Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24
Żukowska o Sutryku: sprawa jest bulwersująca
Żukowska o Sutryku: sprawa jest bulwersującaTVN24
wideo 2/6
Żukowska o Sutryku: sprawa jest bulwersującaTVN24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Jak przekazał w dniu zatrzymania rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prokurator Przemysław Nowak, Sutrykowi postawiono cztery zarzuty. Jeden z nich to zarzut korupcyjny, który "polega na wręczeniu byłemu rektorowi Collegium Humanum korzyści majątkowej w zamian za otrzymanie dyplomu ukończenia studiów podyplomowych MBA, które w rzeczywistości ukończone nie zostały, a więc w zamian za otrzymanie dokumentu poświadczającego nieprawdę''. Dyplom ten umożliwił pełnienie funkcji członka rady nadzorczej w spółkach Skarbu Państwa i spółkach komunalnych. Sutryk od czerwca 2020 do kwietnia 2024 roku zasiadał w radzie nadzorczej Regionalnego Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej w Tychach; od listopada 2020 roku do marca 2022 roku w radzie Kolei Dolnośląskich; od kwietnia 2022 do maja 2024 roku w radzie nadzorczej Śląskiego Centrum Logistyki w Gliwicach. Wszystkie trzy spółki to spółki samorządowe. Po zatrzymaniu prezydenta Wrocławia zaczęła się dyskusja na temat łączenia funkcji politycznych z zasiadaniem w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa i spółek samorządowych.

O tym, jak funkcjonują właściwe przepisy, dyskutowano na antenie Polskiego Radia podczas "Śniadania w Trójce" 16 listopada 2024 roku. Prowadząca program Renata Grochal zadała uczestnikom pytanie od słuchacza: "Kiedy ugrupowania zamierzają doprowadzić do zakazu łączenia funkcji parlamentarzysty ze stanowiskami w rządzie? Podobnie w samorządach?'' Następnie dopytała: "Co z samorządami? Bo rzeczywiście tam jest taka sytuacja, że wszystko jest nadużywane. Prezydent miasta zasiada w kilku spółkach w innych samorządach - przecież to jest jakieś kuriozum". Do tych pytań odniosła się posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Gembicka. "Ja przypomnę tylko, że my jako Prawo i Sprawiedliwość wspólnie z Kukiz'15 tę ustawę przygotowaliśmy. I faktycznie - bo tam pan pyta (słuchacz - red.), kiedy zostanie zakazane - już jest zakaz tego, żeby prezydenci miast, wójtowie, burmistrzowie mogli pełnić funkcje czy to w spółkach samorządowych, czy to spółkach Skarbu Państwa. Tak samo parlamentarzyści'' - powiedziała Gembicka.

Temat zasiadania przez lokalnych włodarzy w radach nadzorczych spółek państwowych i samorządowych wzbudził dyskusję także w programie "Kawa na ławę" w TVN24 17 listopada 2024 roku. "90 procent patologii to są sytuacje takich karuzel w spółkach samorządowych. Że prezydent jednego miasta zatrudnia w swoim mieście, a prezydent drugiego miasta zatrudnia tamtego prezydenta w swoim mieście'' - powiedział Michał Wawer z Konfederacji. Goście mieli jednak wątpliwości co do dokładnego brzmienia przepisów i zakresu regulacji dotyczących łączenia mandatu samorządowca z pracą w spółkach państwowych w przypadku samorządowców.

Sutryk nie był jedynym politykiem zasiadającym w radach nadzorczych w firmach komunalnych w innych częściach kraju. W grudniu 2022 roku portal Interia pisał m.in. o prezydencie Częstochowy Krzysztofie Matyjaszczyku zasiadającym w radach trzech spółek: w Zawierciu, Będzinie i Krakowie. Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński był członkiem rady spółek Zoo Wrocław i Dąbrowskie Wodociągi. Z kolei posłanka PiS Dorota Arciszewska-Mielewczyk od maja 2022 do maja 2024 roku zasiadała w radzie nadzorczej spółki Energa Operator.

