"Co w tym złego?". Jak Szczucki za publiczne pieniądze promował samego siebie

Źródło:
Konkret24
Szczucki: nie było martwych dusz w Rządowym Centrum Legislacji
Szczucki: nie było martwych dusz w Rządowym Centrum LegislacjiTVN24
wideo 2/6
Szczucki: nie było martwych dusz w Rządowym Centrum LegislacjiTVN24

Były prezes Rządowego Centrum Legislacji Krzysztof Szczucki twierdzi, że nie wykorzystywał tego stanowiska i publicznych pieniędzy do walki o fotel posła. Prześledziliśmy jego aktywności w okręgu, z którego startował. Już w prekampanii prezes RCL jeździł tam, by przekazać wozy strażakom, wspierać lokalnych polityków PiS, odsłaniać pomnik, wmurowywać kamień węgielny, rozdawać na ulicy kwiaty czy nawet papieskie encykliki.

Kandydujący do Parlamentu Europejskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości poseł Krzysztof Szczucki to były prezes Rządowego Centrum Legislacji (od września 2020 roku do listopada 2023 roku). O jego aktywności politycznej, nie zawsze związanej z obowiązkami urzędnika, zrobiło się głośno po tym, gdy 21 maja premier Donald Tusk na konferencji prasowej ujawnił, że Szczucki w 2023 roku zatrudnił w RCL sześć osób, które nie świadczyły żadnej pracy, lecz organizowały mu kampanię wyborczą. "W ciągu tych kilku miesięcy wypłacono im 900 tysięcy złotych" - stwierdził Tusk. W tej sprawie skierowano wniosek do prokuratury.

Szczegóły opublikowano na stronach RCL-u jako "Sprawozdanie z przeprowadzonego zadania audytowego nt. Analiza wybranych aspektów funkcjonowania Rządowego Centrum Legislacji w latach 2015–2023". W dokumencie wskazano, że Krzysztof Szczucki w 2023 roku prawie wszystkie swoje delegacje krajowe odbył do województwa kujawsko-pomorskiego - do miast, które były w jego okręgu wyborczym. Zabierał ze sobą pracowników RCL-u. Według autorów analizy podczas tych delegacji Szczucki prowadził tam kampanię wyborczą. "Za naganne należy uznać działania Prezesa RCL w latach 2022-2023 polegające na wykorzystywaniu zasobów Centrum w celu realizacji promocji własnej osoby, w konsekwencji prowadzenia kampanii wyborczej jako kandydata na posła na Sejm" - czytamy w analizie.

24 maja dr Maciej Berek, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów (kiedyś szef RCL-u), mówił w programie "#BezKitu" w TVN24, że pracownicy zatrudnieni w RCL-u w czasie kampanii wyborczej obsługiwali Krzysztofa Szczuckiego już jako kandydata na posła, prowadząc mu konferencje prasowe czy rozdając jego ulotki wyborcze.

Szczucki: "w kampanii byłem na urlopie", "wcześniej realizowałem swoje obowiązki"

Były prezes RCL-u odpiera zarzuty. Twierdzi, że to wszystko nieprawda, manipulacja i że jest to walka polityczna. Analizę nazwał pseudoaudytem. Złożył swoje zawiadomienie do prokuratury i zapowiedział następne. W kolejnych wywiadach podkreślał, że w czasie kampanii wyborczej wziął wolne, a o wyjazdach do okręgu i robieniu kampanii można mówić dopiero od momentu zarejestrowania list, gdy stał się kandydatem na posła.

"Nie wiem, kogo pan premier miał na myśli. Wszyscy wykonywali swoje obowiązki, swoją pracę, a ja dodatkowo w kampanii wyborczej byłem na urlopie, więc nie kierowałem wtedy Rządowym Centrum Legislacji" - przekonywał 21 maja w rozmowie z reporterką TVN24. Dzień później w "Onet Rano" mówił podobnie: "Kampania wyborcza zaczęła się gdzieś na przełomie sierpnia i września 2023 roku. Wtedy zostałem zarejestrowany jako kandydat i wtedy wziąłem urlop wypoczynkowy. W Rządowym Centrum Legislacji wtedy nie wykonywałem pracy z pewnymi przerwami, tylko wtedy, kiedy była taka konieczność, żebym pojawił się na posiedzeniu Rady Ministrów". Po chwili znów powtórzył: "W momencie, kiedy zaczyna się kampania, jest rejestrowany kandydat. Ja wtedy wziąłem urlop, żeby nie było podejrzeń o łączenie tutaj czegokolwiek". Dalej mówił:

Wcześniej (przed oficjalnym startem kampanii - red.) realizowałem swoje obowiązki. I w każdej z tych delegacji miałem różne spotkania, czy różne przedsięwzięcia, na które byłem zapraszany jako prezes Rządowego Centrum Legislacji przez instytucje w Kujawsko-Pomorskim czy innym.

