Spór o gdańskie obchody. Wojewoda udostępnia wnioski Solidarności

Wniosek wpłynął do urzędu wojewódzkiego 18 lutegoShutterstock

Wojewoda pomorski wydał zgodę Solidarności na rezerwację dla niej gdańskiego placu przed pomnikiem Poległych Stoczniowców w wyznaczone dni, w tym 4 czerwca. Konkret24 zapoznał się z treścią dokumentów, jakie w tej sprawie trafiły do urzędników. Pierwszy - zaledwie trzy dni po deklaracji Aleksandry Dulkiewicz o organizacji tam obchodów. Wszystkie bardzo ogólne.

Konkret24 jako pierwszy zobaczył wniosek o wyrażenie zgody na organizację przez trzy lata zgromadzeń cyklicznych na placu Solidarności w Gdańsku przed pomnikiem Poległych Stoczniowców. Skierował je do wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha szef Organizacji Międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańskiej i radny Prawa i Sprawiedliwości sejmiku pomorskiego Karol Guzikiewicz. Wojewoda się zgodził.

Chodzi o pięć dni w roku: 10 kwietnia, 3 maja, 4 czerwca, 14 sierpnia i 11 listopada. W pierwotnym wniosku związek wnioskował także o zgodę na 31 sierpnia, 13 grudnia i 16 grudnia, jednak w późniejszej korekcie wniosku z tych dni zrezygnował. Decyzja została wydana na okres trzech lat.

Pierwszy wniosek już po trzech dniach

15 lutego samorządowcy powołali komitet organizujący 30. rocznicę wyborów 4 czerwca w Gdańsku. Ogłosili to na zwołanej konferencji prasowej między innymi ówczesna p.o prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Prezydenci mówili, że 4 czerwca ma być świętem wolności i solidarności. Obchody 30. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów mają trwać od 1 do 11 czerwca, ale kulminacją będzie 4 czerwca. O godz. 12 w miastach całej Polski ma rozbrzmieć hymn narodowy.

Dulkiewicz zapowiedziała wówczas, że "podpiszemy deklarację wolności i solidarności. Podpiszemy ją 4 czerwca w Gdańsku, na placu Wolności przed pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970 r., który zostanie opasany okrągłym stołem" (z tego ostatniego elementu potem się wycofała - red.).

15.02.2019 | Samorządowcy powołali komitet, który zorganizuje 30 rocznicę wyborów 4 czerwca
15.02.2019 | Samorządowcy powołali komitet, który zorganizuje 30 rocznicę wyborów 4 czerwcaPaweł Płuska | Fakty TVN

Już trzy dni później, 18 lutego, na biurko wojewody pomorskiego trafił pierwszy wniosek (później doprecyzowywany) Karola Guzikiewicza, wiceszefa Organizacji Międzyzakładowej NSSZ "Solidarność" w Stoczni Gdańskiej, w którym zwracał się o zgodę na organizację zgromadzeń cyklicznych w tym samym miejscu i czasie, o którym mówiła Dulkiewicz.

Guzikiewicz tłumaczył potem w rozmowie z Konkret24, że chce, aby plac był "odpolityczniony".

"Kwiaty, przemówienia"

Zgodnie z ustawą prawo o zgromadzeniach, można się zwrócić do wojewody o wyrażenie zgody na cykliczne organizowanie zgromadzeń, gdy w ciągu ostatnich trzech lat co najmniej raz w roku w dniach świąt państwowych i narodowych tego rodzaju wydarzenia odbywały się chociażby nie w formie zgromadzeń i miały na celu w szczególności uczczenie doniosłych i istotnych dla historii Rzeczypospolitej Polskiej wydarzeń.

Gdy na początku kwietnia pytaliśmy Karola Guzikiewicza, jakie uroczystości organizował w ostatnich trzech latach, zapewniał że "dopasowywał treść wniosku do ustawy".

- Rocznica 10 kwietnia to nie tylko Smoleńsk, ale też Katyń, a w Pomniku Poległych Stoczniowców znajduje się ziemia katyńska - mówił Guzikiewicz. - 14 sierpnia to mała znana data rozpoczęcia strajku, a 3 maja i 11 listopada to oczywiście święta państwowe - dodawał i podkreślał, że w tych wszystkich dniach Solidarność składała kwiaty pod pomnikiem, były przemówienia, lekcje szkolne.

