FAŁSZ

"Polscy najemnicy" w Donbasie? MON: temat nie pojawił się przypadkowo


Rosyjskojęzyczne serwisy informują o "polskich najemnikach" na Ukrainie. Członek milicji Donieckiej Republiki Ludowej opowiadał, że "Polacy przybyli rzekomo jako instruktorzy wysłani na misję ćwiczebno-treningową". MON dementuje, a ekspert od prokremlowskiej dezinformacji przestrzega przed fake newsem.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W Donieckiej Republice Ludowej (DRL) ogłoszono przybycie na Donbas polskich najemników" - taka informacja obiegła 7 lutego szereg rosyjskojęzycznych mediów w sieci. Większość oparła się na depeszy rosyjskiej agencji RIA Novosti, która zrelacjonowała przebieg konferencji prasowej przedstawiciela milicji ludowej z samozwańczej, wspieranej przez Rosję, Donieckiej Republiki Ludowej utworzonej w 2014 roku na wschodzie Ukrainy.

"Wywiad Milicji Ludowej DRL otrzymał informację o przybyciu polskich najemników do strefy prowadzenia tak zwanej Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy" - powiedział dziennikarzom na konferencji prasowej zastępca szefa milicji DRL Eduard Basurin.

Rzekomy cel: "zmusić jednostki DRL do reakcji"

Basurin podał, że według informacji wywiadu dwa oddziały po 20 osób pojawiły się na terenach kontrolowanych przez stronę ukraińską, a ich celem miały być m.in. działania terrorystyczne i zastraszanie miejscowej ludności we współpracy z Ukraińcami. "Ustalono, że osoby te mówią po polsku i przybyły do ​​wykonywania zadań w obszarze odpowiedzialności 24. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej. Ich zadaniem jest prowadzenie wspólnie z ukraińskimi siłami specjalnymi operacji ukierunkowanych na działania dywersyjne i terrorystyczne, które mają na celu unieszkodliwianie urządzeń podtrzymujących życie, infrastruktury socjalnej i zastraszanie miejscowej ludności" – przekazał przedstawiciel milicji.

Głównym celem tych działań połączonych sił ukraińsko-polskich ma być "wyrządzenie jak największych szkód w infrastrukturze cywilnej, aby zmusić jednostki DRL do reakcji". Następnie "strona ukraińska, usprawiedliwiając się w oczach społeczności światowej, będzie starała się wykorzystać te działania jako pretekst do wszczęcia działań wojennych".

"Rosyjskie ośrodki propagandowe po raz kolejny popularyzują #fakenews o przybyciu na wschód Ukrainy 'polskich najemników'" - tak doniesienia rosyjskojęzycznych mediów ocenił w poście na Twitterze Michał Marek, doktorant z Uniwersytetu Jagiellońskiego i założyciel Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa. "Podobne przekazy pojawiały się już w przeszłości" - przypomniał.

Doniesieniom o "polskich najemnikach" zaprzecza Ministerstwo Obrony Narodowej. "W ciągu ostatnich lat wielokrotnie już dementowaliśmy m.in rozpowszechniane fałszywe informacje dotyczące rzekomego udziału polskich żołnierzy w konflikcie na wschodzie Ukrainy" - poinformował Konkret24 wydział prasowy MON. Przekazał, którzy polscy wojskowi przebywają na Ukrainie i jakie realizują tam działania.

Przekaz o "polskich najemnikach" na wielu rosyjskojęzycznych stronach

Informację o polskich najemnikach na wschodzie Ukrainy opublikowały liczne rosyjskojęzyczne serwisy, m.in. strona dziennika "Izwiestia" - iz.ru, gazeta.ru, interfax.ru, rt.com (wcześniej Russia Today).

Jak podał Michał Marek, informacje o polskich najemnikach przekazano też do polskojęzycznych rosyjskich portali, np. Sputnik Polska, który 7 lutego opublikował tekst "Milicja z Donieckiej Republiki Ludowej: do Donbasu przybyli najemnicy z Polski".

W artykule cytowano zastępcę szefa milicji DRL, który, przekazując informacje o polskich najemnikach, krytykował jednocześnie polskie dostawy broni na Ukrainę. "Polskie oświadczenia [o zamiarach dostarczenia broni do Kijowa] nie przyczyniają się do pokoju i stabilności, lecz prowokują eskalację sytuacji i popychają Kijów do rozpoczęcia ludobójstwa ludności Donbasu" - mówił Basurin. Broń dostarczaną przez kraje zachodnie na Ukrainę nazwał "śmiercionośną" i stwierdził, że przekazane przez Polskę uzbrojenie jest na wyposażeniu "organizacji nacjonalistycznych".

Oba te sformułowania wpisują się w szerszą narrację rosyjską, którą opisaliśmy w Konkret24. Rosjanie już wcześniej twierdzili, że broń przekazana Ukrainę trafi do rąk nacjonalistów i terrorystów. Natomiast tezy o "śmiercionośnym" polskim uzbrojeniu są o tyle nieprawdziwe, że - jak informował premier Mateusz Morawiecki i szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch - Polska przekazała wschodnim sąsiadom "amunicję o charakterze defensywnym".

