FAŁSZ

Polski żołnierz nie zastrzelił ukraińskiego. To fejk z atakiem hakerskim w tle


W ukraińskich i rosyjskich mediach pojawiła się informacja o Ukraińcu postrzelonym przez polskiego żołnierza na poligonie w Jaworowie podczas ukraińsko-amerykańskich manewrów wojskowych. Ukraińska policja zaprzeczyła takim doniesieniom, a przedstawiciele portalu, który był źródłem tych doniesień, poinformowali, że artykuł był efektem ataku hakerskiego przeprowadzonego przez "nieznanych sprawców". Fałszywe informacje nadal można jednak znaleźć w sieci.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W środę 25 września na stronie internetowej lwowskiego tygodnika "Ratusz" pojawił się tekst zatytułowany "Na ćwiczeniach w Jaworowie polski wojskowy zastrzelił ukraińskiego żołnierza".

Doniesienia te oparto na rzekomym komunikacie lwowskiej policji, który miał informować, że 37-latek z Akademii Wojsk Lądowych im. Hetmana Piotra Sahajdacznego zginął w wyniku postrzelenia w tył głowy.

"W wyniku prac dochodzeniowych prowadzonych w związku ze śmiercią mężczyzny o dokonanie tego czynu podejrzewa się polskiego wojskowego" - dodano w tekście. Za morderstwo miało mu grozić nawet dożywocie.

fałsz

Artykuł został już usunięty ze strony "Ratusza", ale oparte na nim informacje ciągle można przeczytać w sieci po ukraińsku, rosyjsku, a także po polsku.

Rosyjska i polska infosfera

Na rozpowszechnianie informacji o zabójstwie i przedostaniu się jej do polskich portali zwrócił uwagę m.in. Michał Marek - doktorant Uniwersytetu Jagiellońskiego. Poinformował on m.in. że artykuł na ten temat pojawił się na portalu Sputnik Polska. "Nowy fake Rosja rozpowszechnia się w ros. przestrzeni informacyjnej - dotarł również do «polskiej»" - pisał Marek.

Artykuł na portalu Sputnik Polska rozpoczyna się zdaniem: "W miejscowości Jaworowo [prawidłowa nazwa miejscowości to Jaworów - red.]w obwodzie lwowskim polski wojskowy zastrzelił ukraińskiego żołnierza podczas ćwiczeń strategicznych". Redakcja powołuje się na doniesienia ukraińskiej lokalnej gazety "Wiesti", która również napisała o sprawie.

fałsz

"O spowodowanie śmierci Ukraińca podejrzewany jest polski wojskowy. W tej chwili nie został zatrzymany. Wszczęto postępowanie karne w sprawie morderstwa z premedytacją" - dodają autorzy artykułu.

Doniesienia o zabójstwie pojawiły się także w mediach rosyjskich, m.in. w "Moskiewskim Komsomolcu", na oficjalnych portalach telewizji NTV i REN TV oraz na portalach Lenta.ru czy Pravda.ru. W tym ostatnim miejscu w tytule tekstu zaznaczono, że Polak "celowo" zabił ukraińskiego żołnierza.

fałsz

Michał Marek z UJ pisał także, że informacja pojawiła się w mediach krajów bałtyckich oraz że przez moment można ją było przeczytać na jednym z polskich lokalnych portali, skąd artykuł został szybko zdjęty.

"Prosimy przedstawicieli mediów o nierozpowszechnianie"

Autorzy artykułu "Ratusza" opierali się na rzekomym komunikacie lwowskiej policji.

W dniu opublikowania tekstu ani wcześniej, na stronach policji nie pojawiło się oświadczenie informujące o zabójstwie ukraińskiego żołnierza. Jednak kilka godzin później na oficjalnej stronie policji okręgu lwowskiego wydano natomiast komunikat, w którym zaprzeczono takim doniesieniom. "Podkreśla się, że informacje o tym wydarzeniu są nieprawdziwe, a dział komunikacji Policji Obwodu Lwowskiego nie przygotował ani nie opublikował takiego komunikatu" - zaznaczono.

