Andrzej Duda o mianowaniu sędziów dublerów: "Trybunał orzekł o tym później". Czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24
Rządzący chcą rozwiązać kwestię Trybunału Konstytucyjnego. "Będą konkretne działania"
Rządzący chcą rozwiązać kwestię Trybunału Konstytucyjnego. "Będą konkretne działania"Maciej Knapik/Fakty TVN
wideo 2/5
Rządzący chcą rozwiązać kwestię Trybunału Konstytucyjnego. "Będą konkretne działania"Maciej Knapik/Fakty TVN

"Nikt o tym nie wiedział, którzy sędziowie są tak naprawdę wybrani prawidłowo"; "jaką możliwość prezydent w tej sytuacji miał?" - tak prezydent Andrzej Duda tłumaczył w wywiadzie, dlaczego przyjął ślubowanie od sędziów dublerów do Trybunału Konstytucyjnego. W rozmowie pominął jednak fakty, które pokazują, jaką rolę odegrał w wydarzeniach 2015 roku i jak aktywnie wspierał rządzącą większość, będąc świadomym wątpliwości prawnych.

W wywiadzie udzielonym 2 lutego dla Kanału Zero prezydent Andrzej Duda przyznał, że okres intensywnych sporów wokół polskiego systemu prawnego rozpoczął się wtedy, gdy wygrał wybory prezydenckie w 2015 roku, a do władzy doszła Zjednoczona Prawica. Według niego jednak ówczesny obóz rządzący nie jest temu winien. "Wy zawiązaliście ten supeł?" - pytał prezydenta Krzysztof Stanowski. "Nie, okazało się nagle, że zasady demokratyczne przestały obowiązywać, bo wygrali nie ci, co powinni" - odpowiedział Andrzej Duda. Na to zaprotestował drugi dziennikarz prowadzący rozmowę, Robert Mazurek - zaczął przypominać wydarzenia z 2015 roku i powstały wówczas spór o Trybunał Konstytucyjny. Przypomniał, jak pod koniec VII kadencji Sejmu sejmowa większość PO-PSL wybrała pięcioro sędziów TK (choć tu Robert Mazurek pomylił się, bo mówił o szóstce sędziów- red.). I że urzędujący już wtedy prezydent Andrzej Duda nie przyjął od tych sędziów ślubowania - za to odebrał przysięgę od sędziów wybranych niedługo później, już w kolejnej kadencji Sejmu, po wyborach wygranych przez Zjednoczoną Prawicę.

Prezydent: "Nikt o tym nie wiedział, którzy sędziowie są tak naprawdę wybrani prawidłowo, a którzy nie"

Robert Mazurek zauważył, że Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż trzech sędziów spośród tych wskazanych jeszcze przez większość PO-PSL zostało wybranych prawidłowo. "Pan wtedy mógł przyjąć ślubowanie od trzech prawidłowo wybranych jeszcze przez Sejm sędziów Trybunału Konstytucyjnego" - stwierdził Mazurek. "Przepraszam, ale nikt o tym nie wiedział, którzy sędziowie są tak naprawdę wybrani prawidłowo, a którzy nie. Ja osobiście do dzisiaj uważam, że wszyscy byli wybrani nieprawidłowo" - odpowiedział na to prezydent.

Andrzej Duda tłumaczył dalej, że nowa większość parlamentarna uchyliła przecież uchwałę poprzedniego Sejmu o wyborze sędziów TK. Przyznał, że było to "być może rozwiązaniem prawnie dyskusyjnym". "A strażnik konstytucji, jakim jest prezydent, to klepnął" - wtrącił Mazurek. "Ale prezydent nic do tego nie ma, nie ma... co znaczy klepnął?" - zirytował się Duda. "Przepraszam bardzo, a jaką możliwość prezydent w tej sytuacji miał?" - zapytał po chwili.

Mazurek powtórzył, że prezydent mógł przecież przyjąć ślubowanie od trzech sędziów prawidłowo wybranych przez poprzednią większość sejmową, o czym orzekł TK. "Ale trybunał orzekł o tym dopiero później, po uchyleniu tej uchwały i po zapadnięciu następnej" - argumentował Duda.

