Kto i dlaczego jest w rejestrze pedofilów? Kogo i dlaczego tam nie ma?

Kto jest a kogo nie ma w rejestrze pedofilówShutterstock

Za sprawą filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu", wraca dyskusja o obecności duchownych w tzw. rejestrze pedofilów. Z mocy ustawy, która weszła w życie w październiku 2017 roku, żeby tam się znaleźć, trzeba popełnić ściśle określone przestępstwa, których kwalifikację przyjął prawomocnie sąd. To, czy ktoś jest osobą duchowną, czy też nie, nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia.

Na początku października 2017 roku weszła w życie ustawa o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczości na tle seksualnym. Na jej mocy w tym samym czasie ruszył Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, zwany powszechnie rejestrem pedofilów, choć znajdują się tam także sprawcy przestępstw wobec osób dorosłych.

Dane osób, które się w rejestrze znajdą mogą być z niego usunięte tylko z mocy ustawy np. w przypadku zatarcia skazania. W wyjątkowych przypadkach (zwłaszcza biorąc pod uwagę dobro małoletniego), sądy mogą też orzec, że skazany za dane przestępstwo się tam nie znajdzie.

Rejestr pedofilów i brutalnych gwałcicieli
Rejestr pedofilów i brutalnych gwałcicieliTVN24 Łódź

Zgodnie z ustawą, w rejestrze znajdują się osoby, które dokonały przestępstw z udziałem małoletnich, związanych z obcowaniem płciowym (odbywaniem stosunków płciowych), innymi czynności seksualnymi (dotykaniem miejsc intymnych), pornografią i prostytucją z wyjątkiem przechowywania lub posiadania treści pornograficznych, przedstawiających wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej, uczestniczeniem w celu zaspokojenia seksualnego w prezentacji takich treści z udziałem małoletniego.

Znajdują się tam również sprawcy, którzy dopuścili się zgwałcenia małoletniego, zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem, obcowania płciowego z małoletnim lub popełniły przestępstwa związane z czynem nierządnym, gdy użyto przemocy, bezprawnej groźby lub podstępu, czynu nierządnego ze szczególnym okrucieństwem i zbiorowego zgwałcenia oraz ci, którzy popełnili przestępstwo seksualne wobec małoletniego w warunkach recydywy.

Do rejestru dopisywano sprawców najpoważniejszych przestępstw seksualnych, które zostały popełnione przed wejściem w życie ustawy, to jest przed 1 października 2017 roku.

W półtora roku przybyło 112 nazwisk

Rejestr składa się z dwóch części. Do Rejestru z dostępem ograniczonym mają dostęp przedstawiciele organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, a także instytucji zajmujących się opieką nad dziećmi: dyrektorzy szkół czy organizatorzy wypoczynku dla dzieci (np. kolonii letnich, wyjazdów na ferie zimowe, agroturystyki, obozów sportowych).

Zgodnie z wprowadzoną ustawą muszą oni sprawdzać, czy potencjalni pracownicy figurują w tym rejestrze. Kto tego nie dopełni lub zatrudni osobę, o której wie, że figuruje ona w rejestrze, narazi się na karę aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 1000 zł.

Rejestr publiczny jest ogólnodostępny w internecie na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Ministerstwa Sprawiedliwości. Znajdują się tam dane najbardziej groźnych sprawców, którzy dopuścili się zgwałcenia, zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem, czynu nierządnego ze szczególnym okrucieństwem oraz zbiorowego zgwałcenia, a których ofiarami były osoby małoletnie.

Resort sprawiedliwości informował z chwilą startu rejestru, że w części ogólnodostępnej znajdowało się 768 nazwisk. Jak sprawdziliśmy 15 maja, czyli półtora roku później, ich liczba wynosi już 880. Zatem zwiększyła się o 112.

W Rejestrze publicznym zamieszczone są informacje, w jakich miejscowościach przebywają obecnie skazani przestępcy seksualni. Muszą oni pod groźbą kary aresztu zawiadamiać policję o każdej zmianie miejsca pobytu, a policja na bieżąco aktualizuje te dane w rejestrze. Jawne też są między innymi informacje o rodzaju, dacie i miejscu przestępstwa każdej z tych osób.

Z ustawy, która weszła w życie w październiku 2017 roku, wynika zatem, że nie za każde przestępstwo seksualne można trafić do rejestru.

Kto w rejestrze? Kogo nie ma?