"Prosimy przedstawicieli mediów, aby nie rozpowszechniali fałszywych informacji!" - zaapelowano w oficjalnym komunikacie.

prawda

Apel został jednak zignorowany przez niektóre rosyjskie media, które opublikowały teksty z powieloną informacją już po wydaniu oświadczenia. Także artykuł Sputnik Polska pojawił się na portalu o 13:35, a więc dokładnie 20 minut po zaprzeczeniu ukraińskiej policji.

Ważny trop: zdjęcie

Weryfikacja niektórych elementów artykułu była możliwa jednak nawet bez natrafienia na policyjny komunikat. Do tekstów na stronie gazety "Ratusz" oraz "Wiesti" załączono to samo zdjęcie, które rzekomo miało przedstawiać prace śledczych na miejscu zdarzenia.

Jak w przypadku każdego elementu graficznego, jego autentyczność można sprawdzić za pomocą tzw. odwróconego wyszukiwania obrazem. Pozwala to ustalić, czy fotografia już wcześniej nie pojawiała się w sieci i jakie jest jej oryginalne źródło.

Jako że tekst ze zdjęciem pojawił się na ukraińskich i rosyjskich witrynach, adekwatnym miejscem do sprawdzenia historii jego pojawiania się w sieci jest rosyjska wyszukiwarka Yandex, która oferuje opcję wyszukiwania obrazem. Wprowadzenie analizowanego zdjęcia do tego narzędzia od razu pozwala ustalić, ze fotografia nie pochodzi z Jaworowa i nie została wykonana w ostatnich dniach.

Pierwszy wynik kieruje do artykułu ukraińskiego portalu ilikenews.com.ua, opublikowanego 4 stycznia 2018 roku i zatytułowanego: "W opuszczonym miejscu w centrum Odessy 22-latek zabił bezdomnego". Autorzy opisują zdarzenie z 1 stycznia zeszłego roku, kiedy w wyniku kłótni dwóch bezdomnych z młodym chłopakiem, jeden z mężczyzn został brutalnie zamordowany.

Scena na zdjęciu, mającym według "Ratusza" przedstawiać ukraińskiego żołnierza zabitego przez Polaka, pojawia się w załączonym do tekstu z 2018 r. filmie, na którym oficjalne konto odeskiej policji zaprezentowało działania służb po morderstwie na bezdomnym (ostrzeżenie: fragmenty filmu są brutalne).

Warto także zwrócić uwagę, że zaprezentowany na zdjęciu denat leży na ziemi zupełnie nagi. Jeśli rzeczywiście zostałby zabity podczas ćwiczeń wojskowych, zapewne byłby ubrany w mundur i raczej nie zostałby rozebrany na miejscu w celu identyfikacji lub tym bardziej sekcji zwłok.

Prawdopodobny atak hakerów

Wyjaśniający tę sprawę ukraiński portal zaxid.net skontaktował się z zastępczynią redaktora naczelnego gazety "Ratusz", aby zapytać, dlaczego nieprawdziwa informacja pojawiła się na stronie tygodnika. W odpowiedzi Hrystyna Slusarczuk zapewniła, że

Informacje nie są nasze, żaden z naszych pracowników tego tam nie umieścił. Najprawdopodobniej doszło do ataku hakerów. Hrystyna Slusarczuk

- Nadal możemy logować się do administratora przy użyciu naszych haseł, ale ze względów bezpieczeństwa postanowiliśmy tymczasowo zamknąć witrynę. Nasi pracownicy IT próbują poradzić sobie z sytuacją - dodała wicenaczelna tygodnika.

Rzeczywiście, przez pierwsze kilkanaście godzin po opublikowaniu artykułu strona była nieaktywna. Aktualnie można już z niej korzystać, a tekst z nieprawdziwymi informacjami został usunięty.

Infrastruktura krytyczna na celowniku rosyjskich hakerów? "Wysyłają Ameryce sygnał"
Infrastruktura krytyczna na celowniku rosyjskich hakerów? "Wysyłają Ameryce sygnał"Jakub Loska | Fakty o Świecie TVN24 BiS

- Patrząc na działania rosyjskie w przeszłości, jestem skłonny uwierzyć, że mogło dojść do ataku hakerskiego na stronę tej gazety i do wrzucenia takiej informacji bez zgody redakcji - komentuje tę sytuację w rozmowie z Konkret24 Michał Marek, doktorant Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ, który na Twitterze zwrócił uwagę na rozpowszechnianie informacji.

