Bez mierzenia temperatury, raczej bez maseczek, ale z dystansem – zalecenia kanadyjskich medyków dla szkół


Prezentujemy rekomendacje dotyczące powrotu dzieci do szkół podczas pandemii, które opublikował The Hospital for Sick Children z Toronto. Raport ten przywołał minister zdrowia Łukasz Szumowski w rozmowie na temat nowego roku szkolnego.

Podczas konferencji prasowej w środę 5 sierpnia minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski ogłosił: "1 września uczniowie wracają do szkół". Dodał, że rząd "robi wszystko, by [uczniowie – red.] uczyli się w bezpiecznych warunkach". "Przygotowujemy rozwiązania, wytyczne sanitarne i rozwiązania prawne, które pozwolą odpowiednio zareagować i podjąć właściwe decyzje, gdy pojawi się ognisko zakażenia" – zapowiedział.

Minister edukacji narodowej o wytycznych dla szkół
Minister edukacji narodowej o wytycznych dla szkółtvn24

Jeszcze w środę przedstawiono wytyczne przygotowane przez ministerstwa edukacji i zdrowia oraz Główny Inspektorat Sanitarny. Dzieci w szkołach nie będą miały obowiązku zakrywania nosa i ust, ale maseczki będą musieli zakładać rodzice odprowadzający uczniów do szkoły. Sale i korytarze należy wietrzyć co najmniej raz na godzinę, w czasie przerwy, a w razie potrzeby także w czasie zajęć.

Pełna lista wytycznych MEN, MZ i GIS >

Dwa dni wcześniej, w poniedziałek 3 sierpnia, minister zdrowia Łukasz Szumowski był gościem Programu I Polskiego Radia. Pytany o plany rządu co do nowego roku szkolnego, odpowiedział, że w tej kwestii rząd "będzie proponował pewne rozwiązania legislacyjno-prawne (…) między innymi po to, żeby dać możliwość większej regionalizacji działań". Następnie dodał:

Swoją drogą wiemy, jest taki raport Toronto Children’s Hospital, który rekomenduje po prostu powrót dzieci do szkół. Łukasz Szumowski

Nie wytłumaczył, który dokładnie dokument miał na myśli, jednak największy szpital dla dzieci w Toronto – The Hospital for Sick Children – rzeczywiście opublikował raport dotyczący rekomendacji ws. powrotu dzieci do szkół podczas pandemii.

Jego zaktualizowana 29 czerwca wersja – "Updated COVID-19: Guidance for School Reopening" – rzeczywiście rekomenduje powrót dzieci do szkół, ale jednocześnie przedstawia wytyczne dotyczące organizacji edukacji i funkcjonowania placówek.

Przeanalizowaliśmy treść raportu i poprosiliśmy dyrektorów szkół o ocenę rekomendacji kanadyjskich lekarzy.

Wracać - ale ze strategią ochrony

Raport opracowali specjaliści zdrowia publicznego, epidemiolodzy i pediatrzy ze szpitala w Toronto, sieci szpitali katolickich Unity Health Toronto i sieci szpitali pediatrycznych w stanie Ontario.

Na wstępie podkreślają, że w decyzjach o powrocie dzieci do szkół kluczowe jest znalezienie balansu pomiędzy ryzykiem zakażenia koronawirusem a stratami poniesionymi przez dalsze zamknięcie szkół. Za te drugie uważają chociażby szkody dla zdrowia, także psychicznego, dzieci czy możliwe opóźnienia rozwojowe wynikające m.in. z mniej komfortowych i skutecznych metod uczenia.

Autorzy przedstawiają dane pokazujące, że niebezpieczeństwo zakażenia się koronawirusem jest u dzieci mniejsze niż u dorosłych. Przywołują statystyki wskazujące, że dzieci do lat 10 mogą być nie tylko mniej podatne na zakażenie, ale także mniej skłonne do transmisji wirusa. "Większość dzieci i młodzieży zakażonych SARS-CoV-2 przechodzi chorobę w sposób bezobjawowy lub ze skąpymi objawami" – piszą.