W 2018 roku wybuchła dyskusja na temat obecności w części jawnej rejestru osób duchownych. We wrześniu Adam Szłapka, sekretarz Nowoczesnej napisał na Twitterze: "W styczniu 2018 (powinno być: w październiku 2017 roku - red.) Ministerstwo Sprawiedliwości upubliczniło listę pedofilów. Nie było na niej ani jednego księdza. Kogo chroni Patryk Jaki (wiceminister sprawiedliwości - red.)?"

Odpowiedział mu wówczas pracujący w komisji weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji, a obecnie stołeczny radny Sebastian Kaleta: "Księży, tak jak każdego innego obowiązują te same przepisy. Nikogo rejestr pedofilów nie chroni. Fakt, że nie znajdują się tam księża (w rejestrze jawnym) oznacza, że księża nie popełniali najbrutalniejszych przestępstw (tam się kwalifikują brutalne gwałty)", napisał na Twitterze.

Jego wpis spotkał się z masową krytyką internautów, którzy wytykali mu, że dzieli gwałty na "brutalne i niebrutalne" i że uważa, że gwałt na dziecku nie jest brutalny.

Jednak kodeks karny w art. 197 § 4 rozróżnia zgwałcenie popełnione ze szczególnym okrucieństwem. Sprawca takiego czynu podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5.

Tylko sprawcy takich zgwałceń, jeżeli doszło do nich przed wejściem w życie ustawy, znaleźli się w rejestrze ogólnodostępnym na mocy przepisów przejściowych. Natomiast przestępcy, którzy dokonywali zgwałceń dzieci, ale gdzie sąd nie zakwalifikował tego czynu jako "ze szczególnym okrucieństwem", są w rejestrze w części z ograniczonym dostępem.

Do sprawy odniósł się we wrześniu minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zapewnił, że jego pracownicy sprawdzali przypadki księży, którzy dopuścili się pedofilii.

- Żaden z tych przypadków podnoszonych medialnie nie potwierdził się jakoby ustawa źle zadziałała i nie ujęła w kartotekach czy to jawnego rejestru (...), a przede wszystkim tego niejawnego rejestru, jakiejś osoby, a w szczególności osoby duchownej - powiedział minister.

Jaki stwierdził, że "kłamstwem i insynuacją jest twierdzenie, (...) że celowo jest prowadzona operacja ukrywania księży skazanych za pedofilię".

Z kolei wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł przypomniał, że o umieszczeniu w jawnym rejestrze decyduje kwalifikacja prawna czynu przyjęta przez sąd wobec sprawcy w wyroku.

Dyskusja o obecności duchownych w tzw. rejestrze pedofilów wróciła w maju 2019 roku za sprawą filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu".

Ofiary księży opowiadają o swoich traumatycznych przeżyciach i konfrontują się z duchownymi.

Ziobro: podjąłem zdecydowane działania by walczyć z przestępczością pedofilską
Ziobro: podjąłem zdecydowane działania by walczyć z przestępczością pedofilskątvn24

Sprawdziliśmy kilka głośnych medialnie spraw księży skazanych za pedofilię sprzed wejścia w życie ustawy. Jak wynika z obowiązujących przepisów, sentencji wyroków i kwalifikacji przez sąd popełnionych przez nich przestępstw, nie wszyscy powinni znaleźć się w rejestrze.

Żadnego z księży, o którym wspomina się w filmie nie ma w rejestrze ogólnodostępnym.

Paweł K.

W filmie braci Sekielskich pojawia się sprawa Pawła K. Odczytywany jest list jednego z poszkodowanych przez niego wówczas chłopców. Mężczyzna opisuje m.in. wspólny wyjazd zagraniczny na Wyspy Kanaryjskie, na które zezwolili jego rodzice. "Gwałcił mnie już nie tylko w nocy. Czasem także po plażowaniu. Po południu, rano. Wiele, wiele razy przez siedem dni", pisze.

K. to były ksiądz. Odsiaduje swój wyrok w więzieniu. Jego proces był szeroko przez media opisywany.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu prawomocnym wyrokiem z 13 stycznia 2015 roku skazał go na siedem lat więzienia, między innymi za doprowadzenie przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem małoletniego do obcowania płciowego.

Zgodnie z ustawą, Paweł K. powinien znaleźć się w rejestrze, ponieważ sąd uznał, że czyn dotyczył osoby, która miała powyżej 15 a poniżej 18 lat.

Pawła K. nie ma natomiast w rejestrze publicznym.

