Rzecznik rządu: "czekamy na raport końcowy NIK". Nie ma na co, istnieje od dawna

Rzecznik rządu: "czekamy na raport końcowy NIK". Nie ma na cotvn24

Nawet po konferencji NIK na temat wyników kontroli dotyczącej przygotowań do zeszłorocznych wyborów korespondencyjnych 10 maja i po upublicznieniu dokumentu rzecznik rządu twierdzi, że "czeka na raport końcowy". Tylko że jest nim informacja o wynikach kontroli NIK - a ta trafiła do KPRM już 23 kwietnia.

Czekamy na raport końcowy, jeżeli chodzi o jego pełną formę, bo dzisiaj widzieliśmy go na razie w formie konferencji prasowej, i wtedy będzie można jeszcze dodatkowe uzupełnienia przedstawić" - powiedział 13 maja na konferencji prasowej Piotr Mueller, rzecznik rządu. Było to kilka godzin po tym, jak prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś przedstawił wyniki kontroli dotyczącej przygotowań do zeszłorocznych wyborów korespondencyjnych 10 maja, które się nie odbyły.

NIK negatywnie ocenił proces przygotowania tych wyborów. Prezes Banaś oświadczył, że "organizowanie i przygotowywanie wyborów na podstawie decyzji administracyjnej nie powinno mieć miejsca i było pozbawione podstaw prawnych". Premier nie był uprawniony do wydawania decyzji administracyjnej zawierającej polecenie dla Poczty Polskiej i Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. Zdaniem kontrolerów NIK "decyzje były wydawane bardzo szybko, bez analizy". Podlegli premierowi ministrowie - Jacek Sasin, szef resortu aktywów państwowych i Mariusz Kamiński, szef resortu spraw wewnętrznych - "nie realizowali wydawanych im poleceń". NIK skierowała do prokuratury dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa: przez zarząd Poczty Polskiej i zarząd PWPW.

Piotr Mueller: Czekamy na raport końcowy
Piotr Mueller: Czekamy na raport końcowytvn24

Z reakcji rzecznika rządu po konferencji NIK można wywnioskować, że politycy obozu Zjednoczonej Prawicy nadal będą podtrzymywać tezę, którą forsowali, odkąd tylko wypłynęły informacje o wynikach kontroli Izby: że raport nie istnieje, bo nie został opublikowany; że nie będą się odnosić do plotek; że nikt go nie widział i nie czytał.

Jednak już wtedy była to nieprawdziwa teza. Raport końcowy - jak wyraził się Piotr Mueller - do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wpłynął 23 kwietnia. Zgodnie z procedurami od tego dnia oficjalnie istnieje, a zwany jest informacją o wynikach kontroli. Brak publikacji tego dokumentu nie ma znaczenia dla jego ostateczności.

Wyjaśniamy, na czym polega błędna narracja przedstawicieli rządu.

Kwiecień: nieoficjalne informacje mediów

Teksty z nieoficjalnymi informacjami, co zawiera raportu NIK, pojawiły się w mediach już w kwietniu. 18 kwietnia "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że raport jest już gotowy i ma zostać zaprezentowany pod koniec miesiąca. "Wyrzucone pieniądze, polecenie premiera bez podstawy prawnej i kłopoty wynikające z niesubordynacji ministrów Sasina i Kamińskiego" - napisała "GW". I jeszcze: "Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś stoczył o raport w tej sprawie bój ze swoimi zastępcami. Małgorzata Motylow i Tadeusz Dziuba byli przeciwko stawianiu w nim zarzutów wobec rządu Mateusza Morawieckiego. Ostatecznie kolegium NIK ośmioma głosami za (na 15) przyjęło raport".

26 kwietnia portal Onet opublikował tekst "Nieznane kulisy wyborów kopertowych. NIK ma dowody, by postawić premiera przed Trybunałem Stanu". Dziennikarze opisali, co znajduje się w głównych dokumentach pokontrolnych. Z ich lektury wynika, że Izba ma dowody stawiające w trudnym położeniu prawnym premiera Mateusza Morawieckiego i szefa jego kancelarii Michała Dworczyka". "Rządowi prawnicy wyraźnie przestrzegali premiera przed wydawaniem decyzji o organizacji tzw. wyborów kopertowych" - relacjonował Onet.

