Andrzej Duda o mianowaniu sędziów dublerów: "Trybunał orzekł o tym później". Czego nie mówi?

Źródło:
Konkret24
Rządzący chcą rozwiązać kwestię Trybunału Konstytucyjnego. "Będą konkretne działania"
Rządzący chcą rozwiązać kwestię Trybunału Konstytucyjnego. "Będą konkretne działania"Maciej Knapik/Fakty TVN
wideo 2/5
Rządzący chcą rozwiązać kwestię Trybunału Konstytucyjnego. "Będą konkretne działania"Maciej Knapik/Fakty TVN

"Nikt o tym nie wiedział, którzy sędziowie są tak naprawdę wybrani prawidłowo"; "jaką możliwość prezydent w tej sytuacji miał?" - tak prezydent Andrzej Duda tłumaczył w wywiadzie, dlaczego przyjął ślubowanie od sędziów dublerów do Trybunału Konstytucyjnego. W rozmowie pominął jednak fakty, które pokazują, jaką rolę odegrał w wydarzeniach 2015 roku i jak aktywnie wspierał rządzącą większość, będąc świadomym wątpliwości prawnych.

W wywiadzie udzielonym 2 lutego dla Kanału Zero prezydent Andrzej Duda przyznał, że okres intensywnych sporów wokół polskiego systemu prawnego rozpoczął się wtedy, gdy wygrał wybory prezydenckie w 2015 roku, a do władzy doszła Zjednoczona Prawica. Według niego jednak ówczesny obóz rządzący nie jest temu winien. "Wy zawiązaliście ten supeł?" - pytał prezydenta Krzysztof Stanowski. "Nie, okazało się nagle, że zasady demokratyczne przestały obowiązywać, bo wygrali nie ci, co powinni" - odpowiedział Andrzej Duda. Na to zaprotestował drugi dziennikarz prowadzący rozmowę, Robert Mazurek - zaczął przypominać wydarzenia z 2015 roku i powstały wówczas spór o Trybunał Konstytucyjny. Przypomniał, jak pod koniec VII kadencji Sejmu sejmowa większość PO-PSL wybrała pięcioro sędziów TK (choć tu Robert Mazurek pomylił się, bo mówił o szóstce sędziów- red.). I że urzędujący już wtedy prezydent Andrzej Duda nie przyjął od tych sędziów ślubowania - za to odebrał przysięgę od sędziów wybranych niedługo później, już w kolejnej kadencji Sejmu, po wyborach wygranych przez Zjednoczoną Prawicę.

Prezydent: "Nikt o tym nie wiedział, którzy sędziowie są tak naprawdę wybrani prawidłowo, a którzy nie"

Robert Mazurek zauważył, że Trybunał Konstytucyjny orzekł, iż trzech sędziów spośród tych wskazanych jeszcze przez większość PO-PSL zostało wybranych prawidłowo. "Pan wtedy mógł przyjąć ślubowanie od trzech prawidłowo wybranych jeszcze przez Sejm sędziów Trybunału Konstytucyjnego" - stwierdził Mazurek. "Przepraszam, ale nikt o tym nie wiedział, którzy sędziowie są tak naprawdę wybrani prawidłowo, a którzy nie. Ja osobiście do dzisiaj uważam, że wszyscy byli wybrani nieprawidłowo" - odpowiedział na to prezydent.

Andrzej Duda tłumaczył dalej, że nowa większość parlamentarna uchyliła przecież uchwałę poprzedniego Sejmu o wyborze sędziów TK. Przyznał, że było to "być może rozwiązaniem prawnie dyskusyjnym". "A strażnik konstytucji, jakim jest prezydent, to klepnął" - wtrącił Mazurek. "Ale prezydent nic do tego nie ma, nie ma... co znaczy klepnął?" - zirytował się Duda. "Przepraszam bardzo, a jaką możliwość prezydent w tej sytuacji miał?" - zapytał po chwili.

Mazurek powtórzył, że prezydent mógł przecież przyjąć ślubowanie od trzech sędziów prawidłowo wybranych przez poprzednią większość sejmową, o czym orzekł TK. "Ale trybunał orzekł o tym dopiero później, po uchyleniu tej uchwały i po zapadnięciu następnej" - argumentował Duda.

