Trzaskowski o podwyżce opłat za śmieci w Warszawie: to efekt zmiany ustawy przez PiS. Nie, zmiana była w 2011 roku

Trzaskowski o podwyżce opłat za śmieci w Warszawie: to efekt zmiany ustawy przez PiS.tvn24

Tłumacząc podwyżkę opłat za śmieci w Warszawie, prezydent Rafał Trzaskowski wskazuje na rząd Zjednoczonej Prawicy: że to za jego czasów tak zmieniono prawo, by zabronić samorządom dopłacania do odbioru odpadów. Jednak przepisy, na które wskazuje, istnieją od dziesięciu lat.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski był pytany w czwartek 15 kwietnia w "Kropce nad i" w TVN24 o plakaty przygotowane przez miasto, które pojawiły się na ulicach stolicy. Dotyczą zmiany w sposobie obliczania stawek za wywóz odpadów. Na plakacie widnieje pytanie: "Dlaczego musimy podwyższać opłaty za śmieci?" i odpowiedź: "Nowa ustawa nie pozwala miastom dopłacać z budżetu. Nie mamy wyjścia. Musimy podnieść stawki. Podobnie jak inne miasta".

"Podwyżki opłat za wodę są w całej Polsce. To wynika z rozregulowania całego rynku przez rządzących. O pięć miliardów za rządów PiS wzrosły ceny zagospodarowania odpadów. My jako samorządowcy musimy na to reagować. Sami rządzący mówili jasno i mamy takie wypowiedzi ministrów, że ten system musi się bilansować. Mówili o tym, że samorząd nie może dopłacać" - tłumaczył w programie prezydent Trzaskowski. Prowadząca rozmowę Monika Olejnik stwierdziła, że plakat wprowadza warszawiaków w błąd, bo mówi o nowej ustawie i wiąże ją z podniesieniem stawek.

"Nie ma żadnej nowej ustawy" - powiedziała.

Rafał Trzaskowski w Kropce nad i
Rafał Trzaskowski w Kropce nad iTVN

"Ustawa (o utrzymaniu czystości i porządku w gminach - red.) była wielokrotnie nowelizowana i później były interpretacje rządzących, które jasno mówiły o tym, że my nie możemy dopłacać do tego systemu, że on się musi bilansować" - odpowiedział prezydent Warszawy.

Trzaskowski: zgodnie z Waszą ustawą miasto nie może dopłacać

Podobnych argumentów Rafał Trzaskowski używał wcześniej, gdy wprowadzano w Warszawie zmiany w sposobie obliczania stawek za wywóz odpadów. 1 kwietnia napisał na Facebooku: "Skąd więc podwyżka? Odpowiedź jest bardzo prosta. To efekt Waszych (rządzących Polską - red.) działań. Tak, Waszych. Właśnie dostaliście rachunek, który sami sobie wystawiliście" - stwierdził. "Obowiązujące przepisy, ustawa, którą przez ostatnie lata tyle razy poprawialiście, zabrania nam – samorządom – pokrywania części kosztów utrzymania systemu wywozu odpadów. Pewnie tego nie wiecie, ale Warszawa płaci za ten system ponad 1,2 mld złotych. Tylko 743 mln złotych pokrywali dotąd warszawiacy, wnosząc opłaty za wywóz śmieci. Pozostałe 457 mln złotych miasto dopłacało z budżetu. Teraz, zgodnie z Waszą ustawą, nie może tego robić" - poinformował.

Tak samo argumentował 12 kwietnia w RMF FM Marcin Kierwiński, szef warszawskiej PO: "Za podwyżki cen wywozu śmieci odpowiada PiS, który stworzył prawo zabraniające dopłacania przez samorządy do odbioru śmieci".

