Polacy vs dezinformacja - w co wierzymy, z jakich źródeł korzystamy, gdzie sprawdzamy

Polacy vs dezinformacja - w co wierzymy, z jakich źródeł korzystamy, gdzie sprawdzamytvn24

Polacy są podatni na dezinformację - nawet mimo tego, że świadomość istnienia tego zjawiska jest już w naszym społeczeństwie wysoka. Jak wynika z raportu "Dezinformacja oczami Polaków", blisko jedna trzecia badanych uważa, że pandemia COVID-19 została zaplanowana, jedna czwarta wierzy w spisek klimatyczny, a co dziesiąty Polak uważa, że lądowanie Amerykanów na Księżycu było mistyfikacją.

Wyniki najnowszego raportu Fundacji Digital Poland pt. "Dezinformacja oczami Polaków" jeszcze bardziej powinny determinować do walki z fake newsami w przekazach medialnych, kanałach internetowych i w przestrzeni publicznej. Fact-checkerzy zajmujący się tym na co dzień mają świadomość, z jak wielkim zalewem fałszywych informacji mamy obecnie do czynienia. Raport pokazuje, że dostrzegają to też Polacy: 81 proc. badanych przyznaje, że spotkało się z dezinformacją, 82 proc. przyznało, że trafiało na fałszywe informacje, czyli fake newsy. Powszechność tego zjawiska jest więc duża. A także rozumienie, na czym ono polega: badani prawidłowo wskazywali, że fake news to informacja wymyślona, sfabrykowana, której celem jest zaprzeczenie faktom. Rozumieją też, że w dezinformacji celowo manipuluje się właśnie faktami, by tworzyć i rozpowszechniać przekazy mające uchodzić za prawdziwe.

Lecz wyniki raportu pokazują też, że mimo tej wiedzy ulegamy fake newsom. - Dlatego, że większość fałszywych treści trudno odróżnić od prawdziwych informacji. Zwłaszcza gdy czytamy je pobieżnie, scrollując ekran smartfona. Jeśli dodamy do tego emocjonalny przekaz, który zostanie podparty pseudonaukowym autorytetem, mamy gotowy przepis na dezinformacyjny sukces – tłumaczy Piotr Mieczkowski, dyrektor zarządzający Fundacji Digital Poland.

Rzetelna informacja kontra fake newsy
Rzetelna informacja kontra fake newsytvn24

W badaniu, które na potrzeby raportu w październiku 2021 roku przeprowadził instytut GfK Polonia na reprezentatywnej próbie Polaków, zadano pytania w czterech tematach: klimat i energetyka, zdrowie, nowe technologie, polityka. Twierdzenia, o których ocenę poproszono badanych, były popularnymi fałszywymi przekazami krążącymi w przestrzeni publicznej. Najwięcej, bo 52 proc., zgodziło się z co najmniej jednym fałszywym stwierdzeniem w obszarze klimat i energetyka; 44 proc. zgodziło z co najmniej jednym fake newsem w temacie zdrowie; 22 proc. zrobiło tak w obszarze polityka; 17 proc. w obszarze nowe technologie.

Badanie na zlecenie Fundacji Digital Poland przeprowadził instytut GfK Polonia Digital Poland

Spisek klimatyczny i celowe podpalanie drzew

Duży odsetek odpowiedzi "zdecydowanie się zgadzam/raczej się zgadzam" dotyczących twierdzeń z tematu ekologia i energetyka o tyle nie dziwi, że są to tematy wymagające wiedzy, czasem specjalistycznej, więc łatwo manipulacjami wprowadzać w błąd tych, którzy odpowiedniej wiedzy nie mają. Dlatego aż 53 proc. respondentów zgadza się z tezą, że elektrownia jądrowa zawsze stwarza zagrożenie dla mieszkańców, tyle samo procent – że za pięć lat w Polsce mogą być problemy z dostępem do wody pitnej.

