Rządzący o migrantach wywiezionych z Michałowa: od "nic na ten temat nie wiem" do "nie wejdę w tę histerię"

Dzieci w placówce Straży Granicznej w Michałowietvn24

Przedstawiciele władz, pytani o grupę migrantów wywiezionych z Michałowa z powrotem na polsko-białoruską granicę, najpierw zasłaniali się niewiedzą. Potem oskarżali opozycję o działanie na korzyść Łukaszenki. W końcu stwierdzili, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Pytanie: "Gdzie są dzieci z Michałowa?" zdominowało w ciągu ostatniego tygodnia dyskusję o losie obcokrajowców przekraczających granicę polsko-białoruską. Pojawiało się podczas burzliwej debaty sejmowej 30 września, w wywiadach z politykami w mediach, w internetowych dyskusjach czy nawet podczas gali wręczenia Nagrody Nike.

"Nigdy nie sądziłam, że będę jako polska posłanka pytała ministra, co zrobił z dziećmi? Gdzie są dzieci?" - pytała z mównicy sejmowej posłanka KO Katarzyna Piekarska. "Pytamy #GdzieSąDzieci z Michałowa. Najpierw politycy #PiS odpowiadali, że nie wiedzą, potem, że same wróciły na Białoruś i tam im dobrze. Jutro powiedzą, że żadnych dzieci nie było" - napisał na Twitterze dziennikarz "Gazety Wyborczej" Bartosz Wieliński.

To komentarz do zmieniającej się, często niespójnej narracji władzy o tym, co rzeczywiście stało się z dziećmi i ich rodzicami, którzy byli w ośrodku Straży Granicznej w Michałowie. Na przykładach wypowiedzi polityków i rzeczników Straży Granicznej przedstawiamy, jak rządzący komentowali sprawę migrantów z Michałowa.

Rzeczniczka Straży Granicznej na Podlasiu: migranci z Michałowa zostali odesłani na granicę i obecnie znajdują się na Białorusi
Rzeczniczka Straży Granicznej na Podlasiu: migranci z Michałowa zostali odesłani na granicę i obecnie znajdują się na Białorusitvn24

27 września. Straż Graniczna: "wobec osób zastosowano procedury"

Grupę obcokrajowców, która potem trafiła do Michałowa, Straż Graniczna zatrzymała 27 września, w poniedziałek rano, w Szymkach. Według informacji przekazanych reporterce TVN24 przez rzeczniczkę podlaskiego oddziału Straży Granicznej Katarzynę Zdanowicz było to 26 obywateli Iraku, w tym kobiety i dzieci. Przewieziono ich do placówki straży w Michałowie "w celu zweryfikowania ich stanu zdrowia oraz sprawdzenia warunków i celu 'wjazdu' na teren naszego kraju". Rzeczniczka poinformowała wtedy, że po przeprowadzeniu tych czynności "wobec tych osób zastosowano procedury z rozporządzenia MSWiA z dnia 20 sierpnia 2021 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie czasowego zawieszenia lub ograniczenia ruchu granicznego na określonych przejściach granicznych".

Jak wyjaśnialiśmy w Konkret24, na mocy tego rozporządzenia wszyscy, którzy nielegalnie dostali się do Polski, mają być cofani do granicy, którą nielegalnie przekroczyli. Ten mechanizm prawnicy zajmujący się ochroną praw uchodźców nazywają push back, czyli wypychanie z powrotem. To niezgodne z umowami międzynarodowymi podpisanymi przez Polskę, w tym konwencją genewską dotyczącą statusu uchodźców.

Migranci odesłani z Michałowa na granicę. Mecenas Jacek Białas: to niezgodne z prawem
Migranci odesłani z Michałowa na granicę. Mecenas Jacek Białas: to niezgodne z prawem tvn24

Zanim rzeczniczka podlaskiej Straży Granicznej potwierdziła wywiezienie grupy z powrotem na granicę, o zabraniu cudzoziemców z Michałowa informowały media. Dziennik "Fakt", którego dziennikarka była na miejscu, podał, że "już po godz. 18. grupę uciekinierów odebrał autokar, który następnie skierował się w stronę Białegostoku i dalej Krynek, czyli tam, gdzie znajduje się przejście graniczne". Wyjazd autokaru Straży Granicznej z ośrodka po godzinie 18 został zarejestrowany na nagraniu reporterów TVN24.

