"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

Źródło:
Konkret24
Miliardy na obronność i wsparcie Ukrainy. "Unia Europejska musi budować zdolności operacyjne"
Miliardy na obronność i wsparcie Ukrainy. "Unia Europejska musi budować zdolności operacyjne"Martyna Olkowicz/Fakty po Południu TVN24
wideo 2/5
Miliardy na obronność i wsparcie Ukrainy. "Unia Europejska musi budować zdolności operacyjne"Martyna Olkowicz/Fakty po Południu TVN24

Jak to jest z produkcją amunicji w Polsce? Zdaniem polityków Konfederacji "nie mamy produkcji amunicji", według innych polityków - mamy, tylko zbyt małą. Sednem sporu jest posiadanie własnych surowców. Wyjaśniamy.

Pełnoskalowa wojna w Ukrainie, a ostatnio wypowiedzi i działania nowej amerykańskiej administracji sprawiły, że Europa stoi przed koniecznością natychmiastowych zbrojeń - w tym szybkiego zwiększenia produkcji amunicji, szczególnie wielkokalibrowej. "Obecnie produkcja amunicji tego typu w państwach członkowskich UE nie przekracza 600 tysięcy sztuk rocznie, podczas gdy w Rosji jest to 4-4,5 miliona sztuk, czyli trzykrotnie więcej niż łącznie w Europie i Stanach Zjednoczonych" - wyliczał w rozmowie z "Pulsem Biznesu" Mateusz Kacperski, ekspert Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.

Kluczowy jest kaliber 155 mm - standardowa wielkość amunicji artyleryjskiej w państwach NATO (w Rosji i innych krajach postradzieckich standardem jest kaliber 152 mm). Taka jest potrzebna do używanych przez polskie wojsko armatohaubic Krab i koreańskich K9. Potrzebujemy co najmniej miliona takich pocisków. - Mówi się, że w Polsce produkcja jest na poziomie niskich dziesiątków tysięcy i nie osiąga 100 tysięcy rocznie - stwierdza w rozmowie z Konkret24 Marek Świerczyński, szef działu bezpieczeństwa i spraw międzynarodowych Polityki Insight. A tymczasem według różnych szacunków podczas walk w Ukrainie zużywa się do 10 tysięcy różnych pocisków artyleryjskich - ale dziennie. Polska wysłała tam już ponad 100 mln sztuk różnej amunicji.

W ostatnich dniach Konfederacja nagłaśnia przekaz, że Polska w ogóle nie produkuje amunicji, że zmarnowała czas od momentu wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie. "Polska nie produkuje własnej amunicji. Przez te trzy lata absolutnie nic się w tym temacie nie wydarzyło" - mówiła 8 marca w "Śniadaniu w Trójce" Paula Poreda z Konfederacji. Posłanka Polski 2050 Aleksandra Leo ripostowała: "Od razu można sprostować: Polska nie produkuje prochu, który jest składnikiem amunicji. Rzeczywiście, on jest importowany z Francji, z Niemiec, więc to znacznie opóźnia ten proces, generuje dodatkowe koszty. Natomiast Polska produkuje amunicję. Jest teraz (niezrozumiałe w odsłuchu) do powrotu do tego, żeby ten proch był ponownie produkowany, chociażby w Nitro-Chemie, natomiast to są bardzo poważne nakłady finansowe".

Kilka dni później tezę Poredy powtórzył poseł Konfederacji Bartłomiej Pejo. 11 marca w Polskim Radiu 24 stwierdził: "Nie mamy amunicji w Polsce (....) Gdybyśmy w tym momencie mieli zbrojny jakiś atak na Polskę, to mamy amunicję na pięć dni wystarczającą. To jest zatrważające. Nie mamy produkcji amunicji. Produkcja amunicji powinna już odbywać się dawno, dawno temu. W tej chwili mamy tylko zapowiedzi polityczne".

Jak więc jest z produkcją amunicji w Polsce: kto ma rację?