23 maja w RMF FM znowu powtarzał: "Ja w okresie kampanii wyborczej wziąłem urlop wypoczynkowy. (...) Wtedy (w sierpniu - red.) dopiero została zarejestrowana lista kandydatów i stałem się kandydatem w tamtym okręgu. Wcześniej taki status mi nie przysługiwał i nie było kampanii wyborczej".

Niezupełnie. Wprawdzie oficjalnie kampania parlamentarna rozpoczęła się 8 sierpnia, po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw postanowienia prezydenta o zarządzeniu wyborów, to jednak PiS od wiosny prowadził już prekampanię, która nasiliła się latem. Na ulicach pojawiły się plakaty i banery posłów PiS - jeszcze nie jako oficjalnych kandydatów w wyborach; niektóre zawisły niezgodnie z prawem. Przedstawiciele PiS spotykali się z wyborcami na wiecach, wizytowali swoje przyszłe okręgi, a rząd organizował - niby niezwiązane z kampanią - pikniki promujące świadczenie Rodzina 800 plus.

29 maja w programie "Tak jest" w TVN 24 Krzysztof Szczucki tłumaczył, że wszystkie delegacje, które jako szef RCL prowadził w województwie kujawsko-pomorskim, "miały charakter służbowy" i odbywały się, zanim wiedział, że będzie kandydatem na posła z tamtego okręgu. Mówił, że pamięta "tylko dwa wydarzenia organizowane przez Rządowe Centrum Legislacji", w których brał udział w województwie kujawsko-pomorskim. "Dwa spotkania na trzy lata mojej obecności w Rządowym Centrum Legislacji" - podkreślał. Na uwagę, że z 13 z 16 delegacji odbyło się właśnie w województwie kujawsko-pomorskim, Szczucki odparł: "Co w tym złego?". "Nie kandydowałem wtedy. Od końca sierpnia wziąłem urlop" - znowu tłumaczył. "Wszystkie delegacje, które odbyłem, miały charakter służbowy" - dodał.

Prześledziliśmy bardzo intensywną aktywność Krzysztofa Szczuckiego w okręgu wyborczym od początku 2023 roku - zarówno już po oficjalnym starcie kampanii, jak i jeszcze w prekampanii. Porównaliśmy jego obecności w miejscowościach okręgu z wykazem dni, gdy miał usprawiedliwioną nieobecność w pracy (zestawienie urlopów otrzymaliśmy z RCL - red.) - a także z podaną w audycie informacją o dniach, gdy był w delegacji.

Szczucki mówił: "od końca sierpnia wziąłem urlop" - ale to były tylko trzy dni (23-25 sierpnia). We wrześniu miał tylko 12 dni urlopu. Wziął wolne na ostatnie dwa tygodnie kampanii - w październiku. W ciągu tych wszystkich miesięcy był aktywny w swoim okręgu.

20 września. Grudziądz. Szef RCL na konferencji o roli kobiet i konferencji prasowej polityków PiS

W wyborach do parlamentu Krzysztof Szczucki był "jedynką" na liście Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 5 obejmującym województwo kujawsko-pomorskie. Uzyskał mandat dzięki ponad 34 tysiącom głosów. W toruńskiej delegaturze Krajowego Biura Wyborczego dowiedzieliśmy się, że lista PiS została w tym okręgu zarejestrowana 7 września. Szczucki powtarza, że gdy został zarejestrowany jako kandydat, wziął urlop wypoczynkowy. Lecz w zestawieniu dni z usprawiedliwioną nieobecnością w pracy, które otrzymaliśmy z RCL, są wskazane tylko niektóre dni jako wolne po 8 września.

Szef RCL na bieżąco relacjonował w mediach społecznościowych swoje aktywności, wizyty, spotkania. Tak np. 20 września - gdy według RCL nie miał urlopu i nie był w delegacji - zjawił się w Grudziądzu, czyli już jako kandydat w swoim okręgu wyborczym, by wziąć udział w konferencji "Kobiety mają wybór". Dyskutowano o roli kobiet w życiu społecznym i zawodowym. Impreza odbywała się w godzinach 11-15. Wpis informujący o udziale w tym wydarzeniu, wraz ze zdjęciami, Szczucki opublikował na Facebooku o godzinie 14.25. "Sukces kobiet to sukces Polski. Dziś miałem okazję uczestniczyć w fascynującej konferencji eksperckiej pt. 'Kobiety mają wybór' w Grudziądzu. Jako kandydat na posła wspieram rozwój kobiet w biznesie i gospodarce. Wiem, jak ważne ma to znaczenie dla zrównoważonego rozwoju społeczeństwa i naszego kraju. To rząd Prawo i Sprawiedliwość wspiera aspiracje kobiet w współczesnym świecie, poprzez programy społeczne takie jak: 800 plus, Maluch plus czy Mama 4 plus. Cieszę się, że mogłem być częścią tego ważnego wydarzenia!" - napisał (pisownia wpisów oryginalna).