Tłumaczymy, jakie są przepisy mówiące o pracy posłów, senatorów, wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w spółkach prawa handlowego z udziałem Skarbu Państwa lub samorządów.

Ustawa antykorupcyjna

Znaczące zmiany w tym zakresie wprowadziła ustawa z dnia 14 października 2021 r. o zmianie ustawy - Kodeks karny i niektórych innych ustaw, czyli tzw. ustawa antykorupcyjna. Została przygotowania przez posłów koła Kukiz'15 i poparta przez posłów Prawa i Sprawiedliwości w ramach umowy politycznej między tymi ugrupowaniami. Ustawa zakładała łącznie nowelizacje 10 ustaw, między innymi ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne i ustawy o sprawowaniu mandatu posła i senatora. Projekt został przedstawiony przez Pawła Kukiza podczas konferencji prasowej w Sejmie 18 lutego 2019 roku. 17 września 2021 roku został przyjęty przez Sejm i skierowany do Senatu. Senat 9 października 2021 roku przyjął ustawę z poprawkami, natomiast 14 października Sejm przyjął cztery z tych poprawek i odrzucił jedną. Ustawa została podpisana przez prezydenta 29 października 2021 roku, a większość jej zapisów weszła w życie 1 stycznia 2022. Zakaz łączenia przez parlamentarzystów i samorządowców mandatu z pracą w instytucjach i spółkach państwowych, który nowelizacja precyzowała, wszedł jednak w życie na wiosnę 2024 roku.

Artykuł 4 ust. 1 ustawy z dnia z 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne zakazuje między innymi wójtom, burmistrzom i prezydentom miast pełnienia funkcji w organach spółek prawa handlowego:

Osoby wymienione w art. 1 i 2 (czyli osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe w myśl stosownych przepisów i urzędnicy - red.), w okresie zajmowania stanowisk lub pełnienia funkcji, o których mowa w tych przepisach, nie mogą: 1) być członkami zarządów, rad nadzorczych lub komisji rewizyjnych spółek prawa handlowego lub likwidatorami tych spółek, a także być pełnomocnikami wspólnika, o których mowa w art. 11 ust. 2 ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i niektórych uprawnieniach pracowników.

Zakaz ten nie ma charakteru bezwzględnego. O wyjątkach mówi pierwszy ustęp w art. 6:

Zakaz zajmowania stanowisk w organach spółek, o których mowa w art. 4 pkt 1, nie dotyczy osób wymienionych w art. 2 pkt 1, 2, 3a, 3c i 6–10, o ile zostały wskazane przez: Skarb Państwa, inne państwowe osoby prawne, spółki z udziałem Skarbu Państwa, jednostki samorządu terytorialnego, ich związki lub inne osoby prawne jednostek samorządu terytorialnego lub związek metropolitalny; osoby te nie mogą zostać wskazane do więcej niż dwóch spółek prawa handlowego z udziałem podmiotów wskazujących te osoby.

Jednak nowelizacja ("ustawa antykorupcyjna") wprowadziła do tej ustawy istotne zmiany. Po pierwsze wprowadzono artykuł 4a, którego pierwszy ustęp brzmi następująco:

Wójt (burmistrz, prezydent miasta) nie może być zatrudniony lub wykonywać innych zajęć w spółkach prawa handlowego, w których Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego posiadają bezpośrednio lub pośrednio przez inne podmioty co najmniej 10% akcji lub udziałów.

Oprócz tego po nowelizacji art. 6 wyłączający zakaz dla określonej grupy osób przestał obowiązywać w przypadku wójtów, burmistrzów i prezydentów miast:

Wyłączenia określonego w ust. 1 nie stosuje się do wójtów (burmistrzów, prezydentów miast) w zakresie zakazu, o którym mowa w art. 4a.

