"Co w tym złego?". Jak Szczucki za publiczne pieniądze promował samego siebie

Źródło:
Konkret24
Szczucki: nie było martwych dusz w Rządowym Centrum Legislacji
Szczucki: nie było martwych dusz w Rządowym Centrum LegislacjiTVN24
wideo 2/6
Szczucki: nie było martwych dusz w Rządowym Centrum LegislacjiTVN24

Były prezes Rządowego Centrum Legislacji Krzysztof Szczucki twierdzi, że nie wykorzystywał tego stanowiska i publicznych pieniędzy do walki o fotel posła. Prześledziliśmy jego aktywności w okręgu, z którego startował. Już w prekampanii prezes RCL jeździł tam, by przekazać wozy strażakom, wspierać lokalnych polityków PiS, odsłaniać pomnik, wmurowywać kamień węgielny, rozdawać na ulicy kwiaty czy nawet papieskie encykliki.

Kandydujący do Parlamentu Europejskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości poseł Krzysztof Szczucki to były prezes Rządowego Centrum Legislacji (od września 2020 roku do listopada 2023 roku). O jego aktywności politycznej, nie zawsze związanej z obowiązkami urzędnika, zrobiło się głośno po tym, gdy 21 maja premier Donald Tusk na konferencji prasowej ujawnił, że Szczucki w 2023 roku zatrudnił w RCL sześć osób, które nie świadczyły żadnej pracy, lecz organizowały mu kampanię wyborczą. "W ciągu tych kilku miesięcy wypłacono im 900 tysięcy złotych" - stwierdził Tusk. W tej sprawie skierowano wniosek do prokuratury.

Szczegóły opublikowano na stronach RCL-u jako "Sprawozdanie z przeprowadzonego zadania audytowego nt. Analiza wybranych aspektów funkcjonowania Rządowego Centrum Legislacji w latach 2015–2023". W dokumencie wskazano, że Krzysztof Szczucki w 2023 roku prawie wszystkie swoje delegacje krajowe odbył do województwa kujawsko-pomorskiego - do miast, które były w jego okręgu wyborczym. Zabierał ze sobą pracowników RCL-u. Według autorów analizy podczas tych delegacji Szczucki prowadził tam kampanię wyborczą. "Za naganne należy uznać działania Prezesa RCL w latach 2022-2023 polegające na wykorzystywaniu zasobów Centrum w celu realizacji promocji własnej osoby, w konsekwencji prowadzenia kampanii wyborczej jako kandydata na posła na Sejm" - czytamy w analizie.

24 maja dr Maciej Berek, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów (kiedyś szef RCL-u), mówił w programie "#BezKitu" w TVN24, że pracownicy zatrudnieni w RCL-u w czasie kampanii wyborczej obsługiwali Krzysztofa Szczuckiego już jako kandydata na posła, prowadząc mu konferencje prasowe czy rozdając jego ulotki wyborcze.

Szczucki: "w kampanii byłem na urlopie", "wcześniej realizowałem swoje obowiązki"

Były prezes RCL-u odpiera zarzuty. Twierdzi, że to wszystko nieprawda, manipulacja i że jest to walka polityczna. Analizę nazwał pseudoaudytem. Złożył swoje zawiadomienie do prokuratury i zapowiedział następne. W kolejnych wywiadach podkreślał, że w czasie kampanii wyborczej wziął wolne, a o wyjazdach do okręgu i robieniu kampanii można mówić dopiero od momentu zarejestrowania list, gdy stał się kandydatem na posła.

