PiS: zmiany w Kodeksie wyborczym wynikają z sugestii PKW. Które uwzględniono, a które nie? 

Źródło:
Konkret24
Sejm przyjął nowelizację Kodeksu wyborczego
Sejm przyjął nowelizację Kodeksu wyborczegoTVN24
wideo 2/4
Sejm przyjął nowelizację Kodeksu wyborczegoTVN24

W przekazie Prawa i Sprawiedliwości dominuje teza, że zmiany w Kodeksie wyborczym są wynikiem rekomendacji Państwowej Komisji Wyborczej. Sprawdziliśmy, jakie zmiany zalecała PKW - okazuje się, że autorzy nowelizacji zastosowali się do części z nich. Ważnych postulatów dotyczących głosowania korespondencyjnego, agitacji czy korekty liczby posłów i senatorów nie uwzględniono. 

Tuż przed Bożym Narodzeniem, 22 grudnia 2022 roku, posłowie PiS skierowali do Sejmu projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego. Głównym celem noweli ma być - według PiS - wprowadzenie przepisów zwiększających frekwencję wyborczą. W Konkret24 analizowaliśmy, że zmiany pomogą głównie partii rządzącej, bo istotnych, profrekwencyjnych rozwiązań w złożonym projekcie brakuje. Zmiany w Kodeksie wyborczym zostały uchwalone 26 stycznia, cztery dni później ustawa trafiła do Senatu, który ma 30 dni na jej rozpatrzenie.

Jak tłumaczył podczas sejmowej dyskusji 11 stycznia poseł PiS Marek Ast, projekt "powstawał przede wszystkim na podstawie sugestii Państwowej Komisji Wyborczej i Krajowego Biura Wyborczego". Dalej mówił: "Również na podstawie doświadczeń i tych sygnałów, które były przesyłane oddolnie z korpusu ochrony wyborów i ze strony samorządów, więc to nie jest jakiś teoretyczny wymysł, tylko są to absolutnie praktyczne rozwiązania". W toku prac sejmowych do poselskiego projektu nowelizacji dołączono dwa projekty rządowe, które dotyczyły m.in. stworzenia Centralnego Rejestru Wyborców.

Przekaz o realizacji zaleceń PKW powielali kolejni politycy PiS po uchwaleniu 26 stycznia nowelizacji Kodeksu wyborczego. 28 stycznia w "Śniadaniu w Trójce" w Polskim Radiu poseł PiS Radosław Fogiel tak tłumaczył powody zmian: "Były zbierane doświadczenia z kilku cykli wyborczych, było też wiele uwag Krajowego Biura Wyborczego, które też są elementem tej nowelizacji". Wspierała go Małgorzata Paprocka, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP odpowiedzialna za sprawy legislacyjne, która w tej samej audycji mówiła: "W dużej części te zmiany oczywiście są zmianami porządkującymi, organizacyjnymi, wynikającymi przede wszystkim ze stanowiska Państwowej Komisji Wyborczej".

Jak sprawdziliśmy, rzeczywiście część zmian w Kodeksie wyborczym odpowiada zaleceniom PKW - ale niektórych istotnych rekomendacji PiS nie uwzględnił, za to dodał własne pomysły. Wyjaśniamy.

56 zaleceń PKW. Od Centralnego Rejestru Wyborców po powszechne głosowanie korespondencyjne

Po każdych wyborach PKW jest zobowiązana przesłać prezydentowi, marszałkom Sejmu i Senatu oraz premierowi informację o realizacji przepisów Kodeksu wyborczego oraz propozycje ich zmiany. W informacjach z 10 lutego 2020 roku (po wyborach do PE oraz do Sejmu i Senatu) i z 25 stycznia 2021 roku (po wyborach prezydenckich z 2020 roku) znalazło się w sumie 56 zaleceń (z czego sześć powtarza się w obu informacjach) zmian przepisów Kodeksu wyborczego, ustawy o partiach politycznych, ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby publiczne.

