FAŁSZ

"Minimalna emerytura dla Ukraińców po jednym dniu pracy w Polsce"? Co pominął poseł Tyszka

Źródło:
Konkret24
Malejąca wartość emerytur
Malejąca wartość emeryturTVN24
wideo 2/6
Malejąca wartość emeryturTVN24

Temat wypłacania obywatelom Ukrainy emerytur w Polsce znowu ożył w publicznych i internetowych dyskusjach. Poseł Konfederacji Stanisław Tyszka w telewizyjnym studiu przekonywał, że Ukrainiec nie powinien dostawać "po jednym dniu pracy w Polsce" naszej emerytury minimalnej. Nie dostaje. Wyjaśniamy, na czym polega manipulacja w tym przekazie.

Program "Kawa na ławę" w TVN24 18 września zdominowały tematy afery wizowej, kwestie związane z migrantami, uchodźcami i świadczeniami, jakie w Polsce pobierają. Poseł Konfederacji Stanisław Tyszka opowiadał o Pakcie Odpowiedzialnej Polityki Migracyjnej, który został ogłoszony przez Konfederację na początku lipca 2023 roku. Jest w nim między innymi postulat "likwidacji przywilejów emerytalnych dla cudzoziemców".

"My mówimy o tym, że trzeba zlikwidować pomoc socjalną dla imigrantów" - przekonywał Tyszka w programie. Dodał, że powinno się odebrać świadczenie 500 plus wypłacane na ukraińskie dzieci. "Dlaczego Polacy i Polki mają płacić?" - pytał. "Jesteśmy jedynym państwem w Europie, a nawet na świecie, które w takiej skali zrównało nieobywateli z obywatelami. Konfederacja mówi tak: nie powinno być 500 - a zaraz 800 plus - dla ludzi, którzy nie mają polskiego obywatelstwa. Nie powinno być emerytury polskiej minimalnej po jednym dniu pracy w Polsce" - perorował poseł Tyszka.

Pobieranie przez Ukraińców polskiej emerytury po przepracowaniu zaledwie jednego dnia w Polsce to od miesięcy popularny przekaz w mediach społecznościowych. W Konkret24 opisywaliśmy, na czym polega przekłamanie dotyczące kwestii emerytur, ale wciąż jest ono nagłaśniane w różnych formach. Na przykład w czerwcu tego roku szef Konfederacji Sławomir Mentzen mówił: "Jeżeli Ukrainiec przepracuje w Polsce chociaż jeden dzień i nabędzie prawa do emerytury na Ukrainie, to dostanie z ZUS polską emeryturę".

Wyjaśniamy raz jeszcze, jakich informacji w tym nagłaśnianym przekazie brakuje i jakie zasady obowiązują obywateli Ukrainy.

Emerytura dla obywateli Ukrainy: żadne nowe prawo

Nie ma nowych decyzji bądź regulacji, na podstawie których przebywającym w Polsce obywatelom Ukrainy są przyznawane emerytury. Podstawą prawną pozostaje dwustronna umowa o zabezpieczeniu społecznym jeszcze z 2012 roku. Chroni osoby, które pracują lub pracowały w obu państwach. Umowa zakłada, że ustalając prawo do emerytury, bierze się pod uwagę również okresy ubezpieczenia w drugim kraju. Zatem Polska uznaje lata przepracowane przez Ukraińców w Ukrainie do ustalenia uprawnień emerytalnych - i odwrotnie. Emerytury z Polski i Ukrainy należą się po spełnieniu warunków do przyznania tych świadczeń w każdym z państw.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych już w kwietniu 2023 roku dementował rzekomą łatwość w dostępie do polskich świadczeń emerytalnych dla obywateli Ukrainy. "Tego rodzaju informacje wprowadzają w błąd" - informował w oświadczeniu.

Wymogi, które musi spełnić obywatel Ukrainy, by otrzymywać polskie świadczenie emerytalne z ZUS: - Odpowiedni wiek: 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. - Odprowadzenie składek (z tytułu ubezpieczenia społecznego lub ubezpieczenia emerytalnego i ubezpieczenia rentowego) w Polsce, czyli legalne zatrudnienie, np. jako pracownik, zleceniobiorca lub jako osoba, która prowadziła działalność pozarolniczą. - W przypadku osób urodzonych przed 1 stycznia 1949 roku wymagany jest też staż pracy - minimum 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn. Jeżeli nie można udokumentować tak długiego stażu, emerytura zostanie przyznana, jeżeli staż wynosi co najmniej 15 lat w przypadku kobiet i 20 lat w przypadku mężczyzn.

Nie emerytura, tylko dodatek. Trzeba mieszkać w Polsce

Sednem rozpowszechnianego przekazu - który powtórzył poseł Tyszka - jest rzekoma łatwość zdobycia polskiego świadczenia emerytalnego. Obywatel Ukrainy może ponoć przyjechać do Polski zaledwie na jeden dzień pracy, wrócić na Ukrainę i już cieszyć się polską minimalną polską emeryturą.

