Referendum nie wypaliło, publiczne pieniądze wydano

Źródło:
Konkret24
Jest lista fundacji spółek Skarbu Państwa, które wezmą udział w kampanii referendalnej. "To nie są uczciwe wybory"
Jest lista fundacji spółek Skarbu Państwa, które wezmą udział w kampanii referendalnej. "To nie są uczciwe wybory"Maria Bilińska/Fakty po Południu TVN24
wideo 2/6
Jest lista fundacji spółek Skarbu Państwa, które wezmą udział w kampanii referendalnej. "To nie są uczciwe wybory"Maria Bilińska/Fakty po Południu TVN24

Trzy miliony, pięć milionów złotych czy jednak więcej? Kancelaria premiera nie ujawnia, ile z publicznych środków zapłacono za "profrekwencyjną akcję informacyjną" związaną z referendum zorganizowanym przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Z szacunkowych danych wynika, że koszty promocji mogły wynieść sporo ponad pięć milionów.

Referendum przeprowadzone wraz z wyborami parlamentarnymi 15 października według zapowiedzi rządu Zjednoczonej Prawicy miało nie być drogie właśnie dzięki połączeniu obu głosowań. "Zwiększeniu ulegną środki przeznaczone na wydruk kart referendalnych i dodatkowych obwieszczeń" - poinformowało nas w czerwcu 2023 roku biuro prasowe Krajowego Biura Wyborczego. W lipcu Paweł Szefernaker, ówczesny wiceminister spraw wewnętrznych, przekonywał na platformie X (dawniej Twitter): "W przypadku, gdy referendum odbywa się w dniu wyborów parlamentarnych jedynym znaczącym kosztem organizacji referendum jest druk dodatkowych kart referendalnych czyli ok. 3 mln zł". A rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek podkreślał: "Decyzja o tym, by referendum ws. relokacji migrantów było zorganizowane w dniu wyborów parlamentarnych motywowana jest przede wszystkim kwestiami finansowymi. Chcemy je maksymalnie ograniczyć".

Przypomnijmy: 15 października 2023 roku osoby, które wzięły udział w referendum, odpowiadały na cztery pytania dotyczące: wyprzedaży majątku państwowego podmiotom zagranicznym, podniesienia wieku emerytalnego, likwidacji bariery na granicy z Białorusią, unijnego mechanizmu relokacji migrantów. Referendum nie poszło jednak po myśli rządzących. Choć większość osób zagłosowała tak, jak oczekiwali (cztery razy "nie"), to frekwencja wyniosła tylko 40,91 proc. A to sprawiło, że wyniki nie są wiążące (byłyby, gdyby frekwencja wyniosła ponad 50 proc.). Tymczasem frekwencja w wyborach parlamentarnych była rekordowa: 74,38 proc.

W Konkret24 wyjaśniliśmy, dlaczego referendum i tak nie przyniosłoby efektów - czyli na czym polegała słabość nieprecyzyjnych pytań. A jaki był rzeczywisty koszt zorganizowania tego głosowania? Krajowe Biuro Wyborcze nie podliczyło jeszcze kosztów organizacji. "Zgodnie z art. 59 ust 4 ustawy z dnia 14 marca 2003 r. o referendum ogólnokrajowym informację o wydatkach poniesionych na zadania związane z organizacją przygotowań i przeprowadzeniem referendum szef KBW podaje do publicznej wiadomości w terminie 5 miesięcy od dnia referendum" - odpowiedziało biuro prasowe KBW na pytanie Konkret24. Dla przypomnienia: koszt organizacji poprzedniego ogólnopolskiego referendum, które przeprowadzono 6 września 2015 roku, podano dokładnie dzień przed upływem pięciu miesięcy (kosztowało budżet państwa 71,6 mln zł, z tym że tego dnia nie było wyborów, więc to koszty całej organizacji głosowania, czyli także pracy powołanych komisji).

We wrześniu 2023 roku wiceminister finansów Sebastian Skuza poinformował w odpowiedzi na poselską interpelację: "Według stanu na dzień 1 września 2023 r. Szef Krajowego Biura Wyborczego wystąpił o uruchomienie z przedmiotowej rezerwy celowej środków w kwocie 14.165.428 zł z przeznaczeniem na finansowanie zadań związanych z przygotowaniem i przeprowadzeniem referendum ogólnokrajowego". Czyli w ty roku planowano wydać 14,2 mln zł - a to już znacznie więcej, niż wspominał Paweł Szefernaker.

