Kaczyński o nabrzeżach portów, które "sprzedała Platforma Obywatelska". A jak było naprawdę?


Jarosław Kaczyński za kłopoty z rozładunkiem transportów węgla w portach wini Platformę Obywatelską, która "sprzedała ogromną część nabrzeży". Fakty są jednak inne. - Prywatyzacja odbywała się bez względu na barwy partyjne - mówi ekspert, z którym rozmawiał Konkret24.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości podczas swojego objazdu po kraju zawitał 23 lipca do Kórnika w województwie wielkopolskim. Na spotkaniu z mieszkańcami zapewniał między innymi - w kontekście wojny w Ukrainie i embarga na rosyjski węgiel - że w Polsce "nikt nie będzie siedział w zimnym mieszkaniu dlatego, że nie ma węgla". Mówił, że państwowe spółki działają i kupują ten surowiec w dużych ilościach. Po czym zaczął tłumaczyć: "Jest wąskie gardło. To są porty. Ale nie dlatego, że my portów nie mamy - bo mamy. Ich moc przeładunkowa jest duża i ciągle rośnie, ale ogromna część nabrzeży tych portów została sprzedana. Kto je sprzedał? Myśmy je sprzedali? Nie! Sprzedała je Platforma Obywatelska". I dodał: "Tylko, że to jest po prostu w tej chwili w obcych rękach. I to nie jest tak, żeby oni w ogóle, ci obcy właściciele, nam to uniemożliwiali, ale jest to dużo dużo trudniejsze niż wtedy, gdyby było to tylko nasze".

Kilka chwil później na profilu Prawa i Sprawiedliwości na Twitterze pojawiła się taka wersja tej wypowiedzi: "Prezes #PiS J. #Kaczyński w #Kórnik: Przy zakupie węgla mamy 'wąskie gardło, bo jest problem z portami, które wyprzedało #PO. Ale nikt nie będzie siedział w zimnym mieszkaniu, węgiel będzie. Dajemy dopłaty i będziemy robić wszystko, aby ceny były niższe. #DobryRządNaTrudneCzasy".

Kaczyński o nadbrzeżach portów: sprzedała je Platforma Obywatelska
Kaczyński o nadbrzeżach portów: sprzedała je Platforma Obywatelskatvn24

Słowa Kaczyńskiego wywołały reakcję internautów, publicystów, polityków opozycji. Z tym że wielu było przekonanych, że prezes PiS oskarżył PO o sprzedaż portów - co wynikało m.in. z treści posta na koncie PiS. Przyczyniła się też do tego manipulacja nagraniem TVP Info. W mediach społecznościowych pojawiła się wersja, z której ktoś wyciął słowa o nabrzeżach i wyszło na to, że prezes mówił, iż PO sprzedała porty. O domniemanej sprzedaży portów mówili więc pomorscy parlamentarzyści Agnieszka Pomaska i Tadeusz Aziewicz z Koalicji Obywatelskiej, którzy zorganizowali w tej sprawie konferencję prasową. "Chcemy prostować te wszystkie kłamstwa (...). W Kórniku podczas wystąpienia pana Jarosława Kaczyńskiego usłyszeliśmy, że tak naprawdę Polska nie ma dostępu do morza, że straciła dostęp do morza i winna jest temu Platforma Obywatelska i Donald Tusk, a prawda jest zupełnie inna" - powiedziała Pomaska. Przedstawiła informację, że w zarządach portów w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie i Świnoujściu Skarb Państwa jest udziałowcem większościowym.

Sprawdziliśmy, jak wyglądał proces przekształcania własności polskich portów po 1989 roku - czy można w ogóle mówić o sprzedaży nabrzeży oraz które i kiedy zmieniły właścicieli.