"Nie wiem, kogo pan premier miał na myśli. Wszyscy wykonywali swoje obowiązki, swoją pracę, a ja dodatkowo w kampanii wyborczej byłem na urlopie, więc nie kierowałem wtedy Rządowym Centrum Legislacji" - przekonywał 21 maja w rozmowie z reporterką TVN24. Dzień później w "Onet Rano" mówił podobnie: "Kampania wyborcza zaczęła się gdzieś na przełomie sierpnia i września 2023 roku. Wtedy zostałem zarejestrowany jako kandydat i wtedy wziąłem urlop wypoczynkowy. W Rządowym Centrum Legislacji wtedy nie wykonywałem pracy z pewnymi przerwami, tylko wtedy, kiedy była taka konieczność, żebym pojawił się na posiedzeniu Rady Ministrów". Po chwili znów powtórzył: "W momencie, kiedy zaczyna się kampania, jest rejestrowany kandydat. Ja wtedy wziąłem urlop, żeby nie było podejrzeń o łączenie tutaj czegokolwiek". Dalej mówił:

Wcześniej (przed oficjalnym startem kampanii - red.) realizowałem swoje obowiązki. I w każdej z tych delegacji miałem różne spotkania, czy różne przedsięwzięcia, na które byłem zapraszany jako prezes Rządowego Centrum Legislacji przez instytucje w Kujawsko-Pomorskim czy innym.

23 maja w RMF FM znowu powtarzał: "Ja w okresie kampanii wyborczej wziąłem urlop wypoczynkowy. (...) Wtedy (w sierpniu - red.) dopiero została zarejestrowana lista kandydatów i stałem się kandydatem w tamtym okręgu. Wcześniej taki status mi nie przysługiwał i nie było kampanii wyborczej".

Niezupełnie. Wprawdzie oficjalnie kampania parlamentarna rozpoczęła się 8 sierpnia, po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw postanowienia prezydenta o zarządzeniu wyborów, to jednak PiS od wiosny prowadził już prekampanię, która nasiliła się latem. Na ulicach pojawiły się plakaty i banery posłów PiS - jeszcze nie jako oficjalnych kandydatów w wyborach; niektóre zawisły niezgodnie z prawem. Przedstawiciele PiS spotykali się z wyborcami na wiecach, wizytowali swoje przyszłe okręgi, a rząd organizował - niby niezwiązane z kampanią - pikniki promujące świadczenie Rodzina 800 plus.

29 maja w programie "Tak jest" w TVN 24 Krzysztof Szczucki tłumaczył, że wszystkie delegacje, które jako szef RCL prowadził w województwie kujawsko-pomorskim, "miały charakter służbowy" i odbywały się, zanim wiedział, że będzie kandydatem na posła z tamtego okręgu. Mówił, że pamięta "tylko dwa wydarzenia organizowane przez Rządowe Centrum Legislacji", w których brał udział w województwie kujawsko-pomorskim. "Dwa spotkania na trzy lata mojej obecności w Rządowym Centrum Legislacji" - podkreślał. Na uwagę, że z 13 z 16 delegacji odbyło się właśnie w województwie kujawsko-pomorskim, Szczucki odparł: "Co w tym złego?". "Nie kandydowałem wtedy. Od końca sierpnia wziąłem urlop" - znowu tłumaczył. "Wszystkie delegacje, które odbyłem, miały charakter służbowy" - dodał.

Prześledziliśmy bardzo intensywną aktywność Krzysztofa Szczuckiego w okręgu wyborczym od początku 2023 roku - zarówno już po oficjalnym starcie kampanii, jak i jeszcze w prekampanii. Porównaliśmy jego obecności w miejscowościach okręgu z wykazem dni, gdy miał usprawiedliwioną nieobecność w pracy (zestawienie urlopów otrzymaliśmy z RCL - red.) - a także z podaną w audycie informacją o dniach, gdy był w delegacji.

Szczucki mówił: "od końca sierpnia wziąłem urlop" - ale to były tylko trzy dni (23-25 sierpnia). We wrześniu miał tylko 12 dni urlopu. Wziął wolne na ostatnie dwa tygodnie kampanii - w październiku. W ciągu tych wszystkich miesięcy był aktywny w swoim okręgu.