Tego samego dnia po południu Krzysztof Szczucki wraz z innymi politykami PiS wziął udział w konferencji prasowej przed biurem posła Tomasza Szymańskiego i ówczesnego europarlamentarzysty Radosława Sikorskiego (obaj z Koalicji Obywatelskiej). Tematem była polityka migracyjna. O czym mówił tam szef RCL? "Unia Europejska chce narzucić Polsce i Polakom obowiązek przyjmowania nielegalnych migrantów. Wszyscy mamy okazję obserwować te obrazki z Lampedusy, już osiem tysięcy osób przypłynęło na Lampedusę nielegalnie z Afryki. W tym roku do Włoch napłynęło 120 tysięcy nielegalnych uchodźców" - przemawiał Krzysztof Szczucki. Jeden z lokalnych portali opublikował relację z tej konferencji o godz. 16.04. A o godzinie 19 Szczucki opublikował informację o konferencji na swoim Facebooku wraz z krótką relacją wideo. "Unia Europejska chce narzucić Polsce obowiązek przyjmowania nielegalnych imigrantów. Nie pozwolimy, by bezpieczeństwo naszego kraju było zagrożone!" - napisał na koniec tego tak aktywnego politycznie dnia szef rządowego centrum.

Zapytaliśmy Szczuckiego, jak udział w tych wydarzeniach mieścił się w zakresie obowiązków służbowych prezesa Rządowego Centrum Legislacji, lecz nie odniósł się do tego pytania (jego odpowiedź - w dalszej części tekstu).

"Rozmowa z zaangażowanym duchownym", "przekazanie samochodów dla strażaków", "uroczyste odsłonięcie portretu"...

Wspomniany wyżej audyt opublikowany przez RCL szczegółowo omawia, co Krzysztof Szczucki robił podczas wyjazdów służbowych. Od początku 2023 roku niemal wszystkie odbył do jego przyszłego okręgu wyborczego. Tak np. 12 stycznia spotkał się z ks. Łukaszem Piskułą SDB, proboszczem Parafii NMP Wspomożenia Wiernych w Aleksandrowie Kujawskim. "Była to bardzo miła rozmowa, z bardzo zaangażowanym duchownym, który opowiedział mi o historii Wspólnoty Salezjańskiej oraz ważnych sprawach dla parafii oraz miasta" - relacjonował Szczucki na Facebooku. A 16 stycznia wrzucił post: "Dziś w Grudziądzu, wziąłem udział w przekazaniu trzech samochodów dla strażaków z PSP w Grudziądzu (…) Rząd Prawo i Sprawiedliwość dokłada wszelkich starań, aby wszystkie jednostki PSP były wyposażone w nowoczesny i bezpieczny sprzęt, szczególnie w tak ważnym dla województwa mieście, jakim jest Grudziądz".

8 lutego Klub Radnych PiS w Grudziądzu informował, że "odbyło się spotkanie Pana Ministra Krzysztofa Szczuckiego Prezesa Rządowego Centrum Legislacji - z Radnymi Miasta Grudziądza i Powiatu Grudziądzkiego oraz władzami lokalnymi PiS i działaczami organizacji powiatowych". I dalej: "Spotkanie dotyczyło zarówno omówienia lokalnych problemów samorządowych, jak i planowanych odgórnych zamierzeń w ramach organizacji Polska Wielki Projekt, działającej już od 2011 roku. Pan Minister przedstawił zamiar zorganizowania Kongresu w Grudziądzu poświęconego głównie problematyce lokalnej z bogatą oprawą w przekazie ważnych społecznie informacji".

20 lutego - gdy według audytu Szczucki nie miał delegacji - był w Toruniu, a potem chwalił się na Facebooku: "W obecności premiera Mateusza Morawieckiego miałem przyjemność wziąć udział w uroczystym odsłonięciu portretu Mikołaja Kopernika w 550 rocznicę jego urodzin".