Choć prezydent obszernie mówił o wydarzeniach z 2015 roku związanych z TK, pewne rzeczy pominął. Zwrócił na to uwagę np. profesor Marcin Matczak: "PAD mówi w wywiadzie dla Kanału Zero dość bezczelnie, że ponieważ orzeczenie TK zapadło dopiero po tym, jak on zaprzysiągł dublerów, więc on nie wiedział, że odbiera przysięgę od nielegali" - ironizował 2 lutego w serwisie X. Przypomniał, że prezydent zaprzysiągł nowych sędziów późnym wieczorem 2 grudnia 2015 roku, a orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dowodzące, że nie mógł tego zrobić zapadło 3 grudnia rano. "Dodatkowo TK prosił o to, aby poczekał. Zaprzysiągł więc dublerów działając co najmniej w zamiarze ewentualnym" - ocenił prawnik (pisownia postu oryginalna). Podkreślił, że prezydent tygodniami nie przyjmował ślubowania od legalnie wybranych sędziów, a tzw. sędziów dublerów zaprzysiągł w ciągu kilku godzin. Według prof. Matczaka poprzez nieprzyjmowanie ślubowania Andrzej Duda naruszył konstytucję.

Z udzielonego wywiadu wynika, że Andrzej Duda umywa ręce od odpowiedzialności za sytuację, jaka powstała w 2015 roku w Trybunale Konstytucyjnym - a która rzutowała na stan prawa w Polsce i doprowadziła do konfliktu wobec TK. Przekonuje, że "nikt nie wiedział, którzy sędziowie są tak naprawdę wybrani prawidłowo", ale był przecież aktywnym uczestnikiem tych wydarzeń. Teraz - jak przekonuje - podejmował decyzję, nie mając wiedzy.

Przypominamy więc, co się działo od momentu wyboru sędziów TK przez większość PO-PSL aż po grudniowe zaprzysiężenie przez Andrzeja Dudę nowych sędziów.

Październik 2015. Sejmowa większość PO-PSL wybiera sędziów "na zapas"

8 października 2015 roku podczas ostatniego posiedzenia Sejmu VII kadencji (parlamentarną większość miała koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego) wybrano pięcioma sejmowymi uchwałami na sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego (z kadencjami od 7 listopada 2015), Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę (z kadencjami odpowiednio od 3 i 9 grudnia 2015). Mieli oni zastąpić pięciu sędziów, których kadencje kończyły się 6 listopada oraz 2 i 8 grudnia 2015 roku.

Podstawą wyboru była nowa ustawa o Trybunale Konstytucyjnym z 25 czerwca 2015 roku. Projekt zgłosił ówczesny prezydent Bronisław Komorowski. Podczas prac poseł Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki zgłosił poprawkę, na którą potem zgodził się cały Sejm. Zezwalała już Sejmowi VII kadencji, gdzie większość miała koalicja PO-PSL, na wybór dwóch sędziów trybunału, choć ich kadencje rozpoczynały się po jesiennych wyborach parlamentarnych w 2015 roku, czyli w trakcie kolejnej - VIII kadencji Sejmu. Wybór tych dwóch sędziów na 17 dni przed wyborami był więc niejako "na zapas". Rządząca koalicja mogła spodziewać się wyborczej porażki, bo kilka miesięcy wcześniej prezydentem został popierany przez PiS Andrzej Duda.

Po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach parlamentarnych Sejm VIII kadencji zebrał się na pierwsze posiedzenie 12 listopada 2015 roku. Cztery dni później prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł nowy rząd z Beatą Szydło na czele.

Tymczasem sprawę legalności powołania sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez ustępujący rząd PO-PSL badał Trybunał Konstytucyjny. Wyrok w sprawie czerwcowej ustawy o TK, która była podstawą wyboru pięciu sędziów przez Sejm 8 października, był oczekiwany 3 grudnia 2015 roku. Wniosek o zbadanie tej sprawy przez TK pierwotnie złożyli posłowie PiS, którzy później go wycofali, bo w wyniku wygranych wyborów zdecydowali się na nowelizację ustawy. 17 listopada 2015 roku wniosek do TK ponowili posłowie PO i PSL. Do ich wniosku przyłączył się Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar - w zakresie kwestionującym przepis, na którego mocy Sejm wybrał następców dwóch sędziów, których kadencja kończyła się w grudniu.

Co istotne: już 30 listopada 2015 roku Trybunał Konstytucyjny wydał postanowienie zabezpieczające. Wezwał Sejm do "powstrzymania się od wszelkich działań zmierzających do wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego, do czasu rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny wniosku grupy posłów objętego postępowaniem".

3 grudnia 2015, kwadrans po północy. Prezydent zaprzysięga sędziów TK

Jednak nowy Sejm, w którym większość miała już Zjednoczona Prawica, błyskawicznie przystąpił do zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Już 19 listopada 2015 roku większość sejmowa przegłosowała zmianę ustawy o TK umożliwiającą m.in. powtórny wybór sędziów trybunału. Dzień później ustawą zajął się Senat - nie wniósł poprawek. I jeszcze tego samego dnia - 20 listopada - podpisał ją prezydent. Ustawa miała 14-dniowe vacatio legis, tak więc wchodziła w życie 5 grudnia 2015 roku. Jednak rządząca w parlamencie większość nie chciała czekać.

