Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24
Trzaskowski o 800 plus dla Ukraińców (wypowiedź z 20 stycznia)
Trzaskowski o 800 plus dla Ukraińców (wypowiedź z 20 stycznia)TVN24
wideo 2/2
Trzaskowski o 800 plus dla UkraińcówTVN24

Doradca prezydenta RP Łukasz Rzepecki stwierdził, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał specjalną deklarację, która oznacza limity zakupu nowych ubrań, zakaz poruszania się autami spalinowymi czy zakazuje jedzenia nabiału i wędlin. Prezydencki urzędnik nie ma racji i powtarza znane od lat fałszywe przekazy.

Prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski Rafał Trzaskowski w piątek, 17 stycznia, spotkał się z mieszkańcami Puńska w woj. podlaskim. Zaproponował wówczas ograniczenie świadczenia 800 plus dla Ukraińców. "Dla nas najważniejsze jest to, że każdy, kto do nas przyjeżdża i chce liczyć na wsparcie, powinien wzmacniać gospodarkę. I dlatego ja proponuję zmianę fundamentalną, a mianowicie jeżeli chodzi o świadczenia takie jak 800 plus dla Ukraińców, one się powinny należeć wtedy, jeżeli Ukraińcy będą pracować, jeżeli będą mieszkać w Polsce i jeżeli będą w Polsce płacić podatki" - powiedział Trzaskowski na spotkaniu wyborczym.

"To jest zmiana zdroworozsądkowa i dlatego apeluję do rządu, żeby podjął pracę nad zmianą prawa tak, żeby tego typu postulat mógł być uwzględniony" - dodał.

Dwa dni później, 19 stycznia, wspomniany postulat Trzaskowskiego był komentowany przez gości programu "Śniadanie Rymanowskiego" w Polsat News. Swoje zdanie wygłosił między innymi Łukasz Rzepecki, doradca prezydenta Andrzeja Dudy.

"Jeżeli Rafał Trzaskowski zgłasza takie postulaty, to niech idą za tym czyny. Niech przegłosują w Sejmie, dzisiaj większość ma koalicja 15 października Platformy Obywatelskiej - niech przegłosują taki projekt ustawy. On wtedy trafi na biurko pana prezydenta i prezydent będzie podejmował ostateczną decyzję" - powiedział.

Chwilę później Rzepecki dodał: "To nikt inny jak pan prezydent Trzaskowski podpisał deklarację w 2020 roku w Buenos Aires odnośnie C40, czyli limitowania zakupu nowych ubrań w ciągu roku do trzech sztuk, zakaz poruszania się samochodami spalinowymi czy zakaz jedzenia nabiału i wędlin".

W reakcji na te ostatnie słowa prowadzący program dziennikarz Bogdan Rymanowski dopytywał: "Ale słyszał pan deklarację prezydenta [Trzaskowskiego], że ta deklaracja nie jest zobowiązująca?"

"To są puste słowa" - odparł Rzepecki. "Widać wyraźnie, że prezydent Rafał Trzaskowski jest zdenerwowany, pohukuje na młodych, na starszych. Dlaczego? Dlatego że widzi wyraźnie, że ta kampania mu nie idzie" - dodał.

Czy Łukasz Rzepecki ma rację w kwestii, że deklaracja C40 wprowadza limity zakupu nowych ubrań, zakazuje poruszania się autami spalinowymi oraz jedzenia nabiału i wędlin? To znany przekaz, który wprowadza w błąd.

Czym jest C40 Cities i jak już nim straszono

Warszawa, której prezydentem jest obecnie Rafał Trzaskowski, od 2007 roku należy do międzynarodowego zrzeszenia C40 Cities Climate Leadership Group (C40 Cities). Jego celem jest przeciwdziałanie kryzysowi klimatycznemu. Obecne do zrzeszenia należy blisko 100 miast z całego świata. Obok Warszawy są to m.in.: Ateny, Barcelona, Waszyngton, Santiago, Pekin czy Bangkok.

Prezydenci i burmistrzowie miast C40 Cities - w tym prezydent Trzaskowski - spotkali się na szczycie w Buenos Aires w październiku 2022 roku, nie w 2020, jak twierdził Łukasz Rzepecki. Rzekome zakazy i ograniczenia, które miały wynikać z "deklaracji C40", są znane od prawie dwóch lat i.... zostały zdementowane.

