"Wywaliło mu cały internet w domu". Jak częste są kłopoty ze zdalnym głosowaniem w Senacie?

Senator Pociej przeprosił za pomyłkę w głosowaniutvn24

Po tym, jak jeden senator się pomylił, a drugi nie połączył się internetowo podczas zdalnego głosowania w sprawie Funduszu Odbudowy, przeanalizowaliśmy stenogramy wszystkich posiedzeń Senatu w czasie pandemii. Niemal na każdym posiedzeniu były kłopoty z komputerowym systemem do zdalnego oddawania głosów. Dwukrotnie zdarzyło się, że głosy senatora nie zostały w ogóle zarejestrowane.

Pomyłka senatora Aleksandra Pocieja w kluczowym dla opozycji głosowaniu dotyczącym Funduszu Odbudowy skłoniła polityków Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego do wnioskowania o zakończenie głosowań w trybie zdalnym w parlamencie. Mówił o tym 31 maja w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 senator KO Marcin Bosacki. A wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL złożył już do marszałek Sejmu wniosek o powrót do tradycyjnego głosowania.

Jak wynika z analizy stenogramów z posiedzeń plenarnych Senatu, którą przeprowadził Konkret24, niemal na każdym posiedzeniu były kłopoty z komputerowym systemem do zdalnego oddawania głosów.

Jeden nie zagłosował, drugi się "pomylił". Opozycja przegrała głosowanie w Senacie
Jeden nie zagłosował, drugi się "pomylił". Opozycja przegrała głosowanie w SenacieFakty TVN

Przypomnijmy: w czwartek 27 maja Senat przyjął bez poprawek ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację przez prezydenta decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej. W praktyce chodzi o zgodę Polski dla uruchomienia przez Komisję Europejską unijnego Funduszu Odbudowy w wysokości 750 mld euro, z czego Polsce ma przypaść ok. 170 mld euro do 2027 roku. Uruchomienie unijnego funduszu wymaga zgody wszystkich 27 państw UE - i wszystkie one to uczyniły. Jako ostatnie: Austria, Holandia, Polska i Węgry, które o ratyfikacji poinformowały Komisję Europejską 31 maja.

Senat chciał wprowadzić poprawkę do ustawy przyjętej przez Sejm wprowadzającą preambułę. W preambule zapisano: "Władze RP zobowiązują się, że środki z tego funduszu (unijnego Funduszu Odbudowy – red.) będą wydatkowane w oparciu o zasady sprawiedliwości, transparentności i praworządności z zagwarantowaniem równego traktowania podmiotów zainteresowanych realizacją projektów". Za preambułą głosowało 49 senatorów, jednak tyle samo oddało głos przeciw. Bo jeden senator wstrzymał się od głosu, a jeden nie głosował wcale. Okazało się, że jako jedyny w swoim klubie przeciw preambule głosował senator KO Aleksander Pociej. Gdyby zagłosował za, preambuła by przeszła, co byłoby politycznym sukcesem opozycji.

Brak połączenia czy pomyłka?

Przeanalizowaliśmy stenogram z tamtego posiedzenia Senatu. Jeszcze w jego trakcie, tuż po ogłoszeniu wyników głosowania nad preambułą, senator Pociej za pośrednictwem senator Agnieszki Gorgoń-Komor, która tego dnia pełniła funkcję sekretarza obrad, informował, że stracił połączenie internetowe.

Cytujemy za stenogramem:

"Senator sekretarz Agnieszka Gorgoń-Komor: Panie Marszałku, ja bardzo przepraszam, ale mamy informację od senatora Aleksandra Pocieja, że nie ma połączenia.

(rozmowy na sali) (głosy z sali: Jest w trakcie głosowania.)(głos z sali: Jest głosowanie.) (głos z sali: Jest głosowanie, nie ma mowy.) (głos z sali: Absolutnie.)

Senator Bogdan Klich: Skoro nie ma połączenia, to trzeba by…(rozmowy na sali)

Marszałek Senatu: Ogłosiłem wyniki głosowania i reasumpcji, w tej chwili regulamin nie przewiduje...

