Andrzej Duda o mianowaniu sędziów dublerów: "Trybunał orzekł o tym później". Czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24
Rządzący chcą rozwiązać kwestię Trybunału Konstytucyjnego. "Będą konkretne działania"
Rządzący chcą rozwiązać kwestię Trybunału Konstytucyjnego. "Będą konkretne działania"Maciej Knapik/Fakty TVN
wideo 2/5
Rządzący chcą rozwiązać kwestię Trybunału Konstytucyjnego. "Będą konkretne działania"Maciej Knapik/Fakty TVN

"Nikt o tym nie wiedział, którzy sędziowie są tak naprawdę wybrani prawidłowo"; "jaką możliwość prezydent w tej sytuacji miał?" - tak prezydent Andrzej Duda tłumaczył w wywiadzie, dlaczego przyjął ślubowanie od sędziów dublerów do Trybunału Konstytucyjnego. W rozmowie pominął jednak fakty, które pokazują, jaką rolę odegrał w wydarzeniach 2015 roku i jak aktywnie wspierał rządzącą większość, będąc świadomym wątpliwości prawnych.

W wywiadzie udzielonym 2 lutego dla Kanału Zero prezydent Andrzej Duda przyznał, że okres intensywnych sporów wokół polskiego systemu prawnego rozpoczął się wtedy, gdy wygrał wybory prezydenckie w 2015 roku, a do władzy doszła Zjednoczona Prawica. Według niego jednak ówczesny obóz rządzący nie jest temu winien. "Wy zawiązaliście ten supeł?" - pytał prezydenta Krzysztof Stanowski. "Nie, okazało się nagle, że zasady demokratyczne przestały obowiązywać, bo wygrali nie ci, co powinni" - odpowiedział Andrzej Duda. Na to zaprotestował drugi dziennikarz prowadzący rozmowę, Robert Mazurek - zaczął przypominać wydarzenia z 2015 roku i powstały wówczas spór o Trybunał Konstytucyjny. Przypomniał, jak pod koniec VII kadencji Sejmu sejmowa większość PO-PSL wybrała pięcioro sędziów TK (choć tu Robert Mazurek pomylił się, bo mówił o szóstce sędziów- red.). I że urzędujący już wtedy prezydent Andrzej Duda nie przyjął od tych sędziów ślubowania - za to odebrał przysięgę od sędziów wybranych niedługo później, już w kolejnej kadencji Sejmu, po wyborach wygranych przez Zjednoczoną Prawicę.

Prezydent: "Nikt o tym nie wiedział, którzy sędziowie są tak naprawdę wybrani prawidłowo, a którzy nie"

Robert Mazurek zauważył, że Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż trzech sędziów spośród tych wskazanych jeszcze przez większość PO-PSL zostało wybranych prawidłowo. "Pan wtedy mógł przyjąć ślubowanie od trzech prawidłowo wybranych jeszcze przez Sejm sędziów Trybunału Konstytucyjnego" - stwierdził Mazurek. "Przepraszam, ale nikt o tym nie wiedział, którzy sędziowie są tak naprawdę wybrani prawidłowo, a którzy nie. Ja osobiście do dzisiaj uważam, że wszyscy byli wybrani nieprawidłowo" - odpowiedział na to prezydent.

Andrzej Duda tłumaczył dalej, że nowa większość parlamentarna uchyliła przecież uchwałę poprzedniego Sejmu o wyborze sędziów TK. Przyznał, że było to "być może rozwiązaniem prawnie dyskusyjnym". "A strażnik konstytucji, jakim jest prezydent, to klepnął" - wtrącił Mazurek. "Ale prezydent nic do tego nie ma, nie ma... co znaczy klepnął?" - zirytował się Duda. "Przepraszam bardzo, a jaką możliwość prezydent w tej sytuacji miał?" - zapytał po chwili.

Mazurek powtórzył, że prezydent mógł przecież przyjąć ślubowanie od trzech sędziów prawidłowo wybranych przez poprzednią większość sejmową, o czym orzekł TK. "Ale trybunał orzekł o tym dopiero później, po uchyleniu tej uchwały i po zapadnięciu następnej" - argumentował Duda.