Potwierdza to pośrednio odpowiedź przesłania w piątek Konkret24 zespołu prasowego Biura Komunikacji i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości: "Prawomocnie skazany z art. 197 par. kodeksu karnego na szkodę małoletniego przed wejściem ustawy w życie (zgodnie z Kodeksem cywilnym to osoba, która nie ukończyła 18. roku życia – art. 10 k.c.) będzie w rejestrze z dostępem ograniczonym, jeśli sąd nie orzekł o wyłączeniu jego danych z Rejestru".

Jak się dowiedzieliśmy od sędziego Sądu Okręgowego we Wrocławiu Marka Poteralskiego, K. nie składał takiego wniosku.

Tomasz G.

W innej medialnej sprawie, ksiądz Tomasz G. został we wrześniu 2009 roku skazany przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie na pięć lat pozbawienia wolności.

Sprawa trafiła do prokuratury wiosną 2008 r. W tym czasie ksiądz Tomasz G. od dwóch lat przebywał w parafii w Brzozowie, gdzie został przeniesiony z Wysokiej Łańcuckiej. Wyrok sądu dotyczy kontaktów płciowych duchownego z nieletnimi, do których miało dochodzić, gdy Tomasz G. był jeszcze wikarym w Wysokiej Łańcuckiej.

Według przyjętej przez sąd kwalifikacji, skazany dopuścił się obcowania płciowego z dziewczyną poniżej 18. roku życia oraz doprowadzenia innej dziewczynki do innej czynności seksualnej, między innymi do dotykania miejsc intymnych.

Księdza Tomasza G. nie ma w rejestrze, ponieważ zgodnie z ustawą, sprawcy takich czynów popełnionych przed wejściem w życie ustawy, nie powinni się w nim znaleźć.

Krzysztof K.

Media informowały teżo sprawie księdza z parafii w Chwaszczynie - Krzysztofa K.

Wyrokiem Sądu Okręgowego z 6 listopada 2012 roku został skazany na dwa i pół roku więzienia za doprowadzenie małoletniej do poddania się innej czynności seksualnej oraz wykonania innej czynności seksualnej oraz doprowadzenie dziewczynki do obcowania płciowego i poddania się innej czynności seksualnej oraz do wykonania innej czynności seksualnej.

We wrześniu 2014 roku "Gazeta Wyborcza" opisywała, jak wyglądała kościelna "kariera" Krzysztofa K.

"Po ujawnieniu zarzutów o molestowanie część miejscowej społeczności stanęła murem za duchownym. Obrońcy księdza chodzili po wsiach i zebrali 19 tys. zł na pomoc w jego obronie. Ostatecznie Krzysztof K. stracił probostwo i został przeniesiony do innej diecezji. Później wrócił, aby świadczyć pomoc duszpasterską najpierw w Katedrze Oliwskiej, a następnie został wysłany do parafii na południu Kaszub. Od około dwóch lat sprawował posługę w Chwaszczynie".

Z mocy ustawy, dane sprawcy takich czynów przed wejściem ustawy nie trafiają do rejestru.

Jacek S.

Media informowały teżo wyroku 10 lat więzienia dla księdza z Legionowa Jacka S. Podawały, że molestował 12 młodych dziewcząt, w tym chórzystki z kościoła garnizonowego w Legionowie pod Warszawą, gdzie ksiądz pełnił posługę i nauczał religii.

S. od stycznia 2012 r. przebywał w areszcie. Watykan przeniósł go już do stanu świeckiego. Kuria wojskowa pomagała ofiarom S.

W październiku 2013 roku ordynariat przepraszał za księdza. - Ubolewamy, odczuwamy zażenowanie, a nade wszystko przepraszamy za czyny, których dopuścił się wobec nieletnich aresztowany Jacek S. Nie jest on już kapłanem - oświadczył rzecznik ordynariatu polowego wojska polskiego ks. Zbigniew Kępa. Zapewnił jednocześnie o współpracy kurii z organami ścigania.

W październiku 2014 mężczyzna został skazany za doprowadzenie innej osoby przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem do obcowania płciowego (czyli gwałt), obcowania z osobą poniżej lat 15, doprowadzenia przez nadużycie stosunku zależności osoby małoletniej do obcowania lub innej czynności seksualnej oraz nakłonienie do nielegalnej aborcji.

Nazwisko księdza powinno się zatem znaleźć w rejestrze, ale nie mamy dostępu do rejestru z dostępem ograniczonym i nie wiemy czy tam jest.