Pisemna deklaracja wystarczy

Teraz oprócz słów szefa związkowców, są też dokumenty. Po dwóch tygodniach oczekiwania, Konkret24 dostał z urzędu wojewody pomorskiego komplet wniosków, które złożył Karol Guzikiewicz. Jednak przedstawione dokumenty właściwie nie mówią nic więcej o organizowanych przez niego w przeszłości uroczystościach.

We wzorze dostępnym we wszystkich urzędach wojewódzkich w rubryce "informacje o zgromadzeniu" wnioskujący informuje o tym, w jakich dniach w ciągu ostatnich trzech lat organizował zgromadzenia o charakterze cyklicznym i w jakich dniach planuje je przez najbliższe lata organizować. Podaje miejsce, czas, ewentualną trasę przejścia, przewidywaną liczbę uczestników oraz informację o środkach bezpieczeństwa.

Sylwia Gregorczyk-Abram na temat zgromadzeń cyklicznych
Sylwia Gregorczyk-Abram na temat zgromadzeń cyklicznychtvn24

Składający wniosek nie musi przedstawiać żadnych dowodów na zorganizowanie przez siebie zgromadzeń w przeszłości. Zgodnie z ustawą nie muszą być one nigdzie formalnie zgłoszone. Wniosek opiera się jedynie na pisemnej deklaracji.

Karol Guzikiewicz napisał we wniosku, że organizuje od 1989 roku zgromadzenia 3 maja, 4 czerwca, 14 sierpnia i 11 listopada, a 10 kwietnia od 8 lat na placu Solidarności wokół Pomnika Poległych Stoczniowców. I to całość informacji o uroczystościach z przeszłości. Jako cel zgromadzenia, w tym wskazanie spraw publicznych, których ma dotyczyć zgromadzenie, związek wpisał "uczczenie doniosłych i istotnych dla historii Rzeczpospolitej Polskiej wydarzeń".

Wniosek Organizacji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność w Stoczni Gdańskiej o wyrażenie zgody na cykliczne organizowanie zgromadzeń

Korekta wniosku

Informacja uzupełniająca (wszystkie dokumenty zostały zanonimizowane przez Pomorski Urząd Wojewódzki)

"Uznaniowość organu"

Na początku kwietnia adwokatka Sylwia Gregorczyk-Abram z Inicjatywy Wolne Sądy odpowiadała na pytanie jak sprawdzić, czy organizator organizował wcześniej jakieś wydarzenia.

- To jest wszystko uznaniowość organu (wojewody - red.). My wiemy, że jego uzasadnienie (wojewody pomorskiego, Dariusza Drelicha - red.) jest skąpe i trudno to zweryfikować - oceniała wówczas prawniczka.

Gdy teraz z nią rozmawiamy o złożonych przez Karola Guzikiewicza dokumentach, stwierdza, że dla niej "to za mało".

- Zgoda wojewody nie może opierać się tylko na jednostronnej deklaracji organizatora o organizowaniu w przeszłości jakichś wydarzeń. To powinno być sprawdzalne, weryfikowalne. Zwłaszcza, że decyzja wojewody ogranicza konstytucyjną wolność gromadzeń innych osób - ocenia Gregorczyk-Abram w rozmowie z Konkret24.

Zdjęcia, wpisy na Facebooku, rachunki za wieńce

- Zgoda na zgromadzenie cykliczne ma formę decyzji administracyjnej. W prowadzonym postępowaniu obowiązek zgromadzenia dowodów i ustalenia stanu faktycznego ciąży więc przede wszystkim na wojewodzie, a nie na wnioskodawcy – mówi w rozmowie z Konkret24 z dr Sebastian Gajewski z Centrum Daszyńskiego, autor komentarza do ustawy "Prawo o zgromadzeniach".

Podkreśla, że bez względu na to, co jest we wniosku, to wojewoda jest zobowiązany do ustalenia w sposób wyczerpujący wszystkich przesłanek, które udowadniałyby, że dany wnioskodawca organizował w przeszłości zgromadzenia o charakterze cyklicznym.