Choć prezydent obszernie mówił o wydarzeniach z 2015 roku związanych z TK, pewne rzeczy pominął. Zwrócił na to uwagę np. profesor Marcin Matczak: "PAD mówi w wywiadzie dla Kanału Zero dość bezczelnie, że ponieważ orzeczenie TK zapadło dopiero po tym, jak on zaprzysiągł dublerów, więc on nie wiedział, że odbiera przysięgę od nielegali" - ironizował 2 lutego w serwisie X. Przypomniał, że prezydent zaprzysiągł nowych sędziów późnym wieczorem 2 grudnia 2015 roku, a orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dowodzące, że nie mógł tego zrobić zapadło 3 grudnia rano. "Dodatkowo TK prosił o to, aby poczekał. Zaprzysiągł więc dublerów działając co najmniej w zamiarze ewentualnym" - ocenił prawnik (pisownia postu oryginalna). Podkreślił, że prezydent tygodniami nie przyjmował ślubowania od legalnie wybranych sędziów, a tzw. sędziów dublerów zaprzysiągł w ciągu kilku godzin. Według prof. Matczaka poprzez nieprzyjmowanie ślubowania Andrzej Duda naruszył konstytucję.

Z udzielonego wywiadu wynika, że Andrzej Duda umywa ręce od odpowiedzialności za sytuację, jaka powstała w 2015 roku w Trybunale Konstytucyjnym - a która rzutowała na stan prawa w Polsce i doprowadziła do konfliktu wobec TK. Przekonuje, że "nikt nie wiedział, którzy sędziowie są tak naprawdę wybrani prawidłowo", ale był przecież aktywnym uczestnikiem tych wydarzeń. Teraz - jak przekonuje - podejmował decyzję, nie mając wiedzy.

Przypominamy więc, co się działo od momentu wyboru sędziów TK przez większość PO-PSL aż po grudniowe zaprzysiężenie przez Andrzeja Dudę nowych sędziów.

Październik 2015. Sejmowa większość PO-PSL wybiera sędziów "na zapas"

8 października 2015 roku podczas ostatniego posiedzenia Sejmu VII kadencji (parlamentarną większość miała koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego) wybrano pięcioma sejmowymi uchwałami na sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego (z kadencjami od 7 listopada 2015), Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę (z kadencjami odpowiednio od 3 i 9 grudnia 2015). Mieli oni zastąpić pięciu sędziów, których kadencje kończyły się 6 listopada oraz 2 i 8 grudnia 2015 roku.

Podstawą wyboru była nowa ustawa o Trybunale Konstytucyjnym z 25 czerwca 2015 roku. Projekt zgłosił ówczesny prezydent Bronisław Komorowski. Podczas prac poseł Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki zgłosił poprawkę, na którą potem zgodził się cały Sejm. Zezwalała już Sejmowi VII kadencji, gdzie większość miała koalicja PO-PSL, na wybór dwóch sędziów trybunału, choć ich kadencje rozpoczynały się po jesiennych wyborach parlamentarnych w 2015 roku, czyli w trakcie kolejnej - VIII kadencji Sejmu. Wybór tych dwóch sędziów na 17 dni przed wyborami był więc niejako "na zapas". Rządząca koalicja mogła spodziewać się wyborczej porażki, bo kilka miesięcy wcześniej prezydentem został popierany przez PiS Andrzej Duda.

Po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach parlamentarnych Sejm VIII kadencji zebrał się na pierwsze posiedzenie 12 listopada 2015 roku. Cztery dni później prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł nowy rząd z Beatą Szydło na czele.

Tymczasem sprawę legalności powołania sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez ustępujący rząd PO-PSL badał Trybunał Konstytucyjny. Wyrok w sprawie czerwcowej ustawy o TK, która była podstawą wyboru pięciu sędziów przez Sejm 8 października, był oczekiwany 3 grudnia 2015 roku. Wniosek o zbadanie tej sprawy przez TK pierwotnie złożyli posłowie PiS, którzy później go wycofali, bo w wyniku wygranych wyborów zdecydowali się na nowelizację ustawy. 17 listopada 2015 roku wniosek do TK ponowili posłowie PO i PSL. Do ich wniosku przyłączył się Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar - w zakresie kwestionującym przepis, na którego mocy Sejm wybrał następców dwóch sędziów, których kadencja kończyła się w grudniu.

Co istotne: już 30 listopada 2015 roku Trybunał Konstytucyjny wydał postanowienie zabezpieczające. Wezwał Sejm do "powstrzymania się od wszelkich działań zmierzających do wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego, do czasu rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny wniosku grupy posłów objętego postępowaniem".