W tej tematyce szczególnie popularne są teorie spiskowe budowane z jednej strony na ludzkiej niewiedzy, z drugiej – na strachu. I tak 27 proc. respondentów uważa, że jest jakiś spisek klimatyczny i że ma on na celu zniszczenie państw opartych na gospodarce węglowej. Jedna piąta badanych Polaków uważa, że zmiany klimatu są całkowicie niezależne od działalności człowieka; 18 proc. – że globalne ocieplenie to spisek możnych tego świata, by trzymać ludzi w strachu, tyle samo – że lasy są celowo podpalane, by móc pokazać, że klimat się ocieplił.

Poziom dezinformacji Polaków w obszarze klimatu i energetykiDigital Poland/GfK Polonia

Warto zauważyć, że przy fałszywych tezach z tego obszaru odpowiedź "zdecydowanie się zgadzam" częściej niż ogół Polaków wskazały osoby w wieku 35-54 lata, natomiast osoby z grupy 55+ robiły to rzadziej. Jak to tłumaczyć? Pewnym wyjaśnieniem mogą być wybory źródeł informacji – o czym niżej.

Infodemia zbiera żniwo

Jeszcze łatwiej jest siać dezinformację i manipulować społeczeństwem w tematyce dotyczącej zdrowia. Dotyczy to w końcu naszego życia, więc bazowanie na strachu jest, niestety, skuteczną metodą. Stąd 57 proc. badanych uważa, że genetycznie modyfikowane rośliny są niezdrowe dla człowieka.

I w tym obszarze teorie spiskowe są skuteczną metodą dezinformacji. Tak więc w drugim roku pandemii COVID-19 aż 30 proc. badanych Polaków zgodziło się z twierdzeniem, że pandemia została wcześniej zaplanowana; 13 proc. wciąż wierzy, że szczepionki powodują autyzm; tyle samo – że SARS czy COVID-19 to konsekwencja uruchomienia technologii 3G, 4G i 5G. Te wyniki pokazują skutki, jakie w polskim społeczeństwie wywołało zjawisko infodemii (przypomnijmy: według Światowej Organizacji Zdrowia to nadmiar informacji - niektórych dokładnych, a niektórych nie, utrudniających znalezienie wiarygodnych źródeł i wskazówek).

Poziom dezinformacji Polaków w obszarze zdrowiaDigital Poland/GfK Polonia

Tu również ciekawa jest różnica między grupami wiekowymi. Istotnie więcej razy niż ogół badanych odpowiedzi "zdecydowanie się zgadzam/raczej się zgadzam" wskazywali respondenci w wieku 18-34 lata. Natomiast znacznie rzadziej robiły to osoby z grupy 55+.

Również respondenci z grupy 18-34 lata częściej niż starsi zgadzali się z fałszywymi twierdzeniami z obszaru nowych technologii – zarówno z tezą, że Amerykanie nigdy nie wylądowali na księżycu, jak i z twierdzeniem, że sieć 5G jest uruchamiana po to, by inwigilować użytkowników.

Poziom dezinformacji Polaków w obszarze politykiDigital Poland/GfK Polonia

Żyjemy w czasach postprawdy, której główną bronią stała się polityka. To politycy są odpowiedzialni za rozwój dezinformacji, która stała się ważnym narzędziem w walce o władze – wykorzystuje się do tego zarówno fake newsy, jak i propagandę. Polskie społeczeństwo nie jest wyjątkiem. 31 proc. badanych zgadza się z tezą, że feminizm i LGBT to ideologie, których celem jest narzucenie większości Polaków innego stylu życia. 26 proc. badanych wierzy, że w 2010 roku Smoleńsku miał miejsce zamach, a nie katastrofa. I tu znowu respondenci w wieku 55+ okazali się mniej podatni na manipulacji – oni rzadziej niż ogół badanych zgadzali się z oboma tezami.

Źródła informacji a wiek

Z jakich więc źródeł Polacy czerpią informacje o Polsce i świecie? Wygrywają telewizja i portale internetowe – je wskazało odpowiednio 66 i 61 proc. badanych. Na radio wskazało 49 proc., na media społecznościowe – 45 proc. Informacje z prasy czerpie 40 proc. badanych, a 42 proc. – z wyszukiwarek internetowych. To pokazuje, jak konkurencyjnym dla tradycyjnych kanałów przekazu stał się internet, w różnej formie. Lecz - co również ważne - dla 39 proc. Polaków źródłem informacji są przyjaciele, znajomi, rodzina.

