1082 czy 2589 cudzoziemców "wydalonych z Polski"? Dużo więcej

Źródło:
Konkret24
Tusk: w najbliższych dniach przedstawimy plan natychmiastowej reakcji na przestępczość obcokrajowców
Tusk: w najbliższych dniach przedstawimy plan natychmiastowej reakcji na przestępczość obcokrajowcówTVN
wideo 2/5
Tusk: w najbliższych dniach przedstawimy plan natychmiastowej reakcji na przestępczość obcokrajowcówTVN

Zapowiedzi rządu o "reakcji na przestępczość zorganizowaną cudzoziemców" wykorzystuje kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski, przywołując w swoich wystąpieniach liczbę "deportowanych" z Polski w 2024 roku. Jeszcze inną liczbę - jako "wydalonych Gruzinów" - podaje minister Katarzyna Lubnauer. Co to za statystyki?

Szefowie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji spotkali się 11 lutego z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim w sprawie walki ze zorganizowaną przestępczością z udziałem obcokrajowców przebywających w Polsce, a potem minister Tomasz Siemoniak i prezydent Trzaskowski wystąpili na konferencji prasowej. - Nie możemy pozwolić na to, żeby zorganizowane grupy przestępcze składające się z obcokrajowców burzyły porządek publiczny i zmniejszały stopień bezpieczeństwa - oświadczył Siemoniak. Podał, że wśród wszystkich podejrzanych o przestępstwa w Polsce 5 proc. stanowili w 2024 roku obcokrajowcy - zaznaczając, że największy udział w tej przestępczości mają Gruzini.

Zaś prezydent Trzaskowski wyraził zadowolenie, "że rząd twardo reaguje na tego typu sygnały i nie dopuszcza do tego, żeby ta przestępczość mogła się odrodzić", po czym stwierdził: "W zeszłym roku mieliśmy do czynienia z deportacjami 1080 osób, więc państwo tutaj działa, a my współpracujemy ze wszystkimi służbami i dalej będziemy współpracować". I dodał, że "ludzie, którzy nie szanują w Polsce prawa, powinni być - cudzoziemcy - powinni być po prostu deportowani".

Trzaskowski: "ekstradycja 1082 migrantów". Lubnauer: "wydalono w zeszłym roku 2589 obywateli Gruzji"

Skąd nagle taki przekaz? To pokłosie zapowiedzi Donalda Tuska, który 7 lutego w Gdańsku na konferencji z przewodniczącą komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen mówił o zdecydowanych działaniach władzy w związku doniesieniami o wzrostem przestępczości wśród obcokrajowców przebywających w Polsce. Zwrócił się do MSWiA oraz Ministerstwa Sprawiedliwości o "szybki plan natychmiastowej reakcji na przestępczość zorganizowaną, agresywną w wykonaniu obcokrajowców". "Każdy, kto gości w Polsce, korzysta z naszej gościny i w sposób brutalny narusza prawo, będzie deportowany z Polski" - zapowiedział Tusk. "Mamy zbyt dużo przykładów w ostatnim czasie, które świadczą o tym, że tolerancja dla tego typu zachowań przynosi bardzo złe efekty, a więc spodziewajcie się państwo w najbliższych dniach zdecydowanych akcji, które ograniczą przestępczość, także jeżeli chodzi o środowiska migrantów i obcokrajowców przebywających w Polsce" - zakomunikował.

Temat szybko podjął kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski. Już na spotkaniach z wyborcami w weekend 8-9 lutego podawał liczbę, którą potem powtórzył 11 lutego (choć nie tak dokładnie). I tak 8 lutego na konferencji prasowej w Osiu (województwo kujawsko-pomorskie) powiedział: "W ostatnich dniach, ostatnich tygodniach pojawiło się mnóstwo doniesień prasowych dotyczących kwestii bezpieczeństwa, możliwości ewentualnego odrodzenia się grup przestępczych w Polsce. Grup przestępczych, które pochodziłyby ze Wschodu. Ja chciałbym państwu powiedzieć, że my o tym problemie wiemy, rozmawiamy od wielu, wielu miesięcy i jasno reagujemy".

I oświadczył: "Dlatego że właśnie dzięki współpracy mojej, miasta stołecznego Warszawy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i twardego postępowania nowego rządu, w samym 2024 roku mieliśmy do czynienia z deportacjami, z ekstradycją 1082 migrantów, którzy po prostu łamali polskie prawo". Po chwili powtórzył: "Chcę jasno państwu powiedzieć, że zero tolerancji dla tych wszystkich, którzy są w Polsce, wchodzą w konflikt z polskim prawem. Oni będą wydalani, będą deportowani. Tak jak powiedziałem" w samym 2024 roku 1082 osoby z Gruzji, z Ukrainy, z Mołdawii, z Rosji, z Białorusi".