O C40 Cities w Polsce stało się głośno w lutym 2023 roku. Wtedy to na popularności zyskał fałszywy przekaz, jakoby władze Warszawy miały zakazać jedzenia mięsa i nabiału czy posiadania własnych samochodów. Straszono też, że w imię celów przyjętych przez C40 Cities zaczną obowiązywać m.in. limity na zakup nowych ubrań - trzy sztuki na rok na osobę, czy lotów samolotem - jeden na trzy lata. Przekaz powielali nawet niektórzy politycy rządzącej wtedy Zjednoczonej Prawicy (Prawo i Sprawiedliwość, Suwerenna Polska) - te szczegółowo zweryfikowaliśmy w Konkret24 w lutym 2023 roku.

Do powstania przekazu wykorzystano stary raport z 2019 roku pt. "The Future of Urban Consumption in a 1.5°C World" (po polsku "Przyszłość miejskiej konsumpcji w świecie [wzrostu temperatury o] 1,5 stopnia Celsjusza"; obecnie raport jest niedostępny na stronie C40 Cities - zachowała się jego archiwalna wersja z 10 lipca 2023 roku). Przygotowały go wspólnie C40 Cities, biuro projektowe Arup i naukowcy z Uniwersytetu w Leeds w Wielkiej Brytanii.

Według autorów raportu konsumpcja w miastach to kluczowym czynnik, który nie tylko napędza gospodarkę, ale też globalne emisje gazów cieplarnianych. Dokument przedstawia rekomendacje, których wprowadzenie - według autorów - może zatrzymać globalne ocieplenie na poziomie niższym o 1,5 stopnia Celsjusza w stosunku do epoki przedindustrialnej - określonym w porozumieniu paryskim z 2015 roku.

Podniesienie globalnej temperatury o więcej niż 1,5 stopnia Celsjusza powyżej poziomu sprzed epoki przedprzemysłowej oznaczać będzie bowiem pogłębienie się zmian klimatycznych, takich jak fale upałów, niedobory wody we wrażliwych regionach, utratę prawie wszystkich raf koralowych, spadek produkcji żywności i wzrost światowego poziomu morza - wyjaśnia Naukaoklimacie.pl.

Nieobowiązkowe rekomendacje ograniczenia konsumpcji

Rekomendacje w raporcie C40 Cities dotyczyły ograniczenia konsumpcji w sześciu kategoriach: odzież i tekstylia; budynki i infrastruktura; żywność; transport prywatny; lotnictwo; elektronika i AGD.

Wbrew popularnym przekazom to nie są żadne obowiązkowe rekomendacje. O tym, co faktycznie oznaczają zalecenia raportu C40 Cities, w lutym 2023 roku informował portal Smog.pl. Wówczas Rolf Rosenkranz z wydziału komunikacji C40 Cities w komentarzu dla portalu wyjaśnił: "W odniesieniu do 'ambitnych celów' na 2030 rok w raporcie stwierdza się: Nie rekomenduje się hurtowego przyjęcia tych celów w miastach C40. Są one wymienione, aby zapewnić zestaw punktów odniesienia dla miast. Można je uwzględniać, rozważając różne alternatywy redukcji emisji i długoterminowe wizje danego miasta" (pogrubienie od redakcji).

W konkluzjach raportu podkreślono, że realizacja wielu zawartych w nich rekomendacji opiera się nie tylko na decyzjach samych władz miast czy rządów, ale także na indywidualnych działaniach. "Ostatecznie to jednostki decydują o tym, co jedzą i jakie zakupy robią, aby uniknąć marnowania żywności w gospodarstwach domowych. To także każda jednostka sama decyduje, ile nowych ubrań kupić, czy mieć i jeździć prywatnym samochodem, ile razy lecieć samolotem" - czytamy w raporcie (pogrubienie od redakcji).

14 lutego 2023 roku Trzaskowski na Facebooku wyjaśniał, że raport "nie powstał na zlecenie miasta stołecznego Warszawy i nie był z nami konsultowany". Cztery dni później na konferencji prasowej tak dementował fałszywe przekazy: "Żadnych nie będzie obostrzeń. Warszawa nie podjęła żadnych zobowiązań". Jak dodał, to "rekomendacje sprzed czterech lat niedotyczące Warszawy".

Odzież, samochody spalinowe, nabiał i wędliny. Co o nich mówi raport C40 Cities?

Sprawdziliśmy, co w raporcie C40 Cities znajdziemy o wymienionych przez Rzepeckiego odzieży, samochodach spalinowych, wędlinach i nabiale.

W kategorii odzież i tekstylia autorzy raportu po prostu zalecają mieszkańcom miast ograniczenie liczby kupowanych ubrań. W zaprezentowanym przez nich podstawowym scenariuszu jedna osoba powinna ograniczyć zakup ubrań do ośmiu sztuk rocznie, a w scenariuszu ambitnym - do trzech sztuk (s. 82).

