Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Źródło:
Konkret24
Trump o rozmowach pokojowych w sprawie Ukrainy
Trump o rozmowach pokojowych w sprawie UkrainyReuters
wideo 2/4
Trump o rozmowach pokojowych w sprawie UkrainyReuters

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego nastały czasy, gdy Rosja wróciła do realizacji doktryny Primakowa, a Stany Zjednoczone ożywiły doktrynę Monroego. Dwa wielkie mocarstwa i dwie metody prowadzenia polityki zagranicznej - o co chodzi? Eksperci oceniają, czy teza wicemarszałka jest trafna.

Ponowne objęcie urzędu prezydenta USA przez Donalda Trumpa pokazało, że nadszedł czas dużych zmian w polityce międzynarodowej. Od tygodni głównym tematem w debacie publicznej na całym świecie są zapowiedzi i działania administracji Trumpa wobec Ukrainy, Kanady, Meksyku, Grenlandii czy całej Europy. Szczególnie sprawa Ukrainy - po głośnej kłótni w Białym Domu między Donaldem Trumpem i wiceprezydentem J.D. Vance'em a prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, do której doszło 28 lutego 2025 roku - uświadomiła wszystkim, że zmienia się też polityka USA wobec Rosji, co będzie miało poważne skutki w całej Europie.

Podejście prezydenta Trumpa do wojny w Ukrainie opiera się na "uświadomieniu sobie, że Stany Zjednoczone muszą zresetować stosunki z Rosją" - oświadczył 6 marca specjalny wysłannik USA do spraw Ukrainy i Rosji Keith Kellogg. Przykładów prorosyjskiej postawy obecnej administracji Stanów Zjednoczonych było w ostatnich tygodniach więcej - np. w lutym Trump stwierdził, że to nie Rosja wywołała wojnę w Ukrainie, a Wołodymyr Zełenski jest dyktatorem.

7 marca premier Donald Tusk wystąpił w Sejmie, gdzie - powołując się na dane wywiadowcze - ostrzegał, że Rosja szykuje się na atak na "kogoś większego niż Ukraina". Dzień później w programie "7. dzień tygodnia w Radiu Zet" prowadzący Andrzej Stankiewicz zapytał wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego (PSL), czy "czuł ciarki", jak słuchał wystąpienia premiera. "Nie czułem niczego złego, dlatego że jestem dobrze zorientowany w tej sytuacji, ponieważ, panie redaktorze, śledzę to, co się dzieje na świecie" - odpowiedział Zgorzelski. Jego zdaniem Europa "przespała swój czas". "Podczas gdy w ostatnim okresie dziesięciu lat Stany Zjednoczone wydawały na zbrojenie 750 miliardów dolarów, to Unia Europejska wykokosiła 350. I teraz słyszymy o 150" - stwierdził.

I mówił dalej: "Dobre i to, ale może nareszcie te państwa europejskie by się obudziły. Bo zgodnie z tym, co powiedział premier, Rosja usypiała Europę różnego rodzaju wypowiedziami pokojowymi, przestawiając w istocie gospodarkę z takiej - można powiedzieć - pokojowej na wojenną. I dzisiaj mamy taki oto stan, że doktryna Primakowa, która leżała u podstaw działalności Putina, czyli po prostu powrotu Rosji do stołu decyzyjnego w świecie, jest realizowana". "No, ale kto ją realizuje?" - zapytał prowadzący. "Rosja. Putin" - odpowiedział Zgorzelski.

"No dobrze, ale realizuje ją też Donald Trump" - stwierdził Andrzej Stankiewicz. Zgorzelski odrzekł: "Donald Trump, panie redaktorze, słowami swojego wiceprezydenta ożywił doktrynę Monroego. Czyli inaczej mówiąc: róbcie, co chcecie, a my będziemy robić, co będziemy uważali. I tak się dzisiaj dzieje w Stanach Zjednoczonych, że ta doktryna jest realizowana. Bo Stany Zjednoczone zrozumiały, że przestały być hegemonem, świat przestał być unipolarnym i już nie będzie jednego punktu odniesienia, jakim były Stany Zjednoczone. Bo, po pierwsze, tak jak powiedziałem wcześniej, Rosja dzięki doktrynie Primakowa wróciła do stołu decyzyjnego, Chiny stały się największą gospodarką świata i takie kraje jak Indie, takie kraje jak Brazylia - tworząc BRICS - pokazały, że mają większą siłę wyporności niż G7".