Na pytanie reporterki TVN24 Marty Abramczyk, gdzie dokładnie zostały przewieziona grupa zabrana z Michałowa, rzeczniczka Straży Granicznej odpowiedziała w czwartek 30 września, że na terenie stanu wyjątkowego wprowadzono ograniczenia dostępu do informacji i "dodatkowe informacje, o które Pani prosi, nie mogą być udostępnione".

Miejscowość Michałowo nie jest objęta stanem wyjątkowym, dlatego tam dziennikarze mogli być. Po wjechaniu autokaru z cudzoziemcami w strefę objętą stanem wyjątkowym trzeba się zdać na oficjalne komunikaty, m.in. Straży Granicznej.

28 i 29 września. Straż Graniczna: "zostali doprowadzeni do linii granicznej"; "teraz znajdują się na Białorusi"

Oficjalne potwierdzenia zastosowania wobec grupy z Michałowa procedury push back usłyszeliśmy we wtorek, 28 września. Wtedy rzeczniczka podlaskiej Straży Granicznej przekazała "Gazecie Wyborczej", że "została wobec nich [cudzoziemców] zastosowana procedura z rozporządzenia, czyli zostali doprowadzeni do linii granicznej". Nie podała dokładnej lokalizacji lub punktu granicznego.

Dzień później dodała w rozmowie z reporterką TVN24, że imigranci "teraz znajdują się na Białorusi" i że były wśród nich kobiety i dzieci. Według informacji "Gazety Wyborczej" dzieci było ośmioro.

29 września. Wicerzecznik PiS: "nic na ten temat nie wiem"

W środę, 29 września o zawracanie migrantów na polsko-białoruską granicę pytany był w radiu RMF FM wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Prowadzący Robert Mazurek zapytał: "Czy Polska wysyła złapanych tutaj nielegalnych imigrantów za granicę białoruską, to znaczy każe im jeszcze raz tę granicę przekraczać nielegalnie, tylko w drugą stronę?".

"Nic na ten temat nie wiem. Wiem, że ci, którzy są zatrzymani, jeżeli przekroczą nielegalnie granicę, trafiają - tak jak każdy w ich sytuacji - do ośrodka dla uchodźców, tam są weryfikowani" - odpowiedział Fogiel.

29 września. Szef BBN: "wiem tylko o wypychaniu kobiet i dzieci w stronę naszej granicy"

Tego samego dnia podobnie mówił Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. "Ja wiem tylko o wypychaniu kobiet i dzieci w stronę naszej granicy [przez Białorusinów] i rzeczywiście jest to sytuacja okropna. Wszystkie osoby, które rzeczywiście chcą uzyskać status uchodźcy, mogą to czynić drogą oficjalną" - powiedział reporterce TVN24.

Soloch: Ja wiem tylko o wypychaniu kobiet i dzieci w stronę naszej granicy
Soloch: Ja wiem tylko o wypychaniu kobiet i dzieci w stronę naszej granicytvn24

30 września. Michał Wójcik: "cyniczna gra prezydenta Białorusi", "dzieci jako ta tarcza, zawsze będzie to budziło emocje"

Więcej komentarzy polityków na temat losu migrantów wywiezionych z Michałowa zaczęło się pojawiać od czwartku, 30 września. Wtedy w Sejmie zaplanowano głosowanie nad przedłużeniem stanu wyjątkowego. Zanim jeszcze rozpoczęła się debata, minister w kancelarii premiera Michał Wójcik był gościem Polsat News. Zapytany, czy zajmie się losem dzieci migrantów na granicy polsko-białoruskiej, odpowiedział, że "to jest cyniczna gra prezydenta Białorusi".

"Cyniczna gra, bo nagle pojawiają się dzieci jako ta tarcza, można powiedzieć, i zawsze będzie to budziło emocje. Było tak, tak jest i tak będzie. Mogę powiedzieć tak: o godzinie 21 minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński będzie przedstawiał (w Sejmie - red.) szczegółowe informacje, także sądzę tej sprawy. Tak więc poznamy więcej informacji i dopiero podejmę decyzję" - dodał.