Choć prezydent obszernie mówił o wydarzeniach z 2015 roku związanych z TK, pewne rzeczy pominął. Zwrócił na to uwagę np. profesor Marcin Matczak: "PAD mówi w wywiadzie dla Kanału Zero dość bezczelnie, że ponieważ orzeczenie TK zapadło dopiero po tym, jak on zaprzysiągł dublerów, więc on nie wiedział, że odbiera przysięgę od nielegali" - ironizował 2 lutego w serwisie X. Przypomniał, że prezydent zaprzysiągł nowych sędziów późnym wieczorem 2 grudnia 2015 roku, a orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dowodzące, że nie mógł tego zrobić zapadło 3 grudnia rano. "Dodatkowo TK prosił o to, aby poczekał. Zaprzysiągł więc dublerów działając co najmniej w zamiarze ewentualnym" - ocenił prawnik (pisownia postu oryginalna). Podkreślił, że prezydent tygodniami nie przyjmował ślubowania od legalnie wybranych sędziów, a tzw. sędziów dublerów zaprzysiągł w ciągu kilku godzin. Według prof. Matczaka poprzez nieprzyjmowanie ślubowania Andrzej Duda naruszył konstytucję.

Z udzielonego wywiadu wynika, że Andrzej Duda umywa ręce od odpowiedzialności za sytuację, jaka powstała w 2015 roku w Trybunale Konstytucyjnym - a która rzutowała na stan prawa w Polsce i doprowadziła do konfliktu wobec TK. Przekonuje, że "nikt nie wiedział, którzy sędziowie są tak naprawdę wybrani prawidłowo", ale był przecież aktywnym uczestnikiem tych wydarzeń. Teraz - jak przekonuje - podejmował decyzję, nie mając wiedzy.

Przypominamy więc, co się działo od momentu wyboru sędziów TK przez większość PO-PSL aż po grudniowe zaprzysiężenie przez Andrzeja Dudę nowych sędziów.

Październik 2015. Sejmowa większość PO-PSL wybiera sędziów "na zapas"

8 października 2015 roku podczas ostatniego posiedzenia Sejmu VII kadencji (parlamentarną większość miała koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego) wybrano pięcioma sejmowymi uchwałami na sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego (z kadencjami od 7 listopada 2015), Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę (z kadencjami odpowiednio od 3 i 9 grudnia 2015). Mieli oni zastąpić pięciu sędziów, których kadencje kończyły się 6 listopada oraz 2 i 8 grudnia 2015 roku.

Podstawą wyboru była nowa ustawa o Trybunale Konstytucyjnym z 25 czerwca 2015 roku. Projekt zgłosił ówczesny prezydent Bronisław Komorowski. Podczas prac poseł Platformy Obywatelskiej Robert Kropiwnicki zgłosił poprawkę, na którą potem zgodził się cały Sejm. Zezwalała już Sejmowi VII kadencji, gdzie większość miała koalicja PO-PSL, na wybór dwóch sędziów trybunału, choć ich kadencje rozpoczynały się po jesiennych wyborach parlamentarnych w 2015 roku, czyli w trakcie kolejnej - VIII kadencji Sejmu. Wybór tych dwóch sędziów na 17 dni przed wyborami był więc niejako "na zapas". Rządząca koalicja mogła spodziewać się wyborczej porażki, bo kilka miesięcy wcześniej prezydentem został popierany przez PiS Andrzej Duda.

Po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach parlamentarnych Sejm VIII kadencji zebrał się na pierwsze posiedzenie 12 listopada 2015 roku. Cztery dni później prezydent Andrzej Duda zaprzysiągł nowy rząd z Beatą Szydło na czele.

Tymczasem sprawę legalności powołania sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez ustępujący rząd PO-PSL badał Trybunał Konstytucyjny. Wyrok w sprawie czerwcowej ustawy o TK, która była podstawą wyboru pięciu sędziów przez Sejm 8 października, był oczekiwany 3 grudnia 2015 roku. Wniosek o zbadanie tej sprawy przez TK pierwotnie złożyli posłowie PiS, którzy później go wycofali, bo w wyniku wygranych wyborów zdecydowali się na nowelizację ustawy. 17 listopada 2015 roku wniosek do TK ponowili posłowie PO i PSL. Do ich wniosku przyłączył się Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar - w zakresie kwestionującym przepis, na którego mocy Sejm wybrał następców dwóch sędziów, których kadencja kończyła się w grudniu.