Jednak oprócz kosztu organizacji referendum - w tym druku kart - wydawano także publiczne pieniądze na jego promocję. O tym ówczesny rząd już publicznie nie informował. Na razie nie ma jednego wiarygodnego źródła, ile na to poszło. Spróbowaliśmy więc sprawdzić w kilku obszarach, ile publicznych środków rząd Zjednoczonej Prawicy przeznaczył na promowanie wydarzenia motywowanego czysto politycznie, zorganizowanego w interesie jednej partii.

Kampania referendalna: co najmniej 5 mln zł od KPRM z rezerwy budżetowej

O ile zasady finansowania kampanii wyborczej są ściśle określone w Kodeksie wyborczym - czyli finansowanie takiej kampanii jest jawne, prowadzą je komitety wyborcze, które nie mogą przekroczyć ustalonego limitu - to inaczej wygląda kwestia finansowania kampanii referendalnej. Dowolne podmioty mogą wydawać na te cele dowolne kwoty i niekoniecznie być zobowiązane do ich ujawniania. Dlatego prowadzenie w 2023 roku równolegle dwóch kampanii - wyborczej i referendalnej wzbudziło protesty polityków opozycji i ekspertów. Alarmowali, że rząd pod płaszczykiem kampanii referendalnej będzie mógł finansować dodatkową promocję swoich kandydatów w wyborach parlamentarnych – a będzie na to wydawał środki publiczne: z budżetu, rządowych funduszy czy pieniądze spółek Skarbu Państwa zależnych przecież od PiS. Szczególnie, że do prowadzenia kampanii referendalnej zgłosiły się fundacje spółek Skarbu Państwa.

Kampanię referendalną można było prowadzić od 18 sierpnia 2023 roku, bo tego dnia w Dzienniku Ustaw opublikowano uchwałę Sejmu o zarządzeniu referendum ogólnokrajowego w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa. Gdy 19 października Konkret24 zapytał Centrum Informacyjne Rządu o koszt kampanii referendalnej, dostaliśmy krótką odpowiedź: "Profrekwencyjna akcja informacyjna prowadzona przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów nie została jeszcze rozliczona. Dlatego nie można podać jej całkowitego kosztu". Pytanie ponowiliśmy 28 i 30 listopada. Nie dostaliśmy odpowiedzi.

Korzystając z ogólnodostępnych źródeł część kwot można jednak poznać.

I tak: pod koniec września KPRM rozstrzygnęła przetarg na zakup powierzchni reklamowych do kampanii dotyczącej referendum. Wygrała go agencja mediowa Sigma Bis należąca do Orlenu i PZU. Zaproponowała najniższą cenę za usługi: 3,5 mln zł. Zapytaliśmy, ile i jakie powierzchnie reklamowe kupiła spółka za tę kwotę i czy dostała jeszcze kolejne pieniądze z KPRM na kampanię referendalną. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Z kolei, jak sprawdziliśmy, 28 września 2023 roku premier Mateusz Morawiecki przekazał 5 mln zł z rezerwy budżetowej do swojej kancelarii "na realizację działań informacyjnych nt. ogólnopolskiego referendum, które odbędzie się 15 października 2023".

Premier Morawiecki przekazał do KPRM 5 mln zł z rezerwy budżetowej na promocję referendumpremier.gov.pl

Nie wiadomo, czy 3,5 mln zł dla agencji Sigma Bis zawierało się w tych 5 mln zł, czy też były to dodatkowe środki uruchomione przez KPRM na promocję referendum. Zapytaliśmy o to KPRM - jak również o to, na co konkretnie przeznaczono 5 mln zł z rezerwy budżetowej, ale do publikacji tekstu kancelaria nie odpowiedziała.

