FAŁSZ

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

Źródło:
Konkret24
Warszawa z numerem fabrycznym 00-00-01 wróciła do Polski. "Święty graal motoryzacji"
Warszawa z numerem fabrycznym 00-00-01 wróciła do Polski. "Święty graal motoryzacji"Maciej Mazur/Fakty TVN
wideo 2/5
Warszawa z numerem fabrycznym 00-00-01 wróciła do Polski. "Święty graal motoryzacji"Maciej Mazur/Fakty TVN

"Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" - taki przekaz pojawił się w sieci i wywołał oburzenie części internautów. Informacje mają pochodzić z unijnego rozporządzenia dotyczącego samochodów, które zostały wycofane z użytku. To jest fałszywa informacja. Komisja Europejska dementuje.

Powracają głosy oburzenia dotyczące rzekomych planów Unii Europejskiej uregulowania kwestii naprawy używanych samochodów. Te treści i komentarze pojawiają się także na stronach i kontach w sieci, które udostępniają tezy rosyjskiej propagandy. Niemal rok temu rozpowszechniany był przekaz o tym, że wkrótce w Europie będzie zakazana wymiana silników w pojazdach, a nawet szerzej - że w ogóle nie będzie można naprawiać aut. Wówczas tłumaczyliśmy, skąd się to wzięło i że jest to nieprawda.

Kilka tygodni później, w lutym i marcu 2024 roku pojawiła się inna odsłona tego przekazu - instytucje Unii Europejskiej jakoby miały wtedy pracować nad tym, by nie można było już naprawiać samochodów starszych niż 15 lat. Ten przekaz był wówczas rozpowszechniany w anglojęzycznych mediach, jak w i polskiej sieci. "Średni wiek samochodu w Polsce to ok 14,5 roku. Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat. Cel jest jeden - brak prywatnych samochodów. Ślepiec nie widzi"; "Zakażą napraw aut starszych niż 15 lat. Tak Was załatwią i zmuszą do elektryków" - to przykładowe polskojęzyczne wpisy sprzed niemal roku (pisownia oryginalna).

Teraz internauci oburzają się i komentują publikację z 15 listopada jednej z polskojęzycznych stron, rozpowszechniającej tezy rosyjskiej propagandy. Artykuł zatytułowano "To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz".

"Proponowane przepisy UE, które mają wejść w życie już w najbliższych latach, mają ograniczyć możliwość naprawy samochodów starszych niż 15 lat, szczególnie w przypadkach poważnych usterek, takich jak awarie silnika, układu hamulcowego czy kierowniczego. Unia Europejska argumentuje, że te zmiany są kluczowe dla poprawy jakości powietrza oraz obniżenia emisji spalin, co ma wpłynąć na zdrowie mieszkańców oraz klimat. Właściciele starszych aut, zamiast napraw, będą zmuszeni do ich złomowania" - czytamy w artykule.

Choć nie ma tam żadnych konkretów, choćby wskazania, o jaki dokładnie dokument chodzi, brakuje też oficjalnych wypowiedzi, wielu komentującym to nie przeszkadza. Doniesienia są szeroko w internecie cytowane i komentowane przez oburzonych internautów, a nawet czołowych polityków.

"Miliony polskich kierowców staną przed wyzwaniem: Nowe przepisy UE mogą wkrótce zakazać napraw pojazdów starszych niż 15 lat. Dla wielu osób korzystających z takich aut oznacza to konieczność wymiany pojazdu, co wiąże się z dużymi kosztami" - powtórzył 18 listopada na platformie X za polskojęzycznym serwisem Jacek Saryusz-Wolski, były europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

FAŁSZ

"'Nowe przepisy Unii Europejskiej mogą wkrótce zakazać napraw pojazdów starszych niż 15 lat'. Cieszycie się?"; "Czy jest gdzieś granica tego szaleństwa?" - pytają w sieci internauci.

Przekaz jest obecny także w innych miejscach. Na przykład w dyskusji w Telewizji Republika 19 listopada. "Masz samochód starszy niż 15 lat, to przesiadasz się na rower" - oznajmiła prowadząca program "Bitwa polityczna 1410". Poseł Krzysztof Szymański z Konfederacji poinformował w odpowiedzi, że on jeździ 18-letnim samochodem i nie będzie go wymieniał. "Będę walczył o to prawo do użytkowania samochodów starych, spalinowych i [ich] naprawiania" - zadeklarował. "Dla Was zostaje rowerek" - skwitował zaś niepodpisany autor komentarza na stronie Portal Warszawski.

Antyunijny przekaz. Nawoływanie do polexitu

Tak szeroko cytowany i komentowany tekst polskojęzycznego serwisu, zwiastuje także szereg negatywnych konsekwencji dla polskich kierowców. Przewiduje, że "ogromna liczba pojazdów użytkowanych na co dzień może wkrótce stać się obiektem nowych przepisów". Pisze, że może wzrosnąć popyt na nowe samochody, a co za tym idzie - ceny. Przewiduje też podwyżkę stawek ubezpieczeń.

