RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24
RPO o związkach partnerskich: istnieje obowiązek wprowadzenia tego typu rozwiązań
RPO o związkach partnerskich: istnieje obowiązek wprowadzenia tego typu rozwiązańTVN24
wideo 2/7
RPO o związkach partnerskich: istnieje obowiązek wprowadzenia tego typu rozwiązańTVN24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

18 października, po długich zapowiedziach ze strony rządzących, na stronie Rządowego Centrum Legislacji (RCL) pojawił się projekt ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich autorstwa ministry do spraw równości Katarzyny Kotuli z Lewicy oraz drugi dokument - projekt ustawy wprowadzającej tę ustawę. Po publikacji projektu w RCL politycy koalicji rządzącej zaczęli się spierać co do tego, czy projekt jest rządowy, czy też nie.

Czytaj więcej w Konkret24: Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Projekt ustawy zakłada, że związek partnerski zostaje zawarty przez dwie pełnoletnie osoby, bez względu na płeć. Muszą one złożyć oświadczenie o zawarciu tego związku przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Projekt zawiera między innymi uregulowania dotyczące wspólnego majątku. Regulacja nie przewiduje możliwości ani adopcji zewnętrznej, ani możliwości przysposobienia dzieci partnera lub partnerki. Osoba w związku partnerskim będzie uprawniona do uczestniczenia w sprawowaniu bieżącej pieczy nad wspólnie z nim przebywającym dzieckiem pozostającym pod władzą rodzicielską drugiej z osób w związku partnerskim i jego wychowaniu, w tym podejmowania decyzji w sprawach życia codziennego, chyba że sprzeciwi się temu którekolwiek z rodziców wykonujących władzę rodzicielską nad tym dzieckiem.

Drugi z projektów ustaw - projekt ustawy wprowadzającej ustawę o rejestrowanych związkach partnerskich - zakłada wprowadzenie zmian w ponad 200 obowiązujących obecnie ustawach. Chodzi między innymi o konieczność wprowadzenia do obowiązujących w Polsce aktów prawnych pojęcia związków partnerskich i przyznania osobom w takich związkach określonych praw.

Rzecznik Praw Obywatelskich: to obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany

O proponowane przepisy pytany był Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek, który był gościem w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 w czwartek, 24 października. Rzecznik pytany, czy w koalicyjno-rządowym sporze o związki partnerskie staje po stronie konserwatystów czy liberałów. "Europejski Trybunał Praw Człowieka nakazał wprowadzenie rozwiązania ustawodawczego instytucjonalizującego związki osób tej samej płci. To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - odparł Wiącek.

Dopytywany, czy z tego wynika, że w tej sprawie ma on o tyle liberalne poglądy, iż uważa, że związek partnerski osób homoseksualnych powinien być wpisany do polskiego prawodawstwa, Wiącek wyjaśnił: "Ja mam poglądy takie, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka powinien być wykonany. W związku z czym obowiązkiem państwa jest wprowadzenie takiego rozwiązania. Natomiast jego kształt jest w pewnym zakresie minimalnym określony w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Chodzi o dziedziczenie, prawo socjalne czy kwestie dotyczące własności, obowiązku alimentacyjnego. Natomiast ostateczny kształt jest wynikiem decyzji politycznej, uwarunkowanej czynnikami, na które ja nie mam wpływu ani mandatu do wypowiadania się".

Wiącek odpowiedział też na uwagę, że w tej sprawie pojawiają się zarówno argumenty za przyznaniem osobom w związkach partnerskich większych praw, jak i takie, które zarzucają, że związki partnerskie za bardzo będą przypominały małżeństwa, co ma być sprzeczne z zapisami konstytucji. "Rzeczywiście należy wyważyć te dwie wartości, bo z jednej strony obowiązek wprowadzenia takiego rozwiązania w drodze ustawy istnieje. On wynika z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, z drugiej strony mamy artykuł 18 [konstytucji], który mówi o małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny" - mówił (do tego artykułu konstytucji wrócimy w dalszej części tekstu - red.). Kontynuował: "I te dwie wartości należy ze sobą wyważyć. Ich wyważenie jest w znacznej mierze efektem pewnego rozstrzygnięcia politycznego i światopoglądowego. Ta decyzja w tym zakresie powinna być podjęta przez parlamentarzystów. Ale chciałbym podkreślić: istnieje obowiązek państwa wynikający z europejskiej konwencji praw człowieka wprowadzenia w życie rozwiązania tego typu" (wytłuszczenie od redakcji).

