Obietnice minus. Mieli "uwolnić Polaków z niewoli" kredytów frankowych. Nie uwolnili

Źródło:
Konkret24
Nowa ustawa frankowa
Nowa ustawa frankowatvn24
wideo 2/6
Nowa ustawa frankowatvn24

Najpierw Jarosław Kaczyński mówił, że sprawa przewalutowania kredytów frankowych jest "całkowicie możliwa do wykonania", a po niemal roku: "rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego". I radził frankowiczom walczyć o swoje w sądach. Wielu tak zrobiło, bo obiecanej przez PiS ustawy o przewalutowaniu kredytów frankowych nie ma i raczej nie będzie.

Kredyt we frankach pani Agnieszka wzięła w 2008 roku na zakup wartego 330 tys. zł domu. Po ośmiu latach spłaciła już prawie 200 tys. zł. Jednak z powodu rosnącego kursu franka do spłaty pozostało jej jeszcze… 800 tys. zł, a do tego karne odsetki. W 2016 roku miała dług w wysokości niemal 1,5 mln zł. Tę historię opisywaliśmy w portalu Tvn24.pl jako jedną z wielu historii frankowiczów, czyli osób, które przed światowym kryzysem w 2008 roku zaciągnęły kredyty (głównie mieszkaniowe, hipoteczne) denominowane lub indeksowane we frankach szwajcarskich i które ponoszą dotkliwe tego konsekwencje. W przypadku kredytów indeksowanych kwota w umowach kredytowych była bowiem podawana w polskich złotych, ale wysokość rat uzależniona od kursu franka szwajcarskiego. W porównaniu do kredytów zaciąganych w polskiej walucie niższe były zarówno odsetki, jak i oprocentowanie - a to dawało niższą ratę. Kredyty frankowe były dostępne m.in. dla osób, które nie miały zdolności kredytowej na zapożyczenie się w złotych.

Ta korzystna sytuacja trwała do upadku amerykańskiego banku Lehman Brothers w 2008 roku. Kryzys gospodarczy, a następnie krach walutowy w 2015 roku spowodowały, że wysokość raty we franku szwajcarskim wzrosła nieraz ponad dwukrotnie. Niejeden frankowicz musi więc oddać kwotę kilka razy wyższą niż ta, którą przed laty pożyczył w polskiej walucie.

15 stycznia 2015 roku szwajcarski bank centralny (SNB), ogłaszając nieoczekiwanie, że uwalnia kurs swojej waluty, spowodował panikę na rynku. Dotychczas SNB utrzymywał sztywny kurs, co oznaczało, że euro nie mogło kosztować mniej niż 1,20 franka. Decyzja SNB sprawiła, że frank mocno zyskał na wartości, w tym wobec złotego. Tego dnia za franka trzeba było zapłacić rekordowe 5,19 zł, choć zaledwie dzień wcześniej wyceniano go na 3,57 zł. "Blisko milion umów kredytów objętych ryzykiem walutowym zawarto w latach 2005-2010 " - informowała w połowie 2018 roku Najwyższa Izba Kontroli.

Rok 2015: temat kredytów frankowych pojawia się w kampanii wyborczej

Olbrzymie kłopoty frankowiczów sprawiły, że w ostatnim roku rządów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego sprawa stała się głośna – i trafiła do tematów kampanii wyborczej. W 2015 roku były wybory prezydenckie. Powstały wówczas pierwsze organizacje zrzeszające frankowiczów. Manifestowali na ulicach, zarzucając bankom stosowanie niedozwolonych klauzul, zawieranie niekorzystnych i nieuczciwych umów. Banki często w niejasny sposób określały kurs franka i nie informowały o ryzyku.

Wiceprezes PiS, posłanka Beata Szydło mówiła w sierpniu 2013 roku: "Ludzie, którzy zaciągają pożyczki, muszą być zabezpieczeni. Jeśli sektor bankowy udzielał kredytów we frankach, powinien brać za to odpowiedzialność". Na początku 2015 roku ona i poseł PiS Paweł Szałamacha wzywali ówczesną premier Ewę Kopacz do działania. Pomysł PiS był taki, by umożliwić frankowiczom złożenie wobec banków oświadczenia woli, że będą spłacać zadłużenie po kursie z 14 stycznia 2015 roku.