Źródła aktualnych informacji o Polsce i świecie Digital Poland/GfK Polonia

Pewną odpowiedź na pytanie, dlaczego więcej wierzących w fake newsy jest wśród młodych, daje analiza wyników badania źródeł informacji w rozbiciu na grupy wiekowe. Wśród osób w wieku 18-34 lata głównymi źródłami są: media społecznościowe (54 proc.), portale internetowe (48 proc.), telewizja (48 proc.) oraz rodzina, przyjaciele, znajomi (46 proc.). Osoby w tej grupie bardziej niż ogół Polaków korzystają z blogów, forów internetowych, komunikatorów typu WhatsApp, Messenger, Viber – a właśnie te kanały internetowe są najpowszechniejszymi drogami szerzenia dezinformacji i przesyłania fake newsów.

Natomiast osoby w wieku 55+ częściej niż ogół czerpią informacje z telewizji, prasy i portali internetowych – ale też z publikacji naukowych, reportaży, encyklopedii i książek.

22 proc. badanych miało do czynienia z organizacji fact-checkingowymi bądź serwisami weryfikującymi prawdziwość informacji. Wśród tych, dla których serwisy fact-checkingowe są źródłem informacji, 35 proc. wskazało na Konkret24. badanie "Dezinformacja oczami Polaków"

Spora grupa respondentów (40 proc.) korzysta też z alternatywnych źródeł informacji, czyli z serwisów dostarczających wiadomości innych niż media głównego nurtu, nie zawsze sprawdzonych, a także z grup facebookowych czy kanałów na YouTube. Częściej robią to młodzi. Raport pokazuje, że oni wykazują zwiększoną podatność na fake newsy z omawianych obszarów niż ci, którzy z alternatywnych źródeł informacji nie korzystają.

Weryfikujemy głównie w internecie

Telewizja, która jest głównym źródłem informacji dla Polaków, została jednak też wskazana jako medium, gdzie badani natrafiają najczęściej na fake newsy - 66 proc. Drugim takim źródłem są media społecznościowe - dla 51 proc. badanych. 32 proc. wskazało blogi i fora internetowe.

Gdzie Polacy trafiają na fałszywe informacjeDigital Poland/GfK Polonia

Pytani, czy zdarza się im sprawdzać wiarygodność informacji z jednego źródła w innym, 69 proc. respondentów odpowiedziało "tak". Z tym że osoby w wieku 18-34 lata sprawdzają najczęściej prawdziwość informacji za pomocą wyszukiwarek (42 proc.), w Wikipedii (38 proc.) i na portalach (31 proc.). Częściej niż ogół Polaków sprawdzają na blogach osób związanych z daną branżą oraz na YouTube.

Osoby z grupy 35-54 lata najczęściej weryfikują informacje w wyszukiwarkach (40 proc.), w branżowych serwisach internetowych (34 proc. ) i portalach (32 proc.). Respondenci w wieku 55+ jako źródła weryfikacji wskazywali najczęściej wyszukiwarki (48 proc.), Wikipedię i portale (po 36 proc.) oraz serwisy gazet, rozgłośni i telewizji (33 proc.). A 32 proc. (to więcej niż ogół Polaków) wskazało encyklopedie.

Gdzie Polacy weryfikują informacje Digital Poland/GfK Polonia

Trzy czwarte badanych uważa, że sposobem na przeciwdziałanie rozpowszechnianiu fałszywych informacji byłoby wprowadzenie dla wszystkich mediów obowiązku prostowania fake newsów i rozszerzenie prawa prasowego o nowe technologie. Zdaniem 71 proc. skuteczne byłoby usuwanie lub blokowanie kont w mediach społecznościowych osób/organizacji najczęściej publikujących fałszywe informacje. Tyle samo uważa, że pomogłoby wprowadzenie do szkół edukacji medialnej.

