Kalkulator oblicza nowy podatek od aut spalinowych? Autorzy: nie chcieliśmy tworzyć fake newsów

Źródło:
Konkret24
Rada UE przyjęła zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych po 2035 r.
Rada UE przyjęła zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych po 2035 r.TVN24
wideo 2/4
Rada UE przyjęła zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych po 2035 r.TVN24

W sieci pojawił się kalkulator pozwalający na obliczenie wysokości podatku od posiadania samochodu spalinowego. Otrzymane wyliczenia mogą przerażać, zwłaszcza właścicieli starszych modeli aut. Ale kalkulator bazuje na projekcie ustawy sprzed 17 lat. Jego autorzy tłumaczą, że chcieli jedynie wywołać dyskusję o przyszłym podatku.

W mediach społecznościowych masowo udostępniany jest link do internetowego kalkulatora podatku od samochodów spalinowych. Wylicza on kwotę podatku na podstawie pojemności silnika, standardu emisji spalin i daty pierwszej rejestracji. Użytkownicy na Facebooku i platformie X publikują zrzuty ekranu, na których pokazują, ile ma wynieść podatek dla ich aut. Autorzy wielu wpisów są przerażeni wysokością przyszłej opłaty i dodają, że kierowcy będą zmuszeni do jej płacenia już w 2024 roku.

"Moja Skoda jest warta 2000 zł podatku spalinowego. Szczerze, jestem przerażona tą kwotą!! Sprawdzaliście swoje wozidła??"; "Czy ja dobrze liczę? Jeśli ktoś ma piękne #BMW serii 6 z 1989 roku to będzie musiał bulić 70 000zł na Boga Pogody?" - pytali autorzy najpopularniejszych wpisów na platformie X (pisownia wszystkich wpisów z mediów społecznościowych oryginalna). "Golf (2004) koszt 6 tysięcy złotych + 7 tysięcy złotych podatku. A ile ty zapłacisz za swój samochód"; "Kolejny ciekawy przykład. Kupujesz pięknego klasyka, dbasz o niego, kosmetyki kupujesz lepsze dla samochodu niż dla siebie a później państwo wystawia Ci rachunek" - pisał na Facebooku Karol Kołodziejczak, członek partii Nowa Nadzieja, który bez powodzenia kandydował do Sejmu z list Konfederacji w ostatnich wyborach.

Wpisy o kalkulatorze podatku - do jednego już dodano "informacje kontekstowe" na platformie XX.com

Wielu internautów wrzucało swoje własne obliczenia w komentarzach i oburzało się wysokością wyliczonej kwoty. Niektórzy jednocześnie krytykowali Unię Europejską. "Na moje stare auto wychodzi jakieś 7 tys, a auto jest warte 5 tys. Będę chodzić 7 km do pracy na piechotę, bo autobusów też nie ma"; "UE zmierza do katastrofy gospodarczej. Statek z pijanym i przekupionym kapitanem"; "To kolekcjonerzy aut s***ą do UK lub gdziekolwiek gdzie nie ma niebieskiej dyktatury" - komentowali.

Uspokajamy więc, dlaczego wyliczenia z kalkulatora nie są "podatkiem od samochodów spalinowych", który mieliby w przyszłym roku płacić kierowcy. Autorzy narzędzia wyjaśniają, po co go stworzyli.

Nieaktualny wzór z wycofanej ustawy

Na stronie Motokalkulator.pl poza samym kalkulatorem znajduje się też sekcja "najczęściej zadawane pytania". W odpowiedzi na jedno z nich wyjaśniono, że "kalkulator podatku wykorzystuje wprowadzone dane, by wyliczyć wartość podatku, jaki będzie nam dane zapłacić po wejściu w życie ustawy. Algorytm powstał na podstawie projektu uchwały rządowej znajdującej się pod tym linkiem".

Pod linkiem kryje się projekt ustawy (nie uchwały - red.) o podatku od samochodów, jednak od razu można zauważyć, że nie ma on daty. W dołączonej do projektu ocenie skutków regulacji zapisano natomiast, że "prognoza dochodów budżetowych z tytułu podatku akcyzowego od samochodów osobowych na rok 2006 to kwota 900 mln zł". Dlaczego w dokumencie podano dane dla 2006 roku? Ponieważ to właśnie wtedy powstał projekt ustawy, na podstawie którego teraz stworzono internetowy kalkulator.

