Referendum nie wypaliło, publiczne pieniądze wydano

Źródło:
Konkret24
Jest lista fundacji spółek Skarbu Państwa, które wezmą udział w kampanii referendalnej. "To nie są uczciwe wybory"
Jest lista fundacji spółek Skarbu Państwa, które wezmą udział w kampanii referendalnej. "To nie są uczciwe wybory"Maria Bilińska/Fakty po Południu TVN24
wideo 2/6
Jest lista fundacji spółek Skarbu Państwa, które wezmą udział w kampanii referendalnej. "To nie są uczciwe wybory"Maria Bilińska/Fakty po Południu TVN24

Trzy miliony, pięć milionów złotych czy jednak więcej? Kancelaria premiera nie ujawnia, ile z publicznych środków zapłacono za "profrekwencyjną akcję informacyjną" związaną z referendum zorganizowanym przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Z szacunkowych danych wynika, że koszty promocji mogły wynieść sporo ponad pięć milionów.

Referendum przeprowadzone wraz z wyborami parlamentarnymi 15 października według zapowiedzi rządu Zjednoczonej Prawicy miało nie być drogie właśnie dzięki połączeniu obu głosowań. "Zwiększeniu ulegną środki przeznaczone na wydruk kart referendalnych i dodatkowych obwieszczeń" - poinformowało nas w czerwcu 2023 roku biuro prasowe Krajowego Biura Wyborczego. W lipcu Paweł Szefernaker, ówczesny wiceminister spraw wewnętrznych, przekonywał na platformie X (dawniej Twitter): "W przypadku, gdy referendum odbywa się w dniu wyborów parlamentarnych jedynym znaczącym kosztem organizacji referendum jest druk dodatkowych kart referendalnych czyli ok. 3 mln zł". A rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek podkreślał: "Decyzja o tym, by referendum ws. relokacji migrantów było zorganizowane w dniu wyborów parlamentarnych motywowana jest przede wszystkim kwestiami finansowymi. Chcemy je maksymalnie ograniczyć".

Przypomnijmy: 15 października 2023 roku osoby, które wzięły udział w referendum, odpowiadały na cztery pytania dotyczące: wyprzedaży majątku państwowego podmiotom zagranicznym, podniesienia wieku emerytalnego, likwidacji bariery na granicy z Białorusią, unijnego mechanizmu relokacji migrantów. Referendum nie poszło jednak po myśli rządzących. Choć większość osób zagłosowała tak, jak oczekiwali (cztery razy "nie"), to frekwencja wyniosła tylko 40,91 proc. A to sprawiło, że wyniki nie są wiążące (byłyby, gdyby frekwencja wyniosła ponad 50 proc.). Tymczasem frekwencja w wyborach parlamentarnych była rekordowa: 74,38 proc.

W Konkret24 wyjaśniliśmy, dlaczego referendum i tak nie przyniosłoby efektów - czyli na czym polegała słabość nieprecyzyjnych pytań. A jaki był rzeczywisty koszt zorganizowania tego głosowania? Krajowe Biuro Wyborcze nie podliczyło jeszcze kosztów organizacji. "Zgodnie z art. 59 ust 4 ustawy z dnia 14 marca 2003 r. o referendum ogólnokrajowym informację o wydatkach poniesionych na zadania związane z organizacją przygotowań i przeprowadzeniem referendum szef KBW podaje do publicznej wiadomości w terminie 5 miesięcy od dnia referendum" - odpowiedziało biuro prasowe KBW na pytanie Konkret24. Dla przypomnienia: koszt organizacji poprzedniego ogólnopolskiego referendum, które przeprowadzono 6 września 2015 roku, podano dokładnie dzień przed upływem pięciu miesięcy (kosztowało budżet państwa 71,6 mln zł, z tym że tego dnia nie było wyborów, więc to koszty całej organizacji głosowania, czyli także pracy powołanych komisji).

We wrześniu 2023 roku wiceminister finansów Sebastian Skuza poinformował w odpowiedzi na poselską interpelację: "Według stanu na dzień 1 września 2023 r. Szef Krajowego Biura Wyborczego wystąpił o uruchomienie z przedmiotowej rezerwy celowej środków w kwocie 14.165.428 zł z przeznaczeniem na finansowanie zadań związanych z przygotowaniem i przeprowadzeniem referendum ogólnokrajowego". Czyli w ty roku planowano wydać 14,2 mln zł - a to już znacznie więcej, niż wspominał Paweł Szefernaker.

