FAŁSZ

Suski opowiada o "podręczniku do pierwszej klasy". Co poseł mógł zobaczyć

Źródło:
Konkret24
23.04.2023 | "Władza PiS-u nie rozumie, że społeczność LGBT to jest część społeczeństwa polskiego"
23.04.2023 | "Władza PiS-u nie rozumie, że społeczność LGBT to jest część społeczeństwa polskiego"Maria Mikołajewska | Fakty TVN
wideo 2/4
"Władza PiS-u nie rozumie, że społeczność LGBT to jest część społeczeństwa polskiego". Materiał "Faktów" TVN z kwietnia 2023 rokuMaria Mikołajewska | Fakty TVN

Poseł PiS Marek Suski na mazowieckich dożynkach rozprawiał o "pomysłach obecnej władzy", a jako przykład podał "podręcznik do pierwszej klasy, gdzie dzieciom tłumaczy się, co to jest LGBT, lesbijki, geje i tak dalej". MEN wyjaśnia, że to "dezinformacja ze strony PiS" i że wciąż obowiązują podręczniki zatwierdzone przez poprzedni rząd. Wypowiedź posła Suskiego to powielanie fałszywego przekazu z mediów społecznościowych.

Na stadionie sportowym w Kowali-Stępocinie w powiecie radomskim w niedzielę, 8 września, zorganizowano dożynki powiatowo-gminne. W ich ramach były m.in. msza w kościele, atrakcje dożynkowe i występy zespołów muzycznych. Na scenie głos zabrał poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski. "Szanowni Państwo, cieszymy się, że tak pięknie kultywujecie tradycję. Że jeszcze wciąż możemy zaczynać uroczystości mszą. Choć jak słyszę pomysły obecnej władzy, to być może niedługo tego nam zakażą, bo to jest niepoprawne polityczne, ale myślę, że polska tradycja, Bóg, honor i ojczyzna obronią się przed tymi lewackimi zakusami, które próbują nam narzucić. Chociaż, jak zobaczyłem podręcznik do pierwszej klasy, gdzie dzieciom tłumaczy się, co to jest LGBT, lesbijki, geje i tak dalej, że to są ludzie, którzy się kochają, że to są nowoczesne rodziny, to przerażenie bierze" - mówił polityk.

Nagranie z tym fragmentem wystąpienia Suskiego opublikował startujący z tego samego okręgu wyborczego poseł Koalicji Obywatelskiej Konrad Frysztak. "Jeśli byliście ciekawi, w jakiej kondycji jest poseł z Grójca, to odpowiadam: bez zmian. Nadal plecie, co mu ślina na język przyniesie. Wstyd!" - skwitował. Wystąpienie posła PiS uznała za "homofobiczne".

Wypowiedź Suskiego o rzekomym podręczniku wywołała, rzecz jasna, komentarze. Media pisały o "zaskoczeniu" czy "szoku". Sam Frysztak - z tej samej sceny, mając polityków PiS za plecami - odniósł się do tych słów. "Niestety nie wszyscy potrafią zachować się przyzwoicie w czasie świąt, ale może to efekt używania przeciwko nim Pegasusa. Ja chciałbym skupić się na życzeniach" - mówił.

Zwróciliśmy się do posła Suskiego z pytaniem, który podręcznik do pierwszej klasy miał na myśli, lecz do publikacji tekstu nie dostaliśmy odpowiedzi. Zapytaliśmy więc Ministerstwo Edukacji Narodowej, czy tego typu podręcznik istnieje. A jednocześnie zaczęliśmy szukać możliwego źródła tej wypowiedzi i znaleźliśmy przekaz, który dwa tygodnie przed mazowieckimi dożynkami pojawił się w internecie. Prawdopodobnie on był bazą do wypowiedzi posła Suskiego.

