Podczas gdy państwa Unii Europejskiej prowadzą wyścig z czasem, chcąc zaszczepić na COVID-19 jak najwięcej obywateli - w wielu rejonach świata wciąż nie ma dostępu do szczepionki. Czekają m.in. Ukraina, Czarnogóra, Kosowo, Gruzja, Mołdawia, kraje Azji Centralnej i Południowo-Wschodniej oraz Ameryki Środkowej. Nie zaczęły jeszcze szczepić Australia, Japonia czy Korea Południowa. Na szczepionkę czeka Afryka.
Świat rywalizuje o dostęp do szczepionek przeciwko COVID-19. Pod względem liczby dawek szczepionki podanej na 100 osób w kraju w czołówce są: Izrael, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Serbia, Wielka Brytania, Islandia (stan na 29 stycznia); szczepienia szybko postępują w Stanach Zjednoczonych czy Kanadzie - ale w wielu rejonach świata w ogóle się nie zaczęły.
Masowe szczepienia na COVID-19 są wciąż odległą perspektywą w Afryce, w uboższych krajach Azji, a wielką niewiadomą w tych regionach, gdzie trwa wojna.
Unia Europejska zapowiedziała przekazanie 500 mln dolarów na rzecz programu COVAX działającego pod egidą WHO. Jego celem jest dostarczenie szczepionek krajom rozwijającym się. 19 stycznia zapowiedziano uruchomienie mechanizmu przekazywania szczepionek krajom partnerskim. Chodzi przede wszystkim o Bałkany Zachodnie, kraje wschodniego i południowego sąsiedztwa Unii oraz Afrykę.
Ukraina czeka na szczepionki
Nawet w Europie są kraje, gdzie wciąż nie szczepi się przeciwko COVID-19 - należy do m.in. nich Ukraina. Władze nie ulegają namowom części opozycji, by kupić rosyjską szczepionkę Sputnik V, i wzywają kraje UE do intensywniejszych działań na rzecz zrealizowania dostaw. Zgodnie z zapowiedziami premiera Denysa Szmyhala z 26 stycznia na luty przewidziano dostarczenie od 100 do 200 tys. dawek szczepionki Pfizer/BioNTech w ramach programu COVAX. W ciągu trzech-czterech tygodni na Ukrainę ma również dotrzeć 700 tys. dawek szczepionki Sinovac.
Dla porównania: w Białorusi szczepienia preparatem Sputnik V trwają od 29 grudnia. Białoruś była pierwszym krajem, który zarejestrował rosyjską szczepionkę na koronawirusa.
Bez szczepień w większości krajów Bałkanów Zachodnich i w Mołdawii
Dotychczas na Bałkanach Zachodnich tylko dwa kraje rozpoczęły szczepienia. Albania otrzymała niewielką liczbę szczepionek Pfizer/BioNTech od nieujawnionego opinii publicznej kraju członkowskiego UE. Serbia szczepi na masową skalę pozyskanymi szczepionkami Pfizer/BioNTech oraz chińskimi Sinovac. Serbowie planują też szczepienie Sputnikiem V.
Jednak Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Kosowo oraz Macedonia Północna wciąż nie rozpoczęły własnych programów. Władze Bośni i Hercegowiny zapowiedziały zakup chińskiej i rosyjskiej szczepionki w obawie, że dostawy z programu COVAX i programu Unii Europejskiej będą zbyt małe i dojdą za późno.
Akcji szczepień nie rozpoczęto jeszcze w Mołdawii. 29 grudnia prezydent Rumunii Klaus Iohannis zapowiedział przekazanie Mołdawii 200 tys. dawek szczepionki, ale dostawy wciąż nie zrealizowano. Państwowy plan szczepień w Mołdawii zakłada, że rozpoczną się w lutym. Z kolei władze zbuntowanego i zależnego od Rosji Naddniestrza zapowiedziały masowe szczepienia rosyjskim preparatem.
W Azji Centralnej daleko jeszcze do ustalenia programu szczepień
Na COVID-19 wciąż nie szczepi się w większości krajów Azji. Karty na tym kontynencie rozdają Indie i Chiny. Oba kraje wyprodukowały swoje preparaty i mają zasoby umożliwiające masową produkcję. W Indiach powstała szczepionka Covaxin. W Chinach trwają prace nad kilkoma preparatami, a producenci szczepionek Sinovac i Sinopharm przygotowują się do masowej sprzedaży.
Rządy wielu krajów Azji zmagają się z oskarżeniami o opieszałość procesu zatwierdzenia szczepionek do użytku i negocjacji z producentami. Problemem są duże w części krajów obawy przed przyjęciem szczepionki.
Szczepienia nie rozpoczęły się jeszcze w Pakistanie. Kraj zatwierdził już chińską szczepionkę Sinopharm i preparat firmy Astra Zeneca. Transport pierwszej partii szczepionek planowany jest na 31 stycznia, akcja szczepień ma ruszyć w pierwszym tygodniu lutego.