Pierwsza strona sejmowego druku z projektem ustawy i datą 26 czerwca 2006Sejm.gov.pl

Pod wnioskiem o złożenie takiego projektu podpisał się w czerwcu 2006 roku ówczesny premier rządu PiS-Samoobrona-LPR Kazimierz Marcinkiewicz. Rzeczywiście w projekcie zapisano wzór do obliczania ewentualnego podatku, do którego używało się pojemności silnika i standardu emisji spalin. Takie zapisy nigdy nie weszły jednak w życie: po jednym czytaniu w Sejmie projekt skierowano do komisji, gdzie upadł i ostatecznie został wycofany w lutym 2007 roku.

Obecnie nie ma więc żadnej oficjalnej informacji, na podstawie której można by zakładać, że przyszły projekt ustawy dotyczącej podatku od samochodów spalinowych będzie oparty akurat na tym wycofanym projekcie z 2006 roku. Informują o tym nawet sami autorzy kalkulatora. W zamieszczonej na stronie odpowiedzi na pytanie "Czy jest to ostateczna forma ustawy o podatku od samochodów spalinowych?", napisali: "Nie. Wykorzystany przez nas do stworzenia kalkulatora projekt ustawy jest najaktualniejszą informacją o jego wyglądzie. Ze względu na potrzebę dopasowania ustawy do obecnych realiów zostanie on prawdopodobnie zmieniony".

Podatek od samochodów w KPO, ale dopiero w 2026 roku

Na stronie poza samym kalkulatorem opisano także cel jego stworzenia. Według autorów jest to "zwrócenie uwagi społeczeństwa na problem nadchodzącego podatku od aut spalinowych. Projekt ustawy ma powstać w 2024 roku i do jego końca zostać wprowadzony w życie. Jeżeli podstawa podatku zostanie zminimalizowana przez nasz kalkulator, to było warto".

Skąd informacja, że podatek "nadchodzi", a projekt ustawy ma powstać w 2024 roku? W Krajowym Planie Odbudowy, w którym polski rząd zobowiązał się do realizacji konkretnych reform, aby otrzymać środki z unijnego Funduszu Odbudowy, jedną z reform jest "Wzrost wykorzystania transportu przyjaznego dla środowiska". Żeby promować niskoemisyjny lub zeroemisyjny transport, jako kamień milowy zapisano wprowadzenie opłaty rejestracyjnej i podatku od pojazdów emitujących spaliny zgodnie z zasadą "zanieczyszczający płaci". I tak: wejście w życiu aktu prawnego wprowadzającego opłatę rejestracyjną ma nastąpić do końca 2024 roku, ale aktu prawnego dotyczącego nowego podatku dopiero do końca pierwszej połowy 2026 roku.

Kamienie milowe dotyczące samochodów spalinowych, w tym dotyczący podatku z datą II kwartał 2026Robocze tłumaczenie załącznika do decyzji implementacyjnej Rady UEGov.pl

Na razie brak jednak jakichkolwiek szczegółów dotyczących tego, jak miałyby wyglądać ustawy wprowadzające opłatę rejestracyjną i podatek. Jeśli rząd będzie chciał zrealizować ten kamień milowy, ma na to czas odpowiednio do końca 2024 roku i połowy 2026 roku.

Warto dodać, że wprowadzenie opłaty rejestracyjnej jest niezbędne do złożenia szóstego wniosku o płatność z KPO, a wprowadzenie podatku do wysłania dziewiątego, ostatniego wniosku. Jak do tej pory rząd nie złożył nawet pierwszego wniosku, a z drugiego zrealizował nieco ponad połowę kamieni milowych (23 z 41). Co więcej, data podana w dokumentach unijnych - koniec 2024 dla opłaty rejestracyjnej i połowa 2026 roku dla podatku - jest orientacyjna i możliwa jest wypłata środków nawet dla kamieni milowych wypełnionych po pierwotnie ustalonym terminie. Dlatego, dopiero kiedy rząd przedstawi projekt ustawy wprowadzającej podatek od samochodów spalinowych, a ma na to czas do połowy 2026 roku, będzie możliwe obliczenie, ile tak naprawdę będzie wynosić ta opłata dla samochodów o konkretnych parametrach.

