Wicemarszałek Senatu z PiS Stanisław Karczewski poparł poprawkę do tegorocznego budżetu, by zabrać Senatowi 110 mln zł na wsparcie Polonii i Polaków za granicą. Cztery lata temu ten sam senator Karczewski, wówczas marszałek izby, mówił, że MSZ źle rozdzielał środki na Polonię, i doprowadził do tego, że ich podziałem znów zajmował się właśnie Senat.
Od 30 lat, w nawiązaniu do przedwojennej tradycji, Senat RP zajmuje się wspieraniem organizacji polonijnych na całym świecie. Jedynie w latach 2012-2015 środkami dla organizacji polonijnych dysponowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Zamiast Senatu - ministerstwa
Teraz w budżecie Kancelarii Senatu na 2020 rok na wsparcie Polonii i Polaków za granicą przeznaczono 110,5 mln. Posłowie PiS przygotowali jednak poprawkę do projektu budżetu na 2020 rok, która zakłada przeniesienie tych środków z Senatu do kancelarii premiera, ministerstw rodziny, edukacji, kultury oraz spraw zagranicznych.
Zgodnie z tą propozycją, do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów trafi blisko 60 mln zł (plus 2 mln na wynagrodzenia), 4 mln zł do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – m.in. na utworzenie we Lwowie oddziału Zakładu Narodowego im. Ossolińskich; 7 mln ma otrzymać Ministerstwo Edukacji Narodowej na wsparcie szkolnictwa polskiego za granicą, 10 mln zł rozdzieli Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, a 28 mln trafi do Ministerstwa Spraw Zagranicznych na dotacje dla mediów polonijnych.
Przeciwko tej poprawce protestują senatorowie Koalicji Obywatelskiej. Szef senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą Kazimierz Michał Ujazdowski powiedział, że "Senat był dobrze oceniany - także przez PiS, a nawet może najmocniej przez PiS - do momentu, w którym PiS dysponowało większością polityczną w Senacie. Dlatego ta zła idea, by odebrać Senatowi możliwość wspierania aktywności polonijnej musi być potraktowana bardzo negatywnie. W moim przekonaniu jest to wyraz zawziętości, pazerności i upartyjnienia polityki, która powinna być prowadzona w duchu państwowym ponad podziałami" - mówił Ujazdowski.
Ujazdowski zapowiedział, że "pracując nad budżetem, zgłosimy poprawkę przywracającą odpowiedzialność Senatu za wspieranie Polonii".
W obecnej kadencji Senatu klub Prawa i Sprawiedliwości ma 48 senatorów, a opozycja w sumie - 49. Ponadto czworo senatorów zostało wybranych z własnych komitetów. Trzech z nich jest kojarzonych z opozycją. Senator Lidia Staroń podkreśla, że nie jest związana z żadną ze stron. W sumie w Senacie opozycja ma - potencjalnie - większość 51 senatorów.
Cztery lata różnicy
Obecny wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski 30 stycznia w rozmowie z PAP powiedział, że wobec znacznego "upolitycznienia" działań Senatu, "profesjonalizm w dzieleniu środków na nią (Polonię – red.) przeznaczonych jest niezbędny tak, jak to, by trzymać tę sprawę jak najdalej od polityki". Jak zaznaczał senator Karczewski, "koordynacja w dzieleniu środków jest tu niezbędna, a Polonia wymaga namysłu, powagi, rzetelności, a nie wciągania jej w polityczną wojnę".
Dość szybko przypomniano jego słowa sprzed czterech lat. W wywiadzie dla radiowej Jedynki 23 grudnia 2015 r. – miesiąc po objęciu władzy przez PiS - Karczewski powiedział, że "fundusze na Polonię za granicą, były do tej pory źle gospodarowane przez #MSZ."
Marszałek dodawał wówczas, że "odbywają się cały czas rozmowy, jak wzmacniać i pomagać organizacjom polonijnym w świecie".
W efekcie tych rozmów środki na Polonię i Polaków za granicą z początkiem 2016 r. wróciły do budżetu Kancelarii Senatu.
Wojna Senatu z rządem i posłami
W ten sposób została zrealizowana zapowiedź Stanisława Karczewskiego z kwietnia 2013 r. Jego słowa sprzed siedmiu lat przypomniano obecnie we wpisie z twitterowego konta Senatu: "24 kwietnia 2013 r. sprzeciw wobec przeniesienia środków na Polonię z Kancelarii Senatu do MSZ wyrażał ówczesny Wicemarszałek Senatu" – napisano. W treści wpisu cytowane są słowa senatora Karczewskiego: "jeśli Prawo i Sprawiedliwość przejmie władzę to te środki na pewno wrócą do Senatu. To jest w naszym programie i na pewno tak będzie".