Mariusz Kamiński, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w sejmowym wystąpieniu nie odniósł się jednak do sprawy cudzoziemców zabranych z Michałowa. Mówił natomiast m.in., że "to, z czym mamy do czynienia na polsko-białoruskiej granicy, to jest zjawisko masowej nielegalnej migracji organizowanej przez państwo białoruskie. Dyktator z Mińska chce w ten sposób wziąć odwet za nasze poparcie dla demokratycznych ruchów na Białorusi".

Stan wyjątkowy został przedłużony. Posłowie przynieśli na debatę zdjęcia dzieci migrantów
Stan wyjątkowy został przedłużony. Posłowie przynieśli na debatę zdjęcia dzieci migrantówFakty TVN

1 października. Wicerzecznik PiS: "część odpowiedzialności spada na polityków opozycji"

O tym, że posłowie opozycji są odpowiedzialni za charakter działań na granicy, mówił także wicerzecznik PiS Radosław Fogiel w Programie I Polskiego Radia w piątek, 1 października. "Bardzo często w tej dyskusji używano argumentu kobiet i dzieci. No to podkreślmy to, że odpowiedzialność za każdego, kto na tej granicy jest i kto próbuje się nielegalnie przedostać, ponosi... do wczoraj ponosił Aleksander Łukaszenka. Od wczoraj część tej odpowiedzialności, niestety, spada na polityków opozycji" - powiedział. I tłumaczył: "Dlaczego? Bo przecież jestem absolutnie pewien, że w Mińsku oglądano tę debatę. I kiedy Łukaszenka zobaczył, że metoda wysyłania kobiet i dzieci działa, że to rozpala serca polskiej opozycji, że to jest skuteczne, to przecież będzie tych kobiet i dzieci wysyłał o wiele, wiele więcej. I każdy dramat tych osób spada na sumienia polskiej opozycji, bo to oni pokazali Łukaszence, że to działa" - dodawał.

1 października. Szef BBN: "Europejski Trybunał Praw Człowieka dopuścił procedurę push backu"

Tego dnia również do sprawy odniósł się ponownie Paweł Soloch, szef BBN. Gdy w Radiu Plus został skonfrontowany ze słowami rzeczniczki podlaskiej Straży Granicznej o wywiezieniu imigrantów, w tym dzieci, z powrotem na granicę przez polskie służby, odpowiedział: "Z oświadczeń Straży Granicznej, z informacji ministra spraw wewnętrznych wynika, że Straż Graniczna, funkcjonariusze zastosowali te procedury, które są obowiązujące i obowiązujące prawo".

Na poparcie słów o legalności wypychania cudzoziemców z powrotem na granicę dodał, że Europejski Trybunał Praw Człowieka, na kanwie jednej ze spraw, dopuścił procedurę tzw. push-backu. "Przypomnę, że casus był taki, w Ceucie, kiedy były próby przekroczenia przez Marokańczyków i trybunał dopuścił procedurę push backu tak zwanego" - powiedział Soloch. Dopytywany, czy dzieci też takimi procedurami powinny być objęte, odparł, że "procedury dotyczą wszystkich nielegalnych migrantów".

Migranci "zawracani" do granicy, wśród nich dzieci. "Polska ma mechanizmy"
Migranci "zawracani" do granicy, wśród nich dzieci. "Polska ma mechanizmy"Paulina Chacińska | Fakty po południu TVN24

2 października. Straż Graniczna: "żadna z tych dorosłych osób nie chciała złożyć wniosku o ochronę międzynarodową w Polsce"

W piątek, 2 października zaczęły się pojawiać argumenty, że wywiezieni na granicę cudzoziemcy nie chcieli złożyć wniosków o ochronę międzynarodową w Polsce.

"Żadna z tych rodzin, żadna z tych dorosłych osób nie chciała złożyć wniosku o ochronę międzynarodową w Polsce. Wszyscy mówili, że chcą złożyć te wnioski w Niemczech, to jest kraj ich docelowej migracji" - powiedziała ppor. Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej w wypowiedzi dla TVN24. Dopytywana, jak wygląda taka procedura, odpowiedziała, że cudzoziemcy zostają zawróceni do linii granicy, do miejsc, gdzie ją przekroczyli.