Pod koniec marca Urząd Miasta Stołecznego Warszawy w specjalnym oświadczeniu wskazał, na który dokładnie przepis powołują się władze stolicy. "Zapisy ustawy (o utrzymaniu czystości i porządku w gminach - red.) były kilkukrotnie nowelizowane w ostatnich latach. Artykuł 6r określa zasady bilansowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. Przepisy jasno określają, że opłaty za śmieci, które wnoszą mieszkańcy, muszą w całości zabezpieczyć koszty funkcjonowania systemu odpadowego".

Sprawdziliśmy, czy rzeczywiście w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy pojawiły się przepisy mówiące o obowiązkowym samobilansowaniu się systemu gospodarki odpadami.

Duża zmiana dla portfeli mieszkańców

Od 1 kwietnia w wielu miastach zmieniły się zasady naliczania opłat za odbiór śmieci. W Warszawie połączono je ze zużyciem wody. Mieszkańcy nieruchomości jednorodzinnych i wielolokalowych domów (gdzie są wodomierze) płacą za śmieci 12,73 zł za jeden metr sześcienny wody. Natomiast jeśli w nieruchomości nie ma wodomierza albo nie jest ona podłączona do sieci wodociągowej (ma np. własne ujęcie), opłata jest naliczana według wzoru: liczba mieszkańców razy cztery metry sześcienne wody razy 12,73 zł. W przypadku domu zamieszkałego przez pięcioosobową rodzinę da to ok. 250 zł miesięcznie.

Przez ostatni rok mieszkańcy stolicy płacili metodą "od lokalu", czyli 65 zł w mieszkaniach i 94 zł w domach jednorodzinnych.Dla części warszawiaków nowy sposób naliczania opłat za odbiór śmieci oznacza dużą podwyżkę. - "Przeciętnie mieszkańcy będą płacili sto kilkadziesiąt złotych, ale będą tacy, którzy zapłacą kilka złotych, albo tacy, którzy zapłacą kilkaset złotych" – mówił w marcu reporterowi magazynu "Polska i Świat" Grzegorz Jakubiec, prezes spółdzielni "Służew nad Dolinką". "Starsza mieszkanka nie zauważyła, że woda wycieka w toalecie. Naciekło ponad 400 metrów sześciennych. Tysiąc dwadzieścia wychodzi miesięcznie opłata za śmieci" - poinformował Jakubiec.Jeden z czytelników "Gazety Wyborczej" przekazał jej w kwietniu, że będzie zmuszony płacić co miesiąc aż 687 zł. W innych gospodarstwach opłaty za śmieci wynoszą teraz 200-300 zł.

Reforma śmieciowa z 2011 roku

Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach weszła w życie w 1997 roku. Do tej pory była dziewięciokrotnie zmieniana (w tym pięć razy za rządów Zjednoczonej Prawicy).

Gruntowną nowelizację przeszła w 2011 roku, a więc za rządów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nowe przepisy weszły w życie z początkiem 2012 roku (część przepisów rok później) i ustaliły ramy prawne reformy gospodarki odpadami komunalnymi. Od tego czasu to gminy są właścicielem odpadów komunalnych. Nowelizacja nałożyła na nie obowiązek przygotowania i wdrożenia systemu, który zapewni selektywne zbieranie odpadów, doprowadzi do ograniczenia składowania i w konsekwencji umożliwi jak najlepsze ich zagospodarowanie, zapobiegając nielegalnemu pozbywaniu się śmieci.

To wówczas do ustawy dodano nowy rozdział 3a zatytułowany "Gospodarowanie odpadami komunalnymi przez gminę" - wraz z art. 6r, na który powołują się teraz władze Warszawy. Brzmiał on tak:

"1. Opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi stanowi dochód gminy.

2. Z pobranych opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi gmina pokrywa koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi, które obejmują koszty: 1) odbierania, transportu, zbierania, odzysku i unieszkodliwiania odpadów komunalnych; 2) tworzenia i utrzymania punktów selektywnego zbierania odpadów komunalnych; 3) obsługi administracyjnej tego systemu.