20 września. Grudziądz. Szef RCL na konferencji o roli kobiet i konferencji prasowej polityków PiS

W wyborach do parlamentu Krzysztof Szczucki był "jedynką" na liście Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 5 obejmującym województwo kujawsko-pomorskie. Uzyskał mandat dzięki ponad 34 tysiącom głosów. W toruńskiej delegaturze Krajowego Biura Wyborczego dowiedzieliśmy się, że lista PiS została w tym okręgu zarejestrowana 7 września. Szczucki powtarza, że gdy został zarejestrowany jako kandydat, wziął urlop wypoczynkowy. Lecz w zestawieniu dni z usprawiedliwioną nieobecnością w pracy, które otrzymaliśmy z RCL, są wskazane tylko niektóre dni jako wolne po 8 września.

Szef RCL na bieżąco relacjonował w mediach społecznościowych swoje aktywności, wizyty, spotkania. Tak np. 20 września - gdy według RCL nie miał urlopu i nie był w delegacji - zjawił się w Grudziądzu, czyli już jako kandydat w swoim okręgu wyborczym, by wziąć udział w konferencji "Kobiety mają wybór". Dyskutowano o roli kobiet w życiu społecznym i zawodowym. Impreza odbywała się w godzinach 11-15. Wpis informujący o udziale w tym wydarzeniu, wraz ze zdjęciami, Szczucki opublikował na Facebooku o godzinie 14.25. "Sukces kobiet to sukces Polski. Dziś miałem okazję uczestniczyć w fascynującej konferencji eksperckiej pt. 'Kobiety mają wybór' w Grudziądzu. Jako kandydat na posła wspieram rozwój kobiet w biznesie i gospodarce. Wiem, jak ważne ma to znaczenie dla zrównoważonego rozwoju społeczeństwa i naszego kraju. To rząd Prawo i Sprawiedliwość wspiera aspiracje kobiet w współczesnym świecie, poprzez programy społeczne takie jak: 800 plus, Maluch plus czy Mama 4 plus. Cieszę się, że mogłem być częścią tego ważnego wydarzenia!" - napisał (pisownia wpisów oryginalna).

Tego samego dnia po południu Krzysztof Szczucki wraz z innymi politykami PiS wziął udział w konferencji prasowej przed biurem posła Tomasza Szymańskiego i ówczesnego europarlamentarzysty Radosława Sikorskiego (obaj z Koalicji Obywatelskiej). Tematem była polityka migracyjna. O czym mówił tam szef RCL? "Unia Europejska chce narzucić Polsce i Polakom obowiązek przyjmowania nielegalnych migrantów. Wszyscy mamy okazję obserwować te obrazki z Lampedusy, już osiem tysięcy osób przypłynęło na Lampedusę nielegalnie z Afryki. W tym roku do Włoch napłynęło 120 tysięcy nielegalnych uchodźców" - przemawiał Krzysztof Szczucki. Jeden z lokalnych portali opublikował relację z tej konferencji o godz. 16.04. A o godzinie 19 Szczucki opublikował informację o konferencji na swoim Facebooku wraz z krótką relacją wideo. "Unia Europejska chce narzucić Polsce obowiązek przyjmowania nielegalnych imigrantów. Nie pozwolimy, by bezpieczeństwo naszego kraju było zagrożone!" - napisał na koniec tego tak aktywnego politycznie dnia szef rządowego centrum.

Zapytaliśmy Szczuckiego, jak udział w tych wydarzeniach mieścił się w zakresie obowiązków służbowych prezesa Rządowego Centrum Legislacji, lecz nie odniósł się do tego pytania (jego odpowiedź - w dalszej części tekstu).

"Rozmowa z zaangażowanym duchownym", "przekazanie samochodów dla strażaków", "uroczyste odsłonięcie portretu"...

