Obietnice minus. Mieli "uwolnić Polaków z niewoli" kredytów frankowych. Nie uwolnili

Źródło:
Konkret24
Nowa ustawa frankowa
Nowa ustawa frankowatvn24
wideo 2/6
Nowa ustawa frankowatvn24

Najpierw Jarosław Kaczyński mówił, że sprawa przewalutowania kredytów frankowych jest "całkowicie możliwa do wykonania", a po niemal roku: "rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego". I radził frankowiczom walczyć o swoje w sądach. Wielu tak zrobiło, bo obiecanej przez PiS ustawy o przewalutowaniu kredytów frankowych nie ma i raczej nie będzie.

Kredyt we frankach pani Agnieszka wzięła w 2008 roku na zakup wartego 330 tys. zł domu. Po ośmiu latach spłaciła już prawie 200 tys. zł. Jednak z powodu rosnącego kursu franka do spłaty pozostało jej jeszcze… 800 tys. zł, a do tego karne odsetki. W 2016 roku miała dług w wysokości niemal 1,5 mln zł. Tę historię opisywaliśmy w portalu Tvn24.pl jako jedną z wielu historii frankowiczów, czyli osób, które przed światowym kryzysem w 2008 roku zaciągnęły kredyty (głównie mieszkaniowe, hipoteczne) denominowane lub indeksowane we frankach szwajcarskich i które ponoszą dotkliwe tego konsekwencje. W przypadku kredytów indeksowanych kwota w umowach kredytowych była bowiem podawana w polskich złotych, ale wysokość rat uzależniona od kursu franka szwajcarskiego. W porównaniu do kredytów zaciąganych w polskiej walucie niższe były zarówno odsetki, jak i oprocentowanie - a to dawało niższą ratę. Kredyty frankowe były dostępne m.in. dla osób, które nie miały zdolności kredytowej na zapożyczenie się w złotych.

Ta korzystna sytuacja trwała do upadku amerykańskiego banku Lehman Brothers w 2008 roku. Kryzys gospodarczy, a następnie krach walutowy w 2015 roku spowodowały, że wysokość raty we franku szwajcarskim wzrosła nieraz ponad dwukrotnie. Niejeden frankowicz musi więc oddać kwotę kilka razy wyższą niż ta, którą przed laty pożyczył w polskiej walucie.

15 stycznia 2015 roku szwajcarski bank centralny (SNB), ogłaszając nieoczekiwanie, że uwalnia kurs swojej waluty, spowodował panikę na rynku. Dotychczas SNB utrzymywał sztywny kurs, co oznaczało, że euro nie mogło kosztować mniej niż 1,20 franka. Decyzja SNB sprawiła, że frank mocno zyskał na wartości, w tym wobec złotego. Tego dnia za franka trzeba było zapłacić rekordowe 5,19 zł, choć zaledwie dzień wcześniej wyceniano go na 3,57 zł. "Blisko milion umów kredytów objętych ryzykiem walutowym zawarto w latach 2005-2010 " - informowała w połowie 2018 roku Najwyższa Izba Kontroli.

Rok 2015: temat kredytów frankowych pojawia się w kampanii wyborczej

Olbrzymie kłopoty frankowiczów sprawiły, że w ostatnim roku rządów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego sprawa stała się głośna – i trafiła do tematów kampanii wyborczej. W 2015 roku były wybory prezydenckie. Powstały wówczas pierwsze organizacje zrzeszające frankowiczów. Manifestowali na ulicach, zarzucając bankom stosowanie niedozwolonych klauzul, zawieranie niekorzystnych i nieuczciwych umów. Banki często w niejasny sposób określały kurs franka i nie informowały o ryzyku.

Wiceprezes PiS, posłanka Beata Szydło mówiła w sierpniu 2013 roku: "Ludzie, którzy zaciągają pożyczki, muszą być zabezpieczeni. Jeśli sektor bankowy udzielał kredytów we frankach, powinien brać za to odpowiedzialność". Na początku 2015 roku ona i poseł PiS Paweł Szałamacha wzywali ówczesną premier Ewę Kopacz do działania. Pomysł PiS był taki, by umożliwić frankowiczom złożenie wobec banków oświadczenia woli, że będą spłacać zadłużenie po kursie z 14 stycznia 2015 roku.

Również Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta, zabrał głos: obiecywał, że pomoże frankowiczom. "Dziś nieruchomości, które kiedyś kupili, z uwagi na zmiany kursowe są wielokrotnie mniej warte niż kredyt, który mają do spłacenia. To sytuacja kuriozalna. Uważam, że te kredyty mogłyby być przewalutowane według kursu, po jakim były brane" - mówił po spotkaniu z przedstawicielami osób, które czują się poszkodowane przez banki. "Trzeba powrócić do rozliczenia złotówkowego tych kredytów, tak jakby nigdy nie były we frankach zawarte" - postulował podczas debaty w TVN.

