Pfizer "przyznał się do kłamstwa na temat szczepionek"? Oto jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24
Czy można przyjąć szczepionki różnych producentów? Grzesiowski tłumaczy
Czy można przyjąć szczepionki różnych producentów? Grzesiowski tłumaczyTVN24
wideo 2/3
Czy można przyjąć szczepionki różnych producentów? Grzesiowski: asortyment przeciwciał jest wtedy bogatszyTVN24

Wystąpienie prezeski Pfizera w Parlamencie Europejskim wywołało oskarżenia pod adresem polskiego rządu, że "społeczeństwo było okłamywane" w sprawie szczepionek. Ten przekaz jest przykładem manipulacji na kilku poziomach.

Pokazujemy, co jest prawdą, a co fałszem
Weryfikujemy fake newsy, sprawdzamy dane, analizujemy informacje z sieci

Przedstawicielka koncernu Pfizer, prezeska ds. międzynarodowych rynków rozwiniętych Janine Small, mówiła o szczepionkach przeciw COVID-19 w Parlamencie Europejskim. Odbiło się to szerokim echem w sieci - nie tylko w Polsce - i stało się tematem dyskusji m.in. polskich polityków. 16 października w programie "Śniadanie Rymanowskiego" w Polsat News prowadzący Bogdan Rymanowski powiedział w pewnym momencie: "W czasie przesłuchania w Parlamencie Europejskim jedna z dyrektorek Pfizera przyznała, że szczepionka nigdy nie była testowana pod kątem zapobiegania transmisji i pan poseł z Holandii Rob Roos powiedział po tym przesłuchaniu, że hasło 'zaszczep się dla innych' było od początku kłamstwem". Na to stwierdzenie Rymanowskiego zareagował poseł Konfederacji Jakub Kulesza: "No i kto tu jest teraz szurem (negatywne określenie osoby wierzącej w teorie spiskowe - red.)? Kto przez dwa lata okłamywał społeczeństwo? (...) Przez dwa lata mówiliśmy, że społeczeństwo jest okłamywane, że to jest wielka afera korupcyjna" - perorował.

Internauci: "kraje wprowadzały paszporty szczepionkowe na podstawie fake newsa"

Nie on jeden ma takie zdanie. W polskich mediach społecznościowych jest wiele wpisów komentujących słowa prezeski Pfizera. "Okazało się, że Pfizer w ogóle nie badał, czy szczepionka blokuje transmisję wirusa. To oznacza, że kraje wprowadzały paszporty szczepionkowe na podstawie fake newsa. W Polsce się to nie udało, ale były partie, które tego żądały. Myślę, że jest im teraz głupio i wstyd" - napisał 13 października dziennikarz Polsat News Wojciech Dąbrowski. "Przedstawicielka firmy Pfizer z uśmiechem na twarzy mówi, że nie badano ich szczepionek pod kątem skuteczności ochrony przed wirusem! Skoro tak, to co badano i dlaczego Niedzielski, Dworczyk i Morawiecki ordynarnie kłamali na ten temat? Dlaczego nie siedzą w więzieniu?" - pytał 12 października Piotr Szlachtowicz z internetowej telewizji wRealu24.

W internecie pojawiły się też artykuły dotyczące tej sprawy - z tytułami typu: "Pfizer przyznaje się do kłamstwa w sprawie szczepionek" (Polskiobserwator.de) czy: "W Parlamencie Europejskim ujawniono, że nas okłamywano w sprawie szczepionek" (Zyciekalisza.pl).

FAŁSZ
Posty dotyczące wypowiedzi prezeski PfizeraTwitter, Zyciekalisza.pl, Polskiobserwator.de

Jednak przedstawicielka Pfizera ani nic w europarlamencie nie "ujawniła", ani nie przyznała się do kłamstwa. Tłumaczymy, dlaczego narracja o "kłamstwach Pfizera", "okłamywaniu społeczeństwa" i "niebadaniu szczepionek pod kątem skuteczności" rozpowszechniana po tym wystąpieniu prezeski Pfizera jest manipulacją - i to na kilku poziomach.

Europoseł pyta o transmisje, prezeska Pfizera mówi o immunizacji

Szeroko komentowane słowa padły 10 października na posiedzeniu specjalnej komisji Parlamentu Europejskiego ds. pandemii COVID-19. Zaproszona na posiedzenie prezeska Pfizera ds. międzynarodowych rynków rozwiniętych Janine Small została zapytana przez holenderskiego europosła Roba Roosa (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy): "Czy szczepionka Pfizera przeciw COVID-19 była testowana pod kątem zatrzymywania transmisji wirusa przed wprowadzeniem na rynek?".

