PiS: zmiany w Kodeksie wyborczym wynikają z sugestii PKW. Które uwzględniono, a które nie? 

Źródło:
Konkret24
Sejm przyjął nowelizację Kodeksu wyborczego
Sejm przyjął nowelizację Kodeksu wyborczegoTVN24
wideo 2/4
Sejm przyjął nowelizację Kodeksu wyborczegoTVN24

W przekazie Prawa i Sprawiedliwości dominuje teza, że zmiany w Kodeksie wyborczym są wynikiem rekomendacji Państwowej Komisji Wyborczej. Sprawdziliśmy, jakie zmiany zalecała PKW - okazuje się, że autorzy nowelizacji zastosowali się do części z nich. Ważnych postulatów dotyczących głosowania korespondencyjnego, agitacji czy korekty liczby posłów i senatorów nie uwzględniono. 

Tuż przed Bożym Narodzeniem, 22 grudnia 2022 roku, posłowie PiS skierowali do Sejmu projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego. Głównym celem noweli ma być - według PiS - wprowadzenie przepisów zwiększających frekwencję wyborczą. W Konkret24 analizowaliśmy, że zmiany pomogą głównie partii rządzącej, bo istotnych, profrekwencyjnych rozwiązań w złożonym projekcie brakuje. Zmiany w Kodeksie wyborczym zostały uchwalone 26 stycznia, cztery dni później ustawa trafiła do Senatu, który ma 30 dni na jej rozpatrzenie.

Jak tłumaczył podczas sejmowej dyskusji 11 stycznia poseł PiS Marek Ast, projekt "powstawał przede wszystkim na podstawie sugestii Państwowej Komisji Wyborczej i Krajowego Biura Wyborczego". Dalej mówił: "Również na podstawie doświadczeń i tych sygnałów, które były przesyłane oddolnie z korpusu ochrony wyborów i ze strony samorządów, więc to nie jest jakiś teoretyczny wymysł, tylko są to absolutnie praktyczne rozwiązania". W toku prac sejmowych do poselskiego projektu nowelizacji dołączono dwa projekty rządowe, które dotyczyły m.in. stworzenia Centralnego Rejestru Wyborców.

Przekaz o realizacji zaleceń PKW powielali kolejni politycy PiS po uchwaleniu 26 stycznia nowelizacji Kodeksu wyborczego. 28 stycznia w "Śniadaniu w Trójce" w Polskim Radiu poseł PiS Radosław Fogiel tak tłumaczył powody zmian: "Były zbierane doświadczenia z kilku cykli wyborczych, było też wiele uwag Krajowego Biura Wyborczego, które też są elementem tej nowelizacji". Wspierała go Małgorzata Paprocka, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP odpowiedzialna za sprawy legislacyjne, która w tej samej audycji mówiła: "W dużej części te zmiany oczywiście są zmianami porządkującymi, organizacyjnymi, wynikającymi przede wszystkim ze stanowiska Państwowej Komisji Wyborczej".

Jak sprawdziliśmy, rzeczywiście część zmian w Kodeksie wyborczym odpowiada zaleceniom PKW - ale niektórych istotnych rekomendacji PiS nie uwzględnił, za to dodał własne pomysły. Wyjaśniamy.

56 zaleceń PKW. Od Centralnego Rejestru Wyborców po powszechne głosowanie korespondencyjne

Po każdych wyborach PKW jest zobowiązana przesłać prezydentowi, marszałkom Sejmu i Senatu oraz premierowi informację o realizacji przepisów Kodeksu wyborczego oraz propozycje ich zmiany. W informacjach z 10 lutego 2020 roku (po wyborach do PE oraz do Sejmu i Senatu) i z 25 stycznia 2021 roku (po wyborach prezydenckich z 2020 roku) znalazło się w sumie 56 zaleceń (z czego sześć powtarza się w obu informacjach) zmian przepisów Kodeksu wyborczego, ustawy o partiach politycznych, ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby publiczne.

