Kalkulator oblicza nowy podatek od aut spalinowych? Autorzy: nie chcieliśmy tworzyć fake newsów

Źródło:
Konkret24
Rada UE przyjęła zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych po 2035 r.
Rada UE przyjęła zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych po 2035 r.TVN24
wideo 2/4
Rada UE przyjęła zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych po 2035 r.TVN24

W sieci pojawił się kalkulator pozwalający na obliczenie wysokości podatku od posiadania samochodu spalinowego. Otrzymane wyliczenia mogą przerażać, zwłaszcza właścicieli starszych modeli aut. Ale kalkulator bazuje na projekcie ustawy sprzed 17 lat. Jego autorzy tłumaczą, że chcieli jedynie wywołać dyskusję o przyszłym podatku.

W mediach społecznościowych masowo udostępniany jest link do internetowego kalkulatora podatku od samochodów spalinowych. Wylicza on kwotę podatku na podstawie pojemności silnika, standardu emisji spalin i daty pierwszej rejestracji. Użytkownicy na Facebooku i platformie X publikują zrzuty ekranu, na których pokazują, ile ma wynieść podatek dla ich aut. Autorzy wielu wpisów są przerażeni wysokością przyszłej opłaty i dodają, że kierowcy będą zmuszeni do jej płacenia już w 2024 roku.

"Moja Skoda jest warta 2000 zł podatku spalinowego. Szczerze, jestem przerażona tą kwotą!! Sprawdzaliście swoje wozidła??"; "Czy ja dobrze liczę? Jeśli ktoś ma piękne #BMW serii 6 z 1989 roku to będzie musiał bulić 70 000zł na Boga Pogody?" - pytali autorzy najpopularniejszych wpisów na platformie X (pisownia wszystkich wpisów z mediów społecznościowych oryginalna). "Golf (2004) koszt 6 tysięcy złotych + 7 tysięcy złotych podatku. A ile ty zapłacisz za swój samochód"; "Kolejny ciekawy przykład. Kupujesz pięknego klasyka, dbasz o niego, kosmetyki kupujesz lepsze dla samochodu niż dla siebie a później państwo wystawia Ci rachunek" - pisał na Facebooku Karol Kołodziejczak, członek partii Nowa Nadzieja, który bez powodzenia kandydował do Sejmu z list Konfederacji w ostatnich wyborach.

Wpisy o kalkulatorze podatku - do jednego już dodano "informacje kontekstowe" na platformie XX.com

Wielu internautów wrzucało swoje własne obliczenia w komentarzach i oburzało się wysokością wyliczonej kwoty. Niektórzy jednocześnie krytykowali Unię Europejską. "Na moje stare auto wychodzi jakieś 7 tys, a auto jest warte 5 tys. Będę chodzić 7 km do pracy na piechotę, bo autobusów też nie ma"; "UE zmierza do katastrofy gospodarczej. Statek z pijanym i przekupionym kapitanem"; "To kolekcjonerzy aut s***ą do UK lub gdziekolwiek gdzie nie ma niebieskiej dyktatury" - komentowali.

Uspokajamy więc, dlaczego wyliczenia z kalkulatora nie są "podatkiem od samochodów spalinowych", który mieliby w przyszłym roku płacić kierowcy. Autorzy narzędzia wyjaśniają, po co go stworzyli.

Nieaktualny wzór z wycofanej ustawy

Na stronie Motokalkulator.pl poza samym kalkulatorem znajduje się też sekcja "najczęściej zadawane pytania". W odpowiedzi na jedno z nich wyjaśniono, że "kalkulator podatku wykorzystuje wprowadzone dane, by wyliczyć wartość podatku, jaki będzie nam dane zapłacić po wejściu w życie ustawy. Algorytm powstał na podstawie projektu uchwały rządowej znajdującej się pod tym linkiem".

Pod linkiem kryje się projekt ustawy (nie uchwały - red.) o podatku od samochodów, jednak od razu można zauważyć, że nie ma on daty. W dołączonej do projektu ocenie skutków regulacji zapisano natomiast, że "prognoza dochodów budżetowych z tytułu podatku akcyzowego od samochodów osobowych na rok 2006 to kwota 900 mln zł". Dlaczego w dokumencie podano dane dla 2006 roku? Ponieważ to właśnie wtedy powstał projekt ustawy, na podstawie którego teraz stworzono internetowy kalkulator.

Pierwsza strona sejmowego druku z projektem ustawy i datą 26 czerwca 2006Sejm.gov.pl

Pod wnioskiem o złożenie takiego projektu podpisał się w czerwcu 2006 roku ówczesny premier rządu PiS-Samoobrona-LPR Kazimierz Marcinkiewicz. Rzeczywiście w projekcie zapisano wzór do obliczania ewentualnego podatku, do którego używało się pojemności silnika i standardu emisji spalin. Takie zapisy nigdy nie weszły jednak w życie: po jednym czytaniu w Sejmie projekt skierowano do komisji, gdzie upadł i ostatecznie został wycofany w lutym 2007 roku.