Jak przeanalizował Marek, "po ukazaniu się fejka na stronie "Ratusza" kierunkiem rozpowszechniania tego fałszywego komunikatu była przede wszystkim Rosja, zaczęto go kolportować głównie w mediach rosyjskich. Fejk dotyczył jednakże trzech kierunków działań, tzn. Polska, ponieważ to polski żołnierz miał zabić, Ukraina, ponieważ to ukraiński żołnierz miał zginąć, a miejsce to poligon na Ukrainie".

Co prawda fejk nie odnosił się bezpośrednio do Rosji, ale schemat rozpowszechniania w przestrzeni rosyjskiej świadczy o tym, że wewnętrzny rynek informacyjny Federacji Rosyjskiej mógł być kluczowym celem. Michał Marek

"Przetestowanie środowisk" i "wzmocnienie narracji"

Specjalistę ds. relacji polsko-ukraińskich oraz dezinformacji zapytaliśmy też o możliwe cele stworzenia i rozpowszechniania takiej nieprawdziwej informacji. Zdaniem eksperta można przypuszczać, iż "jednym z celów tej operacji miało być wybadanie wrażliwości strony ukraińskiej i polskiej na tego rodzaju komunikaty". Zwraca uwagę, że zastosowano skoordynowaną sieć rozpowszechniającą fejk W Rosji, w tym na najpopularniejszych portalach. - Potem informacja została "przerzucona" do innych krajów, w tym państw bałtyckich, chociażby poprzez portal rubaltic.ru - dodaje ekspert.

- Ponadto fejk miał na celu przetestowanie polskich i ukraińskich środowisk eksperckich i dziennikarskich oraz obserwację reakcji - komentuje Michał Marek. - Na bazie tej obserwacji mogą zostać przygotowane analizy, które potem zostaną wykorzystane do kolejnych operacji dezinformacyjnych.

W Rosji natomiast miał na celu wzmocnienie spopularyzowanych już tam narracji. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na nagłówek o "celowym" zabiciu Ukraińca przez Polaka. To jest próba podbicia przekazu o rzekomej wzrastającej nienawiści Polaków do Ukraińców. Michał Marek

- Poza tym część odbiorców ukraińskich mogła to zinterpretować jako "fakt" świadczący o niskim poziomie przeszkolenia sił NATO, tzn. był wypadek, więc wojska NATO są źle szkolone. Podsumowując, ten fejk wywarł największy wpływ na rosyjski rynek informacyjny - dodaje.

Michał Marek podkreśla także dobre zachowanie strony ukraińskiej i polskiej w szybkim zapobieżeniu rozpowszechniania się fałszywej informacji we własnej infosferze. - W przestrzeni ukraińskiej rozpowszechnił go niemal wyłącznie portal vesti.ua, potem doszło do relatywnie szybkiej reakcji strony ukraińskiej, tamtejszego środowiska eksperckiego i dziennikarskiego - tłumaczy Marek.

- Komunikat został szybko przedstawiony jako informacja niewiarygodna, a zaraz potem portal Detector Media opublikował informację, że te doniesienia to fejk i, co najważniejsze, przedstawił dowody. W mojej ocenie w przestrzeni ukraińskiej ten fejk, ta prowokacja, nie zadziałały.

W Polsce został rozpowszechniony tylko przez Sputnik i potem nie został przechwycony przez nikogo. Możliwe, że miała miejsce próba rozpowszechnienia tego komunikatu do mediów regionalnych, ponieważ jeden z nich powielił tę informację, którą później usunął. Doszło więc do próby legitymizacji tego fejka poprzez portale regionalne. Ta próba się nie udała. Michał Marek

Drugi fejk o Jaworowie

Nieprawdziwa informacja o rzekomym zabiciu ukraińskiego wojskowego akurat w tym momencie i akurat na poligonie w Jaworowie ma swoje uzasadnienie. W połowie września w tym miejscu rozpoczęły się ukraińsko-amerykańskie ćwiczenia wojskowe "Swift Trident". Manewry potrwają do 28 września, a udział bierze w nich około 4 tysięcy żołnierzy z 14 krajów, m.in. Kanady, Mołdawii, a także Polski.

