Rząd Tuska sprzedał Zakłady "Łucznik" za 1,5 mln zł? Internauci mylą fabrykę i liczby

Szef rządu wziął udział w uroczystości zakończenia budowy nowej siedziby Fabryki Broni "Łucznik" w RadomiuTVN24 BiS

W sieci można natrafić na grafikę sugerującą, że rząd Donalda Tuska "sprzedał za 1,5 mln" Zakłady Metalowe w Radomiu, które rzekomo "przetrwały II wojnę światową, czasy komuny, a nie przetrwały rządów PO-PSL". Podane na grafice liczby wskazują jednak, że autor pomylił Zakłady "Łucznik" z Fabryką Łączników w Radomiu. Wokół prywatyzacji tej drugiej prokuratura rzeczywiście prowadzi śledztwo, ale powstała z "Łucznika" Fabryka Broni funkcjonuje do dzisiaj.

Jedna informacja z internetowej grafiki jest prawdziwa: "Zakłady Metalowe w Radomiu powstały w 1922 roku". Autor użył jednak tej poprawnej daty, aby już w następnym zdaniu wskazać, że "przetrwały II wojnę światową, czasy komuny, a nie przetrwały rządów PO-PSL".

"Rząd Tuska sprzedał za 1,5 mln. Nabywca zwolnił ludzi i sprzedał za 37 mln" - sugeruje napis umieszczony pod archiwalnym zdjęciem zakładów.

fałsz

Wpis został już usunięty z Twittera, ale ciągle można przeczytać ożywioną dyskusję, którą prowadzili pod nim komentujący. Wielu z nich wskazywało, że informacje przedstawione na grafice są błędne. Dużą popularność w grudniu zdobyła ona także na niektórych stronach na Facebooku.

Grafiki opowiadające o rzekomej sprzedaży "Łucznika" w różnej formie były rozpowszechniane w sieci jeszcze w czasach, kiedy premierem był Donald Tusk. "Kazdy, kto zaufa tej ekipie rzadzacej skonczy tak jak Lucznik" - komentował jedną z nich użytkownik Facebooka w styczniu 2015 roku. Grafika pojawia się w sieci co kilka miesięcy, w różnych wersjach.

https://twitter.com/

Na oficjalnej stronie Fabryki Broni "Łucznik", która powstała w 2000 roku w wyniku restrukturyzacji Zakładów Metalowych, można przeczytać jednak, że obecna "oferta radomskiego zakładu sprawia, że już od dawna posiada on ugruntowaną pozycję na światowym rynku producentów broni. Jego kondycja finansowa jest z roku na rok coraz lepsza, co przekłada się na wzrost stanu zatrudnienia".

Zaprzecza to więc informacjom podanym na grafice. Analiza przytoczonych liczb może doprowadzić jednak do prawdziwej historii reprywatyzacji radomskiego zakładu, ale nie wspomnianego "Łucznika", a zupełnie niezwiązanej z nim Fabryki Łączników.

W jej sprawie białostocki oddział Prokuratury Krajowej prowadzi śledztwo.

85 procent za 1,5 mln zł

Fabryka Łączników była jednym z największych producentów żeliwnych elementów wykorzystywanych w instalacjach wodociągowych, gazowych, parowych i centralnego ogrzewania, a także w obiektach przemysłowych.

Zakład działał od lat 60. XX wieku do roku 2010. Właśnie wtedy Ministerstwo Skarbu Państwa sprzedało 85 procent akcji warszawskiemu prywatnemu nabywcy dokładnie za 1,428 mln zł. Ta kwota jest najważniejszą wskazówką, że autor grafiki pomylił Zakłady "Łucznik" z fabryką żeliwnych elementów.

Mimo tego nie wszystkie informacje na grafice są zgodne z prawdą. Napisano na niej, że "nabywca zwolnił ludzi i sprzedał [fabrykę - red.] za 37 mln".

Zwolnienia nie nastąpiły od razu. Początkowo inwestor zobowiązał się do nieobniżania kapitału zakładowego spółki, utrzymania zatrudnienia i niezbywania firmy przez rok. W znacznie krótszym czasie przestał jednak wypłacać pensję pracownikom. Ostatecznie upadłość fabryki z opcją likwidacji ogłoszono w lutym 2012 roku. Pracę straciło ok. 400 osób pracujących w zakładzie.

Nieprawdą jest natomiast sprzedaż fabryki za 37 mln zł. Kwota ta była jedynie ceną minimalną, za jaką syndyk próbowała sprzedać majątek przedsiębiorstwa na początku 2013 roku. Na taką transakcję nie skusił się jednak żaden nabywca. W następnych próbach cenę obniżano na ok. 28 i 22 mln, ale mimo tego do sprzedaży nie doszło.

Ostatecznie chętny znalazł się dopiero w 2017 roku. Według informacji portalu echodnia.eu, radomska firma Windoor zapłaciła nie 37, jak sugerowano na grafice, a około 9 mln zł.