Autor kalkulatora: "nie mieliśmy złych intencji"

Skontaktowaliśmy się z autorami kalkulatora i strony - ich nazwiska widnieją na niej. Zapytaliśmy o szczegóły powstania kalkulatora. W rozmowie z Konkret24 Adrian Kruk, project manager z branży IT i Krzysztof Wicher, twórca oprogramowania, tłumaczą, że nie chcieli tworzyć fake newsów, a jedynie wywołać dyskusję o przyszłym podatku od samochodów.

- Ten projekt miał na początku służyć tylko nam i znajomym. Ale znajomi wysyłali swoim znajomym, ci kolejnym, i tak się to rozeszło. Potem doszedł jeszcze nasz TikTok i to bardzo zwiększyło zasięgi - wspomina Krzysztof Wicher.

- Zapisy o takim podatku są w dokumentach unijnych, więc stworzyliśmy kalkulator, żeby pokazać ludziom, że coś takiego nadchodzi. Na początku kalkulator miał trafić tylko do grupy znajomych, żeby mogli sobie wyliczyć taki teoretyczny podatek. Potem nagraliśmy tiktoka, który szybko okazał się viralem i od tego momentu to poszło już bardzo szerokim echem, na pewno większym niż się spodziewaliśmy - dodaje Adrian Kruk.

Autorzy precyzują, że samą stronę założyli 28 października. Już po kilku godzinach dodali pierwszą informację, że korzystali z projektu ustawy z 2006 roku. Dwa dni później, kiedy strona zaczęła zdobywać popularność, dodali odpowiedzi na często zadawane pytania. - Zaczęliśmy się zastanawiać, jak wytłumaczyć ludziom, że to nie jest taki podatek, jaki przyjdzie nam zapłacić, tylko kalkulator ma zwracać uwagę na sam problem - wspomina Adrian Kruk. - Musieliśmy szybko reagować, czyli wyjaśnić cały nasz zamysł, który stał za tym kalkulatorem. Głównym celem dla nas od początku było uświadomienie ludzi, że ten podatek wchodzi. Wiedzieliśmy, że to dotknie większość Polaków, bo mało kto dzisiaj jeździ elektrykiem - wyjaśnia Krzysztof Wicher. - Potem dodaliśmy też cel funkcjonowania strony i odpowiednią adnotację o nim, która wyświetla się zaraz pod szacunkową kwotą podatku. Chcieliśmy uniknąć sytuacji, w której ktoś wszedł na stronę, policzył i zaczął panikować - dodaje.

W sieci pojawiły się zarzuty, że autorzy stworzyli kalkulator, żeby na nim zarobić lub że działają na zlecenie firm z branży motoryzacyjnej. - To nieprawda - zapewnia Adrian Kruk. - Cel od początku był prospołeczny, kalkulator miał wywołać dyskusję. Zresztą reklamy na tej stronie włączyliśmy kilka dni temu, żeby zwróciły się nam chociaż koszty wykupienia domeny i utrzymania serwera. Będziemy musieli też kupić drugi serwer i to wszystko z własnych pieniędzy, bo wbrew niektórym sugestiom płacimy za to z własnych kieszeni, a nie jesteśmy sponsorowani przez żadne koncerny motoryzacyjne. Zresztą pracujemy w branży IT i nie mamy nic wspólnego z branżą motoryzacyjną, poza tym, że mamy samochody spalinowe. I właśnie z czystej ciekawości, a także ciekawości naszych znajomych, stworzyliśmy ten kalkulator. A przy okazji mieliśmy nadzieję, że może dzięki temu uda się zminimalizować ten podatek - dodaje.

Autorzy zapowiadają też, że po wzroście zainteresowania stroną zamówili u copywritera teksty edukujące m.in. o tym, czym są normy emisji EURO, czym są samochody na gaz LPG. - Opublikujemy je na stronie, żeby doedukować osoby, który będą korzystać z kalkulatora - mówi Adrian Kruk. Krzysztof Wicher dodaje, że w planach jest także dodanie do strony kalkulatorów z innych krajów, które mają już taki podatek.

Adrian Kruk podkreśla na koniec: - Przede wszystkim, jak tylko pojawi się odpowiednia ustawa, od razu zaktualizujemy kalkulator do najnowszych danych. Na razie takiej ustawy nie ma, więc skorzystaliśmy ze wzoru dostępnego w starej ustawie, żeby tylko zwrócić uwagę na problem i wywołać dyskusję.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24