Jednak oprócz kosztu organizacji referendum - w tym druku kart - wydawano także publiczne pieniądze na jego promocję. O tym ówczesny rząd już publicznie nie informował. Na razie nie ma jednego wiarygodnego źródła, ile na to poszło. Spróbowaliśmy więc sprawdzić w kilku obszarach, ile publicznych środków rząd Zjednoczonej Prawicy przeznaczył na promowanie wydarzenia motywowanego czysto politycznie, zorganizowanego w interesie jednej partii.

Kampania referendalna: co najmniej 5 mln zł od KPRM z rezerwy budżetowej

O ile zasady finansowania kampanii wyborczej są ściśle określone w Kodeksie wyborczym - czyli finansowanie takiej kampanii jest jawne, prowadzą je komitety wyborcze, które nie mogą przekroczyć ustalonego limitu - to inaczej wygląda kwestia finansowania kampanii referendalnej. Dowolne podmioty mogą wydawać na te cele dowolne kwoty i niekoniecznie być zobowiązane do ich ujawniania. Dlatego prowadzenie w 2023 roku równolegle dwóch kampanii - wyborczej i referendalnej wzbudziło protesty polityków opozycji i ekspertów. Alarmowali, że rząd pod płaszczykiem kampanii referendalnej będzie mógł finansować dodatkową promocję swoich kandydatów w wyborach parlamentarnych – a będzie na to wydawał środki publiczne: z budżetu, rządowych funduszy czy pieniądze spółek Skarbu Państwa zależnych przecież od PiS. Szczególnie, że do prowadzenia kampanii referendalnej zgłosiły się fundacje spółek Skarbu Państwa.

Kampanię referendalną można było prowadzić od 18 sierpnia 2023 roku, bo tego dnia w Dzienniku Ustaw opublikowano uchwałę Sejmu o zarządzeniu referendum ogólnokrajowego w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa. Gdy 19 października Konkret24 zapytał Centrum Informacyjne Rządu o koszt kampanii referendalnej, dostaliśmy krótką odpowiedź: "Profrekwencyjna akcja informacyjna prowadzona przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów nie została jeszcze rozliczona. Dlatego nie można podać jej całkowitego kosztu". Pytanie ponowiliśmy 28 i 30 listopada. Nie dostaliśmy odpowiedzi.

Korzystając z ogólnodostępnych źródeł część kwot można jednak poznać.

I tak: pod koniec września KPRM rozstrzygnęła przetarg na zakup powierzchni reklamowych do kampanii dotyczącej referendum. Wygrała go agencja mediowa Sigma Bis należąca do Orlenu i PZU. Zaproponowała najniższą cenę za usługi: 3,5 mln zł. Zapytaliśmy, ile i jakie powierzchnie reklamowe kupiła spółka za tę kwotę i czy dostała jeszcze kolejne pieniądze z KPRM na kampanię referendalną. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Z kolei, jak sprawdziliśmy, 28 września 2023 roku premier Mateusz Morawiecki przekazał 5 mln zł z rezerwy budżetowej do swojej kancelarii "na realizację działań informacyjnych nt. ogólnopolskiego referendum, które odbędzie się 15 października 2023".

Premier Morawiecki przekazał do KPRM 5 mln zł z rezerwy budżetowej na promocję referendumpremier.gov.pl

Nie wiadomo, czy 3,5 mln zł dla agencji Sigma Bis zawierało się w tych 5 mln zł, czy też były to dodatkowe środki uruchomione przez KPRM na promocję referendum. Zapytaliśmy o to KPRM - jak również o to, na co konkretnie przeznaczono 5 mln zł z rezerwy budżetowej, ale do publikacji tekstu kancelaria nie odpowiedziała.

Wydatki reklamowe KPRM w mediach na promocję referendum: cennikowo ponad 22 mln zł

Reklamy promujące referendum ukazywały się w mediach - wśród zleceniodawców była Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Firma Kantar Media przygotowała na podstawie monitoringu mediów zestawienie wszystkich wydatków na zakup reklam w 2023 roku związanych z referendum krajowym: w telewizji, radiu, gazetach, magazynach, kinie i nośnikach reklamy zewnętrznej. Są to dane cennikowe, czyli kwoty liczone według oficjalnych cenników mediów, nieuwzględniające indywidualnie negocjowanych rabatów. Choć nie są kwotami rzeczywiście wydanymi, to pozwalają określić skalę wydatków na takie reklamy w mediach. (Uwaga: nie uwzględniamy wydatków spółek Skarbu Państwa na kampanie wizerunkowe, które emitowano w czasie przedwyborczym, a ich celem było wizerunkowe wsparcie rządu Zjednoczonej Prawicy).