Część propozycji ma charakter organizacyjny – np. wprowadzenie godziny 16 jako ostatecznego terminu składania do PKW list kandydatów czy zmiana przepisów tak, by czynności wyborcze kończyły się w piątek lub w poniedziałek, a nie w sobotę lub niedzielę. PKW postulowała też m.in. różnicowanie liczby członków komisji wyborczych w zależności od liczby wyborców w obwodzie, umożliwienie komisarzowi wyborczemu zwiększanie liczby członków komisji wyborczych w miejscowościach o zwiększonym ruchu turystycznym czy ujednolicenie nazw komitetów wyborczych i ich skrótów.

Istotniejsze propozycje PKW dotyczyły np. rezygnacji z obsadzania rejonowych i okręgowych komisji wyborczych przez sędziów na rzecz osób z wykształceniem prawniczym i poniżej 70. roku życia. Komisja tłumaczyła to skomplikowaną procedurą powoływania sędziów do komisji (na wniosek ministra sprawiedliwości) oraz niechęcią samych sędziów do zasiadania w komisjach wyborczych.

Ale PKW zaproponowała, by to sądy okręgowe, a nie PKW w pierwszej instancji (drugą jest Sąd Najwyższy) rozpatrywały skargi na decyzje o odmowie rejestracji list kandydatów na posłów i senatorów, zaś by sądy administracyjne rozpatrywały skargi na decyzje wójtów o obwodach głosowania czy okręgach wyborczych.

PKW proponowała też jednoznaczne określenie terminu początku kampanii wyborczej przed drugą turą wyborów prezydenckich oraz wyborów wójtów, prezydentów miast i burmistrzów, co umożliwiałoby wznowienie pozyskiwania środków finansowych na kampanię. Na problemy związane z prowadzeniem i finansowaniem kampanii wyborczej poprzedzającej ponowne głosowanie zwracano uwagę w raportach misji OBWE obserwujących wybory w Polsce. Ponadto PKW opowiedziała się za likwidacją przepisów pozwalających zwykłym wyborcom na agitację wyborczą, a co za tym idzie, na finansowanie kampanii bez ograniczeń.

Pietrzak: Centralny Rejestr Wyborców zapewniłby wyborcy możliwość głosowania z każdego miejsca
Pietrzak: Centralny Rejestr Wyborców zapewniłby wyborcy możliwość głosowania z każdego miejsca TVN24

Do najważniejszych zmian postulowanych przez PKW można zaliczyć propozycję stworzenia Centralnego Rejestru Wyborców. Zdaniem komisji to "zdecydowanie ułatwiłoby właściwe wykonywanie zadań związanych z dopisywaniem się do spisu wyborców osób przebywających w dniu głosowania poza miejscem stałego zamieszkania".  

Ponadto PKW postulowała przywrócenie głosowania korespondencyjnego dla wszystkich zainteresowanych. Taką możliwość dawał Kodeks wyborczy od lipca 2014 roku, lecz - jak pisaliśmy w Konkret24 - już za rządów PiS nowelizacją Kodeksu wyborczego z 2018 roku zlikwidowano głosowanie korespondencyjne; od 2020 roku korespondencyjnie mogą głosować tylko osoby niepełnosprawne, te przebywające na kwarantannie i te, które ukończyły 60 lat.

Aż trzykrotnie - w pismach z  2020 i 2021 roku oraz we wniosku z 21 października 2022 roku do marszałek Sejmu - PKW zwracała uwagę na konieczność aktualizacji liczby posłów i senatorów wybieranych w poszczególnych okręgach. Według PKW w 21 (na 41) okręgach wyborczych do Sejmu liczba wybieranych w nich posłów nie odpowiada tzw. normie przedstawicielskiej, czyli liczbie mieszkańców przypadającej na jeden mandat. Zmiany powinny dotyczyć także Senatu: w województwach małopolskim i mazowieckim liczba wybieranych senatorów jest zbyt niska, a w województwie śląskim - zbyt wysoka.