W nocy z 25 na 26 listopada większość sejmowa uchwaliła nieważność wyboru sędziów TK dokonanego przez Sejm poprzedniej kadencji. Uchwały z 8 października miały zostać podjęte z naruszeniem prawa, przez co uznano je za nieważne. Argumentowano, że nie zakończono procedury wyboru sędziów przez poprzedni skład Sejmu, ponieważ prezydent Duda nie przyjął od nich ślubowania - a zebrał się już nowy Sejm. Uznano, że październikowy wybór całej piątki sędziów podlega więc zasadzie dyskontynuacji. Tę zasadę konstytucjonalista prof. Marek Zubik opisuje następująco: "prace parlamentu rozpoczęte, a niezakończone w danej kadencji izby, uznaje się za zamknięte" (choć istnieją od niej wyjątki). 26 listopada Sejm zmienił też swój regulamin tak, by móc szybko wybrać sędziów TK w sytuacjach nadzwyczajnych, m.in. po powstaniu wakatu.

2 grudnia 2015 roku - czyli już po wydaniu przez TK postanowienia zabezpieczającego dotyczącego powstrzymania się Sejmu od wyboru sędziów TK - Sejm wybrał Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Piotra Pszczółkowskiego i Julię Przyłębską na sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

I bardzo szybko, bo w nocy z 2 na 3 grudnia 2015 roku prezydent przyjął ślubowanie czterech z pięciu osób wybranych na sędziów głosami PiS kilka godzin wcześniej. Na stronie prezydent.pl widnieje data 3 grudnia jako daty złożenia przysięgi. Z informacji przekazanych przez prezydenckiego ministra Andrzeja Derę wynika, że stało się to kwadrans po północy. Ślubowanie wobec prezydenta złożyli wtedy: Henryk Cioch, Lech Morawski, Mariusz Muszyński i Piotr Pszczółkowski. Ślubowania nie złożyła wybrana także tego dnia Julia Przyłębska. Prezydent odebrał od niej ślubowanie 9 grudnia, po upływie kadencji sędziego, którego zastąpiła w TK.

Sejm nie uszanował zatem postanowienia zabezpieczającego Trybunału Konstytucyjnego z 30 listopada. Prezydent, który - jak wynika z powyższego kalendarium - był bardzo aktywnym uczestnikiem tych wydarzeń, m.in. podpisując ekspresowo ustawę o Trybunale Konstytucyjnym i przyjmując sędziów nocą, by złożyli ślubowanie, również zignorował postanowienie zabezpieczające TK. No i zapewne wiedział, że wyrok TK w sprawie legalności powołania sędziów trybunału przez poprzedni Sejm ma zapaść 3 grudnia.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego: trzej sędziowie wybrani zgodnie z konstytucją. Prezydent nie przyjął od nich ślubowania

3 grudnia 2015 roku o godzinie 14 Trybunał Konstytucyjny - wówczas prezesem był jeszcze Andrzej Rzepliński - orzekł, że przepis, na podstawie którego wybrano trzech sędziów TK podczas VII kadencji Sejmu (Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego) był zgodny z Konstytucją RP - czyli osoby wybrane potem na ich miejsca nie powinny zasiadać w trybunale. Trybunał w uzasadnieniu wyroku zaznaczył, że uchwały Sejmu z 25 listopada 2015 roku o wyborze sędziów TK nie są przedmiotem kontroli w tym postępowaniu. Jednak odniósł się do ich charakteru prawnego - ocenił, że nie wpłynęły na moc prawną uchwał Sejmu VII kadencji w sprawie wyboru sędziów trybunału. Zdaniem TK nie mogły więc wywrzeć w tej mierze żadnego skutku prawnego. TK ocenił, że z mocy konstytucji uchwały Sejmu o wyborze sędziów TK są ostateczne i nikt nie może ich wzruszyć.

9 grudnia 2015 roku - a więc tydzień po tym, jak Sejm VIII kadencji wybrał już pięciu kolejnych sędziów TK (których nocą zaprzysiągł Andrzej Duda) - Trybunał Konstytucyjny stwierdził niekonstytucyjność dokonanej przez Sejm nowelizacji ustawy o trybunale z 19 listopada 2015 roku (którą dzień później podpisał Andrzej Duda).

