Z Biejat i Zandberga na Nawrockiego? Co nimi kierowało

Źródło:
Konkret24
Czym są zmęczeni młodzi wyborcy? "Młodym ludziom zależy bardzo na przełamaniu duopolu"
Czym są zmęczeni młodzi wyborcy? "Młodym ludziom zależy bardzo na przełamaniu duopolu"TVN24
wideo 2/5
Czym są zmęczeni młodzi wyborcy? "Młodym ludziom zależy bardzo na przełamaniu duopolu"TVN24

Nie ma wątpliwości, że przepływy wyborców od kandydatów, którzy nie dostali się do drugiej tury wyborów, zdecydowały o zwycięstwie Karola Nawrockiego i przegranej Rafała Trzaskowskiego. Jednak część przepływów zastanawia - na przykład grupa wyborców lewicy poszła pod prąd. Eksperci wyjaśniają, jakie mogły być powody takich decyzji.

W pierwszej turze wyborów prezydenckich 18 maja 2025 roku na Sławomira Mentzena, Grzegorza Brauna, Szymona Hołownię, Adriana Zandberga, Magdalenę Biejat i Marka Jakubiaka głosowało łącznie ponad siedem milionów Polaków. To jedna czwarta uprawionych do głosowania w tym roku. Kandydaci PiS i KO mieli się więc o kogo bić.

Szczególnie że gdy spojrzeć na elektoraty Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze, to ich wyborcy z pierwszej tury wcale nie stanowili znaczącej większości. Jak pokazuje sondaż late poll Ipsosu, w przypadku kandydata PiS osoby, które wybrały go 18 maja, stanowiły 1 czerwca tylko 51,1 procent całego jego elektoratu. Nieco więcej wiernych wyborców zachował kandydat KO - w jego elektoracie w drugiej turze ci, którzy głosowali na niego już w pierwszej, stanowili 61,7 procent.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wybory prezydenckie 2025. Twoje interaktywne centrum wyborcze. Pokazujemy kto i jak głosował

A reszta? No właśnie. Aż 24,7 procent elektoratu Nawrockiego w drugiej turze to byli wyborcy, którzy w pierwszej zagłosowali na Sławomira Mentzena. Czyli co czwarty głosujący na kandydata PiS wcześniej postawił na Konfederację. Z kolei 9,6 procent głosowało wcześniej na Grzegorza Brauna. Właśnie te przepływy elektoratu oraz pozyskanie 5,9 procent wyborców, którzy 18 maja do urn nie poszli, dały prawdopodobnie Nawrockiemu zwycięstwo w wyborach 1 czerwca.

Na przepływie elektoratów zyskał też oczywiście Rafał Trzaskowski – ale mniej. Najwięcej - 8,6 procent głosujących na niego w drugiej turze - stanowili poprzedni wyborcy Adriana Zandberga. Ponadto kandydat KO zyskał po 7,2 procent elektoratów Magdaleny Biejat i Szymona Hołowni. Udało mu się też przekonać do siebie 6,5 procent tych, którzy 18 maja nie poszli głosować.

Przepływy niespodziewane

Te trendy wydają się zrozumiałe. Inaczej jest natomiast, gdy spojrzymy na wyniki late poll pokazujące, jak zagłosowali w drugiej turze wszyscy wyborcy Magdaleny Biejat, Adriana Zandberga, Szymona Hołowni – ale też Sławomira Mentzena, Grzegorz Brauna czy Marka Jakubiaka. Czyli: gdzie odeszli. Otóż sondaż late poll Ipsos pokazał, że:

  • wyborcy Adriana Zandberga (partia Razem) w 83,5 proc. wybrali Rafała Trzaskowskiego - ale 16,5 proc. głosowało na Karola Nawrockiego;
  • wyborcy Magdaleny Biejat (Nowa Lewica) w 88,3 proc. wybrali Rafała Trzaskowskiego - ale 11,7 proc. głosowało na Karola Nawrockiego;
  • wyborcy Szymona Hołowni (Trzecia Droga - Polska 2050) w 85,4 proc. wybrali Rafała Trzaskowskiego - ale 14,6 proc. głosowało na Karola Nawrockiego;
  • wyborcy Sławomira Mentzena (Konfederacja) w 83,5 proc. wybrali Karola Nawrockiego - ale 16,5 proc. głosowało na Rafała Trzaskowskiego;
  • wyborcy Grzegorza Brauna (Konfederacja Korony Polskiej) w 92,6 proc. wybrali Karola Nawrockiego - ale 7,4 proc. głosowało na Rafała Trzaskowskiego;
  • wyborcy Marka Jakubiaka (koło Wolni Republikanie) w 89,5 proc. wybrali Karola Nawrockiego - ale 10,5 proc. głosowało na Rafała Trzaskowskiego.