Również Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta, zabrał głos: obiecywał, że pomoże frankowiczom. "Dziś nieruchomości, które kiedyś kupili, z uwagi na zmiany kursowe są wielokrotnie mniej warte niż kredyt, który mają do spłacenia. To sytuacja kuriozalna. Uważam, że te kredyty mogłyby być przewalutowane według kursu, po jakim były brane" - mówił po spotkaniu z przedstawicielami osób, które czują się poszkodowane przez banki. "Trzeba powrócić do rozliczenia złotówkowego tych kredytów, tak jakby nigdy nie były we frankach zawarte" - postulował podczas debaty w TVN.

Rok 2016. Kaczyński: "operacja całkowicie możliwa do wykonania"

Po wygranych przez PiS wyborach prezydenckich i parlamentarnych o frankowiczach nie zapomniano. Prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem "wSieci" w kwietniu 2016 roku podkreślał: "Mądre, dobre rządy mogą rozwiązać dużą część problemów Polaków" - do których zaliczył kwestię "toksycznych produktów finansowych". Dalej mówił:

To będzie poważna operacja, która musi brać pod uwagę kondycję banków, ale całkowicie możliwa do wykonania. Będzie musiał się w to zaangażować Narodowy Bank Polski. I żeby było jasne: nie mówię tylko o tzw. kredytach frankowych, w które złapano dziesiątki tysięcy rodzin i które stały się formą nowoczesnego niewolnictwa. Rozwiązać trzeba też kwestię polisolokat, które dotknęły ok. 5 mln Polaków. (…) Ludzi nie można oszukiwać, a państwo ma obowiązek ludzi przed lichwą i takim wyzyskiem bronić. I obiecuję, że bez względu na różne opory i płacze, zapewne także w naszym obozie, uwolnimy Polaków z tej niewoli.

Po dojściu do władzy przedstawiciele PiS, pytani o pomoc dla frankowiczów, odsyłali do Kancelarii Prezydenta RP - ta przedstawiła kolejno trzy propozycje. W styczniu 2016 roku zaproponowała trzy rodzaje restrukturyzacji kredytów: dobrowolną, przymusową i przeniesienie własności nieruchomości w zamian za zwolnienie z długu. Obejmowałoby to tych kredytobiorców, którzy wzięli walutowe kredyty mieszkaniowe na własne potrzeby. Zamiana kredytu na złote miałaby następować po tzw. kursie sprawiedliwym, który byłby wyliczany za pomocą specjalnego algorytmu.

Początkowo rząd Beaty Szydło był przychylny. "Proponowane przez Kancelarię Prezydenta rozwiązanie wydaje się być uczciwe z punktu widzenia relacji między kredytobiorcami złotowymi a 'frankowymi'” - oceniło wówczas w komunikacie Ministerstwo Finansów. Ale potem rządzący studzili entuzjazm, mówiąc, że trzeba czekać na analizę tego pomysłu przez Komisję Nadzoru Finansowego. Ta stwierdziła, że obciążenia banków wzrosną do 103,4 mld zł. Kancelaria Prezydenta zapowiedziała więc prace nad nową propozycją, a prezes PiS udzielił wówczas cytowanego wyżej wywiadu.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Według danych Biura Informacji Kredytowej w połowie 2022 roku kredyt we frankach miało 899 tys. Polaków. PiS nie uwolnił ich "z tej niewoli".

"Wielkie zwycięstwo banksterów"

W sierpniu 2016 roku Kancelaria Prezydenta zaprezentowała nowy projekt ustawy frankowej. Głównymi założeniami były rekompensata dla kredytobiorców z tytułu tzw. spreadów walutowych (czyli różnicy w kursach walut) i odłożenie przewalutowania w czasie. Projekt nie zakładał więc ustawowego przewalutowania kredytów. Wówczas dziennik "Fakt" pisał, że to prezes PiS się na to nie zgodził. "Po co mamy frankowiczom pomagać, skoro oni głosują na Ryszarda Petru?" (wówczas lidera Nowoczesnej) – miał według "Faktu" zapytać prezes PiS swoich współpracowników. "Gdyby kredyty przewalutować, efekt byłyby taki, że to Andrzej Duda spiłby śmietankę, a rząd tylko by za to płacił" - miał dodać.

W ten sposób miał też przychylić się do opinii tych, którzy uważają, że koszt dla systemu bankowego i finansów państwa byłby za duży, a zyski polityczne niezauważalne.

"Zaczynamy od spreadów, a banki będą miały czas, żeby na drodze ugodowej doprowadzić do przewalutowania kredytów mieszkaniowych" - informował wówczas sekretarz stanu w KPRP Maciej Łopiński. 2 sierpnia 2016 roku do Sejmu wpłynął prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki.

