Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Źródło:
Konkret24
Michał Dworczyk o podziale środków unijnych na produkcję amunicji
Michał Dworczyk o podziale środków unijnych na produkcję amunicjiTVN24
wideo 2/6
Michał Dworczyk o podziale środków unijnych na produkcję amunicjiTVN24

Europoseł PiS Michał Dworczyk twierdzi, że polskie firmy zbrojeniowe dostały niewielką część środków unijnych na wsparcie przemysłu obronnego, bo to głównie Niemcy miały "głos decydujący". Wprowadza opinię publiczną w błąd, pomijając istotne fakty. Przyczyna leży po stronie polskich firm.

Przegłosowanie w Parlamencie Europejskim rezolucji dotyczącej wzmocnienia obronności Unii Europejskiej wywołało polityczną dyskusję zarówno o państwach, które miałyby pełnić przewodnią rolę militarną na kontynencie, jak i o przyszłej decyzyjności państw w kwestiach obronnych. Te tematy komentował 17 marca 2025 roku w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 europoseł PiS Michał Dworczyk. Krytykował postulat z rezolucji wzywający do zmiany sposobu głosowań w UE dotyczących obronności: z jednomyślności na większość kwalifikowaną. Swoje zdanie uzasadniał przykładem NATO. "Od zawsze w NATO jest jednomyślność, bo wszystkie kraje tego sojuszu wychodzą z założenia, że sprawy związane z bezpieczeństwem i obronnością poszczególnych krajów są na tyle ważne, że tylko taka forma głosowania jest możliwa" - mówił Dworczyk.

Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki zauważył jednak: "W NATO jest to jednomyślność, w której tak bardzo Stany Zjednoczone dominują, że one są w stanie de facto politykę USA przełożyć na politykę NATO, wie pan o tym doskonale. Natomiast w Unii Europejskiej nie ma takiego prostego przełożenia - co sprawia, że Unia Europejska jest bezradna w sytuacji, kiedy ma na swoim pokładzie takich polityków (jak Viktor Orban czy Robert Fico, którzy mają prawo weta - red.)".

Na to Michał Dworczyk odpowiedział: "Muszę powiedzieć, że dziwię się, że pan się nie uśmiecha, mówiąc to, dlatego że bardzo podobna sytuacja jest w Unii Europejskiej. Tyle że w Unii Europejskiej ten głos decydujący mają przede wszystkim Niemcy, trochę jeszcze Francuzi". I dodał:

Podam panu znowu prosty przykład: to już nie jest przykład rezolucji, bo rezolucja jest wyrazem woli politycznej, tylko konkretnego prawa obowiązującego w Unii - rozporządzenia dotyczącego wsparcia przemysłu obronnego. 500 milionów euro zostało przeznaczone na wsparcie tego przemysłu. Z tych 500 milionów polskie wszystkie przedsiębiorstwa [zbrojeniowe] otrzymały 2,5 miliona. Jeden tylko Rheinmetall niemiecki otrzymał 130 milionów euro. I takie są, proszę pana, proporcje.

Europoseł PiS wprowadza jednak w błąd. Przypominamy, jak wyglądał proces składania wniosków o to wsparcie, z czego wynikały polskie ograniczenia - czyli skąd owe "proporcje", o których mówił Dworczyk.

Wnioski z czasów PiS: tylko jeden zaakceptowany

W marcu 2023 roku - wobec dużych ilości amunicji przekazywanych na Ukrainę - ministrowie spraw zagranicznych i ministrowie obrony krajów UE zgodzili się, że niezbędne jest poprawienie wydajności produkcji amunicji artyleryjskiej w krajach UE. W odpowiedzi na ich apel w maju 2023 roku Komisja Europejska przedstawiła projekt rozporządzenia, którego głównym założeniem było przeznaczenie 500 mln euro z unijnego budżetu dla zakładów zbrojeniowych produkujących amunicję lub jej komponenty. Akt o wspieraniu produkcji amunicji (ASAP) - bo tak nazwano to rozporządzenie - został zaakceptowany przez Parlament Europejski i Radę UE w przyspieszonym trybie w lipcu 2023 roku. Zobowiązano w nim Komisję Europejską do niezwłocznego wydania decyzji wykonawczej, w której określiłaby ona kryteria składnia ofert przed przedsiębiorstwa i sposoby przyszłego podziału środków.

