Premier: "W Warszawie ciepło dostarczają Francuzi". Jego bank doradzał przy tej prywatyzacji


Mateusz Morawiecki wytknął władzom stolicy, że komunalną spółkę ciepłowniczą sprzedano Francuzom. To prawda, tyle że gdy w 2011 roku prywatyzowano Stołeczne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, doradzał w tym bank BZ WBK, którego prezesem był Morawiecki. Dotarliśmy do pełnomocnictwa z jego podpisem.

Premier Mateusz Morawiecki odwiedził we wtorek 7 lipca m.in. Chodzież, gdzie spotkał się z mieszkańcami i samorządowcami. W swoim przemówieniu do nich zachwalał działania rządu Zjednoczonej Prawicy w czasie pandemii COVID-19. Odniósł się także do sytuacji w Warszawie, gdzie prezydentem jest Rafał Trzaskowski (Platforma Obywatelska), kontrkandydat Andrzeja Dudy w drugiej turze wyborów prezydenckich.

"To tak ma wyglądać Polska, panie Rafale?"

"Zdałem sobie sprawę... Wiecie, jak to jest w Warszawie? Otóż: prąd dostarczają Niemcy, ciepło dostarczają Francuzi. Ostatnio wyszło na jaw, że przewozy komunikacją miejską obsługują również częściowo Niemcy. Tramwaje budują Koreańczycy, metro budują Włosi i Turcy. Myślicie, że może na przykład wypożyczalnie rowerów są polskie? Nie. Wypożyczalnie rowerów też są niemieckie. To tak ma wyglądać Polska, panie Rafale? - zwracał się publicznie Morawiecki do Trzaskowskiego.

Premier Mateusz Morawiecki o prywatyzacji przedsiębiorstw w Warszawie
Premier Mateusz Morawiecki o prywatyzacji przedsiębiorstw w Warszawietvn24

2011: Francuzi kupują SPEC

Mówiąc, że ciepło w Warszawie "dostarczają Francuzi", Mateusz Morawiecki miał na myśli firmę Veolia Energia Warszawa. To wiodący dostawca ciepła w Polsce, zarządzający największym systemem ciepłowniczym w Unii Europejskiej i jednym z największych na świecie. Spółka zaspokaja ok. 80 proc. potrzeb cieplnych miasta, ogrzewa ponad 19 tys. obiektów. Należy do francuskiej grupy Veolia. Poprzednio działała pod nazwą Dalkia Warszawa - która od 2011 roku zaczęła dostarczać ciepło do domów w stolicy.

Morawiecki prezesem BZ WBK, bank doradza w prywatyzacji SPEC-u

Dzień po wypowiedzi Mateusza Morawieckiego w Chodzieży odniosła się do niej na Twitterze rzeczniczka stołecznego Ratusza Karolina Gałecka. "Premier Mateusz Morawiecki zaatakował @warszawa na wiecu @DUDA2020 za prywatyzację w 2011 @SPEC. Przypominam: to premier był wtedy prezesem Banku Zachodniego WBK, który jako doradca Warszawy przygotował Strategię prywatyzacji. Zapisał w niej, że nie ma argumentów przeciw prywatyzacji" - napisała.

Mateusz Morawiecki, zanim wszedł w listopadzie 2015 roku do rządu Beaty Szydło, był od maja 2007 roku prezesem Banku Zachodniego WBK (obecnie Santander).

Jesienią 2009 roku warszawscy urzędnicy, przygotowując się do procesu prywatyzacji SPEC-u, ogłosili przetarg nieograniczony na wybór doradcy w tym procesie. Wartość zamówienia wynosiła 1,29 mln zł.