Rzecznik pytany, co grozi Polsce za to, że nie wprowadzi takich rozwiązań lub wprowadzi je w ograniczonej formie, odpowiedział: "[Europejski] Trybunał Praw Człowieka powiedział, co powinno się znaleźć w takiej ustawie, jakie elementy powinny być uwzględnione w takiej ustawie i to jest taki wymóg minimum". Wiącek zaznaczył przy tym, że "jeżeli nie dojdzie do wprowadzenia takiego rozwiązania, to Polska jest narażona wówczas na kolejne orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka stwierdzające naruszenie przepisów europejskiej konwencji praw człowieka i konsekwencje wynikające z niewykonania wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka".

Pytany wobec tego, czy są w tej sprawie terminy, które obligują Polskę do konkretnych działań, RPO odparł: "wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka należy wykonywać niezwłocznie" (pogrubienie od redakcji).

Wiącek nie pierwszy raz wspomniał o tym wyroku. 28 czerwca tego roku, także w TVN24, zaznaczał, że z wyroku europejskiego trybunału wynika, że obowiązkiem państwa jest zinstytucjonalizowanie związków osób tej samej płci i nie musi to polegać na wprowadzeniu tak zwanej równości małżeńskiej. Odnosząc się z kolei do kwestii zgodności prawa krajowego z wytycznymi europejskiego sądu, RPO ocenił, że nie zachodzi tu kolizja. "Konstytucja nakazuje respektowanie prawa międzynarodowego. I nakazuje wykonywanie orzeczeń międzynarodowych trybunałów. I te dwie wartości da się ze sobą pogodzić w drodze ustawodawczej" - mówił.

Przypominamy, czego dotyczyło orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz).

O czym zdecydował Europejski Trybunał Praw Człowieka

12 grudnia 2023 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok w sprawie Przybyszewska i inni przeciwko Polsce. Skargę przeciwko państwu polskiemu 10 obywateli złożyło w 2017 roku. Skarżący to pięć jednopłciowych par. Zarzucały one brak jakiejkolwiek formy prawnego uznania i ochrony ich związków, a więc naruszenie art. 8 europejskiej konwencji praw człowieka, który brzmi:

1. Każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania i swojej korespondencji. 2. Niedopuszczalna jest ingerencja władzy publicznej w korzystanie z tego prawa, z wyjątkiem przypadków przewidzianych przez ustawę i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe, bezpieczeństwo publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób.

Sprawę, dwa tygodnie przed wydaniem wyroku, opisywał portal OKO.press. Dziennikarze rozmawiali wtedy z mecenas Anną Mazurczak, reprezentującą Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego. Towarzystwo to zrzeszone jest w Koalicji na Rzecz Związków Partnerskich i Równości Małżeńskiej, do której należą pary, które złożyły skargę do ETPC. Jak relacjonowali dziennikarze OKO.press, koalicja rozpoczęła w listopadzie 2015 roku walkę o prawo do sformalizowania związków jednopłciowych w polskim prawie. "Wysłaliśmy pięć par do urzędu stanu cywilnego, by spróbowały zawrzeć związek małżeński. Gdy odmówiono im wydania zaświadczenia, że mogą się pobrać, decyzję te zaskarżyliśmy do sądu" - wspomniała mecenas Mazurczak.