Wspomniany wyżej audyt opublikowany przez RCL szczegółowo omawia, co Krzysztof Szczucki robił podczas wyjazdów służbowych. Od początku 2023 roku niemal wszystkie odbył do jego przyszłego okręgu wyborczego. Tak np. 12 stycznia spotkał się z ks. Łukaszem Piskułą SDB, proboszczem Parafii NMP Wspomożenia Wiernych w Aleksandrowie Kujawskim. "Była to bardzo miła rozmowa, z bardzo zaangażowanym duchownym, który opowiedział mi o historii Wspólnoty Salezjańskiej oraz ważnych sprawach dla parafii oraz miasta" - relacjonował Szczucki na Facebooku. A 16 stycznia wrzucił post: "Dziś w Grudziądzu, wziąłem udział w przekazaniu trzech samochodów dla strażaków z PSP w Grudziądzu (…) Rząd Prawo i Sprawiedliwość dokłada wszelkich starań, aby wszystkie jednostki PSP były wyposażone w nowoczesny i bezpieczny sprzęt, szczególnie w tak ważnym dla województwa mieście, jakim jest Grudziądz".

8 lutego Klub Radnych PiS w Grudziądzu informował, że "odbyło się spotkanie Pana Ministra Krzysztofa Szczuckiego Prezesa Rządowego Centrum Legislacji - z Radnymi Miasta Grudziądza i Powiatu Grudziądzkiego oraz władzami lokalnymi PiS i działaczami organizacji powiatowych". I dalej: "Spotkanie dotyczyło zarówno omówienia lokalnych problemów samorządowych, jak i planowanych odgórnych zamierzeń w ramach organizacji Polska Wielki Projekt, działającej już od 2011 roku. Pan Minister przedstawił zamiar zorganizowania Kongresu w Grudziądzu poświęconego głównie problematyce lokalnej z bogatą oprawą w przekazie ważnych społecznie informacji".

20 lutego - gdy według audytu Szczucki nie miał delegacji - był w Toruniu, a potem chwalił się na Facebooku: "W obecności premiera Mateusza Morawieckiego miałem przyjemność wziąć udział w uroczystym odsłonięciu portretu Mikołaja Kopernika w 550 rocznicę jego urodzin".

Spotyka się z sympatykami PiS, informuje o dotacjach dla regionu, rozdaje kwiaty na ulicy

Sprawdziliśmy, co szef RCL robił na wyjazdach także poza oficjalnymi delegacjami. Przeanalizowaliśmy kilkadziesiąt jego wpisów na Facebooku, które opublikował od początku 2023 roku. Wcześniej zwrócił na nie uwagę Maciej Bąk z Radia Zet, który już 1 września 2023 roku na stronie stacji opublikował artykuł pt. "Człowiek Morawieckiego 'Jedynką' na liście PiS. Od roku promuje się w okręgu, choć nie jest posłem".

Bo pamiętajmy, że Szczucki nie był parlamentarzystą i swój przyszły okręg wyborczy odwiedzał rzekomo jako urzędnik państwowy, prezes instytucji, której zasadniczym celem jest koordynowanie działalności legislacyjnej Rady Ministrów, Prezesa Rady Ministrów i podległych mu organów administracji rządowej, opracowywanie pod względem legislacyjnym rządowych projektów aktów prawnych i innych dokumentów rządowych czy analizowanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Jednak z relacji Szczuckiego na Facebooku nie wynika, by tego dotyczyły jego wizyty w Toruniu, Bydgoszczy, Grudziądzu, Chełmie czy Rypinie. A informacje o wizytach - ze zdjęciami i filmikami - publikował już w prekampanii, co kilka dni, czasem codziennie. Tak na przykład 13 marca z radnymi PiS rozdawał mieszkańcom Torunia encykliki Jana Pawła II (według RCL tego dnia Szczucki nie miał wolnego). Tego samego dnia odwiedził zakłady Ursus w Chełmnie. 17 marca spotkał się z komendantem miejskim Państwowej Straży Pożarnej w Grudziądzu i oglądał nową siedzibę.

Zainteresowały nas wydarzenia, które w prekampanii odbyły się w godzinach i dniach, gdy Krzysztof Szczucki powinien był wykonywać obowiązki służbowe - bo nie tylko nie był w delegacji, ale też nie miał urlopu. Przed oficjalną kampanią wziął bowiem zaledwie dziewięć dni wolnego: w styczniu - trzy dni, w czerwcu - jeden, w lipcu - pięć.