Spotyka się z sympatykami PiS, informuje o dotacjach dla regionu, rozdaje kwiaty na ulicy

Sprawdziliśmy, co szef RCL robił na wyjazdach także poza oficjalnymi delegacjami. Przeanalizowaliśmy kilkadziesiąt jego wpisów na Facebooku, które opublikował od początku 2023 roku. Wcześniej zwrócił na nie uwagę Maciej Bąk z Radia Zet, który już 1 września 2023 roku na stronie stacji opublikował artykuł pt. "Człowiek Morawieckiego 'Jedynką' na liście PiS. Od roku promuje się w okręgu, choć nie jest posłem".

Bo pamiętajmy, że Szczucki nie był parlamentarzystą i swój przyszły okręg wyborczy odwiedzał rzekomo jako urzędnik państwowy, prezes instytucji, której zasadniczym celem jest koordynowanie działalności legislacyjnej Rady Ministrów, Prezesa Rady Ministrów i podległych mu organów administracji rządowej, opracowywanie pod względem legislacyjnym rządowych projektów aktów prawnych i innych dokumentów rządowych czy analizowanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Jednak z relacji Szczuckiego na Facebooku nie wynika, by tego dotyczyły jego wizyty w Toruniu, Bydgoszczy, Grudziądzu, Chełmie czy Rypinie. A informacje o wizytach - ze zdjęciami i filmikami - publikował już w prekampanii, co kilka dni, czasem codziennie. Tak na przykład 13 marca z radnymi PiS rozdawał mieszkańcom Torunia encykliki Jana Pawła II (według RCL tego dnia Szczucki nie miał wolnego). Tego samego dnia odwiedził zakłady Ursus w Chełmnie. 17 marca spotkał się z komendantem miejskim Państwowej Straży Pożarnej w Grudziądzu i oglądał nową siedzibę.

Zainteresowały nas wydarzenia, które w prekampanii odbyły się w godzinach i dniach, gdy Krzysztof Szczucki powinien był wykonywać obowiązki służbowe - bo nie tylko nie był w delegacji, ale też nie miał urlopu. Przed oficjalną kampanią wziął bowiem zaledwie dziewięć dni wolnego: w styczniu - trzy dni, w czerwcu - jeden, w lipcu - pięć.

I były takie dni w prekampanii, gdy Szczucki w godzinach pracy pokazywał w mediach społecznościowych, że jest w swoim przyszłym okręgu wyborczym i bierze udział w wydarzeniach dalekich od jego codziennych obowiązków. Na przykład:

- 1 marca (środa) o godzinie 10.18 Szczucki poinformował, że tego dnia spotkał się z sympatykami PiS w Toruniu; - 8 marca (środa) o godzinie 10.25 opublikował wpis na Facbeooku, w którym złożył życzenia wszystkim paniom z okazji Dnia Kobiet, informując jednocześnie: "W poniedziałkowy poranek miałem zaszczyt złożyć życzenia Paniom w Grudziądzu. Podczas spaceru po Grudziądzu miałem okazję porozmawiać z Paniami, wręczyć im kwiaty oraz zaprosić do udziału w Kongresie Polska Wielki Projekt" (dokładny cytat); - 2 maja (wtorek) o godzinie 8.30 Szczucki relacjonował, że wywiesił już flagę w swoim biurze społecznym w Grudziądzu.; dołączył zdjęcie; - 18 maja (czwartek) o godzinie 16.27 Szczucki opublikował informację wraz ze zdjęciami o jego obecności podczas uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod elektrownią gazowo-parową w Grudziądzu; był tam też prezes Orlenu Daniel Obajtek; Szczucki odczytał list od premiera Mateusza Morawieckiego; - 29 maja (poniedziałek) o godzinie 10.29 na Facebooku szefa RCL była transmisja z podpisania w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy umowy w ramach Programu Wieloletniego Senior Plus dla Torunia; - 29 czerwca (czwartek) Szczucki wraz z wiceprezydentem Torunia ogłaszał, jakie inwestycje będą realizowane z Funduszu Kościelnego oraz Programu Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na terenie województwa kujawsko-pomorskiego (lokalny portal relację z wydarzenia zamieścił o 15.31); - 30 czerwca (piątek) o godzinie 14.43 szef RCL-u informował na Facebooku, że tego dnia w Chełmie wziął udział w uroczystości przekształcenia 3 Batalionu Drogowo-Mostowego w 3 Pułk Saperów wchodzący w skład 1 Dywizji Piechoty Legionów; odczytał wówczas list od ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka; - 14 lipca (piątek) o godzinie 16.44 Szczucki chwalił się na Facebooku ponad 80 mln zł z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków na inwestycje w regionie; pokazał zdjęcia z konferencji prasowej tego dnia w Grudziądzu, gdzie o tym mówił.

