Tysiące wyświetleń w polskich mediach społecznościowych ma nagranie, na którym widać dziecięcy pochód z rosyjskimi flagami idący środkiem błotnistej ulicy. "Przed 24 lutego wydawałoby się straszne, dzisiaj to żenujące" - stwierdził jeden z internautów. Ale to nie jest aktualne wideo.
Roztopy, dziurawa droga, błoto i kałuże na pierwszym planie. W tle skromne domy, kontenery, sterczące słupy z liniami telefonicznymi. Widać zalegający śnieg. Drogą idzie pochód dzieci. Otwierają go nastolatkowie w mundurach paramilitarnej organizacji młodzieżowej Junarmia (ros. Młoda Armia) - niosą wieniec i flagi: Rosji, ministerstwa obrony oraz swojej organizacji. Dwójka z nich ma coś na kształt atrapy broni. Za nimi podążają dzieci w zwykłych ubraniach, niektóre trzymają balony, inne zdjęcia. Idzie z nimi kilka starszych osób, najprawdopodobniej opiekunowie lub nauczyciele. W tle słychać patetyczną pieśń. Pochód zmierza w stronę prawosławnego krzyża i tam się zatrzymuje.
Półminutowe nagranie z tą sceną krąży od kilku dni w internecie, budząc pytania i zdziwienie internautów. Film rozpowszechniano w dni, gdy głośno było o rosyjskich obchodach Dnia Zwycięstwa 9 maja. "Moim największym marzeniem jest mieszkać w Rosji" - skomentował 10 maja użytkownik Twittera, który opublikował film (pisownia wszystkich postów oryginalna). Wpis szybko zebrał prawie 350 polubień, filmik ma ponad 250 tys. wyświetleń.
"To gdzieś za kołem podbiegunowym"?
Nagranie jest bardzo komentowane: "Gdyby nie ta straszna Unia, też byśmy mieli takie Eco drogi"; "Sa rewelacyjne, te kałuże można traktować jak mini baseny"; "Każdy dzień to taki mały Runmagedon"; "Wygląda jakby do serca wzięli sobie problem z betonozą w miastach" - kpili użytkownicy Twittera.
Filmik był popularny również w serwisie Wykop. "Propaganda musi zastąpić asfalt, życie poległych i przyszłość" - skomentował internauta, który 9 maja go opublikował. Nagranie ma już 1,7 tys. reakcji użytkowników Wykopu i blisko 14 tys. wyświetleń. "Rosja powinna być połączeniem bardzo bogatej Kanady i Finlandii, czy Alaski, ale woli powolną agonię i zatruwanie życia wszystkim swoim sąsiadom. Smutne" - brzmiał najpopularniejszy z komentarzy.
Lecz niektórzy internautów pytali, skąd tak naprawdę jest ten film. "To gdzieś za kołem podbiegunowym?" - zgadywał jeden z nich. "Przed 24.02 wydawałoby się straszne, dzisiaj to żenujące" - komentował inny, sugerując, że film pokazuje aktualne wydarzenie.
Ale tak nie jest.
"To nie nasz kaprys, że mamy takie drogi"
Wideo opublikował 9 maja rosyjskojęzyczny użytkownik Twittera. W jednym z komentarzy znaleźliśmy informację, że scenę zarejestrowano we wsi Wołoczanka w Kraju Krasnojarskim.
Nazwę miejscowości i kadry z popularnego filmu wstawiliśmy do wyszukiwarek - znaleźliśmy podobne wpisy, a nawet artykuły w języku rosyjskim o tym pochodzie. Film nie jest jednak aktualny: pojawił się w rosyjskim internecie w maju 2021 roku.
Serwis ngs24.ru 11 maja 2021 roku informował, że wideo rozprzestrzenia się po rosyjskiej sieci. Przedstawia pochód uczniów miejscowego gimnazjum zorganizowany 9 maja z okazji Dnia Zwycięstwa. Według ngs24.ru film prawdopodobnie opublikował dyrektor gimnazjum. Dziennikarzom nie udało się jednak z nim wtedy skontaktować, bo trafił na zwolnienie lekarskie.
Serwis cytuje pracownicę szkoły, która wyjaśniła, że widoczna na filmie scena nie jest dla mieszkańców Wołoczanki niczym nadzwyczajnym. "Zawsze jest tam tak błotniście - jest wiosna, wszystko się topi" - powiedziała kobieta. We wsi są zaledwie cztery ulice. Przedstawiciel władz miasta Dudinka (stolica rejonu oddalona o ok. 350 km, nieco bliżej jest do Norylska) wyjaśniał z kolei, że Wołoczanka to odległa wioska. "Oczywiście, to nie nasz kaprys, że mamy takie drogi" - skwitował.
Ngs24.ru odsyła czytelników do strony internetowej volochanka.city, który promuje projekty wspierające lokalną społeczność Wołoczanki. Na stronie wyjaśniono, że miejscowość jest jedną z najbardziej oddalonych osad w rosyjskiej Arktyce. Zamieszkuje ją około 500 osób - przedstawiciele syberyjskiego narodu Dołgan i ludu Nganasan.
Autor: Krzysztof Jabłonowski / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Twitter