Lecz wbrew temu, co mówił minister Szumowski, nie rekomendują "po prostu wracać do szkół". Podkreślają bowiem:

Nasza rekomendacja z perspektywy ogólnego stanu zdrowia jest taka, żeby dzieci i młodzież wróciły do modelu codziennej szkoły, ale z opracowaną strategią ograniczania ryzyka na miejscu. "Updated COVID-19: Guidance for School Reopening"

Jakie strategie proponują medycy kanadyjskich szpitali?

Rekomendacje w 15 obszarach

Raport przedstawia zalecenia w 15 obszarach, w każdym podając pomysły na ich realizacje:

Bez mierzenia temperatury, raczej bez maseczek

Szczególnie interesujące są zalecenia dotyczące monitorowania dzieci, noszenia maseczek i dbania o zdrowie psychiczne uczniów.

Monitoring powinien odbywać się w dwóch miejscach: w domu jeszcze przed wyjściem dziecka do szkoły i na terenie samej placówki. Lecz medycy z Toronto nie zalecają pomiarów temperatury, tłumacząc, że te u dzieci mogą prowadzić do mylnych wniosków.

"Mierzenie temperatury i poziomu tlenu we krwi nie są rekomendowane, ponieważ gorączka i niedotlenienie nie są stałymi objawami u dzieci i młodzieży (obecne tylko w mniejszości przypadków), a mogą skutkować kolejkami przy wejściu do szkoły" – piszą autorzy raportu.

Monitoring ma polegać na obserwacji objawów zakażenia koronawirusem przez rodziców w domu (w tym celu należy zapewnić im listę objawów do sprawdzania), a na terenie placówki przez dodatkowo zatrudniony w tym celu personel. "To nierozsądne oczekiwać od nauczycieli i innych pracowników szkoły wykonywania rutynowego monitoringu ponad ich regularne obowiązki zawodowe" – argumentują eksperci.

Wiceminister edukacji: Nie możemy spowodować, że będzie dowolność, że ten kto się boi, ten nie idzie do pracy
Wiceminister edukacji: Nie możemy spowodować, że będzie dowolność, że ten kto się boi, ten nie idzie do pracytvn24

Specjaliści z kanadyjskich szpitali są podzieleni natomiast co do rekomendacji noszenia maseczek przez dzieci. Tłumaczą to m.in. faktem, że ciągle zbyt mało przebadana jest skuteczność maseczek w przypadku młodych ludzi w pomieszczeniach zamkniętych.

Generalnie w raporcie rekomenduje się noszenie maseczek dla uczniów liceów, ale tylko tam, gdzie zachowanie bezpiecznego odstępu nie jest możliwe. Większość ekspertów nie zaleca obowiązku zakładania maseczek przez dzieci w podstawówkach. W raporcie bardziej niż noszenie maseczek rekomenduje się edukowanie dzieci na temat odpowiedniej higieny rąk i znaczenia zachowania stosownego dystansu.

Podobne zalecenia dotyczą nauczycieli. Nie rekomenduje się im noszenia maseczek w pracy w młodszymi dziećmi, dla których informacje i emocje przekazywane mową ciała są istotne w prawidłowym przyswajaniu wiedzy. Dodatkowo dla dzieci w szkole podstawowej noszenie przez nauczyciela maseczki może powodować dyskomfort - może negatywnie wpływać na ich koncentrację, a nawet kondycję psychiczną.

W podstawówce jeden metr, w liceach dwa metry

Co do organizacji życia w szkołach, raport sugeruje takie zagospodarowanie przestrzeni, by pozwolić uczniom zachować bezpieczny dystans. W przypadku dzieci z podstawówki określono go na jeden metr, a w liceach rekomenduje się dwa metry odległości.

Zaleca się także utrzymywanie dystansu przez nauczycieli - choć autorzy przyznają, że ta rekomendacja może być trudna do realizacji przy pracy z młodszymi dziećmi.