O czym mówił wicemarszałek Zgorzelski? Dlaczego przywołał doktryny polityczne, z których jedna powstała około 30 lat temu, a druga przed 200 laty? A przede wszystkim: czy można je porównywać do obecnej sytuacji politycznej na świecie? Jak wynika z naszej konsultacji z ekspertami - nie do końca, lecz polityk PSL ma dużo racji.

Primakow: wielobiegunowość na arenie światowej, wzmacnianie wpływów rosyjskich

Doktryna Primakowa to rosyjska koncepcja polityki zagranicznej formułowana w latach 90. XX wieku. Jej twórcą był Jewgienij Primakow, rosyjski polityk i dyplomata. W latach 1991-1996 pełnił funkcję szefa Służby Wywiadu Zewnętrznego, a następnie został mianowany przez prezydenta Borysa Jelcyna na stanowisko ministra spraw zagranicznych. Był nim do 1998 roku, kiedy to 11 września objął urząd premiera Federacji Rosyjskiej. Pełnił go do 12 maja 1999 roku. 

Doktryna Primakowa zakłada, że gwarantem bezpieczeństwa Rosji jest jej status mocarstwa oraz to, że na światowej scenie politycznej nie istnieje hegemon w postaci Stanów Zjednoczonych. Rosja miała więc dążyć do rozkładu sił i wielobiegunowości w polityce światowej - czyli układu, w którym istnieje kilka mocarstw, a Rosja jest jednym z nich i rozmawia z innymi jak równy z równym. W interesie Rosji leżało więc aktywne przeciwstawianie się dominacji USA na świecie i ograniczanie ekspansji NATO.

Według tej koncepcji oprócz silnej pozycji Rosji wobec Zachodu miała ona też odzyskać wpływy w państwach postsowieckich. Ponadto ważna jest integracja euroazjatycka - postrzegana jako strategiczny sojusz Rosji z Chinami i Indiami, który miał stanowić przeciwwagę wobec potęgi Stanów Zjednoczonych i NATO.

Primakow proponował więc zmianę kierunku polityki zagranicznej Rosji: odejście od dotychczasowego podejścia euroatlantyckiego i ustępstw wobec USA na rzecz wielobiegunowości i budowania własnej pozycji międzynarodowej.

Monroe: realizacja interesów amerykańskich, nieangażowanie się w wewnętrzne sprawy Europy

Doktryna Monroego została zaprezentowana przez piątego prezydenta Stanów Zjednoczonych Jamesa Monroego 2 grudnia 1823 roku podczas orędzia w Kongresie. Monroe przed objęciem urzędu prezydenta był senatorem, gubernatorem stanu Wirginia, sekretarzem stanu, a także ambasadorem USA we Francji i Wielkiej Brytanii.

James Monroe stawiał przede wszystkim na konieczność ochrony interesów USA - zarówno w Ameryce Północnej, jak i Południowej - przed interwencjami mocarstw europejskich. Według jego koncepcji jakakolwiek próba kolonizacji czy ingerencji politycznej będzie odbierana przez Stany Zjednoczone jako wrogi atak. Doktryna Monroego była odpowiedzią na rosnące w USA zaniepokojenie ambicjami kolonizacyjnymi Europy i na jej wejście w amerykańską strefę wpływów.