3 października. Rzecznik Praw Dziecka: "zgodnie z prawem Straż Graniczna musiała ich przekazać stronie białoruskiej"

W niedzielę, 3 października na temat wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej wypowiedział się Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka. "Grupa irackich migrantów przebywających tymczasowo na posterunku Straży Granicznej w Michałowie nie chciała pozostać w Polsce. Domagali się zawiezienia ich do Niemiec. Zgodnie z prawem Straż Graniczna musiała ich przekazać stronie białoruskiej – w bezpiecznych dla nich warunkach, a nie 'do lasu'" - napisał w komunikacie.

W oświadczeniu dodano: "Rzecznik nie odnotował przypadków stosowania przez polską Straż Graniczną metody push-back. Przekazywanie stronie białoruskiej dotyczy migrantów, którzy po nielegalnym przedostaniu się na terytorium naszego kraju odmawiają ochrony ze strony Polski, ponieważ chcą jechać dalej na zachód Europy". Jednocześnie jednak "migranci, którzy nie zgadzają się na umieszczenie ich w polskim ośrodku, po udzieleniu im pomocy medycznej, przekazaniu żywności i odzieży, są zgodnie z prawem przekazywani stronie białoruskiej w bezpiecznych dla nich warunkach".

4 października. Wiceszef MSWiA: "stosujemy wszystkie dozwolone prawem metody"

Brak chęci Irakijczyków do wnioskowania o ochronę w Polsce powtórzył w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" 4 październik wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. "Ich celem były Niemcy. Ci ludzie otrzymali pomoc od funkcjonariuszy Straży Granicznej. Otrzymali napoje i jedzenie, nikt z nich nie potrzebował pomocy medycznej i nie zgłaszał, że takiej pomocy oczekuje, bo taka pomoc byłaby im udzielona. Funkcjonariusze SG poinformowali ich o możliwości złożenia wniosku o pomoc międzynarodową, lecz rodzice dzieci nie byli tym zainteresowani. Byli zainteresowani wyłącznie złożeniem takiego wniosku w Niemczech. W związku z tym funkcjonariusze SG zawrócili te osoby na linię granicy z Białorusią, czyli państwem, w którym przebywają legalnie" - powiedział wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Pytany, czy polskie służby stosują wobec migrantów metodę push back, odparł: "Stosujemy wszystkie dozwolone prawem metody, które uszczelniają naszą granicę. Jeżeli migrant nielegalnie przekroczy polską granicę, tuż po przekroczeniu zostaje pouczony o obowiązku opuszczenia kraju i skierowany z powrotem do linii granicy".

4 października. Witold Waszczykowski: "nie wejdę w tę państwa histerię"

Tego samego dnia o sprawy dzieci z Michałowa odniósł się były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. Pytany o tę kwestię w porannym wywiadzie w Tok FM, stwierdził: "Ja nie wejdę w tę państwa histerię. (...) Mamy przeciwko sobie agresję Łukaszenki i najprawdopodobniej zorganizowaną z Rosjanami. W grę wchodzi bezpieczeństwo państwa".

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Po morderstwie na Uniwersytecie Warszawskim w debacie publicznej znów pojawił się temat egzekwowania kary śmierci. Poseł Konfederacji Michał Wawer argumentuje nawet, że karę śmierci akceptuje Kościół katolicki. Jednak Katechizm Kościoła Katolickiego czy nauczanie papieży temu przeczą.

Kościół a kara śmierci. Czego nie wiedzą posłowie Konfederacji

Kościół a kara śmierci. Czego nie wiedzą posłowie Konfederacji

Źródło:
TVN24+

Mapa z danymi o zdawalności matur w poszczególnych województwach znowu zaczęła krążyć w mediach społecznościowych - jako element w dyskusji na temat wyników wyborów prezydenckich, podziału kraju oraz wykształcenia wyborców. Tylko że ta mapa wprowadza w błąd i to z kilku powodów.

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Tarczyński pokazuje mapę "a propos ciemnego ludu". Wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

W internecie rozpowszechniany jest przekaz, jakoby na podstawie wyroku wrocławskiego sądu samodzielne ściąganie flag obcych państw z budynków publicznych było legalne - czyli nie grozi prawnymi konsekwencjami. Przestrzegamy: to nieprawda.

