Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Źródło:
Konkret24
Michał Dworczyk o podziale środków unijnych na produkcję amunicji
Michał Dworczyk o podziale środków unijnych na produkcję amunicjiTVN24
wideo 2/6
Michał Dworczyk o podziale środków unijnych na produkcję amunicjiTVN24

Europoseł PiS Michał Dworczyk twierdzi, że polskie firmy zbrojeniowe dostały niewielką część środków unijnych na wsparcie przemysłu obronnego, bo to głównie Niemcy miały "głos decydujący". Wprowadza opinię publiczną w błąd, pomijając istotne fakty. Przyczyna leży po stronie polskich firm.

Przegłosowanie w Parlamencie Europejskim rezolucji dotyczącej wzmocnienia obronności Unii Europejskiej wywołało polityczną dyskusję zarówno o państwach, które miałyby pełnić przewodnią rolę militarną na kontynencie, jak i o przyszłej decyzyjności państw w kwestiach obronnych. Te tematy komentował 17 marca 2025 roku w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 europoseł PiS Michał Dworczyk. Krytykował postulat z rezolucji wzywający do zmiany sposobu głosowań w UE dotyczących obronności: z jednomyślności na większość kwalifikowaną. Swoje zdanie uzasadniał przykładem NATO. "Od zawsze w NATO jest jednomyślność, bo wszystkie kraje tego sojuszu wychodzą z założenia, że sprawy związane z bezpieczeństwem i obronnością poszczególnych krajów są na tyle ważne, że tylko taka forma głosowania jest możliwa" - mówił Dworczyk.

Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki zauważył jednak: "W NATO jest to jednomyślność, w której tak bardzo Stany Zjednoczone dominują, że one są w stanie de facto politykę USA przełożyć na politykę NATO, wie pan o tym doskonale. Natomiast w Unii Europejskiej nie ma takiego prostego przełożenia - co sprawia, że Unia Europejska jest bezradna w sytuacji, kiedy ma na swoim pokładzie takich polityków (jak Viktor Orban czy Robert Fico, którzy mają prawo weta - red.)".

Na to Michał Dworczyk odpowiedział: "Muszę powiedzieć, że dziwię się, że pan się nie uśmiecha, mówiąc to, dlatego że bardzo podobna sytuacja jest w Unii Europejskiej. Tyle że w Unii Europejskiej ten głos decydujący mają przede wszystkim Niemcy, trochę jeszcze Francuzi". I dodał:

Podam panu znowu prosty przykład: to już nie jest przykład rezolucji, bo rezolucja jest wyrazem woli politycznej, tylko konkretnego prawa obowiązującego w Unii - rozporządzenia dotyczącego wsparcia przemysłu obronnego. 500 milionów euro zostało przeznaczone na wsparcie tego przemysłu. Z tych 500 milionów polskie wszystkie przedsiębiorstwa [zbrojeniowe] otrzymały 2,5 miliona. Jeden tylko Rheinmetall niemiecki otrzymał 130 milionów euro. I takie są, proszę pana, proporcje.

Europoseł PiS wprowadza jednak w błąd. Przypominamy, jak wyglądał proces składania wniosków o to wsparcie, z czego wynikały polskie ograniczenia - czyli skąd owe "proporcje", o których mówił Dworczyk.

Wnioski z czasów PiS: tylko jeden zaakceptowany

W marcu 2023 roku - wobec dużych ilości amunicji przekazywanych na Ukrainę - ministrowie spraw zagranicznych i ministrowie obrony krajów UE zgodzili się, że niezbędne jest poprawienie wydajności produkcji amunicji artyleryjskiej w krajach UE. W odpowiedzi na ich apel w maju 2023 roku Komisja Europejska przedstawiła projekt rozporządzenia, którego głównym założeniem było przeznaczenie 500 mln euro z unijnego budżetu dla zakładów zbrojeniowych produkujących amunicję lub jej komponenty. Akt o wspieraniu produkcji amunicji (ASAP) - bo tak nazwano to rozporządzenie - został zaakceptowany przez Parlament Europejski i Radę UE w przyspieszonym trybie w lipcu 2023 roku. Zobowiązano w nim Komisję Europejską do niezwłocznego wydania decyzji wykonawczej, w której określiłaby ona kryteria składnia ofert przed przedsiębiorstwa i sposoby przyszłego podziału środków.