Lubnauer: zmienianie Kodeksu wyborczego mniej niż pół roku przed wyborami jest niezgodne z konstytucją
Lubnauer: zmienianie Kodeksu wyborczego mniej niż pół roku przed wyborami jest niezgodne z konstytucjąTVN24

Zrealizowane 34 zalecenia PKW. Ale nie głosowanie korespondencyjne czy oddanie sądom decyzji o odwołaniach

Porównaliśmy zalecenia PKW ze zmianami, które znalazły się w uchwalonej 26 stycznia ustawie o zmianie ustawy – Kodeks wyborczy oraz niektórych innych ustaw. Okazuje się, że PiS zrealizował 34 zalecenia PKW. Większość to zmiany porządkowe, o charakterze organizacyjnym, które wymieniamy powyżej (m.in. godzina 16 jako termin składania list wyborczych, koniec czynności wyborczych w piątki, zwiększenie obsady komisji wyborczych w miejscowościach turystycznych).

Co do propozycji PKW o rezygnacji z obsadzania rejonowych i okręgowych komisji wyborczych przez sędziów na rzecz osób z wykształceniem prawniczym i poniżej 70. roku życia - PiS także ją zrealizował, wykorzystując to do pozbawienia sędziów wpływu na organizację i przeprowadzenie wyborów. To jakby "domknięcie systemu", bo do lutego 2020 roku w składzie samej PKW zasiadali wyłącznie sędziowie, a po zmianie przepisów w dziewięcioosobowym składzie PKW jest tylko dwóch sędziów i siedem osób mających wykształcenie prawnicze.

Brak zaufania do sędziów widać także w tym, że PiS nie zaakceptował jednak propozycji PKW, by odwołania od decyzji okręgowych komisji w sprawie list kandydatów rozpatrywały w pierwszej instancji sądy okręgowe (a nie PKW), zaś w sprawie obwodów głosowania - sądy administracyjne.

Zrealizowano dwie ważne rekomendacje PKW: stworzenie Centralnego Rejestru Wyborców i rezygnację z możliwości głosowania w Polsce na podstawie paszportu przez wyborców stale zamieszkałych za granicą (PKW tłumaczyła tę zmianę ryzykiem nadużyć podwójnego głosowania, czyli na przykład, że ktoś zagłosuje w komisji w Niemczech i jeszcze tego samego dnia w Polsce). Ale posłowie PiS nie zaakceptowali propozycji PKW przywrócenia głosowania korespondencyjnego dla wszystkich zainteresowanych, także dla Polaków na stałe mieszkających za granicą. To, w połączeniu z brakiem możliwości głosowania za pomocą paszportu, spowodowało, że opozycja zarzuca PiS pozbawianie Polonii możliwości udziału w wyborach.

Akceptacji PiS nie miała też propozycja PKW, by w kodeksie jednoznacznie określić termin rozpoczęcia kampanii przed drugą turą wyborów prezydenckich i samorządowych, co umożliwiłoby legalne pozyskiwanie środków finansowych na drugą część kampanii wybiorczej.

Brak zmiany liczby posłów i senatorów: "naruszenie konstytucyjnej zasady równości wyborów"

W sejmowej dyskusji opozycja zwracała uwagę, że autorzy nowelizacji zignorowali opisany wyżej wniosek PKW o korektę liczby posłów i senatorów wybieranych w poszczególnych okręgach. Zdaniem autorów opracowania dla Fundacji Batorego "Opinia o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks wyborczy oraz niektórych innych ustaw" brak tej zmiany "tworzy sytuację wysoce naganną, powodującą naruszenie konstytucyjnej zasady równości wyborów". Według nich "zaniechanie dotyczące korekty demograficznej jest ewidentnym przykładem tzw. nadużycia zasobów państwowych (abuse of state resources), gdy władza wykorzystując przewagę – w tym wypadku większość parlamentarną – kierując się interesem partyjnym i blokuje niezbędną nowelizację prawa wyborczego zmierzającą do realizacji równości wyborczej".

Tymczasem konieczność korekty liczby posłów i senatorów wybieranych w poszczególnych okręgach wynika z art. 202 par. Kodeksu wyborczego:

Ustalenia liczby posłów wybieranych w poszczególnych okręgach wyborczych oraz podziału województw na okręgi wyborcze dokonuje się według jednolitej normy przedstawicielstwa, obliczonej przez podzielenie liczby mieszkańców kraju przez ogólną liczbę posłów wybieranych w okręgach wyborczych.