Tomasz Sekielski o filmie "Tylko nie mów nikomu": trafił w swój moment
Tomasz Sekielski o filmie "Tylko nie mów nikomu": trafił w swój momenttvn24

Marcin Ł.

W październiku 2018 roku Sąd Apelacyjny skazał na pięć lat więzienia Marcina Ł. za między innym zgwałcenia dziewczynki poniżej piętnastu lat, do których dochodziło w maju i czerwcu 2017 roku w malej miejscowości na terenie województwa podlaskiego. Ł. w tamtym czasie był wikariuszem, prowadził też katechezy w szkole podstawowej i gimnazjum. Z uwagi na dobro pokrzywdzonej dziewczynki sąd zakazał ujawniania części informacji.

Odnaleźliśmy go w części ogólnodostępnej rejestru.

Zapytaliśmy resort sprawiedliwości, czy i ile osób duchownych znajduje się w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym zarówno w części publicznej, jak i tej z dostępem ograniczonym.

W odpowiedzi Milena Domachowska z biura prasowego resortu napisała, że rejestr "nie przewiduje kategoryzowania sprawców według zawodu, czy wykonywanego zajęcia". Zdaniem resortu, "profesja sprawcy przestępstwa seksualnego nie ma więc wpływu na umieszczenie tej osoby czy jej wykreślenie z Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym."

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Shutterstock

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

Wołodymyr Zełenski podpisuje flagę ukraińskiej jednostki wojskowej, która podczas drugiej wojny światowej mordowała Polaków - z takim przekazem krąży w mediach społecznościowym pewne nagranie. To antyukraińska dezinformacja. Tłumaczymy, jaki naprawdę moment ten film pokazuje.

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

"Nie patrzy, co podpisuje"? Czyją flagę podpisał Zełenski

Źródło:
Konkret24

Na oskarżenia polityków Prawa i Sprawiedliwości o "bezprawnym odebraniu pieniędzy" przez rząd w wyniku decyzji PKW minister finansów odpowiada: w 2016 roku była "dokładnie analogiczna sytuacja". Chodzi o wstrzymanie wypłaty subwencji dla Nowoczesnej. Porównaliśmy więc oba przypadki.

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Wstrzymanie subwencji: PiS w "analogicznej sytuacji" jak Nowoczesna? Grosz różnicy

Źródło:
Konkret24

Profesor Andrzej Zybertowicz z Kancelarii Prezydenta RP - podkreślając zasługi Andrzeja Dudy - utrzymuje, że przed jego prezydenturą "nie stacjonowały w Polsce amerykańskie wojska", a tarcza w Redzikowie jest pierwszą stałą bazą wojsk USA w naszym kraju. Nie umniejszając dorobku obecnego prezydenta, wyjaśniamy, dlaczego przypisywanie mu tych wszystkich zasług nie jest jednak uprawnione.

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Amerykańskie wojska w Polsce. Co pominął profesor Zybertowicz?

Źródło:
Konkret24

Czy rzeczywiście w tym roku do Polski "wjechało już więcej Rosjan" niż za poprzednich rządów? Tak twierdzi posłanka PiS Anna Gembicka. Przedstawiamy więc dane.

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Ilu Rosjan "już wjechało do Polski"? Trend jest znaczący

Źródło:
Konkret24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Analitycy NATO sprawdzili, w których serwisach społecznościowych najłatwiej i najtaniej można kupić fałszywe zaangażowanie - polubienia, wyświetlenia, udostępnienia, komentarze. Te mogą być używane do wzmacniania treści politycznych i operacji wywierania wpływu. Badacze ocenili też, jak radzą sobie z tym platformy. Wnioski nie są zachęcające.

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Ile fałszywych polubień, wyświetleń i komentarzy można kupić za 250 złotych? Raport NATO

Źródło:
Konkret24

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Po zatrzymaniu 14 listopada 2024 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka pojawiło się pytanie, czy politycy mogą pracować w spółkach Skarbu Państwa i w spółkach samorządowych. Wątek ten wzbudził wiele wątpliwości wśród posłów. Wyjaśniamy, co stanowią przepisy.

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, posłowie. Czego im nie wolno

Źródło:
Konkret24

Posłanka rządzącej koalicji mówi o "obstrukcji prac rządu" ze strony Andrzeja Dudy, a prezydencki minister utrzymuje, że to rządzący "żadnych ustaw nie kierują na biurko prezydenta". Kto ma rację? Sprawdziliśmy, ile ustaw Andrzej Duda dostał do podpisu i jaki był ich los.