Doniesienia o rzekomym unijnym zakazie są okazją do szerzenia antyunijnego przekazu i nawoływania do wyjścia z Unii Europejskiej. "Czas opuścić tą skorumpowaną instytucję zwaną Unią Europejską"; "Jak rozsądni ludzie mówili lata temu, jeszcze przed referendum czym jest Unia to wszyscy pukali się w głowę, bo myśleli, że Unia za darmo da im pieniądze"; "To są skutki rezygnacji z niepodległości"; "Niestety wygląda na to że wyjście z tego socjalistycznego tworu zwanego Unią Europejską jest tylko kwestią czasu"; "Powoli trzeba chyba przygotowywać scenariusz ewakuacji z tego wariatkowa"; "Nadal będę forsował pomysł #PolExit" - to przykładowe komentarze, jakie znaleźliśmy.

Sprawdziliśmy, czy rzeczywiście Unia chce zakazać naprawiania aut starszych niż 15 lat i skąd się wziął ten przekaz.

Dyskutowany zapis z projektu unijnego rozporządzenia

Już w grudniu 2023 roku wyjaśnialiśmy, że internetowe doniesienia odwołują się do planowanego unijnego rozporządzenia w sprawie wymogów dotyczących obiegu zamkniętego w odniesieniu do projektowania pojazdów i zarządzania pojazdami wycofanymi z eksploatacji. Z tym że projekt tego rozporządzenia został opublikowany już w lipcu 2023, a do września 2023 trwały jego konsultacje prowadzone przez polskie Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Jego główny cel jest związany właśnie z ochroną środowiska. Zgodnie z uzasadnieniem projektu tym celem jest "ograniczenie negatywnego wpływu na środowisko związanego z projektowaniem pojazdów, ich produkcją, okresem użytkowania i przetwarzaniem po wycofaniu z eksploatacji oraz przyczynieniu się do zrównoważonego rozwoju sektora motoryzacyjnego i sektora recyklingu".

Główne kontrowersje wywołuje art. 1 części A załącznika do projektu, w którym zapisano, że:

Naprawa pojazdu jest niemożliwa z technicznego punktu widzenia, jeśli (...) wymaga wymiany silnika, skrzyni biegów, karoserii lub zespołu podwozia, skutkującej utratą pierwotnej identyfikacji pojazdu.

Należy jednak podkreślić, że ten dokument pozostaje projektem. Komisja Europejska przedstawiła wniosek, który obecnie znajduje się na etapie dyskusji w Radzie Unii Europejskiej, organie zrzeszającym ministrów odpowiedzialnych za właściwy obszar (w tym wypadku ochronę środowiska) ze wszystkich państw członkowskich. To dopiero oni ustalą, w jakiej formie ostatecznie skierują go do pierwszego czytania w Parlamencie Europejskim.

Ponad rok temu, pisaliśmy, że etap prac nad projektem jest na tyle wczesny, że w Polsce nie wybrano jeszcze nawet ministerstwa, które będzie brało udział w przyszłych pracach. Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało nas wówczas, że "projekt jest na pierwszym etapie prac na poziomie UE" i "aktualnie nie został jeszcze wskazany resort właściwy, który będzie przodujący podczas przyszłych prac nad projektem rozporządzenia". Resort środowiska dodał jedynie, że "część z rozwiązań zawartych w projekcie budzi wątpliwości państw członkowskich, niemniej obecnie nie zostało jeszcze przyjęte stanowisko Rządu RP w sprawie projektu rozporządzenia". Teraz zapytaliśmy ministerstwo, czy coś zmieniło się w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź.

KE i polski rząd dementują

Nigdzie w projekcie unijnego rozporządzenia nie znaleźliśmy propozycji przepisów, mówiących o zakazie napraw samochodów, w tym tych 15-letnich i starszych.

Już rok temu o wątpliwości i inne teorie narosłe wokół projektu pytaliśmy Komisję Europejską. Rzecznik KE ds. środowiska i transportu Adalbert Jahnz już na początku swojej odpowiedzi pisał wówczas o mylących twierdzeniach na temat propozycji UE i dziwacznych pomysłach. Po czym stwierdził jednoznacznie: "Ta propozycja nie uniemożliwi naprawy lub wymiany silników samochodowych w razie potrzeby. Wręcz przeciwnie, kilka przepisów ma na celu ułatwienie naprawy samochodów" (pogrubienie od redakcji).

Przedstawiciel Komisji Europejskiej zwrócił wówczas uwagę, że wspomniany przepis rzeczywiście uznaje naprawę za niemożliwą, jeśli ta wymaga wymiany silnika, ale tylko w przypadku, gdy taka wymiana skutkowałaby "utratą pierwotnej identyfikacji pojazdu". A to, jak tłumaczył Adalbert Jahnz, dotyczy niewielkiej liczby samochodów, których specyfiką - tą "pierwotną identyfikacją" - jest konkretny silnik, po którego wymianie pierwotne cechy i wartość pojazdu zostają utracone. "Oczywiście nie dotyczy to standardowych samochodów" - zapewniał rzecznik. "Nie wszystkie pojazdy wymagające wymiany silnika będą klasyfikowane jako 'wycofane z eksploatacji'" - dodawał.