Część propozycji ma charakter organizacyjny – np. wprowadzenie godziny 16 jako ostatecznego terminu składania do PKW list kandydatów czy zmiana przepisów tak, by czynności wyborcze kończyły się w piątek lub w poniedziałek, a nie w sobotę lub niedzielę. PKW postulowała też m.in. różnicowanie liczby członków komisji wyborczych w zależności od liczby wyborców w obwodzie, umożliwienie komisarzowi wyborczemu zwiększanie liczby członków komisji wyborczych w miejscowościach o zwiększonym ruchu turystycznym czy ujednolicenie nazw komitetów wyborczych i ich skrótów.

Istotniejsze propozycje PKW dotyczyły np. rezygnacji z obsadzania rejonowych i okręgowych komisji wyborczych przez sędziów na rzecz osób z wykształceniem prawniczym i poniżej 70. roku życia. Komisja tłumaczyła to skomplikowaną procedurą powoływania sędziów do komisji (na wniosek ministra sprawiedliwości) oraz niechęcią samych sędziów do zasiadania w komisjach wyborczych.

Ale PKW zaproponowała, by to sądy okręgowe, a nie PKW w pierwszej instancji (drugą jest Sąd Najwyższy) rozpatrywały skargi na decyzje o odmowie rejestracji list kandydatów na posłów i senatorów, zaś by sądy administracyjne rozpatrywały skargi na decyzje wójtów o obwodach głosowania czy okręgach wyborczych.

PKW proponowała też jednoznaczne określenie terminu początku kampanii wyborczej przed drugą turą wyborów prezydenckich oraz wyborów wójtów, prezydentów miast i burmistrzów, co umożliwiałoby wznowienie pozyskiwania środków finansowych na kampanię. Na problemy związane z prowadzeniem i finansowaniem kampanii wyborczej poprzedzającej ponowne głosowanie zwracano uwagę w raportach misji OBWE obserwujących wybory w Polsce. Ponadto PKW opowiedziała się za likwidacją przepisów pozwalających zwykłym wyborcom na agitację wyborczą, a co za tym idzie, na finansowanie kampanii bez ograniczeń.

Pietrzak: Centralny Rejestr Wyborców zapewniłby wyborcy możliwość głosowania z każdego miejsca
Pietrzak: Centralny Rejestr Wyborców zapewniłby wyborcy możliwość głosowania z każdego miejsca TVN24

Do najważniejszych zmian postulowanych przez PKW można zaliczyć propozycję stworzenia Centralnego Rejestru Wyborców. Zdaniem komisji to "zdecydowanie ułatwiłoby właściwe wykonywanie zadań związanych z dopisywaniem się do spisu wyborców osób przebywających w dniu głosowania poza miejscem stałego zamieszkania".  

Ponadto PKW postulowała przywrócenie głosowania korespondencyjnego dla wszystkich zainteresowanych. Taką możliwość dawał Kodeks wyborczy od lipca 2014 roku, lecz - jak pisaliśmy w Konkret24 - już za rządów PiS nowelizacją Kodeksu wyborczego z 2018 roku zlikwidowano głosowanie korespondencyjne; od 2020 roku korespondencyjnie mogą głosować tylko osoby niepełnosprawne, te przebywające na kwarantannie i te, które ukończyły 60 lat.

Aż trzykrotnie - w pismach z  2020 i 2021 roku oraz we wniosku z 21 października 2022 roku do marszałek Sejmu - PKW zwracała uwagę na konieczność aktualizacji liczby posłów i senatorów wybieranych w poszczególnych okręgach. Według PKW w 21 (na 41) okręgach wyborczych do Sejmu liczba wybieranych w nich posłów nie odpowiada tzw. normie przedstawicielskiej, czyli liczbie mieszkańców przypadającej na jeden mandat. Zmiany powinny dotyczyć także Senatu: w województwach małopolskim i mazowieckim liczba wybieranych senatorów jest zbyt niska, a w województwie śląskim - zbyt wysoka.

Lubnauer: zmienianie Kodeksu wyborczego mniej niż pół roku przed wyborami jest niezgodne z konstytucją
Lubnauer: zmienianie Kodeksu wyborczego mniej niż pół roku przed wyborami jest niezgodne z konstytucjąTVN24

Zrealizowane 34 zalecenia PKW. Ale nie głosowanie korespondencyjne czy oddanie sądom decyzji o odwołaniach

Porównaliśmy zalecenia PKW ze zmianami, które znalazły się w uchwalonej 26 stycznia ustawie o zmianie ustawy – Kodeks wyborczy oraz niektórych innych ustaw. Okazuje się, że PiS zrealizował 34 zalecenia PKW. Większość to zmiany porządkowe, o charakterze organizacyjnym, które wymieniamy powyżej (m.in. godzina 16 jako termin składania list wyborczych, koniec czynności wyborczych w piątki, zwiększenie obsady komisji wyborczych w miejscowościach turystycznych).

