Rzepecki i fałszywe tezy o limicie ubrań, zakazie wędlin, nabiału i aut. Tłumaczymy

Źródło:
Konkret24
Trzaskowski o 800 plus dla Ukraińców
Trzaskowski o 800 plus dla UkraińcówTVN24
wideo 2/2
Trzaskowski o 800 plus dla UkraińcówTVN24

Doradca prezydenta RP Łukasz Rzepecki stwierdził, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał specjalną deklarację, która oznacza limity zakupu nowych ubrań, zakaz poruszania się autami spalinowymi czy zakazuje jedzenia nabiału i wędlin. Prezydencki urzędnik nie ma racji i powtarza znane od lat fałszywe przekazy.

Prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski Rafał Trzaskowski w piątek, 17 stycznia, spotkał się z mieszkańcami Puńska w woj. podlaskim. Zaproponował wówczas ograniczenie świadczenia 800 plus dla Ukraińców. "Dla nas najważniejsze jest to, że każdy, kto do nas przyjeżdża i chce liczyć na wsparcie, powinien wzmacniać gospodarkę. I dlatego ja proponuję zmianę fundamentalną, a mianowicie jeżeli chodzi o świadczenia takie jak 800 plus dla Ukraińców, one się powinny należeć wtedy, jeżeli Ukraińcy będą pracować, jeżeli będą mieszkać w Polsce i jeżeli będą w Polsce płacić podatki" - powiedział Trzaskowski na spotkaniu wyborczym.

"To jest zmiana zdroworozsądkowa i dlatego apeluję do rządu, żeby podjął pracę nad zmianą prawa tak, żeby tego typu postulat mógł być uwzględniony" - dodał.

Dwa dni później, 19 stycznia, wspomniany postulat Trzaskowskiego był komentowany przez gości programu "Śniadanie Rymanowskiego" w Polsat News. Swoje zdanie wygłosił między innymi Łukasz Rzepecki, doradca prezydenta Andrzeja Dudy.

"Jeżeli Rafał Trzaskowski zgłasza takie postulaty, to niech idą za tym czyny. Niech przegłosują w Sejmie, dzisiaj większość ma koalicja 15 października Platformy Obywatelskiej - niech przegłosują taki projekt ustawy. On wtedy trafi na biurko pana prezydenta i prezydent będzie podejmował ostateczną decyzję" - powiedział.

Chwilę później Rzepecki dodał: "To nikt inny jak pan prezydent Trzaskowski podpisał deklarację w 2020 roku w Buenos Aires odnośnie C40, czyli limitowania zakupu nowych ubrań w ciągu roku do trzech sztuk, zakaz poruszania się samochodami spalinowymi czy zakaz jedzenia nabiału i wędlin".

W reakcji na te ostatnie słowa prowadzący program dziennikarz Bogdan Rymanowski dopytywał: "Ale słyszał pan deklarację prezydenta [Trzaskowskiego], że ta deklaracja nie jest zobowiązująca?"

"To są puste słowa" - odparł Rzepecki. "Widać wyraźnie, że prezydent Rafał Trzaskowski jest zdenerwowany, pohukuje na młodych, na starszych. Dlaczego? Dlatego że widzi wyraźnie, że ta kampania mu nie idzie" - dodał.

Czy Łukasz Rzepecki ma rację w kwestii, że deklaracja C40 wprowadza limity zakupu nowych ubrań, zakazuje poruszania się autami spalinowymi oraz jedzenia nabiału i wędlin? To znany przekaz, który wprowadza w błąd.

Czym jest C40 Cities i jak już nim straszono

Warszawa, której prezydentem jest obecnie Rafał Trzaskowski, od 2007 roku należy do międzynarodowego zrzeszenia C40 Cities Climate Leadership Group (C40 Cities). Jego celem jest przeciwdziałanie kryzysowi klimatycznemu. Obecne do zrzeszenia należy blisko 100 miast z całego świata. Obok Warszawy są to m.in.: Ateny, Barcelona, Waszyngton, Santiago, Pekin czy Bangkok.