Pełnomocnictwo podpisane przez Morawieckiego

Mateusz Morawiecki był już wtedy prezesem BZ WBK. Dotarliśmy do pełnomocnictwa datowanego na 21 stycznia 2010 roku. W dokumencie jest napisane, że Bank Zachodni WBK SA (nazwany liderem konsorcjum), reprezentowany przez Mateusza Morawieckiego, prezesa zarządu, działając w imieniu własnym oraz konsorcjum, udziela Rafałowi Skowrońskiemu, dyrektorowi departamentu doradztwa, obszar rynków kapitałowych w Banku Zachodnim WBK SA, pełnomocnictwa do zawarcia umowy w sprawie zamówienia publicznego z przewidywaną opcją przez Miasto Stołeczne Warszawa dotyczącej wykonania analizy przedprywatyzacyjnej Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej SA i przygotowania strategii prywatyzacyjnej spółki.

Pełnomocnictwo zostało udzielone na czas nieokreślony i pozostaje ważnie do chwili jego odwołania. Na dole dokumentu widnieje podpis Mateusza Morawieckiego.

W lutym 2011 roku, po zaproszeniu przez miasto firm do składania wstępnych ofert w sprawie prywatyzacji miejskiej spółki, Rafał Skowroński oceniał, że branża ciepłownicza jest postrzegana przez rynek jako bardzo atrakcyjna. "Należy pamiętać, że w tego typu procesach liczba odebranych memorandów nie przekłada się na końcowy sukces. Z szacowaniem zainteresowania potencjalnych inwestorów tę spółką bylibyśmy na razie ostrożni. Choć cieszy nas pozytywny oddźwięk dla tej transakcji" - cytował jego słowa portal Forbes.pl

Stołeczny ratusz pod koniec lipca 2011 roku informował na swojej stronie internetowej, wyjaśniając zawiłości reprywatyzacyjne mieszkańcom, że "w toku procesu prywatyzacji, doradca zewnętrzny, wybrany w drodze przetargu – czyli konsorcjum firm, w skład którego wchodził m.in. BZ WBK S.A., dokonał wyceny SPEC S.A., zgodnie z obowiązującymi w tym względzie przepisami prawa, w tym przepisami Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 17 lutego 2009 r. w sprawie analizy spółki, przeprowadzanej przed zaoferowaniem do zbycia akcji należących do Skarbu Państwa (pisownia oryginalna - red.)".

Prezes PiS: "Niszczycielski pomysł"

Prywatyzacja SPEC-u od początku budziła emocje. Władze Warszawy i radni PO przekonywali, że będzie to olbrzymi zastrzyk pieniędzy dla budżetu miasta. Natomiast samorządowcy Prawa i Sprawiedliwości oraz politycy tej partii byli przeciwni sprzedaży. Obawiali się, że mieszkańcy będą płacili wyższe rachunki za ciepło. Nazywali SPEC "perłą w koronie warszawskich spółek", podkreślali jej świetne wyniki finansowe.

"Musimy się temu niszczycielskiemu pomysłowi przeciwstawić. Mogą to zrobić mieszkańcy Warszawy. (...) Trzeba się zmobilizować, stworzyć szeroki ruch społeczny. Tego nie może zrobić jedna partia, ona może być uczestnikiem tego ruchu" - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Tłumaczył, że nie należy prywatyzować spółek, które mają monopolistyczną pozycję na rynku. Jego zdaniem przyczynia się to do radykalnego wzrostu cen.

"Prywatyzacja Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej może opłacać się mieszkańcom Warszawy, bo takie spółki wolniej podnoszą ceny, gdy nie są w rękach publicznych" - odpierał zarzuty odpowiedzialny za tę prywatyzację ówczesny wiceprezydent Warszawy Jarosław Kochaniak.

SPEC ma zostać sprywatyzowany (materiał archiwalny)
SPEC ma zostać sprywatyzowany (materiał archiwalny)TVN Warszawa

Sprzedaż mimo protestów

W lutym 2011 roku radni PiS zażądali nadzwyczajnej sesji rady miasta w sprawie prywatyzacji. Jak relacjonowała "Gazeta Stołeczna", przybyło na nią również przeszło 150 związkowców SPEC-u sprzeciwiających się sprzedaży przedsiębiorstwa. Na tę sesję radni PO nie przyszli.