Inna spółka zarządza portem, inna jego eksploatacją

W powszechnym rozumieniu zarządca portu morskiego zajmuje się wszystkim: jego obsługą, zarządzaniem, inwestycjami, przeładunkami itp. Rzeczywiście na świecie funkcjonują takie modele. Jednak w niektórych krajach przepisy rozdzielają portową działalność zarządczą i eksploatacyjną. Zajmuje się tym wówczas nie jeden, lecz kilka podmiotów. Taki właśnie model przyjęto w Polsce.

Mamy cztery porty morskie o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej: Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście. - Władze sprawują tam trzy spółki z większościowym udziałem Skarbu Państwa. Zarządy portów -jak sama sama ich nazwa wskazuje - zarządzają nimi, prowadzą inwestycje, utrzymują porządek itp. Mają pozycje tak zwanych landlordów. Mogą podpisywać umowy na dzierżawę terenów. Natomiast prywatne spółki zajmują się eksploatacją portów, nabrzeży, czyli w dużym skrócie przeładunkiem i składowaniem - tłumaczy w rozmowie z Konkret24 Marek Tarczyński, przewodniczący Rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki.

Zmiana przepisów nie za PO, tylko jeszcze w latach 90.

Jarosław Kaczyński mówił o sprzedaży części "nabrzeży tych portów" przez Platformę Obywatelską. Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, nie znają żadnych przepisów umożliwiających taką sprzedaż, które wprowadziłby rząd PO. Mówią za to o ustawie o portach i przystaniach z 1996 roku - a więc z okresu rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Polskiego Stronnictwa Ludowego z premierem Włodzimierzem Cimoszewiczem na czele. Ustawa ta wprowadziła możliwość dzierżawy/najmu nabrzeży za zgodą odpowiedniego ministra, a ściślej - nieruchomości przy nabrzeżach, ponieważ na nabrzeżach znajduje się infrastruktura należąca do zarządcy portu.

Z kolei na mocy ustawy o zmianie ustawy o portach i przystaniach morskich z czerwca 1999 roku - a więc z okresu rządów Akcji Wyborczej Solidarność - Unii Wolności z premierem Jerzym Buzkiem na czele - zarządy portów o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej zostały zobligowane do sprzedaży swoich udziałów w portowych spółkach eksploatacyjnych. Chciano w ten sposób odejść od PRL-owskiego, centralistycznego zarządzania portami i rozdzielić działalność zarządczą od eksploatacyjnej. Spółki te, obsługujące przeładunki i składowanie towarów, były wówczas pośrednio całkowicie kontrolowane przez Skarb Państwa. Po zmianie przepisów z 1999 roku mogły je przejąć prywatne firmy z Polski lub z zagranicy.

W przypadku połączenia spółek, o których mowa w art. 2 ust. 1, spółki posiadające w dniu zarejestrowania połączenia udziały lub akcje w spółkach działających w sferze eksploatacji powinny je zbyć do dnia 31 grudnia 2003 r. Art. 3 ustawy o portach i przystaniach morskich

Co ciekawe, podczas głosowania tej nowelizacji w 1999 roku 372 posłów było "za" - wszyscy obecni na sali. "Za" głosował między innymi cały klub AWS-u, w tym parlamentarzyści, którzy obecnie są lub byli w obozie Zjednoczonej Prawicy. Poseł Jarosław Kaczyński, wówczas niezrzeszony, był nieobecny.

Nie ma na sejmowej stronie imiennych wyników głosowania ustawy o portach w 1996 roku. Jest ogólna informacja, że 393 posłów było "za", pięciu "przeciw", a osiem osób się wstrzymało.