I tak według danych Kantar Media wartość cennikowa płatnych reklam społecznych promujących referendum, których zleceniodawcą była Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, wyniosła ponad 22 mln zł. W rozbiciu na poszczególne rodzaje mediów wygląda to następująco: - radio - 12,1 mln zł; - telewizja - 5,4 mln zł; - gazety - 2,4 mln zł; - reklama zewnętrzna (OOH) - 2,1 mln zł; - cyfrowe nośniki w przestrzeni miejskiej (Digital Out-Of-Home ) - 86,7 tys. zł.

Nawet biorąc pod uwagę fakt, że to kwoty cennikowe, wynika z nich, że KPRM - bądź firmy ją reprezentujące - na zakup powierzchni reklamowych w celu promocji referendum wydały w mediach sporo więcej niż 3,5 mln zł, które w przetargu dostała na ten cel Sigma Bis.

Pieniądze fundacji spółek Skarbu Państwa - na produkcje spotów

Niektóre podmioty mogły także prowadzić nieodpłatną kampanię w mediach publicznych – jeśli zgodziła się na to Państwowa Komisja Wyborcza. We wrześniu opublikowała listę podmiotów, które o to zawnioskowały - zgodę otrzymało 12 fundacji spółek Skarbu Państwa: Banku Pekao, PGE, Grupy PKP, Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Poczty Polskiej, PZU, Totalizatora Sportowego, Lotto, PKO Banku Polskiego, Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Enei i Krajowej Grupy Spożywczej.

Wprawdzie te fundacje nie płaciły za emisję reklam, jednak ponosiły koszty produkcji spotów czy bannerów. Do wszystkich 12 wysłaliśmy pytania, ile przeznaczyły na produkcję reklam do nieodpłatnej kampanii w mediach publicznych i na kampanię referendalną. Od dwóch podmiotów - PZU i Krajowej Grupy Spożywczej - nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi.

Konkretne kwoty podały tylko cztery fundacje. Fundacja Totalizatora Sportowego i Fundacja Lotto im. Haliny Konopackiej przekazały, że wydały po 75 244,15 zł. Fundacja PKO Banku Polskiego natomiast 87 tys. zł (jak zaznaczono: brutto). Fundacja Poczty Polskiej poinformowała nas, że na kampanię referendalną wydała 3,1 tys. zł (jak zaznaczono: netto).

Fundacja Polskiej Grupy Zbrojeniowej poinformowała nas, że w ramach kampanii referendalnej przygotowała jedynie spoty radiowe i telewizyjne, które emitowane były bezpłatnie w mediach publicznych (centralnych i oddziałach regionalnych) - lecz co do ich kosztów zasłoniła się klauzulą poufności. Fundacja Banku Pekao, Fundacja Enea i Fundacja PGE przekazały ogólnie, że informacje dotyczące ich tegorocznych wydatków zostaną opublikowane w sprawozdaniu finansowym. Fundacja JSW przekazała, że reklamy sama przygotowała i nie zapłaciła nic za ich produkcję oraz emisję. Natomiast Fundacja Grupy PKP przekazała, że nie jest zobowiązana do udzielania informacji publicznej.

Poza mediami tradycyjnymi fundacje spółek Skarbu Państwa publikowały też spoty proferendalne w sieci i w mediach społecznościowych. Fundacja Grupy PKP i Fundacja PGZ opublikowały kilka postów na Facebooku - nie spotkały się z dużym zainteresowaniem. Z tym że żadna z wymienionych wyżej fundacji nie zdecydowała się na płatne reklamy na Facebooku i Instagramie.

Kampania referendalna prowadzona przez PGE

Na płatną kampanię w Google zdecydowała się Fundacja PGE. Jak sprawdziliśmy, za pośrednictwem agencji reklamowej przygotowano 13 reklam - 12 pojawiało się przy przeglądaniu stron internetowych. Natomiast pod koniec września na kanale PGE na YouTube opublikowano 15-sekundowy spot zachęcający do pójścia na referendum, w którym jednocześnie krytykowano rządy koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, a chwalono rząd Zjednoczonej Prawicy. Spot był też publikowany w sieci jako reklama, dlatego wykazano go w Centrum przejrzystości reklam Google. Miał ponad 676 tys. wyświetleń. Ponieważ jednak żadna z powyższych reklam PGE nie została oznaczona jako polityczna, nie znamy kosztów ich publikacji.