"Bez konsekwencji prawnych" można zdjąć flagę obcego państwa? Nie ma takiego wyroku

"Bez konsekwencji prawnych" można zdjąć flagę obcego państwa? Nie ma takiego wyroku

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk zapowiedział wniosek o wotum zaufania dla jego rządu. To już trzeci raz w historii, gdy Tusk - będąc premierem - sięga po ten instrument prawny. Wyjaśniamy, jaki może być cel i którzy premierzy poza nim z tego korzystali.

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Wotum zaufania dla rządu. Po co? "Można przeliczyć szable"

Źródło:
Konkret24

Na moment przed drugą turą wyborów prezydenckich do sieci powrócił przekaz, jakoby Donald Tusk stwierdził, że polskie rezerwy złota należą także do Unii Europejskiej. Takie słowa nigdy nie padły. Przypominamy.

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Polskie złoto należy też do UE? Czego nie powiedział Tusk

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniana jest informacja o tym, jakoby mammografia miała zostać zakazana przez szwajcarski rząd. Ta narracja ma na celu zniechęcanie kobiet do tego badania i ma być dowodem na jego rzekome niebezpieczeństwo. Tyle że jest całkowicie nieprawdziwa.

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Zakaz mammografii w Szwajcarii? To niebezpieczny fake news

Źródło:
Konkret24

Nie ma wątpliwości, że przepływy wyborców od kandydatów, którzy nie dostali się do drugiej tury wyborów, zdecydowały o zwycięstwie Karola Nawrockiego i przegranej Rafała Trzaskowskiego. Jednak część przepływów zastanawia - na przykład grupa wyborców lewicy poszła pod prąd. Eksperci wyjaśniają, jakie mogły być powody takich decyzji.

Z Biejat i Zandberga na Nawrockiego? Co nimi kierowało

Z Biejat i Zandberga na Nawrockiego? Co nimi kierowało

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

W drugiej turze wyborów prezydenckich Polacy przybyli do urn jeszcze liczniej niż w pierwszej. Większe zaangażowanie obywateli widać we wszystkich województwach. Gdzie wyborcy zmobilizowali się najmocniej? Zobacz na naszej mapie.

Wybory prezydenckie 2025. Frekwencja w regionach rośnie między turami. Gdzie najbardziej?

Wybory prezydenckie 2025. Frekwencja w regionach rośnie między turami. Gdzie najbardziej?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w internecie - nie tylko polskim - nagranie z kangurem, który stoi zdezorientowany przy odprawie do samolotu i nie zostaje wpuszczony na pokład. Wideo stało się wiralem, internauci są nim ogromnie poruszeni - a jaka jest prawda?

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Kartę pokładową miał, do samolotu nie wszedł? Jak to z kangurem było

Źródło:
Konkret24

Zimna wiosna i majowe przymrozki spowodowały, że wracają przekazy podważające globalne ocieplenie. A niektórzy internauci przekonują, że nastąpił wręcz spadek globalnej temperatury. Jako "dowód" udostępniali pewien wykres. Tylko że on akurat ich tezy nie potwierdza.

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

"Globalna temperatura spadła o ponad 0,5 stopnia"? Co to za wykres

Źródło:
Konkret24

"Kraj pod cichą okupacją", "ilu z nich to szpiedzy" - komentują internauci oburzeni postem polityka Konfederacji, który pisał o "cudzoziemcach w Wojsku Polskim". Tylko że jego analiza wprowadza w błąd, wyjaśniamy.

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

"Cudzoziemcy w Wojsku Polskim"? Niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Państwowe Radio Białoruś wykorzystuje media społecznościowe, by wpływać na przebieg wyborów prezydenckich w Polsce i promować określonych kandydatów - ustalili analitycy DFRLab. Celem jest podważenie legalności procesu wyborczego w naszym kraju.

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Polskie konta, 16 milionów wyświetleń. Białoruska dezinformacja o wyborach

Źródło:
Konkret24, DFRLab

Europoseł PiS Waldemar Buda zarzuca Rafałowi Trzaskowskiemu, że wspiera prostytucję w Warszawie. Twierdzi, że prezydent stolicy miał przekazać na to milion złotych pewnej organizacji. Kłamstwo polityka PiS dementuje zarówno sama organizacja, jak i urząd miasta.

