FAŁSZ

Suski opowiada o "podręczniku do pierwszej klasy". Co poseł mógł zobaczyć

Źródło:
Konkret24
23.04.2023 | "Władza PiS-u nie rozumie, że społeczność LGBT to jest część społeczeństwa polskiego"
23.04.2023 | "Władza PiS-u nie rozumie, że społeczność LGBT to jest część społeczeństwa polskiego"Maria Mikołajewska | Fakty TVN
wideo 2/4
"Władza PiS-u nie rozumie, że społeczność LGBT to jest część społeczeństwa polskiego". Materiał "Faktów" TVN z kwietnia 2023 rokuMaria Mikołajewska | Fakty TVN

Poseł PiS Marek Suski na mazowieckich dożynkach rozprawiał o "pomysłach obecnej władzy", a jako przykład podał "podręcznik do pierwszej klasy, gdzie dzieciom tłumaczy się, co to jest LGBT, lesbijki, geje i tak dalej". MEN wyjaśnia, że to "dezinformacja ze strony PiS" i że wciąż obowiązują podręczniki zatwierdzone przez poprzedni rząd. Wypowiedź posła Suskiego to powielanie fałszywego przekazu z mediów społecznościowych.

Na stadionie sportowym w Kowali-Stępocinie w powiecie radomskim w niedzielę, 8 września, zorganizowano dożynki powiatowo-gminne. W ich ramach były m.in. msza w kościele, atrakcje dożynkowe i występy zespołów muzycznych. Na scenie głos zabrał poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski. "Szanowni Państwo, cieszymy się, że tak pięknie kultywujecie tradycję. Że jeszcze wciąż możemy zaczynać uroczystości mszą. Choć jak słyszę pomysły obecnej władzy, to być może niedługo tego nam zakażą, bo to jest niepoprawne polityczne, ale myślę, że polska tradycja, Bóg, honor i ojczyzna obronią się przed tymi lewackimi zakusami, które próbują nam narzucić. Chociaż, jak zobaczyłem podręcznik do pierwszej klasy, gdzie dzieciom tłumaczy się, co to jest LGBT, lesbijki, geje i tak dalej, że to są ludzie, którzy się kochają, że to są nowoczesne rodziny, to przerażenie bierze" - mówił polityk.

Nagranie z tym fragmentem wystąpienia Suskiego opublikował startujący z tego samego okręgu wyborczego poseł Koalicji Obywatelskiej Konrad Frysztak. "Jeśli byliście ciekawi, w jakiej kondycji jest poseł z Grójca, to odpowiadam: bez zmian. Nadal plecie, co mu ślina na język przyniesie. Wstyd!" - skwitował. Wystąpienie posła PiS uznała za "homofobiczne".

Wypowiedź Suskiego o rzekomym podręczniku wywołała, rzecz jasna, komentarze. Media pisały o "zaskoczeniu" czy "szoku". Sam Frysztak - z tej samej sceny, mając polityków PiS za plecami - odniósł się do tych słów. "Niestety nie wszyscy potrafią zachować się przyzwoicie w czasie świąt, ale może to efekt używania przeciwko nim Pegasusa. Ja chciałbym skupić się na życzeniach" - mówił.

Zwróciliśmy się do posła Suskiego z pytaniem, który podręcznik do pierwszej klasy miał na myśli, lecz do publikacji tekstu nie dostaliśmy odpowiedzi. Zapytaliśmy więc Ministerstwo Edukacji Narodowej, czy tego typu podręcznik istnieje. A jednocześnie zaczęliśmy szukać możliwego źródła tej wypowiedzi i znaleźliśmy przekaz, który dwa tygodnie przed mazowieckimi dożynkami pojawił się w internecie. Prawdopodobnie on był bazą do wypowiedzi posła Suskiego.

MEN: podręczniki były zatwierdzane przez poprzedni rząd, nie dopisywano nowych treści

Czy w podręcznikach obowiązujących uczniów klas pierwszych są treści, o których mówił na dożynkach poseł Suski? Na pytanie przesłane do Ministerstwa Edukacji Narodowej odpowiedziała 12 września wiceministra Katarzyna Lubnauer. "Jak zwykle nieuctwo, kłamstwa i dezinformacja ze strony PiS" - stwierdziła. I wyjaśnia:

Podręczniki były zatwierdzane za czasów poprzedniego rządu, rządu PiS. Podejrzewam, że pan Suski próbował wypowiedzieć się o książce, która nie jest podręcznikiem szkolnym. Przypominam, że obowiązująca od września zmiana podstaw programowych polegała na uszczupleniu materiału, a nie dopisywaniu nowych treści.