Te same dane Trzaskowski powtórzył na spotkaniu z wyborcami w Inowrocławiu. "Pomagaliśmy i będziemy pomagać" - zaczął, odnosząc się do sytuacji Ukraińców w Polsce. "Ale też dbamy o bezpieczeństwo wewnętrzne, to jest niesłychanie istotne. Ostatnio seria artykułów, która mówi o tym, że niestety mamy również takich migrantów w Polsce, którzy łamią polskie prawo. Ja od wielu, wielu miesięcy współpracuje z policją, razem się zastanawiamy co robić, ale nie tylko się zastanawiamy, bo działamy. Ponad 1080 osób zostało z Polski deportowanych, dlatego że łamali polskie prawo" - powiedział Trzaskowski.

O deportacjach cudzoziemców łamiących polskie prawo i o pakcie migracyjnym dyskutowano w weekendowych programach publicystycznych. W "7. dniu tygodnia Radia Zet" minister Katarzyna Lubnauer tak zareagowała na zarzut posła PiS Marcina Horały o braku kontroli polskich granic: "Na razie deportujemy gruzińskich migrantów, których wy wpuściliście i którzy popełniają teraz przestępstwa w Polsce. Masowo. Deportujemy". Do wątku wróciła chwilę później, podając dane: "Natomiast faktem jest, że wydalono w zeszłym roku 2589 obywateli Gruzji z Polski. Wiemy, że mamy problem w tej chwili z przestępstwami popełnianymi przez obywateli, których wpuszczono za czasów PiS-u". 

Tak więc Lubnauer podała wyższą liczbę wydalonych cudzoziemców, w dodatku tylko jednej narodowości, niż Trzaskowski, mówiąc o "deportacjach" osób pięciu narodowości. Sprawdziliśmy, skąd politycy wzięli te dane.

Zestawienie Straży Granicznej za 2024 rok

Dotarliśmy do statystyk, którymi prawdopodobnie posługują się politycy KO - obie liczby (1082 i 2589) pojawiają się bowiem w przygotowanym przez Straż Graniczną zestawieniu zatytułowanym "Cudzoziemcy, którzy opuścili terytorium RP dobrowolnie i pod przymusem na podstawie decyzji o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu w 2024 roku". To tabela obejmująca dane od stycznia do grudnia 2024 roku dostępna na stronie Straży Granicznej.

Dane Straży Granicznej za 2024 rok: cudzoziemcy, którzy opuścili terytorium RP dobrowolnie i pod przymusemwww.strazgraniczna.pl

Zestawienie obejmuje 90 narodowości (dodatkowo są kategorie: Nieokreślone/Inne; Bez obywatelstwa (Art. 1 Konwencji z 1954); Uchodźca (Art. 1 Konwencji z 1951 r.). Jest podział, co do ilu cudzoziemców danej narodowości wydano decyzję o zobowiązaniu do powrotu ze względu na rodzaj jej wykonania - dobrowolny i przymusowy.

Decyzja o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu jest administracyjna i reguluje to ustawa o cudzoziemcach z dnia 12 grudnia 2013 r. Taką decyzję wydaje Straż Graniczna. Konsekwencją jest nakaz opuszczenia Polski przez obcokrajowca. Najczęściej taka decyzja zapada, gdy cudzoziemiec przebywa na terenie Polski nielegalnie, popełni przestępstwo, nie opuścił kraju przez terminem wyznaczonym w wizie, wykonuje nielegalną pracę na terytorium Polski (szczegółowe przesłanki określa ustęp 1. art. 302. wspomnianej ustawy).

W decyzji zawarty jest termin, jaki dana osoba ma na opuszczenie Polski. Ustawowo jest to od ośmiu do 30 dni od dnia doręczenia decyzji (art. 315.). Ustawa określa jednak sytuację, gdy takiego terminu się nie wyznacza - to np. prawdopodobieństwo ucieczki czy występowanie zagrożenia bezpieczeństwa państwa. Wówczas przymusowe wykonanie decyzji jest natychmiastowe po jej wydaniu.

Decyzję o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu wykonuje się dobrowolnie lub przymusowo - stąd rozróżnienie w tabeli Straży Granicznej. Procedurę przymusowego opuszczenia wszczyna się, gdy cudzoziemiec nie opuści kraju w wyznaczonym terminie. Zgodnie z art. 329. ustawy o cudzoziemcach przymusowe wykonanie polega na doprowadzeniu cudzoziemca do granicy, portu lotniczego lub portu morskiego państwa, do którego jest doprowadzany.