Produkcja trwa w Polskiej Grupie Zbrojeniowej...

Obecnie jedynym państwowym podmiotem produkującym w Polsce amunicję jest Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ) - bo jednak mamy w kraju produkcję amunicji. PGZ to grupa kapitałowa skupiająca kilkadziesiąt zakładów przemysłowych, obiektów serwisowych i ośrodków badawczych kluczowych dla polskiego przemysłu obronnego. Amunicję produkują jej spółki: Mesko i Dezamet. Jest też spółka Gamrat wytwarzająca komponenty niezbędne do produkcji amunicji różnych typów, a także spółka Nitro-Chem przygotowująca amunicję do użycia jej zgodnie z przeznaczeniem.

W połowie 2023 roku "Polska Zbrojna" informowała, że PGZ jest w stanie produkować około 30–40 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej rocznie i cytowała ówczesnego prezesa spółki Sebastiana Chwałka, który zapowiadał zwiększenie tej liczby aż pięciokrotnie, do 200 tys. sztuk rocznie. W marcu 2025 roku Arkadiusz Bąk, członek zarządu PGZ, informował w rozmowie z portalem Defence24, że spółka produkuje rocznie ok. 70 tys. sztuk amunicji 155 mm, a w ciągu dwóch-trzech lat planuje zwiększenie tej liczby do minimum 150 tys., a może i więcej.

Mesko produkuje różne rodzaje amunicji artyleryjskiej, czołgowej, moździerzowej i granatnikowej o kalibrach m.in. 120 mm, 122 mm, 125 mm i 152 mm. Firma jest także producentem i dostawcą zestawu przeciwlotniczego Piorun. Trwają prace nad jego następną wersją.

Dezamet wytwarza przede wszystkim różne rodzaje amunicji artyleryjskiej, moździerzowej i granatnikowej, m.in. kalibru 98 mm i 120 mm. To tam produkuje się amunicję 155 mm, używaną m.in. w polskich armatohaubicach Krab i koreańskich K9. W 2019 roku spółka podpisała umowę z Inspektoratem Uzbrojenia na dostawę do 2022 roku 24 tys. sztuk amunicji 155 mm do polskich Krabów. Wartość kontaktu wynosiła 420 mln zł. W lipcu 2024 ogłoszono, że spółka dostanie ponad 2 mln euro z unijnego programu ASAP na zwiększenie zdolności produkcyjnych w obszarze amunicji kalibru 155 mm.

A pół roku wcześniej, w grudniu 2023 roku, podległa MON Agencja Uzbrojenia podpisała umowę z konsorcjum PGZ-Amunicja na dostarczenie blisko 300 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej kal. 155 mm. Dostawa ma się odbyć w ramach programu Narodowej Rezerwy Amunicyjnej w latach 2024-2029. Kontrakt jest wart niemal 11 mld zł. To pierwsza umowa wykonawcza do umowy ramowej zatwierdzonej jeszcze przez poprzedniego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka z czerwca 2023 roku, która zakłada dostawę do 2029 roku nawet miliona sztuk amunicji różnych typów. Ale dziennik "Rzeczpospolita" pisał, że ten kontrakt zasadniczo nie wymusza na państwowej zbrojeniówce utworzenia prawdziwych zdolności do produkcji. Można sobie więc wyobrazić sytuację, w której pociski dostarczane przez ten koncern są składane z komponentów kupowanych za granicą.

... ale trzeba importować materiały i surowce

I tu dochodzimy do głównego problemu, jeśli chodzi o najbardziej potrzebną amunicję 155 mm. Jak wyjaśnia w rozmowie z Konkret24 Dawid Kamizela z serwisu Strefaobrony.pl, Polska importuje najważniejsze materiały i surowce. Jedynie część produkujemy na miejscu, np. korpusy, zapłonniki, niektóre zapalniki. Sprowadzamy natomiast np. nitrocelulozę (składnik prochu) i niektóre prochy wielobazowe potrzebne m.in. do produkcji amunicji 155 mm. Ekspert zaznacza też, że prywatne firmy (o których piszemy poniżej) również przynajmniej na początku będą korzystały z elementów importowanych - np. ze Słowacji czy Francji.