Bardzo krytycznie ocenili ten projekt frankowicze. - Wielkie zwycięstwo banksterów. Bankierzy otwierają szampana, akcje banków wystrzeliły w górę. Banki rządzą w Polsce - mówił w rozmowie z TVN24 BiS o prezydenckim projekcie ustawy frankowej Maciej Pawlicki ze stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. Jego zdaniem "państwo polskie pokazało, że nie chce chronić swoich obywateli i mówi bankierom: strzyżcie barany nadal, ponieważ my przede wszystkim dbamy o wasze dobro i stabilność". Frankowicze miesiąc później znów protestowali w Warszawie.

W grudniu 2016 roku prezydent Andrzej Duda w rozmowie w TVN24 po raz pierwszy przyznał, że nie będzie ustawy, która umożliwi przewalutowanie kredytu po kursie z dnia zaciągnięcia. Tłumaczył się potencjalnym krachem na rynku.

Rok 2017. Kaczyński: "powinni zacząć walczyć w sądach"

10 lutego 2017 roku prezes PiS, pytany "Sygnałach dnia" radiowej Jedynki o frankowiczów, powiedział: "Powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach". "Nie dlatego, żeby nie ufać prezydentowi czy rządowi, tylko dlatego, że prezydent i rząd są w sytuacji, która jest zdeterminowana w wielkiej mierze uwarunkowaniami ekonomicznymi" - tłumaczył. Jak podkreślił, "rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego". "To byłby straszny cios we wszystkich obywateli, także tych, którzy mają kredyty we frankach. I tego w żadnym wypadku odpowiedzialny rząd nie może zrobić" - dodał.

Podkreślmy: słowa Kaczyńskiego, że w sprawie frankowiczów rząd "nie może podejmować działań…", padły zaledwie dziesięć miesięcy po tym, jak stwierdził, że operacja w sprawie "toksycznych produktów finansowych" jest "całkowicie możliwa do wykonania".

Prezes PiS radzi frankowiczom "wziąć sprawy w swoje ręce"
Prezes PiS radzi frankowiczom "wziąć sprawy w swoje ręce"10.02 | Frankowicze powinni wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć walczyć w sądach; rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego - podkreślił w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyńskitvn24

W podobnym tonie wypowiedział się dwa tygodnie później Jacek Sasin, ówczesny przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych. "Cel, który zakreśliliśmy, czyli przewalutowanie kredytów frankowych to jest cel do którego w dalszym ciągu chcemy dążyć. Raczej zostaliśmy zmuszeni do zmiany taktyki, tak bym to określił" - powiedział Sasin w wywiadzie dla Programu III Polskiego Radia. "Kiedy przyjrzeliśmy się tej sprawie bliżej, dostrzegliśmy bardzo duże niebezpieczeństwo dla nas wszystkich jako dla obywateli" - tłumaczył.

W marcu 2017 roku Kaczyński powtórzył w radiowym wywiadzie: "Musimy utrzymać także stabilność polskiego systemu finansowego i nie możemy uczynić niczego, co by ten system podważało".

Kolejny prezydencki projekt, ustawa, specjalna podkomisja… Nie ma przewalutowania

2 sierpnia 2017 roku wpłynął kolejny prezydencki projekt dotyczący frankowiczów - projekt ustawy o zmianie ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Zakładał między innymi ułatwienia w skorzystaniu z pomocy Funduszu Wsparcia Kredytobiorców i jednorazową pożyczkę na spłatę zobowiązania w przypadku sprzedaży nieruchomości. Jednak - tak i jak poprzedni prezydencki projekt - nie przewidywał ustawowego przewalutowania kredytów.

Również został krytycznie przyjęty przez frankowiczów. Pozytywnie - przez rząd. Jako bardzo ciekawy i bardzo potrzebny ocenił go ówczesny wicepremier Mateusz Morawiecki. Dodał, że majętni kredytobiorcy frankowi nie powinni otrzymać wsparcia, bo inwestowali na własne ryzyko.

Do rozpatrzenia tych dwóch dokumentów - jak też dwóch innych projektów złożonych przez Kukiz'15 i Platformę Obywatelską - powołano specjalną sejmową podkomisję z posłem PiS Tadeuszem Cymańskim na czele. W roku powstania zebrała się zaledwie cztery razy, w 2018 roku - dwa razy, w 2019 roku - raz. Potem już ani razu.