"Nie ma raportu", "nikt nie czytał", "poruszamy się w sferze plotek"

Politycy obozu rządzącego pytani o ustalenia dziennikarzy na temat raportu NIK, odpowiadali w podobny sposób. Na przykład:

4 maja. Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w Radiu Zet: "W tej sprawie korespondowaliśmy i tłumaczyliśmy szereg kwestii Najwyższej Izbie Kontroli. Ja też tłumaczyłem przed kolegium NIK różnego rodzaju wątpliwości, osobiście będąc tam wzywanym. I teraz czekam na ostateczną wersję ostateczny raport. (...) Nie będę komentował przecieków, spekulacji, informacji kuluarowych i tym podobnych wypowiedzi czy tekstów".

5 maja. Andrzej Dera, sekretarz stanu w kancelarii prezydenta, w Programie III Polskiego Radia: "Nie ma tematu raportu, bo raport nie istnieje. O raporcie będziemy mówili wówczas, kiedy on zostanie przyjęty i podpisany przez kolegium NIK-u. (...) Nikt nie widział, nikt nie czytał".

Andrzej Dera: Nie ma tematu raportu, bo raport nie istnieje
Andrzej Dera: Nie ma tematu raportu, bo raport nie istniejeProgram 3 Polskiego Radia

7 maja. Michał Dworczyk, w programie "Express Biedrzyckiej": "Poruszamy się w sferze plotek. Raport nie został jeszcze opublikowany. Do plotek i przecieków ja nie zamierzam się odnosić. Z przyjemnością albo nieprzyjemnością, ale na pewno zrobię to po tym, jak zostanie oficjalny dokument opublikowany, bo to są bardzo poważne kwestie. I o nich trzeba rozmawiać poważnie, w oparciu o fakty i o dokument".

Raport NIK - nazwa potoczna. Oficjalna to: informacja o wynikach kontroli

Wbrew twierdzeniom polityków Zjednoczonej Prawicy formalnie nie istnieje coś takiego jak raport NIK. To potoczna nazwa dokumentów Izby. By lepiej to wyjaśnić, warto przypomnieć procedurę kontroli. Została szczegółowo opisana w ustawie o NIK z 23 grudnia 1994 roku (opisywaliśmy ją w Konkret24 w 2019 roku).

Według ustawy, prowadzący kontrolę przygotowują wystąpienie pokontrolne, które jest przekazywane instytucji kontrolowanej. Zawiera m.in. zwięzły opis ustalonego stanu faktycznego i ocenę kontrolowanej działalności, w tym ustalone, na podstawie materiałów dowodowych znajdujących się w aktach kontroli, nieprawidłowości i ich przyczyny, zakres i skutki oraz osoby za nie odpowiedzialne, a także uwagi i wnioski w sprawie usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości. Kierownik kontrolowanej jednostki ma prawo złożyć pisemne zastrzeżenia do wystąpienia pokontrolnego w terminie 21 dni od przekazania dokumentu. Zastrzeżenia, zgłoszone do prezesa NIK przez szefów resortów, rozpatruje kolegium NIK lub zespoły orzekające Komisji Rozstrzygającej NIK.

Następnie powstaje informacja o wynikach kontroli. Prezes NIK wysyła ją Sejmowi, prezydentowi, premierowi, a także właściwym naczelnym lub centralnym organom państwowym.

NIK skierowała zawiadomienia do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez PP i PWPW
NIK skierowała zawiadomienia do prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez PP i PWPWtvn24

Jak czytamy w "Poradniku kontrolowanego" przygotowanym przez NIK, informacja o wynikach kontroli jest końcowym dokumentem opracowanym w toku kontroli. Gdy NIK kontroluje kilka instytucji, jest to synteza skierowanych do nich wystąpień pokontrolnych. To dokument kompletny i niezmieniany już później. Można do niego jedynie dołączyć stanowiska organów wobec wyników kontroli, do których z kolei prezes NIK może przedstawić swoją opinię.