Nie sprzedaż, tylko wieloletnia dzierżawa

Marek Tarczyński zastrzega, że nie można mówić o sprzedaży nabrzeży, jak to określił prezes Kaczyński, ponieważ jest to ustawowo niemożliwe. - To zasadniczy merytoryczny błąd. Na mocy ustawy zarządy portów zostały zobligowane do pozbywania się udziałów w spółkach zajmujących się eksploatacją. Mogą też oddawać do użytkowania tereny przy nabrzeżach wybranym podmiotom. Takie umowy są zawierane na wiele lat - 20, 30 - by inwestycja im się mogła zwrócić - tłumaczy ekspert. Dodaje, że zarządy portów są zobligowane do przeprowadzania otwartych przetargów, które rozstrzyga powołana przez nie komisja konkursowa. Jednak decydujący głos ma zawsze odpowiedni minister (do grudnia 2016 roku minister właściwy do spraw Skarbu Państwa, potem minister właściwy do spraw gospodarki morskiej, czyli obecnie minister infrastruktury). Mógł na dzierżawę nabrzeży zgodzić się bądź nie.

- Nasz port ma dwa główne źródła przychodów: opłaty portowe i dzierżawa nieruchomości - informuje w rozmowie z Konkret24 Anna Drozd, rzeczniczka Portu Gdańsk. - Gdy zwalnia się dany teren, dążymy do jego komercjalizacji, mając na względzie zasady racjonalnego gospodarowania, niedyskryminacji i przejrzystości. Warunki są zawsze restrykcyjne, a podstawowym kryterium jest zapewnienie ciągłości przeładunku, co jest sednem działalności portu - dodaje. Podkreśla, że dzierżawa i zawieranie innych umów o oddanie nieruchomości do korzystania jest naturą działania gdańskiego portu. - Nie może on prowadzić działalności w zakresie przeładunków ani co do zasady takiej działalności nie mogą prowadzić jego spółki zależne. Bez oddania nieruchomości do korzystania na rzecz zewnętrznych podmiotów port po prostu nie przeładowywałby towarów - wyjaśnia.

Dzierżawy podpisywano i za SLD, i za PiS, i za PO

Nie można więc mówić o "sprzedaży nabrzeży", tylko o ich dzierżawie, a rząd PO nie wprowadził żadnych przepisów, które by to umożliwiały - bo takie uchwalono dużo wcześniej. Czy może więc właśnie za rządów Donalda Tuska zarządy portów podejmowały decyzje o dzierżawie nieruchomości przy nabrzeżach bądź sprzedawały udziały w spółkach eksploatacyjnych prywatnym inwestorom? Zapytaliśmy o to władze portów.

Gdańsk

Rzeczniczka gdańskiego portu poinformowała, że zarząd jest w trakcie sprzedaży akcji spółki Port Gdański Eksploatacja SA. – operatora prowadzącego działalność w Porcie Wewnętrznym. "Obecnie trwa końcowy etap negocjacji handlowych. Jednemu z oferentów udzielona została wyłączność w negocjacjach" - przekazała Anna Drozd. To transakcja, która ciągnie się od lat. W listopadzie 2014 roku zarząd portu zakończył negocjacje i osiągnął porozumienie z maltańską spółką Mariner Capital Limited. Jednak w lutym 2015 roku na transakcję nie zgodziło się nadzwyczajne walne zgromadzenie spółki. Ostatecznie wszystkie roszczenia potencjalnego inwestora zostały prawomocnie oddalone przez sąd.

Rzeczniczka poinformowała nas też, że obecnie zarząd portu ma podpisanych ok. 200 umów dzierżawy, a podstawa prawna do ich zawarcia wynika z ustawy z 1996 roku.

Gdynia

Port Gdynia przekazał nam informację o zbyciu udziałów w czterech spółkach:

- w maju 2003 roku (rząd SLD-PSL) udziały spółki Bałtycki Terminal Kontenerowy zarząd zbył na rzecz spółki z Filipin International ContainerTerminal Services Inc.;

- w listopadzie 2005 roku (zaczynał rządzić PiS) udziały Bałtyckiego Terminalu Zbożowego przejęło konsorcjum Konsorcjum dwóch firm: Wielkopolskich Zakładów Tłuszczowych ADM Szamotuły Sp. z o.o. i holenderskiej spółki Baltic Logistic Holding BV. Zgodę na dzierżawę nieruchomości portowych przez konsorcjum minister skarbu wydał 18 października 2005 roku, dzień przed zaprzysiężeniem Kazimierza Marcinkiewicza na premiera, po wygranych wówczas przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach;

- w okresie rządów PO-PSL zarząd portu zbył udziały dwóch portowych spółek: Hes Gdynia Bulk Terminal i OT Port Gdynia na rzecz odpowiednio - francuskiego Atic Services i polskiego OT Logistics.

