Mniej testów na koronawirusa to mniej potwierdzonych zachorowań? Analiza

konkret test testy koronawirus laboratorium shutterstock_1655314240.jpgShutterstock

Od początku września w Polsce wykonuje się mniej testów na koronawirusa na milion mieszkańców niż wcześniej – jesteśmy daleko w tyle za krajami Europy Zachodniej, USA czy Rosją. Eksperci tłumaczą, że powodem są nowe wytyczne Ministerstwa Zdrowia. Nie wątpią, że mniej testów oznacza mniej wykrywanych zakażeń.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

W sierpniu zanotowano w Polsce najwięcej nowych zakażeń koronawirusem od początku pandemii – tylko w tym jednym miesiącu przybyło 21,7 tys. chorych. Padł też rekord dziennego przyrostu zachorowań – 21 sierpnia Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 903 nowych przypadkach.

Obawiano się więc, że od września – m.in. w związku z początkiem roku szkolnego – krzywa zachorowań jeszcze bardziej wzrośnie. Tymczasem nic takiego się nie stało.

Dr Paweł Grzesiowski: Powinno się wykonywać 100 tysięcy testów dziennie do końca roku
Dr Paweł Grzesiowski: Powinno się wykonywać 100 tysięcy testów dziennie do końca rokutvn24

Od początku września nowych przypadków zachorowań na COVID-19 raportowano coraz mniej. Od 1 do 10 września nie było ich więcej niż 700 dziennie – a tyle wyniosła średnia w sierpniu.

W publicznych wypowiedziach niektórych polityków, a także wśród internautów pojawiły się sugestie, że spadkowa tendencja raportowania nowych zakażeń to skutek mniejszej liczby wykonywanych testów. "Ku zadowoleniu Ministerstwa Zdrowia widać, że robiąc mniej testów, odnotowujemy mniej potwierdzonych zachorowań. Nowy Sukces rządu" – napisał 7 września jeden z użytkowników Twittera. Post uzyskał aż 2,4 tys. polubień, udostępniło go prawie 600 osób.

Internauta podał dzienne liczby testów raportowane przez resort w pierwszym tygodniu września: 1 września było to 29,4 tys., ale 3 września – 15,6 tys., potem znowu wzrost do ponad 20 tys., lecz 7 września już tylko 10,3 tys.

W weekend zwykle mniej testów

W poście cytowano dane ministerstwa. 1 września resort rzeczywiście podał liczbę 29,4 tys. testów, ale dotyczyła poprzedniego dnia – 31 sierpnia. Zaś 10,3 tys. wykonanych testów dotyczyło niedzieli 6 września (dane z niedzieli podawane są w poniedziałek). W weekend w Polsce regularnie bada się mniej próbek, co widać na wykresie wykonywanych testów od początku epidemii.

Doktor hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zauważa: - Rzeczywiście, mniejsza liczba wyników dodatnich w weekendy i tuż po nich wynika najprawdopodobniej z mniejszej liczby testów wykonywanych w te dni.

W poniedziałek 7 września wykonano w Polsce 18,8 tys. testów, a następnego dnia już 23,3 tys. – wraz z liczbami testów rosły też liczby zachorowań. W poniedziałek było ich 400 (przy 302 w niedzielę), we wtorek 421.

Liczba testów w ciągu doby i wyników pozytywnych w Polsce od początku pandemii ministerstwo zdrowia

Warto jednak zauważyć, że 10,3 tys. próbek przebadanych w niedzielę 6 września to najmniej od niedzieli 28 czerwca (5,5 tys. testów). Generalnie średnia liczba testów wykonywanych we wrześniu jest o 2 tys. niższa niż średnia w lipcu i sierpniu, ale wyższa niż w czerwcu.

Od 1 do 10 września w Polsce badano dziennie średnio 21,4 tys. próbek, podczas gdy w lipcu i sierpniu - 23,4 tys., a w czerwcu - 20,2 tys.

Tygodniowa liczba testów na koronawirusa w województwachministerstwo zdrowia

W pierwszym tygodniu września mniej próbek niż w ostatnim tygodniu sierpnia przebadano w 11 województwach: kujawsko-pomorskim, lubelskim, małopolskim, mazowieckim, opolskim, podkarpackim, pomorskim, śląskim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim. Za to w dolnośląskim, lubuskim, łódzkim, podlaskim i wielkopolskim testów wykonano więcej.

Powód: nowe rekomendacje

Lekarze, z którymi rozmawiał Konkret24, tłumaczą, że powodem spadku liczby testów od września są nowe wytyczne Ministerstwa Zdrowia. - Zmieniono kwalifikację osób badanych. Minister zdrowia wydał rekomendacje do testowania osób wyłącznie z objawami COVID-19, więc wykonywanych testów jest mniej – mówi dr hab. Tomasz Dzieciątkowski.

W czwartek 3 września resort przedstawił nową jesienną strategię walki z pandemią. Jednym z jej głównych założeń jest zmiana rekomendacji co do testowania. Od teraz wymazy mają być pobierane od pacjentów objawowych lub należących do czterech grup ryzyka, czyli m.in. skierowanych do sanatoriów, hospicjów czy umieszczanych w domach pomocy społecznej.