Według szacunków naukowców takie ograniczenie zakupu odzieży byłoby dobre zarówno dla kieszeni mieszkańców, jak i dla klimatu. Oznaczałoby oszczędności rzędu 93 miliardów dolarów rocznie oraz 15,5 tysiąca dolarów na osobę w ciągu 20 lat (s. 103), ale przede wszystkim zmniejszenie emisji szkodliwych substancji o 39 proc. wobec poziomu z 2017 roku (s. 20).

Jeśli chodzi o samochody, w raporcie rekomendowane jest zmniejszenie posiadanej ich liczby co najmniej do 190 sztuk na tysiąc mieszkańców miast. W ambitnym wariancie do zera (s. 84–87). Autorzy zalecają nie tylko zmniejszenie liczby posiadanych samochodów, ale też wydłużenie ich żywotności i poprawę wydajności materiałowej.

W 68-stronicowym dokumencie słowo "mięso" (meat) pojawia się 10 razy - zawsze w kontekście korzyści, jakie mogą pojawić się, gdy ograniczymy jego spożycie. Brak tu sformułowań dotyczących zakazu spożywania lub produkcji mięsa (ban, prohibit) - mowa jest o ograniczaniu jego spożycia. Czytamy więc, że ograniczenie ilości czerwonego mięsa w diecie może zmniejszyć liczbę zgonów w miastach grupy C40 o 160-170 tysięcy w ciągu roku; zmniejszenie spożycia mięsa do 16 kg/osobę, razem z ograniczeniem spożycia produktów mlecznych i zmniejszeniem ilości odpadów, zdaniem autorów raportu spowodowałoby zmniejszenie w 2030 roku szkodliwych emisji o 36 proc. w stosunku do roku 2017.

Ograniczenie konsumpcji mięsa do 16 kg na osobę rocznie autorzy raportu określają jako cel postępujący. Częściej piszą o mniejszym spożyciu mięsa, choć kreślą też ambitny scenariusz, w którym mieszkańcy miast zrezygnują z jedzenia mięsa. Wtedy ich zdaniem mogłoby dojść do obniżenia o 60 proc. szkodliwych emisji powodowanych przez produkcję i spożycie żywności. Przy czym pada zastrzeżenie: "jeśli miasta C40 zmienią swoje konsumpcyjne nawyki żywieniowe".

Podobnie sprawa wygląda w kwestii nabiału (dairy). W raporcie to słowo pojawia się osiem razy i zawsze w kontekście korzyści z ograniczenia spożycia nabiału. Progresywnym celem byłoby ograniczenie spożycie nabiału do 90 kg na osobę rocznie. Scenariusz ambitny zakłada całkowite odejście od nabiału. "Zmniejszenie spożycia nabiału pozwoliłoby zmniejszyć zużycie wody słodkiej o 19 mld m3 rocznie i ograniczyć zużycie gruntów o 460 mld m2 rocznie (co odpowiada powierzchni Hiszpanii lub 32 mld drzew)" - szacują autorzy raportu.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP

Pozostałe wiadomości

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał - w razie wygranej - odchudzenie rządu. Nie udało się. Z kolei tegoroczna rekonstrukcja jego gabinetu miała być wręcz "systemową zmianą". Na półmetku kadencji sprawdzamy, co zostało z tych obietnic.

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Rząd Tuska miał być mniejszy i tańszy. No to policzyliśmy

Źródło:
TVN24+

Ponad setka osób z postawionymi zarzutami, lecz aktów oskarżenia nieco ponad 30, a wyroków skazujących tylko kilka - po dwóch latach rządu Donalda Tuska najgłośniejsze afery Zjednoczonej Prawicy wciąż nie zostały rozliczone. Choć prace wymiaru sprawiedliwości przyspieszyły, byli rządzący skutecznie sypią piasek w tryby, a Polacy niecierpliwią się coraz bardziej. Oto jak wygląda stan rozliczeń.

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Półmetek rządu Tuska. Jak idą rozliczenia afer Zjednoczonej Prawicy?

Źródło:
TVN24+

Nagranie parowej lokomotywy w Kijowie krąży w sieci jako dowód, że problemy z dostawami energii przygniatają walczącą Ukrainę. Promuje to rosyjska propaganda, a internauci rozpowszechniają. Otóż parowozy rzeczywiście wyjechały na tory w Kijowie, lecz powód był inny.