Czyli np. co dziesiąty wyborca Biejat z pierwszej tury w drugiej postawił na kandydata PiS, a wśród wyborców Zandberga takich osób było nawet więcej. Ciekawe też, że co dziesiąty wyborca Marka Jakubiaka w drugiej turze postawił z kolei na kandydata KO, a wśród wyborców Mentzena było takich jeszcze więcej. Komentując tego typu zmiany zdania wyborców, socjolog i publicysta "Krytyki Politycznej" Sławomir Sierakowski mówił w TVP Info: "Mi się w głowie nie mieści, że 16 procent wyborców Razem, czyli Adriana Zandberga, mogło rozstrzygnąć te wybory, a zagłosowało na Karola Nawrockiego".

Jakie mogą być powody tych nieoczywistych decyzji przedstawicieli lewicowych i prawicowych elektoratów? Pytani przez nas eksperci szukają przyczyn, choć nawet oni nie są zgodni, dlaczego część wyborców poszła w wyborach 1 czerwca pod prąd.

Z lewicy na prawicę? Program socjalny, antyestablishmentowy sprzeciw, antysystemowość

Starając się zrozumieć decyzje części lewicowych wyborców, dr Michał Kotnarowski, politolog z Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, uważa, że powodem odpływu części elektoratu Adriana Zandberga i Magdaleny Biejat do Karola Nawrockiego jest kwestia programu socjalnego. - Nawrocki był popierany przez PiS, a to jest partia, która jednak zapewniała transfery społeczne, zwiększała wydatki socjalne i wydaje mi się, że właśnie z tych powodów ekonomicznych dla części wyborców Biejat czy Zandberga to Nawrocki był im bliższy niż Trzaskowski - analizuje ekspert. - Trzaskowski w tym wymiarze ekonomicznym jest jednak kojarzony z polityką bardziej liberalną, związaną z ograniczeniem roli państwa i stawianiem na indywidualność, przedsiębiorczość, czyli z ekonomiczną prawicowością czy centrowością - dodaje.

Z tą analizą częściowo zgadza się dr hab. Marcin Kotras, politolog z Uniwersytetu Łódzkiego: - Choć Nawrocki nie deklarował realizacji jakiejkolwiek lewicowej agendy, można powiedzieć, że w programie samego PiS-u pojawiały się echa postulatów lewicy i to mogło też wpłynąć na decyzję lewicowych wyborców.

Jednocześnie wymienia też inne powody niespodziewanych przepływów elektoratu Zandberga i Biejat. - Moim zdaniem silnym motywem w przypadku wyborców lewicowych była potrzeba wyrażenia antyestablishmentowego sprzeciwu. Gdybym miał wskazać decydujący argument, który wpłynął na ich głosowanie na Karola Nawrockiego, byłoby to odrzucenie elitarności, wielkomiejskości - czyli cech, z którymi silnie kojarzy się Rafał Trzaskowski. Wyborcy mogli postrzegać Nawrockiego jako kandydata bardziej "z dołów społecznych", mniej elitarnego, z doświadczeniami, które są im bliższe - uważa prof. Kotras.

Zgadza się z tym prof. Dorota Piontek, politolożka z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. - Jeżeli chodzi o wyborców Zandberga, od dłuższego czasu mówiło się, że są to wyborcy antysystemowi. W związku z tym występowali przeciwko Trzaskowskiemu postrzeganemu jako reprezentant systemu, establishmentu, pewnego układu politycznego. Oczywiście, można powiedzieć, że Nawrocki również jest częścią systemu, w końcu jest wspierany przez PiS, jednak ze względu na swoją nieortodoksyjną przeszłość mógł być odbierany jako człowiek z zewnątrz, świeża postać, która w pewnym sensie również była antysystemowa - mówi ekspertka.