Rok 2016. Kaczyński: "operacja całkowicie możliwa do wykonania"

Po wygranych przez PiS wyborach prezydenckich i parlamentarnych o frankowiczach nie zapomniano. Prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem "wSieci" w kwietniu 2016 roku podkreślał: "Mądre, dobre rządy mogą rozwiązać dużą część problemów Polaków" - do których zaliczył kwestię "toksycznych produktów finansowych". Dalej mówił:

To będzie poważna operacja, która musi brać pod uwagę kondycję banków, ale całkowicie możliwa do wykonania. Będzie musiał się w to zaangażować Narodowy Bank Polski. I żeby było jasne: nie mówię tylko o tzw. kredytach frankowych, w które złapano dziesiątki tysięcy rodzin i które stały się formą nowoczesnego niewolnictwa. Rozwiązać trzeba też kwestię polisolokat, które dotknęły ok. 5 mln Polaków. (…) Ludzi nie można oszukiwać, a państwo ma obowiązek ludzi przed lichwą i takim wyzyskiem bronić. I obiecuję, że bez względu na różne opory i płacze, zapewne także w naszym obozie, uwolnimy Polaków z tej niewoli.

Po dojściu do władzy przedstawiciele PiS, pytani o pomoc dla frankowiczów, odsyłali do Kancelarii Prezydenta RP - ta przedstawiła kolejno trzy propozycje. W styczniu 2016 roku zaproponowała trzy rodzaje restrukturyzacji kredytów: dobrowolną, przymusową i przeniesienie własności nieruchomości w zamian za zwolnienie z długu. Obejmowałoby to tych kredytobiorców, którzy wzięli walutowe kredyty mieszkaniowe na własne potrzeby. Zamiana kredytu na złote miałaby następować po tzw. kursie sprawiedliwym, który byłby wyliczany za pomocą specjalnego algorytmu.

Początkowo rząd Beaty Szydło był przychylny. "Proponowane przez Kancelarię Prezydenta rozwiązanie wydaje się być uczciwe z punktu widzenia relacji między kredytobiorcami złotowymi a 'frankowymi'” - oceniło wówczas w komunikacie Ministerstwo Finansów. Ale potem rządzący studzili entuzjazm, mówiąc, że trzeba czekać na analizę tego pomysłu przez Komisję Nadzoru Finansowego. Ta stwierdziła, że obciążenia banków wzrosną do 103,4 mld zł. Kancelaria Prezydenta zapowiedziała więc prace nad nową propozycją, a prezes PiS udzielił wówczas cytowanego wyżej wywiadu.

Stan realizacji: NIEZREALIZOWANE

Według danych Biura Informacji Kredytowej w połowie 2022 roku kredyt we frankach miało 899 tys. Polaków. PiS nie uwolnił ich "z tej niewoli".

"Wielkie zwycięstwo banksterów"

W sierpniu 2016 roku Kancelaria Prezydenta zaprezentowała nowy projekt ustawy frankowej. Głównymi założeniami były rekompensata dla kredytobiorców z tytułu tzw. spreadów walutowych (czyli różnicy w kursach walut) i odłożenie przewalutowania w czasie. Projekt nie zakładał więc ustawowego przewalutowania kredytów. Wówczas dziennik "Fakt" pisał, że to prezes PiS się na to nie zgodził. "Po co mamy frankowiczom pomagać, skoro oni głosują na Ryszarda Petru?" (wówczas lidera Nowoczesnej) – miał według "Faktu" zapytać prezes PiS swoich współpracowników. "Gdyby kredyty przewalutować, efekt byłyby taki, że to Andrzej Duda spiłby śmietankę, a rząd tylko by za to płacił" - miał dodać.

W ten sposób miał też przychylić się do opinii tych, którzy uważają, że koszt dla systemu bankowego i finansów państwa byłby za duży, a zyski polityczne niezauważalne.

"Zaczynamy od spreadów, a banki będą miały czas, żeby na drodze ugodowej doprowadzić do przewalutowania kredytów mieszkaniowych" - informował wówczas sekretarz stanu w KPRP Maciej Łopiński. 2 sierpnia 2016 roku do Sejmu wpłynął prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki.