Na pytanie, jakie dowody mogłyby o tym świadczyć, Gajewski odpowiada, że na miejscu wojewody zwróciłby się do podległych mu urzędników o sprawdzenie, czy są w przestrzeni publicznej zdjęcia z takich wydarzeń, wpisy w mediach społecznościowych, relacje prasowe, notatki, czy choćby rachunki za złożone wieńce czy kwiaty. O takie informacje zwróciłby się też do Solidarności.

W ocenie eksperta, "taki materiał dowodowy uwiarygadniałby informacje zawarte w złożonym wniosku".

Ani na stronie internetowej Organizacji Międzyzakładowej NSSZ "Solidarność" w Stoczni Gdańskiej, ani na profilu facebookowym, do którego odsyła, pod datą 4 czerwca oraz w dniach późniejszych w ostatnich trzech latach nie ma żadnych informacji o organizowanych w tym dniu obchodach.

- Robiliśmy nieoficjalne uroczystości - zapewniał na początku kwietnia Guzikiewicz Konkret24.

Wojewoda pomorski o powodach wydania zgody na zgromadzenia cykliczne
Wojewoda pomorski o powodach wydania zgody na zgromadzenia cyklicznetvn24

Zapytaliśmy w pomorskim urzędzie wojewódzkim, w jaki sposób wojewoda weryfikował informacje podane przez wnioskodawcę odnośnie organizowania przez niego w latach wcześniejszych zgromadzeń.

Na początku kwietnia w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN, Dariusz Drelich stwierdził, że Solidarność "ma prawo wystąpić o taką zgodę i tylko związek zawodowy o to wystąpił. Zresztą nie tylko na 4 czerwca".

Gdy reporter zapytał wojewodę o to, co i kiedy Solidarność organizowała w Gdańsku w ostatnich trzech latach, ten odparł, że w tej chwili nie odpowie ile wydarzeń dokładnie. - Na pewno wiele - stwierdził.

"Wnioskodawca złożył wyjaśnienia o organizowanych wcześniej wydarzeniach i podał, że nie były one organizowane w formie zgromadzeń publicznych, w związku z czym nie były zgłaszane do Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Art. 26a ust. 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach mówi, że wydarzenia nie muszą być organizowane w formie zgromadzeń" - odpisało nam biuro prasowe wojewody pomorskiego.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

W sieci rozpowszechniany jest przekaz, jakoby biskup Jerzy Mazur miał potępić zgwałcone kobiety, które zażyły tabletkę "dzień po". Nie ma dowodów, że duchowny wypowiedział słowa, które mu się przypisuje. Przestrzegamy przed rozpowszechnianiem tego cytatu.

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Biskup o zgwałconych kobietach i tabletce "dzień po"? Fałszywy cytat

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Pytany o krytykę ze strony Magdaleny Biejat, szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że jej frustracja "pewnie wynika z tego, że Grzegorz Braun dostał więcej głosów kobiet" niż kandydatka Lewicy. Ale to nieprawda.

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Kosiniak-Kamysz reaguje na "uszczypliwości tiktokowe" Biejat. Nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński rzekomo ma zostać wprowadzony jako drugi język obcy do szkół podstawowych. Miałby zastąpić hiszpański, niemiecki czy francuski. Byłby przedmiotem obowiązkowym. W dodatku stałby się częścią egzaminu ósmoklasisty.... Takie nieprawdziwe twierdzenia rozpowszechniają politycy i internauci. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo to fake newsy.

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Ukraiński obowiązkowy? Zamiast niemieckiego czy francuskiego? Trzy nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Z informacji Sądu Najwyższego przekazanych we wtorek po południu wynika, że wówczas zarejestrowano już ponad pięć tysięcy protestów wyborczych i wciąż były "worki do otwarcia". Politycy PO przekonują, że liczba protestów wskazuje na konieczność dokładnego sprawdzenia przebiegu głosowania. A europoseł PiS na to, że teraz "jest mniej protestów niż w poprzednich wyborach". Sprawdziliśmy.