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

"Obstrukcja prac rządu"? Ilu ustaw prezydent nie podpisał

Źródło:
Konkret24

Miliony odsłon w mediach społecznościowych generują wpisy z nagraniem, na którym Władimir Putin ma rzekomo mówić, że Rosja użyje broni jądrowej w przypadku masowego ataku rakietowego na jej terytorium. Nieprzypadkowo wideo to - z błędnym opisem - jest teraz rozpowszechniane przez prorosyjskie konta. Tłumaczymy, kiedy i co mówił rosyjski prezydent.

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Władimir Putin o "użyciu broni jądrowej". Kiedy tak powiedział

Źródło:
Konkret24

Substancje chemiczne w wodzie powodują u dzieci homoseksualizm, fluor obniża inteligencję, wirus HIV nie jest przyczyną AIDS, a szczepionki powodują autyzm - z takich fałszywych tez słynie Robert F. Kennedy Jr. Ten wyznawca spiskowych teorii ma wkrótce zadbać o zdrowie Amerykanów. Moment ogłoszenia tej decyzji określono już "strasznym dniem dla zdrowia publicznego".

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

"Uczynić Amerykę znowu zdrową". Robert F. Kennedy Jr. i jego chore teorie

Źródło:
Konkret24

Czy wiceministra klimatu Urszula Zielińska mówiła o "kapsułach napędzanych energią kosmiczną" i "szlakach dla sterowców z bambusa"? Według rozpowszechnianego w sieci nagrania proponowała takie technologie jako ekologiczne rozwiązania transportowe. Brzmi niewiarygodnie - bo film nie jest wiarygodny. To przykład, jak wykorzystano sztuczną inteligencję do stworzenia fałszywki.

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

"Energia księżycowa" i "fosforyzujące ślimaki". Minister ofiarą deep fake'a

Źródło:
Konkret24

Poseł Paweł Jabłoński ma nadzieję, że Donald Trump po ponownym objęciu urzędu prezydenta USA będzie naciskał, by Niemcy przeznaczały więcej na obronność. Tylko że podane przez posła PiS dane nie są już aktualne.

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Jabłoński: "Niemcy do dzisiaj nie płacą 2 procent PKB na obronność". Sprawdziliśmy

Źródło:
Konkret24

Rafał Trzaskowski "w Dzień Niepodległości pojechał po rogale do Poznania" - twierdzi poseł PiS Jacek Sasin. Gdy ogłosił to na swoim profilu, wielu zaprzeczało, na co on opublikował rzekomy "dowód". Co naprawdę 11 listopada robił prezydent Warszawy?

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Kiedy Trzaskowski "pojechał po rogale"? Sasin nie ma racji

Źródło:
Konkret24

Nagranie z tłumami muzułmanów modlących się na ulicach dużego miasta wzbudza dyskusję w mediach społecznościowych. Rozchodzi się z przekazem, że to sceny z Paryża i dowód na "islamizację Europy". W tle pojawia się krytyka polityki francuskiego rządu. Nie jest to jednak Paryż, choć rzeczywiście miasto w Europie.

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

"Islamizacja Europy"? Skąd jest to nagranie

Źródło:
Konkret24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Rozpowszechniany w sieci fragment wystąpienia Donalda Trumpa ma dowodzić, że według prezydenta elekta Polska powinna płacić za zaprowadzenie pokoju w Ukrainie. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego interpretacja już nie.

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

"Polski rząd zapłaci" za te projekty. Kiedy i o czym Trump tak mówił?

Źródło:
Konkret24

Po przegraniu wyborów przez Kamalę Harris w sieci rozpowszechniane są fałszywe informacje mające zdyskredytować jej wynik. A w tle tej dezinformacji jest antyimigrancki przekaz - szerzony też w polskim internecie.

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

"Akurat w tych stanach" wygrała Kamala Harris? Wcale nie

Źródło:
Konkret24

"Szokujące wyniki badań złotej medalistki"; "raport stawia sprawę jasno"; "raport medyczny poraża" - takie nagłówki o algierskiej pięściarce Imane Khelif można było czytać w polskich serwisach. Internauci pisali wprost, że "Imane Khelif jest mężczyzną" - też powołując się na rzekomy raport medyczny. Jednak brak dowodów, że "ujawniony" raport jest autentyczny, a wiele elementów tej historii się nie zgadza.