W miarę możliwości kanadyjscy medycy zalecają stosowanie izolacji. Mogłaby polegać np. na wydzieleniu konkretnych części szkoły (np. klas czy pięter), w których bardziej ograniczano by kontakty między dziećmi.

Dyrektor szkoły: Odpowiedzialność za zdrowie nie jest odpowiedzialnością historyka z przygotowaniem do zarządzania oświatą
Dyrektor szkoły: Odpowiedzialność za zdrowie nie jest odpowiedzialnością historyka z przygotowaniem do zarządzania oświatątvn24

Duży nacisk w rekomendacjach położono na oswojenie dzieci z nową sytuacją poprzez dokładne wytłumaczenie im nowego sposobu organizacji pracy i jego celu. A w przypadku dzieci z zaburzeniami, uczniów autystycznych, raport zaleca m.in. wizytę w budynku szkoły jeszcze przed jej otwarciem dla wszystkich uczniów. To pomoże w aklimatyzacji dzieciom, na które nagła zmiana otoczenia może mieć negatywny wpływ.

"Nie mam szans, żeby zapewnić dystans, bo jest tak ciasno"

O komentarz do rekomendacji kanadyjskich medyków poprosiliśmy dyrektorów szkół: liceum i podstawówki.

- Wszystko jest możliwe, jeśli będzie jedna rzecz: kasa – mówi Ryszard Sikora, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 36 w Krakowie. – W tej rzeczywistości specjalnie bym na to nie liczył – dodaje.

Z kwestią dodatkowych środków łączy m.in. zatrudnienie personelu monitorującego stan zdrowia uczniów. - Nie sądzę, żeby ten kierunek był możliwy w naszych realiach – mówi Ryszard Sikora.

- Te wytyczne są jednak na dużym stopniu ogólności – komentuje Marcin Jaroszewski, dyrektor XXX LO w Warszawie. – Patrząc na moją szkołę, wiem jedno: będzie mi się teraz czkawką odbijać reforma minister Zalewskiej - dodaje.

Mamy podwójny rocznik, liczba uczniów w moim liceum wzrosła z 350 do 700 i o ile przed reformą pewnie z dystansem bym sobie poradził, tak teraz nie mam szans, żeby zapewnić jakikolwiek dystans, bo jest u nas tak ciasno. Marcin Jaroszewski

- Zastanawiam się nad rozwiązaniami. Być może praca na zmiany, być może usztywnienie przydziału sal dla klas. Do tej pory uczniowie przechodzili z pracowni do pracowni, może teraz będzie trzeba zrobić tak, żeby to nauczyciele przychodzili do nich – dodaje dyrektor liceum.

Na problem z zapewnieniem odpowiedniego dystansu zwraca też uwagę Ryszard Sikora z krakowskiej podstawówki. - Jeśli ja mam sale lekcyjne, które mają 48-50 metrów kwadratowych, a w tych salach są jeszcze szafy czy inne sprzęty, to przestrzeń użytkowa jest w granicach 40-45 metrów kwadratowych. Klasa liczy 25 osób. Łatwo więc policzyć, jaka przestrzeń przypada na jednego ucznia – mówi.

Nawet gdyby była zupełnie pusta sala i weszło do niej 25 osób, nadal są to dwa metry kwadratowe na osobę, czyli już nie spełniamy polskich wytycznych, które najmniej sugerują dwa i pół metra. Ryszard Sikora

- Poza tym chciałbym zobaczyć tego, kto potrafi utrzymywać dystans wśród siedmiolatków przez cztery-pięć godzin, kiedy dzieci są w klasie albo w świetlicy, w której siedzą czasami nawet dłużej – dodaje dyrektor Sikora.