Prawdą jest, że wystarczy w Polsce opłacić jedną składkę, żeby uzyskać prawo do jakiegokolwiek świadczenia emerytalnego, nawet bardzo niskiego. Polska ma jedne z bardziej liberalnych przepisów w tym zakresie. Jak wyjaśniał portal Money.pl: "By móc ubiegać się o niemiecką emeryturę (co nie jest równoznaczne z otrzymaniem jej), trzeba odprowadzać za Odrą składki ubezpieczeniowe przez co najmniej 5 lat. W Holandii przepisy mówią o minimum roku odprowadzania składek, które już uprawniają do tamtejszej emerytury, jednak tylko ułamkowej. Za każdy przepracowany rok otrzymuje się prawo jedynie do 2 proc. podstawowej emerytury. W Wielkiej Brytanii z kolei przepracowanie dopiero 10 lat daje prawo do emerytury".

Jednak nieprawdą jest, jakoby emerytury dla obywateli Ukrainy wypłacał w całości polski ZUS. Wypłaca on świadczenia proporcjonalnie do długości okresów ubezpieczenia w Polsce, a jego ukraiński odpowiednik - za czas przepracowany w Ukrainie. Polskie emerytury mogą być przyznane wyłącznie za okresy ubezpieczenia osiągnięte w Polsce. Tak więc im krótszy staż pracy w Polsce, tym mniejsza emerytura z ZUS - np. po miesiącu czy dniu pracy będzie symboliczna.

Jeśli suma świadczeń z polskiego ZUS i ukraińskiego odpowiednika jest niższa od minimalnej polskiej emerytury, to różnicę jako dodatek dopłaca polski ZUS. Tak więc np. jeśli emerytura z Ukrainy wynosi w przeliczeniu 300 zł, a z Polski - 100 zł, polski ZUS dopłaci 1188,44 do wysokości minimalnej polskiej emerytury (teraz wynosi 1588,44 zł). Nie wynika to już z polsko-ukraińskiej umowy. ZUS stosuje w tym zakresie - zgodnie z zasadą równego traktowania - identyczne uregulowania, jak do wszystkich innych osób uprawnionych do polskich emerytur w myśl polskich przepisów wewnętrznych, niezależnie od obywatelstwa tych osób.

W popularnym przekazie minimalna emerytura jest więc mylona z dodatkiem do minimalnej emerytury. Co więcej: by go otrzymać, trzeba spełnić szereg warunków.

Wymogi, które musi spełniać obywatel Ukrainy, by otrzymać dodatek do minimalnej emerytury: - Prawo do emerytury dla cudzoziemców (czyli wymagany wiek, odprowadzanie w Polsce składek, a także odpowiednia długość stażu pracy - 20 lat dla kobiet i 25 dla mężczyzn). - Stałe zamieszkanie w Polsce. - Prawo legalnego pobytu na podstawie dokumentu wydanego przez Urząd do Spraw Cudzoziemców albo na podstawie legalności pobytu uzyskanej poprzez wpis do rejestru Straży Granicznej.

Nie można więc wyjechać z Polski na Ukrainę po dniu pracy u nas i już otrzymywać świadczenie. W momencie opuszczenia Polski obywatel Ukrainy traci od prawo do dodatku do minimalnej emerytury. ZUS zapewnia, że zarówno na etapie składania wniosku o świadczenie, jak i w okresie jego wypłaty sprawdza, czy dany obywatel Ukrainy mieszka w Polsce. W tym między innymi celu współpracuje ze swoim odpowiednikiem w Ukrainie, czyli Funduszem Emerytalnym Ukrainy. "Świadczeniobiorcy (jako podatnicy) są prawnie zobowiązani powiadomić ZUS o każdej zmianie adresu. W razie zatajenia takiej informacji osoba zainteresowana musi się liczyć z konsekwencjami prawnymi ze strony ZUS, w tym ze wszczęciem postępowania o zwrot nienależnie pobranego świadczenia, z postępowaniem egzekucyjnym włącznie, oraz z odpowiedzialnością karną" - napisał ZUS w oświadczeniu.

Dodatek pobiera zaledwie 1170 Ukraińców

Jak poinformował nas rzecznik ZUS Paweł Żebrowski, według stanu na czerwiec 2023 roku dodatek do minimalnych emerytur w Polsce otrzymuje 1170 mieszkających u nas obywateli Ukrainy. Taką samą liczbę podał nam w kwietniu - czyli przyrostu nie było. W 2022 roku dodatek do minimalnych emerytur otrzymywało 1205 mieszkających u nas obywateli Ukrainy, a w 2021 roku - 1215. "Malejąca skala dopłat wynika między innymi z tego, że Ukraińcy podejmują w Polsce zatrudnienie. Osiąganie przychodu z tytułu pracy albo prowadzenie działalności gospodarczej w wysokości przekraczającej wysokość dopłaty oznacza bowiem, że danej osobie nie przysługuje prawo do dopłaty do minimum. Druga przyczyna malejącej skali dopłat związana jest z wyjazdami obywateli Ukrainy z Polski" - wyjaśniał Konkret24 rzecznik ZUS.

Podsumowując: aby przebywający w Polsce obywatel Ukrainy dostawał dodatek do minimalnej emerytury (a nie minimalną emeryturę), musi spełnić szereg warunków, w tym mieć wymagany wiek, staż pracy i mieszkać w Polsce. Wbrew popularnemu w sieci przekazowi nie wystarczy tylko jeden dzień pracy w Polsce. Ponadto polski ZUS nie wypłaca świadczeń za okresy składkowe z Ukrainy.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24