Natomiast początek szczepień w Mongolii planowany jest dopiero na drugi kwartał tego roku. Władze kraju chcą kupić preparat firmy Astra Zeneca.
Szczepień nie ma wciąż w Azji Centralnej. Proces wprowadzania programów szczepień w krajach tego regionu portal Eurasianet.org nazwał "powolnym i dalekim od satysfakcjonującego". W Kazachstanie trwają prace nad stworzeniem własnej szczepionki QazCovid-in, która ma być stosowana już od marca. Kraj współpracuje też z Rosją i prowadzi rozmowy z dostawcami preparatu firm Pfizer/BioNTech.
Szczepień nie ma wciąż w Gruzji, Armenii. Program szczepień 18 stycznia rozpoczęto w Azerbejdżanie.
Szczepionkowe kłopoty Japonii
25 stycznia władze Hong-Kongu poinformowały o zatwierdzeniu do użycia szczepionki dostarczanej przez firmy Fosun Pharma i BioNTech. W drugiej połowie lutego planowana jest dostawa miliona dawek. Na Tajwanie pierwsze dostawy planowane są w marcu.
Z krytyką zmagają się władze Japonii oskarżane o opieszałość w pozyskiwaniu szczepionki i zatwierdzaniu preparatów przez służby sanitarne. Szef japońskiego programu zapowiada początek akcji szczepień w końcu lutego. Istotnym problemem Japonii są obawy przed szczepieniami – w niedawnym sondażu przeprowadzonym przez nadawcę publicznego NHK 36 proc. respondentów deklarowało, że nie przyjmie szczepionki.
Wciąż nie ma szczepień w Korei Południowej. Pierwsze planowane są na luty. Kraj prowadzi rozmowy z kilkoma producentami szczepionek – firmami Pfizer/BioNTech, Astra Zeneca, Johnson & Johnson.
Afganistan i Bliski Wschód
We wciąż niespokojnym Afganistanie planowaną akcję szczepień poparli Talibowie. Kraj skorzysta z pomocy w ramach COVAX. Otrzyma również szczepionki Astra Zeneca za pośrednictwem rządu Indii. Oficjalne doniesienia o 2390 zgonach z powodu COVID-19 w Afganistanie są prawdopodobnie niedoszacowane.
Iran – najbardziej dotknięty epidemią COVID-19 kraj Bliskiego Wschodu – 26 stycznia zatwierdził rosyjską szczepionkę Sputnik V i planuje zarówno jej wykorzystanie, jak i produkcję. Z kolei władze Iraku po zaaprobowaniu preparatu Pfizera dopuściły do użytku preparaty firm Astra Zeneca i Sinopharm. W dotkniętej wojną Syrii nie rozpoczęto szczepień pomimo wysokiej liczby zakażonych koronawirusem. 18 stycznia portal France24.com informował o 100 zaszczepionych uchodźcach w obozie Zaatari w Jordanie.
Azja Południowo-Wschodnia: czekają Tajlandia, Filipiny, Kambodża, Wietnam, Malezja...
W Azji południowo-Wschodniej liderem szczepień jest Singapur, który już w grudniu zaaprobował użycie preparatu Pfizer/BioNTech. Akcja szczepień rozpoczęła się również w Indonezji i w Mjanmie. W blisko 70-milionowej Tajlandii wciąż jednak się nie szczepi. Początek programu z wykorzystaniem preparatu Astra Zeneki planowany jest na 14 lutego. Władze kraju zmagają się z krytyką za powolne działania w obliczu pandemii COVID-19.
Szczepienia nie rozpoczęły się również w innym dużym kraju regionu - na Filipinach. Z powodu COVID-19 zmarło tam blisko 10 tys. osób. 19 stycznia władze sanitarne dopuściły do użycia chińskie preparaty Sinovac oraz Clover Biopharmaceuticals. Wielu mieszkańców kraju obawia się jednak szczepień. W sondażu opublikowanym w pierwszej połowie stycznia tylko jedna trzecia Filipińczyków zadeklarowała, że chce się zaszczepić.
Pozostałe kraje regionu - Kambodża, Wietnam, Malezja, Timor Wschodni, Brunei, Filipiny - nie rozpoczęły realizacji swoich programów. W doniesieniach rządowej agencji informacyjnej Laosu można znaleźć informacje o rozpoczęciu pierwszych szczepień preparatem Sinopharm.
Australia i Nowa Zelandia jeszcze nie teraz
Szczepień nie ma jeszcze w Australii i Nowej Zelandii - które dotychczas stosunkowo dobrze radzą sobie z koronawirusem. Obecnie w Australii jest nieco ponad 100 aktywnych przypadków choroby. Lokalne władze nie rezygnują jednak z planów masowych szczepień. 25 stycznia zatwierdzono do użytku preparat firm Pfizer/BioNTech. Zgodnie z zapowiedziami ministra zdrowia Grega Hunta początek szczepień priorytetowych grup jest przewidziany na koniec lutego.