Post z 14 lipca jest jednym z przykładów, że jego obecność w przyszłym okręgu wyborczym na pewnych wydarzeniach nie dotyczyła RCL. "Robimy to dla dobra mieszkańców, my jako środowisko Prawo i Sprawiedliwość troszczymy się o naszą kulturę i dziedzictwo, niezależnie od barw partyjnych" - napisał na Facebooku. Tego typu aktywności Szczuckiego w jego przyszłym okręgu wyborczym w prekampanii naliczyliśmy kilkadziesiąt.

Szczucki: miałem nienormowany czas pracy, czasami korzystałem z pracy zdalnej

Przesłaliśmy Krzysztofowi Szczuckiemu - podając przykłady konkretnych jego aktywności w jego późniejszym okręgu wyborczym - pytania, w jaki sposób mieściły się one w zakresie obowiązków służbowych prezesa Rządowego Centrum Legislacji. Nie odniósł się do tych przykładów. Odpisał nam ogólnie, że będąc prezesem RCL, miał nienormowany czas pracy i czasami korzystał z pracy zdalnej. "Praca Prezesa RCL nie zamyka się w ramach od godz. 8 do 16. Często podpisywałem dokumenty i odbywałem rozmowy służbowe także w godzinach wieczornych i nocnych" - napisał. Ocenił, że "cała akcja rozpoczęta wypowiedzią Donalda Tuska ma charakter nagonki" na niego. "Ubolewam, że obecnie rządzący wciągnęli RCL do kampanii wyborczej. W latach 2020-2023 wszystkie działania w RCL były podejmowane w granicach i na podstawie prawa" - zapewnił.

Berek: trzeba być bardzo naiwnym, żeby uwierzyć w taki przypadek
Berek: trzeba być bardzo naiwnym, żeby uwierzyć w taki przypadekTVN24

"Promowanie samego siebie musi się odbywać w ramach kampanii wyborczej"

Podobnie Szczucki tłumaczył się we wspomnianym wyżej programie "Tak jest" w TVN24. Wówczas jego słowa skomentował przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek. "Pan poseł kilkukrotnie powtórzył takie zdanie, które mocno mi zapadło w pamięć, bo moim zdaniem chyba dobrze też oddaje istotę problemu. Pan poseł powiedział: 'a co w tym złego?'. Wszyscy państwo, którzy uważaliście i jak widać dalej uważacie, że można w ten sposób używać struktury państwa, publicznych pieniędzy do tego, żeby prowadzić działalność, która ma mieć pozory działalności publicznej, a tak naprawdę skupiona jest na nagannym promowaniu samego siebie" - mówił Berek.

"Promowanie samego siebie musi się odbywać albo w ramach kampanii wyborczej, a pan poseł wiele razy podkreślał, że wtedy jeszcze nie prowadził kampanii wyborczej. Trzeba było zatem nie wozić i nie oczekiwać obecności pracowników jednostki publicznej, którą kierował" - mówił.

"Te aktywności były sfokusowane w jednym regionie Polski. Naprawdę trzeba być bardzo naiwnym, żeby liczyć na to, że ktoś uwierzy, że to jest kompletny przypadek, że osoba, która będzie kandydowała z tego okręgu, kilka, kilkanaście miesięcy wcześniej zaczyna w tym okręgu się bardzo aktywnie pojawiać" - podsumował Berek.

"Przykład tego, w jaki sposób partyjniactwo szkodzi funkcjonowaniu państwa"

- To kolejny przykład, w jaki sposób partyjniactwo szkodzi funkcjonowaniu państwa - ocenia w rozmowie z Konkret24 dr hab. Grzegorz Makowski, socjolog i ekspert Fundacji Batorego. Jego zdaniem pokazana tu aktywność byłego prezesa RCL to ewenement. - Nie przypominam sobie, by którykolwiek poprzednik Krzysztofa Szczuckiego był tak głęboko uwikłany w bieżącą politykę - dodaje. Zaznacza, że Szczucki pełnił funkcję urzędnika państwowego i jeśli miał jakieś ambicje polityczne, powinien był zrezygnować ze stanowiska i zająć się polityką, a nie urzędowaniem.