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Protesty wyborcze. Mniej czy więcej niż dawniej? Jeden rok się wybija

Źródło:
Konkret24

"Obrzydliwe"; "hajs od sponsorów"; "sprzedaliście się" - tak internauci komentują wpis, który jakoby napisali organizatorzy Parady Równości. W poście mieli oni wyrazić swoją sympatię do deweloperów i zachęcać do ich wspierania. Ale jedna rzecz się nie zgadza.

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Parada Równości przychylnie o deweloperach? To już nie ich konto

Źródło:
Konkret24

Według europosłanki KO Marty Wcisło możemy się pochwalić najniższą inflacją w Europie. Ale według europosła PiS Michała Dworczyka Polska ma jeden z najgorszych wyników w UE. Kto ma rację? Dane pokazują, jak narracje polityków z dwóch obozów rozjeżdżają się z rzeczywistością.

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Inflacja w Polsce. "Najniższa w Europie" czy jedna z najwyższych?

Źródło:
Konkret24

Ataki Izraela na Iran oraz te odwetowe spowodowały, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć i nagrań mających dokumentować ten konflikt. Są prawdziwym poligonem dla ludzkiej inteligencji - bo wiele z nich zostało wygenerowanych przez tę sztuczną. Która wygra w tej wojnie na fake newsy?

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

"Zestrzelony" F-35 czy "duży samolot"? Nasila się wojenna dezinformacja

Źródło:
Konkret24

Europoseł Michał Szczerba przekonuje, że protest wyborczy sztabu Rafała Trzaskowskiego jest zasadny. Między innymi dlatego, że na ponad stu tysiącach kart do głosowania postawiono dwa znaki "x". Według Szczerby to "gigantyczna liczba".

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

"Gigantyczna liczba" kart z dwoma krzyżykami? Jak było wcześniej

Źródło:
Konkret24

Polska inwestuje w rozwój odnawialnych źródeł energii, a mimo to ceny prądu nie spadają. Ministra klimatu nie potrafiła podać powodów takiej sytuacji, dlatego zamiast niej zrobili to eksperci.

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Mamy więcej energii z OZE, a cena prądu nie spada. Dlaczego?

Źródło:
TVN24+

Trzy raporty wskazują na poważne problemy TikToka podczas kampanii prezydenckiej w Polsce: od stronniczości algorytmu, po niedostateczne oznaczanie wprowadzających w błąd treści. Prezentujemy kluczowe ustalenia, opinię eksperta oraz stanowisko samej platformy.

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

TikTok a wybory: trzy raporty o dezinformacji i wpływie na kampanię

Źródło:
Konkret24

Cena prądu ma się jakoby zwiększyć aż o 100 zł miesięcznie - twierdzą niektórzy internauci. Zestawiają to z rzekomą podwyżką płacy minimalnej o 3,70 zł albo 4,70 zł. Ale żadna z tych kwot nie jest prawdziwa. Wyjaśniamy.

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

"Podwyżka cen prądu o 100 zł, podwyżka płacy minimalnej o 4,70 zł". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Kalifat w Polsce Tuska"; "zaczyna się" - tak wzburzeni internauci komentują wideo rzekomo nakręcone w Łodzi. Widać na nim modlący się tłum muzułmanów. Mieli do Polski przyjechać w ramach paktu migracyjnego. To nieprawda.

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

"Beneficjenci paktu migracyjnego Tuska" w Łodzi? Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Komuna atakuje!"; "cyfrowy kaganiec"; "inwigilacja" - tak internauci komentują doniesienia o aplikacji opracowywanej przez Komisję Europejską. Według nich już od 1 lipca nie będzie można bez niej używać mediów społecznościowych. Podobnie podały też niektóre media, co tylko wzmogło chaos informacyjny. Wyjaśniamy więc.

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Od lipca "weryfikacja wieku" na platformach obowiązkowa? Dezinformacja o aplikacji

Źródło:
Konkret24

Oburzenie w sieci. "To jest kpina i nieszanowanie wyborców"; "wyjątkowo szybkie orzekanie" - komentują internauci przekazywaną informację, jakoby posiedzenia izby Sądu Najwyższego rozstrzygającej protesty wyborcze miały trwać zaledwie minutę. Wyjaśniamy.

