RPO o związkach partnerskich: jest orzeczenie i istnieje obowiązek państwa. O jaki wyrok chodzi i co oznacza?

Źródło:
Konkret24
RPO o związkach partnerskich: istnieje obowiązek wprowadzenia tego typu rozwiązań
RPO o związkach partnerskich: istnieje obowiązek wprowadzenia tego typu rozwiązańTVN24
wideo 2/7
RPO o związkach partnerskich: istnieje obowiązek wprowadzenia tego typu rozwiązańTVN24

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek przypomniał w TVN24, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zobowiązał Polskę, by wprowadziła możliwość zawierania formalnych związków osób tej samej płci. "To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - mówił. Objaśniamy, o co chodziło w tamtym orzeczeniu i co z niego wynika.

18 października, po długich zapowiedziach ze strony rządzących, na stronie Rządowego Centrum Legislacji (RCL) pojawił się projekt ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich autorstwa ministry do spraw równości Katarzyny Kotuli z Lewicy oraz drugi dokument - projekt ustawy wprowadzającej tę ustawę. Po publikacji projektu w RCL politycy koalicji rządzącej zaczęli się spierać co do tego, czy projekt jest rządowy, czy też nie.

Czytaj więcej w Konkret24: Projekt ustawy o związkach partnerskich: rządowy czy nie? To "polityczna gra"

Projekt ustawy zakłada, że związek partnerski zostaje zawarty przez dwie pełnoletnie osoby, bez względu na płeć. Muszą one złożyć oświadczenie o zawarciu tego związku przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Projekt zawiera między innymi uregulowania dotyczące wspólnego majątku. Regulacja nie przewiduje możliwości ani adopcji zewnętrznej, ani możliwości przysposobienia dzieci partnera lub partnerki. Osoba w związku partnerskim będzie uprawniona do uczestniczenia w sprawowaniu bieżącej pieczy nad wspólnie z nim przebywającym dzieckiem pozostającym pod władzą rodzicielską drugiej z osób w związku partnerskim i jego wychowaniu, w tym podejmowania decyzji w sprawach życia codziennego, chyba że sprzeciwi się temu którekolwiek z rodziców wykonujących władzę rodzicielską nad tym dzieckiem.

Drugi z projektów ustaw - projekt ustawy wprowadzającej ustawę o rejestrowanych związkach partnerskich - zakłada wprowadzenie zmian w ponad 200 obowiązujących obecnie ustawach. Chodzi między innymi o konieczność wprowadzenia do obowiązujących w Polsce aktów prawnych pojęcia związków partnerskich i przyznania osobom w takich związkach określonych praw.

Rzecznik Praw Obywatelskich: to obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany

O proponowane przepisy pytany był Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek, który był gościem w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 w czwartek, 24 października. Rzecznik pytany, czy w koalicyjno-rządowym sporze o związki partnerskie staje po stronie konserwatystów czy liberałów. "Europejski Trybunał Praw Człowieka nakazał wprowadzenie rozwiązania ustawodawczego instytucjonalizującego związki osób tej samej płci. To jest obowiązek państwa i ten obowiązek powinien być wykonany" - odparł Wiącek.

Dopytywany, czy z tego wynika, że w tej sprawie ma on o tyle liberalne poglądy, iż uważa, że związek partnerski osób homoseksualnych powinien być wpisany do polskiego prawodawstwa, Wiącek wyjaśnił: "Ja mam poglądy takie, że wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka powinien być wykonany. W związku z czym obowiązkiem państwa jest wprowadzenie takiego rozwiązania. Natomiast jego kształt jest w pewnym zakresie minimalnym określony w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Chodzi o dziedziczenie, prawo socjalne czy kwestie dotyczące własności, obowiązku alimentacyjnego. Natomiast ostateczny kształt jest wynikiem decyzji politycznej, uwarunkowanej czynnikami, na które ja nie mam wpływu ani mandatu do wypowiadania się".