Post ze zdjęciem i informacją, że to "podręcznik klas 1-3"

Przypomnijmy, że poseł Suski mówił o "lewackich zakusach" nowej władzy - i w tym kontekście opowiadał o rzekomym podręczniku do pierwszej klasy, który "zobaczył" i który "budzi przerażenie". Co więc mógł zobaczyć?

Otóż 26 sierpnia na profilu X pojawił się wpis, którego autor opublikował zdjęcie dwóch stron z jakiejś broszury, którą można ewentualnie wziąć za podręcznik. Są tam odpowiedzi na pytania: co to jest rodzina? jak różne mogą być rodziny? co to znaczy LGBT? - i inne, których już na zdjęciu nie widać w całości. "Podręcznik klas 1-3 No comments" - napisał internauta. Post do 10 września wyświetlono ponad 310 tysięcy razy.

FAŁSZ
Wprowadzający w błąd wpis opublikowany w serwisie X 26 sierpnia 2024 rokux.com

Część komentujących uznała, że - jak sugeruje autor posta - zdjęcia pochodzą z podręcznika, lecz nie widziała w tym nic zdrożnego. "Co jest złego w tłumaczeniu dziecku jak działa świat? Np. że podręcznikowa rodzina: mama + tata + dzieci to tylko jakiś wyidealizowany obraz sytuacji i jeśli zostało wychowane przez babcię lub dziadka to też ma rodzinę"; "No i bardzo dobrze, definicją lgbt+ poprawna, definicja rodziny również To że Tobie się coś nie podoba i ich nie uznajesz nie znaczy, że one nie istnieją i mają się dobrze" - pisali. Inni krytykowali promowanie takich treści: "I to ma być przymusowa nauka dla wszystkich? To już chyba lepiej w domu edukować swoim systemem niż wpajać coś takiego dzieciom do głowy!!"; "Chore"; "Kometo przybywaj !!!".

Jeszcze inni wątpili, że zdjęcie pokazuje strony z podręcznika; część wskazywała na źródło tej fotografii. "To nie jest żaden podręcznik. Ale co dokładnie przeraża? Takie słowa jak 'szacunek' 'miłość' i tłumaczenie dzieciom, że każdy jest inny i wyjątkowy? Że rodzina to często nie tylko mama, tata i dzieci? Zgroza"; "to nie może być prawda"; "to jest wystawa w bibliotece miejskiej a nie podręcznik dla podstawówki" - zwracali uwagę (zachowujemy oryginalną pisownię postów).

Pod pokazanym wyżej postem jest już notatka społeczności informująca, że to nie podręcznik do nauki wczesnoszkolnej, tylko "książka, która pojawiła się w jednej z bibliotek na Dolnym Śląsku".

Wystawa w bibliotece. Członek Ruchu Narodowego: "deprawacja obornickich dzieci"

Tak trafiamy na publikacje mediów z lipca tego roku. 10 lipca wrocławski serwis "Gazety Wyborczej" opisał hejt, który wylał się na pewną bibliotekę "za wystawę z okazji Miesiąca Dumy LGBT". Według relacji dziennika wystawa została zorganizowana przez Bibliotekę Publiczną im. Jarosława Iwaszkiewicza w Obornikach Śląskich w czerwcu - miesiącu dumy (Pride Month) dla osób LGBTQ+ - i z uwagi na pozytywny odbiór została przedłużona na kolejne miesiące. Wystawa, jak czytamy, skupiała się "przede wszystkim na wyjaśnieniu znaczenia skrótu LGBT, kolorów tęczowej flagi czy historii Pride Month".

Sama biblioteka na początku lipca, informując o przedłużeniu wystawy, wyjaśniała, że celem organizatorów jest "promowanie zrozumienia, szacunku i miłości dla różnorodnych rodzin".

Ideę tę chwalił między innymi pisarz i reportażysta Mariusz Szczygieł, który jednak w lipcu na Facebooku pisał: "Bibliotekę spotkał niebywały hejt za wystawę o różnorodności i sensowne wyjaśnienie, co znaczy #lgbt Przoduje w tym miejscowy konfederata, który na piątek o 16.00 szykuje wiec pod budynkiem biblioteki. Szokuje go, że wprost napisano, kim jest gej i lesbijka. Świat wygląda tak jak wygląda - im wcześniej powiemy to dzieciom w sposób wyważony i na ich poziomie, tym dla nich lepiej. To zawsze lepsze od edukacji podwórkowej. Oburzeni piszą o deprawacji. Niektórzy rodzice ogłaszają, że już nigdy do biblioteki swoich dzieci nie poślą".