Co do propozycji PKW o rezygnacji z obsadzania rejonowych i okręgowych komisji wyborczych przez sędziów na rzecz osób z wykształceniem prawniczym i poniżej 70. roku życia - PiS także ją zrealizował, wykorzystując to do pozbawienia sędziów wpływu na organizację i przeprowadzenie wyborów. To jakby "domknięcie systemu", bo do lutego 2020 roku w składzie samej PKW zasiadali wyłącznie sędziowie, a po zmianie przepisów w dziewięcioosobowym składzie PKW jest tylko dwóch sędziów i siedem osób mających wykształcenie prawnicze.

Brak zaufania do sędziów widać także w tym, że PiS nie zaakceptował jednak propozycji PKW, by odwołania od decyzji okręgowych komisji w sprawie list kandydatów rozpatrywały w pierwszej instancji sądy okręgowe (a nie PKW), zaś w sprawie obwodów głosowania - sądy administracyjne.

Zrealizowano dwie ważne rekomendacje PKW: stworzenie Centralnego Rejestru Wyborców i rezygnację z możliwości głosowania w Polsce na podstawie paszportu przez wyborców stale zamieszkałych za granicą (PKW tłumaczyła tę zmianę ryzykiem nadużyć podwójnego głosowania, czyli na przykład, że ktoś zagłosuje w komisji w Niemczech i jeszcze tego samego dnia w Polsce). Ale posłowie PiS nie zaakceptowali propozycji PKW przywrócenia głosowania korespondencyjnego dla wszystkich zainteresowanych, także dla Polaków na stałe mieszkających za granicą. To, w połączeniu z brakiem możliwości głosowania za pomocą paszportu, spowodowało, że opozycja zarzuca PiS pozbawianie Polonii możliwości udziału w wyborach.

Akceptacji PiS nie miała też propozycja PKW, by w kodeksie jednoznacznie określić termin rozpoczęcia kampanii przed drugą turą wyborów prezydenckich i samorządowych, co umożliwiłoby legalne pozyskiwanie środków finansowych na drugą część kampanii wybiorczej.

Brak zmiany liczby posłów i senatorów: "naruszenie konstytucyjnej zasady równości wyborów"

W sejmowej dyskusji opozycja zwracała uwagę, że autorzy nowelizacji zignorowali opisany wyżej wniosek PKW o korektę liczby posłów i senatorów wybieranych w poszczególnych okręgach. Zdaniem autorów opracowania dla Fundacji Batorego "Opinia o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks wyborczy oraz niektórych innych ustaw" brak tej zmiany "tworzy sytuację wysoce naganną, powodującą naruszenie konstytucyjnej zasady równości wyborów". Według nich "zaniechanie dotyczące korekty demograficznej jest ewidentnym przykładem tzw. nadużycia zasobów państwowych (abuse of state resources), gdy władza wykorzystując przewagę – w tym wypadku większość parlamentarną – kierując się interesem partyjnym i blokuje niezbędną nowelizację prawa wyborczego zmierzającą do realizacji równości wyborczej".

Tymczasem konieczność korekty liczby posłów i senatorów wybieranych w poszczególnych okręgach wynika z art. 202 par. Kodeksu wyborczego:

Ustalenia liczby posłów wybieranych w poszczególnych okręgach wyborczych oraz podziału województw na okręgi wyborcze dokonuje się według jednolitej normy przedstawicielstwa, obliczonej przez podzielenie liczby mieszkańców kraju przez ogólną liczbę posłów wybieranych w okręgach wyborczych.

Ten obowiązek Sejm musi wypełnić nie później "niż na 3 miesiące przed dniem, w którym upływa termin zarządzenia wyborów do Sejmu" - według PKW do 14 maja tego roku.