To samo możemy przeczytać w wyroku ETPC, który został przetłumaczony na język polski i zamieszczony w bazie orzeczeń ETPC na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości. W części Stan faktyczny czytamy, że każda z par, chcąc wejść w związek małżeński, oświadczyła przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, że nie istnieją żadne przeszkody uniemożliwiające im zawarcie tego związku. Zapewnienie to jest warunkiem zawarcia związku małżeńskiego w Polsce. Mimo tego wszystkie pary otrzymały decyzje o odmowie przyjęcia zapewnień, w oparciu o "prawo krajowe, które definiuje małżeństwo wyłącznie jako związek kobiety i mężczyzny". Pary od decyzji odwoływały się do sądów rejonowych, jednak te utrzymywały odmowę urzędów. Skarżący wnieśli więc apelacje, które zostały oddalone przez sądy okręgowe. Złożyli następnie skargi konstytucyjne, a w 2017 roku - skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

"Skarżący twierdzili, że doznali licznych uszczerbków z powodu braku odpowiedniego uznania ich związku" - czytamy w dalszej części wyroku. Pary jednopłciowe twierdziły, że nie były objęte takimi samymi prawami, jakie przyznawane są małżeństwom, między innymi dziedziczeniem ustawowym, zwolnieniem z obowiązku odprowadzania podatku od spadków i darowizn, prawa do złożenia wspólnej deklaracji podatkowej lub prawa do otrzymywania świadczeń alimentacyjnych w przypadku rozwodu. Dalej w wyroku zapisane zostały pozostałe twierdzenia skarżących, takie jak teza, że "przyznanie ochrony prawnej i uznanie stabilnych i stałych związków osób tej samej płci nie będzie kolidować z prawami innych osób ani z ochroną moralności członków społeczeństwa".

W wyroku zawarte jest także stanowisko polskiego rządu. Argumentował on, że polskie prawo i doktryna prawna utrzymują tradycyjne rozumienie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, a więc krajowy porządek prawny zapewnia ochronę tej instytucji tylko w takim rozumieniu. Oprócz tego zaznaczono, że "w opinii Rządu w czasie istotnym dla sprawy nie istniały żadne prawnie wiążące obowiązki wynikające z Konwencji, które wymagałyby od Państwa Strony prawnego uznania związków osób tej samej płci" (pisownia oryginalna).

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, większością głosów 6 do 1, orzekł 12 grudnia 2023 roku, że Polska naruszyła europejską konwencję praw człowieka. Trybunał powołał się na dotychczasowe orzecznictwo. Opierając się na wyroku w sprawie Fedotova i inni przeciwko Rosji, Trybunał stwierdził, że "państwa członkowskie mają obowiązek wprowadzenia ram prawnych umożliwiających parom tej samej płci odpowiednie uznanie i ochronę ich związku. W wyroku czytamy, że Trybunał stwierdził, że państwo nie wywiązało się z ciążącego na nim obowiązku zapewnienia skarżącym uznania i ochrony ich związków jednopłciowych i że "doszło do naruszenia art. 8 Konwencji".

19 września 2024 roku tego roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał kolejny wyrok w tym zakresie - tym razem w sprawie Formela i inni przeciwko Polsce (skargi nr 58828/12 i inne). Cztery z pięciu rozpatrywanych skarg dotyczyły Sylwii i Katarzyny Formeli, żyjących w stałym związku, które nie mogły zawrzeć związku partnerskiego ani małżeństwa w Polsce. Wszystkie skargi dotyczyły zarzutu naruszenia art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności ze względu na naruszenie prawa do poszanowania życia rodzinnego i prywatnego.

Machińska: Polska w zakresie konwencji pozostawiła te osoby w próżni prawnej

O to, co wynika z orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z grudnia 2023 roku, Konkret24 zapytał prawniczkę i byłą zastępczynię Rzecznika Praw Obywatelskich, doktor Hannę Machińską. - Dla wszystkich spraw dotyczących związków partnerskich, które zapadły, wspólnym mianownikiem jest uznanie przez Trybunał naruszenia przez Polskę artykułu 8 europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, który mówi o prawie do poszanowania życia rodzinnego i prywatnego. Trybunał uznał, że zarówno w sprawie Przybyszewska i inni przeciwko Polsce, jak i w sprawie Formela i inni przeciwko Polsce, czyli to ostatnie orzeczenie z września [tego roku], Polska nie dopełniła obowiązków, i w zakresie konwencji pozostawiła te osoby, jak Trybunał mówi, w próżni prawnej - przekazuje doktor (wytłuszczenie od redakcji).