9 lipca pochodzący z Obornik Śląskich Miłosz Tamulewicz z Ruchu Narodowego (o którym wspomniał Szczygieł) ocenił, że to "deprawacja obornickich dzieci". "Moje rodzime Oborniki Śląskie stały się atakiem rewolucji seksualnej. Biblioteka Publiczna im. Jarosława Iwaszkiewicza na dziale dziecięcym postanowiła zrobić wystawkę dotyczącą ideologii LGBT. W spreparowanych ulotkach możemy przeczytać o fałszywych definicjach rodziny w różnych konfiguracjach i wariantach a także o fałszywie pojmowanej miłości. W ulotce napisane jest wprost o tym kim jest jest gej, lesbijka itp. Jak ta wiedza ma być przydatna małym dzieciom!" - pisał na Facebooku Tamulewicz.

Wystawę krytykowano też m.in. w serwisie X. "Tak wygląda świetlica dla dzieci sponsorowana z publicznych pieniędzy w Obornikach Śląskich! Czy naprawdę chcecie tego dla swoich dzieci?" - pytała 6 lipca jedna z internautek, a post ten wyświetlono ponad 211 tysięcy razy. Jedno z trzech pokazanych przez nią zdjęć to to samo, które miesiąc później opublikował autor posta cytowanego wyżej, podając, że to podręcznik do klas 1-3.

Wpis w serwisie X z 6 lipca ze zdjęciem, które potem wykorzystano w innym poście, wprowadzając w błąd x.com

Zdjęcie to krążyło w lipcu i sierpniu po sieci. Znalazło się między innymi w serwisie YouTube, gdzie zasugerowano, że to fragment podręcznika do klas 1-3 "do nowego przedmiotu Edukacja Zdrowotna".

FAŁSZ
Wprowadzające w błąd wpisy pokazujące rzekomo "podręcznik dla klas 1-3".x.com, YouTube

Przedmiot edukacja zdrowotna? Nie ma jeszcze podręcznika

Rzeczywiście, inaugurację prac nad wdrożeniem przedmiotu edukacja zdrowotna ogłosili w połowie kwietnia tego roku ministrowie sportu, zdrowia i edukacji. Przedmiot ten jest przewidziany dla uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych, a także klas I-III szkół ponadpodstawowych - liceów ogólnokształcących, techników, branżowych szkół I stopnia i ma zastąpić wychowanie do życia w rodzinie. Jak opisała ministra edukacji Barbara Nowacka, edukacja zdrowotna będzie obejmować zagadnienia zdrowia psychicznego, fizycznego, a także kwestie zdrowego odżywiania, profilaktyki, problemu uzależnień oraz edukacji seksualnej.

Tylko że dla tego nowego przedmiotu nie wyznaczono i nie dopuszczono do użytku jeszcze żadnego podręcznika.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP

Pozostałe wiadomości

Po ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza przez prezydenta Andrzeja Dudę obrońcy tej decyzji szerzą narrację o niewinnie skazanym za "obronę Kościoła przed barbarzyńcami". Absurd? Nie, przemyślana retoryka. I znana metoda budowania poparcia z wykorzystaniem fałszywego założenia.

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Bąkiewicz jako "obrońca Kościoła" kontra "barbarzyńcy". Tu nie ma przypadku

Źródło:
TVN24+

Europosłowie Adam Bielan i Patryk Jaki sugerują, że Niemcy zawracają migrantów wyłącznie do Polski. Tak nie jest - dane pokazują, że Niemcy stosują tę procedurę wobec innych sąsiadów.

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Bielan i Jaki: "robią to tylko z Polską". No nie

Źródło:
Konkret24

"To już jest anektowanie terenów należących do Polski" - w tym duchu komentowana jest nagłaśniana w sieci informacja, że Polska oddała most graniczny w Słubicach pod zarząd Niemiec. Wpisuje się ona w prowadzoną przez prawicę i środowiska narodowe akcję polityczną, lecz błędnie jest łączona zarówno z obecnym rządem, jak i z tematem migrantów. To długa historia. Wyjaśniamy.

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Polska "oddała most pod zarząd Niemiec"? Ten tak, ale inne "dostała"

Źródło:
Konkret24

"Kpiny", "bezczelność" - tak internauci komentują przemówienie ambasadora Ukrainy w Polsce wygłoszone na obchodach rocznicy rzezi wołyńskiej. A to za sprawą nagrania, które krąży w sieci. Przekaz jest jednak fake newsem.