3. Rada gminy określi, w drodze uchwały stanowiącej akt prawa miejscowego, szczegółowy sposób i zakres świadczenia usług w zakresie odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości i zagospodarowania tych odpadów, w zamian za uiszczoną przez właściciela nieruchomości opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi, w szczególności ilość odpadów komunalnych odbieranych od właściciela nieruchomości, częstotliwość odbierania odpadów komunalnych od właściciela nieruchomości i sposób świadczenia usług przez punkty selektywnego zbierania odpadów komunalnych.

4. Rada gminy może określić, w drodze uchwały stanowiącej akt prawa miejscowego, rodzaje dodatkowych usług świadczonych przez gminę w zakresie odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości i zagospodarowania tych odpadów oraz wysokość cen za te usługi".

Co zmieniono w ustawie za czasów PiS

Ponieważ prezydent Trzaskowski zarzuca PiS, że to za rządów tej partii wprowadzono obowiązek samobilansowania się systemu gospodarowania odpadami, sprawdziliśmy najpierw pięć zmian, jakie przeszedł w latach 2013-2019 art. 6r. Prezentujemy najważniejsze.

Na mocy dwóch nowelizacji ze stycznia 2013 roku dodano możliwość przejęcia przez związek międzygminny zadań gminy w zakresie gospodarowania odpadami komunalnymi (ust. 1a i 1b). Nowy ustęp 2a określił również, że z pobranych opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi gmina może pokryć koszty wyposażenia nieruchomości w pojemniki lub worki do zbierania odpadów komunalnych oraz koszty utrzymywania pojemników w odpowiednim stanie sanitarnym, porządkowym i technicznym.

Nowelizacją z listopada 2014 roku dodano ust. 1aa, który określił m.in., że "środki z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi nie mogą być wykorzystane na cele niezwiązane z pokrywaniem kosztów funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi". Wprowadzono również możliwość pokrywania przez gminy z pobranych opłat kosztów edukacji ekologicznej w zakresie prawidłowego postępowania z odpadami komunalnymi, a także usuwania odpadów komunalnych z miejsc nieprzeznaczonych do ich składowania i magazynowania. Ustęp 2d określił, że w zamian za pobraną opłatę za gospodarowanie odpadami komunalnymi gmina zapewnia właścicielom nieruchomości pozbywanie się wszystkich rodzajów odpadów komunalnych. Gminy także otrzymały możliwość ograniczenia ilości odbierania odpadów danego rodzaju, a także zróżnicowania częstotliwości tego odbioru.

Nowelizacja z lipca 2019 roku wprowadziła m.in. przepis (ust.1ab) mówiący o tym, że środki pochodzące z opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi odpowiednio gmina lub związek międzygminny gromadzą na wyodrębnionym rachunku bankowym. Z kolei ust. 2aa dał możliwość gminom na pokrywanie kosztów utworzenia i utrzymania punktów napraw i ponownego użycia produktów lub części produktów niebędących odpadami z pobieranych od mieszkańców opłat za gospodarowanie odpadami.

Prawnik: obowiązek samobilansowania istnieje od 2011 roku

Obowiązujące przepisy mówiące o obowiązku samobilansowania się systemu gospodarowania odpadami - na które powołuje się Rafał Trzaskowski - to dwa przepisy art. 6 r. ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach:

- art. 6r ust. 1aa: "Środki z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi nie mogą być wykorzystane na cele niezwiązane z pokrywaniem kosztów funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi";

- art. 6r ust. 2: "Z pobranych opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi gmina pokrywa koszty funkcjonowania systemu gospodarowania odpadami komunalnymi (...)."

Oba weszły jednak w życie w czasie rządów koalicji PO-PSL. Pierwszy w 2015 roku, drugi wcześniej - w 2012 roku.