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

W Kijowie brakuje prądu, więc wyciągnęli parowozy? Co to jest Magic Express  

Źródło:
Konkret24

"Zachód upada", "Europa staje się skansenem", my dyskutujemy o nakrętkach do plastikowych butelek, a Chiny otwierają kolejny wiadukt dla superszybkich pociągów. Gdzieś już to czytaliście? Zapewne nie raz, nawet niektórzy polscy politycy wchodzą w tę narrację. A partia Xi Jinpinga tylko zaciera ręce. Nie tylko ona.

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

"Ultranowoczesny kraj". Jak wpadliśmy w paszczę chińskiego smoka propagandy

Źródło:
TVN24+

Zgoda Komisji Europejskiej na wsparcie budowy elektrowni jądrowej z polskiego budżetu uruchomiła wśród polityków PiS narrację, że Polska "nisko upadła". Kpią, że skoro musimy pytać Brukselę o zgodę na wydanie własnych pieniędzy, to "tak właśnie wygląda suwerenność Polski w praktyce". O istotnej rzeczy nie informują.

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Teraz twierdzą: "nisko upadliśmy". A jak było, gdy rządzili?

Źródło:
Konkret24

Władze Chersonia szykują się do ucieczki, wysyłają już swoje rodziny do Polski - tak ma wynikać z posiedzenia rady miasta, z którego zapis rzekomo wyciekł do sieci. Nagranie rzeczywiście istnieje, lecz reszta to rosyjska fałszywka. Jej główne cele są trzy.

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

"Trzeba się zbierać, dokumenty do kominka". Radni nie wyłączyli mikrofonu?

Źródło:
Konkret24

Elon Musk - wspierany przez czołowych amerykańskich polityków - bije na alarm i oskarża Komisję Europejską o próbę cenzurowania platformy X. Za cenzurę uznał bowiem nałożoną na serwis przez Brukselę dotkliwą karę. Wyjaśniamy, dlaczego X ją otrzymał i co naprawdę leży u podstaw takiej decyzji KE.

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Musk oskarża Unię o cenzurę. Oto za co naprawdę go ukarano

Źródło:
Konkret24

Zdjęcie z Lublina ma być rzekomym dowodem na niedawne spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Braunem. Obraz ten wpisuje się w debatę o ewentualnej koalicji PiS z Konfederacją Korony Polskiej - lecz wielu internautów ostrzega, że nie jest prawdziwy. Analiza za pomocą narzędzi do weryfikacji materiałów AI nie pozostawia wątpliwości.

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Kaczyński spotkał się z Braunem? "Ot, niespodzianka"

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń generuje w mediach społecznościowych nagranie, w którym ojciec i brat irlandzkiego nauczyciela opowiadają, że dostał on wyrok dożywocia za odmowę używania wobec uczniów wskazanych zaimków. W całej tej historii zgadza się tylko to, że nauczyciel w Irlandii trafił do więzienia.

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Religia, transpłciowy uczeń i nauczyciel "skazany na dożywocie". Ile w tym prawdy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Na bożonarodzeniowym jarmarku we Francji zamachowiec rzekomo wjechał autem w tłum i zabił 10 osób - takie informacje krążą w sieci. Informację podał też Elon Musk. Ale nie jest ona prawdziwa. Wyjaśniamy, co się stało i gdzie.

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Dziesięć osób zabitych na jarmarku bożonarodzeniowym we Francji? Jak było naprawdę

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji zarzucają ministrowi Waldemarowi Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Chodzi o jego wystąpienie w Sejmie, kiedy to zacytował wypowiedź posła Krzysztofa Bosaka, która miała paść podczas tajnej części obrad. Jak tę sprawę oceniają prawnicy?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Zarzucają Żurkowi, że popełnił przestępstwo. Czy "ujawnił tajemnicę"?

Źródło:
Konkret24

Doniesienia, jakoby w Szwajcarii zakazano mammografii, znów pojawiły się w polskiej sieci. Przekaz ma zniechęcić kobiety do udziału w badaniach wykrywających raka piersi, strasząc ich rzekomą szkodliwością. Przestrzegamy przed tym fake newsem.

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Szwajcaria zakazuje, w Kanadzie i Włoszech też już nie robią? O co chodzi z mammografią

Źródło:
Konkret24

Potężne demonstracje przechodziły ulicami bułgarskich miast na początku grudnia. Kłopoty tamtejszego rządu są jednak fałszywie przedstawiane jako protesty "przeciwko Brukseli", czyli Unii Europejskiej. Tak to przedstawia kremlowska propaganda.

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Bułgaria "wypowiedziała posłuszeństwo". Komu naprawdę?

Źródło:
Konkret24, PAP, Reuters

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24