Janine Small odpowiedziała: "Odnosząc się do pytania o to, czy wiedzieliśmy o zatrzymywaniu immunizacji przez szczepionkę, zanim weszła ona na rynek, odpowiadam: nie. Wiecie państwo, musieliśmy działać bardzo szybko wraz z rozwojem nauki, żeby zrozumieć, co dzieje się na rynku. Biorąc to pod uwagę, musieliśmy robić wszystko z pewną dozą ryzyka. (...) Ryzykowaliśmy, wydając dwa miliardy dolarów na badania i produkcję naszych szczepionek, żeby się upewnić, że jesteśmy w stanie pomóc w zwalczeniu pandemii. Dlatego czuję się dobrze, kiedy w najnowszej pracy z Imperial College w Londynie wykazano, że w pierwszym roku kampanii szczepień ocaliliśmy cztery miliony ludzi. Z tego powodu czuję, że byliśmy na miejscu, kiedy świat nas potrzebował. Nie chcę wyobrażać sobie, w jakiej sytuacji teraz byłby świat, gdyby firmy takie jak nasza nie podjęły tego ryzyka, nie przeprowadzałyby badań klinicznych i nie rozwijałyby ich na taką skalę, żeby się upewnić, że mamy szczepionkę, którą możemy rozprowadzać na świecie. Naprawdę rozumiem pana frustrację, ale wierzę, że w pewnym momencie doceni pan, co firmy farmaceutyczne zrobiły, żeby opracować szczepionkę z taką prędkością i na taką skalę".

Następnego dnia, 11 października Rob Roos na Twitterze skomentował sytuację z posiedzenia komisji: "Pilne: podczas wysłuchania na temat COVID-19 prezeska Pfizera przyznała: szczepionki nigdy nie były badane pod kątem zapobiegania transmisji. 'Szczepcie się dla innych' zawsze było kłamstwem. Jedyny cel paszportów covidowych to zmuszanie ludzi do szczepienia się. Świat musi o tym wiedzieć". Do posta załączył nagranie z własnym komentarzem i fragmentem posiedzenia komisji. Film ten w ciągu tygodnia odtworzyło ponad 13 mln użytkowników.

Zauważmy jednak: Rob Roos zapytał o badania szczepionek pod kątem zatrzymywania transmisji wirusa - a Janine Small, odpowiadając mu, mówiła tylko o immunizacji. Słowa "transmisja" lub "transmisyjność" nie użyła ani razu.

A "transmisyjność" i "immunizacja" nie są synonimami. Transmisyjność to zdolność zarażania innych osób przez zakażonego danym wirusem. Natomiast immunizacja to proces wywoływania reakcji odpornościowej organizmu m.in. przez przyjęcie szczepionki.

Wirusolog: "Fikołek logiczny i kłamstwo"

Holenderski europoseł pytał więc, czy Pfizer badał swoją szczepionkę pod kątem tego, czy zmniejsza prawdopodobieństwo, że zaszczepiony zarazi inną osobę - zaś odpowiedź Small dotyczyła tego, jak długo działa odporność organizmu po przyjęciu szczepionki. Dlatego nie można mówić, że "przedstawicielka firmy Pfizer mówi, że nie badano ich szczepionek pod kątem skuteczności ochrony przed wirusem". Jak tłumaczy w rozmowie z Konkret24 prof. Krzysztof Pyrć, wirusolog z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, "podstawowe pytanie brzmi, czego oczekujemy od szczepionki: czy ma zmniejszać ryzyko zakażenia, czy złagodzić ciężkość przebiegu?". I wyjaśnia:

W przypadku szczepionki przeciw COVID-19 jasno zdefiniowano, że szczepionka chroni przed ciężką chorobą i śmiercią, ponieważ takie badania zostały przeprowadzone i takimi danymi dysponowaliśmy. Ostatnio ktoś wymyślił bajkę, że przy wprowadzeniu szczepionki obiecywano, że zahamuje ona transmisję. Co najlepsze, teraz udowadnia, że ta jego bajka nie jest wymyślona i na tej podstawie kwestionuje skuteczność szczepionek. Fikołek logiczny i kłamstwo. 