Prezydencki projekt przy poparciu posłów PiS został uchwalony w lipcu 2019 roku, czyli niemal dwa lata po złożeniu. Wcześniej przyjęto poprawki klubu PiS zakładające skreślenie przepisów regulujących tzw. Fundusz Konwersji, na który miałyby się składać banki, a z którego finansowano by przewalutowanie kredytów. Ówczesny wiceszef prezydenckiej kancelarii Paweł Mucha, pytany przez Polską Agencję Prasową, kiedy prezydent dał się przekonać, żeby zapisy o Funduszu Konwersji należy usunąć z projektu, powiedział: "Zgłosił to przewodniczący podkomisji w ramach komisji finansów publicznych Tadeusz Cymański, a ja pozostawiłem to do uznania komisji". Mucha zaznaczył, że najdalej idące postulaty przewalutowania kredytów na zasadzie ustawy oznaczałyby dla banków koszty w wysokości około 50 mld zł. "Prezydent bierze odpowiedzialność za sprawy kraju, gospodarkę, system finansów publicznych. Rozwiązanie, które miałoby kosztować 50 mld zł, a które nie ma akceptacji społecznej (...) jest dzisiaj niemożliwe do realizacji" - stwierdził.

Przypomnijmy: pierwotnie chodziło o to, by ustawowo przewalutować kredyty po kursie z dnia zaciągnięcia. Do tej pory żadne takie przepisy nie weszły w życie.  

Frankowicze walczą w sądach. Blisko 100 tys. spraw

Wobec braku ustawowego przewalutowania kredytów po kursie z dnia zaciągnięcia zobowiązania frankowicze coraz częściej szukali sprawiedliwości w sądach. W raporcie Komitetu Stabilności Finansowej, który na początku 2023 roku cytowała Polska Agencja Prasowa, napisano, że spraw w sądach złożonych przez frankowiczów jest blisko 100 tys., z czego ok. 20 tys. zostało wniesionych w pierwszej połowie 2022 roku. 85 tys. postępowań było na etapie pierwszej instancji; 15 tys. - w drugiej instancji, a tylko 4 tys. wyroków się uprawomocniło. Korzystny dla kredytobiorcy wyrok sądowy oznacza najczęściej unieważnienie zawartej z bankiem umowy.

W maju 2023 roku "Rzeczpospolita" podała, że pozwów jest niemal 124 tys. "W przypadku ośmiu banków notowanych na giełdzie łączna liczba spraw skierowanych do sądu sięgnęła 83 tys. na koniec marca br. To o niemal 11 proc. więcej w porównaniu z końcem minionego roku i aż 45 proc. więcej w porównaniu z końcem marca 2022 r. Większość banków zanotowała też rekordową kwartalną liczbę nowych pozwów" - informował dziennik.

Jednocześnie banki starają się zawierać ugody z klientami, proponując przewalutowanie kredytów frankowych na złotowe – ale nie według kursu, gdy kredyt zaciągnięto. Często oznacza to wciąż spłatę o wiele większej kwoty niż ta na umowie kredytowej. Z raportu KSF wynika, że zawarto już około 32 tys. ugód, z czego połowę na warunkach zgodnych z propozycją przewodniczącego KNF. Zakłada ona, że kredyt złotowy udzielany po konwersji powinien mieć takie same warunki, jakie klient by uzyskał, gdyby od razu zaciągnął kredyt złotowy, ale nie zakłada, że przewalutowanie następuje po kursie franka z dnia, gdy podpisano umowę kredytową.

W październiku 2019 roku TSUE wydał przełomowy dla frankowiczów wyrok. Był to punkt zwrotny w ich batalii z bankami. TSUE odpowiadał na pięć pytań w sprawie kredytu frankowego, które pod koniec 2019 roku zadał Sąd Okręgowy w Gdańsku. Z orzeczenia wynika, że sądy krajowe są zobowiązane usunąć nieuczciwe postanowienia z umowy oraz że prawo Unii Europejskiej nie przeciwstawia się uznaniu umowy kredytu za nieważną, jeśli w świetle prawa krajowego po usunięciu nieuczciwych postanowień nie mogłaby dalej istnieć. Polskie sądy zinterpretowały ten wyrok w przytłaczającej większości korzystnie dla klientów. To przełożyło się na rosnącą liczbę pozwów w kolejnych miesiącach i latach.

W kwietniu 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że jeżeli w umowie kredytowej bank zastosował niedozwolone klauzule, należy uznać, że ich nigdy nie było. Choć nie oznacza to nieważności całej umowy - ostateczne decyzje mają podejmować polskie sądy.

