Przeżyć w Warszawie za 9 tys. zł? Sprawdzamy dochody Polaków


Czy 9 tysięcy złotych to zbyt mały budżet, by bez problemu utrzymać się w stolicy Polski? Tak w wywiadzie dla Interii zdawał się sugerować Marcin Kulasek z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Poseł wypowiedź sprostował i zapewnił, że została ona źle zrozumiana. Słowa zdążyły jednak oburzyć internautów, którzy w mediach społecznościowych przywoływali swoje, o wiele niższe miesięczne dochody. Sprawdzamy, jakimi budżetami rozporządzają posłowie i przeciętny Polak.

W wywiadzie dla portalu Interia, sekretarz generalny Sojuszu Lewicy Demokratycznej Marcin Kulasek mówił o warunkach bytowych w hotelu sejmowym. Zwracał uwagę m.in., że ze względu na brak aneksu kuchennego i brak możliwości przyrządzania nawet prostych potraw na ciepło, jest zmuszony stołować się "na mieście", co związane jest z wysokimi kosztami.

"Proponuję spróbować się utrzymać w Warszawie za 6,5 tys. zł na rękę, plus dieta 2,5 tys. zł" - stwierdził.

Wypowiedź wywoła oburzenie komentatorów, także w internecie. To nie pierwszy raz, gdy polityk mówiąc o kosztach życia czy pracy, naraził się na krytykę. Wcześniej spotkało to m.in. Jarosława Gowina, Elżbietę Bieńkowską czy Marka Suskiego.

Marek Suski przeprasza za słowa o zarobkach nauczycieli
Marek Suski przeprasza za słowa o zarobkach nauczycieliRafał Poniatowski | Fakty po południu

"Bierz koleżko 2 tysiące"

Wypowiedź posła SLD błyskawicznie podchwycili internauci, bezlitośnie drwiąc z sugestii, jakoby kwota 9 tysięcy złotych była zbyt niska do utrzymania się w stolicy Polski.

"Poseł SLD nie umie się utrzymać z 9 tys. w Warszawie? Bierz koleżko 2 tys. i zapraszam na prowincji"” - napisała jedna z użytkowniczek Twittera.

Na innym profilu można przeczytać: "Dziś odprawiliśmy do Warszawy kolegę z zakładu. Dostał z funduszu socjalnego 9 tys. zł i zadanie przeżycia jednego miesiąca w stolicy za te pieniądze. Kadrowy starał się ukryć wzruszenie, bo wiedział, jaki bezmiar cierpień i wyrzeczeń czeka kolegę. Czy go jeszcze zobaczymy”"

"Swojego rodzaju frycowe"

- Te słowa zostały źle zrozumiane przez redaktora, który prowadził wywiad. Mój błąd polegał na nieautoryzowaniu go – mówi Konkret24 Marcin Kulasek. Podkreślił, że udzielał wypowiedzi na temat hotelu poselskiego, bo w nim mieszka. Został zapytany, czego mu najbardziej w hotelu brakuje. - W związku z tym, że ten hotel jest czysty, obsługa jest świetna, to powiedziałem o tym, że brakuje mi aneksu kuchennego, w którym można sobie przygotować jedzenie. Teraz takiej możliwości nie ma – zapewnił Kulasek.

- Gdyby poseł musiał się stołować na mieście w Warszawie, w warszawskich restauracjach, to tych 9 tysięcy mogłoby nie wystarczyć – tłumaczy swoją wypowiedź poseł. Zapewnił jednocześnie, że w jego opinii kwota 9 tysięcy złotych jest wystarczająca do utrzymania. - Jestem w stanie nawet zaoszczędzić z uposażenia i diety. Uważam, że większość ludzi chciałaby zarabiać na takim poziomie. Mi to w zupełności wystarcza – mówił Kulasek.

W rozmowie z Konkret24 podkreślał również, że jest posłem pierwszej kadencji. - Na przyszłość wiem, że każdy poseł musi zapłacić swojego rodzaju frycowe i autoryzować swoje wypowiedzi, bo niestety zrobił się z tego drobny hejt - stwierdził.

Marcin Kulasek odniósł się do sprawy również na Twiterze i na Facebooku.

Ile zarabia poseł?

Przepisy dotyczące wynagrodzeń posłów są zawarte w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Zgodnie z art. 25, pkt. 2 ustawy, uposażenie odpowiada 80 proc. wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu. Obecnie wynosi ono 8016,70 zł brutto.

Pełną kwotę uposażenie pobierają tzw. posłowie zawodowi. Jeśli parlamentarzysta zgłosi marszałkowi Sejmu prowadzenie działalności gospodarczej, uposażenie jest proporcjonalnie pomniejszane.

Wszystkim posłom przysługuje za to dieta parlamentarna w zryczałtowanej wysokości 25 proc. wynagrodzenia podsekretarza stanu. Jak napisano w ustawie, ma ona służyć pokryciu kosztów "związanych z wydatkami poniesionymi w związku z wykonywaniem mandatu na terenie kraju". Obecnie wynosi ona 2505,20 zł brutto. Łącznie zatem uposażenie poselskie i dieta parlamentarna wynoszą ponad 10,5 tysiąca złotych brutto miesięcznie.