Machińska zauważa, że w sprawie Formela i inni przeciwko Polsce chodziło o związek zawarty za granicą. - Co więcej, to związek małżeński potwierdzony aktem małżeństwa za granicą. Kiedy panie chciały usankcjonować w świetle prawa polskiego swoją sytuację, okazało się, że nie jest to po prostu możliwe. Nie były zwolnione z podatku od spadków i darowizn, nie mogły wspólnie rozliczać się, nie były uprawnione do zasiłku opiekuńczego. W tym przypadku chodziło też o transkrypcję aktu małżeństwa, której odmówiono - wymieniła.

- W obu sprawach występowała również przed Trybunałem Komisarz Praw Człowieka Rady Europy, która podkreśliła, że w 2019 roku 71 procent państw OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju - red.) już miało uregulowane te sprawy. W 1999 roku - co jest charakterystyczne - jeszcze żadne państwo tego nie regulowało. Czyli tutaj nastąpiła ogromna dynamika, która postępuje. Więc Polska pojawia się na tle [innych krajów] Europy jako państwo, które znacząco odstaje od pewnego standardu, który został wyrokami Trybunału już jednoznacznie ustalony - i w sprawie rosyjskiej, i w sprawie włoskiej (Fedotova i inni przeciwko Rosji oraz Oliari i inni przeciw Włochom - red.) - przypomina prawniczka.

W konstytucji nie ma definicji małżeństwa

Machińska zaznacza, że teraz po stronie państwa polskiego jest konieczność wykonania tych wyroków (w sprawach Przybyszewskiej i Formeli). - Te wyroki muszą być wykonane. Wykonanie musi polegać na wprowadzeniu zmian w przepisach prawnych, tak aby nie było próżni prawnej. Tu państwo ma pewien margines swobody. Oczywiście, możliwość zawarcia takiego związku w urzędzie stanu cywilnego lub przed notariuszem stanowi obszar, który pozostaje w gestii państwa. Jednakże nie ulega wątpliwości, że punktem pierwszym jest sformalizowanie związku w postaci jego zarejestrowania. Rejestracja tego związku musi doprowadzić do tego, że osoby te nie były w gorszej w stosunku do par, które pozostają w związku małżeńskim - mówi (wytłuszczenia od redakcji). I wymienia przykładowe kwestie, w których pary w małżeństwie są uprzywilejowane: wspólne rozliczenia podatkowe, dostęp do informacji medycznych, możliwości decydowania o pochówku, zwolnienia z podatku od spadku czy od darowizn.

- Rząd przed Trybunałem sięgał do różnych argumentów, również tych nawiązujących do konstytucji, wskazując na artykuł 18. To jest argument nie do zaakceptowania, bo tutaj nie ma żadnej kolizji. Mówi się, że artykuł 18 konstytucji to jest definicja małżeństwa i że jest to związek kobiety i mężczyzny. Nie, to nie jest żadna definicja małżeństwa. Tam mówi się, że małżeństwo jako związek jest objęte ochroną państwa - wyjaśnia Machińska.

Przywołany przez doktor Machińską art. 18 konstytucji brzmi następująco:

Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.

Rząd Koalicji 15 października zobowiązał się do wykonywania wyroków ETPC

Doktor przypomniała, że 15 grudnia 2023 roku minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wystosował listy do przewodniczącej Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i do Komitetu Ministrów Rady Europy informując, że Polska będzie wykonywała wszystkie orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. - A wykonanie orzeczenia to nie jest tylko na przykład zapłacenie odszkodowania. To jest znacznie więcej. Państwo ma pozytywny obowiązek uregulowania zmian w prawie, czyli przebudowy tego prawa, jeżeli tego wymaga wyrok. Przypominam, że również pan prezydent Andrzej Duda podpisał deklarację w Reykjaviku, na czwartym Szczycie Głów Państw i Szefów Rządów Rady Europy, gdzie zobowiązał się do wykonywania orzeczonych wyroków. W związku z tym nie ma tu wyjścia. To po prostu trzeba zrobić - podkreśla Machińska.