W ustawie o NIK nie ma wprost obowiązku publikacji przez Izbę informacji o wynikach kontroli - w postaci drukowanej czy na stronie internetowej - ale, jak zwraca uwagę w rozmowie z Konkret24 Krzysztof Izdebski, dyrektor programowy Fundacji e-Państwo, taki obowiązek wynika z art. 6 ust. 1 pkt 4 ppkt a ustawy o dostępie do informacji publicznej. Czytamy tam, że udostępnieniu podlega informacja publiczna, w szczególności o danych publicznych, w tym treść i postać dokumentów urzędowych, w szczególności dokumentacja przebiegu i efektów kontroli oraz wystąpienia, stanowiska, wnioski i opinie podmiotów ją przeprowadzających. I dalej: "Udostępnianie informacji publicznych następuje w drodze: ogłaszania informacji publicznych, w tym dokumentów urzędowych, w Biuletynie Informacji Publicznej".

NIK na swojej stronie internetowej publikuje na bieżąco informacje o wynikach kontroli. W Biuletynie Informacji Publicznej NIK czytamy: "Każdy obywatel może zapoznać się z efektami pracy NIK. Informacje o wynikach kontroli, wystąpienia pokontrolne - wszystkie te dokumenty dostępne są online w Biuletynie Informacji Publicznej".

"Kwestia publikacji przez NIK informacji o wynikach kontroli bądź jej brak jest zupełnie odrębną sprawą od ważności tego dokumentu czy jego oficjalności" - zaznacza jednak Krzysztof Izdebski.

Oświadczenie Centrum Informacyjnego Rządu ws. wyborów kopertowych
Oświadczenie Centrum Informacyjnego Rządu ws. wyborów kopertowychtvn24

KPRM zna informację o wynikach kontroli NIK od 23 kwietnia

Z kalendarium zamieszczonego przez NIK w informacji o wynikach kontroli "Działania wybranych podmiotów w związku z przygotowaniem wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r. z wykorzystaniem głosowania korespondencyjnego" wynika, że swoje ustalenia NIK zawarła w wystąpieniach pokontrolnych, które 31 grudnia 2020 roku trafiły m.in. do szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka.

Jak informuje NIK, 28 stycznia 2021 roku m.in. kancelaria premiera zgłosiła zastrzeżenia do skierowanego doń wystąpienia pokontrolnego. Niecałe dwa miesiące później uchwałą Kolegium NIK zostały one oddalone.

Jak wynika z opublikowanego na stronie KPRM przez Centrum Informacyjne Rządu dokumentu, 23 kwietnia 2021 roku do kancelarii ogólnej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów trafiła informacja o wynikach kontroli podpisana przez prezesa NIK Mariana Banasia oraz Bogdana Skwarkę, dyrektora Departamentu Administracji Publicznej. Do dokumentu dołączono pismo przewodnie podpisane przez szefa NIK. Na górze dokumentu widać datę wpływu do KPRM: 23 kwietnia 2021.

Informacja o wynikach kontroli NIK trafiła na do Kancelarii Ogólnej KPRM 23 kwietnia 2021 rokuCIR

Tak więc gdy Michał Dworczyk mówił w mediach na początku maja o plotkach i przeciekach na temat raportu NIK, informacja o wynikach omawianej kontroli była już w KPRPM od kilkunastu dni.

Przypomnijmy: jest to końcowy dokument NIK opracowany w toku kontroli, w którym nie będą już nanoszone zmiany.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Zdjęcia zrujnowanego dworu mającego być rzekomo domem rodzinnym Fryderyka Chopina wywołały w sieci burzę komentarzy. Tylko że rozpowszechniane są z błędnym opisem.

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Ta ruina to "dwór rodzinny Chopina"? Oto jego historia

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych - także polskich - film mający przedstawiać terminal w Chinach, gdzie pracują wyłącznie autonomiczne pojazdy. Internauci przedstawiają to jako dowód wyższości Azji nad Europą, a chińska propaganda działa i zaciera ręce. Bo to sprytnie wpuszczony do sieci fake news.