Jednocześnie USA miały się oddzielić od działań Europy i wstrzymać od ingerowania w jej sprawy. Monroe twierdził bowiem, że Europa i Ameryka są różniącymi się od siebie systemami, a więc powinny pozostać w odrębnych sferach. Doktryna zakłada więc, że USA nie angażują się w konflikty i wewnętrzne sprawy mocarstw europejskich, które ich nie dotyczą. "Nasza polityka w stosunku do Europy, która została przyjęta we wczesnym stadium wojen, które tak długo wstrząsały tą częścią kuli ziemskiej, pozostaje jednak taka sama, to znaczy nie mieszać się do wewnętrznych spraw żadnego z jej mocarstw" - powiedział prezydent podczas orędzia. Kierunek polityki zaprezentowanej w doktrynie Monroego stanowi niejako podstawę amerykańskiego izolacjonizmu.

Świat jest inny, ale widać "echa doktryny"

Obie te koncepcje odnoszą się więc do sposobu prowadzenia polityki zagranicznej. Nie są jednak nowe, szczególnie doktryna Monroego. Czy więc analogia dokonana przez wicemarszałka Zgorzelskiego do obecnych czasów jest trafna? Zapytaliśmy politologów, czy w najnowszej polityce USA (konkretnie: w działaniach Donalda Trumpa) i polityce Rosji rządzonej przez Władimira Putina można się dopatrywać wypełniania obu znanych doktryn.

- O realizacji tych doktryn możemy mówić, ale oczywiście w dużym uproszczeniu - komentuje dr hab. Arkadiusz Modrzejewski, dyrektor Instytutu Politologii Uniwersytetu Gdańskiego. I tłumaczy: - Doktryna Monroego to koncepcja, która tak naprawdę wprowadza zasady izolacjonizmu Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza w relacjach z państwami europejskimi. To one wtedy - na początku dziewiętnastego wieku, gdy doktryna powstała - były potęgami. Dzisiaj możemy mówić o echach doktryny Monroego, bo sytuacja geopolityczna jest zupełnie inna. Już nie mamy państw europejskich jako potęg imperialnych, lecz mamy Chiny, aspirujące do bycia światowym mocarstwem, które tak naprawdę są drugą, a może nawet będą pierwszą potęgą i gospodarką światową. Tak więc obecnie, w odwoływaniu się do doktryny Monroego, może chodzić przede wszystkim o dystansowanie się Stanów Zjednoczonych od spraw europejskich i realizacji koncepcji America First.

Na pytanie, czy jako realizację tej doktryny można postrzegać ostatnie decyzje administracji USA wobec Ukrainy, ekspert odpowiada: - Warto pamiętać, że doktryna ma to do siebie, że jest w miarę uniwersalna. Została kiedyś sformułowana i nawet jeśli zostaje przemodelowana, przebudowana, zaadaptowana do określonych warunków, nadal możemy mówić o pewnej istocie tej doktryny. I tutaj tą istotą - widoczną w obecnej polityce amerykańskiej - jest to, że Stany Zjednoczone przestają być tym, kim się stały po pierwszej i po drugiej wojnie światowej, czyli światowym żandarmem, a koncentrują się na własnym interesie i na własnych sprawach. Lecz literalnie nie możemy mówić o realizacji doktryny Monroego, bo po prostu świat jest już inny.

Inaczej natomiast jest według dr. hab. Arkadiusza Modrzejewskiego w przypadku doktryny Primakowa. - Jest ona bardziej aktualna, bo powstała pod koniec dwudziestego wieku. I ona się jak najbardziej realizuje: czyli odejście od świata unipolarnego, w którym Stany Zjednoczone są hegemonem, na rzecz świata multipolarnego, w którym mamy kilku głównych aktorów w polityce międzynarodowej. A jednym z nich jest właśnie Rosja, która wraz z takimi krajami i sojuszami jak BRICS przeciwstawia się tak zwanemu globalnemu Zachodowi. To jądro owej doktryny. A biorąc pod uwagę sprzeczne interesy i systemy wartości Rosji i USA oraz całego świata zachodniego, jest ona żywa - tłumaczy ekspert.