Nie 1082, tylko ponad 8 tysięcy cudzoziemców musiało wyjechać z Polski

Spójrzmy do wyżej pokazanej tabeli. Rafał Trzaskowski - mówiąc o deportacjach - posłużył się liczbą 1082 i wymienił pięć narodowości (Gruzinów, Ukraińców, Rosjan, Białorusinów i Mołdawian). Lecz ta liczba dotyczy jeszcze ponad 40 innych narodowości i obejmuje tylko osoby, które wydalono przymusowo (używanie określenia "deportacje" przez Trzaskowskiego nie jest najszczęśliwsze, co tłumaczymy w dalszej części tekstu). Poza nimi Polskę dobrowolnie - na podstawie decyzji o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu - musiało opuścić na podstawie decyzji administracyjnej 7458 osób.

Czyli łącznie w 2024 roku aż 8540 cudzoziemców musiało wyjechać z naszego kraju z powodu złamania polskiego prawa. W porównaniu do 2023 roku było to o 1254 osoby więcej.

Trzaskowski użył także określenia "ekstradycja" - nie jest ono w tym kontekście prawidłowe. Bo ekstradycja to wydanie przez państwo osoby przebywającej na jego terenie władzom innego państwa, gdy ta osoba podejrzana jest o popełnienie przestępstwa lub skazana na odbycie kary w państwie, które wnosi o wydanie. Nie wiadomo ile takich przypadków jest wśród 1082 osób z zestawienia Straży Granicznej, ale na pewno tego określenia nie można odnosić do wszystkich.

Precyzyjniejsza w podawaniu danych była Katarzyna Lubnauer, która mówiła o 2589 wydalonych Gruzinach, czyli którzy opuścili Polskę na podstawie decyzji o zobowiązaniu do powrotu. W tej liczbie mieszczą się zarówno osoby, które zrobiły to dobrowolnie, jak i dla których powrót był przymusowy: odpowiednio 2325 i 264 Gruzinów.

To właśnie obywatele Gruzji byli w 2024 roku najliczniejszą grupą cudzoziemców, którzy musieli opuścić Polskę. Na kolejnych miejscach byli: Białorusini – 1377 osób, Mołdawianie – 1198, Ukraińcy – 449, Rosjanie – 406, Uzbekowie – 382 i Hundusi – 222. To łączne liczby dobrowolnych i przymusowych powrotów.

Złamanie prawa to nie zawsze przestępstwo

Statystyki Straży Granicznej obejmują łącznie osoby, które musiały opuścić Polskę wskutek popełnienia przestępstwa, ale także wskutek nielegalnego pobytu w Polsce. Uwagę na to zwraca podpułkownik Andrzej Juźwiak. - Nielegalny pobyt nie jest traktowany jako przestępstwo, ale jest to naruszenie przepisów prawa. Wobec takiego cudzoziemca wszczynane jest postępowanie administracyjne, a nie postępowanie karne - tłumaczy w rozmowie z Konkret24.

- Zestawienie Straży Granicznej obejmuje łączną liczbę cudzoziemców, którzy otrzymali decyzje zobowiązujące do powrotu. Nie są w nim uszczegółowione konkretne powody wydania tych decyzji. Nie można więc utożsamiać wskazanej liczby jedynie z osobami, które popełniły przestępstwa i dlatego zostały zobowiązane do powrotu - dodaje ppłk Juźwiak.

Ponadto ppłk Juźwiak zwraca uwagę na używane ostatnio często słowo "deportacja", które nie występuje w ustawie o cudzoziemcach. - W powszechnym rozumieniu 'deportacja' oznacza przymusowe wydalenie poza granice kraju. Zgodnie z ustawą o cudzoziemcach w decyzji o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu określa się termin dobrowolnego wyjazdu. Natomiast w przypadku, gdy istnieje prawdopodobieństwo ucieczki cudzoziemca lub wymagają tego względy obronności lub bezpieczeństwa państwa, lub ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego, terminu dobrowolnego wyjazdu się nie określa. Taka decyzja podlega wówczas natychmiastowemu wykonaniu - zauważa.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Nadwiślański Oddział Straży Granicznej

Pozostałe wiadomości

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24

Prezydent Rosji "przedstawia warunki zawieszenia broni" - informują prorosyjskie konta w serwisie X, na Facebooku i Instagramie. Do przekazu, który w ostatnich dniach krąży w mediach społecznościowych, załączane jest nagranie z wystąpienia Władimira Putina. Wyjaśniamy, czego dotyczy.