Co istotne: już 30 listopada 2015 roku Trybunał Konstytucyjny wydał postanowienie zabezpieczające. Wezwał Sejm do "powstrzymania się od wszelkich działań zmierzających do wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego, do czasu rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny wniosku grupy posłów objętego postępowaniem".

3 grudnia 2015, kwadrans po północy. Prezydent zaprzysięga sędziów TK

Jednak nowy Sejm, w którym większość miała już Zjednoczona Prawica, błyskawicznie przystąpił do zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Już 19 listopada 2015 roku większość sejmowa przegłosowała zmianę ustawy o TK umożliwiającą m.in. powtórny wybór sędziów trybunału. Dzień później ustawą zajął się Senat - nie wniósł poprawek. I jeszcze tego samego dnia - 20 listopada - podpisał ją prezydent. Ustawa miała 14-dniowe vacatio legis, tak więc wchodziła w życie 5 grudnia 2015 roku. Jednak rządząca w parlamencie większość nie chciała czekać.

W nocy z 25 na 26 listopada większość sejmowa uchwaliła nieważność wyboru sędziów TK dokonanego przez Sejm poprzedniej kadencji. Uchwały z 8 października miały zostać podjęte z naruszeniem prawa, przez co uznano je za nieważne. Argumentowano, że nie zakończono procedury wyboru sędziów przez poprzedni skład Sejmu, ponieważ prezydent Duda nie przyjął od nich ślubowania - a zebrał się już nowy Sejm. Uznano, że październikowy wybór całej piątki sędziów podlega więc zasadzie dyskontynuacji. Tę zasadę konstytucjonalista prof. Marek Zubik opisuje następująco: "prace parlamentu rozpoczęte, a niezakończone w danej kadencji izby, uznaje się za zamknięte" (choć istnieją od niej wyjątki). 26 listopada Sejm zmienił też swój regulamin tak, by móc szybko wybrać sędziów TK w sytuacjach nadzwyczajnych, m.in. po powstaniu wakatu.

2 grudnia 2015 roku - czyli już po wydaniu przez TK postanowienia zabezpieczającego dotyczącego powstrzymania się Sejmu od wyboru sędziów TK - Sejm wybrał Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Piotra Pszczółkowskiego i Julię Przyłębską na sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

I bardzo szybko, bo w nocy z 2 na 3 grudnia 2015 roku prezydent przyjął ślubowanie czterech z pięciu osób wybranych na sędziów głosami PiS kilka godzin wcześniej. Na stronie prezydent.pl widnieje data 3 grudnia jako daty złożenia przysięgi. Z informacji przekazanych przez prezydenckiego ministra Andrzeja Derę wynika, że stało się to kwadrans po północy. Ślubowanie wobec prezydenta złożyli wtedy: Henryk Cioch, Lech Morawski, Mariusz Muszyński i Piotr Pszczółkowski. Ślubowania nie złożyła wybrana także tego dnia Julia Przyłębska. Prezydent odebrał od niej ślubowanie 9 grudnia, po upływie kadencji sędziego, którego zastąpiła w TK.

Sejm nie uszanował zatem postanowienia zabezpieczającego Trybunału Konstytucyjnego z 30 listopada. Prezydent, który - jak wynika z powyższego kalendarium - był bardzo aktywnym uczestnikiem tych wydarzeń, m.in. podpisując ekspresowo ustawę o Trybunale Konstytucyjnym i przyjmując sędziów nocą, by złożyli ślubowanie, również zignorował postanowienie zabezpieczające TK. No i zapewne wiedział, że wyrok TK w sprawie legalności powołania sędziów trybunału przez poprzedni Sejm ma zapaść 3 grudnia.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego: trzej sędziowie wybrani zgodnie z konstytucją. Prezydent nie przyjął od nich ślubowania