Wiącek odpowiedział też na uwagę, że w tej sprawie pojawiają się zarówno argumenty za przyznaniem osobom w związkach partnerskich większych praw, jak i takie, które zarzucają, że związki partnerskie za bardzo będą przypominały małżeństwa, co ma być sprzeczne z zapisami konstytucji. "Rzeczywiście należy wyważyć te dwie wartości, bo z jednej strony obowiązek wprowadzenia takiego rozwiązania w drodze ustawy istnieje. On wynika z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, z drugiej strony mamy artykuł 18 [konstytucji], który mówi o małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny" - mówił (do tego artykułu konstytucji wrócimy w dalszej części tekstu - red.). Kontynuował: "I te dwie wartości należy ze sobą wyważyć. Ich wyważenie jest w znacznej mierze efektem pewnego rozstrzygnięcia politycznego i światopoglądowego. Ta decyzja w tym zakresie powinna być podjęta przez parlamentarzystów. Ale chciałbym podkreślić: istnieje obowiązek państwa wynikający z europejskiej konwencji praw człowieka wprowadzenia w życie rozwiązania tego typu" (wytłuszczenie od redakcji).

Rzecznik pytany, co grozi Polsce za to, że nie wprowadzi takich rozwiązań lub wprowadzi je w ograniczonej formie, odpowiedział: "[Europejski] Trybunał Praw Człowieka powiedział, co powinno się znaleźć w takiej ustawie, jakie elementy powinny być uwzględnione w takiej ustawie i to jest taki wymóg minimum". Wiącek zaznaczył przy tym, że "jeżeli nie dojdzie do wprowadzenia takiego rozwiązania, to Polska jest narażona wówczas na kolejne orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka stwierdzające naruszenie przepisów europejskiej konwencji praw człowieka i konsekwencje wynikające z niewykonania wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka".

Pytany wobec tego, czy są w tej sprawie terminy, które obligują Polskę do konkretnych działań, RPO odparł: "wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka należy wykonywać niezwłocznie" (pogrubienie od redakcji).

Wiącek nie pierwszy raz wspomniał o tym wyroku. 28 czerwca tego roku, także w TVN24, zaznaczał, że z wyroku europejskiego trybunału wynika, że obowiązkiem państwa jest zinstytucjonalizowanie związków osób tej samej płci i nie musi to polegać na wprowadzeniu tak zwanej równości małżeńskiej. Odnosząc się z kolei do kwestii zgodności prawa krajowego z wytycznymi europejskiego sądu, RPO ocenił, że nie zachodzi tu kolizja. "Konstytucja nakazuje respektowanie prawa międzynarodowego. I nakazuje wykonywanie orzeczeń międzynarodowych trybunałów. I te dwie wartości da się ze sobą pogodzić w drodze ustawodawczej" - mówił.

Przypominamy, czego dotyczyło orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz).

O czym zdecydował Europejski Trybunał Praw Człowieka

12 grudnia 2023 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok w sprawie Przybyszewska i inni przeciwko Polsce. Skargę przeciwko państwu polskiemu 10 obywateli złożyło w 2017 roku. Skarżący to pięć jednopłciowych par. Zarzucały one brak jakiejkolwiek formy prawnego uznania i ochrony ich związków, a więc naruszenie art. 8 europejskiej konwencji praw człowieka, który brzmi:

1. Każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego i rodzinnego, swojego mieszkania i swojej korespondencji. 2. Niedopuszczalna jest ingerencja władzy publicznej w korzystanie z tego prawa, z wyjątkiem przypadków przewidzianych przez ustawę i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeństwo państwowe, bezpieczeństwo publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę praw i wolności innych osób.

Sprawę, dwa tygodnie przed wydaniem wyroku, opisywał portal OKO.press. Dziennikarze rozmawiali wtedy z mecenas Anną Mazurczak, reprezentującą Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego. Towarzystwo to zrzeszone jest w Koalicji na Rzecz Związków Partnerskich i Równości Małżeńskiej, do której należą pary, które złożyły skargę do ETPC. Jak relacjonowali dziennikarze OKO.press, koalicja rozpoczęła w listopadzie 2015 roku walkę o prawo do sformalizowania związków jednopłciowych w polskim prawie. "Wysłaliśmy pięć par do urzędu stanu cywilnego, by spróbowały zawrzeć związek małżeński. Gdy odmówiono im wydania zaświadczenia, że mogą się pobrać, decyzję te zaskarżyliśmy do sądu" - wspomniała mecenas Mazurczak.