Ten obowiązek Sejm musi wypełnić nie później "niż na 3 miesiące przed dniem, w którym upływa termin zarządzenia wyborów do Sejmu" - według PKW do 14 maja tego roku.

Niepokojące zapisy w nowym Kodeksie wyborczym
Niepokojące zapisy w nowym Kodeksie wyborczymTVN24

Nie uwzględniono postulatów PKW dotyczących zbierania podpisów poparcia i agitacji przez wyborców

PiS nie zrealizował też rekomendacji PKW o zmianie przepisów dotyczących zbierania podpisów poparcia dla kandydatów. PKW zwracała uwagę, że składane podpisy zawierają część nieprawidłowych danych, wykazy zawierają dane osób zmarłych bądź są fałszowane. Proponowała, by na formularzach list poparcia znalazły się dane osób zbierających podpisy; postulowała dodanie przepisu przewidującego, że niepodanie w wykazie wszystkich wymaganych danych lub podanie danych nieprawidłowych powoduje nieskuteczność udzielonego poparcia; zalecała też wpisywanie daty udzielenia poparcia kandydatowi. Tylko tę ostatnią propozycję uwzględniono w nowelizacji.

PiS nie wprowadził też zmian, które według PKW mogłyby służyć większej transparentności w finansowaniu kampanii i partii politycznych. Nie zlikwidował więc - wbrew stanowisku PKW - przepisów dopuszczających agitację, a więc także robienie kampanii z własnych środków na rzecz jakiegoś komitetu przez zwykłych wyborców.

Według PKW konsekwencją niezmienionych przepisów "jest możliwość prowadzenia przez dowolne podmioty (przez wyborców – legalnie, przez inne podmioty – nielegalnie, ale bez zagrożenia żadnymi sankcjami) agitacji wyborczej i finansowanie jej bez ograniczeń, co może prowadzić do obejścia przepisów określających dozwolone źródła środków finansowych komitetów, terminy ich pozyskiwania i wydatkowania oraz limity wydatków, a także pozostawia taką działalność poza jakąkolwiek kontrolą". Jak dodaje PKW: "doświadczenia z kampanii wyborczych prowadzonych w latach 2018-2020 wskazują na rosnący udział w kampanii wyborczej takich podmiotów".

Zmiany w kodeksie, których nie rekomendowano, a PiS wprowadził

Zmieniając Kodeks wyborczy, PiS wyszedł daleko poza rekomendacje PKW. Istotne zmiany autorstwa partii rządzącej to m.in.: - dowóz do lokali wyborczych osób z niepełnosprawnościami i osób powyżej 60. roku życia; - zwiększenie o ok. 6 tys. liczby obwodowych komisji wyborczych, szczególnie w małych miejscowościach; - likwidacja oddzielnych komisji wyborczych: jednych dla przeprowadzenia, drugich dla ustalenia wyników wyborów; - zmiana sposobu liczenia głosów - głosy mają liczyć wspólnie wszyscy członkowie komisji; - możliwość filmowania głosowania w lokalach wyborczych przez mężów zaufania poszczególnych komitetów.

Komentując tę ostatnią zmianę, Krzysztof Śmiszek z Nowej Lewicy mówił w TVN24: "Ja się boję jednego scenariusza, że będziemy mieli powtórkę scenariusza z Brazylii albo ze Stanów Zjednoczonych. Oglądanie i nagrywanie każdej karty będzie zajmowało czas. Z małych okręgów, które PiS chce wprowadzić w przykościelnych wsiach, wyniki spłyną bardzo szybko, bo to będą komisje, gdzie będzie głosowało 15-30 osób. Już w poniedziałek rano będzie wynik, że PiS dostał 60 procent". Dodał: "Ale po paru dniach spłyną wyniki z dużych miast, gdzie PiS nie ma poparcia i szala się odwróci. Nagle PiS dostanie 30, a opozycja 45 (procent głosów). Co zrobi wtedy Kaczyński? Powie, że 'opozycja sfałszowała wybory, idziemy na ulicę, drodzy obywatele proszę walczyć o swoje konstytucyjne prawa". Tego się boję, że PiS szykuje pułapkę na Polskę, chce Polakom ukraść wybory".