3 grudnia 2015 roku o godzinie 14 Trybunał Konstytucyjny - wówczas prezesem był jeszcze Andrzej Rzepliński - orzekł, że przepis, na podstawie którego wybrano trzech sędziów TK podczas VII kadencji Sejmu (Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego) był zgodny z Konstytucją RP - czyli osoby wybrane potem na ich miejsca nie powinny zasiadać w trybunale. Trybunał w uzasadnieniu wyroku zaznaczył, że uchwały Sejmu z 25 listopada 2015 roku o wyborze sędziów TK nie są przedmiotem kontroli w tym postępowaniu. Jednak odniósł się do ich charakteru prawnego - ocenił, że nie wpłynęły na moc prawną uchwał Sejmu VII kadencji w sprawie wyboru sędziów trybunału. Zdaniem TK nie mogły więc wywrzeć w tej mierze żadnego skutku prawnego. TK ocenił, że z mocy konstytucji uchwały Sejmu o wyborze sędziów TK są ostateczne i nikt nie może ich wzruszyć.

9 grudnia 2015 roku - a więc tydzień po tym, jak Sejm VIII kadencji wybrał już pięciu kolejnych sędziów TK (których nocą zaprzysiągł Andrzej Duda) - Trybunał Konstytucyjny stwierdził niekonstytucyjność dokonanej przez Sejm nowelizacji ustawy o trybunale z 19 listopada 2015 roku (którą dzień później podpisał Andrzej Duda).

Według tych dwóch wyroków trybunału zgodnie z prawem zostali wybrani przez Sejm VII kadencji w ostatnich miesiącach 2015 roku trzej sędziowie TK. Jednak przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy argumentowali, że Sejm 2 grudnia 2015 roku już dokonał wyboru, a Trybunał Konstytucyjny jest w komplecie. Na miejsce prawidłowo wybranych przez Sejm sędziów TK prezydent bowiem zaprzysiągł Henryka Ciocha, Lech Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego.

Cioch i Morawski zmarli w 2017 roku, na ich miejsca Sejm wtedy wybrał Jarosława Wyrembaka i Justyna Piskorskiego. O tych trzech sędziach (Muszyński, Wyrembak, Piskorski) mówi się właśnie "dublerzy", ponieważ zajęli miejsca wybranych 8 października 2015 roku przez Sejm VII kadencji sędziów Hausera, Ślebzaka i Jakubeckiego - których wybór, jak stwierdził TK, był zgodny z konstytucją.

CZYTAJ TEŻ W KONKRET24: Przyłębska: w TK nie ma sędziów wybranych niezgodnie z prawem. A kto zmienił prawo i co zrobił Andrzej Duda?

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Unijni sędziowie stawiają się ponad polskim systemem konstytucyjnym, Trybunał Sprawiedliwości "zakazał Polsce powoływania się na swoją konstytucję" - tak politycy PiS przedstawiają wyrok TSUE dotyczący Trybunału Konstytucyjnego. Grzmią, że to próba odebrania Polsce suwerenności. Konstytucjonaliści tłumaczą: to nieprawda.

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Politycy PiS: TSUE "zakazał powoływać się na konstytucję". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Do budynku urzędu wchodzi mężczyzna, a wraz z nim krowa, lama i kozy. Film pokazujący taką scenę krąży w sieci z wyjaśnieniem, że to rolnik, który z powodu umowy Unii Europejskiej z Mercosur nie daje już rady płacić podatków. Po pierwsze, ta umowa jeszcze nie obowiązuje. Po drugie..., rzeczywiście, coś takiego się wydarzyło, ale nie teraz.

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

"Przyszedł do urzędu skarbowego zapłacić podatki zwierzętami". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują w polskiej sieci nagrania pokazujące protesty rolników we Francji - te prawdziwe i te fałszywe. Tak szerokie zastosowanie sztucznej inteligencji do tworzenia fake newsów na bazie prawdziwego wydarzenia spowodowało, że internauci już sami nie wiedzą, co jest prawdą, a co fałszem. I nawet w dobrej wierze dezinformują - też z pomocą AI.

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

"Tego w mediach nie zobaczycie". Rzeczywiście, coś tu śmierdzi

Źródło:
Konkret24

"Chrześcijańskie szczucie na bliźniego" - komentują jedni. A inni wierzą i podają tę informację dalej. Chodzi o nagranie polityka Konfederacji Korony Polskiej, w którym insynuuje on, że w jednej z gdyńskich szkół zabroniono klasowej wigilii ze względu na uczniów z Ukrainy. Sam nic nie wie, nie sprawdził - ale mówi.