To samo możemy przeczytać w wyroku ETPC, który został przetłumaczony na język polski i zamieszczony w bazie orzeczeń ETPC na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości. W części Stan faktyczny czytamy, że każda z par, chcąc wejść w związek małżeński, oświadczyła przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, że nie istnieją żadne przeszkody uniemożliwiające im zawarcie tego związku. Zapewnienie to jest warunkiem zawarcia związku małżeńskiego w Polsce. Mimo tego wszystkie pary otrzymały decyzje o odmowie przyjęcia zapewnień, w oparciu o "prawo krajowe, które definiuje małżeństwo wyłącznie jako związek kobiety i mężczyzny". Pary od decyzji odwoływały się do sądów rejonowych, jednak te utrzymywały odmowę urzędów. Skarżący wnieśli więc apelacje, które zostały oddalone przez sądy okręgowe. Złożyli następnie skargi konstytucyjne, a w 2017 roku - skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

"Skarżący twierdzili, że doznali licznych uszczerbków z powodu braku odpowiedniego uznania ich związku" - czytamy w dalszej części wyroku. Pary jednopłciowe twierdziły, że nie były objęte takimi samymi prawami, jakie przyznawane są małżeństwom, między innymi dziedziczeniem ustawowym, zwolnieniem z obowiązku odprowadzania podatku od spadków i darowizn, prawa do złożenia wspólnej deklaracji podatkowej lub prawa do otrzymywania świadczeń alimentacyjnych w przypadku rozwodu. Dalej w wyroku zapisane zostały pozostałe twierdzenia skarżących, takie jak teza, że "przyznanie ochrony prawnej i uznanie stabilnych i stałych związków osób tej samej płci nie będzie kolidować z prawami innych osób ani z ochroną moralności członków społeczeństwa".

W wyroku zawarte jest także stanowisko polskiego rządu. Argumentował on, że polskie prawo i doktryna prawna utrzymują tradycyjne rozumienie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, a więc krajowy porządek prawny zapewnia ochronę tej instytucji tylko w takim rozumieniu. Oprócz tego zaznaczono, że "w opinii Rządu w czasie istotnym dla sprawy nie istniały żadne prawnie wiążące obowiązki wynikające z Konwencji, które wymagałyby od Państwa Strony prawnego uznania związków osób tej samej płci" (pisownia oryginalna).

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, większością głosów 6 do 1, orzekł 12 grudnia 2023 roku, że Polska naruszyła europejską konwencję praw człowieka. Trybunał powołał się na dotychczasowe orzecznictwo. Opierając się na wyroku w sprawie Fedotova i inni przeciwko Rosji, Trybunał stwierdził, że "państwa członkowskie mają obowiązek wprowadzenia ram prawnych umożliwiających parom tej samej płci odpowiednie uznanie i ochronę ich związku. W wyroku czytamy, że Trybunał stwierdził, że państwo nie wywiązało się z ciążącego na nim obowiązku zapewnienia skarżącym uznania i ochrony ich związków jednopłciowych i że "doszło do naruszenia art. 8 Konwencji".

19 września 2024 roku tego roku Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał kolejny wyrok w tym zakresie - tym razem w sprawie Formela i inni przeciwko Polsce (skargi nr 58828/12 i inne). Cztery z pięciu rozpatrywanych skarg dotyczyły Sylwii i Katarzyny Formeli, żyjących w stałym związku, które nie mogły zawrzeć związku partnerskiego ani małżeństwa w Polsce. Wszystkie skargi dotyczyły zarzutu naruszenia art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności ze względu na naruszenie prawa do poszanowania życia rodzinnego i prywatnego.

Machińska: Polska w zakresie konwencji pozostawiła te osoby w próżni prawnej

O to, co wynika z orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z grudnia 2023 roku, Konkret24 zapytał prawniczkę i byłą zastępczynię Rzecznika Praw Obywatelskich, doktor Hannę Machińską. - Dla wszystkich spraw dotyczących związków partnerskich, które zapadły, wspólnym mianownikiem jest uznanie przez Trybunał naruszenia przez Polskę artykułu 8 europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, który mówi o prawie do poszanowania życia rodzinnego i prywatnego. Trybunał uznał, że zarówno w sprawie Przybyszewska i inni przeciwko Polsce, jak i w sprawie Formela i inni przeciwko Polsce, czyli to ostatnie orzeczenie z września [tego roku], Polska nie dopełniła obowiązków, i w zakresie konwencji pozostawiła te osoby, jak Trybunał mówi, w próżni prawnej - przekazuje doktor (wytłuszczenie od redakcji).

Machińska zauważa, że w sprawie Formela i inni przeciwko Polsce chodziło o związek zawarty za granicą. - Co więcej, to związek małżeński potwierdzony aktem małżeństwa za granicą. Kiedy panie chciały usankcjonować w świetle prawa polskiego swoją sytuację, okazało się, że nie jest to po prostu możliwe. Nie były zwolnione z podatku od spadków i darowizn, nie mogły wspólnie rozliczać się, nie były uprawnione do zasiłku opiekuńczego. W tym przypadku chodziło też o transkrypcję aktu małżeństwa, której odmówiono - wymieniła.