15 czerwca 2023 roku TSUE ma wydać wyrok dotyczący korzystania z kapitału po unieważnieniu umowy w sprawie kredytu wziętego we frankach szwajcarskich. W lutym 2023 roku niewiążącą dla TSUE opinię przedstawił rzecznik generalny Trybunału Anthony Michael Collins. Według zaproponowanego przez niego rozstrzygnięcia, jeśli umowa jest od początku nieważna, kredytobiorca, oprócz zwrotu pieniędzy i odsetek, może się domagać dodatkowych świadczeń. Bank z kolei, oprócz zwrotu pieniędzy i odsetek, nie może domagać się dodatkowych świadczeń.

16.02.2023 | Korzystna opinia rzecznika TSUE dla frankowiczów. Będą mogli mieć roszczenia wobec banków
16.02.2023 | Korzystna opinia rzecznika TSUE dla frankowiczów. Będą mogli mieć roszczenia wobec bankówRzecznik generalny TSUE w swojej opinii staje po stronie frankowiczów i to im przyznaje prawo do roszczeń po uznaniu umowy kredytowej za nieważną. To pozytywny komunikat dla kredytobiorców, a fatalny dla banków.Michał Tracz | Fakty TVN

Na początku marca 2023 roku rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Łukasz Łapczyński poinformował, że Prokurator Generalny w sprawach frankowiczów skierował do Sądu Najwyższego 46 skarg nadzwyczajnych. W ośmiu na dziewięć rozpatrzonych dotychczas spraw sąd uchylił ostatecznie nakazy zapłaty, stwierdzając naruszenie praw kredytobiorców wynikających z konstytucji oraz prawa unijnego. Na przykład Sąd Najwyższy 28 kwietnia 2022 roku stwierdził, że samodzielne określanie kursu obcej waluty przez bank było nieetyczne, niezgodne z zapisami Kodeksu cywilnego i całkowicie sprzeczne z prawną naturą kredytu. Naliczone w ten sposób długi muszą zatem zostać uznane za nieważne.

"Nie toczą się obecnie żadne prace". "Nie są obecnie prowadzone prace legislacyjne"

"Nie toczą się obecnie żadne prace w Kancelarii Prezydenta RP nad ustawą dotyczącą kredytów frankowych" - powiedział w lutym 2023 roku prezydent Andrzej Duda. Dodał, że czeka na przedstawienie przez instytucje państwowe propozycji i koncepcji w tej sprawie. Miesiąc później na pytania portalu TVN24 Biznes o prace nad projektem ustawy dotyczącym kredytów we frankach Ministerstwo Finansów odpowiedziało: "W Ministerstwie Finansów nie są obecnie prowadzone prace legislacyjne we wskazanym w pytaniach zakresie".

Za to nad projektem ustawy pracuje KNF. Proponuje systemowe rozwiązanie problemu umów frankowych polegające na ich przewalutowaniu tak, jak gdyby od początku kredyt zaciągnięty był w złotych albo stosownie do wyliczania rat średniego kursu walutowego podawanego przez Narodowy Bank Polski.

19.05.2023 | "Kampania bez kitu". Jak PiS chciał kręcić wielką, hollywoodzką produkcję filmową o polskiej historii
19.05.2023 | "Kampania bez kitu". Jak PiS chciał kręcić wielką, hollywoodzką produkcję filmową o polskiej historiiW "Kampanii bez kitu" Radomira Wita Krzysztof Jabłonowski mówi, jak PiS obiecywał nakręcić wielką produkcję filmową. TVN24

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret 24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego – bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie pomiędzy wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały. Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na stronie Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl.

Lista jest otwarta – na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Suwerennej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock

Pozostałe wiadomości

Podczas gdy południowo-zachodnia Polska zmaga się z katastrofalnymi powodziami, wschodnio-centralna część kraju odnotowuje susze. Jednak wątpiących w ocieplenie klimatu nawet to nie przekonuje, że właśnie doświadczamy jego skutków. Eksperci tłumaczą, dlaczego przeciwne zjawiska występują jednocześnie. I przestrzegają, że tak już będzie.

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Źródło:
Konkret24

Ukraiński pięściarz Ołeksandr Usyk, który został zatrzymany na krakowskim lotnisku, miał przemycać 20 kg kokainy - przekazują użytkownicy mediów społecznościowych. Rzekomo postawiono mu też zarzut prania brudnych pieniędzy. To wszystko nieprawda. Fałszywą narrację o Ukraińcu podgrzewana aparat rosyjskiej dezinformacji.