Natomiast według danych Kantar Media wartość cennikowa reklam Fundacji PGE promujących referendum w mediach tradycyjnych wyniosła 4,5 mln zł (3,1 mln zł - reklamy w radiu; 1,3 mln zł - reklamy w telewizji).

Aktualizacja 9 grudnia 2023, ok. godz. 13 Kancelaria Prezesa Rady Ministrów w przesłanej 8 grudnia odpowiedzi przekazała nam, że "realizowała działania informacyjne, które wyłącznie zachęcały do udziału w referendum". Przedstawiła też następujące wyliczenia: "W ramach akcji informacyjnej przewidziano emisje ok. 440 filmów informacyjnych w stacjach telewizyjnych o wartości 1 988 609,38 zł oraz ok. 12 tys. emisji nagrań informacyjnych w stacjach radiowych za kwotę 1 999 169,64 zł. O referendum informowano na ok. 500 nośnikach zewnętrznych. Na ten cel przeznaczono 407 130 zł. W prasie drukowanej za 369 000 zł opublikowano 35 materiałów na 1 lub 1/2 strony. Za kwotę 110 700 zł publikowano również materiały w mediach społecznościowych o łącznej liczbie ok. 20 mln odsłon. Agencja SIGMA BIS na podstawie wygranego przetargu odpowiadała wyłącznie za publikacje materiałów w prasie drukowanej, mediach społecznościowych i na nośnikach zewnętrznych".

Z wyliczeń przedstawionych przez KPRM, wynika, że wydać mogła na kampanię referendalną nawet 4,9 mln zł, co odpowiada niemal w całości pięciu milionom złotych, przesuniętym pod koniec września z rezerwy budżetowej do KPRM.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Brak przesłanek prawnych do twierdzenia, że w Polsce doszło do zamachu stanu - oceniają eksperci, komentując zawiadomienie do prokuratury złożone przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego. A raczej: do konkretnego prokuratora. Bo kto, przez kogo i w jakiej sprawie uruchomił tę akcję, dużo mówi o jej drugim, politycznym dnie.

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

"Zamach stanu" według Święczkowskiego. Eksperci: polityczny performance

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z dostępem członków sejmowej komisji ds. Pegasusa do najtajniejszych informacji? Wobec dyskusji na ten temat pomiędzy politykami - sprawdziliśmy. Okazuje się, że rzeczywiście nie wszyscy mogą czytać akta z klauzulą "ściśle tajne".

"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

"Dostępu nie mają"? Członkowie komisji do spraw Pegasusa a tajne materiały

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej politycy opozycji, ale też prawicowe media i internauci alarmują, że po wyborach prezydenckich w Polsce możliwy jest "wariant rumuński" - jeśli zwycięzca "nie spodoba się Brukseli". Na temat wydarzeń w Rumunii krąży wiele manipulacji, wszystkiego nie ujawniono, dlatego łatwo ten casus wykorzystywać w fałszywych przekazach. Wyjaśniamy, co na razie ustalono w sprawie wpływu na wybory w Rumunii.

"Scenariusz rumuński". O co chodzi i czego nie wiemy

"Scenariusz rumuński". O co chodzi i czego nie wiemy

Źródło:
Konkret24

- Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory poprzez Twittera czy Facebooka - stwierdził w radiowym wywiadzie kandydujący na prezydenta poseł Marek Jakubiak. To częsta postawa tych, którzy lekceważą skuteczność odziaływania kanałów Putina. Przedstawiamy pięć głównych stosowanych w rosyjskiej dezinformacji metod wpływania na poglądy wyborców.

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

"Nie wiem, jak Rosjanie mogą wpływać na wybory". To możesz być łatwym celem

Źródło:
Konkret24

"Niech sprawdzi konta swoich kolegów, część na pewno tam znajdzie" - reagują internauci na rozpowszechniany w mediach społecznościowych przekaz, jakoby prezydent Wołodymyr Zełenski sprzeniewierzył pieniądze przekazane przez USA na pomoc walczącej Ukrainie. Ta narracja powstała w wyniku zmanipulowania wypowiedzi Zełenskiego i jest podbijana w sieci przez prokremlowskie kanały.