Jeszcze przed rozpoczęciem ćwiczeń w kontekście poligonu w Jaworowie pojawiła się inna zupełnie nieprawdziwa informacja. W serwisach społecznościowych dużą popularność zdobywały wpisy z bloga, który rzekomo miał prowadzić szef Połączonej Wielonarodowej Grupy Szkoleniowej działającej w Jaworowie - ppłk. Robert K. Tracy. W swoich wpisach wojskowy miał negatywnie wypowiadać się o ukraińskich żołnierzach, oskarżając ich m.in. o pijaństwo czy brak chęci do nauki angielskiego. Autentyczności tych wpisów zaprzeczono jednak w oświadczeniu, jakie wydała Grupa Operacyjno-Taktyczna "Kwarantanna", której dowodzi ppłk. Tracy. Jako potencjalny cel takich działań wskazano chęć dyskredytacji ukraińskiej armii.

Na Konket24 opisaliśmy podobną sprawę, w której obiektem ataków stali się polscy żołnierze służący w ramach działań NATO. W sieci można było natrafić na wypowiedzi istniejącego litewskiego żołnierza, który miał stwierdzić, że niektórzy polscy żołnierze "wyglądają jak świnie". Jego rzekomą wypowiedź przytoczył portal "Dziennik Polityczny". - Ta wypowiedź nie jest moja. To zupełne kłamstwo i nonsens. Nigdy bym sobie nie pozwolił na takie słowa wobec moich polskich kolegów. Zawsze traktujemy się z szacunkiem - komentował dla nas tę sytuację w październiku sam zainteresowany.

Michał Marek z UJ porównuje nieprawdziwą informację o zabitym ukraińskim żołnierzu do jeszcze innej sytuacji, kiedy fałszywe doniesienia były kolportowane w podobny sposób. - Tę sytuację można porównać do operacji informacyjnej z kwietnia tego roku, kiedy fejk dotyczył rzekomego zabójstwa polskiego żołnierza dokonanego przez amerykańskiego wojskowego na poligonie w Drawsku-Pomorskim - przypomina ekspert.

- W popularyzacji tej nieprawdziwej informacji zadziałał podobny schemat. Najpierw utworzono blog, który od początku swojego istnienia opublikował jedynie informację o poszukiwaniu amerykańskiego żołnierza oskarżonego o zabójstwo. Informacja została powielona między innymi przez portale, które kreują się na tzw. "źródła alternatywne" oraz portale patriotyczne, a ostatecznie pojawiła się na oficjalnych stronach urzędów miast i powiatów jako ogłoszenie o poszukiwaniu mężczyzny. Pomimo tego, iż po kilkunastu godzinach usunięto komunikaty z tych miejsc, fejk zaczął krążyć z uwiarygodnieniem, to znaczy wskazaniem, że jego źródłem są oficjalne witryny urzędów.

Dokładnie z taką samą sytuacją mamy do czynienia teraz. Rosyjskie portale powołują się na "Ratusz", choć tamten już dawno usunął tę informację. Podobieństwo dotyczy również próby legitymizacji fejka poprzez portale regionalne, wcześniej strony urzędów, a dziś regionalne portale informacyjne. Michał Marek

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, Zaxid.net; Zdjęcie tytułowe: Darek Delmanowicz / PAP

Pozostałe wiadomości

Sławomir Mentzen opowiada na spotkaniach z wyborcami, że stopień przestępczości w Niemczech gwałtownie wzrósł po napływie imigrantów - i jako "dowód" zestawia dane dotyczące Algierczyków i Japończyków. Choć istnieją takie liczby, to jednak takie ich przedstawienie jest manipulacją i wprowadzaniem opinii publicznej w błąd.

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Mentzen woli Japończyków od Algierczyków. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Piotr Mueller alarmuje, że Unia Europejska planuje zabronić wymiany różnych części auta, jeśli dojdzie do ich usterki. Twierdzi, że nowe samochody będą musiały iść na złom. Uspokajamy: to nieprawda.