- Warto przypomnieć, że Trybunał wydał wcześniej wyrok w sprawie Oliari przeciwko Włochom, mówiąc, że Włochy nie zapewniając żadnej ochrony prawnej osobom tej samej płci, naruszają standardy konwencyjne. Równie mocny był wyrok w sprawie Fedotovej przeciwko Rosji. Rosjanie oczywiście nie będą chcieli tego wykonać, bo już są poza Radą Europy (Rosja wystąpiła z Rady w 2022 roku - red.). Ale to już był sygnał ostrzegawczy dla państwa, że tutaj nie możemy działać opóźniająco - zauważa Machińska.

Autorka/Autor:Anna Kwaśny, Zuzanna Karczewska

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Rosja doprowadziła do perfekcji mechanizmy dezinformacji, a tanie narzędzia wyzwoliły potęgę sztucznej inteligencji. Ofiarami tych zjawisk w 2024 roku stali się zarówno poszczególni obywatele, jak i całe demokracje. Na nowego, aktywnego gracza, jeśli chodzi o dezinformację wymierzoną w Polskę, wyrósł Mińsk.

Dezinformacja w 2024 roku. Trzy niebezpieczne zjawiska. Nowy aktywny gracz

Dezinformacja w 2024 roku. Trzy niebezpieczne zjawiska. Nowy aktywny gracz

Źródło:
Konkret24

Strzelali do siebie z balkonów przy użyciu fajerwerków - tak rzekomo miała wyglądać noc sylwestrowa w jednej z miejscowości w Niemczech. Ma tego dowodzić rozpowszechniane teraz w sieci wideo. Rzeczywiście, to jest "wojna na fajerwerki", ale nie ma nic wspólnego ani z sylwestrem, ani z Niemcami.

Sylwester "w nowoczesnych Niemczech"? Gdzie była ta bitwa na fajerwerki

Sylwester "w nowoczesnych Niemczech"? Gdzie była ta bitwa na fajerwerki

Źródło:
Konkret24

"Dwoje Niemców i jeden Francuz" - ironizują internauci, komentując rozpowszechniane w sieci zdjęcie Donalda Tuska z Angelą Merkel i Emanuelem Macronem. A wszystko z powodu - ich zdaniem - braku polskiej flagi na stole. Tylko że jej tam nie powinno być.

"Czego brakuje na tym zdjęciu?". Niczego

"Czego brakuje na tym zdjęciu?". Niczego

Źródło:
Konkret24

Według popularnego przekazu "norwescy marynarze odmówili ratowania Rosjan" po zatonięciu rosyjskiego statku na Morzu Śródziemnym. Sprawdziliśmy, skąd wziął się ten przekaz, jak wyglądała akcja ratunkowa i jak na oskarżenia odpowiada właściciel norweskiego statku.

Norwescy marynarze "odmówili ratowania Rosjan"? Jak było z tą akcją

Norwescy marynarze "odmówili ratowania Rosjan"? Jak było z tą akcją

Źródło:
Konkret24

W polskich miastach rzekomo pojawiły się przy drogach billboardy z wizerunkiem Stepana Bandery i "życzeniami od Polaków". Internauci alarmują, że to ''skandal'' i ''poniżenie'' dla naszego kraju. W rzeczywistości takie billboardy zawisły w innym kraju, a rozpowszechniane w sieci zdjęcia to fotomontaż.