Według tych dwóch wyroków trybunału zgodnie z prawem zostali wybrani przez Sejm VII kadencji w ostatnich miesiącach 2015 roku trzej sędziowie TK. Jednak przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy argumentowali, że Sejm 2 grudnia 2015 roku już dokonał wyboru, a Trybunał Konstytucyjny jest w komplecie. Na miejsce prawidłowo wybranych przez Sejm sędziów TK prezydent bowiem zaprzysiągł Henryka Ciocha, Lech Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego.

Cioch i Morawski zmarli w 2017 roku, na ich miejsca Sejm wtedy wybrał Jarosława Wyrembaka i Justyna Piskorskiego. O tych trzech sędziach (Muszyński, Wyrembak, Piskorski) mówi się właśnie "dublerzy", ponieważ zajęli miejsca wybranych 8 października 2015 roku przez Sejm VII kadencji sędziów Hausera, Ślebzaka i Jakubeckiego - których wybór, jak stwierdził TK, był zgodny z konstytucją.

CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: Przyłębska: w TK nie ma sędziów wybranych niezgodnie z prawem. A kto zmienił prawo i co zrobił Andrzej Duda?

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Jednym z fałszywych przekazów po naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej jest ten, że znalezione drony były klejone taśmą i to ma być dowód, że zrobiono je chałupniczo w Ukrainie. Przestrzegamy: to rosyjska dezinformacja. Wyjaśnienie, skąd ta taśma na dronach, jest proste.

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

"Drony klejone na taśmę"? Tak, celowo. Nie wierz dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Nie maleje natężenie fałszywych przekazów na temat rosyjskich dronów nad Polską. Prorosyjskie trolle zaprzeczają wręcz udokumentowanym faktom i podważają relacje ofiar uderzenia dronami. Małżeństwo, którego dom został zniszczony wskutek działań po pojawieniu się bezzałogowych obiektów, czuje się wręcz zaszczute falą kłamstw i manipulacji. Celem tej akcji Kremla jest też podważanie wiarygodności profesjonalnych mediów.

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

"Ludzie, mieszkam na tej wsi". Nie mieszka. Trolle Kremla uderzają w ofiary

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Dysfunkcyjne państwo, podważanie pomocy NATO, straszenie wojną - takie kremlowskie narracje będą sączone Polakom w najbliższych tygodniach. Ich celem wcale nie jest to, byśmy polubili Rosję, tylko byśmy przestali ufać sojusznikom i jeszcze bardziej skłócili się z Ukrainą. Wlatujące do Polski drony i rozpoczynające się manewry rosyjsko-białoruskie nie są tu bez znaczenia.

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Jedna wojna już trwa. Ta o nasze umysły. "Rosja próbuje nowych rzeczy"

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział w Sejmie uruchomienie konsultacji sojuszniczych w NATO na podstawie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Wyjaśniamy, z czym się wiążą te przepisy.

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Artykuł 4. traktatu o NATO: o czym stanowi? Co powoduje?

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Widok wygłodzonego skrzypka w Auschwitz, kobiety uratowanej z rzezi wołyńskiej czy pielęgniarki na plaży Omaha porusza. "Historia jak żywa" - myślisz. Tymczasem ktoś przy innym komputerze liczy zyski. Bo w tych obrazach nie chodzi ani o sentyment, ani o historyczną pamięć. Historycy ostrzegają i mówią o metahistorii.

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Wyglądają jak żywi. Nigdy nie istnieli. Metahistoria to groźne zjawisko

Źródło:
TVN24+

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24

Czy zawetowanie przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o środkach ochrony roślin spowoduje, że wszyscy będą musieli już od 2026 roku obsługiwać elektroniczny system rejestru? Powstał spór, zapytaliśmy więc Komisję Europejską.

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Prezydent zawetował ustawę. Pomógł rolnikom czy nie? Mamy odpowiedź Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Członek organizacji paramilitarnej związanej z Grzegorzem Braunem alarmuje w sieci, że rząd Donalda Tuska zakazał policjantom noszenia na mundurach naszywek z polską flagą. Nagranie jest szeroko komentowane Wyjaśniamy, czego jego autor nie wie.

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

"Tuskoland" zakazał flagi na mundurze? Policja wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Po tym, jak w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Donald Tusk pokazał dane o "tym, co zostaje w portfelu każdego dnia", w sieci pojawiły się głosy, że przedstawił stare statystyki. Według europosła PiS Tusk "sam się zaorał", bo przypisał sobie osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy. Skąd więc pochodzą liczby zaprezentowane przez premiera?

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

"Tusk sam się zaorał"? Jakie dane pokazał

Źródło:
Konkret24