Senator sekretarz Agnieszka Gorgoń-Komor: Panie Marszałku, ale senator w tej chwili cały czas nie ma połączenia, więc przed kolejnym głosowaniem również… żeby wiedza o tym, że…

Marszałek: No, jeżeli to dotyczy głosowania następnego, to ogłaszam trzy minuty przerwy i proszę o informację, że wszyscy uzyskali stosowne połączenie".

Czy senator Pociej stracił połączenie w trakcie głosowania nad Funduszem Odbudowy?
Czy senator Pociej stracił połączenie w trakcie głosowania nad Funduszem Odbudowy?senat.gov.pl

W świetle późniejszego oświadczenia senatora Aleksandra Pocieja informacja, jakoby stracił połączenie internetowe, można uznać za próbę ratowania sytuacji. Tym bardziej, że w głosowaniu nad przyjęciem ustawy ratyfikacyjnej w wersji bez preambuły senator Pociej brał udział i głosował za.

Na zwołanej jeszcze 27 maja konferencji senator Pociej tłumaczył, że się pomylił, bo jednocześnie uczestniczył zdalnie w pracach władz Rady Europy. "Pomyliłem się, za co bardzo wszystkich przepraszam. Nie chciałbym, żeby w związku z tym moim głosowaniem powstały jakiekolwiek wątpliwości co do tego, jakie wartości ja reprezentuję" - mówił.

Z kolei obecny na konferencji szef senackiego Klubu KO senator Marcin Bosacki przekazał "ubolewania i przeprosiny w imieniu drugiego kolegi, Leszka Czarnobaja, któremu zawiesiło się połączenie". "Chciałem naszych wyborców i wszystkich obywateli za tę wpadkę przeprosić" – powiedział senator.

Senat: "Nie jest prowadzona statystyka zgłoszeń problemów"

Regulamin Senatu, zmieniony po wprowadzeniu stanu epidemii w Polsce, dopuszcza udział w obradach w trybie zdalnym. Część senatorów bierze udział w obradach, siedząc na sali plenarnej, inni - w jednej z sal komisji senackich, a jeszcze inni biorą udział w posiedzeniach za pośrednictwem internetu. Każdy z senatorów na swoim iPadzie ma zainstalowaną aplikację pozwalającą na zdalny udział w obradach i głosowaniach.

Zapytaliśmy Centrum Informacyjne Senatu, jak często senatorowie zgłaszali kłopoty ze zdalnym głosowaniem i czy zgłaszali mylne przypisanie głosów. W odpowiedzi z 28 maja dyrektor CIS Maciej Berek poinformował, że od 15 kwietnia 2020 roku do 27 maja 2021 roku w Senacie "przeprowadzono 1481 głosowań, w tym 57 testowych, w których brali udział senatorowie uczestniczący w posiedzeniu zdalnie".

Dyrektor Berek wyjaśnił, że "nie jest prowadzona statystyka zgłoszeń problemów ze zdalnym udziałem w posiedzeniu". I dalej: "Od kwietnia ubiegłego roku, kiedy Senat zaczął obradować zdalnie, w pojedynczych przypadkach senatorowie zgłaszali, że prawidłowo – ich zdaniem – oddane głosy nie zostały zarejestrowane".

Zdaniem CIS problemy techniczne, jakie mają senatorowie, są na bieżąco rozwiązywane przez informatyków, a na dodatek pracownicy Kancelarii Senatu monitorują przebieg głosowań i reagują, np. "gdy zalogowany senator przestał w trakcie głosowań oddawać ważne głosy". Zaś gdy zajdzie potrzeba, marszałek ogłasza przerwę w obradach. "W opinii specjalistów z Ośrodka Informatyki Kancelarii Senatu podstawową przyczyną takich problemów jest zwykle jakość i stabilność łącza internetowego użytkowników aplikacji" (wykorzystywanej do głosowań zdalnych – red.) – czytamy w odpowiedzi CIS.

Na pytanie Konkret24, czy Kancelaria Senatu rozważa udostępnienie senatorom specjalnych łączy internetowych, CIS odpowiedziało, że jest to niewykonalne. "Senatorowie w miejscach swojej pracy zdalnej dysponują łączami finansowanymi przez kancelarię Senatu, ale nie zawsze mogą z tych lokalizacji brać udział w posiedzeniu. Ponadto kancelaria udostępnia senatorom łącza bazujące na sieci komórkowej. Jakość połączenia w tej technologii zależy od bardzo wielu czynników, w tym takich, a które ani Kancelaria Senatu ani operator sieci nie mają wpływu" - stwierdza CIS.

