FAŁSZ

Nazistowska reklama Coca-Coli obok tęczowej etykiety? Uwaga na fake newsa


Kolaż rzekomej nazistowskiej reklamy Coca-Coli i etykiety tego napoju w kolorach tęczy krąży w sieci z sugestiami typu: biznes to biznes. Jednak reklama napoju mająca pochodzić z okresu Igrzysk Olimpijskich 1936 roku w hitlerowskich Niemczech nie jest autentyczna.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Pojawiające się w polskich mediach społecznościowych od kilku dni zestawienie zdjęć prezentuje reklamę Coca-Coli mającą pochodzić z czasu Igrzysk Olimpijskich 1936 roku w hitlerowskich Niemczech oraz etykietę Coca-Coli w tęczowych kolorach, mającą być węgierską etykietą na butelkach tego napoju z 2019 roku.

Na reklamie pochodzącej rzekomo z 1936 roku widać dużą nazwę napoju na tle godła III Rzeszy. "XI Igrzyska Olimpijskie Berlin 1936" - głosi napis na dole. Na górze po niemiecku napisano: "Jeden naród, jedna Rzesza, jeden napój - Cola to jest to", co ma być parafrazą nazistowskiego hasła "Jeden naród, jedna Rzesza, jeden wódz" ("Ein Volk, ein Reich, ein Fuehrer") i znanego sloganu napoju ("Coca Cola to jest to!" z 1982, wymyślone przez Agnieszkę Osiecką). Z kolei na etykiecie w tęczowych barwach są hasła: po węgiersku "Zero cukru, zero uprzedzeń" i po angielsku "Miłość to miłość".

Nowy podatek "zabije polską branżę" napojów?
Nowy podatek "zabije polską branżę" napojów?Fakty TVN

"To nie jest czasami fejk?"

"Fejsbuk zablokował mi to zdjęcie jako wyrządzające innym krzywdę" - napisał jeden z użytkowników Twittera, zamieszczając tam zestawienie reklamy i etykiety napoju.

Pod jego wpisem (zebrał ponad 2 tys. polubień) internauci wyrażają się negatywnie o Coca-Coli, mając na myśli - w ich opinii - zaangażowanie tego koncernu w Igrzyska w 1936 roku oraz wspieranie przez markę społeczności LGBT. Niektórzy dopytują jednak o prawdziwość reklamy mającej pochodzić sprzed drugiej wojny światowej. "Zdjęcie z 36' to nie jest czasami fejk? Ktoś, coś?"; "To w 36' CC miała takie logo?" - zastanawiają się.

Kolaż reklamy i etykiety napoju pojawił się m.in. również na twitterowych kontach Macieja Maciejowskiego, byłego stołecznego radnego, i Antoniego Trzmiela, dziennikarza Polskiego Radia z komentarzem: "brutalne". "Bisnes is bisnes" - skomentował jeden z internautów.

Węgierska tęczowa etykieta

Etykieta w Węgier jest autentyczna. W połowie 2019 roku pojawiły się tam reklamy Coca-Coli z homoseksualnymi parami trzymającymi w dłoniach butelkę napoju. Hasła kampanii brzmiały: "Miłość to miłość"i "Zero cukru, zero uprzedzeń".

Reklamy nie spodobały się części Węgrom i konserwatywnym politykom. Prorządowe media oskarżały producenta napoju o promocję homoseksualizmu. Istvan Boldog, jeden z polityków rządzącego na Węgrzech Fideszu, wezwał nawet do bojkotu marki. Na międzynarodowej platformie Citizen Go, założonej przez hiszpańskie ultra-katolickie stowarzyszenie Hazte Oír (w lutym odebrano mu w Hiszpanii status organizacji pożytku publicznego, uznając, że jej hasła nie mogą się cieszyć aprobatą ze strony organów publicznych) rozpoczął kampanię internetową wzywającą do usunięcia reklamy z plakatów. Zebrał kilkadziesiąt tysięcy podpisów.