Niepokojące zapisy w nowym Kodeksie wyborczym
Niepokojące zapisy w nowym Kodeksie wyborczymTVN24

Nie uwzględniono postulatów PKW dotyczących zbierania podpisów poparcia i agitacji przez wyborców

PiS nie zrealizował też rekomendacji PKW o zmianie przepisów dotyczących zbierania podpisów poparcia dla kandydatów. PKW zwracała uwagę, że składane podpisy zawierają część nieprawidłowych danych, wykazy zawierają dane osób zmarłych bądź są fałszowane. Proponowała, by na formularzach list poparcia znalazły się dane osób zbierających podpisy; postulowała dodanie przepisu przewidującego, że niepodanie w wykazie wszystkich wymaganych danych lub podanie danych nieprawidłowych powoduje nieskuteczność udzielonego poparcia; zalecała też wpisywanie daty udzielenia poparcia kandydatowi. Tylko tę ostatnią propozycję uwzględniono w nowelizacji.

PiS nie wprowadził też zmian, które według PKW mogłyby służyć większej transparentności w finansowaniu kampanii i partii politycznych. Nie zlikwidował więc - wbrew stanowisku PKW - przepisów dopuszczających agitację, a więc także robienie kampanii z własnych środków na rzecz jakiegoś komitetu przez zwykłych wyborców.

Według PKW konsekwencją niezmienionych przepisów "jest możliwość prowadzenia przez dowolne podmioty (przez wyborców – legalnie, przez inne podmioty – nielegalnie, ale bez zagrożenia żadnymi sankcjami) agitacji wyborczej i finansowanie jej bez ograniczeń, co może prowadzić do obejścia przepisów określających dozwolone źródła środków finansowych komitetów, terminy ich pozyskiwania i wydatkowania oraz limity wydatków, a także pozostawia taką działalność poza jakąkolwiek kontrolą". Jak dodaje PKW: "doświadczenia z kampanii wyborczych prowadzonych w latach 2018-2020 wskazują na rosnący udział w kampanii wyborczej takich podmiotów".

Zmiany w kodeksie, których nie rekomendowano, a PiS wprowadził

Zmieniając Kodeks wyborczy, PiS wyszedł daleko poza rekomendacje PKW. Istotne zmiany autorstwa partii rządzącej to m.in.: - dowóz do lokali wyborczych osób z niepełnosprawnościami i osób powyżej 60. roku życia; - zwiększenie o ok. 6 tys. liczby obwodowych komisji wyborczych, szczególnie w małych miejscowościach; - likwidacja oddzielnych komisji wyborczych: jednych dla przeprowadzenia, drugich dla ustalenia wyników wyborów; - zmiana sposobu liczenia głosów - głosy mają liczyć wspólnie wszyscy członkowie komisji; - możliwość filmowania głosowania w lokalach wyborczych przez mężów zaufania poszczególnych komitetów.

Komentując tę ostatnią zmianę, Krzysztof Śmiszek z Nowej Lewicy mówił w TVN24: "Ja się boję jednego scenariusza, że będziemy mieli powtórkę scenariusza z Brazylii albo ze Stanów Zjednoczonych. Oglądanie i nagrywanie każdej karty będzie zajmowało czas. Z małych okręgów, które PiS chce wprowadzić w przykościelnych wsiach, wyniki spłyną bardzo szybko, bo to będą komisje, gdzie będzie głosowało 15-30 osób. Już w poniedziałek rano będzie wynik, że PiS dostał 60 procent". Dodał: "Ale po paru dniach spłyną wyniki z dużych miast, gdzie PiS nie ma poparcia i szala się odwróci. Nagle PiS dostanie 30, a opozycja 45 (procent głosów). Co zrobi wtedy Kaczyński? Powie, że 'opozycja sfałszowała wybory, idziemy na ulicę, drodzy obywatele proszę walczyć o swoje konstytucyjne prawa". Tego się boję, że PiS szykuje pułapkę na Polskę, chce Polakom ukraść wybory".

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

"Czym ci biedni ludzie mają palić"? - komentują internauci, którzy uwierzyli w rzekomy nowy zakaz planowany w Unii Europejskiej. Krążący w sieci przekaz jest skutkiem sugestii zbudowanej na bazie tytułu jednego z tekstów w specjalistycznym serwisie. Uspokajamy: w UE nie ma takich planów.