I były takie dni w prekampanii, gdy Szczucki w godzinach pracy pokazywał w mediach społecznościowych, że jest w swoim przyszłym okręgu wyborczym i bierze udział w wydarzeniach dalekich od jego codziennych obowiązków. Na przykład:

- 1 marca (środa) o godzinie 10.18 Szczucki poinformował, że tego dnia spotkał się z sympatykami PiS w Toruniu; - 8 marca (środa) o godzinie 10.25 opublikował wpis na Facbeooku, w którym złożył życzenia wszystkim paniom z okazji Dnia Kobiet, informując jednocześnie: "W poniedziałkowy poranek miałem zaszczyt złożyć życzenia Paniom w Grudziądzu. Podczas spaceru po Grudziądzu miałem okazję porozmawiać z Paniami, wręczyć im kwiaty oraz zaprosić do udziału w Kongresie Polska Wielki Projekt" (dokładny cytat); - 2 maja (wtorek) o godzinie 8.30 Szczucki relacjonował, że wywiesił już flagę w swoim biurze społecznym w Grudziądzu.; dołączył zdjęcie; - 18 maja (czwartek) o godzinie 16.27 Szczucki opublikował informację wraz ze zdjęciami o jego obecności podczas uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod elektrownią gazowo-parową w Grudziądzu; był tam też prezes Orlenu Daniel Obajtek; Szczucki odczytał list od premiera Mateusza Morawieckiego; - 29 maja (poniedziałek) o godzinie 10.29 na Facebooku szefa RCL była transmisja z podpisania w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy umowy w ramach Programu Wieloletniego Senior Plus dla Torunia; - 29 czerwca (czwartek) Szczucki wraz z wiceprezydentem Torunia ogłaszał, jakie inwestycje będą realizowane z Funduszu Kościelnego oraz Programu Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na terenie województwa kujawsko-pomorskiego (lokalny portal relację z wydarzenia zamieścił o 15.31); - 30 czerwca (piątek) o godzinie 14.43 szef RCL-u informował na Facebooku, że tego dnia w Chełmie wziął udział w uroczystości przekształcenia 3 Batalionu Drogowo-Mostowego w 3 Pułk Saperów wchodzący w skład 1 Dywizji Piechoty Legionów; odczytał wówczas list od ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka; - 14 lipca (piątek) o godzinie 16.44 Szczucki chwalił się na Facebooku ponad 80 mln zł z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków na inwestycje w regionie; pokazał zdjęcia z konferencji prasowej tego dnia w Grudziądzu, gdzie o tym mówił.

Post z 14 lipca jest jednym z przykładów, że jego obecność w przyszłym okręgu wyborczym na pewnych wydarzeniach nie dotyczyła RCL. "Robimy to dla dobra mieszkańców, my jako środowisko Prawo i Sprawiedliwość troszczymy się o naszą kulturę i dziedzictwo, niezależnie od barw partyjnych" - napisał na Facebooku. Tego typu aktywności Szczuckiego w jego przyszłym okręgu wyborczym w prekampanii naliczyliśmy kilkadziesiąt.

Szczucki: miałem nienormowany czas pracy, czasami korzystałem z pracy zdalnej

Przesłaliśmy Krzysztofowi Szczuckiemu - podając przykłady konkretnych jego aktywności w jego późniejszym okręgu wyborczym - pytania, w jaki sposób mieściły się one w zakresie obowiązków służbowych prezesa Rządowego Centrum Legislacji. Nie odniósł się do tych przykładów. Odpisał nam ogólnie, że będąc prezesem RCL, miał nienormowany czas pracy i czasami korzystał z pracy zdalnej. "Praca Prezesa RCL nie zamyka się w ramach od godz. 8 do 16. Często podpisywałem dokumenty i odbywałem rozmowy służbowe także w godzinach wieczornych i nocnych" - napisał. Ocenił, że "cała akcja rozpoczęta wypowiedzią Donalda Tuska ma charakter nagonki" na niego. "Ubolewam, że obecnie rządzący wciągnęli RCL do kampanii wyborczej. W latach 2020-2023 wszystkie działania w RCL były podejmowane w granicach i na podstawie prawa" - zapewnił.