Czego nie mogą wójtowie, burmistrzowie i prezydenci

"Prezydenci miast nie mogą już w ogóle pełnić żadnych funkcji w spółkach prawa handlowego, które należą do Skarbu Państwa lub samorządu terytorialnego. Co istotne, zakaz ten rozciąga się nawet na spółki, w których udziały czy akcje Skarbu Państwa lub samorządu terytorialnego stanowią pakiet mniejszościowy (poniżej 50 proc.). Dozwolone jest jedynie pełnienie funkcji w spółkach, w których pakiet ten wynosi poniżej 10 proc., a zatem gdy udział podmiotów publicznych w nich jest mało istotny'' - przekazał w komentarzu doktor Mateusz Radajewski, konstytucjonalista z Uniwersytetu SWPS. "Należy pamiętać, że dotyczy to spółek, w których akcje lub udziały ma dowolna jednostka samorządu terytorialnego, a nie tylko ta, którą zarządza dany prezydent'' - zwrócił uwagę.

Czego nie mogą posłowie i senatorowie

Jak przekazał nam dr Radajewski, analogiczne regulacje dotyczą parlamentarzystów. "Ustawa antykorupcyjna" wprowadziła bowiem także nowelizację ustawy z 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora. I tak dodany do art. 30. został ustęp 1a:

W okresie wykonywania mandatu posłowie i senatorowie nie mogą być również zatrudnieni lub wykonywać innych zajęć w spółkach prawa handlowego, w których Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego posiadają bezpośrednio lub pośrednio przez inne podmioty co najmniej 10% akcji lub udziałów.

''Zakazy sformułowane we wskazanych ustawach są bardzo szerokie. Dotyczą wykonywania wszelkiego rodzaju zajęć, a nie jedynie zasiadania w organach spółki. Nie przewidują też żadnych wyjątków. Warto również podkreślić, że ustawodawca na równi traktuje w tym wypadku posiadanie udziałów czy akcji bezpośrednio przez Skarb Państwa lub daną jednostkę samorządu oraz posiadanie ich pośrednio przez inną spółkę, kontrolowaną przez podmiot publiczny. W mojej ocenie chroni to przed próbą obchodzenia tych przepisów'' - komentuje dr Radajewski.

''Przepisy są szczelne"

- W tej chwili te przepisy są szczelne i nie słyszałem o próbach ich ominięcia przez włodarzy i parlamentarzystów, ale rzeczywistość potrafi zaskakiwać - powiedział w rozmowie z Konkret24 dr hab. Grzegorz Makowski z Fundacji Batorego i Szkoły Głównej Handlowej. Zwrócił jednak uwagę na to, że przepisy nie dotyczą radnych gminnych czy miejskich. - A w tym przypadku - jak pokazał raport "Samorządowe unie personalne" Fundacji Batorego z 2014 roku - mechanizmy są nie tylko podobne, to znaczy radni są zatrudniani w spółkach komunalnych w innych samorządach lub na innych szczeblach, ale wykonują też działalność gospodarczą na mieniu komunalnym i często zajmują stanowiska urzędnicze, których u siebie w gminie nie mogliby zajmować. Od 2014 roku nic się w tej kwestii nie zmieniło i jest to dosyć istotny problem, ponieważ kreuje korupcjogenne konflikty interesów - stwierdził. Na koniec dodał, że "wcześniej tej konkretnej luki, którą zlikwidowano przepisami z nowelizacji dotyczącymi włodarzy, nic nie ograniczało".

Ekspert mówi o "sytuacji niepewności prawnej"

Jednakże radca prawny Łukasz Ciszewski zwraca uwagę na to, że ustawodawca odrębnie traktuje "zatrudnienie i wykonywanie innych zajęć w spółkach prawa handlowego" a "zasiadanie w organach spółek". ''Skoro tak, to racjonalne jest przyjęcie, iż w ten sam sposób, czyli rozłącznie rozumie te pojęcia na kanwie całej ustawy. W konsekwencji art. 4a w ogóle nie odnosiłby się np. do kwestii zakazu zasiadania wójtów, burmistrzów i prezydentów w radach nadzorczych spółek komunalnych i udział w takich organach nadal byłby dopuszczalny, oczywiście przy spełnieniu warunku opisanego w art. 6 ust 1 (wyznaczenia przez właściwy podmiot)'' - komentuje. Według niego problematyczny jest dodany wskutek nowelizacji do artykułu 6 ustawy ustęp 2a. "Skoro wyjątek z art. 6 ust. 1 dotyczy tylko uchylenia zakazu zasiadania w organach spółek wyrażonego w art. 4 ust. 1, to jaki sens ma wyłączanie go w stosunku do wójtów, burmistrzów i prezydentów w zakresie zakazu ustanowionego w art. 4a, który dotyczy nie zasiadania w organach spółek, tylko zatrudniania w nich i wykonywania innych zajęć na ich rzecz?'' - zastanawia się Ciszewski. "Niestety tak niejasny sposób ukształtowania wzajemnej relacji przywołanych przepisów tworzy 'sytuację niepewności prawnej''' - stwierdza.