Pytany, jak można interpretować realizację doktryny Primakowa w kontekście obecnych relacji USA-Rosja, a właściwie Trump-Putin, dr hab. Arkadiusz Modrzejewski odpowiada: - W momencie, w którym Stany Zjednoczone wycofują się niejako z Europy, widać, że pole ewentualnego konfliktu znika. Jednak interesy Rosji i USA nigdy nie będą zbieżne, chociażby ze względu na pole rywalizacji, którym jest i będzie Arktyka. Pomysł Trumpa o przejęciu Grenlandii - a w dużym uproszczeniu można to postrzegać jako echo doktryny Monroego, bo przecież Grenlandia jest częścią kontynentu amerykańskiego - rodzi kolejne pole konfliktu. Widać więc ścieranie się tych dwóch doktryn.

Cherry picking: "wybieramy z doktryny to, co nam pasuje i to realizujemy"

Dr hab. Marek Madej, politolog z Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, pytany przez Konkret24, czy wicemarszałek Zgorzelski ma rację, mówiąc o odradzaniu się doktryn Primakowa i Monroego, najpierw odnosi się do doktryny Primakowa.

- Pewne rzeczy wymagają tu doprecyzowania. Po pierwsze, nie ma czegoś takiego wprost zadeklarowanego w jakimś dokumencie jak doktryna Primakowa. To raczej zbiór idei i założeń z lat dziewięćdziesiątych, formułowanych faktycznie głównie przez Pirmakowa jako ministra spraw zagranicznych Rosji, ale czasem dość generalnych w charakterze, które rzeczywiście są wdrażane w tym sensie, że takie cele polityka rosyjska realizuje dość konsekwentnie od dłuższego czasu, ale też dlatego, że ich ogólność pozwala na bardzo pojemną interpretację podejmowanych działań - stwierdza dr hab. Marek Madej.

Ekspert wyjaśnia: - Chodzi bowiem o odbudowę pozycji mocarstwa czy państwa liczącego się w świecie, które może niczym równy z równym rozmawiać z innymi potęgami światowymi. Po drugie, chodziło o odtworzenie swego rodzaju rosyjskiej strefy wpływów zwłaszcza w Europie, chociaż Primakow raczej myślał w pierwszym rzędzie o Azji Centralnej i w ogóle obszarach postradzieckich, niekoniecznie w skali globalnej. Po trzecie, chodziło o partnerstwo z Chinami i budowę świata multipolarnego. Ta wielobiegunowość to taki typowy, realistyczny, dziewiętnastowieczny wręcz sposób myślenia o świecie jako swego rodzaju koncercie mocarstw, w którym duże państwa, mające swoje strefy wpływów, rozmawiają ze sobą jak równy z równym, ignorując jednak w znacznej mierze stanowiska i potrzeby państw mniejszych czy organizacji międzynarodowych. To chciał odtworzyć Primakow i rzeczywiście rosyjska polityka stosunkowo konsekwentnie dąży do tego od kilkunastu czy kilkudziesięciu lat. Ponieważ jednak doktryna Primakowa nie została ujęta w jakieś sztywne wyznaczniki, trudno mówić, że jest wprost realizowana. Można natomiast powiedzieć, że rosyjska polityka jest wokół niej zorganizowana i wdrażana zgodnie z nią.

Przy czym ekspert zaznacza, że USA były tu postrzegane jako problem, bo z rosyjskiej perspektywy nie tylko nie uznawały tak rozumianego ładu wielobiegunowego, lecz jeszcze próbowały po zimnej wojnie narzucić własny porządek jednobiegunowy, z jednym dominującym światowym mocarstwem. Dlatego na przykład rozszerzenie NATO widziane było i jest w Rosji jako zagrożenie. - Natomiast doktryna Primakowa nie wykluczała jednoznacznie partnerstwa ze Stanami Zjednoczonymi. W tym sensie byłoby to partnerstwo, gdyby Amerykanie uznawali wielobiegunowość i traktowali Rosję jako równego partnera, nie mieszając się w strefy wpływów, które Rosjanie chcą uważać za swoje. A taką są dla Moskwy przynajmniej dawne terytoria ZSRR - wyjaśnia.