Profesor Marcin Kotras dodaje, że głosowanie części lewicowych wyborców na Nawrockiego "mogło być też formą wystawienia recenzji obecnie rządzącej koalicji, której Trzaskowski w pewnym stopniu jest reprezentantem". - Również w przypadku elektoratu Szymona Hołowni, który wybrał Nawrockiego, mogło chodzić o zakwestionowanie polityki obecnego rządu - podkreśla politolog.

Konserwatywni wyborcy Hołowni? "Obrotowi"

Co do 15 procent wyborców Szymona Hołowni, którzy zagłosowali teraz na Nawrockiego, wszyscy eksperci są zgodni: to ta bardziej konserwatywna część elektoratu marszałka Sejmu. - To mogą być wyborcy PSL-u, ale mogą być też tacy wyborcy Hołowni, których gdzieś tam przekonał fakt, że oni są tą "trzecią drogą", że są czymś pomiędzy - mówi dr Michał Kotnarowski. - Pamiętam analizy, które sam robiłem parę lat temu: wychodziło w nich, że ten potencjalny elektorat Trzeciej Drogi to osoby, które może nie sympatyzują z Kaczyńskim i z PiS-em, ale to nie jest partia, która wzbudza w nich jakąś wyraźną, ogromną niechęć. I tak samo może trochę sympatyzują z Platformą, Tuskiem, Lewicą, ale to też nie są partie, które wzbudzają w nich jakiś przesadny entuzjazm. Oni pozycjonowali się pośrodku i nie byli tacy spolaryzowani w widzeniu świata. Więc siłą rzeczy byli mobilni, obrotowi, tacy właśnie "środkowi". To wyborcy trochę na rozdrożu i akurat tym razem przekonał ich bardziej Nawrocki - analizuje ekspert.

- Nie można zapominać, że wśród sympatyków Hołowni jest także grupa o konserwatywnych poglądach - potwierdza prof. Kotras. - Dla tych osób kwestie religijności i wartości światopoglądowych są na tyle istotne, że blokują ich przed głosowaniem na kandydata postrzeganego jako zbyt progresywny w kwestiach światopoglądowych - zauważa.

- Elektorat Hołowni był ideowo niespójny. Gdy projekt Polska 2050 zaczął się rozpadać, wyborcy wrócili do swoich pierwotnych obozów i intuicji. Ci bardziej konserwatywni zagłosowali na Nawrockiego jako "swojego" - uważa dr Przemysław Witkowski, badacz ekstremizmów politycznych z Uniwersytetu Civitas. - Przestraszyli się tego, co ich zdaniem mógłby zrobić kandydat bardziej liberalny w kwestiach migracji, LGBT, praw kobiet. A że projekt Hołowni, ruch jednego człowieka, praktycznie już nie funkcjonuje, nie było żadnej siły, która potrafiłaby ich skonsolidować wokół innego wyboru - zaznacza.

Zdaniem prof. Doroty Piontek takie decyzje części wyborców marszałka Sejmu były "bardzo indywidualne, motywowane niechęcią na przykład do Donalda Tuska lub ogólnym niezadowoleniem z jego rządu". - Uważam, że decyzje wyborców, którzy przeszli do obozu politycznego wcześniej uznawanego przez nich za przeciwny, miały w dużej mierze charakter negatywny. Były wyrazem sprzeciwu wobec jednej opcji, a nie afirmacją opcji, na którą ostatecznie zagłosowali - podkreśla politolożka.

Z prawicy na liberała? Ważna jest przedsiębiorczość. "Wizerunek Nawrockiego nie do zaakceptowania"

Zdaniem dra Michała Kotnarowskiego tak jak u części wyborców lewicowych, tak i u części prawicowych względy ekonomiczne zadecydowały, że teraz postawili na Trzaskowskiego. - Moja hipoteza jest taka: to byli wyborcy, dla których ważna jest przedsiębiorczość, a tym samym ograniczanie roli państwa, ograniczenie transferów społecznych, wydatków państwa w myśl hasła o niskich podatkach. Dla nich Nawrocki jako kandydat z prosocjalnego PiS-u to jest trochę za dużo, więc mimo wszystko Trzaskowski wydał im się lepszym kandydatem - mówi politolog. Przypomina, że w wyborach w 2020 roku wyborcy Bosaka z tych samych powodów w dużo większym stopniu głosowali na Trzaskowskiego.