Berek: trzeba być bardzo naiwnym, żeby uwierzyć w taki przypadek
Berek: trzeba być bardzo naiwnym, żeby uwierzyć w taki przypadekTVN24

"Promowanie samego siebie musi się odbywać w ramach kampanii wyborczej"

Podobnie Szczucki tłumaczył się we wspomnianym wyżej programie "Tak jest" w TVN24. Wówczas jego słowa skomentował przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek. "Pan poseł kilkukrotnie powtórzył takie zdanie, które mocno mi zapadło w pamięć, bo moim zdaniem chyba dobrze też oddaje istotę problemu. Pan poseł powiedział: 'a co w tym złego?'. Wszyscy państwo, którzy uważaliście i jak widać dalej uważacie, że można w ten sposób używać struktury państwa, publicznych pieniędzy do tego, żeby prowadzić działalność, która ma mieć pozory działalności publicznej, a tak naprawdę skupiona jest na nagannym promowaniu samego siebie" - mówił Berek.

"Promowanie samego siebie musi się odbywać albo w ramach kampanii wyborczej, a pan poseł wiele razy podkreślał, że wtedy jeszcze nie prowadził kampanii wyborczej. Trzeba było zatem nie wozić i nie oczekiwać obecności pracowników jednostki publicznej, którą kierował" - mówił.

"Te aktywności były sfokusowane w jednym regionie Polski. Naprawdę trzeba być bardzo naiwnym, żeby liczyć na to, że ktoś uwierzy, że to jest kompletny przypadek, że osoba, która będzie kandydowała z tego okręgu, kilka, kilkanaście miesięcy wcześniej zaczyna w tym okręgu się bardzo aktywnie pojawiać" - podsumował Berek.

"Przykład tego, w jaki sposób partyjniactwo szkodzi funkcjonowaniu państwa"

- To kolejny przykład, w jaki sposób partyjniactwo szkodzi funkcjonowaniu państwa - ocenia w rozmowie z Konkret24 dr hab. Grzegorz Makowski, socjolog i ekspert Fundacji Batorego. Jego zdaniem pokazana tu aktywność byłego prezesa RCL to ewenement. - Nie przypominam sobie, by którykolwiek poprzednik Krzysztofa Szczuckiego był tak głęboko uwikłany w bieżącą politykę - dodaje. Zaznacza, że Szczucki pełnił funkcję urzędnika państwowego i jeśli miał jakieś ambicje polityczne, powinien był zrezygnować ze stanowiska i zająć się polityką, a nie urzędowaniem.

– Jednak jest to też problem systemowy. Mamy wiele takich stanowisk urzędniczo-politycznych, gdzie trudno oddzielić jedno od drugiego. Brak jasnych granic prawnych zachęca do kombinowania i kreuje grunt pod konflikt interesów między interesem partii i państwa – zauważa dr hab. Grzegorz Makowski. Według niego w przypadku szefa RCL można by zmienić prawo tak, by do takich przypadków w przyszłości nie dochodziło. - Jednak prawo to nie wszystko. Jest jeszcze kultura polityczna i etyka. Jak widać, to wszystko nie przeszkadzało ani Krzysztofowi Szczuckiemu, ani jego zwierzchnikom - podsumowuje ekspert.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tytus Żmijewski/PAP

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

"Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" - taki przekaz pojawił się w sieci i wywołał oburzenie części internautów. Informacje mają pochodzić z unijnego rozporządzenia dotyczącego samochodów, które zostały wycofane z użytku. To jest fałszywa informacja. Komisja Europejska dementuje.

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

Źródło:
Konkret24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24