"Mamy w Polsce drugą Amerykę"

- Dobra wiadomość jest taka, że ponad dwie trzecie Polaków sprawdza okazjonalnie wiarygodność informacji, a także zgadza się, przynajmniej ogólnie, że dokonuje się postęp naukowy. Gorsza wiadomość jest taka, że jak wejdziemy w szczegóły, wiele osób nieświadomie powiela fake news i dezinformację – komentuje wyniki raportu prof. Dariusz Jemielniak, socjolog z Akademii Leona Koźmińskiego. - Aż 5 procent osób zdecydowanie się zgadza, że szczepionki powodują autyzm, a niewiele mniej wiąże pandemię COVID-19 z technologią 5G! Ba, aż 12 procent Polaków uważa, że pandemia była zaplanowana, jest więc skutkiem światowego spisku (w tym 6 procent za winnego uważa Billa Gatesa). Dość krzepiące jest, że jedynie 14 procent stanowczo stwierdza, że feminizm i LGBT to ideologie, które chcą narzucać wszystkim inny styl życia – analizuje.

- To, co wynika także z innych badań, to że Polacy są niestety podatni na dezinformację ponadprzeciętnie w porównaniu z innymi krajami UE. Pod tym względem faktycznie mamy w kraju drugą Amerykę – stwierdza prof. Jemielniak. Nawiązuje do międzynarodowych badań robionych w 24 krajach przez firmę Statistia w sierpniu-wrześniu 2021 roku – wyszło w nich, że 15 proc. Polaków wierzy, iż "koronawirus jest mitem stworzonym przez wpływowe siły, bo naprawdę wirus nie istnieje". - Wiara w to, że COVID-19 jest mitem, stawia Polskę tuż za Nigerią, a przed Turcją i Rosją – zauważa prof. Jemielniak. Wskaźnik dla Nigerii wyniósł 19 proc., dla Turcji – 14 proc., dla Rosji – 13 proc. Polskę pokazano wśród ośmiu krajów z najwyższym odsetkiem wierzących w tę tezę.

Jak nie dać się nabrać na fake newsy dotyczące pandemii - radzi Konkret24
Jak nie dać się nabrać na fake newsy dotyczące pandemii - radzi Konkret24tvn24

Profesor Jemielniak: - Mimochodem, przy okazji badania dezinformacji możemy też zaobserwować, że internet prawie zrównał się z telewizją jako główne źródło aktualnych informacji o Polsce i świecie, a media społecznościowe są takim źródłem dla prawie połowy ludzi - co oznacza, że dezinformacja w sieciach społecznościowych i bańki informacyjne niestety zbierają żniwo.

Jego zdaniem ważną kwestią, o której się w Polsce nie mówi, jest kultura podawania źródeł informacji. - W wielu krajach, choćby anglosaskich, powszechnie przyjętą normą jest podawanie linków, źródeł itp. w artykułach medialnych. Tymczasem w Polsce to wciąż rzadkość, a już linkowanie do mediów konkurencyjnych jest postrzegane jako aberracja, zamiast jako rzetelność dziennikarska. Może to mieć istotny wpływ na kształtowanie zachowań fact-checkingowych – uważa ekspert.

Fundacja Digital Poland została powołana w celu edukacji społeczeństwa, zwiększenia innowacyjności i konkurencyjności polskiej gospodarki, ze szczególnym uwzględnieniem obszaru wysokich technologii. Raport "Dezinformacja oczami Polaków" powstał w partnerstwie z Ringier Axel Springer Polska i TVN Grupa Discovery - można go pobrać ze strony fundacji. Badanie przeprowadzono w październiku 2021 roku metodą online (CAWI) na reprezentatywnej próbie 1000 aktywnych zawodowo Polaków w wieku 18-64 lata.

Autor: oprac. RG / Źródło: Konkret24, Digital Poland; zdjęcie: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Nie ma wątpliwości, że przepływy wyborców od kandydatów, którzy nie dostali się do drugiej tury wyborów, zdecydowały o zwycięstwie Karola Nawrockiego i przegranej Rafała Trzaskowskiego. Jednak część przepływów zastanawia - na przykład grupa wyborców lewicy poszła pod prąd. Eksperci wyjaśniają, jakie mogły być powody takich decyzji.