Rzeczywiście: w drugiej turze wyborów prezydenckich w 2020 roku wyborcy Krzysztofa Bosaka podzielili się niemal po równo: 52,3 proc. z nich zagłosowało na Andrzeja Dudę, a 47,7 proc. na Rafała Trzaskowskiego. Teraz te proporcje wśród wyborców Mentzena się zmieniły, co dało Karolowi Nawrockiemu 83,5 proc. głosów tego elektoratu.

Natomiast prof. Marcin Kotras doszukuje się powodów zwrócenia się części prawicowych wyborców w stronę Rafała Trzaskowskiego w wizerunku Karola Nawrockiego. - Była to najprawdopodobniej forma czerwonej kartki dla Nawrockiego. Możliwe, że jego wizerunek, ukształtowany podczas kampanii, okazał się dla tej grupy nie do zaakceptowania, a informacje, które docierały do opinii publicznej, mogły dla części tego elektoratu mieć charakter dyskwalifikujący - komentuje. - Niektórzy wyborcy Mentzena, szczególnie ci wielkomiejscy, mogli kierować się bardziej pragmatycznymi przesłankami, takimi jak zatrzymanie wojny na górze i zgodą na konsolidację władzy. Być może to właśnie młodzi mieszkańcy dużych miast, którzy wcześniej głosowali na Mentzena lub Brauna, w drugiej turze wybrali wielkomiejskiego Trzaskowskiego jako kandydata bliższego im kulturowo. Być może są to wyborcy, którzy śledzili rozmowy Mentzena z kandydatami i uznali, że to Trzaskowski jest bardziej przekonujący. Nie sądzę, żeby decyzje te były oparte wyłącznie na interesie ekonomicznym. Raczej był to rodzaj "wyborczego rachunku sumienia" i próba odpowiedzi na pytanie, który kandydat jest mi dziś bliższy - stwierdza.

O "wzbudzaniu sprzeciwu" przez osobę Nawrockiego wśród prawicowych wyborców mówi też prof. Dorota Piontek. - Nieszablonowa przeszłość tego kandydata mogła rodzić w nich silne wątpliwości albo wręcz sprzeciw. Warto też pamiętać, że pewna część elektoratu Mentzena to osoby popierające konkretne rozwiązania rynkowe, a nie ideologiczne. W tym kontekście Trzaskowski mógł wydać im się bardziej wiarygodny. Jako doświadczony polityk dawał poczucie stabilności, a więc braku rewolucyjnych zmian, zwłaszcza w sferze gospodarczej i podatkowej - komentuje politolożka. - Można więc przypuszczać, że część wyborców kierowała się chęcią zablokowania Nawrockiego, a część dokonała wyboru pozytywnego, uznając Trzaskowskiego za bliższego im pod względem podejścia do rynku - stwierdza.

Coś wpływa na tak złożone decyzje. Zaś młodzi "dążą do zmiany, jakakolwiek by ona była"

Doktor Michał Kotnarowski zwraca uwagę, że aby móc lepiej wyjaśnić powody nieoczekiwanych przepływów elektoratów, potrzeba więcej szczegółowych danych. - W przypadku wyborców Trzeciej Drogi pozostaje wciąż pytanie, jak dużo osób z tej grupy w ogóle nie zagłosowało w pierwszej, a tym bardziej w drugiej turze. Wiemy tylko, że poparcie wszystkich partii tworzących koalicję rządzącą z 2023 roku to było około 11,5 miliona wyborców. Teraz Rafał Trzaskowski zdobył nieco ponad 10 milionów głosów, więc ten milion gdzieś uciekł. Patrząc na mobilizację wyborców PO, raczej nie są to oni, więc mogą to być albo wyborcy Lewicy, którzy bardziej się rozłożyli między kandydatów, albo właśnie wyborcy Trzeciej Drogi.

- Warto byłoby zapytać samych wyborców, co skłoniło ich do takich decyzji, ponieważ są one wbrew pewnym przewidywaniom - stwierdza prof. Kotras.