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Port w Szanghaju i autonomiczne pojazdy? Nie na tym nagraniu

Źródło:
Konkret24

Odblokowano fundusze unijne, przywrócono finansowanie in vitro, zlikwidowano prace domowe, wprowadzono kasowy PIT, podniesiono zasiłek pogrzebowy, wprowadzono "babciowe"... - lista spełnionych obietnic Koalicji Obywatelskiej po dwóch latach rządów nie jest jednak długa. Nie zrealizowano wielu sztandarowych zapowiedzi: nie zmieniono prawa aborcyjnego, nie podniesiono kwoty wolnej od podatku, nie zlikwidowano Funduszu Kościelnego, nie ma ustawy o związkach partnerskich, no i nie udało się zreformować wymiaru sprawiedliwości. Trzy czwarte ze 100 konkretów czeka na realizację.

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Dwa lata koalicji 15 października. Padło sto konkretów, ile dowieziono?

Źródło:
Konkret24

Wszystkie afery zostaną rozliczone - zapowiadali po wygranych w 2023 roku wyborach politycy z koalicji 15 października. Sprawdziliśmy więc stan rozliczeń 12 najgłośniejszych afer z czasów Zjednoczonej Prawicy. Po dwóch latach akty oskarżenia można policzyć na palcach obu rąk, wyroków zapadło tylko cztery. Z polityków wskazanych do rozliczeń wyrok usłyszał jeden, a jednemu postawiono zarzut. Przed Trybunałem Stanu nie stanął nikt.

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

12 głośnych afer Zjednoczonej Prawicy. Jak idą rozliczenia

Źródło:
Konkret24

Zapowiedziana niedawno przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka nowa ustawa praworządnościowa to najlepszy dowód, że przez dwa lata koalicji 15 października nie udało się przywrócić rządów prawa w Polsce. To nie znaczy, że nie próbowano.

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Miało być "szybkie i bezwzględne" przywrócenie praworządności. Dlaczego się nie udało

Źródło:
Konkret24

Czy po zawarciu porozumienia pokojowego między Izraelem a Hamasem palestyńscy bojownicy wrócili do Strefy Gazy w pełnym rynsztunku? Czy byli witani jak bohaterowie? Wyjaśniamy, co widać na nagraniu krążącym teraz w mediach społecznościowych.

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Bojownicy Hamasu "witani w Gazie jak bohaterowie"? Co to za film

Źródło:
Konkret24

Trzecia Droga stworzona przez PSL i Polskę 2050 rozpadła się na półmetku rządów. Przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku przedstawiła 12 gwarancji z wieloma obietnicami, które miała spełnić po dojściu do władzy. Żadnej z tych gwarancji nie udało się zrealizować w całości.

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

12 gwarancji Trzeciej Drogi. Żadnej nie spełniono

Źródło:
Konkret24

Przed wyborami w 2023 roku lewicowa koalicja ogłosiła aż 155 obietnic wyborczych. O ile udało się wprowadzić rentę wdowią, finansowanie in vitro czy uruchomić środki z KPO - to dużo istotnych obietnic, które miała na sztandarach, pozostaje niezrealizowanych. I nie chodzi tylko o zmianę prawa aborcyjnego czy wprowadzenie związków partnerskich.

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Nowa Lewica: co z jej głównymi postulatami?

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych krąży informacja, że rodzice, którzy nie zaszczepią dzieci, będą płacić nawet do 50 tysięcy złotych kary grzywny. Sugeruje się, że to nowe prawo. Pojawia się data 17 października, od kiedy mają rzekomo obowiązywać "nowe zasady" w żłobkach. Wyjaśniamy przekłamania w tym przekazie.

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

50 tysięcy złotych grzywny za brak szczepień? Z czego im wyszła taka kwota

Źródło:
Konkret24

Emocje internautów wywołała informacja, jakoby w Kanadzie nie jest wymagana zgoda, by procedurze wspomaganej medycznie śmierci poddać dziecko. Dowodem ma być pewna broszura informacyjna. W tym przekazie są dwa kłamstwa.

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno

Kanada a eutanazja dzieci. Ten fake news ma drugie dno 

Źródło:
Konkret24

Mimo że Polska otwarła już przejścia graniczne z Białorusią, to Chiny wykluczyły ją z kolejowego Jedwabnego Szlaku - twierdzą internauci, którzy obejrzeli krążące w sieci nagranie. Film jest spreparowaną fałszywką, w którą uwierzą osoby nie rozumiejące, czym naprawdę jest obecnie Jedwabny Szlak.