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Michał Dworczyk twierdzi, że polskie firmy zbrojeniowe dostały niewielką część środków unijnych na wsparcie przemysłu obronnego, bo to głównie Niemcy miały "głos decydujący". Wprowadza opinię publiczną w błąd, pomijając istotne fakty. Przyczyna leży po stronie polskich firm.

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Źródło:
Konkret24

Epidemia odry w Teksasie i teorie amerykańskiego sekretarza zdrowia Roberta F. Kennedy'ego Jr. na temat szczepionek spowodowały, że w polskiej sieci wraca dyskusja, czy warto się szczepić. Przypominamy, dlaczego nie można dopuścić do przekroczenia "czerwonej linii" - i sprawdzamy, jak jest obecnie w Polsce.

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu wiceprezydent USA J.D. Vance miał powiedzieć, że Stany Zjednoczone dla dobra Europy "muszą trwale zneutralizować Niemcy". To manipulacja.

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

Źródło:
Konkret24

"Zmarła po pięciu godzinach przesłuchania"; "zginęła z rąk naszych przeciwników", "zapłaciła najwyższą cenę" - tak w dwa dni po śmierci Barbary Skrzypek politycy PiS zbudowali narrację o tym, że jej zgon jest wynikiem przesłuchania w prokuraturze. Przedstawiamy kalendarium wydarzeń.

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Źródło:
Konkret24

"Demokracja to ułuda", "u nas też musi do tego dojść" - tak internauci komentują nagranie z Grecji, gdzie obywatele starli się z policją. Według popularnego przekazu protesty wywołała polityka rządu wobec Ukrainy. Tymczasem powód protestów był inny.

Zamieszki w Grecji z powodu wsparcia dla Ukrainy? Co to za protesty

Zamieszki w Grecji z powodu wsparcia dla Ukrainy? Co to za protesty

Źródło:
Konkret24

Oddano Unii Europejskiej kontrolę nad Wojskiem Polskim, odebrano państwom decyzyjność w sprawach obrony - tak europosłowie PiS tłumaczą, dlaczego głosowali przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej między innymi Tarczy Wschód. Twierdzą też, że projekt nie jest realizowany. Ich tezy wprowadzają w błąd opinię publiczną.

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Źródło:
Konkret24

"Propaganda", "inscenizacja", "reżim kijowski" - to komentarze internautów do filmu, który ma być dowodem na to, że Ukraina zatrudnia aktorów do tworzenia antyrosyjskich treści. Jednak prawda jest zupełnie inna, a metoda dezinformacji oskarżająca Ukrainę o tworzenie propagandówek - powszechna.

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Źródło:
Konkret24

"Telewizja uczy dzieci nienawiści!", "spot propagandowy uczy najmłodszych donosicielstwa" - komentują internauci, oburzeni rzekomą reklamą, która miała się ukazać w ukraińskiej stacji dla dzieci. Przestrzegamy: to fałszywka. I kolejny przykład rosyjskiej dezinformacji uderzającej w Ukrainę.

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

Źródło:
Konkret24

Nienaturalnie wykręcone dłonie, znikające ręce i palce - tak wyglądają na zdjęciu kobiety, które rzekomo wspierają kampanię Karola Nawrockiego. Politycy PiS rozsyłają fotografię, a internauci zachwycają się akcją wyborczyń. Tylko że one nie istnieją.

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

Źródło:
Konkret24

Plotka o rzekomej konsultacji Wołodymyra Zełenskiego z politykami amerykańskiej Partii Demokratycznej obiegła internet. Prezydent Ukrainy jakoby był namawiany do twardej postawy wobec Donalda Trumpa. Wyjaśniamy, jaką drogę pokonała ta nieprawdziwa informacja, która dotarła do ludzi z najbliższego otoczenia prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z produkcją amunicji w Polsce? Zdaniem polityków Konfederacji "nie mamy produkcji amunicji", według innych polityków - mamy, tylko zbyt małą. Sednem sporu jest posiadanie własnych surowców. Wyjaśniamy.

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

Źródło:
Konkret24

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego nastały czasy, gdy Rosja wróciła do realizacji doktryny Primakowa, a Stany Zjednoczone ożywiły doktrynę Monroego. Dwa wielkie mocarstwa i dwie metody prowadzenia polityki zagranicznej - o co chodzi? Eksperci oceniają, czy teza wicemarszałka jest trafna.

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Źródło:
Konkret24