Autor: Michał Istel / Źródło: Konkret24; zdjęcie: Florian Van Eenoo/PAP

Pozostałe wiadomości

Czy polski rząd rozważa wprowadzenie kolejnego świadczenia - Ślub Plus? Według krążącego w sieci przekazu za samo zawarcie małżeństwa para miałaby otrzymać 40 tysięcy złotych. Miałyby też być dodatki za dzieci. Rzeczywiście, taki pomysł pojawił się w dyskusji publicznej, ale rząd nie ma z tym nic wspólnego.

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Nowy projekt rządu "Ślub Plus"? Ależ tu namieszali

Źródło:
Konkret24

Oburzeni internauci twierdzą, że polski rząd rzekomo sponsoruje Ukraińcom kupno mieszkań - całkowicie opłaca dla nich kredyty mieszkaniowe. W ten sposób jakoby sfinansowano już pięć tysięcy lokali. W tym przekazie jest jednak dużo manipulacji.

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Rząd "sfinansował Ukraińcom kredyty na mieszkania". Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Czy Sąd Najwyższy w Wielkiej Brytanii uznał, że "chrześcijańskie nauczanie religii w szkołach publicznych jest niezgodne z prawem"? Takie informacje można wyczytać w sieci, lecz wyrok ten jest błędnie interpretowany, a budowana na nim narracja - manipulacją.

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

"Nauczanie religii chrześcijańskiej nielegalne"? Wyrok sądu na Wyspach, dyskusja w Polsce

Źródło:
Konkret24

Neutralne pod względem płci – takie mają być od 24 grudnia 2025 roku wszystkie ogłoszenia o pracę. Jedni kpią, wymyślając feminatywy od męskich zawodów, inni jednak już zmieniają regulaminy wynagrodzeń. Wchodząca w życie nowelizacja Kodeksu pracy rodzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

"A jak będzie kobieta na stanowisku betoniarza"? Idzie zmiana, PIP straszy, wytycznych nie ma

Źródło:
TVN24+

Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki wetuje kolejne ustawy i odrzuca wnioski rządu, przedstawiciele jego kancelarii i jego zwolennicy tłumaczą, że korzysta tylko ze swoich prerogatyw. Konstytucjonaliści tłumaczą, że prerogatywy prezydenta to nie są "boskie uprawnienia", a głowa państwa też podlega kontroli.

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Prerogatywy prezydenta. Czy Karol Nawrocki może się zachowywać jak "Król Słońce"?

Źródło:
Konkret24

Kancelaria prezydenta Karola Nawrockiego twierdzi, że wszystkie 13 prezydenckich projektów ustaw ugrzęzło w tak zwanej sejmowej zamrażarce. Czy ma rację?

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

13 projektów ustaw prezydenta. Wszystkie w "sejmowej zamrażarce"? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Oszuści działający na największych platformach społecznościowych takich jak Facebook, Instagram czy X pozostają często bezkarni. Właściciele serwisów wykazują raczej bierność w walce z nimi. Eksperci przyznają: odpowiednie mechanizmy prawne istnieją, jednak bez realnej międzynarodowej presji szans na poprawę tej sytuacji nie ma.

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Raj dla oszustów. Dlaczego Big Techy zawodzą w ochronie użytkowników

Źródło:
Konkret24

Globalny popyt na leki GLP-1 - takie jak Ozempic, Wegovy czy Mounjaro - stworzył okazję dla cyberprzestępców, którzy zarabiają teraz na desperacji osób walczących z otyłością. Kampania "cudownych kropli" niewiadomego pochodzenia, do złudzenia przypominających popularne dziś lekarstwa, objęła już kilka krajów Europy. Wszystko w niej jest fałszywe: od lekarzy po wsparcie instytucji, których wiarygodność się wykorzystuje.

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

"Cudowne krople" na otyłość. Epidemia oszustwa: fałszywi lekarze, klonowanie tożsamości

Źródło:
TVN24+

Setki tysięcy wyświetleń i wiele komentarzy wywołuje krążące w mediach społecznościowych wideo mające pokazywać, jak "muzułmanie otaczają jarmark bożonarodzeniowy w Niemczech" i agresywnie się zachowują. Film opublikowała między innymi posłanka PiS Anita Czerwińska. I choć samo nagranie jest prawdziwe, to zbudowana na nim opowieść już nie.