Bardzo krytycznie ocenili ten projekt frankowicze. - Wielkie zwycięstwo banksterów. Bankierzy otwierają szampana, akcje banków wystrzeliły w górę. Banki rządzą w Polsce - mówił w rozmowie z TVN24 BiS o prezydenckim projekcie ustawy frankowej Maciej Pawlicki ze stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. Jego zdaniem "państwo polskie pokazało, że nie chce chronić swoich obywateli i mówi bankierom: strzyżcie barany nadal, ponieważ my przede wszystkim dbamy o wasze dobro i stabilność". Frankowicze miesiąc później znów protestowali w Warszawie.

W grudniu 2016 roku prezydent Andrzej Duda w rozmowie w TVN24 po raz pierwszy przyznał, że nie będzie ustawy, która umożliwi przewalutowanie kredytu po kursie z dnia zaciągnięcia. Tłumaczył się potencjalnym krachem na rynku.

Rok 2017. Kaczyński: "powinni zacząć walczyć w sądach"

10 lutego 2017 roku prezes PiS, pytany "Sygnałach dnia" radiowej Jedynki o frankowiczów, powiedział: "Powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach". "Nie dlatego, żeby nie ufać prezydentowi czy rządowi, tylko dlatego, że prezydent i rząd są w sytuacji, która jest zdeterminowana w wielkiej mierze uwarunkowaniami ekonomicznymi" - tłumaczył. Jak podkreślił, "rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego". "To byłby straszny cios we wszystkich obywateli, także tych, którzy mają kredyty we frankach. I tego w żadnym wypadku odpowiedzialny rząd nie może zrobić" - dodał.

Podkreślmy: słowa Kaczyńskiego, że w sprawie frankowiczów rząd "nie może podejmować działań…", padły zaledwie dziesięć miesięcy po tym, jak stwierdził, że operacja w sprawie "toksycznych produktów finansowych" jest "całkowicie możliwa do wykonania".

Prezes PiS radzi frankowiczom "wziąć sprawy w swoje ręce"
Prezes PiS radzi frankowiczom "wziąć sprawy w swoje ręce"10.02 | Frankowicze powinni wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć walczyć w sądach; rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego - podkreślił w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyńskitvn24

W podobnym tonie wypowiedział się dwa tygodnie później Jacek Sasin, ówczesny przewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych. "Cel, który zakreśliliśmy, czyli przewalutowanie kredytów frankowych to jest cel do którego w dalszym ciągu chcemy dążyć. Raczej zostaliśmy zmuszeni do zmiany taktyki, tak bym to określił" - powiedział Sasin w wywiadzie dla Programu III Polskiego Radia. "Kiedy przyjrzeliśmy się tej sprawie bliżej, dostrzegliśmy bardzo duże niebezpieczeństwo dla nas wszystkich jako dla obywateli" - tłumaczył.

W marcu 2017 roku Kaczyński powtórzył w radiowym wywiadzie: "Musimy utrzymać także stabilność polskiego systemu finansowego i nie możemy uczynić niczego, co by ten system podważało".

Kolejny prezydencki projekt, ustawa, specjalna podkomisja… Nie ma przewalutowania

2 sierpnia 2017 roku wpłynął kolejny prezydencki projekt dotyczący frankowiczów - projekt ustawy o zmianie ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Zakładał między innymi ułatwienia w skorzystaniu z pomocy Funduszu Wsparcia Kredytobiorców i jednorazową pożyczkę na spłatę zobowiązania w przypadku sprzedaży nieruchomości. Jednak - tak i jak poprzedni prezydencki projekt - nie przewidywał ustawowego przewalutowania kredytów.

Również został krytycznie przyjęty przez frankowiczów. Pozytywnie - przez rząd. Jako bardzo ciekawy i bardzo potrzebny ocenił go ówczesny wicepremier Mateusz Morawiecki. Dodał, że majętni kredytobiorcy frankowi nie powinni otrzymać wsparcia, bo inwestowali na własne ryzyko.

Do rozpatrzenia tych dwóch dokumentów - jak też dwóch innych projektów złożonych przez Kukiz'15 i Platformę Obywatelską - powołano specjalną sejmową podkomisję z posłem PiS Tadeuszem Cymańskim na czele. W roku powstania zebrała się zaledwie cztery razy, w 2018 roku - dwa razy, w 2019 roku - raz. Potem już ani razu.