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Buda: Trzaskowski dał milion na "promowanie prostytucji". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Na ostatniej prostej kampanii wyborczej jednym z tematów jest unijny program dofinansowania przemysłów zbrojeniowych: czy Polska zyska na nim, czy nie. Jedni mówią o "gigantycznym sukcesie" dla Polski, drudzy o "niespełnianiu kryteriów" przez polskie fabryki. Wyjaśniamy, dlaczego trudno mówić o "antypolskim spisku" oraz że są dwa różne programy.

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Pieniądze z UE na zbrojenia: zyskają tylko Niemcy czy jednak "sukces Polski"?

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki podkreśla znaczenie Rady Gabinetowej i powtarza, że właśnie przy jej pomocy będzie mobilizował rząd, gdy wygra wybory. Konstytucjonaliści prostują: rada nie ma żadnych kompetencji.

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Nawrocki poprzez Radę Gabinetową chce "mobilizować rząd". Eksperci: nie może

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Horała - krytykując plany gabinetu Donalda Tuska w sprawie CPK - twierdzi, że gdy on był pełnomocnikiem poprzedniego rządu ds. budowy tego portu komunikacyjnego, Najwyższa Izba Kontroli wydała "wręcz fenomenalnie pochwalny" raport pokontrolny. Przeczytaliśmy go. Przypominamy główne zarzuty kontrolerów.

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Horała o raporcie NIK na temat CPK: "fenomenalnie pochwalny". No nie

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen nie raz mówił o przypadkach z krajów zachodnich, krytykując projekt polskiej ustawy o mowie nienawiści. Tę narrację powtarza poseł Konfederacji Michał Wawer. Tylko że te kwestie nie mają wiele wspólnego - łączenie ich ma wzmacniać poczucie strachu. To poważna manipulacja, bo grająca na emocjach.

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Mentzen mówi o Zachodzie, strasząc polską ustawą. To różne kwestie i duża manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Mój wizerunek i mój filmik jest nagrywany do narracji propagandowej polityków PiS-u" - oburza się polska influencerka mieszkająca w Hiszpanii. Z jej nagrania skorzystał na przykład poseł Dariusz Matecki, agitując przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu.

 "Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

"Nie mam z tym nic wspólnego". Film influencerki wykorzystano do politycznej agitacji

Źródło:
Konkret24

W ostatniej przed wyborami debacie prezydenckiej Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski poruszyli temat ekshumacji polskich ofiar zbrodni wołyńskiej w Ukrainie. Według Trzaskowskiego dopiero się zaczęły, według Nawrockiego zaczęły się dużo wcześniej. Sprawdziliśmy podany przykład.

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Nawrocki: "ekshumacje w Puźnikach rozpoczęły się dużo wcześniej". No nie

Źródło:
Konkret24, PAP

Politycy Prawa i Sprawiedliwości rozpowszechniają nagranie pokazujące, jakoby Donald Tusk na marszu poparcia dla Rafała Trzaskowskiego stwierdził, że teraz "Polską rządzą polityczni gangsterzy". Tylko że to zmanipulowane wideo. O kim więc mówił tak Tusk?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Tusk nazwał rząd "politycznymi gangsterami"? Nie. A kogo?

Źródło:
Konkret24

"W Rumunii już się zaczęło", "po wyborach w Rumunii ruszył pełną parą unijny pakt migracyjny" - taki przekaz rozpowszechniają politycy PiS, prawicowe media i Karol Nawrocki. Wszystko oparto na wpisie unijnej agencji ds. azylu, który jednak nie odnosi się do paktu migracyjnego.

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Po wyborach w Rumunii "ruszył pakt migracyjny"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Stwierdzenie: "nie ma Zielonego Ładu", które padło podczas ostatniej debaty prezydenckiej przed drugą turą wyborów, wywołało dyskusję polityków. Chodzi o podpisany na początku maja traktat polsko-francuski. Rzeczywiście, określenie "Zielony Ład" w nim nie pada, ale... Wyjaśniamy.