Oznacza to, że jesteśmy w dużej części zależni od dostawców. - Dążymy, żeby to zmienić, ale to potrwa - komentuje Dawid Kamizela. By produkcja amunicji 155 mm od A do Z odbywała się w Polsce, konieczne jest wybudowanie odpowiedniej fabryki i transfer technologii. Nie jest to jednak szybki proces.

W listopadzie 2024 roku podpisano list intencyjny zakładający wytwarzanie w Polsce surowców - nitrocelulozy i prochu wielobazowego - które posłużą do produkcji amunicji. Mesko rozbudowuje zakład w Kraśniku, chcąc tam produkować nawet 100 tys. sztuk korpusów pocisku amunicji 155 mm. Powiększa fabrykę prochu w Pionkach, planuje się też odtworzyć linię produkcyjną nitrocelulozy. Dawid Kamizela zauważa, że jeśli chodzi o ten składnik prochu, to w czasie pokoju w Polsce były linie produkcyjne, tylko zostały już zlikwidowane. - Postawienie nowej to koszt około jednego-dwóch miliardów złotych - szacuje ekspert.

Do końca marca 2025 roku Polska ma podpisać ze Słowacją międzyrządową umowę o współpracy w sprawie zakupu amunicji 155 mm. Wcześniej oba kraje podpisały list intencyjny w tej sprawie.

Małgorzata Darowska z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, radca prawny, ekspert w dziedzinie strategii i polityki regulacyjnej dla technologii, w rozmowie z Konkret24 zwraca uwagę na przewlekłe procesy inwestycyjne w Polsce. - Samo postawienie i uruchomienie fabryki amunicji to trzy-cztery lata. W międzyczasie trzeba pokonać wiele administracyjnych barier, w tym koncesyjnych czy środowiskowych - zauważa. Nieco większym optymistą był generał Jarosław Kraszewski, były dyrektor Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, który w marcu 2024 roku w rozmowie z "Rzeczpospolitą" opisywał, że stworzenie zakładu oraz nowoczesnej linii technologicznej, którą także musielibyśmy pozyskać z zagranicy, to minimum półtora roku.

Mecenas Darowska wymienia jeszcze inne przeszkody. Uważa, że polski przemysł zbrojeniowy nie został przestawiony na intensywną produkcję; nie stworzono dla niego odpowiedniego modelu; nie dostosowano otoczenia regulacyjnego do nowych warunków, dlatego inwestycje w moce produkcyjne buksują. Nie ma pewności, czy na produkowane towary będzie zbyt; są problemy z finansowaniem przez banki. - Na ten moment praktycznie jednym podmiotem, który jest coś takiego w stanie szybko przeprowadzić, jest Polska Grupa Zbrojeniowa - twierdzi mec. Darowska. - Przespaliśmy długi czas. Zwłaszcza jeśli chodzi o amunicję 155 milimetrów - przyznaje Dawid Kamizela.

Ekspertka z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego zwraca także uwagę na problem braku decyzyjności w PGZ, a media informują, że prezes spółki Krzysztof Trofiniak może wkrótce stracić stanowisko. "Jest to związane m.in. właśnie z brakiem efektów, jeśli chodzi o zwiększanie zdolności do produkcji amunicji, nieudanymi rozmowami dotyczącymi czołgów K2 czy też brakiem działań w zakresie zwiększenia zdolności produkcyjnych armatohaubic Krab" - informuje "Rzeczpospolita". Podobnie serwis RMF FM podaje, że chodzi o zbyt wolne tempo produkcji amunicji 155 mm.