- W obu sprawach występowała również przed Trybunałem Komisarz Praw Człowieka Rady Europy, która podkreśliła, że w 2019 roku 71 procent państw OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju - red.) już miało uregulowane te sprawy. W 1999 roku - co jest charakterystyczne - jeszcze żadne państwo tego nie regulowało. Czyli tutaj nastąpiła ogromna dynamika, która postępuje. Więc Polska pojawia się na tle [innych krajów] Europy jako państwo, które znacząco odstaje od pewnego standardu, który został wyrokami Trybunału już jednoznacznie ustalony - i w sprawie rosyjskiej, i w sprawie włoskiej (Fedotova i inni przeciwko Rosji oraz Oliari i inni przeciw Włochom - red.) - przypomina prawniczka.

W konstytucji nie ma definicji małżeństwa

Machińska zaznacza, że teraz po stronie państwa polskiego jest konieczność wykonania tych wyroków (w sprawach Przybyszewskiej i Formeli). - Te wyroki muszą być wykonane. Wykonanie musi polegać na wprowadzeniu zmian w przepisach prawnych, tak aby nie było próżni prawnej. Tu państwo ma pewien margines swobody. Oczywiście, możliwość zawarcia takiego związku w urzędzie stanu cywilnego lub przed notariuszem stanowi obszar, który pozostaje w gestii państwa. Jednakże nie ulega wątpliwości, że punktem pierwszym jest sformalizowanie związku w postaci jego zarejestrowania. Rejestracja tego związku musi doprowadzić do tego, że osoby te nie były w gorszej w stosunku do par, które pozostają w związku małżeńskim - mówi (wytłuszczenia od redakcji). I wymienia przykładowe kwestie, w których pary w małżeństwie są uprzywilejowane: wspólne rozliczenia podatkowe, dostęp do informacji medycznych, możliwości decydowania o pochówku, zwolnienia z podatku od spadku czy od darowizn.

- Rząd przed Trybunałem sięgał do różnych argumentów, również tych nawiązujących do konstytucji, wskazując na artykuł 18. To jest argument nie do zaakceptowania, bo tutaj nie ma żadnej kolizji. Mówi się, że artykuł 18 konstytucji to jest definicja małżeństwa i że jest to związek kobiety i mężczyzny. Nie, to nie jest żadna definicja małżeństwa. Tam mówi się, że małżeństwo jako związek jest objęte ochroną państwa - wyjaśnia Machińska.

Przywołany przez doktor Machińską art. 18 konstytucji brzmi następująco:

Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.

Rząd Koalicji 15 października zobowiązał się do wykonywania wyroków ETPC

Doktor przypomniała, że 15 grudnia 2023 roku minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wystosował listy do przewodniczącej Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i do Komitetu Ministrów Rady Europy informując, że Polska będzie wykonywała wszystkie orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. - A wykonanie orzeczenia to nie jest tylko na przykład zapłacenie odszkodowania. To jest znacznie więcej. Państwo ma pozytywny obowiązek uregulowania zmian w prawie, czyli przebudowy tego prawa, jeżeli tego wymaga wyrok. Przypominam, że również pan prezydent Andrzej Duda podpisał deklarację w Reykjaviku, na czwartym Szczycie Głów Państw i Szefów Rządów Rady Europy, gdzie zobowiązał się do wykonywania orzeczonych wyroków. W związku z tym nie ma tu wyjścia. To po prostu trzeba zrobić - podkreśla Machińska.

- Warto przypomnieć, że Trybunał wydał wcześniej wyrok w sprawie Oliari przeciwko Włochom, mówiąc, że Włochy nie zapewniając żadnej ochrony prawnej osobom tej samej płci, naruszają standardy konwencyjne. Równie mocny był wyrok w sprawie Fedotovej przeciwko Rosji. Rosjanie oczywiście nie będą chcieli tego wykonać, bo już są poza Radą Europy (Rosja wystąpiła z Rady w 2022 roku - red.). Ale to już był sygnał ostrzegawczy dla państwa, że tutaj nie możemy działać opóźniająco - zauważa Machińska.

Autorka/Autor:Anna Kwaśny, Zuzanna Karczewska

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24