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

"Gdzie się podziało 200 miliardów na armię". Zmanipulowane słowa Zełenskiego

Źródło:
Konkret24

Jak w końcu będzie z kominkami opalanymi drewnem? W mediach społecznościowych internauci nie zostawiają suchej nitki na propozycjach rzekomych nowych przepisów, alarmując, że w całym kraju zacznie obowiązywać zakaz używania kominków na drewno. Jednak są już kolejne propozycje zmian w programie "Czyste powietrze", a Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uspokaja.

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

"Koniec domowych kominków"? Co się zmieniło

Źródło:
Konkret24

Akcje, petycje, plakaty, fałszywe informacje - politycy Konfederacji, ale też Karol Nawrocki oraz rzesza internautów dezinformują na temat Centrów Integracji Cudzoziemców. Alarmują, że to "ośrodki dla nielegalnych imigrantów", że powstają "z pieniędzy podatników", że to realizacja paktu migracyjnego. To wszystko nieprawda.

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Według europosła Prawa i Sprawiedliwości Patryka Jakiego Niemcy na politykę migracyjną wydają mniej więcej tyle, co na całą armię. Sprawdziliśmy dostępne dane.

Ile Niemcy wydają na armię, ile na migrantów? Patryk Jaki twierdzi, że prawie tyle samo

Ile Niemcy wydają na armię, ile na migrantów? Patryk Jaki twierdzi, że prawie tyle samo

Źródło:
Konkret24

Internauci donoszą, że środki, które mogłyby pójść na wsparcie ofiar powodzi w Polsce, zostały przeznaczone na budowę ośrodka dla migrantów. Sprawdziliśmy, o jaki budynek chodzi.

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

"Ośrodek dla nielegalsów" zamiast pieniędzy dla powodzian? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Przekaz o tym, że szkocki rząd rzekomo rozważa wprowadzenie zakazu posiadania kotów, wywołał sporo zamieszania w brytyjskich mediach. Stamtąd dotarł do polskich internautów. Jednak raport, który jakoby miał rekomendować taki zakaz, nigdzie o nim nie wspomina.

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Będzie zakaz posiadania kotów w Szkocji? O co chodzi z "ryzykiem dla dzikiej przyrody"

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji Komisja Europejska poinformowała poprzez swojego komisarza, że "Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu solidarności" w ramach paktu migracyjnego. "Tusk blagował!", "Polacy ograni przez Tuska", "Tusk okłamuje Polaków" - alarmują politycy i część serwisów informacyjnych. Ale unijny komisarz wcale tak nie napisał.

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

"Polacy ograni przez Tuska"? Co napisał komisarz o pakcie migracyjnym

Źródło:
Konkret24

Administracja Donalda Trumpa wykorzystała katastrofę lotniczą w Waszyngtonie, by walczyć z polityką inkluzywności w amerykańskiej armii. A wypowiedzi prezydenta dały początek fałszywej teorii, jakoby za wypadek odpowiadała transpłciowa kobieta, która rzekomo siedziała za sterami wojskowego śmigłowca.

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

"Transpłciowa pilotka" Black Hawka. Jak Trump rozkręcił fałszywą teorię o katastrofie lotniczej

Źródło:
Konkret24

"Latynosi za Trumpem 2024" - koszulkę z takim napisem rzekomo nosi mężczyzna zatrzymany przez amerykańskie służby migracyjne. Sam ma być Latynosem. Zdjęcie, które pokazuje tę sytuację, krąży po platformach społecznościowych. Nie dość, że jest stare, to jeszcze zostało przerobione. Wyjaśniamy.

Latynos głosował na Trumpa, teraz go deportują? Co jest nieprawdą

Latynos głosował na Trumpa, teraz go deportują? Co jest nieprawdą

Źródło:
Konkret24

Wraz z rosnącą liczbą zachorowań na grypę w ostatnich tygodniach zwiększa się aktywność przeciwników szczepień. Do obiegu wracają stare teorie - na przykład ta, że dowodem na nieskuteczność szczepionek na grypę jest fakt, iż choroba ta pojawia się co roku. Eksperci wyjaśniają więc, o co chodzi z sezonowością grypy i dlaczego właśnie szczepionki zmniejszają ryzyko zachorowania.

Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Szczepionki są, a "mamy grypę co roku". Eksperci tłumaczą

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się doniesienia, jakoby prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski bezpłatnie korzystał z nieruchomości, które należą do urzędu miasta. Dowód ma stanowić rozpowszechniane przez internautów zdjęcie artykułu. Ta zmyślona historia to reakcja na informacje o korzystaniu przez Karola Nawrockiego z apartamentu w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Warszawski ratusz zaprzecza, a my wskazujemy, co może sugerować, że ten artykuł to fałszywka.