Prezydenci i burmistrzowie miast C40 Cities - w tym prezydent Trzaskowski - spotkali się na szczycie w Buenos Aires w październiku 2022 roku, nie w 2020, jak twierdził Łukasz Rzepecki. Rzekome zakazy i ograniczenia, które miały wynikać z "deklaracji C40", są znane od prawie dwóch lat i.... zostały zdementowane.

O C40 Cities w Polsce stało się głośno w lutym 2023 roku. Wtedy to na popularności zyskał fałszywy przekaz, jakoby władze Warszawy miały zakazać jedzenia mięsa i nabiału czy posiadania własnych samochodów. Straszono też, że w imię celów przyjętych przez C40 Cities zaczną obowiązywać m.in. limity na zakup nowych ubrań - trzy sztuki na rok na osobę, czy lotów samolotem - jeden na trzy lata. Przekaz powielali nawet niektórzy politycy rządzącej wtedy Zjednoczonej Prawicy (Prawo i Sprawiedliwość, Suwerenna Polska) - te szczegółowo zweryfikowaliśmy w Konkret24 w lutym 2023 roku.

Do powstania przekazu wykorzystano stary raport z 2019 roku pt. "The Future of Urban Consumption in a 1.5°C World" (po polsku "Przyszłość miejskiej konsumpcji w świecie [wzrostu temperatury o] 1,5 stopnia Celsjusza"; obecnie raport jest niedostępny na stronie C40 Cities - zachowała się jego archiwalna wersja z 10 lipca 2023 roku). Przygotowały go wspólnie C40 Cities, biuro projektowe Arup i naukowcy z Uniwersytetu w Leeds w Wielkiej Brytanii.

Według autorów raportu konsumpcja w miastach to kluczowym czynnik, który nie tylko napędza gospodarkę, ale też globalne emisje gazów cieplarnianych. Dokument przedstawia rekomendacje, których wprowadzenie - według autorów - może zatrzymać globalne ocieplenie na poziomie niższym o 1,5 stopnia Celsjusza w stosunku do epoki przedindustrialnej - określonym w porozumieniu paryskim z 2015 roku.

Podniesienie globalnej temperatury o więcej niż 1,5 stopnia Celsjusza powyżej poziomu sprzed epoki przedprzemysłowej oznaczać będzie bowiem pogłębienie się zmian klimatycznych, takich jak fale upałów, niedobory wody we wrażliwych regionach, utratę prawie wszystkich raf koralowych, spadek produkcji żywności i wzrost światowego poziomu morza - wyjaśnia Naukaoklimacie.pl.

Nieobowiązkowe rekomendacje ograniczenia konsumpcji

Rekomendacje w raporcie C40 Cities dotyczyły ograniczenia konsumpcji w sześciu kategoriach: odzież i tekstylia; budynki i infrastruktura; żywność; transport prywatny; lotnictwo; elektronika i AGD.

Wbrew popularnym przekazom to nie są żadne obowiązkowe rekomendacje. O tym, co faktycznie oznaczają zalecenia raportu C40 Cities, w lutym 2023 roku informował portal Smog.pl. Wówczas Rolf Rosenkranz z wydziału komunikacji C40 Cities w komentarzu dla portalu wyjaśnił: "W odniesieniu do 'ambitnych celów' na 2030 rok w raporcie stwierdza się: Nie rekomenduje się hurtowego przyjęcia tych celów w miastach C40. Są one wymienione, aby zapewnić zestaw punktów odniesienia dla miast. Można je uwzględniać, rozważając różne alternatywy redukcji emisji i długoterminowe wizje danego miasta" (pogrubienie od redakcji).

W konkluzjach raportu podkreślono, że realizacja wielu zawartych w nich rekomendacji opiera się nie tylko na decyzjach samych władz miast czy rządów, ale także na indywidualnych działaniach. "Ostatecznie to jednostki decydują o tym, co jedzą i jakie zakupy robią, aby uniknąć marnowania żywności w gospodarstwach domowych. To także każda jednostka sama decyduje, ile nowych ubrań kupić, czy mieć i jeździć prywatnym samochodem, ile razy lecieć samolotem" - czytamy w raporcie (pogrubienie od redakcji).