CZYTAJ W TVN24+: Podział Polski przesądził. "Liczą się aktualne żale i pretensje"

Eksperci pytani, co generalnie oznaczają takie właśnie niezrozumiałe zmiany zdań wśród wyborców, podkreślają, że rywalizacja polityczna w Polsce po prostu nie jest jednowymiarowa. - Duopol PiS-PO jest trochę przełamywany przez takie właśnie przepływy. Bo jeżeli byłby taki pełny duopol, to po prawej stronie za PiS-em mielibyśmy jeszcze Konfederację, a po lewej stronie za PO zaraz Lewicę. A jeśli dochodzi do tego typu przepływów, oznacza to, że nie jest tak prosto i że jednak jest jeszcze jakiś inny wymiar powodujący, iż ten podział jest bardziej złożony - komentuje dr Kotnarowski.

Ponieważ dużą część analizowanych grup wyborców kandydatów lewicy i prawicy stanowili ludzie młodzi, dr Przemysław Witkowski podsumowuje: - Młodzi z łatwością zmieniają poglądy, co też miało miejsce w drugiej turze. Wpływ na nich mają nie tylko media, które oni konsumują, ale i przekonanie, że źle się dzieje i trzeba dążyć do zmiany, jakakolwiek by ona była.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Donald Tusk zapowiedział wniosek o wotum zaufania dla jego rządu. To już trzeci raz w historii, gdy Tusk - będąc premierem - sięga po ten instrument prawny. Wyjaśniamy, jaki może być cel i którzy premierzy poza nim z tego korzystali.

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniana jest informacja o tym, jakoby mammografia miała zostać zakazana przez szwajcarski rząd. Ta narracja ma na celu zniechęcanie kobiet do tego badania i ma być dowodem na jego rzekome niebezpieczeństwo. Tyle że jest całkowicie nieprawdziwa.

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

W drugiej turze wyborów prezydenckich Polacy przybyli do urn jeszcze liczniej niż w pierwszej. Większe zaangażowanie obywateli widać we wszystkich województwach. Gdzie wyborcy zmobilizowali się najmocniej? Zobacz na naszej mapie.

Wybory prezydenckie 2025. Frekwencja w regionach rośnie między turami. Gdzie najbardziej?

Wybory prezydenckie 2025. Frekwencja w regionach rośnie między turami. Gdzie najbardziej?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w internecie - nie tylko polskim - nagranie z kangurem, który stoi zdezorientowany przy odprawie do samolotu i nie zostaje wpuszczony na pokład. Wideo stało się wiralem, internauci są nim ogromnie poruszeni - a jaka jest prawda?

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Źródło:
Konkret24

Zimna wiosna i majowe przymrozki spowodowały, że wracają przekazy podważające globalne ocieplenie. A niektórzy internauci przekonują, że nastąpił wręcz spadek globalnej temperatury. Jako "dowód" udostępniali pewien wykres. Tylko że on akurat ich tezy nie potwierdza.

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

Źródło:
Konkret24

"Kraj pod cichą okupacją", "ilu z nich to szpiedzy" - komentują internauci oburzeni postem polityka Konfederacji, który pisał o "cudzoziemcach w Wojsku Polskim". Tylko że jego analiza wprowadza w błąd, wyjaśniamy.

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Państwowe Radio Białoruś wykorzystuje media społecznościowe, by wpływać na przebieg wyborów prezydenckich w Polsce i promować określonych kandydatów - ustalili analitycy DFRLab. Celem jest podważenie legalności procesu wyborczego w naszym kraju.

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Źródło:
Konkret24, DFRLab

Europoseł PiS Waldemar Buda zarzuca Rafałowi Trzaskowskiemu, że wspiera prostytucję w Warszawie. Twierdzi, że prezydent stolicy miał przekazać na to milion złotych pewnej organizacji. Kłamstwo polityka PiS dementuje zarówno sama organizacja, jak i urząd miasta.

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Na ostatniej prostej kampanii wyborczej jednym z tematów jest unijny program dofinansowania przemysłów zbrojeniowych: czy Polska zyska na nim, czy nie. Jedni mówią o "gigantycznym sukcesie" dla Polski, drudzy o "niespełnianiu kryteriów" przez polskie fabryki. Wyjaśniamy, dlaczego trudno mówić o "antypolskim spisku" oraz że są dwa różne programy.

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki podkreśla znaczenie Rady Gabinetowej i powtarza, że właśnie przy jej pomocy będzie mobilizował rząd, gdy wygra wybory. Konstytucjonaliści prostują: rada nie ma żadnych kompetencji.