Ostatecznie KE opublikowała tę decyzję 18 października 2023 roku, a termin na składanie wniosków o dofinansowanie wyznaczono na 13 grudnia 2023. Czyli wnioski składano w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy, ponieważ właśnie do 13 grudnia 2023 polskim ministrem obrony był Mariusz Błaszczak, a ministrą aktywów państwowych nadzorującą m.in. spółki zbrojeniowe Marzena Małek. Dopiero tego dnia zaprzysiężony został rząd Donalda Tuska - z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem (minister obrony) i Borysem Budką (minister aktywów).

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń

Po zakończeniu konkursu KE oceniała wnioski ponad trzy miesiące, aż wreszcie 15 marca 2024 roku poinformowała o rozstrzygnięciu. Ostatecznie na ten cel przeznaczono 513 mln euro. Tą kwotą zdecydowano się dofinansować 31 projektów złożonych przez 25 przedsiębiorstw zbrojeniowych z 15 krajów europejskich - w tym jeden z Polski. Polska firma Dezamet, wchodząca w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, na zwiększenie produkcji łusek otrzymała 2,14 mln euro.

Podane przez Michała Dworczyka kwoty są więc poprawne, ale czy jest to dowód na to, że "w Unii Europejskiej ten głos decydujący mają przede wszystkim Niemcy"? Z oficjalnych informacji wynika, że niewielka kwota przyznana polskiej firmie wynika nie z dominacji Niemiec, tylko ograniczonych możliwości naszych krajowych przedsiębiorstw oraz jakości (słabej) złożonych wniosków.

PGZ ujawnia kwotę, o jaką się ubiegano. Tomczyk: "trudno w takim przypadku dostać 500 mln"

Sześć dni po upływie terminu składania wniosków - 19 grudnia 2023 roku - Polska Grupa Zbrojeniowa poinformowała w komunikacie, że złożyły je trzy spółki: Dezamet, Mesko oraz Nitro-Chem S.A. Dodano, że chodzi o zdolności produkcji amunicji o kalibrze 155 mm oraz 122 mm, ale nie podano, o jakie kwoty zawnioskowały wszystkie trzy podmioty.

Kiedy Komisja Europejska ogłosiła wyniki naboru, PGZ w kolejnym oświadczeniu doprecyzowała, że wnioski opiewały na kwotę 11 mln euro. Tak więc gdyby nawet KE przyznała pełne dofinansowanie polskim spółkom, stanowiłoby to około siedmiu procent całego budżetu przeznaczonego na ten cel. Przedstawiciele PGZ tłumaczyli, że "wielkość wnioskowanej dotacji wynikała z konieczności zapewnienia współfinansowania inwestycji ze środków własnych". W zależności od typu produkowanej amunicji lub komponentów unijne dofinansowanie mogło pokryć maksymalnie do 45 proc. kosztów.

Na tę niewielką kwotę, na jaką złożono polskie wnioski, zwracali uwagę przedstawiciel MON i MSZ. "Polskie firmy pod wodzą PiS złożyły do KE wnioski na produkcję amunicji tylko na 11 mln euro. Trudno w takim przypadku dostać 500 mln euro" - pisał 17 marca 2024 roku w serwisie X wiceminister obrony Cezary Tomczyk. "Opozycja ma pretensje, że Niemcy dostali na amunicję 170 mln euro, a Polska 2 mln. Wnioski przyjmowano do 13/12/23. 3 nasze firmy wnioskowały o 15 razy mniej niż DE ostatecznie dostały. Z czego co najmniej 1 z tych polskich wniosków złożono nie do tego programu. Perfidni Teutoni, zła Unia Europejska" - skomentował również w serwisie X minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Dodatkowe informacje o polskich wnioskach przedstawił 19 marca 2024 roku szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. W "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 przyznał, że "doszło do popełnienia błędów technicznych i tę kwestię chyba mamy wyjaśnioną". "To znaczy, składając wniosek na 11 milionów euro, składając go - powiedzmy delikatnie - w niepełnym kształcie i z dokumentacją suboptymalnie przygotowaną, trudno się spodziewać sukcesu" - mówił.

Na koniec warto dodać jeszcze, że - jak informował Cezary Tomczyk - żadna polska firma nie złożyła wniosku w obszarze produkcji materiałów wybuchowych, "gdzie każda ubiegająca się firma otrzymała grant".