Obecnie nie ma więc żadnej oficjalnej informacji, na podstawie której można by zakładać, że przyszły projekt ustawy dotyczącej podatku od samochodów spalinowych będzie oparty akurat na tym wycofanym projekcie z 2006 roku. Informują o tym nawet sami autorzy kalkulatora. W zamieszczonej na stronie odpowiedzi na pytanie "Czy jest to ostateczna forma ustawy o podatku od samochodów spalinowych?", napisali: "Nie. Wykorzystany przez nas do stworzenia kalkulatora projekt ustawy jest najaktualniejszą informacją o jego wyglądzie. Ze względu na potrzebę dopasowania ustawy do obecnych realiów zostanie on prawdopodobnie zmieniony".

Podatek od samochodów w KPO, ale dopiero w 2026 roku

Na stronie poza samym kalkulatorem opisano także cel jego stworzenia. Według autorów jest to "zwrócenie uwagi społeczeństwa na problem nadchodzącego podatku od aut spalinowych. Projekt ustawy ma powstać w 2024 roku i do jego końca zostać wprowadzony w życie. Jeżeli podstawa podatku zostanie zminimalizowana przez nasz kalkulator, to było warto".

Skąd informacja, że podatek "nadchodzi", a projekt ustawy ma powstać w 2024 roku? W Krajowym Planie Odbudowy, w którym polski rząd zobowiązał się do realizacji konkretnych reform, aby otrzymać środki z unijnego Funduszu Odbudowy, jedną z reform jest "Wzrost wykorzystania transportu przyjaznego dla środowiska". Żeby promować niskoemisyjny lub zeroemisyjny transport, jako kamień milowy zapisano wprowadzenie opłaty rejestracyjnej i podatku od pojazdów emitujących spaliny zgodnie z zasadą "zanieczyszczający płaci". I tak: wejście w życiu aktu prawnego wprowadzającego opłatę rejestracyjną ma nastąpić do końca 2024 roku, ale aktu prawnego dotyczącego nowego podatku dopiero do końca pierwszej połowy 2026 roku.

Kamienie milowe dotyczące samochodów spalinowych, w tym dotyczący podatku z datą II kwartał 2026Robocze tłumaczenie załącznika do decyzji implementacyjnej Rady UEGov.pl

Na razie brak jednak jakichkolwiek szczegółów dotyczących tego, jak miałyby wyglądać ustawy wprowadzające opłatę rejestracyjną i podatek. Jeśli rząd będzie chciał zrealizować ten kamień milowy, ma na to czas odpowiednio do końca 2024 roku i połowy 2026 roku.

Warto dodać, że wprowadzenie opłaty rejestracyjnej jest niezbędne do złożenia szóstego wniosku o płatność z KPO, a wprowadzenie podatku do wysłania dziewiątego, ostatniego wniosku. Jak do tej pory rząd nie złożył nawet pierwszego wniosku, a z drugiego zrealizował nieco ponad połowę kamieni milowych (23 z 41). Co więcej, data podana w dokumentach unijnych - koniec 2024 dla opłaty rejestracyjnej i połowa 2026 roku dla podatku - jest orientacyjna i możliwa jest wypłata środków nawet dla kamieni milowych wypełnionych po pierwotnie ustalonym terminie. Dlatego, dopiero kiedy rząd przedstawi projekt ustawy wprowadzającej podatek od samochodów spalinowych, a ma na to czas do połowy 2026 roku, będzie możliwe obliczenie, ile tak naprawdę będzie wynosić ta opłata dla samochodów o konkretnych parametrach.

Autor kalkulatora: "nie mieliśmy złych intencji"

Skontaktowaliśmy się z autorami kalkulatora i strony - ich nazwiska widnieją na niej. Zapytaliśmy o szczegóły powstania kalkulatora. W rozmowie z Konkret24 Adrian Kruk, project manager z branży IT i Krzysztof Wicher, twórca oprogramowania, tłumaczą, że nie chcieli tworzyć fake newsów, a jedynie wywołać dyskusję o przyszłym podatku od samochodów.

- Ten projekt miał na początku służyć tylko nam i znajomym. Ale znajomi wysyłali swoim znajomym, ci kolejnym, i tak się to rozeszło. Potem doszedł jeszcze nasz TikTok i to bardzo zwiększyło zasięgi - wspomina Krzysztof Wicher.

- Zapisy o takim podatku są w dokumentach unijnych, więc stworzyliśmy kalkulator, żeby pokazać ludziom, że coś takiego nadchodzi. Na początku kalkulator miał trafić tylko do grupy znajomych, żeby mogli sobie wyliczyć taki teoretyczny podatek. Potem nagraliśmy tiktoka, który szybko okazał się viralem i od tego momentu to poszło już bardzo szerokim echem, na pewno większym niż się spodziewaliśmy - dodaje Adrian Kruk.