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Nowy "zakaz Unii Europejskiej" dotyczy ogrzewania pelletem i drewnem? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

 W Kanadzie za "mówienie dobrze o samochodach spalinowych" grozi "dwa lata odsiadki", bo to "propaganda antyklimatystyczna" - twierdzą bohaterowie nagrań, które mają tysiące wyświetleń w sieci. Po pierwsze, to nieprawda. Po drugie, internauci mylą promowanie paliw kopalnych z chwaleniem samochodu.

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

W tym kraju nie wolno mówić "fajna fura" o aucie spalinowym? Nieporozumienie

Źródło:
Konkret24

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24

Miliony wyświetleń w mediach społecznościowych ma nagranie pokazujące, jak mężczyzna podbiega do zatkniętej w polu flagi Autonomii Palestyńskiej, kopie ją - i tym samym aktywuje ukrytą bombę. Czy to się zdarzyło naprawdę? Czy film jest prawdziwy? Czy on przeżył? Internauci pytają, a udzielane odpowiedzi są rozbieżne. Wyjaśniamy więc.

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

"Przeżył?". "Fejk jak byk". Odpowiedzi są dwie. Różne

Źródło:
Konkret24

Wielu internautów wierzy w rozpowszechniany w sieci przekaz, jakoby środki z Krajowego Planu Odbudowy zostały nam wypłacone po bardzo zawyżonym kursie i że Polska będzie spłacała to przez pół wieku. Tyle że to nieprawda.

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Pieniądze z KPO według kursu 7,43 zł za 1 euro? Błąd w liczeniu

Źródło:
Konkret24

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski uważa, że nikt nie będzie mógł go zastąpić, jeśli zostanie zawieszony po ewentualnym postawieniu przed Trybunałem Stanu. Przestrzega, że nie będzie komu podpisywać dokumentów, a rynek medialny zostanie wręcz "zatrzymany", tak jak i działania koncesyjne. Prawnicy oceniają, że przewodniczący KRRiT się myli.

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Świrski: nikt nie może zastąpić przewodniczącego KRRiT. Prawnicy: może

Źródło:
Konkrtet24

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

To nie ściema kampanijna - tłumaczył minister nauki Dariusz Wieczorek, pytany o obiecane przez Lewicę tysiąc złotych dla studenta. I wyjaśniał, że nie była to obietnica, że "to jest pewien błąd, który wszyscy popełniamy". Przypominamy więc, kto z Lewicy publicznie obiecywał to w kampanii wyborczej.

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Minister pytany o obietnicę "tysiąc złotych dla studenta": "to pewien błąd". A kto obiecywał?

Źródło:
Konkret24

"Wystarczy spojrzeć na dane historyczne i zobaczyć, że zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i Platforma Obywatelska, to frekwencja jest niższa" - przekonywał dzień po drugiej turze wyborów samorządowych szef gabinetu prezydenta RP Marcin Mastalerek. Dane PKW o frekwencji nie potwierdzają jego słów.

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Mastalerek: "zawsze kiedy rządzi Donald Tusk i PO, to frekwencja jest niższa". Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości forsują w mediach przekaz, że wraz z powrotem Donalda Tuska na fotel premiera źle się dzieje na ryku pracy. Mateusz Morawiecki jako "dowód" pokazuje mapę z firmami, które zapowiedziały zwolnienia grupowe. Jak sprawdziliśmy, takich zwolnień nie jest więcej, niż było za zarządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci tłumaczą, czego są skutkiem.

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Narracja PiS o grupowych zwolnieniach i "powrocie biedy". To manipulacja

Źródło:
Konkret24

"Ukraińcy mają większe prawa w Polsce niż Polacy" - stwierdził jeden z internautów, który rozsyłał przekaz o przyjęciu przez Senat uchwały "o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi". Posty te zawierają szereg nieprawdziwych informacji.

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

"Senat przyjął uchwałę o zwolnieniu z podatku dochodowego obywateli Ukrainy i Białorusi"? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

"Coś się szykuje" - przekazują zaniepokojeni internauci, rozsyłając zdjęcie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie samochodu jako świadczenia na rzecz jednostki wojskowej. Uspokajamy: dokument wygląda groźnie, lecz nie jest ani niczym nowym, ani wyjątkowym.