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Piotr Mueller: nowe auto trzeba będzie oddać na złom. Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Antyimigrancki hejt wzbudza rozpowszechniane w mediach społecznościowych - między innymi przez polityków PiS - nagranie z Wrocławia. Widać na nim gromadzących się na ulicy cudzoziemców, a ironiczny opis głosi, że to "przyjazd inżynierów". Politycy opozycji informują wręcz, że to "inżynierowie z Afryki sprowadzani przez PO i Tuska". To fałsz.

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

"Inżynierowie z Afryki" przyjechali do Wrocławia? Skąd to nagranie

Źródło:
Konkret24

Ponad 50 zgłoszonych komitetów wyborczych, ponad 40 zarejestrowanych. O co chodzi? Raczej nie o wygraną w wyborach. To skutek paradoksu polskiego prawa. Tłumaczymy, jakie są korzyści z rejestracji komitetu wyborczego, który jednak zarejestrowanego kandydata nie ma.

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

44 komitety wyborcze zarejestrowane. Wśród nich "semiwirtualne"

Źródło:
Konkret24

W sieci krąży nagranie pokazujące, jak Donald Trump prezentuje powieszoną na ścianie tablicę o jednej z kryptowalut. Chodzi o bitcoina, którego zwolennicy cieszą się sympatią amerykańskiego prezydenta. Tylko że taka sytuacja się nie wydarzyła.

Trump honoruje bitcoina? Co się nie wydarzyło w Białym Domu

Trump honoruje bitcoina? Co się nie wydarzyło w Białym Domu

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki twierdzi, że z powodu "oszustwa rządu Donalda Tuska" emeryci stracili 800 złotych. Chodzi o rzekome "obcięcie 14. emerytury". Jednak kandydat PiS wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypominamy, z czego wynikała jednorazowa podwyżka tego świadczenia.

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Nawrocki mówi o "obcięciu 14. emerytury". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Zwolennicy kawy z mlekiem i cukrem oburzają się na rzekomy zakaz, który ma wprowadzić Unia Europejska. "Co będzie następne? Zakaz soli?", "idiotyzmy" - komentują. Podstawą tych fałszywych doniesień jest artykuł jednego z polskich serwisów, który opatrznie zrozumiano. Wyjaśniamy, co naprawdę ograniczy UE.

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

UE "zakazuje mleka i cukru w kawie"? Czegoś innego

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA "nie wie", na jakiej podstawie Dania rości sobie prawa do Grenlandii. Nie sądzi, "żeby to było prawdą". Jednak tak właśnie jest, w dodatku wiele lat temu zwierzchnictwo Danii nad wyspą uznały także Stany Zjednoczone.

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Dlaczego Grenlandia jest duńska? Trump "nie wie, czy to prawda"

Źródło:
Konkret24

Ilu policjantów brakuje w całym kraju? Kilka tysięcy? Kilkanaście? Opozycja włączyła temat braków kadrowych w policji do kampanii prezydenckiej, ale problem ten istnieje od lat. Zwiększanie liczby etatów w czasach Zjednoczonej Prawicy nie pomogło.

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Ilu policjantów brakuje w kraju? Cztery garnizony dominują

Źródło:
Konkret24

W Warszawie zacznie rzekomo obowiązywać "ustawa o aresztowaniu dzwonów kościelnych" czy "likwidacja kościelnych dzwonnic" - alarmują politycy opozycji i internauci. Wszystko z powodu pewnego projektu grupy radnych, który wykorzystano do tej manipulacji.

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Trzaskowski "chce uciszyć kościelne dzwony"? Skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Co oznacza mała czarna gwiazdka przy niektórych cenach? Tak duński właściciel sieci Netto postanowił pomóc klientom bojkotować amerykańskie produkty. Według polskich internautów to rozwiązanie ma się też pojawić w sklepach sieci w naszym kraju. Wyjaśniamy.

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Bojkot amerykańskich produktów także w Polsce? Jeszcze nie

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki zapewniał na spotkaniu w Kluczborku, że zna "realny problem kobiet". Chodzi o urlop wychowawczy, którego według niego "nie wpisuje się" kobietom do emerytury. Prawda wygląda inaczej.

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Nawrocki o "realnym problemie" kobiet. Sprawdzamy, czy jest

Źródło:
Konkret24

Polscy internauci alarmują, że Unia Europejska chce zabronić korzystania z plastikowych dowodów osobistych. Podstawą jest artykuł jednego z serwisów, który nie do końca podał prawdę.

