Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Źródło:
Konkret24
Michał Dworczyk o podziale środków unijnych na produkcję amunicji
Michał Dworczyk o podziale środków unijnych na produkcję amunicjiTVN24
wideo 2/6
Michał Dworczyk o podziale środków unijnych na produkcję amunicjiTVN24

Europoseł PiS Michał Dworczyk twierdzi, że polskie firmy zbrojeniowe dostały niewielką część środków unijnych na wsparcie przemysłu obronnego, bo to głównie Niemcy miały "głos decydujący". Wprowadza opinię publiczną w błąd, pomijając istotne fakty. Przyczyna leży po stronie polskich firm.

Przegłosowanie w Parlamencie Europejskim rezolucji dotyczącej wzmocnienia obronności Unii Europejskiej wywołało polityczną dyskusję zarówno o państwach, które miałyby pełnić przewodnią rolę militarną na kontynencie, jak i o przyszłej decyzyjności państw w kwestiach obronnych. Te tematy komentował 17 marca 2025 roku w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 europoseł PiS Michał Dworczyk. Krytykował postulat z rezolucji wzywający do zmiany sposobu głosowań w UE dotyczących obronności: z jednomyślności na większość kwalifikowaną. Swoje zdanie uzasadniał przykładem NATO. "Od zawsze w NATO jest jednomyślność, bo wszystkie kraje tego sojuszu wychodzą z założenia, że sprawy związane z bezpieczeństwem i obronnością poszczególnych krajów są na tyle ważne, że tylko taka forma głosowania jest możliwa" - mówił Dworczyk.

Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki zauważył jednak: "W NATO jest to jednomyślność, w której tak bardzo Stany Zjednoczone dominują, że one są w stanie de facto politykę USA przełożyć na politykę NATO, wie pan o tym doskonale. Natomiast w Unii Europejskiej nie ma takiego prostego przełożenia - co sprawia, że Unia Europejska jest bezradna w sytuacji, kiedy ma na swoim pokładzie takich polityków (jak Viktor Orban czy Robert Fico, którzy mają prawo weta - red.)".

Na to Michał Dworczyk odpowiedział: "Muszę powiedzieć, że dziwię się, że pan się nie uśmiecha, mówiąc to, dlatego że bardzo podobna sytuacja jest w Unii Europejskiej. Tyle że w Unii Europejskiej ten głos decydujący mają przede wszystkim Niemcy, trochę jeszcze Francuzi". I dodał:

Podam panu znowu prosty przykład: to już nie jest przykład rezolucji, bo rezolucja jest wyrazem woli politycznej, tylko konkretnego prawa obowiązującego w Unii - rozporządzenia dotyczącego wsparcia przemysłu obronnego. 500 milionów euro zostało przeznaczone na wsparcie tego przemysłu. Z tych 500 milionów polskie wszystkie przedsiębiorstwa [zbrojeniowe] otrzymały 2,5 miliona. Jeden tylko Rheinmetall niemiecki otrzymał 130 milionów euro. I takie są, proszę pana, proporcje.

Europoseł PiS wprowadza jednak w błąd. Przypominamy, jak wyglądał proces składania wniosków o to wsparcie, z czego wynikały polskie ograniczenia - czyli skąd owe "proporcje", o których mówił Dworczyk.

Wnioski z czasów PiS: tylko jeden zaakceptowany

W marcu 2023 roku - wobec dużych ilości amunicji przekazywanych na Ukrainę - ministrowie spraw zagranicznych i ministrowie obrony krajów UE zgodzili się, że niezbędne jest poprawienie wydajności produkcji amunicji artyleryjskiej w krajach UE. W odpowiedzi na ich apel w maju 2023 roku Komisja Europejska przedstawiła projekt rozporządzenia, którego głównym założeniem było przeznaczenie 500 mln euro z unijnego budżetu dla zakładów zbrojeniowych produkujących amunicję lub jej komponenty. Akt o wspieraniu produkcji amunicji (ASAP) - bo tak nazwano to rozporządzenie - został zaakceptowany przez Parlament Europejski i Radę UE w przyspieszonym trybie w lipcu 2023 roku. Zobowiązano w nim Komisję Europejską do niezwłocznego wydania decyzji wykonawczej, w której określiłaby ona kryteria składnia ofert przed przedsiębiorstwa i sposoby przyszłego podziału środków.

Ostatecznie KE opublikowała tę decyzję 18 października 2023 roku, a termin na składanie wniosków o dofinansowanie wyznaczono na 13 grudnia 2023. Czyli wnioski składano w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy, ponieważ właśnie do 13 grudnia 2023 polskim ministrem obrony był Mariusz Błaszczak, a ministrą aktywów państwowych nadzorującą m.in. spółki zbrojeniowe Marzena Małek. Dopiero tego dnia zaprzysiężony został rząd Donalda Tuska - z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem (minister obrony) i Borysem Budką (minister aktywów).

CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: Afera o pieniądze na amunicję. Kalendarium wydarzeń

Po zakończeniu konkursu KE oceniała wnioski ponad trzy miesiące, aż wreszcie 15 marca 2024 roku poinformowała o rozstrzygnięciu. Ostatecznie na ten cel przeznaczono 513 mln euro. Tą kwotą zdecydowano się dofinansować 31 projektów złożonych przez 25 przedsiębiorstw zbrojeniowych z 15 krajów europejskich - w tym jeden z Polski. Polska firma Dezamet, wchodząca w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, na zwiększenie produkcji łusek otrzymała 2,14 mln euro.

Podane przez Michała Dworczyka kwoty są więc poprawne, ale czy jest to dowód na to, że "w Unii Europejskiej ten głos decydujący mają przede wszystkim Niemcy"? Z oficjalnych informacji wynika, że niewielka kwota przyznana polskiej firmie wynika nie z dominacji Niemiec, tylko ograniczonych możliwości naszych krajowych przedsiębiorstw oraz jakości (słabej) złożonych wniosków.

PGZ ujawnia kwotę, o jaką się ubiegano. Tomczyk: "trudno w takim przypadku dostać 500 mln"

Sześć dni po upływie terminu składania wniosków - 19 grudnia 2023 roku - Polska Grupa Zbrojeniowa poinformowała w komunikacie, że złożyły je trzy spółki: Dezamet, Mesko oraz Nitro-Chem S.A. Dodano, że chodzi o zdolności produkcji amunicji o kalibrze 155 mm oraz 122 mm, ale nie podano, o jakie kwoty zawnioskowały wszystkie trzy podmioty.

Kiedy Komisja Europejska ogłosiła wyniki naboru, PGZ w kolejnym oświadczeniu doprecyzowała, że wnioski opiewały na kwotę 11 mln euro. Tak więc gdyby nawet KE przyznała pełne dofinansowanie polskim spółkom, stanowiłoby to około siedmiu procent całego budżetu przeznaczonego na ten cel. Przedstawiciele PGZ tłumaczyli, że "wielkość wnioskowanej dotacji wynikała z konieczności zapewnienia współfinansowania inwestycji ze środków własnych". W zależności od typu produkowanej amunicji lub komponentów unijne dofinansowanie mogło pokryć maksymalnie do 45 proc. kosztów.

Na tę niewielką kwotę, na jaką złożono polskie wnioski, zwracali uwagę przedstawiciel MON i MSZ. "Polskie firmy pod wodzą PiS złożyły do KE wnioski na produkcję amunicji tylko na 11 mln euro. Trudno w takim przypadku dostać 500 mln euro" - pisał 17 marca 2024 roku w serwisie X wiceminister obrony Cezary Tomczyk. "Opozycja ma pretensje, że Niemcy dostali na amunicję 170 mln euro, a Polska 2 mln. Wnioski przyjmowano do 13/12/23. 3 nasze firmy wnioskowały o 15 razy mniej niż DE ostatecznie dostały. Z czego co najmniej 1 z tych polskich wniosków złożono nie do tego programu. Perfidni Teutoni, zła Unia Europejska" - skomentował również w serwisie X minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Dodatkowe informacje o polskich wnioskach przedstawił 19 marca 2024 roku szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. W "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 przyznał, że "doszło do popełnienia błędów technicznych i tę kwestię chyba mamy wyjaśnioną". "To znaczy, składając wniosek na 11 milionów euro, składając go - powiedzmy delikatnie - w niepełnym kształcie i z dokumentacją suboptymalnie przygotowaną, trudno się spodziewać sukcesu" - mówił.

Na koniec warto dodać jeszcze, że - jak informował Cezary Tomczyk - żadna polska firma nie złożyła wniosku w obszarze produkcji materiałów wybuchowych, "gdzie każda ubiegająca się firma otrzymała grant".

Ekspert: niski udział jest miernikiem słabości polskiej branży

Michał Dworczyk grzmiał, że podczas gdy polska firma dostała nieco ponad 2 mln euro dofinansowania, "jeden tylko Rheinmetall niemiecki otrzymał 130 milionów euro". Trzeba jednak podkreślić, że część z tych środków niemieckie przedsiębiorstwo dostało w ramach międzynarodowych konsorcjów, które tworzyło z firmami z innych państw.

I tak np. najwyższe dofinansowanie w całym programie o wysokości 47 mln euro Rheinmetall otrzymał na projekt realizowany wspólnie z rumuńską firmą Romarm. Kolejne 46 mln euro dostały konsorcja Rheinmetall Expal Munitions i Rheinmetall Hungary Munitions, które należą do niemieckiej grupy, ale mają siedziby kolejno w Hiszpanii i na Węgrzech, w związku z czym ich projekty kwalifikowano jako właśnie tych dwóch krajów. Generalnie międzynarodowe inicjatywy miały większe szanse na otrzymanie wysokich grantów: konsorcjum firm z Włoch, Francji, Norwegii, Finlandii i Łotwy dostało 41 mln euro.