Masowe szczepienia zapowiedziała również premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern. W grupach priorytetowych mają się zacząć w drugim kwartale. Szczepienia całej populacji kraju ruszą w drugiej połowie roku. Już w grudniu premier Ardern zapowiedziała zabezpieczenie wystarczającej liczby dawek do szczepień w innych krajach Oceanii – w tym na Wyspach Cooka, w Samoa, Tonga i Tuvalu.
Afryka: perspektywa "katastrofalnej porażki moralnej" Zachodu
Afryka pozostaje białą plamą na szczepionkowej mapie świata. Według Anne Soy, dziennikarki BBC zajmującej się problemami tego kontynentu, pierwsze szczepionki mogą tam dotrzeć w perspektywie nie tygodni, ale miesięcy.
Według Soy w ramach programów dla mieszkańców różnych krajów Afryki zakontraktowano dostawy łącznie 900 mln dawek szczepionki. Takie zasoby wystarczyłyby do zaszczepienia 30 proc. mieszkańców kontynentu. Anne Soy wymienia problemy, które mogą wpłynąć na opóźnienie dostaw: niedobory pieniędzy, przepisy i wymogi dotyczące łańcucha chłodniczego, a przede wszystkim pazerność krajów zachodu. Dziennikarka cytuje w tym kontekście Tedrosa Adhanoma Ghebreyesusa, dyrektora generalnego WHO. "Świat stoi na krawędzi katastrofalnej porażki moralnej, a cena zostanie zapłacona życiem i środkami do życia w najbiedniejszych krajach" – mówił Tedros 18 stycznia.
Ameryka Północna i Środkowa: szczepi tylko pięć państw
Kanada, Stany Zjednoczone, Meksyk, Kostaryka, Panama – na razie jedynie te kraje Ameryki Północnej i Środkowej rozpoczęły szczepienia na COVID-19. Pozostałe wciąż czekają na rozpoczęcie swoich programów.
Większość krajów regionu uczestniczy w programie COVAX. Według Panamerykańskiej Organizacji Zdrowia dystrybucja szczepionek może rozpocząć się w marcu. W pierwszej transzy do dystrybucji trafi 164 mln dawek. Problemem wielu krajów regionu jest niemożliwość przyjęcia szczepionki Pfizer/BioNTech ze względu na brak infrastruktury chłodniczej (preparat wymaga transportu w temperaturze -70 stopni Celsjusza).
W połowie stycznia o planach uzupełnienia dostaw z COVAX zakupem rosyjskiego Sputnika V informowały władze Nikaragui. O planach zakupów na własną rękę informowały wcześniej również władze Gwatemali, Hondurasu, oraz Salwadoru.
Kuba próbuje stworzyć własne szczepionki i zapowiada początek szczepień na pierwszą połowę tego roku. Władze tego kraju obiecały, że do końca roku szczepienia własnym preparatem obejmą całą populację wyspy.
Ameryka Południowa: szczepią nieliczne kraje. Co z uchodźcami?
Wciąż nie prowadzi się szczepień na COVID-19 w większości krajów Ameryki Południowej. Programy szczepień rozpoczęto w Ekwadorze, Brazylii, Chile i w Argentynie.
Zgodnie z zapowiedzią Panamerykańskiej Organizacji Zdrowia w pierwszym tygodniu lutego do Kolumbii ma trafić 20 mln dawek szczepionki w ramach programu COVAX. Władze Kolumbii niezależnie podpisały też kontrakty na dostawy z trzema producentami.
Agencja Reutera zwraca uwagę na problem nielegalnych emigrantów z Wenezueli. To grupa około 5 mln osób. Tylko w Kolumbii przebywa nielegalnie milion obywateli Wenezueli, a prezydent Ivan Duque zapowiedział, że nie będą oni mogli zostać zaszczepieni. Podobną deklarację złożył prezydent Dominikany Luis Abinader (na Dominikanie są setki tysięcy uchodźców z Wenezueli).
Peruwiański prezydent Francisco Sagasti ogłosił 27 stycznia, że spodziewa się pierwszej dostawy miliona dawek szczepionki chińskiej firmy Sinopharm w ciągu najbliższych kilku dni. Kraj podpisał dotychczas dostawy na 28 mln dawek.
28 stycznia pierwsza dostawa szczepionki Sputnik V trafiła do Boliwii. Władze Paragwaju podpisały umowy na dostawy 3 mln dawek szczepionek i planują rozpoczęcie szczepień w drugiej połowie lutego. Pierwsze dostawy szczepionki Pfizer/BioNTech trafią do Urugwaju w marcu, lub w ostatnich dniach lutego.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24, Tvn24.pl, PAP, CNN; zdjęcie: Suvra Kanti Das/ABACA/PAP/EPA