FAŁSZ

"Sprawdź, co pływa w twojej krwi" - nieuzasadnione tezy dwóch niemieckich patologów o szczepieniach

Nieprawdziwe doniesienia o zanieczyszczeniach w szczepionkachShutterstock

Dwóch niemieckich patologów zorganizowało konferencję, by udowodnić, że szczepienie na COVID-19 ma poważne konsekwencje, a same szczepionki są zanieczyszczone. Informacje o tej konferencji krążą już w polskim internecie - wyjaśniamy, dlaczego tezy na niej przedstawione są wątpliwe i nieudowodnione.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Prośbę o zweryfikowanie informacji podanych rzekomo na konferencji niemieckich patologów zgłosiła do nas czytelniczka Konkret24. "Ktoś z moich znajomych opublikował w sieci prośbę, aby znajomi nie wierzyli w pseudonaukową propagandę i szczepili się. W odpowiedzi ktoś wstawił artykuł, którego rzetelność budzi moje wątpliwości" - napisała. Przesłała również link do nagrania z konferencji zorganizowanej w Instytucie Patologii w Reutlingen w Niemczech. Tytuł konferencji brzmiał "Przyczyny śmierci po 'szczepionkach' przeciw COVID-19".

Jednocześnie na Twitterze rozsyłany jest post z profilu PSNLiL.pl, należącego do Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców, w którym to poście napisano: "Zaszczepiłeś się przeciw COVID-19 Teraz sprawdź co pływa w twojej krwi" (pisownia oryginalna). Jak się okazuje, zarówno przesłany nam tekst, jak i cytowany post dotyczą tej samej konferencji.

Niezaszczepieni zajmują szpitalne łóżka, kolejne oddziały są zamykane. Jak się tłumaczą? "Byłem głupi"
Niezaszczepieni zajmują szpitalne łóżka, kolejne oddziały są zamykane. Jak się tłumaczą? "Byłem głupi"Fakty TVN

To właśnie wspomniane stowarzyszenie lekarzy zamieściło film z konferencji na portalu Rumble.com, do którego otrzymaliśmy link. Organizacja ta dała się poznać m.in. jako autor listu do dyrektorów, pedagogów i rodziców zniechęcającego do szczepień, który oparto na fałszywych tezach i manipulacjach dotyczących szczepionek. Opisaliśmy je w Konkret24.

Tezy z konferencji w Niemczech propagowano także na stronie PSNLiN i we wpisach w mediach społecznościowych. "W ciągu dwóch tygodni po szczepieniu przeciw COVID-19 około jedna trzecia zmarła w wyniku szczepienia" - pisano na przykład w postach.

Wpis dotyczący konferencji niemieckich patologówTwitter

Wyjaśniamy, jakie twierdzenia pojawiły się na konferencji - i dlaczego Niemieckie Towarzystwo Patologii odcięło się od nich, uznając, że "nie mają podstaw naukowych".

Konferencja o zgonach i szczepieniach

Konferencję zorganizowano 20 września w Instytucie Patologii w Reutlingen w południowo-zachodnich Niemczech. Warto dodać, że nie jest to instytut połączony z żadną kliniką czy placówką badawczą. Portal bawarskiego radia publicznego Bayerischer Rundfunk - Br.de - którego redakcja zweryfikowała tezy z konferencji, podaje, że instytut najprawdopodobniej jest prywatną placówką profesora patologii Arne Burkhardta, który był jednym z organizatorów konferencji.

Składała się ona z dwóch części: w pierwszej dwóch emerytowanych patologów - Arne Burkhardt i Walter Lang - pokazywało wyniki sekcji zwłok 10 osób i próbowało udowodnić, że zgony nastąpiły w wyniku przyjęcia szczepionki na COVID-19. W drugiej części do patologów dołączyli m.in. chirurg i prawnicy, a tematem wiodącym były wyniki badań szczepionek pod mikroskopem, które miały wykazać obecność niebezpiecznych substancji w tych preparatach.

O drugiej części spotkania Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców również informowało na swojej stronie internetowej i w mediach społecznościowych. "Niemieccy naukowcy, patolodzy i prawnicy, zapoznają opinię publiczną z zanieczyszczeniami znajdującymi się w tak zwanych 'szczepionkach' przeciw Covid 19" - zapowiadano materiał.