Autorka/Autor:

Źródło: Konkret24

Źródło zdjęcia głównego: PAP

Pozostałe wiadomości

Posłowie i senatorowie PiS mieli wpłacać na partię minimum tysiąc złotych miesięcznie, europosłowie PiS - minimum pięć tysięcy. Tak zarządził Jarosław Kaczyński, gdy PiS nie dostał części subwencji. Konkret24 pozyskał rejestr wszystkich wpłat dla tej partii za 2024 rok. Oto kto wpłacił najwięcej, a kto w ogóle.

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Mieli "wspierać partię finansowo". Kto ile wpłacił? Mamy rejestry PiS

Źródło:
TVN24+

Po śmierci papieża Franciszka i ogłoszeniu żałoby narodowej internauci przekonują, jakoby po 1945 roku tylko raz "po śmierci obcokrajowca" władze naszego państwa tak zdecydowały. Ale to nie jest prawda.

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Żałoby narodowe w Polsce. Nie tylko dla uczczenia Polaków

Źródło:
Konkret24

Czy Grzegorz Braun ma szansę na poparcie zapewniające mu wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich? Taki scenariusz sugeruje sondaż, który miał zostać wykonany przez znany ośrodek badania opinii publicznej. Lecz ta sondażownia nigdy czegoś takiego nie opublikowała.

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Braun notuje "olbrzymi wzrost poparcia"? To nie ten CBOS

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń notuje w sieci nagranie przedstawiające grupę osób idących nocą z walizkami przez miasto. Zostało opublikowane, by zwrócić uwagę na pewien problem mieszkańców - tymczasem internauci wykorzystują je do hejtu na cudzoziemców i migrantów. Przestrzegamy przed jego rozpowszechnianiem.

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

"Nocą, żeby ludzie nie widzieli"? Ten film miał inny cel

Źródło:
Konkret24

Do szpitala w Oleśnicy europoseł i poseł przybyli z "interwencją poselską" w celu "obywatelskiego zatrzymania" lekarki. Tak przynajmniej tłumaczyli się Grzegorz Braun i Roman Fritz. Jednak politycy powołali się na przepisy, które ich zachowania nie dotyczą. Wyjaśniamy, dlaczego przekroczyli uprawnienia.

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Braun w szpitalu w Oleśnicy. Co jest interwencją poselską, a co nie

Źródło:
Konkret24

Według popularnego w sieci przekazu dopiero po zmianie prezydenta USA - czyli po powrocie na to stanowisko Donalda Trumpa - w Nowym Jorku mogła się odbyć procesja wielkanocna. Dowodem ma być opublikowane wideo. Tylko że nie ma ono nic wspólnego z Wielkanocą.

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Procesja w Nowym Jorku możliwa dopiero za Trumpa? Co to za nagranie

Źródło:
Konkret24

Czy marszałek Sejmu Szymon Hołownia spowodował wypadek samochodowy i wjechał w ogrodzenie? Na podstawie pewnego nagrania twierdzi tak wielu internautów, według części z nich - polityk musiał być pod wpływem alkoholu. Ale Hołownia w żadnym takim zdarzeniu nie brał udziału. Jego sztab wyborczy zaprzecza, a my wyjaśniamy ten przekaz.

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Hołownia wjechał autem w płot? Jest odpowiedź sztabu

Źródło:
Konkret24

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24