MON: "Temat nie pojawił się przypadkowo"

Tak samo nieprawdziwe, zdaniem polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej, są doniesienia o polskich najemnikach walczących na wschodzie Ukrainy. Wydział Prasowy MON napisał nam:

Dementujemy doniesienia o tzw. polskich najemnikach na Donbasie. Informacje o rzekomym udziale "polskich najemników" w działaniach militarnych na wschodniej Ukrainie pojawiają się w środowisku informacyjnym (głównie rosyjskojęzycznym) nie po raz pierwszy. Ministerstwo Obrony Narodowej

Resort dodał, że w ostatnich latach wielokrotnie dementował informacje o udziale polskich żołnierzy w konflikcie na Ukrainie, a "tym razem temat 'polskich najemników' nie pojawił się przypadkowo". "To integralny element działań dezinformacyjnych towarzyszących trwającej od wielu tygodni eskalacji napięcia na granicy rosyjsko-ukraińskiej" - informuje biuro prasowe MON.

MON informuje, że Polska nie dyslokowała żołnierzy na Ukrainie w związku z obecną sytuacją na granicy rosyjsko-ukraińskiej, choć "oczywiście przebywają tam akredytowani przedstawiciele wojskowego korpusu dyplomatycznego". Polskie wojsko prowadzi także "długoterminowe, realizowane we współpracy z innymi sojusznikami (głównie Kanadą, Litwą, USA i Wielką Brytanią), działania doradczo-szkoleniowe mające na celu wsparcie ukraińskiej reformy obronnej oraz budowę zdolności obronnych jej sił zbrojnych". Także Litewsko-Polsko-Ukraińska Brygada jest zaangażowana w działania szkoleniowe na terytorium Ukrainy: "bierze udział w szkoleniu dowództw ukraińskich jednostek w zakresie wojskowego procesu decyzyjnego".

Rzeczywiście, przedstawiciel milicji DRL, mówiąc o polskich najemnikach, wspominał o instruktorach. Twierdził, że "Polacy przybyli na terytorium Ukrainy rzekomo jako instruktorzy wysłani na misję ćwiczebno-treningową w ramach szkolenia ukraińskich żołnierzy".

Wcześniej były też "polskie najemniczki"

Przekazy o "polskich najemnikach" na wschodzie Ukrainy rozchodzą się w sieci już od wybuchu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego w 2014 roku. Dementowaliśmy je w Konkret24 w 2018 roku. Wtedy źródłem tej nieprawdziwej informacji również był przedstawiciel ludowej milicji, tylko że z drugiej z samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy: Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL). Podobnie jak teraz, wtedy też kilkudziesięciu polskich żołnierzy miało się pojawić w strefie działania tzw. Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy. Służby prasowe Zjednoczonych Sił Operacyjnych jednoznacznie zaprzeczyły jednak tym informacjom: "Możemy powiedzieć jedno: na obszarze przeprowadzania operacji ZSO znajdują się wyłącznie żołnierze ukraińscy. Nie ma tam żadnych obcokrajowców".

Ten sam przedstawiciel ludowej milicji ŁRL wcześniej przekazywał rosyjskiej prasie informacje o rzekomych grupach "polskich najemniczek" - snajperek, które miały przyjechać na Donbas z Polski, Litwy i Łotwy. O kobietach-snajperkach z Polski w 2017 roku mówił też Eduard Basurin - ten sam, który teraz przekazał informacje o "polskich najemnikach". Basurin, powołując się na informacje wywiadu wojskowego, donosił wtedy o przerzuceniu 20-osobowego kobiecego oddziału na przedmieścia Doniecka.

MON już wtedy zaprzeczał: "Informacje przekazywane przez różnego rodzaju media i portale internetowe (głównie rosyjskie) o rzekomym zaangażowaniu polskich żołnierzy, których dla wzmocnienia negatywnego przekazu nazywa się 'najemnikami', w konflikt na wschodzie Ukrainy, są nieprawdziwe. Są elementem prowadzonych celowych działań dezinformacyjnych".

Około 10 osób w 2018 roku, choć nie żołnierzy

Temat obecności Polaków walczących w Donbasie pojawił się w lutym 2018 roku na posiedzeniu sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Posłowie zapoznali się wtedy z informacjami Służby Wywiadu Wojskowego, Agencji Wywiadu i Ośrodka Studiów Wschodnich. - Kilku Polaków walczy na Ukrainie po stronie separatystów, około dziesięciu po stronie ukraińskiej – powiedział po posiedzeniu przewodniczący komisji Marek Opioła. - Ze strony władz ukraińskich i batalionów ochotniczych sprawa jest trudna do zweryfikowania, bo są to osoby, które są mniejszością ukraińską w Polsce, czy studiowały w Polsce, mają polskie paszporty - mówił. - Oblicza się, że może to być około dziesięciu osób - dodał.

Te informacje trudno uznać za sensacyjne. Już w 2015 roku doktor Kacper Rękawek – ekspert ds. terroryzmu z Państwowego Instytutu Spraw Międzynarodowych – w swojej pracy opartej na wielu rzetelnych źródłach pisał o 10 polskich wojownikach walczących po stronie ukraińskiej. Nijak ma się to jednak do doniesień o regularnych oddziałach liczących kilkadziesiąt żołnierzy, którzy mieli być przerzuceni przez Polskę na Ukrainę w celu np. "wyrządzenia jak największych szkód w infrastrukturze cywilnej".

Warto przypomnieć, że Polacy nie mogą służyć w obcej armii. Grozi to karą więzienia od trzech miesięcy do pięciu lat.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, zdjęcie: EPA/PAP, Sputnik Polska

Pozostałe wiadomości

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". Czyli o co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". Czyli o co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24