Znaczącym poselskim przywilejem są też odrębne i korzystniejsze względem innych obywateli zasady opodatkowania dochodów. Posłom przysługuje również comiesięczny ryczałt na prowadzenie biur poselskich oraz szereg przywilejów niedostępnych pozostałym obywatelom. Chodzi m.in. o uprawnienie do bezpłatnych przejazdów koleją czy przelotów na terenie kraju.

Ile zarabiają Polacy?

Zgodnie z danymi udostępnianymi 29 listopada przez Główny Urząd Statystyczny, w 2018 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej wyniosło 4589,91 zł. Średnie zarobki w sferze budżetowej wyniosły 4751,62 zł brutto. Przeciętne zarobki w administracji publicznej wyniosły 5555,42 zł brutto. Najniższe otrzymywali pracujący w zakwaterowaniach i gastronomii - przeciętne miesięczne wynagrodzenie oznaczało tu 2996,23 zł.

W listopadzie GUS udostępnił również informację o wysokości przeciętnego wynagrodzenia w Polsce w trzecim kwartale 2019 r. Wyniosło ono 4931,59 zł brutto.

Dochody i wydatki Polaków

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2018 r. przeciętne miesięczne przychody netto na osobę w gospodarstwach domowych wyniosły 2154,7 zł. Nieco wyższe przychody – 2364,1 zł – notowano w miastach.

Przychody rosną wraz z wielkością miejscowości zamieszkania. Najmniejsze są w miastach do 20 tys. mieszkańców – 1988,58 zł, poprzez 2229,72 zł w miastach od 100 do 200 tys. mieszkańców, aż po 3076,23 zł w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców, takich jak Warszawa.

Według GUS, w 2018 r. średnie miesięczne wydatki na towary i usługi konsumpcyjne na osobę w polskich gospodarstwach domowych wyniosły 1136,54 zł. Najwięcej wydatkowano w województwie mazowieckim – 1357,17 zł. Najmniej w województwie podkarpackim - 925,94 zł.

Ile mamy pieniędzy do dyspozycji

W 2018 r. miesięczny dochód rozporządzalny na osobę w gospodarstwach domowych wyniósł 1693,46 zł. To uśrednione dane dla przeciętnego polskiego gospodarstwa.

Przeciętny miesięczny dochód rozporządzalny na 1 osobę w gospodarstwie domowym w Polsce według województw w 2018 r. (w zł)
Przeciętny miesięczny dochód rozporządzalny na 1 osobę w gospodarstwie domowym w Polsce według województw w 2018 r. (w zł)Przeciętny miesięczny dochód rozporządzalny na 1 osobę w gospodarstwie domowym w Polsce według województw w 2018 r. (w zł)Konkret24 | GUS

Najwięcej na osobę przynależącą do gospodarstwa domowego przypada w województwie mazowieckim - 2032 zł, w zaokrągleniu do 1 zł. Drugie w zestawieniu jest województwo śląskie, gdzie na jedną osobę przypada 1757 zł. To wartość niższa o ponad 270 zł.

Najmniejszy dochód na osobę - 1347 zł - notuje się w województwie podkarpackim. To różnica ponad 680 zł w stosunku do województwa mazowieckiego.

"Nie starczało do pierwszego"

Wypowiedź posła Marcina Kulaska to nie pierwsza głośna wypowiedź o zarobkach Polaków, która wzbudziła kontrowersje. Politycy od lat zwracają uwagę na dysproporcje zarobków w tzw. budżetówce i w sektorze prywatnym. Często odnoszą się do kwestii odpowiedzialności za zarządzanie wielomilionowymi budżetami. W lutym ubiegłego roku wicepremier Jarosław Gowin w wypowiedzi dla Radia ZET odniósł się do komentowanej wówczas sprawy nagród dla ministrów rządu Beaty Szydło.

Gowin odwołał się w tym kontekście do swojej sytuacji, kiedy był ministrem sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, kierowanym przez Donalda Tuska, czyli w czasie od listopada 2011 do maja 2013 roku. - Miałem wtedy trójkę dzieci na utrzymaniu, studiowały. I słowo honoru, czasami nie starczało do pierwszego – stwierdził. Kilka godzin po tych słowach Gowin opublikował na Twitterze wpis z wyjaśnieniami i przeprosinami.

Na wysokość zarobków na stanowisku rzecznika prezydenta narzekał również Błażej Spychalski. Kilka dni po objęciu funkcji na antenie RMF FM stwierdził: - Takie są realia pracy w ministerstwach, pracy w Kancelarii Prezydenta. Zarobki rzeczywiście nie powalają.

11.09.2018 | Rzecznik prezydenta o swojej nowej pensji: nie powala
11.09.2018 | Rzecznik prezydenta o swojej nowej pensji: nie powalaArleta Zalewska | Fakty TVN

Głośnym echem odbiła się również wypowiedź byłej wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej. W prywatnej, podsłuchanej rozmowie mówiła o niskich zarobkach urzędników. - 6 tysięcy. Albo złodziej, albo idiota. To niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował - stwierdziła.

Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, tvn24bis.pl, tvn24.pl; zdjęcie tytułowe: Lukas Plewnia/Flickr (CC BY-SA 2.0)

Pozostałe wiadomości

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24