3 grudnia 2015, kwadrans po północy. Prezydent zaprzysięga sędziów TK

Jednak nowy Sejm, w którym większość miała już Zjednoczona Prawica, błyskawicznie przystąpił do zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Już 19 listopada 2015 roku większość sejmowa przegłosowała zmianę ustawy o TK umożliwiającą m.in. powtórny wybór sędziów trybunału. Dzień później ustawą zajął się Senat - nie wniósł poprawek. I jeszcze tego samego dnia - 20 listopada - podpisał ją prezydent. Ustawa miała 14-dniowe vacatio legis, tak więc wchodziła w życie 5 grudnia 2015 roku. Jednak rządząca w parlamencie większość nie chciała czekać.

W nocy z 25 na 26 listopada większość sejmowa uchwaliła nieważność wyboru sędziów TK dokonanego przez Sejm poprzedniej kadencji. Uchwały z 8 października miały zostać podjęte z naruszeniem prawa, przez co uznano je za nieważne. Argumentowano, że nie zakończono procedury wyboru sędziów przez poprzedni skład Sejmu, ponieważ prezydent Duda nie przyjął od nich ślubowania - a zebrał się już nowy Sejm. Uznano, że październikowy wybór całej piątki sędziów podlega więc zasadzie dyskontynuacji. Tę zasadę konstytucjonalista prof. Marek Zubik opisuje następująco: "prace parlamentu rozpoczęte, a niezakończone w danej kadencji izby, uznaje się za zamknięte" (choć istnieją od niej wyjątki). 26 listopada Sejm zmienił też swój regulamin tak, by móc szybko wybrać sędziów TK w sytuacjach nadzwyczajnych, m.in. po powstaniu wakatu.

2 grudnia 2015 roku - czyli już po wydaniu przez TK postanowienia zabezpieczającego dotyczącego powstrzymania się Sejmu od wyboru sędziów TK - Sejm wybrał Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Piotra Pszczółkowskiego i Julię Przyłębską na sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

I bardzo szybko, bo w nocy z 2 na 3 grudnia 2015 roku prezydent przyjął ślubowanie czterech z pięciu osób wybranych na sędziów głosami PiS kilka godzin wcześniej. Na stronie prezydent.pl widnieje data 3 grudnia jako daty złożenia przysięgi. Z informacji przekazanych przez prezydenckiego ministra Andrzeja Derę wynika, że stało się to kwadrans po północy. Ślubowanie wobec prezydenta złożyli wtedy: Henryk Cioch, Lech Morawski, Mariusz Muszyński i Piotr Pszczółkowski. Ślubowania nie złożyła wybrana także tego dnia Julia Przyłębska. Prezydent odebrał od niej ślubowanie 9 grudnia, po upływie kadencji sędziego, którego zastąpiła w TK.

Sejm nie uszanował zatem postanowienia zabezpieczającego Trybunału Konstytucyjnego z 30 listopada. Prezydent, który - jak wynika z powyższego kalendarium - był bardzo aktywnym uczestnikiem tych wydarzeń, m.in. podpisując ekspresowo ustawę o Trybunale Konstytucyjnym i przyjmując sędziów nocą, by złożyli ślubowanie, również zignorował postanowienie zabezpieczające TK. No i zapewne wiedział, że wyrok TK w sprawie legalności powołania sędziów trybunału przez poprzedni Sejm ma zapaść 3 grudnia.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego: trzej sędziowie wybrani zgodnie z konstytucją. Prezydent nie przyjął od nich ślubowania

3 grudnia 2015 roku o godzinie 14 Trybunał Konstytucyjny - wówczas prezesem był jeszcze Andrzej Rzepliński - orzekł, że przepis, na podstawie którego wybrano trzech sędziów TK podczas VII kadencji Sejmu (Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego) był zgodny z Konstytucją RP - czyli osoby wybrane potem na ich miejsca nie powinny zasiadać w trybunale. Trybunał w uzasadnieniu wyroku zaznaczył, że uchwały Sejmu z 25 listopada 2015 roku o wyborze sędziów TK nie są przedmiotem kontroli w tym postępowaniu. Jednak odniósł się do ich charakteru prawnego - ocenił, że nie wpłynęły na moc prawną uchwał Sejmu VII kadencji w sprawie wyboru sędziów trybunału. Zdaniem TK nie mogły więc wywrzeć w tej mierze żadnego skutku prawnego. TK ocenił, że z mocy konstytucji uchwały Sejmu o wyborze sędziów TK są ostateczne i nikt nie może ich wzruszyć.