Marszałek Senatu o pomyłce senatora Aleksandra Pocieja
Marszałek Senatu o pomyłce senatora Aleksandra Pociejatvn24

Trzeba pamiętać, że regulamin Senatu nie przewiduje korekty już ogłoszonego wyniku głosowania. W art. 53 ust. 9 regulaminu zapisano, że wyniki głosowania ogłasza marszałek oraz że "wyniki głosowania są ostateczne i nie mogą być przedmiotem dyskusji". Reasumpcję, czyli powtórzenie głosowania można przeprowadzić tylko w jednym przypadku, który opisuje art. 56 regulaminu: "Reasumpcja uchwały jest dopuszczalna tylko w trakcie tego samego posiedzenia Senatu i wyłącznie w przypadku ujawnienia oczywistego błędu w uprzednio podjętej uchwale".

"Mówiąc językiem młodzieżowym, wywaliło mu cały internet w domu"

Przeanalizowaliśmy stenogramy z 16 posiedzeń Senatu, które odbyły się w czasie pandemii (48 dni obrad, 1481 głosowań). Wynika z nich, że na każdym posiedzeniu prowadzący obrady marszałek przeprowadza głosowanie testowe, by sprawdzić kworum oraz to, czy senatorowie nie mają kłopotów z uczestnictwem zdalnym w obradach.

Jednak kłopoty z internetowym głosowaniem zdarzyły się na 13 posiedzeniach - czyli prawie na każdym. Były to przypadki:

zawieszenia się systemu - np. 5 maja 2020 roku czy 18 czerwca 2020 roku

nie podliczenia wszystkich głosów oddanych w pomieszczeniach senatu oraz zdalnie - np. 7 maja 2020 roku i 25 listopada 2020 roku (wtedy marszałek podliczał te głosy sam)

niedziałające urządzenia do głosowania w salach senatu - np. 12 sierpnia 2020 roku (w trakcie pięciominutowej przerwy informatycy uporali się z usterką).

W czterech przypadkach (18 czerwca, 14 i 26 października 2020 roku oraz 27 maja 2021 roku) senatorowie zgłaszali problemy z łącznością. 14 października ub. roku senator Rafał Ambrozik podczas 112. głosowania zgłosił problem z łącznością: "mówiąc językiem młodzieżowym, wywaliło mu cały internet w domu – jak relacjonuje" – cytował jego słowa marszałek Grodzki na posiedzeniu Senatu. Zarządził krótką przerwę, by senator mógł nawiązać połączenie internetowe i wziąć udział w kolejnych głosowaniach.

Najgorsze pod tym względem było posiedzenie 18 czerwca 2020 roku. Najpierw w trakcie 13. głosowania problemy techniczne zgłosił senator PiS Aleksander Szwed. "Pan senator Szwed – szwankuje mu internet – albo będzie głosował telefonicznie, albo jednak będzie starał się przebić…" - wyjaśniał senatorom prowadzący obrady marszałek Grodzki. Podczas 82. głosowania zawiesił się komputer sterujący, potrzebna była 40-minutowa przerwa na restart systemu. Podczas 123. głosowania na sali senatu niektórym senatorom nie działały przez chwilę urządzenia do głosowania.

"Głosy nie zostały zarejestrowane lub zostały zarejestrowane błędnie"

Na końcu stenogramu z posiedzenia Senatu 18 czerwca 2020 roku widnieje dopisek następującej treści: "Wskutek problemów z korzystaniem z systemu rejestrującego indywidualne stanowiska senatorów głosujących w aplikacji do zdalnego udziału w posiedzeniu senator Aleksander Szwed nie mógł oddać głosu 'za' w głosowaniach nr 5, 6, 8, 17, 19, 20, 28, 32, 33, 34, 63, 67, 114, 123, 125, 129, a głosu 'przeciw' w głosowaniach nr 10, 11, 12, 29, 30, 31, 35, 36, 65, 113, 115, 117, 122. Jego głosy nie zostały zarejestrowane lub zostały zarejestrowane błędnie".