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Horała - krytykując plany gabinetu Donalda Tuska w sprawie CPK - twierdzi, że gdy on był pełnomocnikiem poprzedniego rządu ds. budowy tego portu komunikacyjnego, Najwyższa Izba Kontroli wydała "wręcz fenomenalnie pochwalny" raport pokontrolny. Przeczytaliśmy go. Przypominamy główne zarzuty kontrolerów.

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen nie raz mówił o przypadkach z krajów zachodnich, krytykując projekt polskiej ustawy o mowie nienawiści. Tę narrację powtarza poseł Konfederacji Michał Wawer. Tylko że te kwestie nie mają wiele wspólnego - łączenie ich ma wzmacniać poczucie strachu. To poważna manipulacja, bo grająca na emocjach.

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Mój wizerunek i mój filmik jest nagrywany do narracji propagandowej polityków PiS-u" - oburza się polska influencerka mieszkająca w Hiszpanii. Z jej nagrania skorzystał na przykład poseł Dariusz Matecki, agitując przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu.

 "Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

"Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

Źródło:
Konkret24

W ostatniej przed wyborami debacie prezydenckiej Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski poruszyli temat ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej w Ukrainie. Według Trzaskowskiego dopiero się zaczęły, według Nawrockiego zaczęły się dużo wcześniej. Sprawdziliśmy podany przykład.

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Źródło:
Konkret24, PAP

Politycy Prawa i Sprawiedliwości rozpowszechniają nagranie pokazujące, jakoby Donald Tusk na marszu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego stwierdził, że teraz "Polską rządzą polityczni gangsterzy". Tylko że to zmanipulowane wideo. O kim więc mówił tak Tusk?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Źródło:
Konkret24

"W Rumunii już się zaczęło", "po wyborach w Rumunii ruszył pełną parą unijny pakt migracyjny" - taki przekaz rozpowszechniają politycy PiS, prawicowe media i Karol Nawrocki. Wszystko oparto na wpisie unijnej agencji ds. azylu, który jednak nie odnosi się do paktu migracyjnego.

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Stwierdzenie: "nie ma Zielonego Ładu", które padło podczas ostatniej debaty prezydenckiej przed drugą turą wyborów, wywołało dyskusję polityków. Chodzi o podpisany na początku maja traktat polsko-francuski. Rzeczywiście, określenie "Zielony Ład" w nim nie pada, ale... Wyjaśniamy.

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Źródło:
Konkret24

"Czy PKP finansuje kampanię Trzaskowskiego?" - pytają w sieci oburzeni posłowie PiS. Posłanka tej partii nagrała bowiem przyjazd i odjazd specjalnego pociągu Kolei Śląskich, który sympatyków Rafała Trzaskowskiego przywiózł na marsz do stolicy. Dowiedzieliśmy się, kto go wynajął.

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

Źródło:
Konkret24

Pakt migracyjny obowiązuje od czasów Tuska, to obecny premier na pakt się zgodził, a wcześniej to "kotwica Morawieckiego" blokowała pakt - takie tezy przedstawili politycy PiS na konferencji prasowej. Mimo że były one kilkukrotnie obalane, opozycja dalej gra nimi w kampanii prezydenckiej, dlatego raz jeszcze przedstawiamy fakty.

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk w ostatnich wywiadach telewizyjnych namawiał do poparcia w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafała Trzaskowskiego. Jednak zarówno w rozmowie w "Faktach po Faktach " w TVN24, jak i we wcześniejszej w TVP Info kilka razy minął się z prawdą. Sprawdziliśmy, co mówił premier.

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Źródło:
konkret24

Zapytany o swoją obietnicę obniżki cen prądu, Karol Nawrocki zasugerował, że wkrótce Trybunał Konstytucyjny ma podjąć decyzję o odrzuceniu systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Nie wiadomo, skąd kandydat PiS to wie. Wiadomo natomiast, że Polska nie może wyjść z ETS-u, nie wychodząc z Unii Europejskiej.

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Trwa walka o wyborców tych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury. Adam Bielan w radiowym wywiadzie stwierdził, że "nie przypomina sobie" ostrych wypowiedzi polityków PiS na temat Grzegorza Brauna. Przypominamy więc.

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Źródło:
Konkret24

"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Źródło:
Konkret24

Po sieci niesie się przekaz, że Chiny zrzucają z samolotów pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Na filmikach w internecie widać olbrzymie spadochrony i przeloty nad piramidami. Wyjaśniamy, co pokazują.

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24