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

"Polska wykluczona z Jedwabnego Szlaku"? Kto rysuje te kreski na mapie

Źródło:
Konkret24

Poseł Konrad Berkowicz po raz kolejny postanowił przestrzec Polaków przed "ukrainizacją" - tym razem Rzeszowa. I po raz kolejny zrobił to, tworząc fake newsa. Nawet osoby mu sprzyjające uznały, że przekroczył granice.

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

"Teraz to się pan skompromitował". Posła Berkowicza walka z Ukraińcami

Źródło:
Konkret24

Posłowie PiS krytykują rząd Tuska za system kaucyjny, który w exposé w 2019 roku zapowiadał premier Morawiecki. W 2023 roku głosowali za przyjęciem ustawy wprowadzającej ten system, ale teraz go krytykują. Z kolei obecna ministra klimatu przekonuje, że nowelizacja wprowadziła niewielkie zmiany – a jej resort informuje o wielu. Kto ma rację?

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Kto odpowiada za system kaucyjny? Tusk czy Morawiecki

Źródło:
Konkret24

Podczas rekrutacji do warszawskich szkół średnich nie dostało się ponad trzy tysiące uczniów. Według rozpowszechnianego w internecie przekazu to dlatego, że w tym roku faworyzowani byli cudzoziemcy. W domyśle - Ukraińcy. Zdaniem władz miasta taka teza może być "świadomą dezinformacją celem tworzenia antagonizmów wśród młodzieży i ich rodzin".

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Szkoły średnie. "Pierwszeństwo w naborze mieli cudzoziemcy"? Warszawski ratusz wyjaśnia

Źródło:
Konkret24

Czy prawdą jest, że ponieważ w religii islamskiej muzyka jest zakazana, to z uwagi na ilość muzułmańskich uczniów w szkołach w Hamburgu nie będzie już lekcji śpiewu? Taki przekaz krąży w sieci - polskiej i zagranicznej. U jego podstaw leżą napięcia, do jakich dochodzi w Niemczech między muzułmanami a szkołami, w których uczą się ich dzieci.

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

W Hamburgu lekcje muzyki w szkole są "haram"? Problem jest inny

Źródło:
Konkret24

"Dwa lata sobie trwał w tym bajzlu i teraz się obudził", "teraz tak gada, bo jest na wylocie", "on jest współodpowiedzialny" - komentują internauci fragment wywiadu z Szymonem Hołownią, który notuje tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych. Lider Polski 2050 wypowiada tam słowa wskazujące, że ostro krytykuje rząd Donalda Tuska. Takie słowa padły - ale w jakim kontekście?

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Hołownia przyznał: "ten rząd niczego nie dowozi"? Skąd ten cytat

Źródło:
Konkret24

Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizan wywołał polityczną burzę w Polsce. Jednak nie ze względu na słowa, które padły. Wiele polskich mediów - między innymi TVP Info, Onet, "Rzeczpospolita", "Fakt", Gazeta.pl, RMF FM, Polskie Radio, Telewizja Republika - bezkrytycznie przekazywało interpretację niemieckiego dziennika. Oto jak zbudowano przekaz, że była kanclerz Niemiec "obwinia Polskę" za wojnę w Ukrainie.

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Merkel "obwiniła Polskę" za wojnę w Ukrainie? Jak powstał fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

"Mega inwestycja", "jak oni się będą ewakuować?" - zastanawiali się internauci, którzy za prawdziwy wzięli film pokazujący rzekomo nowy stadion w Arabii Saudyjskiej. Tym razem wiara w możliwości technologiczne tego kraju przegrała jednak ze zdrowym rozsądkiem.

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

"Arabia Saudyjska przygotowuje się do mistrzostw świata". Ale nie tak

Źródło:
Konkret24

Za sprawą petycji do prezydenta ożyła dyskusja, czy należałoby wycofać monety o nominale 1 grosz i 2 grosze. Co do autora petycji - wersje są różne. Co do przykładów państw, które wycofały już monety z najniższymi nominałami - nie zawsze to prawda. Co do kosztów produkcji jednogroszówek - to chroniona tajemnica, lecz niektórzy uchylili jej rąbka.