- Od samego początku, czyli od tej dużej nowelizacji z 2011 roku, istniał co do zasady obowiązek samofinansowania się systemu gospodarki odpadami komunalnymi w gminach. Żadna nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która weszła w życie w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy, nie miała wpływu na kwestię obowiązku samobilansowania się systemu - mówi w rozmowie z Konkret24 Mateusz Karciarz, doktorant w Zakładzie Prawa Administracyjnego i Nauki o Administracji na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, zajmujący się obsługą prawną przedsiębiorstw komunalnych i jednostek samorządu terytorialnego.

Podkreśla, że wcale nie chodzi o samofinansowanie się z dokładnością co do grosza. - Jeżeli w danym roku gmina zauważy, że wpływy z opłat są mniejsze niż zakładane, może je po prostu na następny okres zwiększyć. Jeżeli natomiast wpływy przewyższają wydatki, może opłaty zmniejszyć - stwierdza Karciarz. Zaznacza jednocześnie, że według niego zmiany wprowadzone przez rząd Zjednoczonej Prawicy przyczyniły się jednak do wzrostu kosztów zagospodarowania odpadów.

Autor: Jan Kunert / Źródło: Konkret24; zdjęcie: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Teksty z trzynastu polskich serwisów informacyjnych wykorzystano w kolejnej fazie operacji wpływu prowadzonej przez rosyjski ośrodek dezinformacji. W specjalnie tworzonych postach linkowano do artykułów, które zawierały treści przydatne Kremlowi. A potem w ruch szły boty.

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Operacja Doppelganger. Cel: polskie wybory

Źródło:
Konkret24

Internauci zachwycają się postawą pilota, który rzekomo złamał procedury, by ratować ludzkie życie. Chodzi o o popularne nagranie z momentu lądowania samolotu, które krąży w sieci - także polskiej. Historia jest fascynująca, lecz nieprawdziwa.

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

"Przewożę serce dawcy". "Łamiesz zasady, zmień kurs!". Co to za film

Źródło:
Konkret24

Donald Trump nie wysłał własnego samolotu po 200 żołnierzy, którzy utknęli na Florydzie. A publikowane nagrania z wypadku księżnej Diany nie zawsze pokazują to zdarzenie. Wytworzenie zbiorowej fałszywej pamięci - zwanej efektem Mandeli - to jeden z celów ośrodków dezinformacji. Fake newsy wspomagają ten mechanizm.

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Efekt Mandeli - co to jest? Możesz być ofiarą

Źródło:
Konkret24

W obwodzie Kurskim w Rosji miały zostać odkryte tysiące ciał zagranicznych najemników walczących dla Ukrainy, w tym Polaków - wykres z taką informacją krąży ostatnio w sieci. Wystarczy spojrzeć, które strony i profile rozpowszechniają ten przekaz, by stwierdzić: to kolejna odsłona prokremlowskiej propagandy.

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Ciała "polskich najemników" w Rosji? Uwaga na ten wykres

Źródło:
Konkret24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości po raz kolejny forsują przekaz wymierzony w cudzoziemców przebywających w Polsce. Teraz wykorzystują do niego zdjęcie z Nadarzyna, publikując je z fałszywym komentarzem.

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

"Nadarzyn 2025"? Nie. To "wielkopostne chrześcijaństwo" posła Warchoła

Źródło:
Konkret24

Komentując słowa Donalda Tuska o repolonizacji, poseł PiS Michał Wójcik stwierdził, że jej przykładem była fuzja Orlenu i Lotosu z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Eksperci są jednak innego zdania.

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Poseł Wójcik: fuzja Orlenu i Lotosu to repolonizacja. Wręcz przeciwnie

Źródło:
Konkret24

Krytykując obecny rząd, opozycja opowiada o "narodowym programie rozbrajania" Polski, twierdząc, że nie są realizowane wcześniej zawarte kontrakty na uzbrojenie. Jarosław Kaczyński jako dowód wskazuje zakup wyrzutni Himars i Chunmoo. Nie ma racji.