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Trzaskowski "żyje na koszt miasta"? Dowodem spreparowany artykuł

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

Przedstawiciele opozycji, ale także kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat uznają, że zwolnienie byłego szefa RARS Michała K. z aresztu przez brytyjski sąd oznacza, iż zarzuty postawione mu przez polską prokuraturę były niezasadne. To fałszywa teza, bo sąd w Londynie nie oceniał zarzutów prokuratury. Śledztwo w sprawie RARS trwa i są kolejni aresztowani.

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska znowu chce narzucić Polakom "żywność z robaków zamiast mięsa i nabiału" - tak prawicowi politycy interpretują decyzję o wpisaniu proszku z pewnego gatunku chrząszczy na unijną listę tak zwanej nowej żywności. Tyle że ów owad został dopuszczony do spożycia już dawno. Tłumaczymy, o co chodzi z "napromieniowanymi larwami żółtego mącznika".

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Źródło:
Konkret24

Po 33. Finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w sieci rozpowszechniano informacje, że koszty związane z jego organizacją w różnych miastach miały zostać pokryte z pieniędzy publicznych. Według jednego z takich przekazów miasto Warszawa zapłaciło za scenę, z której transmitowano finał. Urząd miasta to dementuje.

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Za scenę 33. Finału WOŚP "zapłaciło miasto"? Ratusz odpowiada

Źródło:
Konkret24

Po zapowiedzi Donalda Trumpa o wysłaniu dodatkowych żołnierzy na granicę z Meksykiem w sieci zaczęły krążyć filmy pokazujące rzekomo przejazdy sprzętu wojskowego pod tę granicę. Wśród nich można zobaczyć.... wozy bojowe polskiej armii. Przestrzegamy, to fake news.

Polskie czołgi i kolumna "w kierunku Teksasu". Warszawa w dezinformacji

Polskie czołgi i kolumna "w kierunku Teksasu". Warszawa w dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Góra McKinley zamiast Denali, Zatoka Amerykańska zamiast Meksykańskiej. Prezydent Donald Trump zarządził zmianę tych dwóch nazw geograficznych. Dlaczego mógł tak zrobić? Czy świat musi się dostosować do tych zmian? Jakie nazwy będą obowiązywały w Polsce? Wyjaśniamy.

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Trump zmienił Zatokę Meksykańską na Amerykańską. Świat musi się dostosować?

Źródło:
Konkret24

Według ministry z kancelarii prezydenta Andrzej Duda nie jest zadowolony z szybkości prac Trybunału Konstytucyjnego. Spojrzeliśmy więc w statystyki. Pokazują, że w ostatnim roku prezesury Julii Przyłębskiej wyroków znowu było mniej, a statystyki poprawiano metodą zakończonych postępowań.

Prezydent "wolałby, aby sprawy w Trybunale szły sprawnie". Dane potwierdzają zły trend

Prezydent "wolałby, aby sprawy w Trybunale szły sprawnie". Dane potwierdzają zły trend

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Przemysław Czarnek podczas dyskusji w telewizyjnym studiu straszył "lewacką ideologią", a jako rzekomy dowód jej złego wpływu na dzieci wskazał uczniów amerykańskich szkół, którzy "utożsamiają się z kotami, ćmami" i "chodzą na czworakach". Sprawdziliśmy, o co posłowi może chodzić. Okazuje się, że powiela fałszywy spin republikanów w USA. Sprawa dotyczy popularnej od lat subkultury.

Czarnek o szkołach w USA: "dzieci utożsamiają się z kotami". Czego poseł nie rozumie

Czarnek o szkołach w USA: "dzieci utożsamiają się z kotami". Czego poseł nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Amerykańska działaczka antyaborcyjna Bevelyn Williams opuściła więzienie po tym, gdy ułaskawił ją prezydent Donald Trump. Politycy i działacze prawicowi - a za nimi internauci - twierdzą, że Williams trafiła do więzienia "za modlitwę" i "pokojowe protesty" przed kliniką aborcyjną. A to nieprawda.

Trafiła do więzienia "za modlitwę", a Trump ją ułaskawił? Historia jest inna

Trafiła do więzienia "za modlitwę", a Trump ją ułaskawił? Historia jest inna

Źródło:
Konkret24