Usyk w kajdankach i "20 kg kokainy". Dezinformacja ze Wschodu

Usyk w kajdankach i "20 kg kokainy". Dezinformacja ze Wschodu

Źródło:
Konkret24; europosport.pl

Według posła Marcina Romanowskiego z Suwerennej Polski można "zmienić przeznaczenie" środków otrzymanych z Krajowego Planu Odbudowy i wydać je na odbudowę terenów dotkniętych powodzią. "Tusk jest w stanie to załatwić" - stwierdził ironicznie polityk. Czy to rzeczywiście byłoby możliwe? Eksperci mają wątpliwości. Pokazują inne opcje.

Środki z KPO skierować na pomoc powodzianom? "Odpowiedź nie jest prosta"

Środki z KPO skierować na pomoc powodzianom? "Odpowiedź nie jest prosta"

Źródło:
Konkret24

W okolicach Nysy leśniczy miał rzekomo uratować przed falą powodziową dwóch nastolatków. Dowodem na to miało być nagranie, które jednak nie ma nic wspólnego z sytuacją powodziową w południowej Polsce. Przestrzegamy przed tym przekazem i wyjaśniamy, co przedstawia.

"Okolice Nysy"? To fala powodziowa nie u nas

"Okolice Nysy"? To fala powodziowa nie u nas

Źródło:
Konkret24

"Właśnie po to Fundusz Sprawiedliwości wspierał ochotnicze straże pożarne", "dzięki moim decyzjom Fundusz sfinansował sprzęt dla strażaków" - tak politycy Suwerennej Polski podkreślają swój udział w finansowaniu ochotniczych straży pożarnych, które niosą pomoc powodzianom. Tylko że opozycja wprowadza opinię publiczną w błąd, jednocześnie próbując przykryć rzeczywiste zarzuty dotyczące nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Wyjaśniamy.

Strażacy pomagają, bo "zadbał o to Fundusz Sprawiedliwości"? To manipulacja

Strażacy pomagają, bo "zadbał o to Fundusz Sprawiedliwości"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

Według Mariusza Błaszczaka żołnierzy "wprowadzono do tego całego procesu ochrony ludności dopiero w sobotę właśnie po południu", czyli "zdecydowanie zbyt późno". Jednak członkowie Wojsk Obrony Terytorialnej zostali postawieni w stan gotowości dużo wcześniej. A MON dementuje informacje Błaszczaka.

Błaszczak: "żołnierzy wprowadzono dopiero w sobotę". Dementi MON

Błaszczak: "żołnierzy wprowadzono dopiero w sobotę". Dementi MON

Źródło:
Konkret24

Młody kierowca wjechał samochodem w wezbraną powodzią rzekę w Kłodzku i zginął - taki przekaz rozsyłają internauci w mediach społecznościowych. Rzekomym dowodem jest nagranie z tej sytuacji. Jednak nie jest to Polska, a zdarzenie nie skończyło się tragicznie. Przestrzegamy przez rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji tworzonych na bazie starych filmów, które w czasie obecnej powodzi są znowu publikowane.

"Sytuacja tragiczna, chłopak zginął"? Uwaga na fałsz o Kłodzku

"Sytuacja tragiczna, chłopak zginął"? Uwaga na fałsz o Kłodzku

Źródło:
Konkret24

Budowa suchego zbiornika Racibórz Dolny trwała siedem lat i kosztowała dwa miliardy złotych. Opozycja twierdzi: "zbiornik Racibórz mógł powstać dlatego, że do władzy przyszedł PiS" - i wprowadza w błąd opinię publiczną. Przypominamy, jak przebiegała ta budowa.

Zbiornik Racibórz Dolny "wybudowany przez PiS"? Jak było z tą inwestycją

Zbiornik Racibórz Dolny "wybudowany przez PiS"? Jak było z tą inwestycją

Źródło:
Konkret24

Po ulewnych deszczach woda zalewa kolejne miejscowości i miasta na południu Polski - w województwie dolnośląskim, opolskim i śląskim. W mediach społecznościowych krążą nagrania, które mają pokazywać aktualną sytuację w regionie. Część z nich wprowadza w błąd i nie ma nic wspólnego z trwającą powodzią. Zweryfikowaliśmy trzy popularne przekazy.

"To nie jest Wrocław i most Piaskowy". Uwaga na fałszywe przekazy o powodzi na południu Polski

"To nie jest Wrocław i most Piaskowy". Uwaga na fałszywe przekazy o powodzi na południu Polski

Źródło:
Konkret24

Po ogłoszeniu projektu budżetu na 2025 rok podniosły się głosy oburzenia, że rząd Donalda Tuska dał jeszcze więcej pieniędzy Kancelarii Prezydenta, Krajowej Radzie Sądownictwa czy Trybunałowi Konstytucyjnemu. Premier i minister finansów tłumaczą, że to tak zwane budżetowe "święte krowy". O które instytucje chodzi i jak rosły ich budżety w ostatnich latach? Wyjaśniamy.