- Z kolei co do doktryny Monroego, jest to konkretna koncepcja ogłoszona przez prezydenta USA w 1823 roku. Wtedy USA były młodym, nowo powstałym państwem, szybko się rozwijającym, lecz słabszym od państw europejskich - wyjaśnia dr hab. Marek Madej. I tłumaczy: - Doktryna zakładała przede wszystkim swego rodzaju gwarancję amerykańskich interesów w zachodniej hemisferze - czyli w Ameryce Północnej i Południowej. USA ogłaszały, że nie będą zgadzały się na ponowną kolonizację tych obszarów czy ingerencję ze strony Europy, lecz jednocześnie nie będą się wtrącać w sprawy europejskie.

No i teraz: czy doktryna Monroego jest realizowana? Obecnie trochę się w debacie politycznej i eksperckiej do tego nawiązuje, przede wszystkim w kontekście wystąpień wiceprezydenta Vance'a bardziej niż prezydenta Trumpa, choć takie nawiązania to trochę "kulawa" analogia. Z jednej strony, prawdą jest, że obecnie władze USA nie chcą już iść w kierunku dominacji jednego supermocarstwa (także dlatego, że to oznacza daleko idącą odpowiedzialność takiego mocarstwa za sytuację globalną), a ambicje wyrażane w kontekście Grenlandii, Kanady czy Kanału Panamskiego świadczą o przekonaniu o prawie regulowania stosunków w zachodniej hemisferze wedle własnego uznania. Z drugiej strony, trudno mówić, że to jest całkowite wycofanie się ze spraw Europy. No bo owszem, dzisiejsi liderzy USA chcą móc "uwolnić się" od problemu konfliktu w Ukrainie, ale mamy też takie działania jak wystąpienie Vance'a w Monachium, które jest postrzegane jako wprost mieszanie się w politykę wewnętrzną państw europejskich, jak choćby Niemiec. Więc według mnie to takie trochę cherry picking, czyli wybieramy z doktryny to, co nam pasuje i to realizujemy - kończy.

"Nie są to błędne założenia"

Konkret24 poprosił też o komentarz dr hab. Agnieszkę Bieńczyk-Missalę, profesorkę Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Tak przedstawia ona swój punkt widzenia na temat wypowiedzi wicemarszałka Zgorzelskiego: "W moim przekonaniu nie są to błędne założenia. Rzeczywiście Putin dąży do świata wielobiegunowego (co wynikało ze sprzeciwu wobec świata jednobiegunowego, z dominującymi Stanami Zjednoczonymi), przeciwdziała wpływom Stanów Zjednoczonych i NATO oraz wzmacnia relacje z Chinami i innymi mocarstwami. Od pewnego czasu są to podstawy rosyjskiej polityki zagranicznej".

"Z drugiej strony, Stany Zjednoczone w czasie pierwszej kadencji Trumpa i obecnie dążą do ograniczenia swojego zaangażowania w świecie (co było jedną z zasad doktryny sformułowanej przez prezydenta Monroego), zwłaszcza w Europie, ale nie dotyczy to rywalizacji z Chinami, Iranem czy wsparcia dla Izraela, więc nie można tu uznać pełnej realizacji tej doktryny przez USA". Przy czym ekspertka podkreśla: "Doktryny dotyczą dwóch różnych państw, więc trudno mówić o ich wykluczaniu się czy uzupełnianiu".

Podsumowując: co do doktryny Primakowa, eksperci są raczej zgodni i przyznają, że jedno z jej założeń, czyli koncepcję świata multipolarnego, Rosja realizuje już od dawna. W sprawie doktryny Monroego zaznaczają, że trudno mówić o dosłownym jej wypełnianiu, bo sytuacja geopolityczna różni się od czasów jej powstania - mówią więc raczej realizowaniu części założeń.

CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: Trump mówi o Ukrainie. To samo głosi propaganda Kremla

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Rebecca Noble, Contributor/Getty Images

Pozostałe wiadomości

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24