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Muzułmanie "otoczyli jarmark bożonarodzeniowy"? Co pokazuje film z Niemiec

Źródło:
Konkret24

Nie tylko politycy opozycji, ale i koalicji rządzącej zarzucają Włodzimierzowi Czarzastemu, że jego pomysł stosowania "weta marszałkowskiego" to "niekonstytucyjna zamrażarka". Prawnicy potwierdzają, że to może to budzić wątpliwości.

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Weto marszałkowskie. Czy Sejmowi grozi "niekonstytucyjna zamrażarka"?

Źródło:
Konkret24

Oburzenie internautów wywołują posty z nagraniem rzekomego zajścia w kieleckim kościele. Miał do niego wejść półnagi obcokrajowiec i grozić zebranym tam wiernym. Niektórych bulwersuje fakt, że media milczą o tym wydarzeniu. A milczą, bo to się nie zdarzyło.

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Somalijczyk "groził wiernym w kościele"? Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

"Uciszacie katolików", "komunizm wrócił" - tak reagowali internauci na doniesienia, jakoby w Toruniu policja zatrzymała mężczyznę za uczestnictwo w publicznym różańcu. Moment zatrzymania widać na publikowanym w mediach społecznościowych nagraniu. Jednak to nie modlitwa była przyczyną reakcji funkcjonariuszy.

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Zatrzymany za "udział w publicznym różańcu"? Dlaczego policja tak zareagowała

Źródło:
Konkret24

Film przedstawiający rzekomo chińskie działo "strzelające 7 razy szybciej niż dźwięk" rozchodzi się w sieci - opublikował go na przykład poseł Konrad Berkowicz. Na uwagi, że to fake news, na razie nie zareagował. A wideo zostało wygenerowane przez AI i wpisuje się narrację chińskiej propagandy.

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Chińskie działo "strzela 7 razy szybciej niż dźwięk"? To Berkowicz strzela kulą w płot

Źródło:
Konkret24

Większość kont wspierających ruch Donalda Trumpa działa w krajach muzułmańskich, głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie - taki wniosek miał wynikać z mapy krążącej w mediach społecznościowych. Tylko że widać na niej coś zupełnie innego.

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

"Muzułmanie kontrolują MAGA"? Co pokazuje ta mapa

Źródło:
Konkret24

Prezydent Francji pokazuje "odwróconą mapę Ukrainy" - drwią niektórzy polscy internauci. Podobny przekaz głosiła już rosyjska propaganda. Tymczasem Emmanuel Macron wcale nie zaliczył wpadki.

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Macron "z mapą Ukrainy do góry nogami"? Jak polscy internauci powielają rosyjską propagandę

Źródło:
Konkret24

Błękit metylenowy w sieci uchodzi za cudowny środek poprawiający pracę mózgu, zwalczający raka czy spowalniający starzenie. Sprawdzamy, co nauka o nim mówi i jakie zagrożenie niesie przyjmowanie tej substancji na własną rękę.

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Błękit metylenowy: cudowny eliksir czy ryzykowna moda? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

"Ciekawe, ile w tym prawdy" - zastanawiają się internauci, którzy przeczytali, że na chińskiej pustyni pod panelami słonecznymi wyrosła trawa, a do jej koszenia wykorzystuje się owce. Okazuje się, że prawdy jest całkiem sporo.

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Fotowoltaika, pustynia i owce. Co się wydarzyło w Chinach

Źródło:
Konkret24

Unia Europejska rzekomo chce wprowadzić nowe reguły i kary - tym razem wymierzone w kierowców za hamowanie silnikiem. Internauci oburzają się, ale nie mają racji. Chodzi o konkretne przypadki i to daleko od Europy. Wyjaśniamy.

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

"Mandat za hamowanie silnikiem". Ale gdzie?