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Groszowa sprawa? U nas tajemnicza petycja, w innych krajach decyzje

Źródło:
TVN24+

Widzowie ukraińskiego spektaklu rzekomo mieli pokazywać gest nawiązujący do rzezi wołyńskiej. W rzeczywistości oznacza on jednak coś zupełnie innego.

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

"Trzy palce symbolizujące widły"? Co pokazywali Ukraińcy

Źródło:
Konkret24

Według posła Konrada Berkowicza premier Donald Tusk jest "rzecznikiem interesów państwa Izrael". Tak przynajmniej poseł Konfederacji podsumowuje wypowiedź premiera z konferencji prasowej. Jednak manipuluje.

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Co Tusk mówił o Izraelu, a co poseł Berkowicz zrozumiał

Źródło:
Konkret24

Poseł Marek Jakubiak alarmuje w mediach społecznościowych, że decyzją Światowej Organizacji Zdrowia uprawy tytoniu mają być zlikwidowane, co uderzy w 30 tysięcy polskich rolników. Europoseł Daniel Obajtek ocenia to jako "kolejny cios w polskich rolników". Obaj jednak wprowadzają w błąd.

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

"WHO wydała wyrok na rolników"? Jak polski tytoń podpala polityków

Źródło:
Konkret24

Poseł Marcin Horała z PiS twierdzi, że "wszędzie na Zachodzie", gdzie wprowadzono edukację seksualną, wskaźniki ciąż, chorób wenerycznych i przemocy seksualnej wśród nieletnich są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Sprawdzamy dane, a ekspertka wyjaśnia, dlaczego takie tezy są demagogią niezgodną z rzeczywistością.

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Horała o skutkach edukacji seksualnej na Zachodzie. "Powiela chochoły"

Źródło:
Konkret24

Anglia i Austria to dwa kraje, gdzie rzekomo wprowadzono prawo szariatu - przekonują popularne wpisy, w tym polityków Konfederacji. Dowodem ma być krótkie nagranie z brytyjskiego parlamentu. Tymczasem teza, jak i nagranie, to manipulacja.

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Prawo szariatu w Anglii i Austrii? Uwaga na manipulację

Źródło:
Konkret24

Czy można trafić do więzienia za nieprzeczytanie książki? Taka sytuacja rzekomo miała przytrafić się mężczyźnie, którego historię nagłaśnia prawicowy polityk. Wielu internautów oburzyły te doniesienia. Sprawdziliśmy więc, o co dokładnie chodzi w tej sprawie i za co dokładnie mężczyzna został skazany.

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

"Sąd nakazał przeczytanie książki". Co to za historia

Źródło:
Konkret24

Senator Wojciech Skurkiewicz przekonywał, że Donald Tusk "mówił wprost, że stosuje prawo tak jak je rozumie". Tyle że to manipulacja wypowiedzią premiera, a politycy Prawa i Sprawiedliwości dopuścili się jej już kilkukrotnie.

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Tusk "ogłosił, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie"? Senator PiS manipuluje cytatem

Źródło:
Konkret24

Samolot przelatuje bardzo nisko nad wieżowcami i podobno ma to związek z zagrożeniem spowodowanym przez ukraińskie drony, które w tamtym momencie miały atakować Moskwę. Tak część internautów interpretuje krążące w sieci od poniedziałku nagrania. Co wiemy o tym zdarzeniu?

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak  ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Samolot leciał tuż nad wieżowcami w Moskwie przez atak ukraińskich drony? Co wiadomo o filmiku

Źródło:
Konkret24

Nagranie mężczyzny niosącego czerwono-czarną flagę przez centrum miasta wywołało w sieci gorącą dyskusję. Internauci spierali się o to, czy sceny pochodzą z Polski - tak jak sugerował popularny wpis, czy zza zagranicy. Wyjaśniamy więc.

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

"Banderowcy chodzą po polskich ulicach. To się naprawdę dzieje w Polsce"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

Komisja Europejska rzekomo przyznała, że zaszczepieni przeciw COVID-19 służyli za "szczury laboratoryjne". Tyle że nie są to słowa KE. Wyjaśniamy, skąd wziął się przekaz i co pomija.

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Szczepieni na COVID-19 to "szczury laboratoryjne"? Co uznała Komisja Europejska

Źródło:
Konkret24