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

"Wigilii w szkole nie organizować". Świąteczna "szczuj-narracja" polityka prawicy

Źródło:
Konkret24

"Niemądra decyzja", minister "przekroczył swoje uprawienia", "samodzielnie nie może przekazać takiej kwoty" - grzmią politycy opozycji, krytykując decyzję ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o przeznaczeniu 100 milionów dolarów na zakup amerykańskiego sprzętu dla Ukrainy. I dywagują, z jakich funduszy pójdzie ta pomoc. MSZ odpowiedział nam na to pytanie.

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Sikorski: "dam 100 milionów dolarów Ukrainie". Z czego? Mamy odpowiedź MSZ

Źródło:
Konkret24

"To już jawna okupacja" - piszą internauci, oburzeni rzekomym planem pilnowania polskich granic przez niemieckie wojsko. O tym "skandalu" poinformował Robert Bąkiewicz. Lecz to żaden skandal, tylko zwykły fake news.

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Bąkiewicz: "niemieckie wojsko ma pilnować polskich granic". Nie, nie po to przyjadą

Źródło:
Konkret24

Roztrzęsiony rolnik żali się do kamery: "Nie mamy już nic. Traktują nas jak śmieci". A potem oglądamy, jak policja rekwiruje jakieś bydło. Ta przejmująca scena ma przedstawiać trwające we Francji protesty rolników. Wydaje się rzeczywista - lecz nie jest.

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

"Policja konfiskuje bydło rolnikowi". Ale nie temu i nie te krowy

Źródło:
Konkret24

"Jest dość stary, ale nie zdawałam sobie sprawy, że był obecny przy narodzinach Jezusa" - tak internauci kpią z okładki książki o narodzinach Jezusa, na której znalazł się Donald Trump. Prezydent USA ma też być rzekomo lektorem tej historii. Wielu komentujących wątpi jednak, czy taka publikacja istnieje: "Serio? To jest naprawdę?".

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

"Narodziny Jezusa" według Trumpa? Skąd prezydent w stajence

Źródło:
Konkret24

"Całe narody nie wyginęły", mimo że wcale nie muszą się szczepić - przekonują ci, którzy walczą z obowiązkowymi szczepieniami w Polsce. Także polscy politycy. Rzeczywiście, inne europejskie narody jakoś nie wyginęły, choć większość szczepień u nich jest dobrowolna. Paradoks - czy jednak jest coś, o czym antyszczepionkowcy wam nie mówią?

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

"Szczepienia dobrowolne". Brzmi dobrze, gdy chcą tobą manipulować

Źródło:
TVN24+

Izraelski paszport Wołodymyra Zełenskiego mieli znaleźć funkcjonariusze ukraińskiej agencji antykorupcyjnej - taki przekaz rozpowszechniany jest w ostatnich dniach w polskiej sieci. To zbudowana na fałszywkach narracja, której celem jest zdyskredytowanie prezydenta Ukrainy.

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Zełenski i "odkryta kolekcja paszportów". O co im tym razem chodzi

Źródło:
Konrket24

Ta historia wydaje się nieprawdopodobna. Ale dla tych, do których ją wymyślono, może być przekonująca - bo potwierdzi ich przekonania. Połączenie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Billa Cosby'ego i Jeffreya Epsteina nie jest przypadkowe w tej kolejnej odsłonie rosyjskiej dezinformacji.

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Bill Cosby, Zełenski i rezydencja w Nowym Jorku. Jak oni to połączyli

Źródło:
Konkret24

Dyskusja o ubogiej dekoracji choinki w Londynie rozgrzewa internet - nie pierwszy raz. Teraz powodem stało się nagranie na polskim profilu. Dominuje teza, że taki wygląd choinki jest efektem napływu muzułmanów do miasta czy nawet pochodzenia burmistrza Londynu. Internauci nie znają bądź celowo nie wspominają o niemal 80-letniej tradycji.

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

"Upadek Londynu"? Polityka z choinką w tle

Źródło:
Konkret24

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+