9 grudnia 2015 roku - a więc tydzień po tym, jak Sejm VIII kadencji wybrał już pięciu kolejnych sędziów TK (których nocą zaprzysiągł Andrzej Duda) - Trybunał Konstytucyjny stwierdził niekonstytucyjność dokonanej przez Sejm nowelizacji ustawy o trybunale z 19 listopada 2015 roku (którą dzień później podpisał Andrzej Duda).

Według tych dwóch wyroków trybunału zgodnie z prawem zostali wybrani przez Sejm VII kadencji w ostatnich miesiącach 2015 roku trzej sędziowie TK. Jednak przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy argumentowali, że Sejm 2 grudnia 2015 roku już dokonał wyboru, a Trybunał Konstytucyjny jest w komplecie. Na miejsce prawidłowo wybranych przez Sejm sędziów TK prezydent bowiem zaprzysiągł Henryka Ciocha, Lech Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego.

Cioch i Morawski zmarli w 2017 roku, na ich miejsca Sejm wtedy wybrał Jarosława Wyrembaka i Justyna Piskorskiego. O tych trzech sędziach (Muszyński, Wyrembak, Piskorski) mówi się właśnie "dublerzy", ponieważ zajęli miejsca wybranych 8 października 2015 roku przez Sejm VII kadencji sędziów Hausera, Ślebzaka i Jakubeckiego - których wybór, jak stwierdził TK, był zgodny z konstytucją.

CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: Przyłębska: w TK nie ma sędziów wybranych niezgodnie z prawem. A kto zmienił prawo i co zrobił Andrzej Duda?

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Najpierw w sieci pojawiły się zdjęcia billboardów z hasłem po angielsku i hebrajsku. Potem zaczęło się oskarżanie rządu o rozpoczęcie "akcji przesiedleńczej Żydów do Polski". W efekcie wylała się fala antysemickich komentarzy. Oto historia, jak ludzka dezorientacja doprowadziła do politycznej dezinformacji.

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

"Przyjedź i osiedl się w Polsce". Napisał to po hebrajsku. I się zaczęło

Źródło:
TVN24+

"To jest wiara!", "tak Polacy powinni reagować na zdejmowanie krzyży" - komentują internauci wideo, które rzekomo przedstawia setki drewnianych krzyży ustawionych przy drodze gdzieś na Korsyce. Tak mieszkańcy mieli zareagować na wyrok dotyczący usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej. Jednak nie wszystkie elementy tego przekazu są prawdziwe.

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

W proteście "postawili setki nowych krzyży"? To nie bunt mieszkańców

Źródło:
Konkret24

"System zniewolenia człowieka"; "nazistowskie rozwiązanie"; "stała inwigilacja non stop" - tak internauci reagują na doniesienia o unijnym urzędzie rzekomo kontrolującym wydatki obywateli i mającym możliwość zamykania ich kont. Tyle że działalność urzędu dotyczy czegoś innego.

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

"Bruksela będzie zamykać nasze konta?". Czym zajmuje się nowy unijny urząd

Źródło:
Konkret24

Kordon samochodów, ogrodzenie i betonowe zapory - w takim otoczeniu ma się rzekomo odbywać tegoroczny świąteczny jarmark w belgijskim mieście Brugia. Choć trudno w ten widok uwierzyć - wielu wierzy, więc obraz generuje tysiące wyświetleń w sieci. Nie tylko polskiej.

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Jarmark świąteczny "strzeżony jak granica"? Nie, to nie jest "nowoczesna Europa"

Źródło:
Konkret24

Słowa Jarosława Kaczyńskiego z konwencji PiS rozgrzały scenę polityczną. Prezes straszył, że Unia Europejska chce zniszczyć Polskę jako suwerenny kraj. Politycy PiS ochoczo tłumaczą, że dokona się to poprzez zmiany traktatów. A ponieważ to temat skomplikowany i wyborcom mało znany - łatwo można go sprowadzić do prostych tez. Fałszywych.

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Kaczyński straszy "utratą suwerenności". Trzy fałszywe filary tej tezy

Źródło:
Konkret24

"Wierna służąca Ukrainy" - piszą o minister edukacji Barbarze Nowackiej internauci, komentując jej rzekomą decyzję wprowadzenia języka ukraińskiego na maturę. Jednak to nie ona podpisała stosowne rozporządzenie - i nie jest to jedyne przekłamanie dotyczące tej reformy.

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Ukraiński na maturze. Kto w końcu go wprowadził?