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Sąd Najwyższy i plany posiedzeń. "Minuta na protest wyborczy"?

Źródło:
Konkret24

Przez ostatnie lata to Polska spośród krajów UE wydawała najwięcej pierwszych zezwoleń na pobyt dla cudzoziemców. Najnowsze dane Eurostatu - za 2024 rok - pokazują duży spadek takich pozwoleń wydanych przez nasz kraj. Było ich najmniej od dziesięciu lat. Widać też zmianę, jeśli chodzi o narodowość obcokrajowców, którzy je najczęściej otrzymywali.

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Pozwolenia dla cudzoziemców na pobyt w Polsce. Znaczący spadek

Źródło:
Konkret24

Przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie godzinne exposé. Sprawdziliśmy istotne tezy i dane z tego wystąpienia - nie wszystkie się potwierdzają, niekiedy brak kontekstu powodował, że premier wprowadzał w błąd.

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Exposé Donalda Tuska. Nie wszystko się zgadza

Źródło:
Konkret24

Internauci prześcigają się w domysłach, dlaczego podczas drugiej tury przybyło ponad pół miliona wyborców. Pretekstem są nagrania sprzed głosowania i już po nim, gdy przewodniczący PKW podał znacząco różniące się liczby wyborców. Dla części komentujących to dowód na "skręcenie wyborów". Poprosiliśmy PKW o wyjaśnienia.

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Zmiany liczby wyborców "w trakcie głosowania". Mamy wyjaśnienie PKW

Źródło:
Konkret24

W środę, 11 czerwca, głosowanie nad wotum zaufania, które zdecyduje o przyszłości rządu Donalda Tuska. Niektórzy posłowie Koalicji Obywatelskiej chcieli pokazać, że krytykowany za opieszałość rząd ma sukcesy i opublikowali ich listę. Problem w tym, że zawiera ona liczne nieścisłości i nie wszystko, co na niej jest, to wyłączna zasługa obecnego rządu.

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Oto "co rząd zrobił w tej kadencji"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

O "anomaliach wyborczych" i "cudach nad urną" dyskutują od kilku dni internauci, komentując różne publikowane w sieci "analizy przepływów" elektoratów między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich. Przestrzegamy przed ich powielaniem, bo mają błędy metodologiczne. Specjalnie dla Konkret24 ekspert sporządził analizę fachową - na tyle, na ile pozwalają dostępne dane.

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

"Cuda przy urnach", "anomalie"? Co pokazują wyniki głosowania

Źródło:
TVN24+

Były minister obrony przekonuje, że potencjał chętnych do armii "jest marnowany". Mariusz Błaszczak mówi już wręcz o "zapaści" wśród ochotników. Sprawdziliśmy. Dane Ministerstwa Obrony Narodowej nie potwierdzają żadnej z tych tez.

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

"Zapaść" wśród chętnych do armii? Mamy najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Przestrzegamy: w mediach społecznościowych rozpowszechniane jest pismo nakazujące zatrudniać Ukraińców jako tłumaczy w warszawskich komisariatach policji. Rzekomy dokument opublikował między innymi poseł Marek Jakubiak. To fałszywka. Sprawę dementują zarówno warszawski ratusz, jak też sama policja.

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Warszawa "nakazuje komisariatom policji" zatrudniać Ukraińców? To fałszywka

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o aplikacji do sprawdzania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania rozgrzała internet w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich. Politycy PiS alarmowali, że korzystanie z niej przez członków komisji wyborczych pozwoli uniknąć sfałszowania wyborów. Cała ta akcja wygląda jednak na wyborczą dezinformację.

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Aplikacja do "sprawdzania zaświadczeń". Wyborcza dezinformacja PiS

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci przekaz głosi, jakoby Niemcy spowodowały, że Polska "nie została dopuszczona" do nowego europejskiego projektu rakietowego. Tłumaczymy: ani nas nie zablokowano, ani Niemcy nie podejmowały decyzji w tej sprawie.

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Niemcy "zablokowały wejście Polski" do programu rakietowego? Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24