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

"Wyciekł raport medyczny" Imane Khelif? Nie ma dowodu, że jest prawdziwy

Źródło:
Konkret24

"Polskojęzyczny rząd postanowił zmienić słowa Roty" - oburzał się Konrad Berkowicz z Konfederacji, a poseł PiS Sebastian Kaleta pisał o "cenzurze proniemieckiej". Zdjęcie podręcznika do języka polskiego dla szkół średnich z tekstem "Roty" wywołało burzę w sieci: zamiast słowa "Niemiec" widnieje tam słowo "Krzyżak". Wyjaśniamy, skąd się wzięły różne wersje wiersza Marii Konopnickiej.

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Krzyżak czy Niemiec w "Rocie" Konopnickiej? Mamy wyjaśnienie

Aktualizacja:
Źródło:
Konkret24

Europoseł PiS Waldemar Buda wykorzystał dyskusję o mocnych punktach kampanii Donalda Trumpa, by przypomnieć osiągnięcia rządu Zjednoczonej Prawicy - według niego "ograniczył największą biedę, w tym i wśród dzieci". Tylko że najnowsze dane pokazują zaskakującą zmianę trendu za poprzedniego rządu.

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Waldemar Buda: "ograniczyliśmy największą biedę". A co pokazują dane?

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w mediach społecznościowych - polskich i zagranicznych - generuje film prezentujący przezroczyste smartfony lub takie, które można zwijać. Sprzęt ten ma już być rzekomo produkowany w Chinach. Jednak nagranie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Przezroczyste, ultracienkie smartfony z Chin? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Po wygraniu wyborów w USA przez Donalda Trumpa w polskich mediach społecznościowych zaczęto rozpowszechniać rzekomy cytat z książki, którą napisał kiedyś J.D. Vance - teraz kandydat na wiceprezydenta. Miał to być niewybredny żart o Polakach. Jednak słowa te wcale nie pochodzą z jego książki "Elegia dla bidoków".

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

J.D. Vance "tak pisał o Polakach"? Nie on

Źródło:
Konkret24

Opozycja oskarża rząd Donalda Tuska o fatalną politykę gospodarczą, której skutkiem ma być to, że wielkie międzynarodowe firmy wycofują się z planów dotyczących Polski. Jako przykłady podawane są najczęściej koncerny: Intel, Ford, Maersk, Beko. Tylko że ich decyzje mają inne podłoże. Wyjaśniamy.

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Intel, Ford, Beko, Maersk. Polska traci inwestycje "przez nieudolność rządu"? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

"Dokąd zmierzamy jako naród?", "mogliby się zorganizować, zameldować się i przejąć władzę nad miastem" - tak internauci komentują wpis, jakoby 35 procent mieszkańców Rzeszowa stanowili Ukraińcy. Dane tego jednak nie potwierdzają, a fałszywy przekaz powstał na bazie starej informacji wyrwanej z kontekstu.

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

35 procent mieszkańców Rzeszowa "stanowią Ukraińcy"? Skąd ten fałszywy przekaz

Źródło:
Konkret24

Antoni Macierewicz nie zrezygnował z zakupu samolotów tankujących w powietrzu, a Polska miała płacić za to, że będą one stacjonować w Holandii - twierdzi Jacek Sasin i broni decyzji rządu Zjednoczonej Prawicy. Jednak poprzedni szef MON wycofał się z programu międzynarodowego, w ramach którego latające cysterny miały stacjonować w Polsce. W rezultacie Wojsko Polskie wciąż ich nie ma.

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Sasin: "nie zrezygnowaliśmy z zakupu latających cystern". Jak było naprawdę?

Źródło:
Konkret24

Franciszkanin został aresztowany w Nowym Jorku "za modlitwę w intencji nienarodzonych dzieci" - z taką informacją rozpowszechniany jest w sieci film z momentu zatrzymania księdza przez policję. Nagranie jest prawdziwe, lecz jego opis już nie.

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Ksiądz "aresztowany za modlitwę"? Nie, za co innego

Źródło:
Konkret24

Czy po próbnych eksperymentach związanych z krótszym czasem pracy Islandia zdecydowała, że "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? Internauci tak zrozumieli analizy raportu z badań na ten temat, ale to uproszczenie. Bo ani nie ma odgórnej decyzji rządu, ani krótszy czas pracy nie zawsze znaczy tam mniej dni roboczych.

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Islandia już "przechodzi na czterodniowy tydzień pracy"? To bardziej skomplikowane

Źródło:
Konkret24