Ta wypowiedź to pokłosie konfliktu, jaki na przełomie 2011 i 2012 r. toczył ówczesny marszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO) z rządem i posłami PO z komisji spraw zagranicznych i finansów publicznych.
Jak mówił wtedy ówczesny wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Robert Tyszkiewicz z PO, przenoszenie środków z Senatu do MSZ to "wpisanie polityki polonijnej w polską politykę zagraniczną." Jak podkreślał, "polska dyplomacja, a zwłaszcza służba konsularna, w coraz większym zakresie musi zajmować się Polakami za granicą, a MSZ ma najlepsze rozeznanie w realnych potrzebach środowiska polonijnego".
Oponował Bogdan Borusewicz. "Przez ostatnie 20 lat o podziale pieniędzy dla Polonii decyduje nie tylko partia rządząca, ale także opozycja, co ma bardzo dużą wartość. Programy powinny być wieloletnie, powinna być konsekwencja, a nie zmiany co kadencję. Jeżeli coś funkcjonuje dobrze, to po co to zmieniać" – to cytat z wypowiedzi marszałka Borusewicza z 13 września 2011 r., zamieszczony na twitterowym koncie Senatu.
W dyskusji nad budżetem na 2012 rok marszałek Borusewicz miał wsparcie wówczas opozycyjnych senatorów. Henryk Cioch z PiS mówił o "zamachu" na 65 mln zł. "Przekazanie tychże środków do dyspozycji ministra spraw zagranicznych spowoduje, że nie będą one tak efektywnie i z takim rozeznaniem wykorzystywane, jak miało to miejsce dotychczas" – przekonywał senator z PiS.
Ostatecznie jednak Bogdan Borusewicz tak, jak 59 innych senatorów PO, zagłosował za ustawą budżetową, a Stanisław Karczewski tak, jak 26 jego kolegów z klubu PiS – był przeciw.
1,5 mld zł dla Polonii
Do 2012 roku, gdy na cztery lata MSZ przejął dotacje dla Polonii, Senat na ten cel rozdysponował z budżetu państwa ponad 900 mln zł. "Faktycznie różnie było z tym dzieleniem pieniędzy, ale z kadencji na kadencję było z tym coraz lepiej. Wprowadziliśmy zasady, jasne kryteria i przezroczyste zasady" - mówił w lutym 2012 na forum izby marszałek Borusewicz. I jak podkreślał, "obecnie kryteria przydziału pieniędzy, kryteria kontroli, kryteria, które dotyczą nas wszystkich, dotyczą konfliktu interesów, są już zupełnie inne, lepsze, ostrzejsze niż na początku lat dziewięćdziesiątych. I z tego powinniśmy zdać sobie sprawę".
Z kolei MSZ, przez cztery lata rozdzielił kwotę ok. 178 mln zł. Senat w poprzedniej, IX kadencji na wsparcie Polonii i Polaków za granicą rozdysponował prawie 338 mln zł.
Dział Prasowy Senatu poinformował Konkret24, że przyznana pomoc trafiła do Polonii i Polaków w 60 krajach świata. Do największych beneficjentów należy powołane z inicjatywy pierwszego marszałka odrodzonego senatu Andrzeja Stelmachowskiego Stowarzyszenie "Wspólnota Polska", które otrzymało dotację w wysokości ponad 121 mln zł.
99,4 mln zł prezydium Senatu przyznało Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie" - w jej radzie jest m.in. obecny wiceszef MSZ Jan Dziedziczak, europoseł PiS Ryszard Czarnecki, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Adam Kwiatkowski. Fundacja "Wolność i Demokracja" (w jej władzach są m.in. Zofia Romaszewska i Łukasz Abgarowicz) - podejmująca inicjatywy oświatowe - otrzymała w latach 2016-19 ponad 32,6 mln zł.
Wśród największych beneficjentów zagranicznych są: Związek Polaków na Białorusi (pod kierownictwem Andżeliki Borys) – w latach 2018–2019 otrzymał łącznie 17,1 mln zł; Federacja Organizacji Polskich na Ukrainie, która w latach 2018–2019 (łącznie z uwzględnieniem Domu Polskiego we Lwowie) otrzymała 14,2 mln zł dotacji.
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24