Autorka/Autor:Piotr Jaźwiński

Źródło: Konkret24

Pozostałe wiadomości

Politycy opozycji utrzymują, że polski rząd nie przedstawia prawdziwych danych o liczbie migrantów "przerzucanych" z Niemiec do Polski, podczas gdy według władz niemieckich są to "duże liczby, tysiące w skali jednego miesiąca". Publikujemy więc najnowsze statystyki otrzymane z niemieckiej policji - nie potwierdzają takich twierdzeń.

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Ilu migrantów odesłano do Polski? Nowe dane z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Szef MSZ oferuje Karolowi Nawrockiemu "możliwość zbriefowania" go, jeśli chodzi o politykę zagraniczną rządu. W odpowiedzi przyszły rzecznik kancelarii prezydenta poucza, co należy do prerogatyw głowy państwa. Tak więc w nowej politycznej rzeczywistości wróci stary spór, a konstytucja się przecież nie zmieniła. Wyjaśniamy.

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

"Gest kurtuazji" kontra "rząd ma obowiązek". Nowy prezydent, stary spór

Źródło:
Konkret24

W kancelarii prezydenta Nawrockiego ma pozostać przynajmniej jeden minister z czasów obecnego prezydenta. A reszta? I co się stanie obecnymi doradcami Andrzeja Dudy? Wyjaśniamy.

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Ministrowie i doradcy Andrzeja Dudy. Jaki ich los po 6 sierpnia?

Źródło:
Konkret24

Poszukujący Tadeusza Dudy policjanci jakoby nawet nie potrafią nosić broni, a sam poszukiwany rzekomo zamieszcza w sieci nagranie obozowiska; na dodatek miał też sfilmować policyjny śmigłowiec, a nagranie zamieścił w sieci. Akcja w okolicach Limanowej stała się pretekstem do drwienia z policjantów biorących w niej udział lub zwiększania zasięgów i popularności w sieci. Pokazujemy przykłady krążących wokół niej fake newsów.

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

"Vlogi Tadeusza Dudy" i zdjęcie policjantki. Fałszywki o obławie w Starej Wsi

Źródło:
Konkret24

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, stwierdziła, że dla jej partii istotna jest objęcie funkcji wicepremiera w planowanej rekonstrukcji rządu, bo "wicepremier może więcej niż minister". A co na to akty prawne?

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Pełczyńska-Nałęcz: "wicepremier może więcej niż minister". Ekspert: "nieco ryzykowne stwierdzenie"

Źródło:
Konkret24

Komentując "patrole obywatelskie" na granicy polsko-niemieckiej, politycy opozycji mówią po raz kolejny o "tysiącach migrantów przerzucanych przez Niemców". Dane o rzeczywistych przekazaniach są jednak dużo niższe. Wyjaśniamy.

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

"Kilka tysięcy nielegalnych migrantów dziennie" z Niemiec? Dane pokazują coś innego

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki zamieścił wykres, który miał pokazywać, jak bardzo za rządów PiS rosły dochody budżetu państwa, gdy podczas rządów PO-PSL i obecnej koalicji wzrosty nie są tak znaczące. Ekonomiści tłumaczą, co były premier pomija.

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Mateusz Morawiecki o dochodach państwa. Jak wprowadza w błąd

Źródło:
Konkret24

Po tragedii w Starej Wsi, podczas policyjnej obławy pojawiło się zdjęcie, które ma pokazywać ulicę przed domem, gdzie dokonano zbrodni. Jest rozpowszechniane z twierdzeniem, że podejrzany Tadeusz Duda uciekł stamtąd na motocyklu. Oba przekazy są nieprawdziwe.