Ekspert: niski udział jest miernikiem słabości polskiej branży

Michał Dworczyk grzmiał, że podczas gdy polska firma dostała nieco ponad 2 mln euro dofinansowania, "jeden tylko Rheinmetall niemiecki otrzymał 130 milionów euro". Trzeba jednak podkreślić, że część z tych środków niemieckie przedsiębiorstwo dostało w ramach międzynarodowych konsorcjów, które tworzyło z firmami z innych państw.

I tak np. najwyższe dofinansowanie w całym programie o wysokości 47 mln euro Rheinmetall otrzymał na projekt realizowany wspólnie z rumuńską firmą Romarm. Kolejne 46 mln euro dostały konsorcja Rheinmetall Expal Munitions i Rheinmetall Hungary Munitions, które należą do niemieckiej grupy, ale mają siedziby kolejno w Hiszpanii i na Węgrzech, w związku z czym ich projekty kwalifikowano jako właśnie tych dwóch krajów. Generalnie międzynarodowe inicjatywy miały większe szanse na otrzymanie wysokich grantów: konsorcjum firm z Włoch, Francji, Norwegii, Finlandii i Łotwy dostało 41 mln euro.

Dlatego właśnie dr Michał Piekarski z Zakładu Studiów nad Bezpieczeństwem Uniwersytetu Wrocławskiego w rozmowie z serwisem Polon.pl w marcu 2024 roku zauważał: "Przedsiębiorstwa polskie, które zgłosiły swoje projekty, są bez wątpienia nieduże w porównaniu do zachodnich firm. Dodatkowo obserwowaliśmy intensywne zawirowania kadrowe i organizacyjne, co automatycznie przekładało się na częściowy brak zaufania dotyczący stabilności przedsiębiorstwa".

"Jeżeli mamy duży koncern, który posiada znaczące zdolności produkcyjne i deklaruje, że chce zrealizować projekt, to prawdopodobieństwo odniesienia przez niego sukcesu jest większe niż w sytuacji, gdy przychodzi relatywnie niewielkie przedsiębiorstwo polskie" - mówił dr Piekarski. I dodał:

Mam nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona na poziomie komisji sejmowych czy też Ministerstwa Aktywów Państwowych i dowiemy się, jakie deficyty ujawniły się w trakcie przygotowywania wniosków unijnych oraz ich oceny. Dopiero wtedy można mówić o tym, czy decydenci unijni nieproporcjonalnie sprzyjali przedsiębiorstwom z konkretnego kraju.

Ekspert podsumował: "Pamiętajmy, że projekt ASAP ma w założeniu bardzo krótki czas realizacji, do 2025 roku. Niestety, w tym wypadku stawia się na silne jednostki z dużym dorobkiem i doświadczeniem. Tak niski udział w przydzielonych grantach jest, niestety, również miernikiem słabości polskiej branży".

Tak więc wbrew temu, co twierdzi Michał Dworczyk, niskie dofinansowania na produkcję amunicji dla polskiej firmy i dużo wyższe dla niemieckiej wcale nie dowodzą, "że w Unii Europejskiej głos decydujący mają przede wszystkim Niemcy, trochę jeszcze Francuzi". Bo po prostu polskie firmy same wnioskowały o niewielką kwotę, a ponadto w ich wnioskach były błędy.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP

Pozostałe wiadomości

Pismo jednego z polskich dowódców wojskowych ma być dowodem, że Polska wyśle "korpus interwencyjny" na Ukrainę - tak twierdzą posłowie Roman Fritz i Konrad Berkowicz. Dowództwo operacyjne zaprzecza tym informacjom i pisze o "pożywce dla rosyjskich ośrodków propagandowych".

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Posłowie dezinformują o polskich żołnierzach na Ukrainie. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Czy premier kiedykolwiek zapowiadał, że będzie obchodził polskie prawo? Tak w kontekście dyskusji o przestrzeganiu konstytucji twierdzą posłowie PiS Zbigniew Bogucki i Michał Wójcik. Tylko że manipulują głośną już wypowiedzią Donalda Tuska.

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Politycy PiS: Tusk zapowiadał "łamanie prawa". Manipulują cytatem

Źródło:
Konkret24

Pożar kościoła, do którego doszło w Walii, wywołał kolejną falę antyimigranckich komentarzy - także w polskiej sieci. Powodem jest stworzony na bazie tego wydarzenia fake news, jakoby ogień podłożyło dwoje Pakistańczyków. Policja jednak zaprzecza.

