jest publikowany w RCL-u.

Przed przedstawieniem projektu Radzie Ministrów konieczne jest jeszcze przedstawienie go komisji prawniczej, która ocenia go pod względem prawnym, legislacyjnym i redakcyjnym, w szczególności bierze pod uwagę zgodność przepisów projektu z obowiązującym systemem prawa i zasadami techniki prawodawczej, jak również uwzględnienie opinii Rady Legislacyjnej oraz poprawność językową. W uzasadnionych przypadkach można jednak od tego odstąpić.

Po przeanalizowaniu projektu Rada Ministrów w drodze uchwały może: przyjąć go bez zmian; przyjąć ze zmianami; odrzucić. Sporządza się ostateczną treść projektu, który jest następnie kierowany do Sejmu.

Rządowy czy ministerialny? Prawnicy o racji obu stron, niejasnym regulaminie - ale zgodni

Doktor Marcin Krzemiński w rozmowie z Konkret24 podkreśla, że w prawie nie ma definicji projektu rządowego i że obie strony politycznego sporu używają tego samego terminu w różnych znaczeniach. - Od strony prawnej to, co dzieje się w obrębie administracji rządowej, jest rządowe. Zaś od strony formalnej o projekcie rządowym możemy mówić po uchwale Rady Ministrów - wyjaśnia.

Podobnie ocenia to dr Kamil Stępniak, prezes Centrum Prawa Konstytucyjnego i Monitorowania Praworządności, adiunkt w Wyższej Szkole Kształcenia Zawodowego. "Pani minister Kotula przygotowała projekt w ramach swoich kompetencji i ma umocowanie do tego, aby taki projekt przedłożyć Radzie Ministrów. Ten projekt musi być przygotowany w ramach rządowej ścieżki legislacyjnej, dlatego też możemy mówić o tym, że jest to projekt rządowy pod kątem ścieżki legislacyjnej, czyli projekt rządowy sensu largo - pod kątem wymagań formalnych i samej procedury legislacyjnej" - pisze w przesłanej nam opinii. I dalej: "Natomiast poniekąd ma też rację Piotr Zgorzelski, ponieważ ostateczny kształt projektu rządowego sensu stricto, pojawi się po tym, gdy będzie on przyjęty przez Radę Ministrów".

Doktor Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z SWPS: "Z prawnego punktu widzenia z rządowym projektem ustawy mamy do czynienia dopiero, gdy zostanie oficjalnie przyjęty przez całą Radę Ministrów. Na obecnym etapie można więc mówić co najwyżej o 'projekcie projektu'. Został on opracowany przez jedno z ministerstw, więc w tym sensie pochodzi on z kręgów rządowych, ale z uwagi na fakt, że nie ma pewności, czy zaakceptuje go cały rząd, właściwsze byłoby mówienie o projekcie ministerialnym" - pisze w przesłanej Konkret24 opinii. Ocenia, że rzeczywiście Regulamin Pracy Rady Ministrów "może tu wprowadzać pewne zamieszanie, wynikające z faktu, że 'projektem ustawy' w ścisłym sensie może być dopiero to, co z Rady Ministrów wyjdzie do Sejmu". "Wcześniej najwłaściwiej byłoby mówić o 'projekcie projektu'. W tym sensie par. 19 ust. 1 regulaminu jest nieprecyzyjny, bo zrównuje projekt ustawy (pkt 1) z projektem aktu Rady Ministrów (pkt 2), gdy tymczasem to są dwie różne kategorie - z rządu. Na koniec może bowiem wyjść obowiązujący akt Rady Ministrów, ale nigdy nie ustawa, lecz jedynie jej projekt. Mówienie na wcześniejszym etapie o projekcie ustawy jest więc w zasadzie daleko idącym uproszczeniem, który może właśnie powodować spory, takie jak ten aktualny".

Ekspert: osoby chcące zawrzeć związki partnerskie "podmiotem politycznej gry"

Tymczasem 21 października w rozmowie z Polską Agencją Prasową do dyskusji o statusie projektu odniosła się prezes Rządowego Centrum Legislacji Joanna Knapińska. Stwierdziła. że projekt ws. związków partnerskich jest projektem rządowym i został skierowany na "naturalną" dla niego ścieżkę legislacyjną. "To, czy na dalszym etapie procesu legislacyjnego będą rozbieżności, nie świadczy o tym, czy projekt jest rządowy, czy nie (...) Tutaj projekt został wniesiony przez ministra-członka Rady Ministrów, został wpisany do tzw. RPL i rozpoczyna swój rządowy bieg. To naturalna ścieżka dla takich projektów" - wyjaśniła.

Natomiast dzień później Jan Grabiec, szef kancelarii premiera, nie tłumaczył już tego tak jasno. W rozmowie z "Super Expressem" wprawdzie najpierw stwierdził: "To jest prowadzony przez rząd od dłuższego czasu. Minister Kotula jest ministrą rządu Donalda Tuska. Ten projekt podlega normalnej ścieżce legislacyjnej". Ale zaraz potem powiedział: "Oczywiście stanie się on projektem całego rządu w momencie, w którym przyjmie go rząd. To jest końcowy etap tych konsultacji, które są prowadzone i wszystkich tych etapów legislacyjnych, w ramach pracy rządu". By na koniec ocenić: "Rozumiem, że te demonstracyjne rozróżnianie momentów, w których projekt jest procedowany przez rząd, a w którym jest przyjęty przez rząd, służy temu, żeby wyrazić odrębne stanowisko polityków PSL-u. (...) Projekt jest procedowany przez rząd".

W toku tego politycznego sporu o status projektu ustawy umyka jednak jego istota: przełomowe znaczenie dla osób chcących zawrzeć związki partnerskie. - Są oni podmiotem politycznej gry - ocenia w rozmowie z Konkret24 dr Olgierd Annusewicz, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem projekt może być narzędziem w rekąch zarówno Lewicy, jak i PSL-u do zbudowania odrębności w ramach koalicji rządowej. Przewiduje dalsze polityczne przepychanki, które jednak koniec końców mogą doprowadzić do zgody w sprawie projektu. - W każdym razie z pewnością z powodu związków partnerskich koalicja się nie rozpadnie - podsumowuje.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24