"Polska składa życzenia Banderze"? Te plakaty są inne, nie w Polsce

"Polska składa życzenia Banderze"? Te plakaty są inne, nie w Polsce

Źródło:
Konkret24

Można dziś stworzyć nieprawdopodobną informację związaną z polityką i podać ją w wiarygodnej formie, a odbiorcy uwierzą. Dlaczego tak się dzieje? - To mały piksel skomplikowanego obrazu - wyjaśnia ekspert.

"Tusk wydał dekret". Dlaczego wierzymy? "Twórcy fejków zauważyli zależność"

"Tusk wydał dekret". Dlaczego wierzymy? "Twórcy fejków zauważyli zależność"

Źródło:
Konkret24

Doradca prezydenta Łukasz Rzepecki zaprzeczył, że skrytykował inicjatywę marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia przez Sąd Najwyższy ważności wyboru prezydenta w 2025 roku. Przypominamy więc, co o niej mówił.

Rzepecki twierdzi, że nie skrytykował ''ustawy incydentalnej''. Sprawdzamy

Rzepecki twierdzi, że nie skrytykował ''ustawy incydentalnej''. Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Michał Dworczyk stwierdził, że rozumie posła PiS Marcina Romanowskiego, który uciekł na Węgry, uznając, że w Polsce "nie ma szans na uczciwy proces". Jako przesłankę wymienił "wykluczanie, dodawanie" sędziów mających orzekać w sprawie aresztu Romanowskiego. Przypominamy kalendarium wydarzeń.

Dworczyk o "dobieraniu sędziów" w sprawie Romanowskiego. Przypominamy, jak było

Dworczyk o "dobieraniu sędziów" w sprawie Romanowskiego. Przypominamy, jak było

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - podobnie jak politycy tej partii - utrzymuje, że Polska może jednostronnie wypowiedzieć pakt migracyjny. Lecz eksperci prawa europejskiego przypominają, że "jednostronne działanie państwa członkowskiego nie ma żadnej skuteczności". Z kolei niestosowanie przepisów paktu może wywołać konsekwencje. Wyjaśniamy.

Nawrocki: "jednostronnie wypowiedzieć pakt migracyjny". To możliwe?

Nawrocki: "jednostronnie wypowiedzieć pakt migracyjny". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń wygenerowało nagranie, na którym rzekomo widać interwencję niemieckiej policji w polskim mieście przygranicznym. Do takiej akcji rzeczywiście doszło w ostatnich dniach, jednak nie w Polsce.

Akcja niemieckiej policji w "przygranicznym mieście" w Polsce? Skąd ten film

Akcja niemieckiej policji w "przygranicznym mieście" w Polsce? Skąd ten film

Źródło:
Konkret24

Do polskiej sieci społecznościowej przeniknął pod koniec roku przekaz, jakoby kraje NATO celowo miały przekazać Ukrainie krew zakażoną HIV i wirusem zapalenia wątroby. Narrację tę suflują dwie siatki propagandowe Kremla, które mają pomocników wśród polskich internautów. Historia jest zmyślona.

NATO, skażona krew i Ukraina. Siatki kont Kremla znowu aktywne

NATO, skażona krew i Ukraina. Siatki kont Kremla znowu aktywne

Źródło:
Konkret24

Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz zaapelował do prezydenta, by ten nie podpisywał ustawy budżetowej i skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Następnie poseł przedstawił, jak wtedy "doprowadzić do zerwania Sejmu" i przyspieszonych wyborów. Tylko że polskie prawo takiego scenariusza nie przewiduje.

Berkowicz: "to doprowadzi do zerwania Sejmu". Eksperci studzą emocje

Berkowicz: "to doprowadzi do zerwania Sejmu". Eksperci studzą emocje

Źródło:
Konkret24

Koncert kolęd zespołu Mała Armia Janosika, który stał się wiralem w internecie - nie tylko polskim - został wykorzystany w walce politycznej. A to za sprawą "wujka Rafała Trzaskowskiego", który rzekomo "napisał muzykę, którą te dzieci śpiewają".

Mała Armia Janosika. "Wujek Trzaskowskiego" napisał muzykę do tej kolędy?

Mała Armia Janosika. "Wujek Trzaskowskiego" napisał muzykę do tej kolędy?