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

"Pożegnaj się z dowodem osobistym"? Co planuje UE

Źródło:
Konkret24

"Tak było. Ale teraz nikt nie pamięta"; "przy obecnej demografii to nie wróci" - komentują internauci rozsyłane w sieci zdjęcia, które mają przedstawiać kolejki do urzędów pracy za pierwszych rządów Donalda Tuska. Sprawdziliśmy, kiedy powstały te zdjęcia.

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Kolejki do urzędów pracy "za Tuska"? Również w czasach PiS

Źródło:
Konkret24

Prorosyjskie konta w Polsce i na świecie rozsyłają rzekomy materiał francuskiego dziennika o sondażu dotyczącym popularności polityków. Według niego 71 procent Francuzów uważa, że byłoby im lepiej pod rządami Władimira Putina. Nic tu jednak nie jest prawdziwe.

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

71 procent Francuzów woli Putina od Macrona? Mamy wyjaśnienie "Le Figaro"

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki - a za nim politycy tej partii - od kilku dni rozgłaszają, że "rząd po cichu przepchnął przepisy", które pozwolą stawiać wiatraki 500 metrów od domostw. Po pierwsze, przyjmowanie i konsultowanie projektu odbywało się otwarcie i zgodnie z procedurami. Po drugie, ustawa nie została jeszcze przegłosowana.

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

PiS: "rząd po cichu przepchnął przepisy". A naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Na spotkaniach z wyborcami Szymon Hołownia mówi między innymi o problemach demograficznych Polski. W Częstochowie przedstawił nawet, jak wygląda tam trend spadkowy urodzeń. Czy ma rację?

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Ile dzieci rodzi się w Częstochowie? Hołownia wylicza, my sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych generuje nagranie mające udowadniać, że Ukraińcy wykorzystują wojnę do propagandy. Tymczasem ten film jest przykładem prorosyjskiej dezinformacji. Przekaz o "wojennych aktorach" nie jest nowy, sposób stworzenia fałszywki również.

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

"Aktorka z frontu"? Nie, ale "ciemny lud kupuje"

Źródło:
Konkret24

Twórcom tych stron chodzi nie tylko o przemycanie rosyjskich punktów widzenia do polskiego internetu. Dzięki takim witrynom można też cytować rosyjskie media państwowe, w Polsce zakazane. A w kanałach rosyjskich pokazywać, że "polskie media" podzielają rosyjską wizję świata. Oto 10 portali, przed którymi przestrzegamy. Szerzą prokremlowską dezinformację.

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Sieć prorosyjskich portali oplata Polskę. Oto 10 przykładów

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki od dłuższego czasu opowiada wyborcom, że jako kandydat na prezydenta "składał projekty ustaw" w Sejmie. A teraz dziwi się, że Sejm "jego propozycji" nie przyjął. Jaka jest prawda?

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Nawrocki "nie rozumie, czemu Sejm nie przyjął jego propozycji". Manipuluje

Źródło:
Konkret24

Posłowie Konfederacji - między innymi Sławomir Mentzen i Bartłomiej Pejo - przekonują, że średni wiek polskich rezerwistów wynosi 50 lat. Sprawdziliśmy, skąd biorą taką informację i co na to resort obrony.

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Konfederacja o "średnim wieku rezerwistów": 50 lat. Źródło jest niewiarygodne

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o szczepieniach na błonicę - po wykryciu pierwszego od lat przypadku tej choroby - stała się dla środowisk antyszczepionkowych pretekstem do szerzenia kolejnej teorii. Ich zdaniem nagłaśnianie tematu błonicy to sposób na wypromowanie pakietu krztuścowego. Eksperci ostrzegają przed tą dezinformacją.

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Błonica a pakiet krztuścowy. Jest różnica? Jest

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24

"Zmarła po pięciu godzinach przesłuchania"; "zginęła z rąk naszych przeciwników", "zapłaciła najwyższą cenę" - tak w dwa dni po śmierci Barbary Skrzypek politycy PiS zbudowali narrację o tym, że jej zgon jest wynikiem przesłuchania w prokuraturze. Przedstawiamy kalendarium wydarzeń.

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Źródło:
Konkret24