Źródło:
Konkret24

Najpierw będą przejmować polskie firmy, a potem zajmą nasze miejsca - takie teorie o Ukraińcach coraz częściej docierają do Polaków, nie tylko przez internet. Wielu mogą się wydawać śmieszne czy wręcz absurdalne, ale ekspertów od dezinformacji nie śmieszą. Oni przestrzegają: "słowa kształtują naszą wizję świata".

"Zawłaszczają Polskę". Teoria absurdalna? Ekspertów jakoś nie śmieszy

"Zawłaszczają Polskę". Teoria absurdalna? Ekspertów jakoś nie śmieszy

Źródło:
TVN24+

"Wezwał Ukrainę do uznania Krymu za rosyjski", jego "słowa mogą być sygnałem, że kraje Unii Europejskiej zaczną deportować Ukraińców" - informują rosyjskie media. O kogo chodzi? O Leszka Millera. Niektóre wypowiedzi byłego premiera o wojnie w Ukrainie brzmią bowiem jak echa przekazów Kremla. Powiela fałszywe narracje rosyjskiej propagandy, tłumacząc to "prawem obywatela".

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Leszek Miller o wojnie w Ukrainie. Wypowiedzi, które cieszą Kreml

Źródło:
Konkret24

"Zabrać resztki suwerenności narodowej i stworzyć z UE superpaństwo zarządzane z Brukseli" - to ma być cel przegłosowanej rezolucji Parlamentu Europejskiego. To znaczy tak interpretuje to europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik, bo rzeczywistość jest nieco inna.

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

"Chcą odebrać Polsce prawo weta"? Czym straszy europosłanka

Źródło:
Konkret24

Resort zdrowia chce, aby od 2027 roku szczepienia przeciwko HPV były obowiązkowe między 9. a 15. rokiem życia. Wśród przeciwników szczepień wywołuje to kolejną falę medycznej dezinformacji - budowanej między innymi na starym piśmie z Ministerstwa Zdrowia.

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Szczepionki na HPV. Pismo z resortu zdrowia wykorzystane do fałszywego przekazu

Źródło:
Konkret24

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Kaleta twierdzi, że polski sędzia odmówił wydania Niemcom Wołodymyra Żurawlowa, ponieważ uznał niemieckich sędziów za upolitycznionych. A jako "dowód" swojej tezy, opublikował nagranie. Brzmi sensacyjnie, ale to manipulacja.

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Jak poseł Kaleta słowa obrońcy Ukraińca przypisał sędziemu. "To jest grube"

Źródło:
Konkret24

"Rząd Tuska masowo ściąga imigrantów!", "zalew imigrantów pod rządami Tuska" - alarmują politycy Konfederacji i PiS. A Sławomir Mentzen grzmi, że "Tusk niczym się tu nie różni od Kaczyńskiego". Jako rzekomy dowód na tę tezę podawane są liczby: a to o pozwoleniach na pracę, a to o wizach pracowniczych. Mylone i błędnie intepretowane. Bo rzeczywiste liczby tezy opozycji nie potwierdzają.

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

"Tusk ściąga dziesiątki tysięcy imigrantów"? Ostra manipulacja liczbami

Źródło:
Konkret24

Według europosła PiS Waldemara Budy kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki obiecał podczas kampanii wyborczej "ustawę o obniżce prądu" w sto dni po objęciu urzędu. Czy naprawdę to obiecał?

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Obniżenie cen prądu. Co Nawrocki obiecał, a co Buda zapamiętał

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Bogdan Rzońca obarczył Donalda Tuska winą za przejęcie Ursusa przez ukraińskiego inwestora. Przypominamy, jak naprawdę wyglądała historia kłopotów i upadłości polskiego przedsiębiorstwa. Bo ta przypada na lata rządów Zjednoczonej Prawicy.

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

"Brawo za 'repolonizację' panie Tusk". Jak polityk PiS przekręca historię upadku Ursusa

Źródło:
Konkret24

Kancelaria Prezydenta RP ma być najbardziej oszczędną i zatrudniać najmniej pracowników w porównaniu do innych najważniejszych instytucji w kraju - Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu i kancelarii premiera. Tak uważa Zbigniew Bogucki, który chwali zaradność kierowanego przez siebie organu. Czy ma rację? Przyglądamy się tym czterem instytucjom.