Rządowa strategia walki z koronawirusem na jesień
Rządowa strategia walki z koronawirusem na jesieńFakty TVN

Doktor Paweł Grzesiowski, pediatra, immunolog z Centrum Medycyny Zapobiegawczej, podkreśla, że "nie badając osób bezobjawowych, szczególnie przy skróconej kwarantannie, ryzykujemy, że bezobjawowi nosiciele po cichu będą chodzić i zarażać". Jak przypomina, był taki moment dyskutowany na początku epidemii: testować czy nie testować bezobjawowych, ale wtedy cały świat doszedł do wniosku, że nie testując bezobjawowych, stracimy w pewnym sensie kontrolę nad krążeniem wirusa.

Mniej testów = mniej wykrywanych zakażeń

Obaj eksperci nie mają wątpliwości, że mniejsza liczba testów będzie oznaczać mniej wykrywanych zakażeń. - Taka korelacja wynika niejako wprost ze statystyki: im więcej testujemy osób, tym większe jest prawdopodobieństwo wykrycia zakażeń bezobjawowych – potwierdza dr hab. Tomasz Dzieciątkowski. - To widać nie tylko w Polsce, ale i za granicą. We wielu krajach, gdzie zwiększono testowanie, wzrosły liczby wykrywanych zakażeń – wyjaśnia.

Doktor Paweł Grzesiowski podkreśla natomiast, że przy testowaniu wyłącznie osób objawowych liczba testów, a co za tym idzie - liczba wykrywanych zakażeń - spada, ale nie oznacza to spadku ogólnej liczby zakażonych i chorych. Jego zdaniem zmieni się w Polsce także struktura dodatnich wyników.

"Jeżeli dostaniemy tanie testy antygenowe, czyli takie, które wykrywają białka wirusa, to będzie to przełom"
"Jeżeli dostaniemy tanie testy antygenowe, czyli takie, które wykrywają białka wirusa, to będzie to przełom"tvn24

Polska w tyle za innymi

Opinie, że polskie laboratoria wykonują mało testów na koronawirusa, znajduje potwierdzenie w porównaniu Polski z innymi krajami.

Codzienne dane o liczbie przebadanych próbek w poszczególnych państwach podają na portalu Our World in Data naukowcy z Uniwersytetu Oksfordzkiego. Dla większości krajów najnowsze dostępne statystyki w piątek 11 września pochodziły z 5 września - dlatego do porównania wzięliśmy łączą liczbę testów wykonanych w 15 krajach między 30 sierpnia a 5 września. Z braku kompletnych danych dla Niemiec i Hiszpanii użyliśmy ich tygodniowych danych podawanych przez krajowe instytuty zdrowia publicznego.

I tak według Our World in Data w Polsce w tygodniu od 30 sierpnia do 5 września przebadano 154,4 tys. próbek. Daje to wskaźnik 4,1 testu na milion mieszkańców. To drugi najniższy wynik spośród 15 przeanalizowanych przez nas państw.

Oczywiście nie są to wszystkie kraje – wybraliśmy te, o których często informuje się, jeśli chodzi o stan pandemii w nich, są odwiedzane przez Polaków oraz przykładowe kraje w naszej części Europy, co do których mamy odpowiednie dane.

Liczba testów w wybranym tygodniu na 1 mln mieszkańcówOur World in Data, Ministerio de Sanidad, Robert Koch Institut

Za Polską plasuje się np. Słowenia, gdzie wskaźnik liczby testów na milion mieszkańców wynosi 4. Przed Polską są Węgry - 4,4 testu na milion mieszkańców i Czechy - 6,4. W naszym zestawieniu prowadzą Stany Zjednoczone i Rosja – gdzie wskaźnik testów wykonanych na milion mieszkańców w analizowanym tygodniu wyniósł odpowiednio: 16,8 i 14,1.

Komentując liczbę testów na koronawirusa wykonywanych teraz w Polsce, dr Paweł Grzesiowski prognozuje, że jednak i u nas ona wzrośnie. Jego zdaniem większa liczba objawowych chorób górnych dróg oddechowych w okresie jesienno-zimowym może wpłynąć na to, że powrócimy do tego, co było wcześniej: czyli do testowania wielu osób chorych na inne wirusy a nie na COVID-19. Jednocześnie przewiduje problemy: że pacjenci z gorączką i kaszlem będą blokować SOR-y.

- Jeśli będziemy pacjentów z takimi objawami testować wyłącznie pod kątem koronawirusa, będziemy wiedzieć tylko, czy mają zakażenie SARS-CoV-2, czy też nie. Nadal jednak nie będziemy wiedzieć, co tak naprawdę im dolega – zauważa dr hab. Tomasz Dzieciątkowski.

Autor: Michał Istel, współpraca Klara Mirecka / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

"Zatrważające", "jedzenie cię zatruwa" - zaniepokojeni internauci komentują doniesienia o rzekomej szkodliwości papieru do pieczenia. Ekspertka uspokaja i wyjaśnia, czy i kiedy takie zagrożenie występuje.

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

"Papier do pieczenia może być toksyczny"? Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24