Ponad 50 tys. wyświetleń na facebookowym profilu Kancelarii Premiera, ponad 1,2 tys. polubień na Twitterze, ponad 10 tys. odtworzeń na platformie YouTube miał w Wielką Sobotę minutowy filmik ze świątecznymi życzeniami premiera Mateusza Morawieckiego. Konkret24 sprawdził m.in. w danych statystycznych, czy życzenia, pokazane w tym filmie, mają szansę realizacji.
Wideo, jak na świąteczne życzenia polityków, ma nietypową formę. Politycy przyzwyczaili nas bowiem do życzeń składanych w formie przemówienia – najczęściej na tle biało-czerwonych flag i świątecznych dekoracji.
60 sekund "o ważnych sprawach"
Tym razem mamy 60-sekundowy filmik, pokazujący w kilkunastu ujęciach wielopokoleniową rodzinę zbierającą się do wielkanocnego śniadania. Zza kadru słyszymy głos dziewczynki, która mówi, że przy okazji świąt dorośli rozmawiają o "ważnych sprawach". Opowiada też o rodzinie: o tym, że dziadkowe dostaną 13. emeryturę, że rodzice kupią nowe meble, bo dostali kolejne 500+, a kuzynka Ania nie będzie płacić podatków, bo nie ma jeszcze 26 lat.
13. emerytura, 500+ na pierwsze dziecko w rodzinie, zerowy PiT dla młodych ludzi – to najważniejsze nowe programy społeczne obecnego rządu, których realizację w lutym tego roku zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.
W 33. sekundzie filmu przy świątecznym stole pojawia się premier Mateusz Morawiecki, który po kilku sekundach mówi: "Życzę wszystkim rodakom w kraju oraz Polakom przebywającym z dala od ojczyzny spokojnych, radosnych i rodzinnych świąt Wielkanocnych".
Klip z życzeniami zyskał wiele komentarzy, także krytycznych. W emocjonalny sposób na Twitterze zareagował jezuita, ojciec Grzegorz Kramer, który napisał: "Wielkanoc ma nic wspólnego z programem wyborczym. A ten film jest programem wyborczym. Dlaczego Państwo nie szanujecie największych świętości?”.
Konkret24 postanowił sprawdzić, czy życzenia, o których mowa w filmie, mają szansę na realizację.
Dziadkowie cieszą się z 13. emerytury, "może kupią mi fajny prezent"
Narratorka filmu z premierem wspomina o dziadkach, którzy dostaną 13. emeryturę. I ma nadzieję, że kupią jej "fajny prezent". To stwierdzenie oparte jest na schemacie: "dziadkowie rozpieszczają swoje wnuki". Ma też pokrycie w strukturze wydatków emerytów i rencistów, jakie od lat bada Główny Urząd Statystyczny.
W rocznych opracowaniach dotyczących rent i emerytur, w dziale poświęconym wydatkom gospodarstw emerytów i rencistów, można znaleźć dane o "darach dla innych gospodarstw domowych". Jak pokazują dane GUS, od 2015 r. wydatki emerytów i rencistów na wspieranie innych gospodarstw domowych systematycznie maleją. W 2015 r. "wydatki na dary", jakie ponosiły gospodarstwa domowe emerytów i rencistów wynosiły 4,4 proc., w 2016 r. - 4,2 proc.; w 2017 r. (ostatni rok z dostępnymi danymi) - 3,9 proc.
W tym samym czasie wydatki na zdrowie emerytów i rencistów stanowiły: w 2015 r. - 8,1 proc., w 2016 r. - 8,3 proc. , w 2017 r. - 8,5 proc. ogółu wydatków emerytów i rencistów.
Prawie 60 proc. wydatków emerytów i rencistów to wydatki na żywność, użytkowanie mieszkania i zdrowie.
W filmie z życzeniami premiera nie wspomina się, że 13 emerytura jest świadczeniem jednorazowym, wypłacanym tylko w tym roku.
Jeśli chodzi o dziadków, w filmie pada również i takie zdanie: "na pewno będą nas częściej odwiedzać, bo znowu będzie jeździł autobus". To odniesienie się do kolejnej obietnicy PiS - przywrócenia zlikwidowanych połączeń autobusowych.
Program miał się zacząć w kwietniu, pierwszy projekt ustawy o "funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej" pojawił się w połowie marca, po konsultacjach – 8 kwietnia pojawił się nowy projekt. Nie trafił jeszcze do Sejmu. Na realizację tego pomysłu rząd chce przeznaczyć ok. 500 mln złotych.
"Rodzice kupią nowe meble do naszego pokoju"
W wielkanocnym filmiku Kancelarii Premiera nie mogło zabraknąć odniesień do najbardziej znanego programu rządu PiS, czyli 500+. Gdy premier Beata Szydło w 2016 r. ogłaszała start tego programu, mówiła, że jego celem jest zwiększenie liczby dzieci rodzących się w Polsce. Na filmie słyszymy, jak narratorka mówi: "rodzice kupią nowe meble do naszego pokoju, bo od lipca będzie 500+ na każde dziecko".
Trudno o dane, które w całościowy sposób pokazywałyby na co dokładnie przeznaczane są pieniądze z 500+". W opracowaniu GUS "Budżety gospodarstw domowych 2017 r." można znaleźć informacje o strukturze wydatków rodzin dysponujących świadczeniem 500+. 52 proc. tych wydatków stanowią trzy pozycje: żywność, użytkowanie mieszkania z opłatami za energię oraz transport.
Z kolei biorąc pod uwagę dane o dynamice sprzedaży detalicznej, można zauważyć, że w 2017 r. (w drugim roku obowiązywania programu 500+ na drugie i kolejne dziecko) największy wzrost sprzedaży w porównaniu z rokiem 2016 – ok. 12,8 proc. zanotowano w kategorii tekstylia i odzież, jeśli zaś chodzi o meble, sprzęt rtv i agd – ten wzrost wyniósł ok. 9,9 proc.
Kuzynka Ania nie zapłaci podatków
"Zerowy PIT" dla młodych do 26 lat to kolejna z obietnic PiS, o jakich w lutym mówił Jarosław Kaczyński. Także pojawia się w wielkanocnym filmiku z premierem. "Nasza kuzynka Ania chwali się, że poszła do pracy, a już niedługo nie będzie płacić podatków, bo nie ma 26 lat".
Gdy prezes PiS zapowiadał "zerowy PIT", mówił o pracownikach. Potem premier Mateusz Morawiecki doprecyzowywał: "rozwiązanie obejmuje wszystkich obywateli do 26. roku życia, którzy mają umowę o pracę czy umowę zlecenie". To rozwiązanie nie dotyczy więc młodych ludzi, którzy pracują np. w formie samozatrudnienia. Wg badań GUS z 2014 r., osoby "pracujące w nietypowych formach zatrudnienia" stanowią ponad 13 proc. wszystkich zatrudnionych w wieku 15-24 lat.
W kwietniu minister finansów Teresa Czerwińska poinformowała, że zerowy PIT będzie dotyczył osób, które zarobią w ciągu roku poniżej 42,7 tys. złotych. Bo, jak informował rzecznik resortu Paweł Jurek, 65 procent zatrudnionych na umowę o pracę osiąga dochody poniżej progu 42 764 zł.
Zerowy PIT ma być wprowadzony jeszcze w tym roku, ale projektu ustawy nie ma ani w wykazie prac legislacyjnych rządu, ani na stronach Rządowego Centrum Legislacji.
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24, tvn24BiS