W czerwcu ok. 300 związkowców zebrało się pod siedzibą spółki. Były gwizdy, petardy i transparenty z hasłami sprzeciwiającymi się prywatyzacji SPEC-u; pracownicy domagali się zwiększenia wynagrodzeń. Opozycyjni radni - zarówno PiS, jak i Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Zieloni - domagali się pierwszego w historii ogólnowarszawskiego referendum, by mogli się w tej sprawie wypowiedzieć mieszkańcy. W lipcu 2011 roku PiS złożył wymaganą liczbę podpisów, ale komisja referendalna zakwestionowała część z nich. Do referendum nie doszło.

Według "Gazety Stołecznej" wstępne oferty na kupno SPEC-u złożyły m.in. francusko-australijska Dalkia, fiński Fortum, czesko-słowacka Silesia, słowacko-czeska Penta Investments, a także Kulczyk Holding, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Polska Grupa Energetyczna.

26 lipca 2011 roku prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz na konferencji prasowej ogłosiła, że SPEC zostaje kupiony przez firmę Dalkia za 1,44 mld zł. Tego dnia miasto podpisało umowę przedwstępną z inwestorem. "Dla warszawiaków to dobra wiadomość, bo poziom usług SPEC dzięki inwestycjom wzrośnie, a ceny kontroluje Urząd Regulacji Energetyki, wiec nie ma mowy o nieuzasadnionych podwyżkach" - mówił wiceprezydent Jarosław Kochaniak. Inwestor zobowiązał się do zainwestowania 1 mld zł w rozwój spółki w ciągu siedmiu lat. Miasto zachowało złotą akcję. "To zagwarantuje nam, że nie zmieni się siedziba spółki, co oznacza, że spółka będzie nadal płaciła podatki w Warszawie" - informowała prezydent.

W sierpniu 2011 roku sprzedaż zatwierdziła - po burzliwej sesji - Rada Miasta (większość miała Platforma Obywatelska). W następnym miesiącu na prywatyzację zgodziła się Komisja Europejska.

Dyrektor z BZ WBK: oferta Dalkia Warszawa zapewniała korzyści dla spółki i miasta

Jak pisaliśmy powyżej, wyceny SPEC SA dokonało konsorcjum firm, w skład którego wchodził BZ WBK. Po podpisaniu wstępnej umowy dyrektor Skowroński z BZ WBK mówił w TVN24 BIS o prywatyzacji SPEC-u. Przytaknął, gdy prowadzący określił go jednym z głównych doradców przy tej transakcji. "Reprezentowałem konsorcjum, które doradzało miastu" - mówił.

"Praktycznie przygotowania my jako konsorcjum doradcze rozpoczęliśmy w zeszłym roku (w 2010 roku - red.). Przygotowaliśmy cały komplet analiz przedprywatyzacyjnych. Nie tylko analiz stanu prawnego, środowiskowych, wycen, operatów szacunkowych, ale przede wszystkim to, co najważniejsze: przygotowaliśmy dokument Strategię prywatyzacji. Ta strategia prywatyzacji została zaakceptowana i skutecznie wdrożona" - tłumaczył Skowroński. I dodał: "Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że wybrana oferta (złożona przez spółkę Dalkia Warszawa - red.) zapewniała maksymalizację we wszelkich możliwych aspektach korzyści zarówno dla spółki, jak i dla miasta".

Tymczasem opozycyjni radni, eksperci, a także lokalne media zarzucali stołecznym urzędnikom brak transparentności w procesie prywatyzacji. Ratusz nie podawał m.in., jakie oferty zostały złożone i przez kogo. Na stronie internetowej urzędu miasta tłumaczono, że "inwestorzy, którzy składali oferty w procesie prywatyzacji zastrzegali, że sam fakt ich udziału w tym procesie stanowi informację poufną i nawet po jego zakończeniu nie może być ujawniany przez miasto".