14 lutego 2023 roku Trzaskowski na Facebooku wyjaśniał, że raport "nie powstał na zlecenie miasta stołecznego Warszawy i nie był z nami konsultowany". Cztery dni później na konferencji prasowej tak dementował fałszywe przekazy: "Żadnych nie będzie obostrzeń. Warszawa nie podjęła żadnych zobowiązań". Jak dodał, to "rekomendacje sprzed czterech lat niedotyczące Warszawy".

Odzież, samochody spalinowe, nabiał i wędliny. Co o nich mówi raport C40 Cities?

Sprawdziliśmy, co w raporcie C40 Cities znajdziemy o wymienionych przez Rzepeckiego odzieży, samochodach spalinowych, wędlinach i nabiale.

W kategorii odzież i tekstylia autorzy raportu po prostu zalecają mieszkańcom miast ograniczenie liczby kupowanych ubrań. W zaprezentowanym przez nich podstawowym scenariuszu jedna osoba powinna ograniczyć zakup ubrań do ośmiu sztuk rocznie, a w scenariuszu ambitnym - do trzech sztuk (s. 82).

Według szacunków naukowców takie ograniczenie zakupu odzieży byłoby dobre zarówno dla kieszeni mieszkańców, jak i dla klimatu. Oznaczałoby oszczędności rzędu 93 miliardów dolarów rocznie oraz 15,5 tysiąca dolarów na osobę w ciągu 20 lat (s. 103), ale przede wszystkim zmniejszenie emisji szkodliwych substancji o 39 proc. wobec poziomu z 2017 roku (s. 20).

Jeśli chodzi o samochody, w raporcie rekomendowane jest zmniejszenie posiadanej ich liczby co najmniej do 190 sztuk na tysiąc mieszkańców miast. W ambitnym wariancie do zera (s. 84–87). Autorzy zalecają nie tylko zmniejszenie liczby posiadanych samochodów, ale też wydłużenie ich żywotności i poprawę wydajności materiałowej.

W 68-stronicowym dokumencie słowo "mięso" (meat) pojawia się 10 razy - zawsze w kontekście korzyści, jakie mogą pojawić się, gdy ograniczymy jego spożycie. Brak tu sformułowań dotyczących zakazu spożywania lub produkcji mięsa (ban, prohibit) - mowa jest o ograniczaniu jego spożycia. Czytamy więc, że ograniczenie ilości czerwonego mięsa w diecie może zmniejszyć liczbę zgonów w miastach grupy C40 o 160-170 tysięcy w ciągu roku; zmniejszenie spożycia mięsa do 16 kg/osobę, razem z ograniczeniem spożycia produktów mlecznych i zmniejszeniem ilości odpadów, zdaniem autorów raportu spowodowałoby zmniejszenie w 2030 roku szkodliwych emisji o 36 proc. w stosunku do roku 2017.

Ograniczenie konsumpcji mięsa do 16 kg na osobę rocznie autorzy raportu określają jako cel postępujący. Częściej piszą o mniejszym spożyciu mięsa, choć kreślą też ambitny scenariusz, w którym mieszkańcy miast zrezygnują z jedzenia mięsa. Wtedy ich zdaniem mogłoby dojść do obniżenia o 60 proc. szkodliwych emisji powodowanych przez produkcję i spożycie żywności. Przy czym pada zastrzeżenie: "jeśli miasta C40 zmienią swoje konsumpcyjne nawyki żywieniowe".

Podobnie sprawa wygląda w kwestii nabiału (dairy). W raporcie to słowo pojawia się osiem razy i zawsze w kontekście korzyści z ograniczenia spożycia nabiału. Progresywnym celem byłoby ograniczenie spożycie nabiału do 90 kg na osobę rocznie. Scenariusz ambitny zakłada całkowite odejście od nabiału. "Zmniejszenie spożycia nabiału pozwoliłoby zmniejszyć zużycie wody słodkiej o 19 mld m3 rocznie i ograniczyć zużycie gruntów o 460 mld m2 rocznie (co odpowiada powierzchni Hiszpanii lub 32 mld drzew)" - szacują autorzy raportu.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24