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Piotr Uściński przekonuje, że inny poseł PiS - Łukasz Mejza - miał się zrzec immunitetu tylko dlatego, że "pomylił liczbę metrów kwadratowych swojego domu czy mieszkania" w oświadczeniu majątkowym. A prawda jest taka, że zarzutów wobec Mejzy prokuratura ma aż 11. Przypominamy.

Mejza stracił immunitet, bo "pomylił liczbę metrów kwadratowych"? No nie

Mejza stracił immunitet, bo "pomylił liczbę metrów kwadratowych"? No nie

Źródło:
Konkret24, "Gazeta Wyborcza"

Czy "0,6 książki" przeczytanej w roku to dużo czy mało? - zastanawiają się internauci, przytaczając wartość podawaną w najnowszej kampanii promującej czytelnictwo w Polsce. Dyskusja w sieci jest poważna. Tymczasem wskaźnik "0,6 książki rocznie" - już nie. Autorzy kampanii tłumaczą, że chodziło o to, by "zainteresować tematem".

Polak czyta "0,6 książki rocznie"? Statystyki w "konwencji absurdu"

Polak czyta "0,6 książki rocznie"? Statystyki w "konwencji absurdu"

Źródło:
Konkret24

Uznany aktor Denzel Washington z powodu niechęci do "kultury woke" miał rzekomo odrzucić rolę filmową, za którą miał dostać 200 milionów dolarów. Nieprawdopodobne? Owszem, bo to fake news.

Denzel Washington, rola za 200 milionów dolarów i "kultura woke". Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W polskich mediach społecznościowych rozchodzi się przekaz, z którego wynika, że Rosjanie przebywający w Czechach nie mogą już otrzymać czeskiego obywatelstwa. Nie jest to prawdą, choć Czesi rzeczywiście pracują nad zaostrzeniem przepisów. Wyjaśniamy.

Obywatelstwo czeskie już nie dla Rosjan? Niezupełnie

Obywatelstwo czeskie już nie dla Rosjan? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Marcin Romanowski otrzymał azyl na Węgrzech, co utrudni Polsce wyegzekwowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Eksperci wyjaśniają, czy i jakie kroki prawne może podjąć polskie państwo, korzystając z członkostwa naszego i Węgier w Unii Europejskiej.

Marcin Romanowski z azylem na Węgrzech. Co może państwo polskie?

Marcin Romanowski z azylem na Węgrzech. Co może państwo polskie?

Źródło:
Konkret24

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Coraz szersze kręgi w mediach społecznościowych zatacza informacja, jakoby wiceprezes Wód Polskich był synem słynnego ekonomisty prof. Leszka Balcerowicza. To fake news.

"Syn Balcerowicza jakąś figurą w Wodach Polskich?". To nie ten Balcerowicz

"Syn Balcerowicza jakąś figurą w Wodach Polskich?". To nie ten Balcerowicz

Źródło:
Konkret24

Co może zrobić polskie państwo, kiedy Marcin Romanowski otrzymał azyl na Węgrzech? Pytani przez Konkret24 prawnicy zgodnie oceniają, że polska prokuratura nie ma ruchu. Będzie musiała czekać, aż Romanowski opuści Węgry.

Romanowski ukrył się na Węgrzech. Prawnicy: "szach-mat dla polskiej prokuratury"

Romanowski ukrył się na Węgrzech. Prawnicy: "szach-mat dla polskiej prokuratury"

Źródło:
Konkret24

Nie dość, że trwa już spór co do legalności tej izby Sądu Najwyższego, która miałaby stwierdzić ważność wyborów prezydenckich, na horyzoncie pojawia się kolejny: czy SN w ogóle musi tę ważność potwierdzić. Wyjaśniamy, w czym rzecz.

Wybory prezydenckie. Jaka jest rola Sądu Najwyższego? Znów różne zdania

Wybory prezydenckie. Jaka jest rola Sądu Najwyższego? Znów różne zdania

Źródło:
Konkret24