Podano, że wpłynęło 13 ofert od inwestorów, miasto wybrało 11, które zostały zakwalifikowane do kolejnego etapu, czyli szczegółowego badania spółki. Urzędnicy otrzymali oferty wiążące od siedmiu inwestorów. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz podkreślała, że Dalkia złożyła najlepszą ofertę cenową i przedstawiła najlepszy program rozwoju spółki.

Zwróciliśmy się do stołecznego ratusza o udostępnienie dokumentów, w tym analizy przedprywatyzacyjnej, strategii reprywatyzacyjnej oraz memorandum informacyjnego spółki. Dostaliśmy odpowiedź, że niemożliwe jest przekazanie jakichkolwiek dokumentów z tego postępowania, ponieważ wszystkie są zastrzeżone.

BZ WBK doradzał także przy innych prywatyzacjach

Po wypowiedzi Mateusza Morawieckiego w Chodzieży przypominano, że w czasach, gdy obecny premier był prezesem Banku Zachodniego WBK, bank ten doradzał także przy innych reprywatyzacjach polskich przedsiębiorstw państwowych.

Sprawę sprzedaży PKP Cargo przypomniał na Twitterze Jakub Karnowski, były szef kolei w czasie rządów PO-PSL. "W 2011 roku BZ WBK doradzał także PKP w prywatyzacji PKP Cargo. Bank ówczesnego doradcy Premiera Tuska twierdził, że należy sprzedać Spółkę inwestorowi branżowemu. Na krótkiej liście były RŻD czyli koleje rosyjskie, którymi kierował Jakunin, przyjaciel Putina" - napisał Karnowski. "Wiosna 2012 roku Zarzad PKP którym kierowałem zablokował możliwa sprzedaż PKP Cargo Rosjanom i podziękował doradcom. W 2013 PKP Cargo zadebiutowało na giełdzie. Sprzedaliśmy łącznie 67% spółki uzyskując 2.2 mld bez utraty kontroli. W 2015 PKPC było warte 4 mld. Dziś to 0.5 mld" - dodał w kolejnym wpisie.

W listopadzie 2011 roku PKP spośród pięciu chętnych wybrała konsorcjum czterech firm, które miało pomóc PKP Cargo w restrukturyzacji i prywatyzacji. "W skład konsorcjum wchodziły: McKinsey & Company, Bank Zachodni WBK, Dom Maklerski BZ WBK i Kancelaria Weil Gotshal & Manager – Paweł Rymarz". "Doradcy mają służyć PKP Cargo pomocą w trakcie restrukturyzacji i powiązać działania naprawcze spółki z jej przygotowaniem do prywatyzacji" - pisała wówczas "Rzeczpospolita".

Natomiast w czerwcu 2010 roku ówczesny rzecznik Grupy PKP Łukasz Kurpiowski informował, że "w spółkach Polskie Koleje Linowe i PKP Energetyka jeszcze w czerwcu prace rozpoczną doradcy prywatyzacyjni". "Doradcą dla PKP Energetyka będzie konsorcjum firm, którego liderem jest Bank Zachodni WBK" - podał portal Forbes.pl.

Były prezes Polskiego Banku Przedsiębiorczości o Mateuszu Morawieckim: "Bycie politykiem partii władzy oznacza duży kompromis z tym, co się wcześniej robiło"
Były prezes Polskiego Banku Przedsiębiorczości o Mateuszu Morawieckim: "Bycie politykiem partii władzy oznacza duży kompromis z tym, co się wcześniej robiło"tvn24

Z kolei Dom Maklerski BZ WBK pośredniczył w wezwaniu do zapisywania się na sprzedaż akcji spółki Ciech. Jak wynika z informacji na portalu Rejestr.io gromadzącym dane z Krajowego Rejestru Sądowego, Mateusz Morawiecki zasiadał wówczas w radzie nadzorczej tej spółki.