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

"Tak wygląda ulica", morderca na motocyklu? Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

W sieci pojawił się fragment kodu, który ma świadczyć o tym, że tak zwana aplikacja Mateckiego miała być podłączona do serwerów PKW. Nieznających się na programowaniu może wprowadzać w błąd. Tłumaczymy.

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

"Aplikacja Mateckiego" podpięta pod PKW? Fałszywy "niezbity dowód"

Źródło:
Konkret24

Nagranie z kilkudziesięcioma bocianimi gniazdami na słupie wysokiego napięcia przyciągnęło uwagę tysięcy internautów. Jedni twierdzą, że to Polska, inni wskazują na zagranicę. Sprawdziliśmy, co wiadomo o tym materiale.

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

"Blokowisko bocianów" w Polsce? Sprawdzamy popularne nagranie

Źródło:
Konkret24

Były wicepremier Jacek Sasin pytał w wywiadzie radiowym, gdzie są pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy i czy "ktoś odczuł jakąś poprawę z tego względu". Pokazujemy więc, na co do tej pory przeznaczono te środki: od pracowni AI, przez żłobki, po oczyszczalnie ścieków i modernizacje linii kolejowych.

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Sasin: gdzie są mityczne pieniądze z KPO? Odpowiadamy

Źródło:
Konkret24

Mimo zawieszenia przyjmowania wniosków o azyl na granicy polsko-białoruskiej, polskie służby wciąż przyjmują ich ponad tysiąc miesięcznie. Internauci komentują, że "Donald Tusk okłamał Polaków", bo "granica jest nieszczelna". Wyjaśniamy, dlaczego te dane o tym nie świadczą.

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Wnioski o azyl w Polsce mimo zawieszenia. Kto i gdzie je składa

Źródło:
Konkret24

Politycy opozycji i internauci komentują, że wyborcy masowo wysyłali do Sądu Najwyższego protesty wyborcze według wzoru przygotowanego przez posła Romana Giertycha i z jego numerem PESEL. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska dolała oliwy do ognia, mówiąc, że takich protestów jest kilka tysięcy. Inne zdanie ma jednak rzecznik prasowy instytucji. Wyjaśniamy, co wiemy.

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

"Giertychówki", PESEL posła i dwugłos w Sądzie Najwyższym. Co wiemy

Źródło:
Konkret24

Prokurator generalny Adam Bodnar wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów z niemal 1,5 tysiąca komisji wyborczych, bowiem w kilkunastu przypadkach, w których przeliczono już głosy, wykazano nieprawidłowości. Monitorujemy na bieżąco, w jakich komisjach sprawdzono jeszcze raz oddane głosy i z jakim wynikiem, oraz stan prokuratorskich śledztw.

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Komisje, w których przeliczono ponownie głosy. Ile miał Trzaskowski, ile Nawrocki

Źródło:
Konkret24

Rzecznik rządu Adam Szłapka jako sukces koalicji rządzącej wymienił wzrost punktualności pociągów do niemal 95 procent. Sprawdziliśmy więc dane.

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Rzecznik rządu o punktualności pociągów. Dane nie potwierdzają

Źródło:
Konkret24

Internauci z rozbawieniem komentują materiał pochodzący rzekomo z rosyjskiej telewizji. Przedstawia on reportera, który zachwala nowo wybudowaną drogę w Woroneżu, ale asfalt okazuje się być tylko ogromnym kawałkiem tkaniny. "Propaganda sukcesu" - podsumowują. Tyle że nagranie nie jest autentyczne.

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Reporter mówi, asfalt "się podnosi"? Nie, to nie Rosja

Źródło:
Konkret24

Do sieci powraca zdjęcie, które jest podstawą antyimigranckiego przekazu. "Stop migracji", "straszny widok", "koszmar" - komentują internauci widoczną na fotografii grupę ciemnoskórych, młodych mężczyzn, czekających na przystanku autobusowym. Co o zdjęciu wiadomo?

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Imigranci w Nadarzynie? Powraca zdjęcie ze zmanipulowanym przekazem

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marcin Przydacz, broniąc nieautoryzowanej aplikacji do weryfikacji zaświadczeń wyborczych, stwierdził, że sama PKW zezwoliła na stosowanie "tego typu instrumentów", a aplikacja miała uchronić przed turystyką wyborczą. Oba argumenty są nietrafione.