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Kaczyński o Himarsach i koreańskich wyrzutniach: "to zostało zatrzymane". Nie zostało

Źródło:
Konkret24

Straszenie Ukraińcami i nastawianie Polaków negatywnie do uchodźców zza wschodniej granicy - to cel rozpowszechnianego przez działaczy Konfederacji i Ruchu Narodowego przekazu. Jest on fałszywy, a powstał na podstawie tekstu jednego z ukraińskich serwisów.

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Ukraińcy "masowo sięgną po polskie obywatelstwo"? Skąd ta teza

Źródło:
Konkret24

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powołując się na dane niemieckiej policji, opowiada o "ludziach przywożonych z wewnątrz niemieckiego kraju" do Polski. Tylko że owe statystyki nie dotyczą takich przypadków. Polityk Konfederacji manipuluje.

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Bosak o "wpychaniu migrantów" z Niemiec. Czego nie rozumie

Źródło:
Konkret24

Obchody 1000-lecia Królestwa Polskiego i 500-lecia hołdu pruskiego wywołały dyskusję na temat faktycznej daty koronacji pierwszego króla Polski i udziału w niej niemieckiego cesarza. Wyjaśniamy, skąd rozbieżność dat.

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Koronowany przez niemieckiego cesarza? Jak to z Chrobrym było

Źródło:
Konkret24

Konfederacja opowiada, że na podstawie wydawanych pozwoleń na pracę dla cudzoziemców można stwierdzić, że Donald Tusk "sprowadza rocznie do Polski 100 tysięcy islamskich imigrantów". To jednak manipulacja: pozwolenie na pracę nie znaczy "sprowadzenia" do Polski.

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Tusk "sprowadza 100 tysięcy islamskich imigrantów"? Manipulacja

Źródło:
Konkret24

Karol Nawrocki ogłosił, że jako prezydent zrobi wszystko, by "to Polacy mieli pierwszeństwo w korzystaniu z polskiej służby zdrowia". Szef jego sztabu wyborczego przekonuje, że kandydat PiS podał już wcześniej szczegóły swojego kontrowersyjnego pomysłu - to nieprawda.

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Nawrocki zapowiada "pierwszeństwo" Polaków w kolejkach do lekarzy. A szczegóły?

Źródło:
Konkret24

Niemcy "podrzucili", "przerzucili" do Polski "dziewięć tysięcy nielegalnych migrantów" - powtarzają od dłuższego czasu politycy Konfederacji i PiS. Choć ta liczba pochodzi z niemieckich statystyk, taki przekaz jest manipulacją i grą na emocjach mającą wzbudzać niepokój w społeczeństwie. Bo wcale nie chodzi głównie o przybyszy z Afryki czy Azji. Wyjaśniamy.

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

"Tysiące migrantów podrzuconych z Niemiec". Co się kryje za tą liczbą

Źródło:
Konkret24

W kampanii prezydenckiej politycy PiS punktują kandydata PO Rafała Trzaskowskiego za to, że "nie jest szczery". Bo Warszawa przystąpiła do organizacji C40 Cities, a to - według nich - pociąga za sobą szereg limitów i zakazów, o których Trzaskowski w kampanii nie mówi. Jak jest naprawdę?

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

"Tego chce Trzaskowski". Opozycja straszy zakazem jedzenia mięsa i nabiału

Źródło:
Konkret24

Internauci kpią, że Magdalena Biejat "z geografii nie jest dobra", ponieważ jako państwo wymieniła Frankfurt. Nagranie, które ma tego dowodzić, zostało jednak przycięte, a wypowiedź kandydatki na prezydenta wyrwana z kontekstu.

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Biejat wymieniła Frankfurt jako "państwo na F"? Nagranie jest ucięte

Źródło:
Konkret24

Jarosław Kaczyński spotyka się ostatnio z sympatykami PiS, zachęcając do głosowania na Karola Nawrockiego. Obiecuje, że będzie on najlepszym prezydentem na trudne czasy, bo obecny rząd już doprowadził do tego, "żeśmy się cofnęli" w rozwoju kraju. Na dowód przytacza statystyki - ale błędnie.