Wydatki reklamowe KPRM w mediach na promocję referendum: cennikowo ponad 22 mln zł

Reklamy promujące referendum ukazywały się w mediach - wśród zleceniodawców była Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Firma Kantar Media przygotowała na podstawie monitoringu mediów zestawienie wszystkich wydatków na zakup reklam w 2023 roku związanych z referendum krajowym: w telewizji, radiu, gazetach, magazynach, kinie i nośnikach reklamy zewnętrznej. Są to dane cennikowe, czyli kwoty liczone według oficjalnych cenników mediów, nieuwzględniające indywidualnie negocjowanych rabatów. Choć nie są kwotami rzeczywiście wydanymi, to pozwalają określić skalę wydatków na takie reklamy w mediach. (Uwaga: nie uwzględniamy wydatków spółek Skarbu Państwa na kampanie wizerunkowe, które emitowano w czasie przedwyborczym, a ich celem było wizerunkowe wsparcie rządu Zjednoczonej Prawicy).

I tak według danych Kantar Media wartość cennikowa płatnych reklam społecznych promujących referendum, których zleceniodawcą była Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, wyniosła ponad 22 mln zł. W rozbiciu na poszczególne rodzaje mediów wygląda to następująco: - radio - 12,1 mln zł; - telewizja - 5,4 mln zł; - gazety - 2,4 mln zł; - reklama zewnętrzna (OOH) - 2,1 mln zł; - cyfrowe nośniki w przestrzeni miejskiej (Digital Out-Of-Home ) - 86,7 tys. zł.

Nawet biorąc pod uwagę fakt, że to kwoty cennikowe, wynika z nich, że KPRM - bądź firmy ją reprezentujące - na zakup powierzchni reklamowych w celu promocji referendum wydały w mediach sporo więcej niż 3,5 mln zł, które w przetargu dostała na ten cel Sigma Bis.

Pieniądze fundacji spółek Skarbu Państwa - na produkcje spotów

Niektóre podmioty mogły także prowadzić nieodpłatną kampanię w mediach publicznych – jeśli zgodziła się na to Państwowa Komisja Wyborcza. We wrześniu opublikowała listę podmiotów, które o to zawnioskowały - zgodę otrzymało 12 fundacji spółek Skarbu Państwa: Banku Pekao, PGE, Grupy PKP, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Poczty Polskiej, PZU, Totalizatora Sportowego, Lotto, PKO Banku Polskiego, Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Enei i Krajowej Grupy Spożywczej.

Wprawdzie te fundacje nie płaciły za emisję reklam, jednak ponosiły koszty produkcji spotów czy bannerów. Do wszystkich 12 wysłaliśmy pytania, ile przeznaczyły na produkcję reklam do nieodpłatnej kampanii w mediach publicznych i na kampanię referendalną. Od dwóch podmiotów - PZU i Krajowej Grupy Spożywczej - nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi.

Konkretne kwoty podały tylko cztery fundacje. Fundacja Totalizatora Sportowego i Fundacja Lotto im. Haliny Konopackiej przekazały, że wydały po 75 244,15 zł. Fundacja PKO Banku Polskiego natomiast 87 tys. zł (jak zaznaczono: brutto). Fundacja Poczty Polskiej poinformowała nas, że na kampanię referendalną wydała 3,1 tys. zł (jak zaznaczono: netto).

Fundacja Polskiej Grupy Zbrojeniowej poinformowała nas, że w ramach kampanii referendalnej przygotowała jedynie spoty radiowe i telewizyjne, które emitowane były bezpłatnie w mediach publicznych (centralnych i oddziałach regionalnych) - lecz co do ich kosztów zasłoniła się klauzulą poufności. Fundacja Banku Pekao, Fundacja Enea i Fundacja PGE przekazały ogólnie, że informacje dotyczące ich tegorocznych wydatków zostaną opublikowane w sprawozdaniu finansowym. Fundacja JSW przekazała, że reklamy sama przygotowała i nie zapłaciła nic za ich produkcję oraz emisję. Natomiast Fundacja Grupy PKP przekazała, że nie jest zobowiązana do udzielania informacji publicznej.

Poza mediami tradycyjnymi fundacje spółek Skarbu Państwa publikowały też spoty proferendalne w sieci i w mediach społecznościowych. Fundacja Grupy PKP i Fundacja PGZ opublikowały kilka postów na Facebooku - nie spotkały się z dużym zainteresowaniem. Z tym że żadna z wymienionych wyżej fundacji nie zdecydowała się na płatne reklamy na Facebooku i Instagramie.