MEN: podręczniki były zatwierdzane przez poprzedni rząd, nie dopisywano nowych treści

Czy w podręcznikach obowiązujących uczniów klas pierwszych są treści, o których mówił na dożynkach poseł Suski? Na pytanie przesłane do Ministerstwa Edukacji Narodowej odpowiedziała 12 września wiceministra Katarzyna Lubnauer. "Jak zwykle nieuctwo, kłamstwa i dezinformacja ze strony PiS" - stwierdziła. I wyjaśnia:

Podręczniki były zatwierdzane za czasów poprzedniego rządu, rządu PiS. Podejrzewam, że pan Suski próbował wypowiedzieć się o książce, która nie jest podręcznikiem szkolnym. Przypominam, że obowiązująca od września zmiana podstaw programowych polegała na uszczupleniu materiału, a nie dopisywaniu nowych treści.

Post ze zdjęciem i informacją, że to "podręcznik klas 1-3"

Przypomnijmy, że poseł Suski mówił o "lewackich zakusach" nowej władzy - i w tym kontekście opowiadał o rzekomym podręczniku do pierwszej klasy, który "zobaczył" i który "budzi przerażenie". Co więc mógł zobaczyć?

Otóż 26 sierpnia na profilu X pojawił się wpis, którego autor opublikował zdjęcie dwóch stron z jakiejś broszury, którą można ewentualnie wziąć za podręcznik. Są tam odpowiedzi na pytania: co to jest rodzina? jak różne mogą być rodziny? co to znaczy LGBT? - i inne, których już na zdjęciu nie widać w całości. "Podręcznik klas 1-3 No comments" - napisał internauta. Post do 10 września wyświetlono ponad 310 tysięcy razy.

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd wpis opublikowany w serwisie X 26 sierpnia 2024 rokux.com

Część komentujących uznała, że - jak sugeruje autor posta - zdjęcia pochodzą z podręcznika, lecz nie widziała w tym nic zdrożnego. "Co jest złego w tłumaczeniu dziecku jak działa świat? Np. że podręcznikowa rodzina: mama + tata + dzieci to tylko jakiś wyidealizowany obraz sytuacji i jeśli zostało wychowane przez babcię lub dziadka to też ma rodzinę"; "No i bardzo dobrze, definicją lgbt+ poprawna, definicja rodziny również To że Tobie się coś nie podoba i ich nie uznajesz nie znaczy, że one nie istnieją i mają się dobrze" - pisali. Inni krytykowali promowanie takich treści: "I to ma być przymusowa nauka dla wszystkich? To już chyba lepiej w domu edukować swoim systemem niż wpajać coś takiego dzieciom do głowy!!"; "Chore"; "Kometo przybywaj !!!".

Jeszcze inni wątpili, że zdjęcie pokazuje strony z podręcznika; część wskazywała na źródło tej fotografii. "To nie jest żaden podręcznik. Ale co dokładnie przeraża? Takie słowa jak 'szacunek' 'miłość' i tłumaczenie dzieciom, że każdy jest inny i wyjątkowy? Że rodzina to często nie tylko mama, tata i dzieci? Zgroza"; "to nie może być prawda"; "to jest wystawa w bibliotece miejskiej a nie podręcznik dla podstawówki" - zwracali uwagę (zachowujemy oryginalną pisownię postów).

Pod pokazanym wyżej postem jest już notatka społeczności informująca, że to nie podręcznik do nauki wczesnoszkolnej, tylko "książka, która pojawiła się w jednej z bibliotek na Dolnym Śląsku".

Wystawa w bibliotece. Członek Ruchu Narodowego: "deprawacja obornickich dzieci"

Tak trafiamy na publikacje mediów z lipca tego roku. 10 lipca wrocławski serwis "Gazety Wyborczej" opisał hejt, który wylał się na pewną bibliotekę "za wystawę z okazji Miesiąca Dumy LGBT". Według relacji dziennika wystawa została zorganizowana przez Bibliotekę Publiczną im. Jarosława Iwaszkiewicza w Obornikach Śląskich w czerwcu - miesiącu dumy (Pride Month) dla osób LGBTQ+ - i z uwagi na pozytywny odbiór została przedłużona na kolejne miesiące. Wystawa, jak czytamy, skupiała się "przede wszystkim na wyjaśnieniu znaczenia skrótu LGBT, kolorów tęczowej flagi czy historii Pride Month".