Wirusolog dodaje, że na samym początku akcji szczepień nie wiedziano, czy szczepionka hamuje transmisję wirusa, dlatego "strategia szczepień skupiała się na osobach starszych i osobach z grupy ryzyka, a nie na młodych, którzy są głównymi wektorami wirusa i najczęściej roznoszą go dalej" - przypomina.

Pfizer nie badał transmisji, bo nie musiał - i tego nie ukrywał

Profesor Pyrć wyjaśnia również, że oryginalne badania kliniczne trzeciej fazy prowadzone przez Pfizera weryfikowały, czy szczepionka jest bezpieczna i czy chroni przed ciężkim przebiegiem choroby, natomiast badania dotyczące redukcji transmisji prowadzili naukowcy i medycy. Jednym z głównych powodów takiej sytuacji jest fakt, że dane o redukcji transmisyjności nie były wymagane przez międzynarodowe agencje przy uzyskiwaniu zgody na dopuszczenie szczepionki do obrotu na przełomie 2020 i 2021 roku. Najważniejsze były wyniki badań klinicznych o skuteczności ochrony przed ciężką chorobą i zgonem.

"Oczywiście sam producent również mógłby takie badania (o redukcji transmisji - red.) przeprowadzić, ale komplikacja, czas i koszty takich badań wzrosłyby dramatycznie. Na przełomie 2020 i 2021 roku kluczowe było ratowanie życia i to się właśnie udało zrealizować. Redukcja transmisji to był darmowy bonus" - wspomina prof. Pyrć. To miała na myśli prezeska Pfizera, mówiąc: "musieliśmy działać bardzo szybko z pewną dozą ryzyka".

Nieprawdziwe są więc sugestie internautów i te w tekstach serwisów internetowych, że Pfizer kłamał, iż ma wyniki badań wpływu szczepionek na transmisyjność lub ukrywał informacje, że nie prowadził takich badań. Jak przypomina amerykańska agencja Associated Press, sam prezes firmy Albert Bourla w grudniu 2020 roku w wywiadzie dla NBC News mówił wprost, że nadal nie jest jasne, czy zaszczepieni mogą przenosić wirusa. A amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) 11 grudnia 2020 roku przekazała w komunikacie o szczepionce Pfizera: "W tej chwili nie są dostępne dane umożliwiające ustalenie, jak długo szczepionka zapewni ochronę ani nie ma dowodów na to, że szczepionka zapobiega przenoszeniu SARS-CoV-2 z człowieka na człowieka".

Badania o transmisyjności istnieją. Są budujące

Fakt, że na początkowym etapie Pfizer nie prowadził badań wpływu szczepionki na transmisyjność, nie oznacza jednak, że takich badań nie ma. Co więcej, te dostępne pokazują jasno, że zaszczepieni mają mniejsze prawdopodobieństwo zarażenia innych osób niż niezaszczepieni. Już w listopadzie 2021 roku w Konkret24 cytowaliśmy kilka wyników badań, m.in. za czasopismem naukowym "Science", które stwierdzały, że "osoby zaszczepione powodowały znacznie mniejsze ryzyko przeniesienia zakażenia".

Z tymi wynikami zgadza się prof. Krzysztof Pyrć, wspominając: "Bardzo szybko pojawiły się wyniki badań z Izraela, a potem także z innych krajów, które pokazały, że osoby zaszczepione rzadziej się zarażają, a jeżeli już do tego dojdzie, ich organizmy produkują wirusa w znacznie mniejszej ilości. Taki stan utrzymywał się przez cały zeszły rok, także przy wariancie delta. Pamiętajmy jednak, że kiedy mówimy o przyrodzie, nie możemy przykładać schematu zerojedynkowego. Podobnie jak leki nie działają w stu procentach i nie każdy nowotwór da się wyleczyć, tak w przypadku szczepionki mówimy o hamowaniu, czyli o zmniejszeniu ryzyka zakażenia, transmisji, hospitalizacji czy śmierci" - tłumaczy.

Wirusolog podsumowuje: "Wraz z kolejnymi wariantami skuteczność szczepionek w zapobieganiu transmisji i samego zakażenia zmniejszała się i przy omikronie jest w tym aspekcie jest bliska zeru. Co jest jednak ważne, skuteczność oryginalnych szczepień w zapobieganiu ciężkiej postaci i śmierci utrzymuje się na bardzo dobrym poziomie. Nowe, aktualizowane szczepionki mają przywracać redukcję transmisji, ale tutaj czekamy ponownie na dane".

Autorka/Autor:Michał Istel

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Jeppe Gustafsson / Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24