Budowa fabryki to jedno, ale - jak pisaliśmy wyżej - konieczny jest jeszcze transfer technologii. Do końca marca PGZ ma wybrać partnera, od którego kupi licencję do produkcji amunicji. Według "Rzeczpospolitej" na stole są trzy opcje: francusko-niemiecki KNDS wraz z francuskim Eurenco, MKE z Turcji oraz CSG związana głównie z Czechami i Słowacją. "Tu nie chodzi tylko o kwestie komponentów, ale przede wszystkim o przeniesienie praw intelektualnych do tego, aby Polska była w stanie sama decydować o budowie, produkcji oraz sprzedaży tego rodzaju amunicji. (...) Żeby być w pełni niezależnym, trzeba mieć zdolność produkcji u siebie w kraju, a nadwyżkę można sprzedawać" - tłumaczył Marcin Idzik, członek zarządu PGZ, w rozmowie z PAP w marcu tego roku.

Dodatkowe 3 mld zł. W końcu powstanie fabryka?

W listopadzie 2024 roku Sejm uchwalił rządową ustawę o zapewnieniu finansowania działań zmierzających do zwiększenia zdolności produkcji amunicji. W tym celu do Funduszu Inwestycji Kapitałowych nadzorowanego przez Ministerstwo Aktywów Państwowych resort obrony przelał 2 mld zł. Do końca czerwca ma tam trafić kolejny miliard złotych z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych i pieniądze te mają posłużyć zwiększeniu zdolności do produkcji amunicji. W zamian za akcje spółki mają zostać dokapitalizowane.

Obecnie w Ministerstwie Aktywów Państwowych można składać wnioski o dofinansowanie z tego funduszu. Mogą je składać zarówno podmioty państwowe, jak i prywatne. "Liczę, że w ciągu kilku tygodni pojawią się wnioski związane z budową jednego całego łańcucha wartości, jeśli chodzi o budowę fabryki amunicji" - mówił Jakub Jaworowski, minister aktywów państwowych, cytowany przez Businessinsider.com.pl. Serwis dodał, że łańcuch wartości ma oznaczać pięć-sześć zakładów, w których produkcja sięgnie 200-220 tys. sztuk amunicji rocznie. Większość stanowić będzie najbardziej potrzebna w Polsce i całym NATO amunicja 155 mm. Jaworowskiemu zależy, by fabryka amunicji artyleryjskiej powstała jak najszybciej; w tym zakresie minister "kibicuje" Polskiej Grupie Zbrojeniowej, ale wie, że "konkurencja i know-how sektora prywatnego też jest tutaj kluczowy". Według informacji "Rzeczpospolitej" spółki PGZ jeszcze nie złożyły wniosków. Zrobią to do końca marca. Również tempo składania wniosków przez tę spółkę nie podoba się resortowi obrony.

Prywatny biznes wchodzi do gry

Chęć rozpoczęcia produkcji deklarują też podmioty prywatne. W połowie 2024 roku największy polski prywatny producent amunicji Grupa Niewiadów ogłosiła, że planuje budowę fabryki amunicji wielkokalibrowej na terenie zakładów w Niewiadowie w województwie łódzkim. Produkcja ma się rozpocząć w ciągu dwóch lat i docelowo ma wynosić 180 tys. pocisków 155 mm rocznie. Koszt inwestycji to ok. 250 mln zł. Przynajmniej w początkowej fazie produkcja pocisków ma się odbywać we współpracy z partnerami zagranicznymi. Docelowo Grupa Niewiadów planuje produkcję amunicji na podstawie własnej dokumentacji.

"Od roku negocjujemy z Agencją Uzbrojenia wieloletnią umowę na dostawę amunicji 155 mm, podobną, jaką w 2023 roku podpisała PGZ. Niestety, nie znam terminu ewentualnego jej podpisania" – mówił z kolei w marcu 2025 roku w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Paweł Poncyljusz, prezes innej prywatnej spółki - Polskiej Amunicji.