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Spór o traktat polsko-francuski. Co w nim jest o Zielonym Ładzie

Źródło:
Konkret24

"Czy PKP finansuje kampanię Trzaskowskiego?" - pytają w sieci oburzeni posłowie PiS. Posłanka tej partii nagrała bowiem przyjazd i odjazd specjalnego pociągu Kolei Śląskich, który sympatyków Rafała Trzaskowskiego przywiózł na marsz do stolicy. Dowiedzieliśmy się, kto go wynajął.

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

"Darmowy" pociąg dla "wtajemniczonych" na "rządowy marsz"? Wiemy, kto za niego zapłacił

Źródło:
Konkret24

Pakt migracyjny obowiązuje od czasów Tuska, to obecny premier na pakt się zgodził, a wcześniej to "kotwica Morawieckiego" blokowała pakt - takie tezy przedstawili politycy PiS na konferencji prasowej. Mimo że były one kilkukrotnie obalane, opozycja dalej gra nimi w kampanii prezydenckiej, dlatego raz jeszcze przedstawiamy fakty.

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Morawiecki znów mówi o pakcie migracyjnym. I znów manipuluje

Źródło:
Konkret24

Donald Tusk w ostatnich wywiadach telewizyjnych namawiał do poparcia w drugiej turze wyborów prezydenckich Rafała Trzaskowskiego. Jednak zarówno w rozmowie w "Faktach po Faktach " w TVN24, jak i we wcześniejszej w TVP Info kilka razy minął się z prawdą. Sprawdziliśmy, co mówił premier.

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Inflacja, push backi, 800 plus. Sprawdzamy słowa premiera

Źródło:
konkret24

Zapytany o swoją obietnicę obniżki cen prądu, Karol Nawrocki zasugerował, że wkrótce Trybunał Konstytucyjny ma podjąć decyzję o odrzuceniu systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Nie wiadomo, skąd kandydat PiS to wie. Wiadomo natomiast, że Polska nie może wyjść z ETS-u, nie wychodząc z Unii Europejskiej.

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Nawrocki obiecuje "odrzucić ETS". Tylko że to niemożliwe

Źródło:
Konkret24

Trwa walka o wyborców tych kandydatów, którzy nie weszli do drugiej tury. Adam Bielan w radiowym wywiadzie stwierdził, że "nie przypomina sobie" ostrych wypowiedzi polityków PiS na temat Grzegorza Brauna. Przypominamy więc.

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Co PiS mówił o Braunie? Europoseł PiS "nie przypomina sobie". Pomagamy

Źródło:
Konkret24

"Nie dla podatku katastralnego" - oświadczył Karol Nawrocki w rozmowie ze Sławomirem Mentzenem. Ten wytknął jednak kandydatowi PiS niekonsekwencję w tej sprawie. Bo rzeczywiście, nie po raz pierwszy Nawrocki zmieniał zdanie co do wprowadzenia podatku katastralnego.

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Nawrocki o podatku katastralnym. Raz za, raz przeciw

Źródło:
Konkret24

Po sieci niesie się przekaz, że Chiny zrzucają z samolotów pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Na filmikach w internecie widać olbrzymie spadochrony i przeloty nad piramidami. Wyjaśniamy, co pokazują.

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

"Chiny zrzucają pomoc dla Gazy"? Co to za nagrania

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozpowszechniane jest zdjęcie ulotki z logo Platformy Obywatelskiej. To "deklaracja" do wypełnienia dla "wiernego wyborcy" partii. Ma on zaznaczyć, ilu przyjmie migrantów pod swój dach. Przedstawiciel PO dementuje, że partia jest autorką tych ulotek.

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

"Przyjmę i nakarmię migranta". PO odcina się od tej akcji

Źródło:
Konkret24

Grzegorz Braun trzy lata temu szarpał w warszawskim szpitalu byłego ministra Łukasza Szumowskiego, a w tym roku uwięził w gabinecie lekarkę w szpitalu w Oleśnicy. Jednak według posła PiS Jacka Sasina tego typu zachowanie to było "obywatelskie zatrzymanie" i "korzystanie z prawa obywatelskiego" - dozwolone prawem. To nieprawda.

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Sasin broni Brauna i jego "obywatelskich zatrzymań". Bezpodstawnie

Źródło:
Konkret24