Z Biejat i Zandberga na Nawrockiego? Co nimi kierowało

Z Biejat i Zandberga na Nawrockiego? Co nimi kierowało

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

W drugiej turze wyborów prezydenckich Polacy przybyli do urn jeszcze liczniej niż w pierwszej. Większe zaangażowanie obywateli widać we wszystkich województwach. Gdzie wyborcy zmobilizowali się najmocniej? Zobacz na naszej mapie.

Wybory prezydenckie 2025. Frekwencja w regionach rośnie między turami. Gdzie najbardziej?

Wybory prezydenckie 2025. Frekwencja w regionach rośnie między turami. Gdzie najbardziej?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w internecie - nie tylko polskim - nagranie z kangurem, który stoi zdezorientowany przy odprawie do samolotu i nie zostaje wpuszczony na pokład. Wideo stało się wiralem, internauci są nim ogromnie poruszeni - a jaka jest prawda?

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Źródło:
Konkret24

Zimna wiosna i majowe przymrozki spowodowały, że wracają przekazy podważające globalne ocieplenie. A niektórzy internauci przekonują, że nastąpił wręcz spadek globalnej temperatury. Jako "dowód" udostępniali pewien wykres. Tylko że on akurat ich tezy nie potwierdza.

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

Źródło:
Konkret24

"Kraj pod cichą okupacją", "ilu z nich to szpiedzy" - komentują internauci oburzeni postem polityka Konfederacji, który pisał o "cudzoziemcach w Wojsku Polskim". Tylko że jego analiza wprowadza w błąd, wyjaśniamy.

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Państwowe Radio Białoruś wykorzystuje media społecznościowe, by wpływać na przebieg wyborów prezydenckich w Polsce i promować określonych kandydatów - ustalili analitycy DFRLab. Celem jest podważenie legalności procesu wyborczego w naszym kraju.

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Źródło:
Konkret24, DFRLab

Europoseł PiS Waldemar Buda zarzuca Rafałowi Trzaskowskiemu, że wspiera prostytucję w Warszawie. Twierdzi, że prezydent stolicy miał przekazać na to milion złotych pewnej organizacji. Kłamstwo polityka PiS dementuje zarówno sama organizacja, jak i urząd miasta.

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Na ostatniej prostej kampanii wyborczej jednym z tematów jest unijny program dofinansowania przemysłów zbrojeniowych: czy Polska zyska na nim, czy nie. Jedni mówią o "gigantycznym sukcesie" dla Polski, drudzy o "niespełnianiu kryteriów" przez polskie fabryki. Wyjaśniamy, dlaczego trudno mówić o "antypolskim spisku" oraz że są dwa różne programy.

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki podkreśla znaczenie Rady Gabinetowej i powtarza, że właśnie przy jej pomocy będzie mobilizował rząd, gdy wygra wybory. Konstytucjonaliści prostują: rada nie ma żadnych kompetencji.

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Horała - krytykując plany gabinetu Donalda Tuska w sprawie CPK - twierdzi, że gdy on był pełnomocnikiem poprzedniego rządu ds. budowy tego portu komunikacyjnego, Najwyższa Izba Kontroli wydała "wręcz fenomenalnie pochwalny" raport pokontrolny. Przeczytaliśmy go. Przypominamy główne zarzuty kontrolerów.

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen nie raz mówił o przypadkach z krajów zachodnich, krytykując projekt polskiej ustawy o mowie nienawiści. Tę narrację powtarza poseł Konfederacji Michał Wawer. Tylko że te kwestie nie mają wiele wspólnego - łączenie ich ma wzmacniać poczucie strachu. To poważna manipulacja, bo grająca na emocjach.

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Mój wizerunek i mój filmik jest nagrywany do narracji propagandowej polityków PiS-u" - oburza się polska influencerka mieszkająca w Hiszpanii. Z jej nagrania skorzystał na przykład poseł Dariusz Matecki, agitując przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu.