Wpis o drugiej części konferencjiTwitter

Gospodarz konferencji profesor Burkhardt mówił na niej, że przebadano ciała osób, które miały od 54 do 95 lat, a odstęp między śmiercią a szczepieniem wynosił od 31 dni do sześciu miesięcy. Zdaniem patologa powodem zgonów był "amok limfocytowy", czyli zbyt duże nagromadzenie limfocytów - komórek układu odpornościowego - które miały gromadzić się po szczepieniu m.in. w sercu i płucach. Na potwierdzenie swojej tezy Burkhardt pokazywał zdjęcia mikroskopowe, na których rzekomo widać było komórki i zniszczone przez nie narządy - mięśnie sercowe i płuca. Stwierdził również, że w pięciu przypadkach związek zgonu ze szczepieniem na COVID-19 jest "bardzo prawdopodobny", a w dwóch przypadkach "prawdopodobny".

Zacytowane jednak w poście PSNLiN o tej konferencji zdanie: "W ciągu dwóch tygodni po szczepieniu przeciw COVID-19 około jedna trzecia zmarła w wyniku szczepienia" - nie pochodzi od żadnego z patologów; tak powiedziała tylko jedna z organizatorek wydarzenia na samym początku, nic nie wyjaśniając.

W drugiej części konferencji pokazywano prezentacje multimedialne - goście dzielili się zdjęciami spod mikroskopu, na których rzekomo widać różne zanieczyszczenia i niebezpieczne substancje w szczepionkach. Niektóre były nazywane przez autorów badań: czipy, nanolipidy, grafen, metale ciężkie (w tym nikiel i chrom). Większości jednak nie wytłumaczono - na zdjęciach widać: "coś", "strukturę z ostrymi krawędziami", "żółtą skręconą formację, która się wije", "coś podobnego do samolociku", "tańczące metalowe drzazgi", a nawet "coś podobnego do małej karty SIM" (cytaty-określenia za dr Utą Langer i dr Marią Hubmer-Mogg, lekarkami medycyny ogólnej, które były gośćmi konferencji).

Rzekomy czip znaleziony w szczepionce pod mikroskopempathologie-konferenz.de

Mówiono też, że obecności zanieczyszczeń i substancji nie stwierdzono w szczepionkach na wirusowe zapalenie wątroby typu B i grypę, a jedynie w szczepionkach na COVID-19. Miało to dotyczyć wszystkich preparatów dopuszczonych w Unii Europejskiej (firm Pfizer, Moderna, AstraZeneca i Johnson & Johnson).

"Są to ich osobiste opinie"

Obaleniem twierdzeń z konferencji zajęły się niemieckie media - jako że informacje o jej przebiegu zaczęły się rozchodzić najpierw w niemieckim internecie. Obszerne artykuły opublikowali na swoich stronach internetowych m.in. kolektyw dziennikarzy śledczych Correctiv i wspomniane Bayerischer Rundfunk. Dziennikarze skontaktowali się z organizacjami zrzeszającymi niemieckich patologów oraz z innymi lekarzami, naukowcami i badaczami, prosząc ich o weryfikację tez podanych na konferencji.

Niemieckie Towarzystwo Patologii (Deutsche Gesellschaft fur Pathologie, DGP) jeszcze we wrześniu wydało oficjalny komunikat w tej sprawie - odcięło się w nim od twierdzeń Arne Burkhardta i Waltera Langa, którzy są członkami DGP. "DGP dystansuje się od opublikowanego niedawno w mediach społecznościowych filmu z konferencji prasowej na temat 'Przyczyn śmierci po szczepieniu COVID-19', zainicjowanej przez dwóch emerytowanych patologów i inżyniera elektryka" - czytamy w oświadczeniu. "Są to ich osobiste opinie, a nie oficjalne stanowisko naszego towarzystwa" - napisano.

Zgodnie z obserwacjami innych osób przedstawione dane nie mają podstaw naukowych. DGP nie odnotowało jeszcze żadnej zauważalnej korelacji zgonów ze szczepieniem COVID-19 – choć oczywiście nie można wykluczyć, że szczepienie może powodować komplikacje. Niemieckie Towarzystwo Patologii

Autorzy tekstu w portalu Correctiv.org piszą, że Burkhardt i Lang należą do DGP, ale nie pełnią tam żadnej funkcji. Obaj są jednak także członkami organizacji Lekarze i Naukowcy dla Zdrowia, Wolności i Demokracji, która w przeszłości publikowała fałszywe lub niepotwierdzone twierdzenia dotyczące szczepień, maseczek czy samego koronawirusa.