Podobny dopisek widnieje w stenogramie z posiedzenia Senatu z 3 grudnia 2012 roku: "Wskutek problemów technicznych głosy oddane przez senatora Michała Kamińskiego w aplikacji do zdalnego udziału w posiedzeniu nie zostały uwzględnione w wynikach zbiorczych, mimo iż zostały przez system zarejestrowane. W głosowaniach nr 236, 237, 238, 239, 240, 241, 242, 243, 244, 246, 248, 249, 250, 251, 252, 253, 254 senator oddał głosy 'za', w głosowaniu nr 247 – głos 'przeciw', w głosowaniu nr 245 wstrzymał się od głosu".

Poprosiliśmy Centrum Informacyjne Senatu o wyjaśnienie obu tych dwóch przypadków - pierwszy dotyczy senatora PiS, drugi senatora PO. W pierwszym przypadku, jak wyjaśnia CIS, senator Szwed 18 czerwca korzystał z internetu "przez sieć telefonii komórkowej w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, które spowodowały wielokrotne zrywanie się połączenia i ogólną desynchronizację sesji" podczas udziału w obradach i głosowaniach.

Jeśli chodzi o głosowania senatora Kamińskiego 3 grudnia 2020 roku, CIS wskazał na kłopoty sprzętowe senatora, które uniemożliwiały autoryzację jego głosów. "Oddawane przez Pana Marszałka głosy (senator Michał Kamiński jest wicemarszałkiem Senatu - red.) były rejestrowane, ale wobec braku możliwości prawidłowej weryfikacji nie zostały zaliczone do wyników zbiorczych" - informuje CIS.

"Nowe przepisy co najmniej znacznie ograniczą głosowania zdalne"

CIS odpowiedział nam też na pytanie, czy rozważane jest odejście w Senacie od zdalnego trybu obradowania. "Powrót do stacjonarnego trybu posiedzeń Senatu i senackich komisji jest obecnie rozważany, ale decyzja w tej sprawie wymaga opinii Konwentu Seniorów i będzie uzależniona od rozwoju sytuacji epidemiologicznej" – napisał dyrektor Berek.

Senator KO Marcin Bosacki zapowiada odejście od zdalnego głosowania
Senator KO Marcin Bosacki zapowiada odejście od zdalnego głosowaniatvn24

Więcej zdradził 31 maja w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN 24 senator KO Marcin Bosacki. "To miało sens w pandemii (zdalny tryb głosowania - red.), natomiast w tej chwili, miejmy nadzieję, że ona odchodzi. Albo zawiesimy i później, jeżeli nie będzie czwartej fali, to w ogóle odejdziemy od tego głosowania, albo je zmodyfikujemy w tej sposób, że będzie można zdalnie głosować, tylko jeżeli ktoś rzeczywiście ma poważne problemy zdrowotne" - mówił. "Marszałek Grodzki zaproponuje Konwentowi Seniorów nowe przepisy, które co najmniej znacznie ograniczą głosowania zdalne" – dodał.

Przed podobną decyzją stoi Sejm, gdzie zdalny tryb obrad i głosowań obowiązuje już od 26 marca 2020 roku. Wniosek do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o zakończenie zdalnych głosowań złożył wicemarszałek Piotr Zgorzelski z PSL. Według niego powrót posłów do pracy na sali plenarnej miałby nastąpić na najbliższym posiedzeniu. Jest ono zaplanowane na 15 i 16 czerwca.

Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

Najpierw będą przejmować polskie firmy, a potem zajmą nasze miejsca - takie teorie o Ukraińcach coraz częściej docierają do Polaków, nie tylko przez internet. Wielu mogą się wydawać śmieszne czy wręcz absurdalne, ale ekspertów od dezinformacji nie śmieszą. Oni przestrzegają: "słowa kształtują naszą wizję świata".

"Zawłaszczają Polskę". Teoria absurdalna? Ekspertów jakoś nie śmieszy

"Zawłaszczają Polskę". Teoria absurdalna? Ekspertów jakoś nie śmieszy

Źródło:
TVN24+

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24