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Kaczyński o rozwoju kraju: "żeśmy się cofnęli". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Czy ogórki mogą się stać tematem publicznej debaty w kampanii prezydenckiej? Owszem, jeśli dzięki temu można zarzucić konkurentowi hipokryzję. Po tym, jak Rafał Trzaskowski zachwalał na wiecu ogórki pewnego polskiego producenta, oponenci przekonują, że te ogórki "wyprodukowano w Niemczech". Firma, która stała się ofiarą politycznego sporu, wyjaśnia.

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

PiS: Trzaskowski promuje "niemieckie" ogórki. Mamy wyjaśnienie

Źródło:
Konkret24

Miało być spełnienie obietnicy, wyszło rozwiązanie, którego skutki budzą wątpliwości. Choć niektórzy politycy koalicji przekonują, że zmiana składki zdrowotnej dla przedsiębiorców to realizacja jednego ze 100 konkretów czy punktu umowy koalicyjnej. Rzeczywistość wyraźnie rozmija się z deklaracjami.

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Zmiana składki zdrowotnej: realizacja obietnic? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

"Warszawa, Ursynów" - z takim opisem krąży w polskiej sieci nagranie pokazujące tłum muzułmanów modlących się obok jakiegoś osiedla. To jednak inne miasto.

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Muzułmanie na Ursynowie? To nie Warszawa

Źródło:
Konkret24

Nagłaśniany przez polityków prawicy przekaz, że rząd planuje otworzyć w Czerwonym Borze ośrodek dla "nielegalnych imigrantów", zamiast tworzyć tam planowaną jednostkę wojskową, jest nie tylko nieprawdziwy - to niebezpieczna gra na emocjach. To, do czego prowadzi, pokazały wydarzenia z niedzieli.

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Czerwony Bór: ośrodek dla migrantów zamiast jednostki wojskowej? Manipulacja PiS

Źródło:
Konkret24

Po awanturze w Sejmie na 51 posłów PiS nałożono kary. Teraz Tomasz Sakiewicz i jego telewizja twierdzą, że w związku z tym poseł Edwarda Siarka trafił do szpitala. Parlamentarzysta jednak zaprzecza, a my wyjaśniamy, o co chodzi w tym fake newsie.

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Poseł Siarka, udar i kara finansowa. Nic tu się nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Kandydat Konfederacji na prezydenta porusza na wyborczych wiecach wiele różnych tematów, wygłaszając tezy, które nieraz są manipulacjami. Należą do nich na przykład twierdzenia o wyjeżdżaniu lekarzy z Polski czy o narzuconej przez Unię Europejską konieczności rejestracji wszystkich kur.

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Mentzen o rejestrowaniu kur i wyjazdach lekarzy. Dwie nieprawdy

Źródło:
Konkret24

"Tak nas robią w ciula", "za to powinna być deportacja" - oburzają się internauci, komentując nagranie Ukrainki, która rzekomo pobiera 800 plus dzięki siedmiu ukraińskim paszportom. Wideo rozpowszechniane jest z antyukraińskim przekazem. Dotarliśmy do autorki nagrania. Miał być żart, wyszło inaczej. Oto jej historia.

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Ukrainka i 800 plus "na siedem paszportów"? Znaleźliśmy autorkę filmu

Źródło:
Konkret24

Anna Bryłka z Konfederacji twierdzi, że "cały czas zwiększa się liczba wydawanych zezwoleń na pracę" cudzoziemcom. Według polityków koalicji rządzącej jest odwrotnie. Kto ma rację? Sprawdziliśmy statystyki.

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Zezwoleń na pracę dla cudzoziemców więcej czy mniej? Mamy dane

Źródło:
Konkret24