Naukowcy podważają tezy z konferencji

Dlaczego jednak przedstawione na konferencji tezy nie mają podstaw naukowych? Otóż naukowcy, z którymi dziennikarze Correctiv i Bayerischer Rundfunk je weryfikowali - prof. Peter Boor z Instytutu Patologii Kliniki Uniwersyteckiej w Akwizgranie i dr Konrad Steinestel z Instytutu Patologii w Szpitalu Bundeswehry w Ulm - wyjaśniają:

1) Nie istnieje coś takiego jak "amok limfocytowy" - czyli podana przez dra Burkhardta przyczyna zgonów po szczepieniach.

2) Na zdjęciach pokazanych przez prof. Burkhardta nie widać szczególnego nagromadzenia limfocytów w narządach (sercu i płucach) - ich poziom jest standardowy, a zdjęcie rzekomego zapalenia mięśnia sercowego spowodowanego przez limfocyty wcale nie przedstawia zapalenia tego mięśnia.

3) Nie podano, na co chorowali zmarli - a to nie pozwala stwierdzić właściwych przyczyny zgonów; np. palenie papierosów czy nadużywanie alkoholu mogło mieć wpływ na wygląd ich płuc; podanie tylko wieku zmarłych i odstępu między śmiercią a szczepieniem sugeruje tendencyjność badań i ich wyników.

4) Duże różnice w odstępach między szczepieniem a zgonem w zaledwie dziesięcioosobowej grupie każą wątpić w korelację tych dwóch faktów.

5) Nie wiadomo, dlaczego prof. Burkhardt zakwalifikował niektóre zgony jako "bardzo prawdopodobnie" i "prawdopodobnie" związane ze szczepieniem.

6) Badana grupa dziesięciu osób była za mała, by na tej podstawie móc wyciągać ogólne wnioski.

7) Emerytowani patolodzy nie wyjaśnili, dlaczego użyli do badania próbek akurat tych konkretnych osób - tym bardziej, że przedział wiekowy 54-95 lat jest bardzo szeroki.

8) W wykładzie prof. Burkhardt wielokrotnie twierdził, że podczas sekcji zwłok wykrył zaburzenia układu sercowo-naczyniowego - ale nawet jeśli to prawda, nie jest to powód na powiązanie zgonu i szczepienia, ponieważ u osób starszych w Niemczech choroby układu krążenia we wszystkich postaciach są najczęstszą przyczyną zgonów i występują najczęściej u osób powyżej 50. roku życia (najmłodszy zmarły badany miał 54 lata).

9) Brakuje weryfikacji i recenzji naukowej osób trzecich; patolodzy nie przesłali wyników swoich badań żadnym innym naukowcom.

10) Patolodzy sami nie przeprowadzili sekcji zwłok badanych osób - otrzymali jedynie próbki z Niemiec i Austrii, które przebadali, nie mając najprawdopodobniej pełnej wiedzy o innych schorzeniach czy historii choroby zmarłych (prof. Burkhardt sam powiedział na konferencji: "w pewnym momencie nie wiedziałem nawet, do kogo należą konkretne organy").

11) Patolodzy na konferencji przyznali, że możliwości ich pracy były ograniczone, a niektóre wnioski wymagają dalszych badań. Doktor Lang powiedział: "Widzimy tutaj pewne zjawisko. Ale musimy udowodnić dalszymi badaniami, jaki jest to typ limfocytów. Wtedy można zobaczyć, czy ten typ limfocytów widoczny na zdjęciach jest związany z białkiem kolca koronawirusa" (a właśnie limfocyty miały być odpowiedzialne za zgony po szczepieniach).

W nawiązaniu do tych zastrzeżeń swoje stanowisko opublikowało także Federalne Stowarzyszenie Patologów Niemieckich:

Treść zaprezentowana przez prof. Burkhardta i prof. Langa na wideokonferencji nie jest ani udowodniona naukowo, ani dostępna w formacie godnym komentarza. W przedstawionych przypadkach nie poparto dowodów na związek przyczynowy między szczepieniem a zgonem. Federalne Stowarzyszenie Patologów Niemieckich dystansuje się od takich inicjatyw, ponieważ przeciwdziałają one opartym na faktach odpowiedziom na złożone pytania dotyczące szczepień na COVID-19. Federalne Stowarzyszenie Patologów Niemieckich

Niebezpieczne substancje w szczepionkach? "To kurz"