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Bogucki: Kancelaria Prezydenta "najbardziej oszczędna" i zatrudnia najmniej? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

Internauci komentują w sieci od kilku dni pomysł, by bezdzietne Polki pracowały do 65. roku życia tak jak mężczyźni. Jedni wskazują plusy, inni minusy takiego rozwiązania. Czy jednak projekt opóźnienia wieku emerytalnego dla bezdzietnych kobiet powstał w Kancelarii Prezydenta?

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Bezdzietne Polki i "praca do 65. roku życia". To nie projekt prezydencki

Źródło:
Konkret24

"I jak tu nie popierać Nawrockiego?" - stwierdzają internauci, komentując medialne doniesienia o "nowym świadczeniu 1000 plus", które miał już zatwierdzić nowy prezydent. W tekstach czytamy, jakoby Karol Nawrocki "podpisał ustawę", "wprowadził PIT-0", "dał rodzinom ogromny bonus" itp. Tylko że takiego pomysłu nawet nie było.

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Prezydent "podpisał ustawę", "wprowadził 1000 plus"? Co podpisał Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Przystąpienie przez Polskę do Europejskiej Tarczy Antyrakietowej, zwanej potocznie żelazną kopułą, było jednym z ważniejszych tematów w kwietniu 2024 roku. Deklaracja o dołączeniu do tej inicjatywy była powtarzana przez czołowych polityków obozu rządzącego, ale jakiś czas temu temat ucichł. Sprawdzamy, co z przystąpieniem Polski do europejskiej żelaznej kopuły.

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

"Żelazna kopuła" miała być pilnym rozwiązaniem. Odpowiedź MON zaskakuje

Źródło:
Konkret24

Można tę historię komentować, że jest "jak z filmu Barei" - lecz nikomu nie było do śmiechu. Bo nie chodzi tylko o 150 ton ziemniaków i straty materialne. W tym zdarzeniu jak w soczewce widać, czym skutkuje bezrefleksyjna wiara w każdy przekaz i jak łatwo od takiej wiary przejść do działania. To klasyczna historia-chwast. Oto jak ją rozsiewano.

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Nie widzieli, a uwierzyli. Dziś z pola zniknęło 150 ton ziemniaków, a jutro?

Źródło:
TVN24+

Czy kobiety w Iranie nie muszą już zasłaniać głów hidżabem? Polski internauta przekonuje, że informacje o zmianach w prawie pochodzą od irańskich władz. Okazuje się jednak, że to doniesienie jest nieprawdziwe, a jego podstawą są słowa jednej osoby.

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

W Iranie nie trzeba nosić hidżabu? Skąd wziął się ten fake news

Źródło:
Konkret24

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości zarzuca ministrowi sprawiedliwości, że zarządził utajnienie oświadczeń majątkowych prokuratorów, co ma być złamaniem prawa. Tyle że działanie Waldemara Żurka dotyczy zupełnie innej kwestii.

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Waldemar Żurek "utajnia oświadczenia majątkowe prokuratorów"? Co myli Mariusz Kamiński

Źródło:
Konkret24

Debata o pakcie migracyjnym wróciła wraz ze zbliżaniem się terminu decydowania o mechanizmie solidarnościowym. Poseł PiS Jarosław Sellin, przekonując, że prezydent Karol Nawrocki nigdy się na relokację migrantów do Polski nie zgodzi, przekonywał, że w tym celu może on nawet zamknąć polskie granice. Czy głowa państwa naprawdę ma takie kompetencje?

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Sellin o prezydencie: może zamknąć "wszystkie granice". O jednym zapomniał

Źródło:
Konkret24

Coraz częściej w politycznych dyskusjach pada stwierdzenie, że nie da się rozwiązać problemów z wymiarem sprawiedliwości bez resetu konstytucyjnego. Z tym że co innego rozumie pod tym określeniem Konfederacja, co innego prezes PSL, a nad czym innym debatują senatorowie koalicji rządzącej. Eksperci tłumaczą podstawy prawne i zwracają uwagę na tak zwany moment konstytucyjny.

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Reset konstytucyjny: o co w tym chodzi. Wizje są, ale konkretów brak

Źródło:
Konkret24

Były miejski radny z Poznania twierdzi, że przez ograniczenie prawa do świadczenia 800 plus dla cudzoziemców, ukraińskie dzieci przestają chodzić do polskich szkół. Jednak dwa fakty przeczą temu, by zmiana prawa już wpłynęła na ilość uczniów z Ukrainy.

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Mniej ukraińskich uczniów przez zmiany w 800 plus? Podwójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24