Szczecin Świnoujście

W kwietniu 2008 roku Janusz Catewicz ówczesny prezes zarządu portu Szczecin Świnoujście, w rozmowie z portalem Świat Biznesu mówił, że dokończenie prywatyzacji było najważniejszą sprawą. "Jako pierwszy port w Polsce sprywatyzowaliśmy wszystkie spółki portowe. Każda z ośmiu spółek ma teraz swojego właściciela. W przetargach zbyliśmy wszystkie nasze udziały. Wszystkie spółki pracują na dzierżawionym od nas majątku takim jak nabrzeża, place, magazyny, urządzenia przeładunkowe trwale związane z gruntem. Niektórzy dzierżawią od nas urządzenia związane z suprastrukturą, takie jak dźwigi i urządzenia transportowe. (...) Doszło więc o oddzielenia sfery eksploatacyjnej od zarządzania spółką".

Jego słowa potwierdza informacja przesłana nam przez Monikę Woźniak-Lewandowską z Działu Marketingu i Komunikacji Portu Szczecin-Świnoujście. Czytamy w niej, że zarząd portu już w 2007 roku zbył udziały w ostatniej spółce eksploatacyjnej, w której to udziały posiadał.

Rozmawialiśmy z Jarosławem Siergiejem, który był prezesem zarządu portu po Catewiczu do 2013 roku, czyli niemal przez cały okres rządów koalicji PO-PSL. - Odpowiadam prezesowi Kaczyńskiemu: ani jedno nabrzeże będące administrowane przez Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA nie zostało sprzedane, ponieważ jest to prawnie niemożliwe. Tereny przy nabrzeżach były i są dzierżawione na podstawie ustawy o portach i przystaniach morskich - powiedział. Potwierdził słowa Catewicza, że na początku 2008 roku zakończono proces zbywania udziałów w spółkach eksploatacyjnych. - Proces tej prywatyzacji trwał od 1999 roku za czasów kolejnych rządów. A umowy dzierżawy nieruchomości przy nabrzeżach zawierał zarząd portu zarówno w czasie mojej kadencji, jak i przed 2008 rokiem - stwierdził Jarosław Siergiej.

Taką też informację przesłała nam Monika Woźniak-Lewandowska: "Przed 2008 rokiem tereny przy nabrzeżach były dzierżawione".

"Polskie porty nie są fizycznie przygotowane do przyjęcia zapowiadanych olbrzymich transportów węgla"

- W ciągu dziesięciu lat po nowelizacji ustawy udało się niemal wszystkie spółki eksploatacyjne sprywatyzować. Żaden z kolejnych rządów od 1999 roku tego nie kwestionował - mówi Marek Tarczyński z Rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki. - Prywatyzacja odbywała się bez względu na barwy partyjne, także, gdy rządził PiS w latach 2005-2007 i teraz, gdy rządzi Zjednoczona Prawica. Tak samo za czasów kolejnych rządów zarządy portów podpisywały umowy dzierżaw z prywatnymi inwestorami - dodaje. Jego zdaniem czas pokazał, że były to decyzje słuszne, ponieważ porty się rozwinęły.

- Wypowiedź prezesa Kaczyńskiego to skrót myślowy o charakterze politycznym skierowany do osób, które nie znają się na mechanizmach tego problemu. Zdając sobie sprawę, że polskie porty nie są po prostu fizycznie przygotowane do przyjęcia zapowiadanych olbrzymich transportów węgla, postanowiono przerzucić winę na poprzedników, argumentując, że to rzekomo przez nich system jest nieprzygotowany - stwierdza ekspert.