Źródło:
Konkret24

Grok, model sztucznej inteligencji od Elona Muska przekonywał, że komory gazowe w obozach zagłady były "przeznaczone do dezynfekcji", ale po interwencji Muzeum Auschwitz-Birkenau zapewniał, że nie neguje Holokaustu. Anatomia działania modeli AI pokazuje, że należy podchodzić do nich z rezerwą.

Jak Grok neguje Holokaust i zaprzecza, że to robi. Dlaczego sztuczna inteligencja zmienia zdanie

Źródło:
Konkret24

Mimo ujawnienia, że obywatele Ukrainy odpowiedzialni za akty dywersji na kolei działali na zlecenie Rosji, to przez polską sieć przetaczają się przekazy o "ukraińskim sabotażu". Ma to dowodzić "ukraińskiej niewdzięczności". Pokazujemy, jak Rosjanie realizują ten efekt poboczny swoich działań i jak mu przeciwdziałać.

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Dlaczego to akurat oni? Jak wygląda rosyjski mechanizm obrzydzania Ukraińców

Źródło:
Konkret24

"A kto będzie miał powyżej, zostanie rozstrzelany", "lewacki gulag" - pisali internauci w reakcji na krążący w sieci przekaz. Wzburzyły ich informacje o rzekomych surowych karach grożących za utrzymywanie zbyt wysokiej temperatury w mieszkaniach. Pomysłodawcą kar jakoby była Komisja Europejska. Skąd wzięły się te informacje i ile wspólnego mają z rzeczywistością.

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Do więzienia za więcej niż 19 stopni w mieszkaniu? To nie pomysł Komisji Europejskiej

Źródło:
Konkret24

Akty dywersji w Polsce błyskawicznie stały się narzędziem propagandy w Rosji i Białorusi. Obie machiny tworzą własne przekazy wokół wydarzeń w naszym kraju, by realizować wewnętrzne cele polityczne. Sprawdziliśmy z ekspertem, jak to robią i po co.

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

"W Polsce już działa podziemna partyzantka"? Jak akt dywersji rozgrywa rosyjska i białoruska propaganda

Źródło:
Konkret24

W sieci krążą doniesienia o szkodliwości fluoru. Możemy się natknąć na informacje o rzekomych chorobach, które czekają po umyciu zębów, czy wypiciu wody z kranu. Ile jest w nich prawdy? Eksperci ostrzegają przed takimi uproszczeniami.

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Woda z kranu i pasta do zębów szkodzą? "Jednozdaniowe mity" o fluorze

Źródło:
Konkret24

Jeszcze zanim premier Donald Tusk zapowiedział, że "dopadnie sprawców" aktu dywersji na kolei, w mediach społecznościowych wskazywano Ukraińców jako tych "sprawców". To kolejna taka kampania dezinformacji po głośnym, medialnym wydarzeniu.

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

"Ukraiński sabotaż" na kolei? Kolejna kampania dezinformacji

Źródło:
Konkret24

Ujawnienie gwałtów, demaskowanie fałszu mediów i pokazywanie przestępstw imigrantów - za takie "przestępstwa" rzekomo był skazywany brytyjski aktywista Tommy Robinson, który uczestniczył w Marszu Niepodległości. A przynajmniej tak twierdzą prawicowi politycy. Wyjaśniamy, za co naprawdę pięciokrotnie trafiał do więzienia.

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Więzienie "za ujawnienie gwałtów"? Jak gość Tarczyńskiego łamał prawo

Źródło:
Konkret24

Historia śmierci pacjenta we Wrocławiu wywołała w sieci duże emocje. Pojawiły się twierdzenia, że do tragedii przyczyniła się słaba znajomość języka polskiego personelu medycznego. Przekaz ten powielali internauci, media i niektórzy prawicowi politycy. Sprawdziliśmy, co naprawdę wiadomo o tym zdarzeniu. Do sprawy odniosła się prokuratura.