 "Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

"Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

Źródło:
Konkret24

W ostatniej przed wyborami debacie prezydenckiej Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski poruszyli temat ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej w Ukrainie. Według Trzaskowskiego dopiero się zaczęły, według Nawrockiego zaczęły się dużo wcześniej. Sprawdziliśmy podany przykład.

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Źródło:
Konkret24, PAP

Politycy Prawa i Sprawiedliwości rozpowszechniają nagranie pokazujące, jakoby Donald Tusk na marszu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego stwierdził, że teraz "Polską rządzą polityczni gangsterzy". Tylko że to zmanipulowane wideo. O kim więc mówił tak Tusk?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Źródło:
Konkret24

"W Rumunii już się zaczęło", "po wyborach w Rumunii ruszył pełną parą unijny pakt migracyjny" - taki przekaz rozpowszechniają politycy PiS, prawicowe media i Karol Nawrocki. Wszystko oparto na wpisie unijnej agencji ds. azylu, który jednak nie odnosi się do paktu migracyjnego.

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Stwierdzenie: "nie ma Zielonego Ładu", które padło podczas ostatniej debaty prezydenckiej przed drugą turą wyborów, wywołało dyskusję polityków. Chodzi o podpisany na początku maja traktat polsko-francuski. Rzeczywiście, określenie "Zielony Ład" w nim nie pada, ale... Wyjaśniamy.

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Źródło:
Konkret24

"Czy PKP finansuje kampanię Trzaskowskiego?" - pytają w sieci oburzeni posłowie PiS. Posłanka tej partii nagrała bowiem przyjazd i odjazd specjalnego pociągu Kolei Śląskich, który sympatyków Rafała Trzaskowskiego przywiózł na marsz do stolicy. Dowiedzieliśmy się, kto go wynajął.

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

Źródło:
Konkret24

Pakt migracyjny obowiązuje od czasów Tuska, to obecny premier na pakt się zgodził, a wcześniej to "kotwica Morawieckiego" blokowała pakt - takie tezy przedstawili politycy PiS na konferencji prasowej. Mimo że były one kilkukrotnie obalane, opozycja dalej gra nimi w kampanii prezydenckiej, dlatego raz jeszcze przedstawiamy fakty.

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk w ostatnich wywiadach telewizyjnych namawiał do poparcia w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafała Trzaskowskiego. Jednak zarówno w rozmowie w "Faktach po Faktach " w TVN24, jak i we wcześniejszej w TVP Info kilka razy minął się z prawdą. Sprawdziliśmy, co mówił premier.

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Źródło:
konkret24

Zapytany o swoją obietnicę obniżki cen prądu, Karol Nawrocki zasugerował, że wkrótce Trybunał Konstytucyjny ma podjąć decyzję o odrzuceniu systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Nie wiadomo, skąd kandydat PiS to wie. Wiadomo natomiast, że Polska nie może wyjść z ETS-u, nie wychodząc z Unii Europejskiej.

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Trwa walka o wyborców tych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury. Adam Bielan w radiowym wywiadzie stwierdził, że "nie przypomina sobie" ostrych wypowiedzi polityków PiS na temat Grzegorza Brauna. Przypominamy więc.

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Źródło:
Konkret24

"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Źródło:
Konkret24

Po sieci niesie się przekaz, że Chiny zrzucają z samolotów pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Na filmikach w internecie widać olbrzymie spadochrony i przeloty nad piramidami. Wyjaśniamy, co pokazują.

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24

"Sprzedają nawet naszą krew", "państwo handluje krwią Polaków" - komentują internauci, oburzeni opublikowanymi danymi, ile Polska zyskuje na sprzedaży nadwyżek osocza. Wielu jest zaskoczonych, że na bezpłatnie oddawanej przez nich krwi ktoś potem "robi biznes". To nie tak. Wyjaśniamy.

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Oddaję krew, a "państwo nią handluje"? Co sprzedajemy, co zyskujemy

Źródło:
TVN24+