Ostatecznie KE opublikowała tę decyzję 18 października 2023 roku, a termin na składanie wniosków o dofinansowanie wyznaczono na 13 grudnia 2023. Czyli wnioski składano w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy, ponieważ właśnie do 13 grudnia 2023 polskim ministrem obrony był Mariusz Błaszczak, a ministrą aktywów państwowych nadzorującą m.in. spółki zbrojeniowe Marzena Małek. Dopiero tego dnia zaprzysiężony został rząd Donalda Tuska - z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem (minister obrony) i Borysem Budką (minister aktywów).

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń

Po zakończeniu konkursu KE oceniała wnioski ponad trzy miesiące, aż wreszcie 15 marca 2024 roku poinformowała o rozstrzygnięciu. Ostatecznie na ten cel przeznaczono 513 mln euro. Tą kwotą zdecydowano się dofinansować 31 projektów złożonych przez 25 przedsiębiorstw zbrojeniowych z 15 krajów europejskich - w tym jeden z Polski. Polska firma Dezamet, wchodząca w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, na zwiększenie produkcji łusek otrzymała 2,14 mln euro.

Podane przez Michała Dworczyka kwoty są więc poprawne, ale czy jest to dowód na to, że "w Unii Europejskiej ten głos decydujący mają przede wszystkim Niemcy"? Z oficjalnych informacji wynika, że niewielka kwota przyznana polskiej firmie wynika nie z dominacji Niemiec, tylko ograniczonych możliwości naszych krajowych przedsiębiorstw oraz jakości (słabej) złożonych wniosków.

PGZ ujawnia kwotę, o jaką się ubiegano. Tomczyk: "trudno w takim przypadku dostać 500 mln"

Sześć dni po upływie terminu składania wniosków - 19 grudnia 2023 roku - Polska Grupa Zbrojeniowa poinformowała w komunikacie, że złożyły je trzy spółki: Dezamet, Mesko oraz Nitro-Chem S.A. Dodano, że chodzi o zdolności produkcji amunicji o kalibrze 155 mm oraz 122 mm, ale nie podano, o jakie kwoty zawnioskowały wszystkie trzy podmioty.

Kiedy Komisja Europejska ogłosiła wyniki naboru, PGZ w kolejnym oświadczeniu doprecyzowała, że wnioski opiewały na kwotę 11 mln euro. Tak więc gdyby nawet KE przyznała pełne dofinansowanie polskim spółkom, stanowiłoby to około siedmiu procent całego budżetu przeznaczonego na ten cel. Przedstawiciele PGZ tłumaczyli, że "wielkość wnioskowanej dotacji wynikała z konieczności zapewnienia współfinansowania inwestycji ze środków własnych". W zależności od typu produkowanej amunicji lub komponentów unijne dofinansowanie mogło pokryć maksymalnie do 45 proc. kosztów.

Na tę niewielką kwotę, na jaką złożono polskie wnioski, zwracali uwagę przedstawiciel MON i MSZ. "Polskie firmy pod wodzą PiS złożyły do KE wnioski na produkcję amunicji tylko na 11 mln euro. Trudno w takim przypadku dostać 500 mln euro" - pisał 17 marca 2024 roku w serwisie X wiceminister obrony Cezary Tomczyk. "Opozycja ma pretensje, że Niemcy dostali na amunicję 170 mln euro, a Polska 2 mln. Wnioski przyjmowano do 13/12/23. 3 nasze firmy wnioskowały o 15 razy mniej niż DE ostatecznie dostały. Z czego co najmniej 1 z tych polskich wniosków złożono nie do tego programu. Perfidni Teutoni, zła Unia Europejska" - skomentował również w serwisie X minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Dodatkowe informacje o polskich wnioskach przedstawił 19 marca 2024 roku szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. W "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 przyznał, że "doszło do popełnienia błędów technicznych i tę kwestię chyba mamy wyjaśnioną". "To znaczy, składając wniosek na 11 milionów euro, składając go - powiedzmy delikatnie - w niepełnym kształcie i z dokumentacją suboptymalnie przygotowaną, trudno się spodziewać sukcesu" - mówił.