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Masz SUV-a, "to go stracisz"? Kto i dlaczego rozsyła takie pisma 

Źródło:
Konkret24

Po pogrzebie Damiana Sobola, wolontariusza, który zginął w izraelskim ostrzale w Strefie Gazy, internauci zaczęli dopytywać, co wokół jego trumny robiły swastyki i czy były prawdziwe. Sprawdziliśmy.

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Swastyki pod trumną Polaka zabitego w Strefie Gazy? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Tysiące wyświetleń w mediach społecznościowych ma fotografia dwóch mężczyzn jedzących coś na ulicy przed barem. Jeden to prezydencki doradca Marcin Mastalerek, drugi stoi bokiem, twarzy nie widać. Internauci informują, że to prezydent Duda, który podczas pobytu w Nowym Jorku poszedł ze swoim doradcą na pizzę do baru. Czy na pewno?

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Duda i Mastalerek jedzą pizzę na ulicy? Kto jest na zdjęciu

Źródło:
Konkret24

Według krążącego w sieci przekazu po zmianie prawa Ukraińcom łatwiej będzie uzyskać u nas kartę pobytu na trzy lata. A to spowoduje, że "do Polski będą ściągać jeszcze większe ilości Ukraińców". Przekaz ten jest manipulacją - w rzeczywistości planowane zmiany mają uniemożliwić to, by wszyscy Ukraińcy mogli uzyskiwać karty pobytu i pozostawać u nas trzy lata.

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

"Każdy, kto zechce" z Ukrainy dostanie kartę pobytu w Polsce? No właśnie nie

Źródło:
Konkret24

Ponad milionowe zasięgi generuje w polskiej sieci przekaz, że od początku lipca nie będzie można w Niemczech w weekendy jeździć samochodami osobowymi. Powodem ma być troska o środowisko. Uspokajamy: nie ma takich planów.

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

W Niemczech od lipca "całkowity zakaz jazdy w weekendy"? To "nieuzasadnione obawy"

Źródło:
Konkret24

Czy Amerykański Czerwony Krzyż nie przyjmuje krwi od osób zaszczepionych przeciw COVID-19? Taką teorię, na podstawie pytań z formularza tej organizacji, wysnuli polscy internauci. Kwestionariusz jest prawdziwy, teoria już nie.

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Amerykański Czerwony Krzyż "odmawia przyjmowania krwi" od zaszczepionych? Nie

Źródło:
Konkret24

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Sceptycy pandemii COVID-19 i przeciwnicy wprowadzonych wtedy obostrzeń szerzą ostatnio narrację, jakoby "niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii". Wiele wpisów z taką informacją krąży po Facebooku i w serwisie X. Nie jest to jednak prawda.

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

"Niemiecki rząd przyznał, że nie było pandemii"? Manipulacja pana profesora

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawiły się dramatyczny zbiór nagrań, rzekomo z potężnej burzy, która przeszła nad Dubajem. Niektóre z nich nie mają jednak nic wspólnego z ostatnimi wydarzeniami. Wyjaśniamy.

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Powódź w Dubaju. Huragan i drzewo wyrwane z korzeniami? To nie są nagrania stamtąd

Źródło:
Konkret24

Posłanka PiS Joanna Lichocka zaalarmowała swoich odbiorców, że we Wrocławiu powstał "ruchomy meczet". W poście nawiązała do kwestii nielegalnych migrantów, Donalda Tuska i Unii Europejskiej. Posłanka mija się z prawdą. Pokazujemy, co rzeczywiście stoi przy Stadionie Olimpijskim w stolicy Dolnego Śląska.

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

"Ruchomy meczet" we Wrocławiu? Posłanka PiS manipuluje, tam stało i stoi boisko

Źródło:
Konkret24

"Głosują, jak im patroni z Niemiec każą", "lista hańby europosłów", "komu podziękować za pakiet migracyjny" - z takimi komentarzami rozsyłane jest w sieci zestawienie mające pokazywać, jak 25 polskich europosłów rzekomo głosowało "w sprawie pakietu migracyjnego". Tylko że grafika zawiera błędy i nie przedstawia, jak rzeczywiście ci europosłowie głosowali. Wyjaśniamy.

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

"Lista hańby europosłów"? Nie, grafika z błędami. Kto jak głosował w sprawie paktu migracyjnego?

Źródło:
Konkret24