– Jednak jest to też problem systemowy. Mamy wiele takich stanowisk urzędniczo-politycznych, gdzie trudno oddzielić jedno od drugiego. Brak jasnych granic prawnych zachęca do kombinowania i kreuje grunt pod konflikt interesów między interesem partii i państwa – zauważa dr hab. Grzegorz Makowski. Według niego w przypadku szefa RCL można by zmienić prawo tak, by do takich przypadków w przyszłości nie dochodziło. - Jednak prawo to nie wszystko. Jest jeszcze kultura polityczna i etyka. Jak widać, to wszystko nie przeszkadzało ani Krzysztofowi Szczuckiemu, ani jego zwierzchnikom - podsumowuje ekspert.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Tytus Żmijewski/PAP

Pozostałe wiadomości

Opozycja grzmi, że Niemcy "zalewają nas migrantami". Pozyskane przez Konkret24 statystyki tego nie potwierdzają. Owszem, wzrosła liczba cudzoziemców zawracanych z granicy niemiecko-polskiej, ale są to przede wszystkim Ukraińcy. Natomiast wśród deportowanych z Niemiec do Polski dominują... Polacy.

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Ilu migrantów odsyłano z Niemiec do Polski? Mamy dane

Źródło:
Konkret24

Prezydent USA Donald Trump ma być winny temu, że w Chinach nie będzie można więcej zjeść amerykańskiej wołowiny. Władze w Pekinie w odpowiedzi na nałożone cła rzekomo anulowały import tego mięsa ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście w tej kwestii zaszły zmiany, ale zawieszenie dostaw do Chin dotyczy wołowiny z innych krajów.

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Chiny "anulowały" import wołowiny z USA? Nie stamtąd

Źródło:
Konkret24, Snopes

Kandydat Konfederacji na prezydenta twierdzi, że sytuacja polskiej opieki zdrowotnej jest dramatyczna. Jako dowód przywołuje zestawienie, według którego polski system ochrony zdrowia jest gorszy niż w Azerbejdżanie i Libanie. Sprawdzamy, na jaki ranking powołuje się polityk.

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Mentzen: "ochronę zdrowia mamy za Azerbejdżanem, za Libanem". Co to za źródło

Źródło:
Konkret24

Prezydent Rosji "przedstawia warunki zawieszenia broni" - informują prorosyjskie konta w serwisie X, na Facebooku i Instagramie. Do przekazu, który w ostatnich dniach krąży w mediach społecznościowych, załączane jest nagranie z wystąpienia Władimira Putina. Wyjaśniamy, czego dotyczy.

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

"Putin przedstawia warunki zawieszenia broni". Kiedy?

Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Michał Dworczyk twierdzi, że polskie firmy zbrojeniowe dostały niewielką część środków unijnych na wsparcie przemysłu obronnego, bo to głównie Niemcy miały "głos decydujący". Wprowadza opinię publiczną w błąd, pomijając istotne fakty. Przyczyna leży po stronie polskich firm.

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Dworczyk o faworyzowaniu przemysłu obronnego Niemiec w UE. A jak było?

Źródło:
Konkret24

Epidemia odry w Teksasie i teorie amerykańskiego sekretarza zdrowia Roberta F. Kennedy'ego Jr. na temat szczepionek spowodowały, że w polskiej sieci wraca dyskusja, czy warto się szczepić. Przypominamy, dlaczego nie można dopuścić do przekroczenia "czerwonej linii" - i sprawdzamy, jak jest obecnie w Polsce.

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Szczepienia na odrę. Ile brakuje do przekroczenia "czerwonej linii"?

Źródło:
Konkret24

Internauci publikują w sieci zdjęcie, które rzekomo ma pokazywać, jak amerykański lotniskowiec radzi sobie atakowany rakietami i dronami. Ta ilustracja nie jest prawdziwa.

"USA niszczy dziesiątki pocisków Huti"? Ta ilustracja pokazuje coś innego

"USA niszczy dziesiątki pocisków Huti"? Ta ilustracja pokazuje coś innego

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu wiceprezydent USA J.D. Vance miał powiedzieć, że Stany Zjednoczone dla dobra Europy "muszą trwale zneutralizować Niemcy". To manipulacja.

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

J.D. Vance powiedział: "Ameryka musi zneutralizować Niemcy"?

Źródło:
Konkret24

"Zmarła po pięciu godzinach przesłuchania"; "zginęła z rąk naszych przeciwników", "zapłaciła najwyższą cenę" - tak w dwa dni po śmierci Barbary Skrzypek politycy PiS zbudowali narrację o tym, że jej zgon jest wynikiem przesłuchania w prokuraturze. Przedstawiamy kalendarium wydarzeń.

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Śmierć Barbary Skrzypek. Jak zbudowano przekaz "pierwsza ofiara reżimu"

Źródło:
Konkret24

"Demokracja to ułuda", "u nas też musi do tego dojść" - tak internauci komentują nagranie z Grecji, gdzie obywatele starli się z policją. Według popularnego przekazu protesty wywołała polityka rządu wobec Ukrainy. Tymczasem powód protestów był inny.