Budżety "świętych krów". Jak rosły?

Budżety "świętych krów". Jak rosły?

Źródło:
Konkret24

Skąd się wzięła opowieść o uleczeniu salcesonem pewnej wegetarianki przez księdza Michała O.? Jego obrońca twierdzi teraz, że to "totalnie bzdurna historia". A my sięgnęliśmy do książki, którą napisał sam egzorcysta.

Salceson i egzorcyzmy. "Totalnie bzdurna historia"? Oto słowa księdza

Salceson i egzorcyzmy. "Totalnie bzdurna historia"? Oto słowa księdza

Źródło:
Konkret24

Według posła Janusza Kowalskiego po odrzuceniu przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego PiS będzie można "w sposób skuteczny windykować członków PKW z własnych majątków za straty związane z tą decyzją". Czyli że za straty finansowe partii mieliby odpowiadać osobiście członkowie PKW. Prawnicy, pytani o taką możliwość, nie mają złudzeń.

Kowalski chce "windykować Ryszarda Kalisza do ostatniej złotówki". To możliwe?

Kowalski chce "windykować Ryszarda Kalisza do ostatniej złotówki". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Podczas gdy w szkołach podstawowych ruszył rozszerzony program szczepień przeciw wirusowi HPV, w mediach społecznościowych rozkręca się dezinformacja na temat ich skuteczności. Według jednego z przekazów szczepienia na HPV w Australii wcale nie przyniosły skutku. Tłumaczymy, na czym polega manipulacja przy cytowaniu tych danych - i nie tylko.

Po szczepieniach na HPV "liczba zachorowań nie zmalała"? Manipulacja na danych

Po szczepieniach na HPV "liczba zachorowań nie zmalała"? Manipulacja na danych

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Suski na mazowieckich dożynkach rozprawiał o "pomysłach obecnej władzy", a jako przykład podał "podręcznik do pierwszej klasy, gdzie dzieciom tłumaczy się, co to jest LGBT, lesbijki, geje i tak dalej". MEN wyjaśnia, że to "dezinformacja ze strony PiS" i że wciąż obowiązują podręczniki zatwierdzone przez poprzedni rząd. Wypowiedź posła Suskiego to powielanie fałszywego przekazu z mediów społecznościowych.

Suski opowiada o "podręczniku do pierwszej klasy". Co poseł mógł zobaczyć

Suski opowiada o "podręczniku do pierwszej klasy". Co poseł mógł zobaczyć

Źródło:
Konkret24

Szczepienie, którego miało nie być. Strzykawka bez igły. Film mający to pokazywać, jest rozsyłany znowu w sieci jako dowód, że Kamala Harris wcale nie przyjęła szczepionki na koronawirusa. Nagranie jest prawdziwe, ale towarzyszący mu przekaz to fake news.

Kamala Harris, szczepienie i "oszustwo na światową skalę"? Tajemnica strzykawki

Kamala Harris, szczepienie i "oszustwo na światową skalę"? Tajemnica strzykawki

Źródło:
Konkret24

Posłowie opozycji alarmują, że Donald Tusk "szykuje totalną cenzurę w sieci", przygotowując ustawę o specjalnych uprawnieniach dla szefa ABW. Rzeczywiście, miałby on otrzymać możliwość usuwania niektórych przekazów z internetu. Wyjaśniamy, skąd pomysł tego prawa i o co w nim chodzi.

Uprawnienia ABW to "totalna cenzura"? Co zmieni nowa ustawa

Uprawnienia ABW to "totalna cenzura"? Co zmieni nowa ustawa

Źródło:
Konkret24

Ponad dwadzieścia fałszywych bądź wprowadzających w błąd wypowiedzi padło podczas debaty telewizyjnej kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych Kamali Harris i Donalda Trumpa. Więcej nieprawd wypowiadał były prezydent, ale i kandydatka demokratów nie zawsze wyrażała się precyzyjnie. Przedstawiamy fact-checking wybranych fragmentów tego pojedynku.

Debata Harris-Trump. W pojedynku na fałszywe tezy wygrany jest pewny

Debata Harris-Trump. W pojedynku na fałszywe tezy wygrany jest pewny

Źródło:
Konkret24, CNN, PolitiFact, AP, New York Times

Komentarze o "wychudzonym", "zmaltretowanym psychicznie" księdzu Michale O. podbijają emocjonalnie tezę polityków PiS i Suwerennej Polski, jakoby duchowny został niewinnie aresztowany. Opozycja podaje dwa "dowody" na takie twierdzenie - oba są manipulacją.