Tłumaczył również, że sformułowanie "wycofany z eksploatacji" w tym projekcie rozporządzenia jest użyte celowo, ponieważ ma ukrócić szczególny rodzaj oszustwa. "Każdego roku ze statystyk państw członkowskich Unii Europejskiej znika od trzech do czterech milionów starych samochodów. Wiele z nich jest nielegalnie eksportowanych i sprzedawanych jako 'samochody używane', podczas gdy w rzeczywistości nie nadają się już do użytku" - pisał Jahnz. "Ma to na celu obejście unijnych przepisów dotyczących odpadów, które zobowiązują firmy do właściwego usuwania zużytych pojazdów. Według naszego badania oceniającego obecną dyrektywę [teraz] nie ma jasności co do tego, czym jest samochód 'wycofany z eksploatacji', a tym samym jest to jedna z największych luk wykorzystywanych do obchodzenia przepisów UE przez pozbawione skrupułów podmioty" - podsumował wówczas.

Gdy teraz go zapytaliśmy, czy coś się zmieniło w sprawie unijnego rozporządzenia, zaprzeczył. "Propozycja jest nadal dyskutowana między Parlamentem Europejskim a Komisją Europejską" - poinformował. Zwrócił przy tym uwagę, że w trakcie prac były wybory europejskie: "Stąd wiele spraw toczy się wolniej niż zwykle".

O opisywane plany UE była 21 listopada w Radiu Zet pytana Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej Polski. Prowadząca audycja cytowała pytanie słuchacza, który powtórzył doniesienia o zakazie naprawy ponad 15-letnich samochodów. "Nie słyszałam, żeby ktoś planował taki zakaz. Nigdy, nigdzie ani na rozmowach rządowych, ani nigdzie na Radzie Ministrów, ani w żadnej rozmowie z żadnym ministrem nie słyszałam o wprowadzeniu takiego zakazu" - twardzo zaprzeczyła minister.

Naprawy nie tylko nie znikną, ale mają być tańsze

Przypomnijmy, że rzecznik KE rok temu w przesłanej nam odpowiedzi stwierdził, że "kilka przepisów ma na celu ułatwienie naprawy samochodów". Rzeczywiście w uzasadnieniu projektu zapisano, że "środki ukierunkowane na wsparcie odzysku i sprzedaży używanych części zamiennych przełożą się na niższe ceny zakupu oraz mniejsze koszty naprawy i utrzymania dla konsumentów". Dodatkowo jako pierwszy cel szczegółowy tego rozporządzenia Komisja Europejska wymieniła "ułatwienie i zwiększenie usuwania, ponownego użycia, regeneracji i recyklingu materiałów, części i komponentów znajdujących się w pojazdach", a jako wskaźnik realizacji tych celów wskazano "wzrost ilości części i komponentów ponownie używanych i poddawanych recyklingowi" i "niższe koszty napraw dla właścicieli pojazdów".

Podsumowując: wbrew wielu twierdzeniom zmiany proponowane przez Unię Europejską nie zakażą napraw samochodów, także tych ponad 15-letnich i starszych. Dyskutowany przepis projektu unijnego rozporządzenia dotyczy wyłącznie aut, w których wymiana jednej z tych części powoduje utratę "pierwotnej identyfikacji pojazdu", co zgodnie ze słowami rzecznika KE nie dotyczy standardowych samochodów.

Bruksela chce jedynie przeciwdziałać oszustwom polegającym na ponownym wprowadzaniu na rynek samochodów nienadających się do użytku. Dodatkowo, w projekcie pozostającym wciąż na wczesnym etapie znajdują się zapisy mające zwiększyć ilość części używanych ponownie przy naprawach, a tym samym obniżyć koszty samych napraw.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Memory Stockphoto/Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

"Unijna złodziejka!", "zamordyzm", "źle się to kojarzy" - tak internauci komentują nową inicjatywę unijną. Twierdzą, że Komisja Europejska będzie mogła przejmować prywatne oszczędności obywateli i przeznaczać je jako inwestycje w swoje projekty. Przekaz powtarzają politycy prawicy. Jest fałszywy.

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

UE szykuje "zamach na oszczędności"? Chodzi o pewną strategię

Źródło:
Konkret24

"Wzruszające", "serce ściska", "szacunek dla pieska" - komentują internauci zdjęcia mające pokazywać uroczystość pożegnania policyjnego psa w jednej z jednostek. To obrazy wprawdzie poruszające, ale nieprawdziwe.

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

"Niewdzięczna służba, dzięki piesku". Pogrzeb, którego nie było

Źródło:
Konkret24

- Singapur wydaje znacznie mniej niż Polska, a mimo to ma znacznie lepszy system ochrony zdrowia - przekonuje Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta RP. Wyjaśniamy, czego nie mówi o singapurskim systemie, a co powinniśmy o nim wiedzieć, by się z nim porównywać.

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Mentzen porównuje Singapur do Polski. O czym nie mówi?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24