Wśród setek zdjęć z obchodów Święta Niepodległości to jedno zdobyło niezwykłą popularność. Widać na nim ulicę pełną płonących rac i młodą kobietę oglądającą tę scenę przez okno. Wbrew temu, co początkowo myśleli internauci, nie jest to typowe zdjęcie dokumentalne. Autorka wyjaśnia jak powstało.
W centrum zdjęcia widać siedzącą na łóżku młodą dziewczynę, oświetloną przez światło nocnej lampki. Spokojowi tej sceny zostało przeciwstawione czerwone racowisko widoczne za jej plecami, które można było zobaczyć 11 listopada przy rondzie Dmowskiego na początku Marszu Niepodległości. Taka fotografia opatrzona podpisem #independenceday (ang. #dzieńniepodległości) pojawiła się w niedzielę późnym popołudniem na profilu Ady Zielińskiej w serwisach Facebook i Twitter.
Kilkanaście godzin wystarczyło, aby zdjęcie zrobiło ogromną karierę w sieci. Na Facebooku wywołało ponad 10 tysięcy reakcji, a ponad 2,9 tysiąca osób udostępniło je na swoich profilach. W przypadku Instagrama było to ponad 14 tysięcy polubień. Wraz ze zwiększaniem się liczby reakcji, przy zdjęciu przybywało też komentarzy. Internauci przede wszystkim wyrażali swój podziw, pojawiały się nawet propozycje zgłoszenia pracy do konkursu World Press Photo.
Niektórzy zastanawiali się jednak, czy fotografia nie została zmodyfikowana. „Nawet moje niewprawne oko widzi, że to co za oknem jest wklejone”, „Nie pasuje ani światło, ani perspektywa. To Photoshop…” – sugerowali komentujący. Zwracali także uwagę na rozmazane włosy kobiety.
Skontaktowaliśmy się z autorką zdjęcia, aby dowiedzieć się, jak dokładnie powstał, zdaniem jednego z użytkowników Instagrama, „prawdopodobnie jeden z ważniejszych obrazów w historii Rzeczpospolitej”.
Tak, to zdjęcie zostało wykonane z połączenia dwóch ekspozycji. Ada Zielińska
Ada Zielińska potwierdza, że zdjęcie powstało z połączenia dwóch ekspozycji. – Oba zdjęcia, zarówno to z pokoju, jak i to wpasowane w okno, są moje - mówi Konkretowi24. - Po prostu najpierw sfotografowałam dziewczynę na łóżku, a następnie to, co działo się na zewnątrz. Taka była koncepcja. To niemożliwe, aby uzyskać takie konkretne światło na jednym ujęciu - tłumaczy Zielińska.
Zapytaliśmy też, kim jest osoba siedząca przy oknie. – To moja koleżanka – tłumaczy autorka zdjęcia. – Pracowałyśmy już wcześniej, dużo rozmawiamy o fotografii. Na potrzeby tego zdjęcia wynajęłam na godziny pokój w hotelu Novotel, w którym nawet specjalnie przestawiłyśmy meble. W tym przypadku zainspirowałam się fotografem Jeffem Wallem, którego podziwiam i który również tworzy inscenizacje na potrzeby swoich prac.
- Nie spodziewałam się, że zdjęcie stanie się takie popularne – przyznaje Zielińska.
Ja chciałam po prostu pokazać kontrast między tym, co się dzieje w tym pokoju, a tym, co było na zewnątrz. Ada Zielińska
Autorka zwróciła także uwagę, że kilka godzin po opublikowaniu swojego zdjęcia, zamieściła w serwisie Instagram filmik, na którym można zobaczyć, jak bohaterka fotografii wygląda przez hotelowe okno na formujący się marsz. Krótkiemu wideo towarzyszył podpis „Czekamy na race #ustawka”.
Prace Ady Zielińskiej, absolwentki Wydziału Sztuki Mediów Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, były wystawiane już między innymi w Wiedniu i Mińsku. Fotografka jest także autorką popularnych zdjęć z tegorocznego Czarnego Protestu, podczas którego tysiące kobiet pojawiło się z parasolkami na placu Zamkowym w Warszawie.
Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Ada Zielińska (publikacja za zgodą autorki)
Źródło zdjęcia głównego: Ada Zielińska