Prezydencki projekt przy poparciu posłów PiS został uchwalony w lipcu 2019 roku, czyli niemal dwa lata po złożeniu. Wcześniej przyjęto poprawki klubu PiS zakładające skreślenie przepisów regulujących tzw. Fundusz Konwersji, na który miałyby się składać banki, a z którego finansowano by przewalutowanie kredytów. Ówczesny wiceszef prezydenckiej kancelarii Paweł Mucha, pytany przez Polską Agencję Prasową, kiedy prezydent dał się przekonać, żeby zapisy o Funduszu Konwersji należy usunąć z projektu, powiedział: "Zgłosił to przewodniczący podkomisji w ramach komisji finansów publicznych Tadeusz Cymański, a ja pozostawiłem to do uznania komisji". Mucha zaznaczył, że najdalej idące postulaty przewalutowania kredytów na zasadzie ustawy oznaczałyby dla banków koszty w wysokości około 50 mld zł. "Prezydent bierze odpowiedzialność za sprawy kraju, gospodarkę, system finansów publicznych. Rozwiązanie, które miałoby kosztować 50 mld zł, a które nie ma akceptacji społecznej (...) jest dzisiaj niemożliwe do realizacji" - stwierdził.

Przypomnijmy: pierwotnie chodziło o to, by ustawowo przewalutować kredyty po kursie z dnia zaciągnięcia. Do tej pory żadne takie przepisy nie weszły w życie.  

Frankowicze walczą w sądach. Blisko 100 tys. spraw

Wobec braku ustawowego przewalutowania kredytów po kursie z dnia zaciągnięcia zobowiązania frankowicze coraz częściej szukali sprawiedliwości w sądach. W raporcie Komitetu Stabilności Finansowej, który na początku 2023 roku cytowała Polska Agencja Prasowa, napisano, że spraw w sądach złożonych przez frankowiczów jest blisko 100 tys., z czego ok. 20 tys. zostało wniesionych w pierwszej połowie 2022 roku. 85 tys. postępowań było na etapie pierwszej instancji; 15 tys. - w drugiej instancji, a tylko 4 tys. wyroków się uprawomocniło. Korzystny dla kredytobiorcy wyrok sądowy oznacza najczęściej unieważnienie zawartej z bankiem umowy.

W maju 2023 roku "Rzeczpospolita" podała, że pozwów jest niemal 124 tys. "W przypadku ośmiu banków notowanych na giełdzie łączna liczba spraw skierowanych do sądu sięgnęła 83 tys. na koniec marca br. To o niemal 11 proc. więcej w porównaniu z końcem minionego roku i aż 45 proc. więcej w porównaniu z końcem marca 2022 r. Większość banków zanotowała też rekordową kwartalną liczbę nowych pozwów" - informował dziennik.

Jednocześnie banki starają się zawierać ugody z klientami, proponując przewalutowanie kredytów frankowych na złotowe – ale nie według kursu, gdy kredyt zaciągnięto. Często oznacza to wciąż spłatę o wiele większej kwoty niż ta na umowie kredytowej. Z raportu KSF wynika, że zawarto już około 32 tys. ugód, z czego połowę na warunkach zgodnych z propozycją przewodniczącego KNF. Zakłada ona, że kredyt złotowy udzielany po konwersji powinien mieć takie same warunki, jakie klient by uzyskał, gdyby od razu zaciągnął kredyt złotowy, ale nie zakłada, że przewalutowanie następuje po kursie franka z dnia, gdy podpisano umowę kredytową.

W październiku 2019 roku TSUE wydał przełomowy dla frankowiczów wyrok. Był to punkt zwrotny w ich batalii z bankami. TSUE odpowiadał na pięć pytań w sprawie kredytu frankowego, które pod koniec 2019 roku zadał Sąd Okręgowy w Gdańsku. Z orzeczenia wynika, że sądy krajowe są zobowiązane usunąć nieuczciwe postanowienia z umowy oraz że prawo Unii Europejskiej nie przeciwstawia się uznaniu umowy kredytu za nieważną, jeśli w świetle prawa krajowego po usunięciu nieuczciwych postanowień nie mogłaby dalej istnieć. Polskie sądy zinterpretowały ten wyrok w przytłaczającej większości korzystnie dla klientów. To przełożyło się na rosnącą liczbę pozwów w kolejnych miesiącach i latach.

W kwietniu 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że jeżeli w umowie kredytowej bank zastosował niedozwolone klauzule, należy uznać, że ich nigdy nie było. Choć nie oznacza to nieważności całej umowy - ostateczne decyzje mają podejmować polskie sądy.

15 czerwca 2023 roku TSUE ma wydać wyrok dotyczący korzystania z kapitału po unieważnieniu umowy w sprawie kredytu wziętego we frankach szwajcarskich. W lutym 2023 roku niewiążącą dla TSUE opinię przedstawił rzecznik generalny Trybunału Anthony Michael Collins. Według zaproponowanego przez niego rozstrzygnięcia, jeśli umowa jest od początku nieważna, kredytobiorca, oprócz zwrotu pieniędzy i odsetek, może się domagać dodatkowych świadczeń. Bank z kolei, oprócz zwrotu pieniędzy i odsetek, nie może domagać się dodatkowych świadczeń.