Potem zamiast plakatów z parą gejów i z parą lesbijek na ulicach Węgier pojawiły się plakaty ze zdjęciem butelki napoju z tęczową etykietą. Koncern tłumaczył wówczas węgierskim mediom, że nie zrobił tego pod wpływem krytyki, tylko że kampania została właśnie zaplanowana w ten sposób. "Wierzymy, że zarówno hetero-, jak i homoseksualiści mają prawo kochać osobę, którą chcą, w taki sposób, w jaki chcą" - przekazał koncern w wydanym oświadczeniu.

"Wygraliśmy bitwę! Wojna trwa" - ogłosił wówczas Boldog na Facebooku.

To nie reklama tylko projekt artystyczny

Internauci, którzy wątpili, czy reklama Coca-Coli mająca pochodzić z 1936 roku jest autentyczna, mieli rację. Nie jest.

W maju 2004 roku w Londynie otwarto wystawę "Nazistowskie reklamy Coca-Coli". Jej kuratorami byli komik Mark Thomas i artystka Tracey Moberly (właściwie: Sanderswood). W dostępnej jeszcze w sieci informacji prasowej czytamy, że można było tam obejrzeć "prace, które nie są oryginalnymi reklamami używanymi przez Coca-Colę w nazistowskich Niemczech. Jedna lub dwie mogą być reklamami Coca-Coli, ale zostały one oszukane i celowo zmienione".

Przed wystawą powstała specjalna strona internetowa, poprzez którą chętni mogli przesyłać swoje propozycje fikcyjnych reklam, które potem były do obejrzenia w Londynie. Do kuratorów przyszło ponad 400 propozycji.

To wówczas kuratorzy wystawy otwarcie zarzucili koncernowi współpracę z hitlerowskimi Niemcami. "Firma reklamowała się w nazistowskich gazetach, pomagając finansowo reżimowi. Otworzyli rozlewnie w Sudetach wkrótce po najeździe nazistów. Wystawiali na nazistowskich targach" - napisali w informacji prasowej.

"Odrzucamy jakiekolwiek sugestie, że koncern Coca-Cola kiedykolwiek w jakikolwiek sposób sympatyzował z nazistowskim reżimem w Niemczech" - oświadczył wtedy Tim Wilkinson, dyrektor ds. komunikacji Coca-Coli w Wielkiej Brytanii, a jego wypowiedź przytoczył brytyjski "Independent". "To nieuzasadniona zniewaga wobec wszystkich osób pracujących dla naszej firmy" - podkreślił.

Nie wiadomo, kto jest autorem fikcyjnej reklamy napoju popularnej obecnie w mediach społecznościowych. Lista wszystkich autorów prac jest dostępna w sieci, a projekt tej opisywanej reklamy można obejrzeć pod zarchiwizowanym linkiem. Poprosiliśmy kuratorkę wystawy o komentarz, czekamy na odpowiedź.

Artystyczny projekt nie od tego roku krąży w sieci jako autentyczna reklama na stronach pokazujących reklamy Coca-Coli z dawnych lat (także z Niemiec). W 2017 roku portal fact-checkingowy Fakehistoryhunter wyjaśniał już, że znane z sieci zdjęcie nie jest nazistowską reklamą napoju.

O tym, że reklama rzekomo sprzed wojny jest nieprawdziwa, świadczą trzy elementy, na które zwróciła uwagę redakcja Mythdetector.ge. Hasło "Coke is it" w wersji po niemiecku widoczne na zdjęciu powstało dopiero w 1982 roku; oznaczenie zastrzeżonego znaku towarowego pojawiło się przy nazwie napoju dopiero w latach 50.; słowa mające być parafrazą hasła III Rzeszy nie zostały napisane poprawnie po niemiecku.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24, Fakehistoryhunter.wordpress.com, Mythdetector.ge; zdjęcie: dpa/Twitter

Pozostałe wiadomości

Kolejne państwa strefy Schengen przywracają kontrole graniczne, dlatego coraz częściej można usłyszeć głosy o "końcu" czy nawet "zabiciu Schengen". Eksperci wymieniają jednak zaskakujące powody, dla których ich zdaniem strefa nie tylko przetrwa, ale będzie się rozszerzać.

Koniec strefy Schengen? Dlaczego "składanie do grobu jest przedwczesne"

Koniec strefy Schengen? Dlaczego "składanie do grobu jest przedwczesne"

Źródło:
TVN24+

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24