Zamieszki w Grecji z powodu wsparcia dla Ukrainy? Co to za protesty

Zamieszki w Grecji z powodu wsparcia dla Ukrainy? Co to za protesty

Źródło:
Konkret24

Oddano Unii Europejskiej kontrolę nad Wojskiem Polskim, odebrano państwom decyzyjność w sprawach obrony - tak europosłowie PiS tłumaczą, dlaczego głosowali przeciw rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej między innymi Tarczy Wschód. Twierdzą też, że projekt nie jest realizowany. Ich tezy wprowadzają w błąd opinię publiczną.

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Tarcza Wschód: co już zrobiono. Manipulacje PiS po głosowaniu w PE

Źródło:
Konkret24

"Propaganda", "inscenizacja", "reżim kijowski" - to komentarze internautów do filmu, który ma być dowodem na to, że Ukraina zatrudnia aktorów do tworzenia antyrosyjskich treści. Jednak prawda jest zupełnie inna, a metoda dezinformacji oskarżająca Ukrainę o tworzenie propagandówek - powszechna.

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Aktorzy zamiast żołnierzy? Jak do prokremlowskiej tezy wykorzystano teledysk

Źródło:
Konkret24

"Telewizja uczy dzieci nienawiści!", "spot propagandowy uczy najmłodszych donosicielstwa" - komentują internauci, oburzeni rzekomą reklamą, która miała się ukazać w ukraińskiej stacji dla dzieci. Przestrzegamy: to fałszywka. I kolejny przykład rosyjskiej dezinformacji uderzającej w Ukrainę.

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

"Zgłoś zdradę", donieś na rodzinę. Uwaga: rosyjska fałszywka

Źródło:
Konkret24

Nienaturalnie wykręcone dłonie, znikające ręce i palce - tak wyglądają na zdjęciu kobiety, które rzekomo wspierają kampanię Karola Nawrockiego. Politycy PiS rozsyłają fotografię, a internauci zachwycają się akcją wyborczyń. Tylko że one nie istnieją.

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

"Polskie dziewczyny za Nawrockim". Wygenerowane komputerowo

Źródło:
Konkret24

Plotka o rzekomej konsultacji Wołodymyra Zełenskiego z politykami amerykańskiej Partii Demokratycznej obiegła internet. Prezydent Ukrainy jakoby był namawiany do twardej postawy wobec Donalda Trumpa. Wyjaśniamy, jaką drogę pokonała ta nieprawdziwa informacja, która dotarła do ludzi z najbliższego otoczenia prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Plotka o spotkaniu Trump-Zełenski. Jak otoczenie prezydenta USA tworzy fikcję

Źródło:
Konkret24

Jak to jest z produkcją amunicji w Polsce? Zdaniem polityków Konfederacji "nie mamy produkcji amunicji", według innych polityków - mamy, tylko zbyt małą. Sednem sporu jest posiadanie własnych surowców. Wyjaśniamy.

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

"Polska nie produkuje amunicji"? Jest pewien problem

Źródło:
Konkret24

"Jak jesteś chory przewlekle, to się ciebie nie leczy, tylko trafiasz na listę do 'odstrzału'" - straszą internauci. W szpitalnych oddziałach ratunkowych rzekomo segregowani są pacjenci, którzy "kwalifikują się do wręczenia protokołu zapobiegania terapii daremniej". To przekaz towarzyszący popularnemu nagraniu, które krąży w mediach społecznościowych. To całkowita nieprawda i szerzenie dezinformacji. Wyjaśniamy.

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

"Segregacja pacjentów na SOR-ach"? Kłamstwa o terapii daremnej

Źródło:
Konkret24

Zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego nastały czasy, gdy Rosja wróciła do realizacji doktryny Primakowa, a Stany Zjednoczone ożywiły doktrynę Monroego. Dwa wielkie mocarstwa i dwie metody prowadzenia polityki zagranicznej - o co chodzi? Eksperci oceniają, czy teza wicemarszałka jest trafna.

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Trump kontra Putin. Doktryny dwóch mocarstw znowu żywe? "Widać echa"

Źródło:
Konkret24

"Czas się zastanowić, komu naprawdę warto pomagać", "zamiast wdzięczności aroganckie komentarze" - reagują internauci na masowo rozpowszechniany film. W nim rzekomo "niewdzięczna Oksana" krytykuje bowiem paczkę pomocową otrzymaną z Polski. Uwaga: to rosyjska i antyukraińska dezinformacja. Film zmanipulowano, prawdziwa autorka mówiła coś odwrotnego.