Jarosław Kaczyński ocenił, że porty będą wąskim gardłem, jeśli chodzi o import węgla. - Raczej będzie nim kolej i zbyt mała liczba węglarek. Surowiec będzie zalegał w portach - uważa jednak Marek Tarczyński.

Autor: Jan Kunert, współpraca: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Paweł Jaskółka/PAP

Pozostałe wiadomości

Po burzliwych obradach Rada Warszawy zdecydowała, że nocny zakaz sprzedaży alkoholu zostanie wprowadzony tylko w części miasta i to na zasadzie pilotażu. Prezydent Rafał Trzaskowski twierdzi, że tak zrobiło wiele innych miast. Sprawdzamy słowa prezydenta stolicy. Pokazujemy też, gdzie w Polsce jest zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22.

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Nocna prohibicja. Trzaskowski o pilotażu w "wielu miastach". Tylko w których?

Źródło:
Konkret24

"Czwarty rozbiór Polski", "Tuskowi chodzi o to, żeby wyprzedać Polskę do reszty" - to komentarze internautów na informację o potencjalnym przejęciu polskiej kopalni przez spółkę założoną w Ukrainie. Politycy opozycji piszą o "rozprzedawaniu Polski" i krytykują brak reakcji rządu. Tylko pomijają istotny fakt, o którym mało Polaków wie.

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

"Ukraińcy przejmą polską kopalnię". Ile w tym prawdy, ile polityki

Źródło:
Konkret24

Gdy jedne znikają, pojawiają się nowe. W serwisie YouTube nastąpił wysyp kanałów z filmami promującymi prezydenta Karola Nawrockiego. Tworzone przez sztuczną inteligencję materiały wydają się niedopracowane, ale budzą emocje - a o to chodzi. Widać w nich klasyczne mechanizmy dezinformacji. Jakby ktoś sprawdzał, które historie chwytają za serce. Jakby badano potencjał, który w przyszłości można wykorzystać.

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

"Dał lekcję Putinowi", "zmiażdżył Macrona". Nie musisz wierzyć, masz oglądać

Źródło:
TVN24+

Wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie ponownie uruchomiła w Polsce dyskusję o reparacjach wojennych - a właściwie o tym, jak nazywać teraz nasze żądania. Bo prezydent twierdzi, że "punktem wyjścia jest raport reparacyjny", ale poseł PiS i były wiceszef MSZ mówi, że reparacje to "określenie medialne". W dyskusji widać zmianę narracji polityków prawicy.

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Od "reparacji" do "zadośćuczynienia". To jednak nie to samo

Źródło:
Konkret24

Mający milionowe zasięgi influencer rozważa w nagranym filmie, "czy sytuacja z dronami to było celowe działanie Rosji". Polityk Konfederacji zastanawia się, "skąd ta pewność", że drony były rosyjskie. Polscy eurodeputowani oskarżają Unię Europejską, że "nakręca prowojenną histerię w Polsce" i że zagrożenie ze strony Rosji to wina Zachodu. Oto jakie echa rosyjskich narracji znajdujemy w popularnych teraz nagraniach na Facebooku.

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Dziki Trener, Pejo, Wyrzykowski.... Rozważania o dronach na rosyjską nutę

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń ma post z nagraniem pokazującym rzekomo, jak rozpędzona tesla uderza w sklep sieci Biedronka. Jedni twierdzą, że to zapis z monitoringu; inni podejrzewają komputerową symulację. Faktem jest, że do podobnego zdarzenia doszło.

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Wjechał teslą w sklep? "Co tu się wydarzyło"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generują filmy przedstawiające nocny przejazd wojsk, które opisane są jako przerzucanie nowych jednostek NATO do Polski bądź transfer polskich wojsk na wschodnią granicę. Przestrzegamy: oba filmy pokazują inną sytuację i zostały wykorzystane do dezinformacji.