Na koniec warto dodać jeszcze, że - jak informował Cezary Tomczyk - żadna polska firma nie złożyła wniosku w obszarze produkcji materiałów wybuchowych, "gdzie każda ubiegająca się firma otrzymała grant".

Ekspert: niski udział jest miernikiem słabości polskiej branży

Michał Dworczyk grzmiał, że podczas gdy polska firma dostała nieco ponad 2 mln euro dofinansowania, "jeden tylko Rheinmetall niemiecki otrzymał 130 milionów euro". Trzeba jednak podkreślić, że część z tych środków niemieckie przedsiębiorstwo dostało w ramach międzynarodowych konsorcjów, które tworzyło z firmami z innych państw.

I tak np. najwyższe dofinansowanie w całym programie o wysokości 47 mln euro Rheinmetall otrzymał na projekt realizowany wspólnie z rumuńską firmą Romarm. Kolejne 46 mln euro dostały konsorcja Rheinmetall Expal Munitions i Rheinmetall Hungary Munitions, które należą do niemieckiej grupy, ale mają siedziby kolejno w Hiszpanii i na Węgrzech, w związku z czym ich projekty kwalifikowano jako właśnie tych dwóch krajów. Generalnie międzynarodowe inicjatywy miały większe szanse na otrzymanie wysokich grantów: konsorcjum firm z Włoch, Francji, Norwegii, Finlandii i Łotwy dostało 41 mln euro.

Dlatego właśnie dr Michał Piekarski z Zakładu Studiów nad Bezpieczeństwem Uniwersytetu Wrocławskiego w rozmowie z serwisem Polon.pl w marcu 2024 roku zauważał: "Przedsiębiorstwa polskie, które zgłosiły swoje projekty, są bez wątpienia nieduże w porównaniu do zachodnich firm. Dodatkowo obserwowaliśmy intensywne zawirowania kadrowe i organizacyjne, co automatycznie przekładało się na częściowy brak zaufania dotyczący stabilności przedsiębiorstwa".

"Jeżeli mamy duży koncern, który posiada znaczące zdolności produkcyjne i deklaruje, że chce zrealizować projekt, to prawdopodobieństwo odniesienia przez niego sukcesu jest większe niż w sytuacji, gdy przychodzi relatywnie niewielkie przedsiębiorstwo polskie" - mówił dr Piekarski. I dodał:

Mam nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona na poziomie komisji sejmowych czy też Ministerstwa Aktywów Państwowych i dowiemy się, jakie deficyty ujawniły się w trakcie przygotowywania wniosków unijnych oraz ich oceny. Dopiero wtedy można mówić o tym, czy decydenci unijni nieproporcjonalnie sprzyjali przedsiębiorstwom z konkretnego kraju.

Ekspert podsumował: "Pamiętajmy, że projekt ASAP ma w założeniu bardzo krótki czas realizacji, do 2025 roku. Niestety, w tym wypadku stawia się na silne jednostki z dużym dorobkiem i doświadczeniem. Tak niski udział w przydzielonych grantach jest, niestety, również miernikiem słabości polskiej branży".

Tak więc wbrew temu, co twierdzi Michał Dworczyk, niskie dofinansowania na produkcję amunicji dla polskiej firmy i dużo wyższe dla niemieckiej wcale nie dowodzą, "że w Unii Europejskiej głos decydujący mają przede wszystkim Niemcy, trochę jeszcze Francuzi". Bo po prostu polskie firmy same wnioskowały o niewielką kwotę, a ponadto w ich wnioskach były błędy.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP

Pozostałe wiadomości

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24