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Ukrainka "pogardza żywnością z Polski"? Nie wierzcie w ten film

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie ukraińskiego nagrobka ma być dowodem na to, że ojciec obecnego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara rzekomo miał powiązania z ukraińską organizacją UPA. Wyjaśniamy.

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

"Grób ojca Adama Bodnara"? Minister wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą Jacka Nicholsona, oglądając filmik rzekomo pokazujący scenę, jak aktor ten solidaryzuje się z Ukrainą. Lecz nie jest to ani nowy film, ani znany aktor.

Jack Nicholson wspiera Ukrainę? Wyjaśniamy

Jack Nicholson wspiera Ukrainę? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Polityk Konfederacji przestrzega, że w Unii Europejskiej może zostać wprowadzony zakaz środków do walki z gryzoniami. Internauci reagują na to oburzeniem. Komisja Europejska uspokaja.

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Unia Europejska "zakaże trutek na szczury"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Premier Donald Tusk zapowiedział plany na zwiększenie obronności, w tym szkolenia wojskowe i potencjalne wycofanie Polski z konwencji ottawskiej i dublińskiej. Wywołało to wiele komentarzy, szczególnie w kontekście konwencji dublińskiej. Wyjaśniamy, co to za umowy i czego dotyczą.

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Konwencja ottawska i dublińska. Tusk wypowiedział? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Niemcy będą zwozić imigrantów autobusami", "już w tym tygodniu pierwszy transport nielegalnych migrantów" - alarmują internauci, twierdząc, że takie są ustalenia międzyrządowe. Przekaz ten jest szeroko rozpowszechniany w sieci, między innymi przez Konfederację. Nie jest prawdziwy. To manipulacja stworzona na bazie tekstu niemieckiego serwisu.

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

"Autobusy z imigrantami" przyjadą z Niemiec? "Kampanijne kłamstwo"

Źródło:
Konkret24

Wobec zapowiedzi administracji Donalda Trumpa, że warto postawić na reset relacji z Rosją, przypominane są kontakty obecnego prezydenta USA z ludźmi Kremla w przeszłości. W ten sposób nową odsłonę zyskał przekaz, jakoby w latach 80. Trump miał zostać zwerbowany przez radzieckie KGB. Wyjaśniamy, ile w tym prawdy.

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Trump, agent "Krasnov" i KGB. Co to za historia

Źródło:
Snopes

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki wciąż mówi o "trzykrotnym spadku przyjęć" do wojska. Według szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w razie konfliktu Polska może stworzyć półmilionową armię. A jak jest naprawdę z liczebnością naszej armii i rekrutacją do niej? Prezentujemy dane Ministerstwa Obrony Narodowej.

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

Po kłótni w Białym Domu w sieci pojawiają się teorie dotyczące umów podpisywanych przez Ukrainę z innymi państwami za plecami Donalda Trumpa. Według jednej Ukraina zawarła wcześniej porozumienie z Wielką Brytanią także co do złóż surowców. Wyjaśniamy.

Zełenski "potajemnie podpisał umowę z Wielką Brytanią" i rozgrywał Trumpa? O co tu chodzi

Zełenski "potajemnie podpisał umowę z Wielką Brytanią" i rozgrywał Trumpa? O co tu chodzi

Źródło:
Konkret24

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki mówił, że rezygnacja z dotacji do aut elektrycznych to sposób na niższe ceny prądu. "My wszyscy płacimy za kilkadziesiąt tysięcy samochodów elektrycznych" - twierdził. Pokazujemy, na ile dokładnie pojazdów wypłacono dotacje i jakie to były kwoty.

Nawrocki chce likwidacji dopłat do elektryków. Sprawdziliśmy, ile wyniosły i kto je otrzymał

Nawrocki chce likwidacji dopłat do elektryków. Sprawdziliśmy, ile wyniosły i kto je otrzymał

Źródło:
Konkret24

Joe Biden miał specjalnie doprowadzić do wzrostu cen jaj, miliony osób powyżej 100. roku życia miały pobierać emerytury, a przy budowie Kanału Panamskiego miało umrzeć tysiące Amerykanów - takie rewelacje wygłaszał prezydent Donald Trump w Kongresie USA. Mijał się też z prawdą, opowiadając o migrantach czy o pomocy dla Ukrainy.

Jak Trump przed Kongresem mijał się z prawdą

Jak Trump przed Kongresem mijał się z prawdą

Źródło:
Konkret24, CNN