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

"Polska przesuwa wojska", "NATO dozbraja Polskę"? Dezinformacja z filmami

Źródło:
Konkret24

Premier zapowiedział, że powstanie plan, by "każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny". Model szkolenia miał powstać "w ciągu tygodni" - Donald Tusk mówił w marcu 2025 roku. Dziś politycy pytają, co się stało z tą zapowiedzią. Sprawdzamy.

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Tusk zapowiedział model szkoleń wojskowych "do końca marca". Czy jest?

Źródło:
Konkret24

Według jednych umowa Unii Europejskiej z Mercosur "zniszczy dorobek polskiego rolnictwa". Według innych będzie szansą na zwiększenie polskiego eksportu do krajów Ameryki Południowej. Polityczna dyskusja skupia się jednak na sytuacji rolników, a obaw słyszymy więcej niż argumentów "za". Czy rzeczywiście takowych nie ma? Wyjaśniamy, co kryje się w tej kontrowersyjnej umowie.

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Umowa UE z Mercosur. O co w tym wszystkim chodzi

Źródło:
TVN24+

Czy "jesteśmy w dużej mierze bezbronni" w przypadku masowego ataku dronami? Dlaczego skuteczność ich neutralizowania w Ukrainie jest dużo wyższa niż w Polsce? Jakim sprzętem dysponujemy, na jaki czekamy? Ostatnie incydenty z rosyjskimi bezzałogowcami wywołują takie pytania, ale też wiele rozbieżnych komentarzy. Wyjaśniamy, dlaczego według ekspertów "mur przeciwdronowy" nie ma sensu oraz o czym nie wolno zapominać, porównując Polskę z Ukrainą.

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Polska obrona przeciwdronowa. Co mamy, czego brakuje

Źródło:
TVN24+

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek w ramach przywracania praworządności zakłada odzyskiwanie pieniędzy od tak zwanych neo-sędziów. Ponieważ Polska musi za wydane przez nich wyroki wypłacać milionowe odszkodowania, mają te straty pokrywać "z własnej kieszeni". Czy to prawnie możliwe? Różnice zdań wśród prawników nie wieszczą tym planom powodzenia.

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Żurek: "będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". To możliwe?

Źródło:
Konkret24

Ciało Carlo Acutisa - zwanego pierwszym świętym z pokolenia millenialsów - od lat wystawione jest na widok publiczny. Wygląda, jakby nastolatek właśnie zapadł w sen. To rodzi pytania, dlaczego 19 lat po śmierci jego ciało nie uległo rozkładowi. Wyjaśniamy krążące w sieci nagranie.

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Tak wygląda ciało Acutisa 19 lat po śmierci? Co pokazuje ten film

Źródło:
Konkret24

Niemal milion wyświetleń zyskał anglojęzyczny post pokazujący rzekome ruchy polskich wojsk tuż przed rosyjsko-białoruskimi ćwiczeniami Zapad-2025. To kolejny przykład jak dezinformacja podsyca emocje i buduje narrację o eskalacji napięć.

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Polskie wojsko "rozgrzewa się"? Manipulacja w związku z Zapad-2025

Źródło:
Konkret24

Internauci i media szeroko komentują słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, który stwierdził, że Donald Trump "nie widzi powodów", by izolować Rosję. Niektórzy sugerowali, że słowa te padły w kontekście naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Wyjaśniamy, co dokładnie powiedział Vance.

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

J.D. Vance o współpracy z Rosją. Co powiedział?

Źródło:
Konkret24

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź rzeczniczki resortu spraw wewnętrznych Karoliny Gałeckiej podczas konferencji prasowej. A konkretnie: chodzi o fragment jej wystąpienia, który w mediach społecznościowych zaprezentował właściciel Kanału Zero. Oburzenie wywołał fakt, jak jedno zdanie wykorzystał on do manipulacji.