"Myślę, że w najbliższych tygodniach podpiszemy umowę na pozyskanie pierwszej działki pod kompleks produkcyjny pocisków 155 mm" - zapowiadał z kolei, też w rozmowie z "Rzeczpospolitą", Przemysław Kowalczuk, prezes AMC Global Group (wcześniej m.in. członek zarządu firmy Mesko). Inwestycja ma się rozpocząć w drugiej połowie 2025 roku, a pierwsze pociski mają być produkowane w roku 2027.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego nastały czasy, gdy Rosja wróciła do realizacji doktryny Primakowa, a Stany Zjednoczone ożywiły doktrynę Monroego. Dwa wielkie mocarstwa i dwie metody prowadzenia polityki zagranicznej - o co chodzi? Eksperci oceniają, czy teza wicemarszałka jest trafna.

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Źródło:
Konkret24

"Jak jesteś chory przewlekle, to się ciebie nie leczy, tylko trafiasz na listę do 'odstrzału'" - straszą internauci. W szpitalnych oddziałach ratunkowych rzekomo segregowani są pacjenci, którzy "kwalifikują się do wręczenia protokołu zapobiegania terapii daremniej". To przekaz towarzyszący popularnemu nagraniu, które krąży w mediach społecznościowych. To całkowita nieprawda i szerzenie dezinformacji. Wyjaśniamy.

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

Źródło:
Konkret24

"Czas się zastanowić, komu naprawdę warto pomagać", "zamiast wdzięczności aroganckie komentarze" - reagują internauci na masowo rozpowszechniany film. W nim rzekomo "niewdzięczna Oksana" krytykuje bowiem paczkę pomocową otrzymaną z Polski. Uwaga: to rosyjska i antyukraińska dezinformacja. Film zmanipulowano, prawdziwa autorka mówiła coś odwrotnego.

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ukraińskiego nagrobka ma być dowodem na to, że ojciec obecnego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara rzekomo miał powiązania z ukraińską organizacją UPA. Wyjaśniamy.

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą Jacka Nicholsona, oglądając filmik rzekomo pokazujący scenę, jak aktor ten solidaryzuje się z Ukrainą. Lecz nie jest to ani nowy film, ani znany aktor.

Jack Nicholson wspiera Ukrainę? Wyjaśniamy

Jack Nicholson wspiera Ukrainę? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Polityk Konfederacji przestrzega, że w Unii Europejskiej może zostać wprowadzony zakaz środków do walki z gryzoniami. Internauci reagują na to oburzeniem. Komisja Europejska uspokaja.

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział plany na zwiększenie obronności, w tym szkolenia wojskowe i potencjalne wycofanie Polski z konwencji ottawskiej i dublińskiej. Wywołało to wiele komentarzy, szczególnie w kontekście konwencji dublińskiej. Wyjaśniamy, co to za umowy i czego dotyczą.

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Niemcy będą zwozić imigrantów autobusami", "już w tym tygodniu pierwszy transport nielegalnych migrantów" - alarmują internauci, twierdząc, że takie są ustalenia międzyrządowe. Przekaz ten jest szeroko rozpowszechniany w sieci, między innymi przez Konfederację. Nie jest prawdziwy. To manipulacja stworzona na bazie tekstu niemieckiego serwisu.

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

Źródło:
Konkret24

Wobec zapowiedzi administracji Donalda Trumpa, że warto postawić na reset relacji z Rosją, przypominane są kontakty obecnego prezydenta USA z ludźmi Kremla w przeszłości. W ten sposób nową odsłonę zyskał przekaz, jakoby w latach 80. Trump miał zostać zwerbowany przez radzieckie KGB. Wyjaśniamy, ile w tym prawdy.

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Źródło:
Snopes

Toronto wstrzymało dopłaty dla kierowców samochodów marki Tesla, a internauci rozpowszechniają przekaz, jakoby w ogóle wprowadzono zakaz wjazdu tych aut do Kanady. Służby graniczne uspokajają: Kanadyjczycy posiadający tesle mogą spokojnie wracać do kraju.