Historią prywatyzacji fabryki zainteresowani byli jednak nie tylko inwestorzy, ale także funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Śledztwo

W listopadzie 2015 roku na stronie CBA opublikowano komunikat dotyczący zakończenia czynności ws. prywatyzacji Fabryki Łączników.

Poinformowano w nim, że sprawa została skierowana do prokuratury. "Wnikliwie analizując zebrane materiały, ujawniono nieprawidłowości świadczące o podejrzeniu złamania i naruszenia prawa. Dlatego też szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik skierował do prokuratora generalnego zawiadomienie o podejrzeniu popełniania przestępstwa. Wykazał w nim, że

istnieje podejrzenie działania zorganizowanej grupy przestępczej dokonującej prania pieniędzy w związku z działalnością na szkodę spółki oraz wyłudzaniem kredytów bankowych. Komunikat CBA

- napisano w komunikacie.

Śledztwo prowadzi Podlaski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK w Białymstoku. Zwróciliśmy się do prokuratury z prośbą o informację, na jakim etapie znajduje się śledztwo.

"Postępowanie pozostaje w toku, prowadzone jest w fazie in rem" - przekazał Dział Prasowy Prokuratury Krajowej. Postępowanie "in rem", czyli "w sprawie" oznacza, że po ponad czterech latach śledztwa nadal nikomu nie postawiono zarzutów. "Sprawą" jest "niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w związku z procesem prywatyzacji i wyrządzenia poprzez to znacznej szkody majątkowej".

"W toku postępowania uzyskano opinię biegłego z zakresu księgowości i zarządzania przedsiębiorstwami, której analiza skutkowała koniecznością uzupełnienia materiału dowodowego poprzez przesłuchanie szeregu świadków. Z uwagi na dobro postępowania przygotowawczego na obecnym etapie nie udzielamy bliższych informacji co do wykonywanych i planowanych czynności procesowych" - dodano w przesłanej odpowiedzi.

"Łucznik" a Donald Tusk

Zupełnie inaczej potoczyła się natomiast historia błędnie umieszczonych na grafice Zakładów Metalowych "Łucznik", choć ich początki w rzeczywistości po transformacji wcale na to nie wskazywały.

Problemy z odnalezieniem się na rynku w latach 90. spowodowały, że w 2000 roku ogłoszono upadłość.

Zanim jednak do tego doszło, ZM Łucznik i Agencja Rozwoju Przemysłu powołały do życia spółkę Fabryka Broni "Łucznik" Radom, która po upadku zakładów kontynuowała ich tradycję i przejęła część pracowników.

W najnowszej historii fabryki rzeczywiście pojawia się Donald Tusk. W marcu 2014 roku otworzył on nowy kompleks budynków, w których obecnie odbywa się produkcja. Premier zapowiadał tam wydanie 100 miliardów złotych na modernizację armii i dodawał, że budowa nowego kompleksu dla "Łucznika" była możliwa m.in. dzięki determinacji ówczesnej marszałek Sejmu Ewy Kopacz.

100 mld zł na zbrojenia. Tusk: to dopiero początek
100 mld zł na zbrojenia. Tusk: to dopiero początekTVN24 BiS

Inwestycja w nowy obiekt stała się ważnym krokiem w rozwoju fabryki w ostatnich latach. "Jego powstanie wiązało się oczywiście z zakupem nowoczesnego parku maszynowego i wprowadzeniem nowych technologii produkcyjnych. Pozwoliło to fabryce stworzyć bardzo bogatą ofertę produktów, dzięki której wzmocniła ona swą pozycję na światowym rynku producentów broni" - wspomina się ten okres na stronie zakładu.

Kondycja "z roku na rok coraz lepsza"

Spółka Fabryka Broni "Łucznik" nigdy nie znajdowała się w prywatnych rękach. Obecnie należy do państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Jak napisano na oficjalnej stronie FB, w sekcji "Odbudowa i współczesność 2000-2017", "kondycja finansowa radomskiego zakładu jest z roku na rok coraz lepsza, co przekłada się na wzrost stanu zatrudnienia. Najwymowniejszym przejawem ekspansji Fabryki Broni stało się założenie spółki w Stanach Zjednoczonych, której celem jest sprzedaż własnych produktów na amerykańskim rynku cywilnym, a być może również zaopatrywaniu armii i służb mundurowych".

Jak przekazała nam rzecznik prasowa Fabryki Broni "Łucznik" Małgorzata Pirosz, w ciągu pięciu ostatnich lat spółka zatrudniła 277 nowych pracowników. "Wzrost zatrudnienia wynikał z rozbudowy i unowocześnienia parku maszynowego zakładu w związku z realizowanymi kontraktami dla wojska oraz służb mundurowych" - wyjaśniła. Dodała, że obecnie w fabryce pracuje 556 osób.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, echodnia.eu; Zdjęcie tytułowe: TVN24BiS

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24