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Pacjent zmarł, bo personel nie znał dobrze polskiego? Prokuratura: "nierzetelne informacje"

Źródło:
Konkret24

Zdjęcia dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości po polsku i białorusku wywołały w sieci gorącą dyskusję. Nie zabrakło komentarzy o "ukrainizacji Polski" i zagrożeniu "rozbiorami". Tymczasem stojące od lat tablice są efektem prawa chroniącego mniejszości narodowe i etniczne.

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

"Przygotowanie do rozbiorów Polski", "Ukraińcy wymusili". Skąd się wzięły dwujęzyczne tablice w Podlaskiem

Źródło:
Konkret24

Szczepienie przeciw COVID-19 rzekomo zwiększa ryzyko zachorowania na raka, co potwierdzać ma koreańskie badanie - wynika z popularnych przekazów, powielanych przez niektórych prawicowych polityków. Publikacja nie potwierdza takiego wniosku, a zastosowana metodologia budzi spore wątpliwości.

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

"Szczepienie na COVID-19 zwiększa ryzyko raka"? To badanie tego nie dowodzi

Źródło:
Konkret24

Policjanci za pracę 11 listopada jakoby mieli dostać dodatkowe pieniądze - dwa tysiące złotych. Rzekomo ma to być "gratyfikacja" za utrudnianie Marszu Niepodległości w Warszawie i "przechwytywanie autokarów". Wyjaśniamy, jakie pieniądze i za co dostaną policjanci.

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

"Policjanci dostają dwa tysiące dodatku za pracę" 11 listopada? Nic się tu nie zgadza

Źródło:
Konkret24

Wpisy o tym, że mężczyzna, który uratował spadające dziecko, został pozwany i skazany za złamanie mu ręki, mają setki tysięcy wyświetleń. Jest co najmniej kilka powodów, dla których ta historia nie może być prawdziwa.

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

"Musi zapłacić 300 tysięcy dolarów za uratowanie dziecka"? Uwaga na tę historię

Źródło:
Konkret24

Internauci bulwersują się informacjami o rzekomym skandalu w szczecińskim oddziale ZUS. Pracująca tam Ukrainka jakoby miała opóźniać wydawanie decyzji o emeryturach. Tyle że kobieta wcale nie istnieje.

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

"Ukrainka z ZUS opóźnia procedury Polakom"? Zmyślone oskarżenia

Źródło:
Konkret24

Poseł PiS Marek Gróbarczyk pisze o "końcu budowy" i "wyrzuceniu do kosza" projektu terminala kontenerowego w Świnoujściu. Tymczasem resort infrastruktury i zarząd portu tłumaczą: w miejsce starego projektu ma powstać coś znacznie większego.

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Terminal w Świnoujściu do kosza? Resort infrastruktury i port odpowiadają na słowa Gróbarczyka

Źródło:
Konkret24

Bywa, że mają problemy z odpowiedzią na pytanie, kto jest teraz papieżem. Nie potrafią wyjaśnić, dlaczego prezydent Ukrainy nie nosi garnituru. Zaprzeczają, że astronauci NASA utknęli w kosmosie. Najpopularniejsze chatboty - coraz częściej pytane o bieżące tematy - zmyślają i wprowadzają w błąd. Nie są to ich jedyne słabości, jeśli chodzi o newsy.

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Papież żyje, choć umarł, a Putina wybrano demokratycznie. (Nie)prawda chatbotów

Źródło:
Konkret24

Setki tysięcy wyświetleń w sieci notuje nagranie "dowodzące", jakoby Wołodymyr Zełenski kupił niedawno w USA ranczo warte 79 milionów dolarów. Historia wydaje się wiarygodna: są szczegóły, nazwiska i informacja na stronie pośrednika. Jednak kluczowe elementy opowieści zostały zmyślone, a "dowody" sfabrykowane.

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Zełenski, ranczo za 79 milionów dolarów i znikająca strona. Skąd to znamy?

Źródło:
Konkret24