Doktor Steinestel odniósł się także do rzekomych zanieczyszczeń i niebezpiecznych substancji "pokazanych" w szczepionkach. Ma poważne zastrzeżenia do metodologii przeprowadzonego badania. "W ogóle nie powiedziano: w jaki sposób użyto szczepionki w badanym preparacie? Czy dodano roztwór utrwalający? W jakiej temperaturze przeprowadzono badanie? Wstrząśnięto wcześniej preparatem czy nie? To wszystko jest niezwykle ważne. Jak długo był otwarty? Czy był natychmiast przykryty?" - wymieniał wątpliwości w rozmowie z Br.de. "Dla mnie niektóre z nich naprawdę wyglądały jak zwykłe zanieczyszczenia, a dokładnie kurz" - stwierdził.

W dyskusji na temat konferencji prowadzonej na Twitterze dr Steinestel zamieścił zdjęcie potwierdzające, że takie zanieczyszczenia można znaleźć w każdym zakurzonym roztworze lub cieczy badanym pod mikroskopem z odpowiednim filtrem. "Właśnie sfotografowałem dla ciebie ten przypadkowy zakurzony preparat z filtrem polaryzacyjnym" - odpowiedział jednej z internautek, która broniła ustaleń badaczy z Reutlingen.

Wpis dra Steinestela pokazujący zanieczyszczenia w losowym preparacieTwitter

"Do identyfikacji substancji służą inne techniki"

W Konkret24 weryfikowaliśmy już twierdzenia o różnych substancjach, w tym tlenku grafenu, które rzekomo dostrzeżono w szczepionkach na COVID-19 pod mikroskopem. Najpierw obecność grafenu w szczepionkach starał się udowodnić hiszpański prof. Pablo Campra Madrid, a następnie karany niegdyś za nielegalne praktyki medyczne dr Robert Young. "Techniki mikroskopowe służą do obrazowania, a do identyfikacji substancji służą inne, bardziej wyrafinowane techniki spektroskopowe i analityczne" - tłumaczyła wtedy błędy w badaniach doktor Magdalena Wytrwał-Sarna, chemiczka z Akademickiego Centrum Materiałów i Nanotechnologii Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. "Przedstawione mikrofotografie, choć zbliżone do niektórych prezentowanych w literaturze obrazów tlenku grafenu, w moim odczuciu nie stanowią definitywnego dowodu na jego obecność w badanej próbce" - stwierdziła.

Do kwestii rzekomych zanieczyszczeń w szczepionkach odniósł się także państwowy niemiecki Instytut Paula Erlicha odpowiedzialny za bezpieczeństwo preparatów, badanie ich składu i przyjmowanie zgłoszeń o skutkach ubocznych. "Wszystkie szczepionki stosowane w Niemczech podlegają oficjalnym badaniom poszczególnych partii. Jak dotąd nie było żadnych skarg. Zapewniamy, że żadna skażona partia nie trafiła na rynek Unii Europejskiej" - oświadczył.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24, Correctiv.org, br.de; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Zdaniem opozycji kandydujący do Parlamentu Europejskiego członkowie rządu "uciekają" z Polski - lecz według innych teorii mają tylko "pociągnąć wynik", by potem zrzec się mandatu europosła i wrócić na stanowiska. Czy to możliwe? A co z ich mandatami poselskimi? Sprawdziliśmy procedury.

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Kandydują do PE. Kiedy stracą mandaty? Można się zrzec mandatu europosła i wrócić do Sejmu?

Źródło:
Konkret24

Pracownicy konsulatu Ukrainy mieli prowadzić podziemną drukarnię i legalizować fałszywe ukraińskie paszporty - dowiadujemy się z rozpowszechnianego w mediach społecznościowych filmu. Ma on logo ukraińskiej organizacji rządowej i wygląda jak oficjalny materiał. Ale to fałszywka: zarówno pod względem informacyjnym, jak i montażowym.

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Ukraiński konsulat, podziemna drukarnia, fałszywe paszporty. Nic się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Informacja, jakoby w Katowicach obywatele Ukrainy protestowali przeciwko poborowi do ukraińskiego wojska również tych mężczyzn, którzy są teraz w Polsce, wywołała komentarze w sieci. Nie jest prawdziwa, taki protest się nie odbył. Ten fake news jest jednak wykorzystywany teraz w antyukraińskiej narracji.

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Ukraińcy przeciwko poborowi mężczyzn przebywających w Polsce? Takiego protestu nie było

Źródło:
Konkret24

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24