Mateusz Morawiecki zaczynał pracę pod koniec lat 90. w państwowym Banku Zachodnim, który w 1999 roku został sprywatyzowany przez irlandzkiego inwestora - grupa Allied Irish Banks kupiła 80 proc. Banku Zachodniego (po połączeniu z Wielkopolskim Bankiem Kredytowym powstał BZ WBK). W materiale "Czarno na białym" TVN 24, poświęconym m.in. zmianie nastawienia Mateusza Morawieckiego do inwestorów zagranicznych po jego wejściu do rządu, przypomniano, że "dziś szef rządu uważa, że akurat ta prywatyzacja [Banku Zachodniego] była słuszna".

Za czasów prezesury Morawieckiego irlandzki właściciel BZ WBK sprzedał akcje tego banku hiszpańskiej spółce Santander.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; Gazeta Stołeczna; zdjęcie: PAP/Tytus Żmijewski

Pozostałe wiadomości

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24

Aktorzy Mel Gibson i Mark Wahlberg oraz przedsiębiorca Elon Musk razem rzekomo mają stworzyć filmową inicjatywę antylewicową w ramach walki ze zjawiskiem woke - twierdzą użytkownicy mediów społecznościowych. Musk ma w to zainwestować miliard dolarów. Nie jest to jednak prawda. 

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Musk, Gibson i Wahlberg zakładają studio filmowe antywoke? Aktorzy tłumaczą

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w sieci przekazu prezydent Wołodymyr Zełenski potwierdził, że Polska przekaże Ukrainie swoje myśliwce F-16. To jednak przekłamanie wynikające z błędnej interpretacji posta prezydenta Ukrainy. Tłumaczymy, jak powstało.

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Chcą "oddać Ukrainie nasze F-16"? Wyjaśniamy, skąd ten przekaz

Źródło:
Konkret24

Kilka dni po zamachu na Donalda Trumpa w sieci - także polskiej - zaczął krążyć przekaz, że w Stanach Zjednoczonych powstaje "armia weteranów". Mają oni "tłumić ewentualne niepokoje społeczne i zamieszki". Jako dowód rozpowszechniane jest wideo pokazujące rzekomą "armię". Tylko że przekaz jest fake newsem.

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Po zamachu na Trumpa "formują armię weteranów"? Kogo widać na tym filmie

Źródło:
Konkret24

"Religia", "kolejna ideologia" - tak poseł PiS Piotr Kaleta przedstawiał problem dziury ozonowej. Sugerował, że został on wymyślony, a na dowód pytał ironicznie: "co się z nią stało?". Otóż dziura wciąż jest.

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Poseł Kaleta: "co się stało z dziurą ozonową"? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

"Ale dać Polakowi to rozdawnictwo", "złodziejstwo" - to reakcje internautów na przekaz w sieci, jakoby "przeciętna ukraińska rodzina" miała dostawać 10 tysięcy złotych miesięcznie w ramach różnego rodzaju świadczeń. To fake news stworzony poprzez manipulację danymi.

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

10 tysięcy złotych miesięcznie dostaje "przeciętna ukraińska rodzina"? To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Brawo uśmiechnięta Polska", "Tusk przysłany przez Niemców wykończy Polskę" - piszą internauci, komentując upadłość Browaru Kościerzyna. Tylko że historia ta działa się za poprzedniego rządu. Wyjaśniamy.

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Browar Kościerzyna upadł "po pół roku rządów Tuska"? Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Według polityków Konfederacji przyjęta przez Parlament Europejski rezolucja zmusza Polskę i pozostałe państwa unijne do wspierania Ukrainy w wysokości co najmniej 0,25 proc. PKB rocznie. Ale rezolucja nie ma mocy prawnej i jest jedynie "formą pewnej woli politycznej". Wyjaśniamy.