16.02.2023 | Korzystna opinia rzecznika TSUE dla frankowiczów. Będą mogli mieć roszczenia wobec banków
16.02.2023 | Korzystna opinia rzecznika TSUE dla frankowiczów. Będą mogli mieć roszczenia wobec bankówRzecznik generalny TSUE w swojej opinii staje po stronie frankowiczów i to im przyznaje prawo do roszczeń po uznaniu umowy kredytowej za nieważną. To pozytywny komunikat dla kredytobiorców, a fatalny dla banków.Michał Tracz | Fakty TVN

Na początku marca 2023 roku rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Łukasz Łapczyński poinformował, że Prokurator Generalny w sprawach frankowiczów skierował do Sądu Najwyższego 46 skarg nadzwyczajnych. W ośmiu na dziewięć rozpatrzonych dotychczas spraw sąd uchylił ostatecznie nakazy zapłaty, stwierdzając naruszenie praw kredytobiorców wynikających z konstytucji oraz prawa unijnego. Na przykład Sąd Najwyższy 28 kwietnia 2022 roku stwierdził, że samodzielne określanie kursu obcej waluty przez bank było nieetyczne, niezgodne z zapisami Kodeksu cywilnego i całkowicie sprzeczne z prawną naturą kredytu. Naliczone w ten sposób długi muszą zatem zostać uznane za nieważne.

"Nie toczą się obecnie żadne prace". "Nie są obecnie prowadzone prace legislacyjne"

"Nie toczą się obecnie żadne prace w Kancelarii Prezydenta RP nad ustawą dotyczącą kredytów frankowych" - powiedział w lutym 2023 roku prezydent Andrzej Duda. Dodał, że czeka na przedstawienie przez instytucje państwowe propozycji i koncepcji w tej sprawie. Miesiąc później na pytania portalu TVN24 Biznes o prace nad projektem ustawy dotyczącym kredytów we frankach Ministerstwo Finansów odpowiedziało: "W Ministerstwie Finansów nie są obecnie prowadzone prace legislacyjne we wskazanym w pytaniach zakresie".

Za to nad projektem ustawy pracuje KNF. Proponuje systemowe rozwiązanie problemu umów frankowych polegające na ich przewalutowaniu tak, jak gdyby od początku kredyt zaciągnięty był w złotych albo stosownie do wyliczania rat średniego kursu walutowego podawanego przez Narodowy Bank Polski.

19.05.2023 | "Kampania bez kitu". Jak PiS chciał kręcić wielką, hollywoodzką produkcję filmową o polskiej historii
19.05.2023 | "Kampania bez kitu". Jak PiS chciał kręcić wielką, hollywoodzką produkcję filmową o polskiej historiiW "Kampanii bez kitu" Radomira Wita Krzysztof Jabłonowski mówi, jak PiS obiecywał nakręcić wielką produkcję filmową. TVN24

Jak powstał cykl "Obietnice minus"

Zespół Konkret 24 zebrał i zweryfikował zapowiedzi obozu Zjednoczonej Prawicy, które pod koniec drugiej kadencji pozostają niespełnione. Poszukiwanie obietnic zaczęliśmy od początków 2015 roku - to wtedy, wraz z rozpędzającą się kampanią prezydencką Andrzeja Dudy, zaczął się marsz prawicy po władzę. Przejrzeliśmy obietnice z dwóch kampanii prezydenckich, dwóch kampanii parlamentarnych, wyborów samorządowych i do Parlamentu Europejskiego – bo to przed elekcjami politycy najczęściej wiele obiecują. Sprawdzaliśmy, czy w okresie pomiędzy wyborami rzucane publicznie przez rządzących zapowiedzi się zmaterializowały. Tak powstał zbiór kilkudziesięciu obietnic, które Zjednoczona Prawica złożyła w ostatnich latach, ale ich "nie dowiozła". Kolejne części cyklu będziemy publikować na stronie Konkret24.tvn24.pl i na stronie głównej Tvn24.pl.

Lista jest otwarta – na bieżąco sprawdzamy wystąpienia prezydenta, polityków PiS, Suwerennej Polski, Partii Republikańskiej. Zachęcamy czytelników do kontaktu z nami i zgłaszania propozycji do weryfikacji. Można to zrobić zarówno przez formularz na stronie, jak i mailem na adres konkret24@tvn.pl.

Autorka/Autor:Jan Kunert

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock

Pozostałe wiadomości

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24