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Ambasador Ukrainy o Wołyniu mówił 10 sekund? "Muszę zabrać głos"

Źródło:
Konkret24

Były premier Mateusz Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych film pokazujący "niemieckie wojsko" w okolicach Lubieszyna, pytając, kiedy rząd "z tym skończy". W ten sposób podważył nie tylko obecność wojsk NATO w Polsce, ale też udział Polski w sojuszu.

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Morawiecki o "niemieckim wojsku" w Polsce. "Kłamstwem walczy o zasięg"

Źródło:
Konkret24

Politycy prawicy - a za nimi internauci - zwracają ostatnio uwagę na wszystko, co niemieckie bądź z Niemiec, komentując to jako zagrożenie dla Polski. Tak też się stało, gdy na Wałach Chrobrego w Szczecinie zacumowała niemiecka korweta. Padały nawet komentarze o możliwej prowokacji wobec Polski. Ten alarmujący ton i wzbudzający strach polityczny przekaz jest bezzasadny.

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Niemiecka korweta Braunschweig w Szczecinie. "Co to ma być?" 

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Patryk Jaki przekonuje, że obecny rząd wydaje więcej wiz pracowniczych obcokrajowcom niż poprzednie. Dane, które otrzymaliśmy z MSZ, pokazują coś innego.

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Patryk Jaki: "wiz pracowniczych jest teraz więcej". A naprawdę? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Nowa ustawa spowoduje, że polski gaz będzie magazynowany w Niemczech - alarmują politycy opozycji i prawicowe media. To fałszywa narracja zbudowana na wielostopniowej manipulacji. W jej przypadku szczególnie istotne jest, jak powstała.

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

"Polski gaz u Niemca"? Tekst Obajtka i ustawa z czasów PiS

Źródło:
Konkret24

Po rocznicy rzezi wołyńskiej w sieci pojawiło się zdjęcie, które rzekomo przedstawia szczątki ofiar w zbiorowej mogile. Drastyczny opis informuje o "10 000 czaszkach małych dzieci". Fotografia nie ma jednak nic wspólnego z ludobójstwem na Wołyniu. Wyjaśniamy, co wiadomo o grobie i ofiarach, które się w nim znajdują.

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

"10 000 czaszek małych dzieci" zabitych podczas rzezi wołyńskiej? Co widać na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

"To jest mocne" - napisał rzecznik rządu Adam Szłapka, publikując w mediach społecznościowych "wyciąg z systemu wizowego", który miał udowadniać, że za rządów Zjednoczonej Prawicy nie kontrolowano migracji do Polski. Tylko że akurat nie te dane to pokazują.

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Adam Szłapka pokazuje dane o "niekontrolowanej migracji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Wizualizacje remontowanych kamienic we Wrocławiu wywołały poruszenie w sieci. Na budynkach widać bowiem szyldy w językach polskim i niemieckim. Czy rzeczywiście tam wiszą? My sprawdziliśmy, a inwestor wyjaśnia.

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Niemieckie szyldy na kamienicach we Wrocławiu? "Charakter ilustracyjny"

Źródło:
Konkret24

"Biurokratyczny zamordyzm w plastikowym wydaniu" - grzmiał w Sejmie poseł Konfederacji Witold Tumanowicz, twierdząc, że szwedzka fundacja wykazała wzrost liczby wyrzucanych nakrętek po tym, jak Unia Europejska nakazała przytwierdzać je do butelek. Tylko że to nieprawda.

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

"Unijne nakrętki". Konfederacja cytuje szwedzki raport. Oto jak zmyśla

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy polski polityk wprost podważa zbrodnie popełnione w Auschwitz-Birkenau, w sieci rozpowszechniane są grafiki AI, które mają imitować autentyczne obrazy pokazujące sceny z tego obozu zagłady. Powstają często na bazie prawdziwych, zachowanych zdjęć. "Manipulowanie takim obrazem dla rozrywki bezcześci go" - przestrzega muzeum. Apeluje o niepodawanie dalej takich postów.

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Nieautentyczne obrazy o Auschwitz. Muzeum apeluje do internautów

Źródło:
Konkret24

Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą w finale Wimbledonu, przechodząc do historii tenisa. Jej zwycięstwo skomentował premier Donald Tusk, lecz nie ustrzegł się przy tym wpadki.

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Tusk o Świątek: "jeszcze nikt nigdy" nie wygrał tak finału Wimbledonu. Wygrał

Źródło:
Konkret24

W gorącej dyskusji na temat migrantów "przerzucanych" przez niemiecką granicę politycy opozycji stawiają za wzór Danię i Luksemburg. Według nich te dwa kraje mają nie przyjmować żadnych migrantów z Niemiec. Sprawdziliśmy więc, jak to jest. Publikujemy najnowsze niemieckie statystyki.