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Konfederacja: europarlament zmusza Polskę "do stałego finansowania Ukrainy". Nie zmusza

Źródło:
Konkret24

"Za pieniądze podatników Mastalerek zakleił sobie ucho?" - ironizują internauci, komentując fotografię, na której widać szefa gabinetu prezydenta z opatrunkiem na uchu. W domyśle jest przekaz, że Marcin Mastalerek, goszcząc na konwencji republikanów w USA, w ten sposób pokazał solidarność z Donaldem Trumpem.

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Mastalerek na konwencji w USA "zakleił sobie ucho"? Skąd to zdjęcie

Źródło:
Konkret24

Na krążącym w mediach społecznościowych zdjęciu grupa kilkuletnich dzieci oraz ich nauczycielki stoją roześmiani na tle napisu "Kochamy Tuska". Internauci się oburzają, piszą o indoktrynacji dzieci w szkołach, porównują Polskę do Korei Północnej. Ale zdjęcie nie jest prawdziwe.

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

"Przedszkole na Jagodnie"? Te osoby nie istnieją, napis też

Źródło:
Konkret24

Niedługo po pożarze jednej z najpiękniejszych katedr na świecie w mediach społecznościowych zaczęła krążyć mapa Francji mająca przedstawiać, ile jest tam rzekomo "podpalonych, sprofanowanych, zdemolowanych" kościołów. Tylko że opis tej mapy wprowadza w błąd, a ona sama nie jest aktualna.

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

"Podpalone, sprofanowane, zdemolowane" kościoły? Ta mapa pokazuje co innego

Źródło:
Konkret24

13 milionów, 20 milionów, a nawet 22 miliony złotych mieli rzekomo już otrzymać w ramach premii ministrowie i wiceministrowie obecnego rządu - taki przekaz rozsyłany jest w mediach społecznościowych. Powstał po artykule jednego z dzienników, którego informacje zostały jednak przeinaczone.

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

22 miliony złotych nagród dla ministrów i wiceministrów? Nie, "nie otrzymywali"

Źródło:
Konkret24

Według rozsyłanego w sieci przekazu dzięki liberalnemu prawo aborcyjnemu w Czechach przyrost naturalny jest dużo wyższy niż w Polsce. Jednak pomieszano różne dane i wskaźniki. A wiązanie prawa aborcyjnego z przyrostem naturalnym lub współczynnikiem dzietności jest błędem. Wyjaśniamy.

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Prawo do aborcji a przyrost naturalny w Polsce i Czechach. Co się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Politycy Konfederacji zarzucają premierowi złamanie konstytucji i domagają się postawienia Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu. Chodzi o podpisanie porozumienia między Polską a Ukrainą. Konstytucjonaliści, z którymi konsultował się Konkret24, w większości nie dostrzegają w tym przypadku złamania prawa - choć mają uwagi.

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Umowa rządowa czy międzynarodowa? Eksperci oceniają, co podpisał Tusk z Zełenskim

Źródło:
Konkret24

"Muzeum Narodowe rozprawiło się również z Maryją", "zamiarem tej władzy jest usunięcie nie tylko krzyży" - piszą oburzeni internauci, komentując informację, jakoby z obrazu Jana Matejki wymazano postać Matki Boskiej. W tym rozpowszechnianym między innymi przez Roberta Bąkiewicza fake newsie nie zgadza się nic - z wyjątkiem nazwy muzeum.

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Bąkiewicz: z obrazu Matejki usunięto Matkę Boską. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Po wizycie niemieckiego kanclerza Olafa Scholza w Warszawie wrócił temat reparacji wojennych. Jednak w trwającej debacie publicznej politycy raz mówią o "reparacjach", innym razem o "odszkodowaniach". Oba terminy oznaczają jednak inne pieniądze i dla kogo innego. Wyjaśniamy.

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Polska i Niemcy: reparacje vs odszkodowania. Co mylą politycy

Źródło:
Konkret24