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Przydacz o "aplikacji Mateckiego". Dwa razy fałsz

Źródło:
Konkret24

Do Sądu Najwyższego wpłynęło już ponad 54 tysiące protestów wyborczych, a sąd ma czas na ich rozpatrzenie do 2 lipca. Sąd zarządził też oględziny kart i przeliczenie głosów w kilkunastu komisjach. Te same komisje były wytypowane w modelach, które badały wahnięcia w poparciu na korzyść kandydatów. Wyjaśniamy, czym są te modele i czy na ich podstawie można mówić o jakichś "nieprawidłowościach statystycznych" w wynikach wyborów.

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

"Nieprawidłowości statystyczne" w wynikach komisji. Co pokazują modele, a czego nie

Źródło:
Konkret24

Mateusz Morawiecki, komentując domniemany gwałtowny wzrost przestępstw w 2024 roku, stwierdził, że to przez "10 tysięcy nielegalnych migrantów z Niemiec". W jednym zdanie zawarł dwa fałsze. Wyjaśniamy.

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Morawiecki mówi o wzroście liczby przestępstw. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

Wymiana poległych ukraińskich i rosyjskich żołnierzy stała się podstawą do prokremlowskiej dezinformacji wymierzonej w Ukrainę. A wykorzystano do tego sfabrykowany artykuł "The Wall Street Journal".

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Ciała 6000 żołnierzy, dekret Zełenskiego i amerykańska gazeta. Co się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Europosłanka Hanna Gronkiewicz-Waltz z Koalicji Obywatelskiej przekonuje, że prezydent Andrzej Duda złamał konstytucję, bo na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaprosił prezydenta elekta. Konstytucjonaliści oceniają to jednoznacznie.

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

"Prezydent Duda, zapraszając Nawrockiego jako prezydenta elekta, złamał konstytucję"? Eksperci nie mają wątpliwości

Źródło:
Konkret24

Polacy rzekomo zostali zatrzymani przez ukraińską służbę bezpieczeństwa "za pokazywanie polskich symboli", jakoby oskarżono ich "o naruszanie integralności ukraińskich terytoriów i szerzenie idei separatystycznych". Dowodem ma być krótkie nagranie, które udostępniają niektórzy internauci. Według eksperta to przykład nieudolnej rosyjskiej prowokacji.

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

"Polacy zatrzymani na Ukrainie za pokazywanie polskich symboli"? Nic w tym filmie nie pasuje

Źródło:
Konkret24

Najpierw za spłatę przez Polskę ukraińskich odsetek oberwało się premierowi Donaldowi Tuskowi. Potem tłumaczyć się z tego musiał były premier Mateusz Morawiecki. Zamieszanie - i jednocześnie akcję dezinformacyjną w internecie - wywołał jeden z posłów Konfederacji, ukrywając istotny szczegół w swoim przekazie.

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

"Polska spłaca ukraińskie odsetki". Poseł Konfederacji uderzył w Tuska, tłumaczy się Morawiecki

Źródło:
TVN24+

Niemiecki czarnoskóry europoseł miał skrytykować Polskę i stwierdzić, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Taka informacja, okraszona zdjęciem rzekomego polityka, wywołała w sieci antyunijne i rasistowskie komentarze. Tylko że na zdjęciu jest ktoś inny, przekaz miał być żartem - ale za prawdziwy wziął go nawet poseł PiS.

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

"Niemiecki europoseł" i "sfałszowane wybory". Miał być żart, jest hejt

Źródło:
Konkret24

Rząd przygotowuje rzekomo ustawę, dzięki której nielegalni migranci będą przejmować mieszkania komunalne - tak twierdzą politycy PiS. Ministerstwo rozwoju ocenia ten przekaz dosadnie: jako "oderwany od rzeczywistości", nastawiony na "wzbudzanie niepokoju Polaków".

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Mieszkania komunalne "dla nielegalnych migrantów"? "Kompletna bzdura"

Źródło:
Konkret24