Kampania referendalna prowadzona przez PGE

Na płatną kampanię w Google zdecydowała się Fundacja PGE. Jak sprawdziliśmy, za pośrednictwem agencji reklamowej przygotowano 13 reklam - 12 pojawiało się przy przeglądaniu stron internetowych. Natomiast pod koniec września na kanale PGE na YouTube opublikowano 15-sekundowy spot zachęcający do pójścia na referendum, w którym jednocześnie krytykowano rządy koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, a chwalono rząd Zjednoczonej Prawicy. Spot był też publikowany w sieci jako reklama, dlatego wykazano go w Centrum przejrzystości reklam Google. Miał ponad 676 tys. wyświetleń. Ponieważ jednak żadna z powyższych reklam PGE nie została oznaczona jako polityczna, nie znamy kosztów ich publikacji.

Natomiast według danych Kantar Media wartość cennikowa reklam Fundacji PGE promujących referendum w mediach tradycyjnych wyniosła 4,5 mln zł (3,1 mln zł - reklamy w radiu; 1,3 mln zł - reklamy w telewizji).

Aktualizacja 9 grudnia 2023, ok. godz. 13 Kancelaria Prezesa Rady Ministrów w przesłanej 8 grudnia odpowiedzi przekazała nam, że "realizowała działania informacyjne, które wyłącznie zachęcały do udziału w referendum". Przedstawiła też następujące wyliczenia: "W ramach akcji informacyjnej przewidziano emisje ok. 440 filmów informacyjnych w stacjach telewizyjnych o wartości 1 988 609,38 zł oraz ok. 12 tys. emisji nagrań informacyjnych w stacjach radiowych za kwotę 1 999 169,64 zł. O referendum informowano na ok. 500 nośnikach zewnętrznych. Na ten cel przeznaczono 407 130 zł. W prasie drukowanej za 369 000 zł opublikowano 35 materiałów na 1 lub 1/2 strony. Za kwotę 110 700 zł publikowano również materiały w mediach społecznościowych o łącznej liczbie ok. 20 mln odsłon. Agencja SIGMA BIS na podstawie wygranego przetargu odpowiadała wyłącznie za publikacje materiałów w prasie drukowanej, mediach społecznościowych i na nośnikach zewnętrznych".

Z wyliczeń przedstawionych przez KPRM, wynika, że wydać mogła na kampanię referendalną nawet 4,9 mln zł, co odpowiada niemal w całości pięciu milionom złotych, przesuniętym pod koniec września z rezerwy budżetowej do KPRM.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Odblokowano fundusze unijne, przywrócono finansowanie in vitro, zlikwidowano prace domowe, wprowadzono kasowy PIT, podniesiono zasiłek pogrzebowy, wprowadzono "babciowe"... - lista spełnionych obietnic Koalicji Obywatelskiej po dwóch latach rządów nie jest jednak długa. Nie zrealizowano wielu sztandarowych zapowiedzi: nie zmieniono prawa aborcyjnego, nie podniesiono kwoty wolnej od podatku, nie zlikwidowano Funduszu Kościelnego, nie ma ustawy o związkach partnerskich, no i nie udało się zreformować wymiaru sprawiedliwości. Trzy czwarte ze 100 konkretów czeka na realizację.

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Źródło:
Konkret24

Wszystkie afery zostaną rozliczone - zapowiadali po wygranych w 2023 roku wyborach politycy z koalicji 15 października. Sprawdziliśmy więc stan rozliczeń 12 najgłośniejszych afer z czasów Zjednoczonej Prawicy. Po dwóch latach akty oskarżenia można policzyć na palcach obu rąk, wyroków zapadło tylko cztery. Z polityków wskazanych do rozliczeń wyrok usłyszał jeden, a jednemu postawiono zarzut. Przed Trybunałem Stanu nie stanął nikt.

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Trzecia Droga stworzona przez PSL i Polskę 2050 rozpadła się na półmetku rządów. Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku przedstawiła 12 gwarancji z wieloma obietnicami, które miała spełnić po dojściu do władzy. Żadnej z tych gwarancji nie udało się zrealizować w całości.

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24