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Pożar kościoła w Walii. Internauci winią migrantów, policja dementuje 

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą dwa niemal identyczne zdjęcia z uroczystości w ogrodzie Białego Domu. Na jednym z nich wśród gości widać Karola Nawrockiego, na drugim - w tym samym miejscu stoi zupełnie inny, nieznany mężczyzna. Sprawdziliśmy, które z tych zdjęć jest autentyczne, a które jest przeróbką.

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Nawrocki w Białym Domu. "Które zdjęcie jest prawdziwe"?

Źródło:
Konkret24

Temat bykowego, czyli podatku dla osób bezdzietnych, wrócił w publicznej debacie za sprawą petycji, która trafiła do Sejmu. Ten pomysł forsuje również kandydujący na prezydenta Marek Jakubiak. Jako wzór wskazuje Niemcy. Porównanie jest niewłaściwe, a ekspert tłumaczy, dlaczego bykowe kłóci się z konstytucją.

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Bykowe: Jakubiak nawołuje, petycja w Sejmie. Czy to w ogóle możliwe?

Źródło:
TVN24+

"Niesamowite, Polska się budzi!" - ogłosił europoseł PiS Waldemar Buda, publikując zdjęcie dwóch plakatów na jakimś ogrodzeniu. Wynika z niego, że na jednym banerze ktoś "przeprasza za baner" obok z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego. Śmieszne? Przede wszystkim nieprawdziwe. Bazowe dla tej przeróbki zdjęcie istnieje i już wcześniej intrygowało internautów.

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

"Przepraszam za baner". Wyborcza wojna na plakaty i... fejki

Źródło:
Konkret24

Sławomir Mentzen twierdzi, że Ukraińcy przebywający w Polsce w świadczeniach socjalnych dostają więcej, niż wpłacają do budżetu państwa w podatkach. Dostępne opracowania pokazują jednak coś odwrotnego.

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Mentzen o tym, ile wydajemy na Ukraińców, a ile zyskujemy. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

W debacie "Super Expressu" kandydaci na prezydenta przepytywali siebie nawzajem. Odpierając zarzuty rywali, nieraz minęli się jednak z prawdą albo przeinaczali fakty. Oto wypowiedzi, które wprowadziły w błąd opinię publiczną.

Debata prezydencka. Fałsze i manipulacje kandydatów

Debata prezydencka. Fałsze i manipulacje kandydatów

Źródło:
Konkret24

W sieci rozchodzi się informacja, jakoby Polska była "rekordzistą" pod względem złożonych wniosków azylowych w tym roku. Przekaz ten podają dalej między innymi działacze Konfederacji i PiS. Jednak autor posta, który stał się źródłem tych doniesień, manipulacyjnie dobrał dane. I o czymś nie wspomniał.

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Rekord wniosków o azyl w Polsce? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda wykorzystał zaproszenie na konwencję Karola Nawrockiego w Łodzi, żeby chwalić osiągnięcia rządów Zjednoczonej Prawicy i skrytykować działania gabinetu Donalda Tuska. W niektórych kwestiach mijał się jednak z prawdą, wprowadzając opinię publiczną w błąd.

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Duda na konwencji Nawrockiego. Cztery nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Michał Wawer straszy "polskimi emeryturami dla Hindusów", czyli że ZUS będzie hojnie dopłacał do "skromnych indyjskich emerytur". Mechanizm tej manipulacji jest podobny, jak w fałszywej narracji o uprawnieniach emerytalnych dla Ukraińców. Chodzi o umowy o zabezpieczeniu społecznym, które Polska standardowo zawiera z wieloma krajami.

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

"Polskie emerytury dla Hindusów"? Co zakłada ta umowa

Źródło:
Konkret24

Wojna prezydenta Donalda Trumpa z Uniwersytetem Harvarda trwa. Według rozsyłanego w sieci przekazu w odwecie za zabranie uczelni funduszy jej władze odrzuciły aplikację najmłodszego syna Trumpa - Barrona. Jednak żadnych dowodów na tę teorię nie ma.

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Harvard nie przyjął na studia syna Trumpa? Skąd taka plotka

Źródło:
Konkret24

"Jakaś masakra", "ekologia to fikcja" - komentują internauci film, który notuje miliony wyświetleń w sieci. Ma przedstawiać cmentarz elektrycznych skuterów. Co o nim wiemy?

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

"Cmentarz elektrycznych skuterów"? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24