Sama biblioteka na początku lipca, informując o przedłużeniu wystawy, wyjaśniała, że celem organizatorów jest "promowanie zrozumienia, szacunku i miłości dla różnorodnych rodzin".

Ideę tę chwalił między innymi pisarz i reportażysta Mariusz Szczygieł, który jednak w lipcu na Facebooku pisał: "Bibliotekę spotkał niebywały hejt za wystawę o różnorodności i sensowne wyjaśnienie, co znaczy #lgbt Przoduje w tym miejscowy konfederata, który na piątek o 16.00 szykuje wiec pod budynkiem biblioteki. Szokuje go, że wprost napisano, kim jest gej i lesbijka. Świat wygląda tak jak wygląda - im wcześniej powiemy to dzieciom w sposób wyważony i na ich poziomie, tym dla nich lepiej. To zawsze lepsze od edukacji podwórkowej. Oburzeni piszą o deprawacji. Niektórzy rodzice ogłaszają, że już nigdy do biblioteki swoich dzieci nie poślą".

9 lipca pochodzący z Obornik Śląskich Miłosz Tamulewicz z Ruchu Narodowego (o którym wspomniał Szczygieł) ocenił, że to "deprawacja obornickich dzieci". "Moje rodzime Oborniki Śląskie stały się atakiem rewolucji seksualnej. Biblioteka Publiczna im. Jarosława Iwaszkiewicza na dziale dziecięcym postanowiła zrobić wystawkę dotyczącą ideologii LGBT. W spreparowanych ulotkach możemy przeczytać o fałszywych definicjach rodziny w różnych konfiguracjach i wariantach a także o fałszywie pojmowanej miłości. W ulotce napisane jest wprost o tym kim jest jest gej, lesbijka itp. Jak ta wiedza ma być przydatna małym dzieciom!" - pisał na Facebooku Tamulewicz.

Wystawę krytykowano też m.in. w serwisie X. "Tak wygląda świetlica dla dzieci sponsorowana z publicznych pieniędzy w Obornikach Śląskich! Czy naprawdę chcecie tego dla swoich dzieci?" - pytała 6 lipca jedna z internautek, a post ten wyświetlono ponad 211 tysięcy razy. Jedno z trzech pokazanych przez nią zdjęć to to samo, które miesiąc później opublikował autor posta cytowanego wyżej, podając, że to podręcznik do klas 1-3.

Wpis w serwisie X z 6 lipca ze zdjęciem, które potem wykorzystano w innym poście, wprowadzając w błąd x.com

Zdjęcie to krążyło w lipcu i sierpniu po sieci. Znalazło się między innymi w serwisie YouTube, gdzie zasugerowano, że to fragment podręcznika do klas 1-3 "do nowego przedmiotu Edukacja Zdrowotna".

FAŁSZ
Wprowadzające w błąd wpisy pokazujące rzekomo "podręcznik dla klas 1-3".x.com, YouTube

Przedmiot edukacja zdrowotna? Nie ma jeszcze podręcznika

Rzeczywiście, inaugurację prac nad wdrożeniem przedmiotu edukacja zdrowotna ogłosili w połowie kwietnia tego roku ministrowie sportu, zdrowia i edukacji. Przedmiot ten jest przewidziany dla uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych, a także klas I-III szkół ponadpodstawowych - liceów ogólnokształcących, techników, branżowych szkół I stopnia i ma zastąpić wychowanie do życia w rodzinie. Jak opisała ministra edukacji Barbara Nowacka, edukacja zdrowotna będzie obejmować zagadnienia zdrowia psychicznego, fizycznego, a także kwestie zdrowego odżywiania, profilaktyki, problemu uzależnień oraz edukacji seksualnej.

Tylko że dla tego nowego przedmiotu nie wyznaczono i nie dopuszczono do użytku jeszcze żadnego podręcznika.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP

Pozostałe wiadomości

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24