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Nie tylko do Polski. Do których krajów Niemcy zawracają migrantów. Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Te historie poruszają. Szczególnie tych rodziców, którzy stracili dzieci, a teraz widzą zdjęcia nastolatków i czytają, że zginęli w wypadkach, lecz ich organy posłużyły do przeszczepów. Autorzy takich wpisów "błagają o udostępnienia" - a my ostrzegamy: to fake newsy.

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

"Odszedł z tego świata". Fałszywe zdjęcia i prawdziwe żerowanie na uczuciach

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS postanowił zaalarmować o wzroście bezrobocia wśród młodych ludzi w Polsce. Choć posłużył się wiarygodnymi danymi, to przedstawił je w taki sposób, że czytelnik może wyciągać błędne wnioski. Wyjaśniamy.

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Poseł PiS zrobił wykres wzrostu bezrobocia. Co policzył, a czego nie?

Źródło:
Konkret24

Opozycja krytykuje rząd za wprowadzenie zakazu lotów dronami nad zachodnią granicą. Według niej ten zakaz ułatwi "przerzucanie" migrantów z Niemiec. A ponadto politycy opozycji twierdzą, że nie ma podstawy prawnej tej decyzji. Wyjaśniamy.

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Zakaz dronów na zachodniej granicy. Jest, czy go nie ma

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji grzmią, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił przeznaczyć 700 tysięcy złotych na postawienie na Placu Zbawiciela tęczy. Instalacja ma być symbolem społeczności LGBTQ+. Politycy - a za nimi internauci - zarzucają prezydentowi Warszawy marnowanie pieniędzy. Tylko że on nie ma z tym nic wspólnego.

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

"Tęcza Trzaskowskiego za 700 tysięcy"? Kto zadecydował

Źródło:
Konkret24

"Grok zerwał się z łańcucha", "Grok zwariował" – przestrzegają użytkownicy platformy X należącej do Elona Muska. Rzeczywiście, chatbot oparty na sztucznej inteligencji obraża Tuska i Giertycha, a pozytywnie pisze o Braunie czy Hitlerze. O co chodzi z tym Grokiem? 

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Obraża Tuska i Giertycha, chwali Brauna. Co się stało z Grokiem?

Źródło:
TVN24+

"Germanizacja w pełni" - tak internauci i niektóre media komentują rzekomą zmianę nazwy mostu Grunwaldzkiego we Wrocławiu z polskiej na niemiecką. Konserwator zabytków i urząd miasta zaprzeczają, a my tłumaczymy, skąd wziął się ten fałszywy przekaz.

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

"Chcą zmienić nazwę Mostu Grunwaldzkiego na niemiecką"? O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Wygląda jak lokalny serwis, ale nim nie jest. Zamiast informować, strona ta szerzy antymigrancki hejt. W rzekomej trosce o bezpieczeństwo mieszkańców karmi ich strachem. Promują ją politycy, a firmuje człowiek z komitetu poparcia Karola Nawrockiego. Portal Gazeta Zielonogórska to modelowe źródło dezinformacji niemedialnej. Na czym polega to zjawisko? 

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Redakcja widmo i niewidzialni migranci. Kto gra strachem w Zielonej Górze

Źródło:
TVN24+

Prawica rozpowszechnia przekaz o tysiącach "nielegalnych imigrantów" z Afryki, czy Bliskiego Wschodu zawróconych z Niemiec do Polski. Dane - także te najnowsze - pokazują coś zupełnie innego.

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Kogo Niemcy zawracają do Polski? Jedna narodowość dominuje

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji grzmią w mediach społecznościowych, że "ludzie Bodnara chcieli zapewnić sobie bezkarność". Jako dowód rozsyłają rzekomy zapis, który miał się znaleźć w ustawie przygotowywanej w Ministerstwie Sprawiedliwości. Resort już się do tego odniósł, a my wyjaśniamy, co dało początek tej narracji.

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

"Ustawa bezkarnościowa". Skąd się wziął wirtualny paragraf 

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie wykonane nocą niedaleko granicy z Niemcami przez umieszczoną w lesie fotopułapkę wywołało oburzenie w sieci. Polityczka Konfederacji uznała bowiem, że kamera pokazała niemiecki patrol po polskiej stronie granicy. Wyjaśniamy, kogo naprawdę widać na fotografii.

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Czy to "niemieccy żołnierze po polskiej stronie granicy"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24