Dlatego właśnie dr Michał Piekarski z Zakładu Studiów nad Bezpieczeństwem Uniwersytetu Wrocławskiego w rozmowie z serwisem Polon.pl w marcu 2024 roku zauważał: "Przedsiębiorstwa polskie, które zgłosiły swoje projekty, są bez wątpienia nieduże w porównaniu do zachodnich firm. Dodatkowo obserwowaliśmy intensywne zawirowania kadrowe i organizacyjne, co automatycznie przekładało się na częściowy brak zaufania dotyczący stabilności przedsiębiorstwa".

"Jeżeli mamy duży koncern, który posiada znaczące zdolności produkcyjne i deklaruje, że chce zrealizować projekt, to prawdopodobieństwo odniesienia przez niego sukcesu jest większe niż w sytuacji, gdy przychodzi relatywnie niewielkie przedsiębiorstwo polskie" - mówił dr Piekarski. I dodał:

Mam nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona na poziomie komisji sejmowych czy też Ministerstwa Aktywów Państwowych i dowiemy się, jakie deficyty ujawniły się w trakcie przygotowywania wniosków unijnych oraz ich oceny. Dopiero wtedy można mówić o tym, czy decydenci unijni nieproporcjonalnie sprzyjali przedsiębiorstwom z konkretnego kraju.

Ekspert podsumował: "Pamiętajmy, że projekt ASAP ma w założeniu bardzo krótki czas realizacji, do 2025 roku. Niestety, w tym wypadku stawia się na silne jednostki z dużym dorobkiem i doświadczeniem. Tak niski udział w przydzielonych grantach jest, niestety, również miernikiem słabości polskiej branży".

Tak więc wbrew temu, co twierdzi Michał Dworczyk, niskie dofinansowania na produkcję amunicji dla polskiej firmy i dużo wyższe dla niemieckiej wcale nie dowodzą, "że w Unii Europejskiej głos decydujący mają przede wszystkim Niemcy, trochę jeszcze Francuzi". Bo po prostu polskie firmy same wnioskowały o niewielką kwotę, a ponadto w ich wnioskach były błędy.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP

Pozostałe wiadomości

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Media społecznościowe nie są neutralnym źródłem informacji i wiedzy - rządzą nimi algorytmy zaprojektowane tak, by promować emocje, nie prawdę. To środowisko sprzyja fake newsom i dezinformacji, a raz zasiane fałsze zostają nawet po ich sprostowaniu.

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Big Techy i fake newsy. Skoro jest dobrze, to dlaczego jest źle?

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Im więcej czasu użytkownicy spędzają na platformach internetowych - takich jak Facebook, Instagram, YouTube, X czy TikTok - tym większy jest ich zysk. Platformom zależy więc na faworyzowaniu treści sensacyjnych lub emocjonalnych, a przez to często dezinformacyjnych, które bardziej przyciągają uwagę. Wyjaśniamy, jak wielkie firmy technologiczne zorientowały się, że mogą zarabiać na dezinformacji.

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Liderzy dezinformacji. Dlaczego Big Techom się to opłaci?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Prezydent Karol Nawrocki oraz politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą, że rząd Donalda Tuska chce wprowadzić cenzurę w internecie - a sposobem na to ma być ustawa wdrażająca unijne regulacje. Lecz choć opozycja grzmi o "cenzorskich gilotynach", to zdaniem ekspertów ustawa właściwie nie zakaże niczego więcej, niż to, co już dziś jest zakazane.

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Nawrocki i PiS: rząd Tuska chce "cenzury w internecie". O co chodzi z DSA

Źródło:
Konkret24

Oburzenie, krytyka polskiego rządu i fala antyukraińskich komentarzy, w tym pełnych nienawiści - to reakcje na platformach społecznościowych na rozpowszechniane nagranie spod szpitala w Stalowej Woli. Co robili tam ukraińscy żołnierze? Tłumaczą starosta, szpital oraz resorty obrony i zdrowia.

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Żołnierze z Ukrainy "leczą się w polskich szpitalach"? Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w sieci i setki tysięcy podań dalej osiągają wpisy o raporcie, który rzekomo ujawnia prawdę o związkach między szczepionkami a autyzmem. Przestrzegamy: został umiejętnie przygotowany właśnie po to, by go promować. Bazą są materiały wycofane za manipulacje, a w tle jest działalność Andrew Wakefielda, któremu udowodniono oszustwa.

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

"Raport" o autyzmie i szczepionkach. Pięć rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim przeczytasz

Źródło:
TVN24+

Czy zaszczepieni przeciwko grypie rzeczywiście częściej na nią chorują niż niezaszczepieni? Nie. Takie błędne wnioski wyciągnięto z pewnych amerykańskich badań i rozpowszechnia się je teraz w polskiej sieci. Ekspert wyjaśnia słabości zarówno samego badania, jak i jego raportowania.

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Szczepienie na grypę "zwiększa ryzyko zakażenia"? Autorzy badania się tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24