"Brawo Kanada"? No niezupełnie

"Brawo Kanada"? No niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki wciąż mówi o "trzykrotnym spadku przyjęć" do wojska. Według szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w razie konfliktu Polska może stworzyć półmilionową armię. A jak jest naprawdę z liczebnością naszej armii i rekrutacją do niej? Prezentujemy dane Ministerstwa Obrony Narodowej.

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Po kłótni w Białym Domu w sieci pojawiają się teorie dotyczące umów podpisywanych przez Ukrainę z innymi państwami za plecami Donalda Trumpa. Według jednej Ukraina zawarła wcześniej porozumienie z Wielką Brytanią także co do złóż surowców. Wyjaśniamy.

Zełenski "potajemnie podpisał umowę z Wielką Brytanią" i rozgrywał Trumpa? O co tu chodzi

Zełenski "potajemnie podpisał umowę z Wielką Brytanią" i rozgrywał Trumpa? O co tu chodzi

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki mówił, że rezygnacja z dotacji do aut elektrycznych to sposób na niższe ceny prądu. "My wszyscy płacimy za kilkadziesiąt tysięcy samochodów elektrycznych" - twierdził. Pokazujemy, na ile dokładnie pojazdów wypłacono dotacje i jakie to były kwoty.

Nawrocki chce likwidacji dopłat do elektryków. Sprawdziliśmy, ile wyniosły i kto je otrzymał

Nawrocki chce likwidacji dopłat do elektryków. Sprawdziliśmy, ile wyniosły i kto je otrzymał

Źródło:
Konkret24

Joe Biden miał specjalnie doprowadzić do wzrostu cen jaj, miliony osób powyżej 100. roku życia miały pobierać emerytury, a przy budowie Kanału Panamskiego miało umrzeć tysiące Amerykanów - takie rewelacje wygłaszał prezydent Donald Trump w Kongresie USA. Mijał się też z prawdą, opowiadając o migrantach czy o pomocy dla Ukrainy.

Jak Trump przed Kongresem mijał się z prawdą

Jak Trump przed Kongresem mijał się z prawdą

Źródło:
Konkret24, CNN

Według jednej wersji są to mieszkańcy Kijowa, którzy niedawno wyszli na ulicę protestować przeciwko prezydentowi Zełenskiemu. Według innego przekazu są to mieszkający w Polsce Ukraińcy, domagający się większego wsparcia socjalnego. Tymczasem popularne w sieci nagranie pokazuje zupełnie inną manifestację.

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Norwegia w ramach solidarności z Ukrainą miała zaprzestać dostarczania paliwa dla okrętów amerykańskiej marynarki wojennej. To nieprawda - choć faktem jest, że jedna z firm postanowiła okazać Ukraińcom "moralne wsparcie". Wyjaśniamy.

Norwegia "odmawia paliwa okrętom USA"? Kto naprawdę odmówił

Norwegia "odmawia paliwa okrętom USA"? Kto naprawdę odmówił

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski odwołuje wybory w Ukrainie, zabił amerykańskiego dziennikarza i nie wie, gdzie są pieniądze, które otrzymał jako wsparcie ze Stanów Zjednoczonych - to tylko niektóre z fałszywych przekazów, które Elon Musk wykorzystywał do dyskredytacji prezydenta Ukrainy i jego otoczenia.

Elon Musk o Zełenskim i Ukrainie. Nieprawdy i manipulacje

Elon Musk o Zełenskim i Ukrainie. Nieprawdy i manipulacje

Źródło:
Konkret24

Po kłótni z Donaldem Trumpem w Gabinecie Owalnym prezydent Ukrainy ma teraz stawiać na współpracę z Chinami - przekonują internauci. Jako dowód publikują wypowiedź Andrija Jermaka, szefa kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Nagranie jest prawdziwe, lecz towarzyszący mu przekaz - już nie.