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Rzeczniczka, która "uciekłaby z Polski"? Jak zmanipulowano tę wypowiedź

Źródło:
Konkret24

Wpis posła Michała Wosia z PiS o zamianie polskiego napisu na niemiecki wywołał burzę w sieci. Część internautów grzmiała o "germanizacji" Gdańska, inni zarzucali posłowi wprowadzanie w błąd. O co chodzi ze zmianą i kiedy do niej doszło.

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

"Germanizacja wróciła" w Gdańsku? Burza o napis po niemiecku

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia z pogrzebu ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach wzbudzają pytania i komentarze internautów. Chodzi o "rozmiary trumien" - według niektórych są one "zastanawiające", budzą podejrzenia i domysły. Niesłusznie.

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Pogrzeb w Puźnikach i pytania o rozmiary trumien. "Małe dzieci tam leżą"?  

Źródło:
Konkret24

"Sami Ukraińcy na egzaminie", "nawet jednego Polaka" - utyskuje były kandydat na prezydenta, opowiadając o egzaminach do Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Lista przyjętych dowodzi, że mówi nieprawdę. A wyjaśnienie, gdzie on zobaczył "całe sale Ukraińców", jest proste.

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Egzaminy do SGH. "Całe sale Ukraińców"? Uczelnia wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy przywrócenie przez Polskę kontroli na zachodniej granicy spowodowało, że maleją liczby przekazywanych nam z Niemiec cudzoziemców? Prezentujemy najświeższe statystyki strony polskiej i niemieckiej.

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

"Proceder trwa nadal"? Ilu migrantów przekazano ostatnio z Niemiec do Polski

Źródło:
Konkret24

"Nawet Namibia wytargała od nich odszkodowanie, ale Polakom nic się nie należy" - takie głosy padają w dyskusji na temat reparacji od Niemiec dla Polski za drugą wojnę światową. Europoseł PiS twierdzi, że afrykański kraj dostał już od Niemiec ponad miliard euro. Tylko że to fałsz. Nie jedyny w tej narracji.

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

"Nawet Namibia wytargała" od Niemiec odszkodowanie? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Prawo i Sprawiedliwość alarmuje o podwyżce składek ZUS dla przedsiębiorców od 2026 roku. Składki faktycznie mają wzrosnąć, ale mechanizm ich wyliczania nie jest żadną nowością. Działa od lat, a wcześniej korzystała z niego także Zjednoczona Prawica.

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

"ZUS w górę!" straszy PiS. Według tych samych zasad rośnie od lat

Źródło:
Konkret24

Historia osady z epoki odkrytej na szkockich wyspach zaciekawiła wielu internautów. Tym większe oburzenie wywołało jednak zdjęcie, które wcale nie przedstawia tego miejsca. Wyjaśniamy, co pokazuje.

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Osada w Szkocji "starsza niż piramidy w Egipcie". Tak, ale coś tu nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Tylko prąd z węgla jest prawdziwy, a ten z wiatru "to gorsze, słabsze elektrony" - przekonuje autor filmu na TikToku. Dowodem według niego jest "niedoprane pranie". Internauci nie dowierzają, a eksperci wyjaśniają.

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Z wiatru jest "gorszy prąd"? Nie od tego zależy energia w gniazdku

Źródło:
Konkret24

Włosi finansują ze środków KPO wypłaty reparacji za straty spowodowane przez Niemców w czasie drugiej wojny - taki przekaz pojawił się zaraz po tym, gdy prezydent Nawrocki wrócił do tematu wypłaty reparacji dla Polski. Niektórzy twierdzą nawet, że na te wypłaty dla Włochów składają się Polacy - w ramach unijnych składek. Punktujemy główne trzy kłamstwa tej narracji.

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Włosi, reparacje od Niemiec i wypłaty z KPO. "My Polacy to finansujemy"?

Źródło:
Konkret24