Autorzy precyzują, że samą stronę założyli 28 października. Już po kilku godzinach dodali pierwszą informację, że korzystali z projektu ustawy z 2006 roku. Dwa dni później, kiedy strona zaczęła zdobywać popularność, dodali odpowiedzi na często zadawane pytania. - Zaczęliśmy się zastanawiać, jak wytłumaczyć ludziom, że to nie jest taki podatek, jaki przyjdzie nam zapłacić, tylko kalkulator ma zwracać uwagę na sam problem - wspomina Adrian Kruk. - Musieliśmy szybko reagować, czyli wyjaśnić cały nasz zamysł, który stał za tym kalkulatorem. Głównym celem dla nas od początku było uświadomienie ludzi, że ten podatek wchodzi. Wiedzieliśmy, że to dotknie większość Polaków, bo mało kto dzisiaj jeździ elektrykiem - wyjaśnia Krzysztof Wicher. - Potem dodaliśmy też cel funkcjonowania strony i odpowiednią adnotację o nim, która wyświetla się zaraz pod szacunkową kwotą podatku. Chcieliśmy uniknąć sytuacji, w której ktoś wszedł na stronę, policzył i zaczął panikować - dodaje.

W sieci pojawiły się zarzuty, że autorzy stworzyli kalkulator, żeby na nim zarobić lub że działają na zlecenie firm z branży motoryzacyjnej. - To nieprawda - zapewnia Adrian Kruk. - Cel od początku był prospołeczny, kalkulator miał wywołać dyskusję. Zresztą reklamy na tej stronie włączyliśmy kilka dni temu, żeby zwróciły się nam chociaż koszty wykupienia domeny i utrzymania serwera. Będziemy musieli też kupić drugi serwer i to wszystko z własnych pieniędzy, bo wbrew niektórym sugestiom płacimy za to z własnych kieszeni, a nie jesteśmy sponsorowani przez żadne koncerny motoryzacyjne. Zresztą pracujemy w branży IT i nie mamy nic wspólnego z branżą motoryzacyjną, poza tym, że mamy samochody spalinowe. I właśnie z czystej ciekawości, a także ciekawości naszych znajomych, stworzyliśmy ten kalkulator. A przy okazji mieliśmy nadzieję, że może dzięki temu uda się zminimalizować ten podatek - dodaje.

Autorzy zapowiadają też, że po wzroście zainteresowania stroną zamówili u copywritera teksty edukujące m.in. o tym, czym są normy emisji EURO, czym są samochody na gaz LPG. - Opublikujemy je na stronie, żeby doedukować osoby, który będą korzystać z kalkulatora - mówi Adrian Kruk. Krzysztof Wicher dodaje, że w planach jest także dodanie do strony kalkulatorów z innych krajów, które mają już taki podatek.

Adrian Kruk podkreśla na koniec: - Przede wszystkim, jak tylko pojawi się odpowiednia ustawa, od razu zaktualizujemy kalkulator do najnowszych danych. Na razie takiej ustawy nie ma, więc skorzystaliśmy ze wzoru dostępnego w starej ustawie, żeby tylko zwrócić uwagę na problem i wywołać dyskusję.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Tam "możecie wszędzie mówić po polsku", "czujecie się lepiej niż w domu", bo to "jest naprawdę piękne miasto". Tak przekonują polscy vlogerzy, którzy pojechali do Moskwy, zachwycili się nią i wrzucają do sieci film za filmem. Relacje publikują też z innych rosyjskich miast. W ten sposób dołączyli do długiej listy osób, które dały się oczarować bombonierką Kremla. Są na niej znakomite nazwiska.

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

"Normalne, fajne państwo". Witajcie na mistrzostwach świata w mydleniu oczu

Źródło:
TVN24+

Przystawia zapaloną świecę do jednej z tych na choince - i wszystkie kolejne zapalają się potem niemal jednocześnie. Taką scenę widzimy na popularnym nagraniu krążącym w sieci. Żadna z gałęzi nie zajmuje się ogniem, więc wielu internautów zastanawia się, czy to prawda. Skąd ten film?

"Choinka się nie zapali? Jak to?" Tym razem to nie cuda

"Choinka się nie zapali? Jak to?" Tym razem to nie cuda

Źródło:
Konkret24

170 milionów złotych miał według internautów wydać polski Narodowy Fundusz Zdrowia na leczenie HIV w Ukrainie. Przekaz niesie się w sieci szeroko, lecz chodzi o zupełnie inne pieniądze. Mamy wyjaśnienie NFZ.

"Okradli Polaków ze składek zdrowotnych"? NFZ wyjaśnia

"Okradli Polaków ze składek zdrowotnych"? NFZ wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

"Zatrważające", "jedzenie cię zatruwa" - zaniepokojeni internauci komentują doniesienia o rzekomej szkodliwości papieru do pieczenia. Ekspertka uspokaja i wyjaśnia, czy i kiedy takie zagrożenie występuje.

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24