Ukraiński polityk: czas na budowanie relacji z Chinami. Kiedy padły te słowa?

Ukraiński polityk: czas na budowanie relacji z Chinami. Kiedy padły te słowa?

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda przed wylotem do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotka się z Polonią, powiedział, że "ponad 80 procent polskiej społeczności i ludzi o polskim pochodzeniu" zagłosowało na Donalda Trumpa" w ostatnich wyborach. Tylko że nie ma danych, które by potwierdzały tę tezę.

Andrzej Duda: ponad 80 procent Polonii głosowało na Trumpa. Brak takich danych

Andrzej Duda: ponad 80 procent Polonii głosowało na Trumpa. Brak takich danych

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń generuje w sieci film pokazujący scenę, jak policjant goni złodzieja. Ale pościg jest niecodzienny. Wyjaśniamy, co naprawdę widać na nagraniu.

Policjant na rolkach próbuje gonić złodzieja. Upada. Co to jest?

Policjant na rolkach próbuje gonić złodzieja. Upada. Co to jest?

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen, walcząc o wyborcze głosy, uderza w Ukrainę i Ukraińców. Kremlowska propaganda szybko zrobiła z tego użytek. Eksperci tłumaczą, dlaczego to także może uderzyć w Polskę.

Antyukraińskie wypowiedzi Mentzena paliwem dla propagandy Kremla

Antyukraińskie wypowiedzi Mentzena paliwem dla propagandy Kremla

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniane w mediach społecznościowych zdjęcie czterech samochodów niemieckiej policji stojących pod hotelem w Pruszkowie wzbudziły wiele dyskusji wśród internautów. Widok ten zaniepokoił między innymi kandydującego na prezydenta Marka Jakubiaka. Bo zdaniem części komentujących niemieckimi wozami przerzucono imigrantów z Niemiec do Polski. To nieprawda.

"Czy ktoś wie, co robią cztery niemieckie radiowozy pod hotelem"? Mamy odpowiedź

"Czy ktoś wie, co robią cztery niemieckie radiowozy pod hotelem"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

"Komisja Europejska przyspiesza", "decyzja o relokacji migrantów już w marcu" - takie informacje można przeczytać w niektórych internetowych serwisach oraz w mediach społecznościowych. To manipulacja, do której wykorzystano jeden z dokumentów paktu migracyjnego. Zawiłość unijnych przepisów powoduje, że często stają się tematem fake newsów.

Decyzja o relokacji migrantów już w marcu? Co "przyspiesza" Komisja Europejska

Decyzja o relokacji migrantów już w marcu? Co "przyspiesza" Komisja Europejska

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki i Sławomir Mentzen walczą o podobnego wyborcę, więc sięgają po podobne metody: niekoniecznie etyczne, ale pragmatyczne. Kandydaci PiS i Konfederacji głoszą tezy o Ukraińcach bez pokrycia w faktach i wzbudzają negatywne emocje - tym samym powielając działania rosyjskiej propagandy.

Nawrocki i Mentzen: Ukraińcy wydłużają kolejki do lekarza. To "operowanie strachem"

Nawrocki i Mentzen: Ukraińcy wydłużają kolejki do lekarza. To "operowanie strachem"

Źródło:
Konkret24

"Trochę się tłuką, trochę ubijają interesy" - komentują internauci rozpowszechnianą w internecie informację, jakoby Ukraina kupiła od Rosji reaktory jądrowe. Rzeczywiście, Ukraina zdecydowała o zakupie dwóch reaktorów dla Chmielnickiej Elektrowni Atomowej, ale Rosja na tym nie zarobi. Wyjaśniamy.

Ukraina "kupiła od Rosji" reaktory jądrowe? "Zarobi na tym jeden kraj"

Ukraina "kupiła od Rosji" reaktory jądrowe? "Zarobi na tym jeden kraj"

Źródło:
Konkret24