PiS o Funduszu Sprawiedliwości: zasady takie same, ksiądz siedzi za "zły statut". Dwie nieprawdy

PiS o Funduszu Sprawiedliwości: zasady takie same, ksiądz siedzi za "zły statut". Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkre24

"Mam zamiar zrobić niezłą awanturę" - zapowiedział na swoim profilu poseł klubu Konfederacji Roman Fritz na początku września. Chodzi mu o dwa przedmioty w szkole podstawowej: "Kultura i historia Niemiec" oraz "Historia i kultura Ukrainy". Według niego są obowiązkowe. To nieprawda. Wyjaśniamy, skąd się wzięły na liście.

Poseł chce "zrobić niezłą awanturę" o dwa przedmioty. I manipuluje

Poseł chce "zrobić niezłą awanturę" o dwa przedmioty. I manipuluje

Źródło:
Konkret24

Seria wpisów w serwisie X wywołała dyskusję o tym, że Donald Tusk i jego rząd zatrzymują inwestycję w Centralny Port Komunikacyjny, by skorzystały na tym Niemcy. Niemiecki przewoźnik towarowy ogłosił bowiem rozbudowę portu cargo we Frankfurcie nad Menem. Wyjaśniamy, dlaczego tej inwestycji i budowy CPK nie należy porównywać.

"Niemieckie CPK" we Frankfurcie. Fałsz i manipulacja o inwestycji Lufthansy

"Niemieckie CPK" we Frankfurcie. Fałsz i manipulacja o inwestycji Lufthansy

Źródło:
Konkret24

Popularność w sieci zdobył film pokazujący, jakoby - według komentarzy internautów - aktywista klimatyczny zablokował autem rolnikowi wjazd na farmę, więc ten usunął samochód za pomocą wózka widłowego. Zdarzenie nie miało jednak związku z aktywistami klimatycznymi, a nagranie jest sprzed trzech lat, nie pochodzi z Polski.

Aktywista klimatyczny zablokował rolnikowi wjazd na farmę? Co to za nagranie

Aktywista klimatyczny zablokował rolnikowi wjazd na farmę? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

"Prawda zwyciężyła", "ostateczny dowód na zbrodnie globalistów" - tak internauci komentują doniesienia o rzekomym wyroku Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, który miał uznać, że szczepionki na COVID-19 nie są szczepionkami. Nie pierwszy raz ten przekaz jest rozpowszechniany w sieci. Jest nieprawdziwy.

Szczepionki na COVID-19 "nie są szczepionkami"? Sąd w USA tak nie stwierdził

Szczepionki na COVID-19 "nie są szczepionkami"? Sąd w USA tak nie stwierdził

Źródło:
Konkret24

- Nie dotykaliśmy publicznych pieniędzy - oświadczyła ministra edukacji Barbara Nowacka, odpowiadając na pytanie o finansowanie Campusu Polska Przyszłości w 2023 roku. Jak jednak sprawdziliśmy, zarówno w tamtym, jak i w tym roku samorządy wspierały finansowo organizację Campusu. W 2024 roku zapłaciły w sumie ponad 840 tysięcy złotych.

Campus Polska. "Ani złotówki pieniędzy publicznych"? Sprawdziliśmy

Campus Polska. "Ani złotówki pieniędzy publicznych"? Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Prezydencki minister Marcin Mastalerek, podkreślając osiągnięcia Andrzeja Dudy jako prezydenta, przypomniał, że Duda jest "jedynym prezydentem od wielu lat, który zwiększył swoje kompetencje". To prawda. Mastalerek nie wyjaśnił jednak, dzięki czemu te zmiany były możliwe i jak naruszają prawo. Przypominamy więc.

"Prezydent, który zwiększył swoje kompetencje". Oto jak bardzo

"Prezydent, który zwiększył swoje kompetencje". Oto jak bardzo

Źródło:
Konkret24

W ramach zbiórki na PiS partia zebrała już ponad cztery miliony złotych, a jej politycy chwalą się w sieci dokonanymi przelewami. Były prezes Orlenu, a teraz europoseł PiS Daniel Obajtek deklaruje, że może wpłacać nawet więcej, niż prosił Jarosław Kaczyński. Na jego przykładzie tłumaczymy, ile rzeczywiście posłowie PiS mogą przelać na konto partii.

Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Obajtek: mogę wpłacić na PiS "więcej niż 5 tysięcy złotych". Może?

Źródło:
Konkret24